ďťż
Indeks
Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??



Ariena - 2010-04-22 18:56
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
  Cytat:
Napisane przez Wertka (Wiadomość 18761854) Mam pytanko, jak odpowiadacie na pytanie "dlaczego pan/pani pracowała w tylu miejscach ?" Bo jakoś nikt nie chce mnie zatrudnić na stałe. :hahaha:
Nie no tłumaczę przy każdej pracy dlaczego zmieniłam, akurat nie mam się czego wstydzić bo po prostu znajdywałam lepsze propozycje. Jedynie ostatnio nie przedłużyli mi umowy, mimo że nic nie nawaliłam i tu mam zawsze problem co mówić. Dobrze, że mam bardzo dobre referencje z ostatniej pracy, to pokazuje je i już się nie czepiają.




Puntodivista - 2010-04-22 19:25
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
  Cytat:
Napisane przez Ariena (Wiadomość 18759827) EDIT Przed chwilą dzwonili do mnie i niestety byłam 3cia w kolejce, a przyjęli 2 osoby. :/ Ponoć jak się te osoby nie sprawdzą to zadzwoni do mnie za 2 tygodnie. To by było za piękne jakbym tak szybko znalazła pracę. :brzydal: Niefart :( Ale przynajmniej jesteś na liście rezerwowej, nie wiadomo co się może zdarzyć :ehem:




Ariena - 2010-04-22 20:02
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
  No cóż, może miało tak być bo może znajdę coś lepszego. :brzydal: Bardziej bym żałowała, gdyby to było w Gliwicach, a tak to w Katowicach kawał drogi dojazdu, choć szkoda bo miałam szansę.



Amazoniak - 2010-04-22 21:11
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
  Cytat:
Napisane przez Wertka (Wiadomość 18761854) Cześć dziewczyny:)
Ostatnio mało się udzielam na tym forum, ale dość często czytam:)
Jak kiedyś wspominałam szukam pracy prawie od roku. Wkurza mnie ten zastój:mad: Chodzę na rozmowy i ciągle nic...
Mam pytanko, jak odpowiadacie na pytanie "dlaczego pan/pani pracowała w tylu miejscach ?"

P.S. Dzięki Pumas za pomysł z tym wolontariatem:ehem: Od razu inaczej na mnie patrzą na rozmowach. Nawet ostatnio pan od rekrutacji stwierdził, ze widać ze się staram i cokolwiek działam, a nie siedze na tyłku i nic nie robię.
ja mówię że w trakcie studiów to one były dla mnie priorytetem a praca sposobem zdobycia na nie pieniędzy (a kiedy np. miałam problemy z uczęszczaniem na zajęcia to szukałam innego zajęcia albo wyjeżdżałam za granice np na wakacje-stąd moje częste zmiany pracy). A po studiach jak zmieniałam prace to najczęściej podawany powód-to że chcę się rozwijać a w miejscu dotychczasowym nie miałam możliwości rozwoju/awansu itp.




n-nika - 2010-04-22 21:56
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
  Cytat:
Napisane przez gorzka prawda (Wiadomość 18740866) Przyszła już jakaś nowa kosmetyczka? Masz od kogo się uczyć?
Szczerze mówiąc średnio ci się to opłaca, ale nie traktuj tego w tych kategoriach. Wiesz najlepiej jak ważne w tej branży są umiejętności. Jak już kiedyś ci pisałam naucz się jak najszybciej i jak najwięcej i spadaj stamtąd.
Powodzenia i wytrwałości.
Wyobraź sobie, że była jedna i po 2 dniach odeszła jak usłyszała, że w weekendy musi pracowac :cojest:
narazie nie ma żadnej... ja robie zabiegi i kierowniczka bo też ma wykształcenie kosmetyczne...no i jest masazysta i recepcjonistka :rolleyes:
no tak zrobie... naucze sie, troche doświadczenie nazbieram i powiem im papa :D myśle że do konca wakcji lub roku pociągne...:rolleyes:



marta1210 - 2010-04-22 22:25
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
  Dziewczyny a macie jakieś swoje oczekiwania co do czasu pracy w sensie w jakie dni? Rozpatrujecie prace na cały tydzień czy tylko pon-pt?

Ani wczoraj ani dzisiaj ani jednego ogłoszenia:(....



Ariena - 2010-04-23 09:19
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
  Ja już nie szukam w sklepach itp gdzie się pracuje w weekendy, bo bym się cofnęła w "rozwoju". :rolleyes: Tzn dotychczas pracowałam w biurze i jakbym poszła do sklepu to takie cofanie się w karierze zawodowej. Zobaczymy co będę mówić za parę miesięcy. :brzydal: Także szukam pracy od pn-pt, no chyba że jakaś fajna biurowa, laboratorium gdzie są zmiany też na weekend to czemu nie.



Puntodivista - 2010-04-23 10:15
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
  Cytat:
Napisane przez marta1210 (Wiadomość 18768940) Dziewczyny a macie jakieś swoje oczekiwania co do czasu pracy w sensie w jakie dni? Rozpatrujecie prace na cały tydzień czy tylko pon-pt? Nie wyobrażam sobie pracy w łikend. Szczególnie jak jest stresująca. Kiedyś odpocząć przecież trzeba.




VwVampirka - 2010-04-23 12:27
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
  Cytat:
Napisane przez Ariena (Wiadomość 18759827)

EDIT Przed chwilą dzwonili do mnie i niestety byłam 3cia w kolejce, a przyjęli 2 osoby. :/ Ponoć jak się te osoby nie sprawdzą to zadzwoni do mnie za 2 tygodnie. To by było za piękne jakbym tak szybko znalazła pracę. :brzydal:
Bardzo mi przykro :glasiu:
Też kiedyś miałam taki telefon: w wymarzonym urzędzie, gdzie było bardzo dużo kandydatów... Byłam druga:mur:
Wtedy wolałam wcale nie dostać tego telefonu i nie wiedzieć, że byłam tak blisko....
Ale głowa do góry, wierzę, że jeszcze los się do Ciebie uśmiechnie :)

Wiecie, pytanie o częste zmienianie pracy jest proste jak ma się referencje, ale co mówicie, jak się was pytają, co robiłyście przez te 2 lata? Jak to możliwe, że tyle czasu nie mogłyście znaleźć pracy? Czemu w waszym życiorysie jest taka luka?

No i ja obecnie mam wrażenie jakbym cofnęła się w rozwoju zawodowym...
Wcześniej byłam doradcą podatkowym, a teraz piszę uchwały, układam papierki i troszkę księguję wspólnoty mieszkaniowe, gdzie ta księgowość jest strasznie uproszczona i nawet nie trzeba zwracać uwagi na rzeczy, które wcześniej były nie do pomyślenia... Dobrze, że w umowie o pracę nie mam tego zaznaczonego i chociaż na papierze wygląda to jak awans :D



Wertka - 2010-04-23 13:39
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
  Cytat:
Napisane przez VwVampirka (Wiadomość 18777536)
Wiecie, pytanie o częste zmienianie pracy jest proste jak ma się referencje, ale co mówicie, jak się was pytają, co robiłyście przez te 2 lata? Jak to możliwe, że tyle czasu nie mogłyście znaleźć pracy? Czemu w waszym życiorysie jest taka luka?
Ja mam właśnie taki problem. Cały czas pracowałam albo na umowy na zastępstwo albo umowy zlecenia , ostatnio na czas określony. Było tych prac kilka. Jak już wspominałam wcześniej, nie pracuje prawie rok. W CV wpisałam ze przez ten czas udzielam sie jako wolontariuszka. Troche pomogło.



marta1210 - 2010-04-23 13:39
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
  Cytat:
Napisane przez Bothi (Wiadomość 18760769) A mnie drażni, że w sklepach odzieżowych wszędzie chcą studentki :mad: Na szczęście ktoś się zlitował i mnie zaprosił :cool: Powiem szczerze, ze się zdziwiłam tym co napisałaś, bo u mnie w Trójmieście jak się przejdzie po galeriach to w sklepach typu np Ryłko, czy w inną stronę Pretty Girl, i kilku innych których teraz sobie przypomnieć nie mogę, nawet zaznaczają że studentom z góry dziękują.

Cytat:
Napisane przez Ariena Ja już nie szukam w sklepach itp gdzie się pracuje w weekendy, bo bym się cofnęła w "rozwoju". :rolleyes: Tzn dotychczas pracowałam w biurze i jakbym poszła do sklepu to takie cofanie się w
karierze zawodowej. Zobaczymy co będę mówić za parę miesięcy. :brzydal: Także szukam pracy od pn-pt, no chyba że jakaś fajna biurowa, laboratorium gdzie są zmiany też na weekend to czemu nie.
Cytat:
Napisane przez Puntodivista Nie wyobrażam sobie pracy w łikend. Szczególnie jak jest stresująca. Kiedyś odpocząć przecież trzeba.
Dziewczyny pocieszyłyście mnie!
Bo już się zastanawiałam czy aby za wysokich wymogów nie mam...
Gdyż co prawda nie jako pracownik biurowy ale są jakieś ogłoszenia co prawda takie ogłoszenie do połowy nie dopowiedziane ale z informacją że praca zmianowa również w weekend....
Już się zastanawiałam czy aby "za wygodnicka" nie jestem, że chce pracować od pon do pt.

Poza tym coraz częściej widze ogłoszenia z pracą biurową ale nie na pełen etat:/... tylko np po 5 godzin dziennie, gdzie po przeliczeniu po stawce którą proponują to się dostaje jakieś 600zł.... tragedia i to dosłownie.



Ariena - 2010-04-23 16:35
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
  Cytat:
Napisane przez VwVampirka (Wiadomość 18777536) Bardzo mi przykro :glasiu:
Też kiedyś miałam taki telefon: w wymarzonym urzędzie, gdzie było bardzo dużo kandydatów... Byłam druga:mur:
Wtedy wolałam wcale nie dostać tego telefonu i nie wiedzieć, że byłam tak blisko....
Ale głowa do góry, wierzę, że jeszcze los się do Ciebie uśmiechnie :)
Mnie jakoś to podniosło na duchu, bo myślałam że nie mam szans w firmie logistycznej bo tak krótko pracowałam w tej branży. Od poniedziałku będę wysyłać w ciemno do firm logistycznych, może znowu jakiś miły pan się odezwie. :rolleyes:
Dziękuję za wiarę we mnie. :D

Cytat:
Napisane przez VwVampirka (Wiadomość 18777536) No i ja obecnie mam wrażenie jakbym cofnęła się w rozwoju zawodowym...
Wcześniej byłam doradcą podatkowym, a teraz piszę uchwały, układam papierki i troszkę księguję wspólnoty mieszkaniowe, gdzie ta księgowość jest strasznie uproszczona i nawet nie trzeba zwracać uwagi na rzeczy, które wcześniej były nie do pomyślenia... Dobrze, że w umowie o pracę nie mam tego zaznaczonego i chociaż na papierze wygląda to jak awans :D
Nie przejmuj się, w CV i tak to dobrze będzie wyglądało. Jak pracowałam jesienią w firmie "budowlanej" "budującej domy" to właściwie rozdawałam ulotki i siedziałam na tyłku w pracy, a samej pracy było na 2,3 godziny. Oczywiście w CV mam te najlepsze punkty, typu obsługa klienta (paru), obsługa biura, maili, ksera, faxu itd, prace marketingowe (z nudów) i mogłabym jeszcze wymieniać rzeczy, które robiłam bo mi się nudziło a w CV fajnie wyglądają. :brzydal:

Cytat:
Napisane przez marta1210 (Wiadomość 18779292) Poza tym coraz częściej widze ogłoszenia z pracą biurową ale nie na pełen etat:/... tylko np po 5 godzin dziennie, gdzie po przeliczeniu po stawce którą proponują to się dostaje jakieś 600zł.... tragedia i to dosłownie. Moja mama tak zaczęła ostatnią pracę w której pracuje już 6 czy 7 lat. Było na pół etatu, dostawała jakieś 600 zł, mówiła że przynajmniej będzie na rachunki. Godziny pracy miała kijowe bo popołudniowe, później przeszła na cały etat tylko że praca od 11 do 19, a teraz już normalnie od 8-16, praca fajna i spokojna w biurze nieruchomości. Może kokosów nie zarabia, ale przynajmniej jest już tam w miarę ustawiona, a inni pracownicy przychodzą i odchodzą.
Jakbym ja miała mieć pół etatu w zawodzie to też bym poszła, zawsze może się to zmienić. Albo nawet pół etatu ale w dużej firmie, to też bym poszła. :-)



Bothi - 2010-04-23 16:49
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
  Cytat:
Napisane przez marta1210 (Wiadomość 18779292) Powiem szczerze, ze się zdziwiłam tym co napisałaś, bo u mnie w Trójmieście jak się przejdzie po galeriach to w sklepach typu np Ryłko, czy w inną stronę Pretty Girl, i kilku innych których teraz sobie przypomnieć nie mogę, nawet zaznaczają że studentom z góry dziękują. Kochana, u nas studentki mają branie ;) Oni nie płacą ZUSu za te studentki czy co?? Ja, dzięki temu, że jestem dyspozycyjna, idę jutro na godzinkę próbną do galerii handlowej a w poniedziałek na 2h do innego sklepu. Trzymajcie kciuki!



marta1210 - 2010-04-23 21:31
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
  Cytat:
Napisane przez Ariena (Wiadomość 18782987) Moja mama tak zaczęła ostatnią pracę w której pracuje już 6 czy 7 lat. Było na pół etatu, dostawała jakieś 600 zł, mówiła że przynajmniej będzie na rachunki. Godziny pracy miała kijowe bo popołudniowe, później przeszła na cały etat tylko że praca od 11 do 19, a teraz już normalnie od 8-16, praca fajna i spokojna w biurze nieruchomości. Może kokosów nie zarabia, ale przynajmniej jest już tam w miarę ustawiona, a inni pracownicy przychodzą i odchodzą.
Jakbym ja miała mieć pół etatu w zawodzie to też bym poszła, zawsze może się to zmienić. Albo nawet pół etatu ale w dużej firmie, to też bym poszła. :-)

Gdyby to była oferta do kancelarii to bym się zgodziła... ale do pracy by się utrzymać przez studia to nie ma mowy... tym bardziej że nie będę tam tyle co Twoja mam na swoim stanowisku :)..

Cytat:
Napisane przez Bothi Kochana, u nas studentki mają branie ;) Oni nie płacą ZUSu za te studentki czy co?? Ja, dzięki temu, że jestem dyspozycyjna, idę jutro na godzinkę próbną do galerii handlowej a w poniedziałek na 2h do innego sklepu. Trzymajcie kciuki! Trzymam kciuki ;)



kluska234 - 2010-04-24 14:56
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
  Cytat:
Napisane przez Ariena (Wiadomość 18743814) Ja miałam wczoraj dołka okropnego. Fajnego masz piesa w avatarku, to jest labek czy golden? Poprzytulaj się do niego, idź na spacer z nim, w końcu będzie dobrze tylko trzeba dużo cierpliwości i w końcu się ułoży. :ehem: :cmok: Labradorek :) ona poprawia mi nastrój, ale jeszcze jakby telefon zadzwoni to bym skakała z radości :)

---------- Dopisano o 15:56 ---------- Poprzedni post napisano o 15:55 ----------

Cytat:
Napisane przez Bothi (Wiadomość 18783294) Kochana, u nas studentki mają branie ;) Oni nie płacą ZUSu za te studentki czy co?? Ja, dzięki temu, że jestem dyspozycyjna, idę jutro na godzinkę próbną do galerii handlowej a w poniedziałek na 2h do innego sklepu. Trzymajcie kciuki! Powodzenia w poniedziałek !!! :)



Jik - 2010-04-27 12:57
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
  Dziewczyny, przylazłam się pochwalić i podnieść Was na duchu. Dostałam upragniony staż :jupi: Cieszę się niezmiernie. Ponad rok bezrobocia w końcu czymś zaowocował. Mam nadzieję, że ten staż otworzy mi wiele drzwi :prosi: No nic. Jak widać, nawet do "opornych" bezrobotnych w końcu los się uśmiechnie...Choć de facto nadal jestem oficjalnie bezrobotna, no ale mam co robić, po co wstawać rano i wychodzić z domu. Coś zaczyna się dziać.



Ariena - 2010-04-27 13:14
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
  Cytat:
Napisane przez kluska234 (Wiadomość 18800739) Labradorek :) ona poprawia mi nastrój, ale jeszcze jakby telefon zadzwoni to bym skakała z radości :) Ja miałam w domu u rodzców goldenkę, też mi poprawiała nastrój, chodziłam na spacery. Jak mi było źle to przynosiła mi w pysku piłeczkę merdając ogonem. :D Teraz mieszkam z TŻ, żadnego zwierza nie mamy, a by się przydał.

Jik GRATULACJE!! Teraz będzie już tylko lepiej. :ehem:



Puntodivista - 2010-04-27 15:04
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
  Cytat:
Napisane przez Jik (Wiadomość 18860232) Dziewczyny, przylazłam się pochwalić i podnieść Was na duchu. Dostałam upragniony staż :jupi: Super!! Gratuluję :oklaski:

Ariena, może sprawcie sobie chociaż np. chomiczka :) Wiesz jak mi pomaga... wbrew pozorom to milutki, przyjazny, mądry zwierz :ehem:



VwVampirka - 2010-04-27 15:45
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
  Cytat:
Napisane przez Ariena (Wiadomość 18782987)
Moja mama tak zaczęła ostatnią pracę w której pracuje już 6 czy 7 lat. Było na pół etatu, dostawała jakieś 600 zł, mówiła że przynajmniej będzie na rachunki. Godziny pracy miała kijowe bo popołudniowe, później przeszła na cały etat tylko że praca od 11 do 19, a teraz już normalnie od 8-16, praca fajna i spokojna w biurze nieruchomości. Może kokosów nie zarabia, ale przynajmniej jest już tam w miarę ustawiona, a inni pracownicy przychodzą i odchodzą.
J
Fajna i spokojna?
Właśnie w takim biurze teraz pracuję... Codziennie trzeba się tam użerać z ludźmi, którzy nie płacą czynszu a wymagają niewiadomo jakich remontów, kłócą się miedzy sobą, naskakują na nas...
Mi to się wyjątkowo nie podoba...
W biurze rachunkowych ma się do czynieni z ludźmi, którzy wiedzą, że księgowe robią co mogą, by im pomóc, a ci tutaj to ciągle nam zarzucają, że my im robimy wszystko źle i tylko z nich zdzieramy pieniądze...

Cytat:
Napisane przez Bothi (Wiadomość 18783294) Kochana, u nas studentki mają branie ;) Oni nie płacą ZUSu za te studentki czy co?? Ja, dzięki temu, że jestem dyspozycyjna, idę jutro na godzinkę próbną do galerii handlowej a w poniedziałek na 2h do innego sklepu. Trzymajcie kciuki! dokładnie, nie płacą zusów i do tego student ma duuuuużo mniejsze wymagania co do płac, bo nie myślą o układaniu sobie życia za wypłatę, tylko o dorobieniu....

Gratuluję stażu Jik, obyś została po nim zatrudniona na stałe :)



marta1210 - 2010-04-27 16:02
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
  Dziewczyny!

Pewnie mnie ochrzanicie, ale i tak potrzebuje od Was porady.

Najpierw w skrócie: wczoraj tj w poniedziałek dzwonili z tego biura architektonicznego, bo jednak dziewczyna którą wybrali jako pierwszą zrezygnowała i zadzwonili do mnie że chcieliby mi dać szansę i czy jestem zainteresowana.
Oczywiście odparłam że tak i do końca tego tygodnia bym miała być obecna w godzinach 9-13 jak ta dziewczyna która odchodzi by mi pokazała co i jak, a poza tym ona pracowała tylko na 1/2 etatu. Teraz właśnie poszukują na pełen etat.

Dziś był pierwszy dzień który tam przebywałam.
I chciałam się z Wami podzielić moimi wątpliwościami z nadzieją że coś jeszcze dziś poradzicie bo ja nie wiem co myślec.

1. Niestety nie miałam możliwości porozmawiać z szefem więc jeszcze nie uzgodniłam kwestii wynagrodzenia... chociaż myśle że to 1500zł na rękę. ( bo jak się pytali o wynagrodzenie mówiłam, że już minimum minimum to 1500zł, a że żadem pracodawca <prywaciarz> nie kwapi się dawać więcej, więc pewnie taka kwota wchodzi w grę, oczywiście jeśli mi poda kwotę niższą to od razu z miejsca rezygnuję). ps: gdyby to była kancelaria zupełnie inaczej bym mówiła, ale że to w ogóle nie jest związane z moimi planami zawodowymi, to jakoś nie czuje "spełniania siebie".
Wiem, że wiele z Was mówi, że za 1000zł by i poszło do pracy. Ja zawsze byłam odmiennego zdania:D... 1500zł na podstawowe opłaty wystarczy, tylko niestety smuci mnie fakt, że moge zapomnieć o planach związanych z zakupem auta, a dokładniej z wzięciem kredytu na auto.
Jestem świadoma, że pewnie powinnam dostać kijem:pala: bo zamiast się cieszyć to wydziwiam...Ale... wszelkie opłaty + dojazd powoduje że z 1500zł zostaje niecałe 400zł, więc nie idzie sobie nic odłożyć bo chciałam sobie zrobić kurs angielskiego a to minimum 250zł:/...

Może dlatego czuje takie niezadowolenie gdyż w poprzedniej firmie zarabiałam więcej, niby suma nie aż taka wielka jednak sama ta różnica by mi wystarczyła na dojazd + kurs angielskiego, wiec jakby nie patrzeć mogłam coś odłożyć.

2. Ogólnie umowa jak się pytałam tej dziewczyny jest, ksiegowa tego pilnuje, pensje przelewa szef i ok 10 każdego miesiaca jest na koncie. Jednak inna kwestia... co znów mnie zastanawia nad prywaciarzem mianowicie urlop. W poprzedniej firmie mimo, że szłam na urlop to 2 tygodnie przed musiałam słuchać jęczenia szefowej że ona zostanie z tym wszystkim sama.. bo ja jedyna tam się wszystkim zajmowałam. Tutaj co prawda architekci zajmują się swoją działką, jednak od administracji bym była tylko ja. Dziewczyna która odchodzi, mówi, że u niej do tej pory nie było problemu z urlopem, tyle że ona nigdy nie była na długim urlopie np tydzień czy 2, tylko potrzebowała pojedyncze dni i wtedy nie było problemu by go sobie wzięła.
Więc jestem ciekawa jak to wygląda jak ktoś chce wziąć sobie dłuższy urlop...
Inna sprawa, to że ona powiedziała, że te pojedyncze dni to nawet na wniosek o urlop nie musiała dawać, i teraz jak dostanie świadectwo pracy to nie będzie miała informacji o tym, że jej ileś tam pojedynczych dni nie było..
Dla faktu świadectwa pracy to ok.. jednak jeśli taka sama praktyka by miała miejsce przy długim urlopie to jest jednoznaczne z faktem, iż w tej firmie nie ma płaconego dodatku do urlopu.

3. Trzecia sprawa, ostatnia i chyba najważniejsza... to hmm atmosfera... najweselsza jest dziewczyna która właśnie odchodzi... szef podobno wesoły człowiek, tyle że dziś go widziałam przez chwilę więc trudno mi ocenić. 2 dziewczyny które są architektami to heh...może zawód architekta powoduje że człowiek tak ma... jednak ani razu dziś u nich uśmiechu nie widziałam... taka postawa zupełnie bec emocji... Przez co powiem szczerze, że chyba to jest NAJWIĘKSZY powód moich rozterek.... Nie czuje takiej hmmm CHĘCI by iść tam jutro... Rozum jak to rozum mówi, że musze iść do pracy bo już nie mam na nic pieniędzy... ale serce mówi, że czuje się tam tak sobie... a nawet poniżej przeciętnej...

Co myślicie??:(

---------- Dopisano o 17:02 ---------- Poprzedni post napisano o 16:59 ----------

Cytat:
Napisane przez VwVampirka (Wiadomość 18864422) Fajna i spokojna?
Właśnie w takim biurze teraz pracuję... Codziennie trzeba się tam użerać z ludźmi, którzy nie płacą czynszu a wymagają niewiadomo jakich remontów, kłócą się miedzy sobą, naskakują na nas...
Mi to się wyjątkowo nie podoba...
W biurze rachunkowych ma się do czynieni z ludźmi, którzy wiedzą, że księgowe robią co mogą, by im pomóc, a ci tutaj to ciągle nam zarzucają, że my im robimy wszystko źle i tylko z nich zdzieramy pieniądze...

Ale ona pisała o biurze nieruchomości, a nie biurze zarządzania nieruchomościami.... a to zdecydowanie 2 różne rzeczy.

Jak dla mnie Ariena napisała o biurze typowo deweloperskim, a tam nie ma nieopłaconych czynszów i niezadowolonych lokatorów, tylko szczęśliwe parki które "idą na własne" bądź "kupują nowy własny kącik...

Przynajmniej jak dla mnie chodziło o tego pytu pracę, a nie o pracę u zarządcy wspólnotami.



Ariena - 2010-04-27 16:35
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
  Cytat:
Napisane przez Puntodivista (Wiadomość 18863457)
Ariena, może sprawcie sobie chociaż np. chomiczka :) Wiesz jak mi pomaga... wbrew pozorom to milutki, przyjazny, mądry zwierz :ehem:
Ale z chomikiem nie pójdę na spacer. :-) Sama nie wiem, może faktycznie taki mały zwierz by mógł być bo mi smutno cały dzień samej siedzieć.

Cytat:
Napisane przez VwVampirka (Wiadomość 18864422) Fajna i spokojna?
Właśnie w takim biurze teraz pracuję... Codziennie trzeba się tam użerać z ludźmi, którzy nie płacą czynszu a wymagają niewiadomo jakich remontów, kłócą się miedzy sobą, naskakują na nas...
Mi to się wyjątkowo nie podoba...
W biurze rachunkowych ma się do czynieni z ludźmi, którzy wiedzą, że księgowe robią co mogą, by im pomóc, a ci tutaj to ciągle nam zarzucają, że my im robimy wszystko źle i tylko z nich zdzieramy pieniądze...
Cytat:
Napisane przez marta1210 (Wiadomość 18864757) Ale ona pisała o biurze nieruchomości, a nie biurze zarządzania nieruchomościami.... a to zdecydowanie 2 różne rzeczy.

Jak dla mnie Ariena napisała o biurze typowo deweloperskim, a tam nie ma nieopłaconych czynszów i niezadowolonych lokatorów, tylko szczęśliwe parki które "idą na własne" bądź "kupują nowy własny kącik...

Przynajmniej jak dla mnie chodziło o tego pytu pracę, a nie o pracę u zarządcy wspólnotami.
Vampirka jest tak jak napisała Marta: to biuro nieruchomości, a nie zarządcy nieruchomości. Mama zajmuje się m.in. wyszukiwaniem ofert nieruchomości w gazetach, internecie, prowadzeniem takiej bazy danych i marketingu. Nie jest agentem, nie przedstawia i nie szuka klientów na domy czy mieszkania, tylko typowe prace biurowe robi.

Marta
wydaje mi się że trochę panikujesz. Jeszcze nie spróbowałaś, a już masz tyle wątpliwości, bronisz się rękami i nogami przed tą pracą. :D Pamiętam, że byłaś bardzo zawiedziona, jak Cię wtedy nie przyjęli tam. ;) Jeden dzień niczego Ci nie powie, a pierwszy dzień/dni są najgorsze. Spróbuj tak z miesiąc popracować i stwierdzisz co dalej. Możesz zawsze szukać coś dalej, lub się zwolnić, a jakaś kasa wpadnie za ten miesiąc. :-) Nie masz nic do stracenia, a to nie jest jakiś telemarketing czy praca na kasie więc ja bym spróbowała. Dowiedz się przede wszystkim o zarobki. Tak jak sama pisałaś-ja bym poszła nawet za 1000 zł bo to praca biurowa. :D Jakby to był telemarketing itp to dałabym sobie spokój. No ale jeżeli musisz mieć te 1500 to spytaj się co Ci oferują. Atmosfera w pracy też się zmieni, bo Cię nie znają, zresztą to co ja tu piszę to sama wiesz, tylko chcesz potwierdzenia :D



marta1210 - 2010-04-27 17:16
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
  Cytat:
Napisane przez Ariena (Wiadomość 18865649) Marta wydaje mi się że trochę panikujesz. Jeszcze nie spróbowałaś, a już masz tyle wątpliwości, bronisz się rękami i nogami przed tą pracą. :D Pamiętam, że byłaś bardzo zawiedziona, jak Cię wtedy nie przyjęli tam. ;) Jeden dzień niczego Ci nie powie, a pierwszy dzień/dni są najgorsze. Spróbuj tak z miesiąc popracować i stwierdzisz co dalej. Możesz zawsze szukać coś dalej, lub się zwolnić, a jakaś kasa wpadnie za ten miesiąc. :-) Nie masz nic do stracenia, a to nie jest jakiś telemarketing czy praca na kasie więc ja bym spróbowała. Dowiedz się przede wszystkim o zarobki. Tak jak sama pisałaś-ja bym poszła nawet za 1000 zł bo to praca biurowa. :D Jakby to był telemarketing itp to dałabym sobie spokój. No ale jeżeli musisz mieć te 1500 to spytaj się co Ci oferują. Atmosfera w pracy też się zmieni, bo Cię nie znają, zresztą to co ja tu piszę to sama wiesz, tylko chcesz potwierdzenia :D
Pewnie masz rację...
Trochę się stresuję, bo jednak nowe miejsce, nowe osoby...
Poza tym troche planów które jednak muszę skreślić...
Auto niestety mnie martwi... nie żebym była wygodna, ale mój Tż ma w planach się przeprowadzić w następnym roku do miejsca gdzie jeździ tylko jeden autobus, i to raz na godzinę.. Ogólnie teraz się widujemy codziennie <praktycznie> i mieszkamy 10 min od siebie... u mnie nie ma za bardzo możliwości by sobie posiedzieć spokojnie więc przesiadujemy u niego.. a przy tych planach bym wolała mieć auto. Tym bardziej, że Tż swoim własnym też nie będzie dysponował <przynajmniej na chwilę obecną tak to wygląda i wątpie by się zmieniło bo nie pogodzi aż tylu wydatków>....A tak to nie będę miała zdolności kredytowej....

oczywiście Ariena mówisz mądrze, że teraz można iść do pracy i jakiś grosz zawsze wpadnie a wmiędzy czasie jakby wpadło coś jeszcze lepszego to super... tyle że troche to nieuczciwe by było z mojej strony... Bo facet pewnie by się wkurzył gdybym mu za miesiac czy 2 powiedziała, że jednak odchodzę... tyle że i tak obserwuję ogłoszenia i powiem szczerze, że jeśli będą poszukiwali do kancelarii to się nawet pewnie nie będę zastanawiać, tylko od razu będę próbowała się tam dostać.



Puntodivista - 2010-04-27 17:25
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
  Cytat:
Napisane przez marta1210 (Wiadomość 18864757) Dziś był pierwszy dzień który tam przebywałam.
I chciałam się z Wami podzielić moimi wątpliwościami z nadzieją że coś jeszcze dziś poradzicie bo ja nie wiem co myślec.


Pierwsza sprawa - jakbyś miała tragiczną sytuację to byś się nie zastanawiała. To nie jest kwestia tego, że byłaś odmiennego zdania odnośnie pracy za 1000zł. Ja zdania odmiennego też jestem ale życie i cholerna rzeczywistość zmusza często do zmiany myślenia... Jak się nie jest na utrzymaniu rodziców i nie ma za co żyć to wybór jest prosty.

Ale do sedna - jak możesz sobie pozwolić na szukanie idealnej pracy to odpuść. Ale przecież zawsze możesz się zwolnić jak będzie coś nie tak :-)

Druga sprawa - czemu zakładasz, że u prywaciarza nie można. Jak masz umowę o pracę to możesz i koniec. Ja pracowałam w prywatnej firmie i nie miałam problemu. Nie mierz wszystkich na podstawie doświadczenia z jednej :rolleyes:

Trzecia sprawa to w ogóle z kosmosu ;)

Cytat:
Napisane przez Ariena (Wiadomość 18865649) Ale z chomikiem nie pójdę na spacer. :-) Sama nie wiem, może faktycznie taki mały zwierz by mógł być bo mi smutno cały dzień samej siedzieć. :)
Nie pójdziesz ale jak TŻ będzie w pracy to będziesz miała z kim pogadać :D (wiem, że piszę jak nawiedzona ale ja ze swoim Frankiem gadałam :brzydal: ) Będzie zwierzak do opiekowania i takich tam... Ja polecam :)



kluska234 - 2010-04-27 18:25
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
  Cytat:
Napisane przez Jik (Wiadomość 18860232) Dziewczyny, przylazłam się pochwalić i podnieść Was na duchu. Dostałam upragniony staż :jupi: Cieszę się niezmiernie. Ponad rok bezrobocia w końcu czymś zaowocował. Mam nadzieję, że ten staż otworzy mi wiele drzwi :prosi: No nic. Jak widać, nawet do "opornych" bezrobotnych w końcu los się uśmiechnie...Choć de facto nadal jestem oficjalnie bezrobotna, no ale mam co robić, po co wstawać rano i wychodzić z domu. Coś zaczyna się dziać. Gratuluję :oklaski:
Ja miałam 2 telefony, 1 rozmowę nic czekam...:rolleyes:



marta1210 - 2010-04-27 18:42
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
  Cytat:
Napisane przez Puntodivista (Wiadomość 18866898) Trzecia sprawa to w ogóle z kosmosu ;) Nie uważam by atmosfera w pracy była sprawą z kosmosu...

Co do 1000zł to owszem może i jestem w lepszej niż niektórzy sytuacji, jednak nie jest też tak że mogę sobie nie pracować jak długo chcę...
Mam po prostu obawy, bo mimo że ja chcę iść do pracy i w domu już wariowałam, to jednak po dziś nie mam pozytywnego odczucia...



Ariena - 2010-04-27 18:51
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
  Cytat:
Napisane przez marta1210 (Wiadomość 18866688) oczywiście Ariena mówisz mądrze, że teraz można iść do pracy i jakiś grosz zawsze wpadnie a wmiędzy czasie jakby wpadło coś jeszcze lepszego to super... tyle że troche to nieuczciwe by było z mojej strony... Bo facet pewnie by się wkurzył gdybym mu za miesiac czy 2 powiedziała, że jednak odchodzę... tyle że i tak obserwuję ogłoszenia i powiem szczerze, że jeśli będą poszukiwali do kancelarii to się nawet pewnie nie będę zastanawiać, tylko od razu będę próbowała się tam dostać. Po pierwsze dowiedz się ile Ci oferują, muszą Ci powiedzieć przecież. Nie przejmuj się facetem, bo na Twoje miejsce jest mnóstwo innych chętnych i w mik znajdzie następczynię. :-) Myślisz, że oni się przejmują? Sami nie raz wywalają, nie chcą dać umowy, kombinują jak mogą, by płacić mniejsze składki, zwłaszcza prywaciarze. Ja już się nieraz wkurzyłam za takie coś i jakoś nie byłoby mi żal pracodawcy jakbym pracowała gdzieś, a po 2 miesiącach zrezygnowała bo znalazłam wymarzoną pracę. ALE TO TYLKO MOJE ZDANIE.
Zastanów się czy będzie Ci się chciało szukać coś innego, tzn czy będziesz miała na to czas i czy będziesz dyspozycyjna w razie zaproszenia na rozmowę.

Cytat:
Napisane przez Puntodivista (Wiadomość 18866898)
Pierwsza sprawa - jakbyś miała tragiczną sytuację to byś się nie zastanawiała. To nie jest kwestia tego, że byłaś odmiennego zdania odnośnie pracy za 1000zł. Ja zdania odmiennego też jestem ale życie i cholerna rzeczywistość zmusza często do zmiany myślenia... Jak się nie jest na utrzymaniu rodziców i nie ma za co żyć to wybór jest prosty.

Ale do sedna - jak możesz sobie pozwolić na szukanie idealnej pracy to odpuść. Ale przecież zawsze możesz się zwolnić jak będzie coś nie tak :-)
Zgadzam się w 100% :-)

Cytat:
Napisane przez Puntodivista (Wiadomość 18866898) Nie pójdziesz ale jak TŻ będzie w pracy to będziesz miała z kim pogadać :D (wiem, że piszę jak nawiedzona ale ja ze swoim Frankiem gadałam :brzydal: ) Będzie zwierzak do opiekowania i takich tam... Ja polecam :) Pewnie bym gadała, bo gadam do storczyków w domu. :cojest: Zastanowię się nad tym zwierzem. :brzydal:

Cytat:
Napisane przez kluska234 (Wiadomość 18868591) Gratuluję :oklaski:
Ja miałam 2 telefony, 1 rozmowę nic czekam...:rolleyes:
I jak poszło na rozmowie? Trzymam kciuki.
U mnie telefon jakoś zamilkł, w czwartek mam rozmowę w Katowicach, w BOK firmy udzielającej kredytów. Sama praca miała być w Gliwicach więc nie wiem czemu do Katowic zapraszają. Znowu inna branża niż robiłam do tej pory, także nie wiem, bo za chwilę będę mieć w CV wszystko i nic. :mad:



Puntodivista - 2010-04-27 19:39
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
  Cytat:
Napisane przez marta1210 (Wiadomość 18869119) Nie uważam by atmosfera w pracy była sprawą z kosmosu... Źle mnie zrozumiałaś... Atmosfera w pracy jest baaardzo ważna :ehem: Ale po pierwszym dniu to sprawa z kosmosu ;) Przecież na początku zawsze wszyscy są mili a reszta wychodzi z czasem.



marta1210 - 2010-04-27 19:56
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
  Macie racje...
pewnie to stres powoduje, że nie mogę racjonalnie pomyśleć...

Jutro jeszcze zobacze co uzgodnie w kwestii wynagrodzenia, i jeśli będzie ok to pracę podejmę, w końcu trzeba coś robić !



marta1210 - 2010-04-28 17:00
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
  Hej,

Z dzisiejszych nowości , to szef pojawił się na kilka chwil by porozmawiać ze swoim ubezpieczycielem po czym poszedł sobie i już się nie zjawił:/....
Powiem szczerze, że mnie to zirytowało, bo NAPRAWDĘ... nienawidzę jak pracodawca nie określi z góry warunków ani kwestii umowy.... A dziś od dziewczyny którą bym miała zastąpić się dowiedziałam, <co prawda ona to z uśmiechem mówiła> że jak będę chciała umowę to muszę sobie sama napisać do ich księgowej. Bo ona też tak miała, że nie miała umowy a jak się upomniała, to szef z rozbrajającą szczerością powiedział że jak chce to musi sama się doprosić u księgowej....



E.J. - 2010-04-28 18:12
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
  Tak właśnie wygląda polska rzeczywistość z pracodawcami :rolleyes:



marta1210 - 2010-04-28 18:21
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
  Tylko że już po poprzedniej firmie mam dosyć dosłownie WALKI o wszystkie podstawowe prawa.
Czy to wypłata, czy urlop z wcześniejszym marudzeniem i rozpaczaniem, już nie mówiąc o tym że należny dodatek urlopowy to coś co sprawiało że ogień piekielny wyłaniał się z twarzy szefowej.

Dlatego z tej strony korporacje są lepsze, pensje na czas nie trzeba się prosić jak to niekiedy u prywaciarzy bywa, urlop to urlop i wystarczy złożyć wniosek a w tym przypadku tzw "wczasy pod gruszą" jest czymś tak oczywistym....
:/....

Może dzis znów marudzę, bo bardzoo chciałam iść do pracy i dalej chcę, ale podejście tego pana jest tak bardzo podobne do podejścia mojej byłej szefowej, że aż boję się czy znów się nie pakuję w coś podobnego....

Jutro MUSZĘ z nim porozmawiać:/... jeśli znów mi się nie uda to sobie odpuszczam bo mimo wszystko to powinno być w jego obowiązku by już PIERWSZEGO dnia przedstawić mi warunki:/... A nie uważać to za coś "mało istotnego".



E.J. - 2010-04-28 18:24
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
  To poszukaj pracy w korporacji a nie u prywaciarza :rolleyes: bo u takiego pracodawcy tak właśnie jest i kręcenie nosem czy podpieranie się prawem nic nie da :rolleyes::cool:



marta1210 - 2010-04-28 18:28
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
  Z wielką przyjemnością, tylko niestety znaczna ilość ogłoszeń to jednak w prywatnych firmach ;), niestety.

Owszem kręcenie nosem nic nie da, i ja to wiem, ale tutaj się wyładuje emocjonalnie a jutro w pełni opanowana podejmę rozmowę, ot co.



n-nika - 2010-04-28 18:49
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
  a ja chyba jednak nie będe pracowac w tym spa o którym pisałam...
chyba znowu będe bez pracy :cool:
Nie wiem, ale czuje że to bezsensu wszystko jest :cool:
bylam też wczoraj na rozmowie w sprawie pracy w pewnym ośrodku wypoczynkowym (3 km odemnie) tez otwierają tam spa, mówili że jeśli do piątku się nie odezwą to wybrali kogoś innego.... no dziś mija środa i nic narazie :( ale poczekam...ale mam złe myśli :nie:



marta1210 - 2010-04-28 18:52
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
  Cytat:
Napisane przez n-nika (Wiadomość 18894743) a ja chyba jednak nie będe pracowac w tym spa o którym pisałam...
chyba znowu będe bez pracy :cool:
Nie wiem, ale czuje że to bezsensu wszystko jest :cool:
bylam też wczoraj na rozmowie w sprawie pracy w pewnym ośrodku wypoczynkowym (3 km odemnie) tez otwierają tam spa, mówili że jeśli do piątku się nie odezwą to wybrali kogoś innego.... no dziś mija środa i nic narazie :( ale poczekam...ale mam złe myśli :nie:

Fajnie jakby Ci się udało, o wiele blizej byś miała a i może byś na normalniejszych ludzi natrafiła.
Ja trzymam kciuki, może się los uśmiechnie :)



Ariena - 2010-04-28 19:30
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
  Ja też trzymam kciuki. Również nienawidzę takiego czekania. Od maja miała być praca w labo oczyszczalni, jakoś się nie odzywają, nie zaprosili na drugi etap, ale mogliby chociaż dać znać mailowo że wybrali kogoś innego. Tym bardziej że pierwszy raz na rozmowie byłam tam latem, potem na początku marca chyba, a później dzwoniłam 2 razy w sprawie postępu rekrutacji. Chyba zadzwonię w przyszłym tygodniu się spytać czy chociaż jakieś praktyki mogłabym tam mieć. :mur:
Mama mi mówiła że może z powodu Smoleńska rekrutacja się przesunęła, ale w to nie wierzę. :nie:



Amazoniak - 2010-04-28 20:37
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
  Cytat:
Napisane przez marta1210 (Wiadomość 18893892) Tylko że już po poprzedniej firmie mam dosyć dosłownie WALKI o wszystkie podstawowe prawa.
Czy to wypłata, czy urlop z wcześniejszym marudzeniem i rozpaczaniem, już nie mówiąc o tym że należny dodatek urlopowy to coś co sprawiało że ogień piekielny wyłaniał się z twarzy szefowej.

Dlatego z tej strony korporacje są lepsze, pensje na czas nie trzeba się prosić jak to niekiedy u prywaciarzy bywa, urlop to urlop i wystarczy złożyć wniosek a w tym przypadku tzw "wczasy pod gruszą" jest czymś tak oczywistym....
:/....

Może dzis znów marudzę, bo bardzoo chciałam iść do pracy i dalej chcę, ale podejście tego pana jest tak bardzo podobne do podejścia mojej byłej szefowej, że aż boję się czy znów się nie pakuję w coś podobnego....

Jutro MUSZĘ z nim porozmawiać:/... jeśli znów mi się nie uda to sobie odpuszczam bo mimo wszystko to powinno być w jego obowiązku by już PIERWSZEGO dnia przedstawić mi warunki:/... A nie uważać to za coś "mało istotnego".
ja w jednej z firm w której miałam pracować miałam podobnie-przez 2 tyg szkolenia nie mogłam się doprosić o umowę ale postawiłam sobie granicę że nie rozpocznę samodzielnej pracy bez umowy i gdy przyszedł koniec szkolenia poszłam do kadr i powiedziałam że w zasadzie mogę już jutro rozpocząć samodzielną pracę (nawet mi już przydzielono samodzielną zmianę) ale tego nie zrobię w związku z tym że nie dostałam do dziś umowy, o którą proszę od 1 dnia. Akurat na nich to ekspresowo podziałało i chcieli mi dać umowę itp ale ten czas pozwolił mi poobserwować jak tam się pracuje i nie podjęłam tej pracy-powiedziałam że chcę jedynie aby mi wypłacili pieniądze za szkolenie i tak też zrobili. Na nich to zadziałało że zostają bez pracownika i dostałam zarówno pieniądze jak i zaległą umowę ale człowiek też dużo ryzykuje chodząc 2 tyg bez umowy bo w zasadzie nawet w sądzie pracy musisz udowodnić że tam pracowałaś ten czas a jest to ciężkie bez umowy;/ teraz bym już tak raczej nie zaryzykowała



marta1210 - 2010-04-28 20:58
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
  Cytat:
Napisane przez Amazoniak (Wiadomość 18898394) ja w jednej z firm w której miałam pracować miałam podobnie-przez 2 tyg szkolenia nie mogłam się doprosić o umowę ale postawiłam sobie granicę że nie rozpocznę samodzielnej pracy bez umowy i gdy przyszedł koniec szkolenia poszłam do kadr i powiedziałam że w zasadzie mogę już jutro rozpocząć samodzielną pracę (nawet mi już przydzielono samodzielną zmianę) ale tego nie zrobię w związku z tym że nie dostałam do dziś umowy, o którą proszę od 1 dnia. Akurat na nich to ekspresowo podziałało i chcieli mi dać umowę itp ale ten czas pozwolił mi poobserwować jak tam się pracuje i nie podjęłam tej pracy-powiedziałam że chcę jedynie aby mi wypłacili pieniądze za szkolenie i tak też zrobili. Na nich to zadziałało że zostają bez pracownika i dostałam zarówno pieniądze jak i zaległą umowę ale człowiek też dużo ryzykuje chodząc 2 tyg bez umowy bo w zasadzie nawet w sądzie pracy musisz udowodnić że tam pracowałaś ten czas a jest to ciężkie bez umowy;/ teraz bym już tak raczej nie zaryzykowała
Dokładnie.
Dlatego ja chce od początku by sprawa została postawiona jasno.

Tym bardziej, że w poprzedniej firmie, to zrobiłam błąd gdyż umówiłam się na daną wypłątę, ale pierwszy miesiąc był próbny, jednak nie było mowy o tym że dostanę mniej. W tym danym miesiącu nie dostałam umowy o pracę o którą się upomniałam raz i drugi i w końcu dostałam ale na sam koniec miesiąca:/... i szefowa mnie wyrolowała bo stwierdziła że za ten miesiąc dostanę mniej:/.... Byłam wściekła. Oczywiście od razu zadbałam o dalszą umowę i wyraźnie określoną wypłatę, jednak ten jeden miesiąc spowodował że długo byłam chodzącym złem.



poziomka_1 - 2010-04-29 08:39
Dot.: Kto ma doła z powodu braku pracy?
  Ja wcześniej studiowałam dziennie, a teraz jestem na zaocznych i również szukam pracy, ale już o wiele dłużej od ciebie! Mam już dośc siedzenia w domu w garach! Składam cv osobiście i przez internet i nic kinkretnego nie ma! Strasznie mnie to z dna na dzień dołuje:(



IR1988 - 2010-04-29 15:10
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
  Cytat:
Napisane przez n-nika (Wiadomość 18894743) a ja chyba jednak nie będe pracowac w tym spa o którym pisałam...
chyba znowu będe bez pracy :cool:
Nie wiem, ale czuje że to bezsensu wszystko jest :cool:
bylam też wczoraj na rozmowie w sprawie pracy w pewnym ośrodku wypoczynkowym (3 km odemnie) tez otwierają tam spa, mówili że jeśli do piątku się nie odezwą to wybrali kogoś innego.... no dziś mija środa i nic narazie :( ale poczekam...ale mam złe myśli :nie:
:kciuki: jeszcze mogą zadzwonić dziś lub jutro nawet

Cytat:
Napisane przez Ariena (Wiadomość 18895952) Ja też trzymam kciuki. Również nienawidzę takiego czekania. Od maja miała być praca w labo oczyszczalni, jakoś się nie odzywają, nie zaprosili na drugi etap, ale mogliby chociaż dać znać mailowo że wybrali kogoś innego. Tym bardziej że pierwszy raz na rozmowie byłam tam latem, potem na początku marca chyba, a później dzwoniłam 2 razy w sprawie postępu rekrutacji. Chyba zadzwonię w przyszłym tygodniu się spytać czy chociaż jakieś praktyki mogłabym tam mieć. :mur:
Mama mi mówiła że może z powodu Smoleńska rekrutacja się przesunęła, ale w to nie wierzę. :nie:
Zadzwoń, bo czekasz tyle czasu a tam się może okazać (tfu, tfu), że dawno już po sprawie:-)

A mnie znów się nie udało przez to, że kogoś wcisneli po znajomościach:mur:



Ariena - 2010-04-29 16:18
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
  No zadzwonię po majówce. Teraz już nie ma sensu, jakby chcieli to by sami zadzwonili.



kluska234 - 2010-04-29 17:33
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
  Cytat:
Napisane przez Ariena (Wiadomość 18869439) I jak poszło na rozmowie? Trzymam kciuki.
U mnie telefon jakoś zamilkł, w czwartek mam rozmowę w Katowicach, w BOK firmy udzielającej kredytów. Sama praca miała być w Gliwicach więc nie wiem czemu do Katowic zapraszają. Znowu inna branża niż robiłam do tej pory, także nie wiem, bo za chwilę będę mieć w CV wszystko i nic. :mad:
Mam mieszane uczucia, Panowie nie byli przygotowani :( gadka o wszystkim i o niczym tak naprawdę :( Nic trzeba szukać dalej:pala: Ale teraz długi weekend, więc o tym nie myślę :P Trzeba się zrelaksować ;)

---------- Dopisano o 18:33 ---------- Poprzedni post napisano o 18:32 ----------

Cytat:
Napisane przez n-nika (Wiadomość 18894743) a ja chyba jednak nie będe pracowac w tym spa o którym pisałam...
chyba znowu będe bez pracy :cool:
Nie wiem, ale czuje że to bezsensu wszystko jest :cool:
bylam też wczoraj na rozmowie w sprawie pracy w pewnym ośrodku wypoczynkowym (3 km odemnie) tez otwierają tam spa, mówili że jeśli do piątku się nie odezwą to wybrali kogoś innego.... no dziś mija środa i nic narazie :( ale poczekam...ale mam złe myśli :nie:
I co odezwali się ?

---------- Dopisano o 18:33 ---------- Poprzedni post napisano o 18:33 ----------

Cytat:
Napisane przez IR1988 (Wiadomość 18914312) A mnie znów się nie udało przez to, że kogoś wcisneli po znajomościach:mur: :glasiu: skąd ja to znam :mur:



marta1210 - 2010-04-29 21:28
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
  Dziewczyny...
Dziś dzień numer 3.... i sama nie wiem co mam zrobić.
Po pierwsze nic się nie wyjaśniło.

Jak pisałam pierwszego dnia nie podjełam rozmowy bo wychodzę z założenia, że to pracodawca powinien podjąć rozmowę.
W dniu numer dwa, wpadł na chwilę pogadać z ubezpieczycielem i z nim wyszedł:/ myslałam, ze jeszcze wróci ale jednak nie wrócił.
Dziś numer trzy i tak jak Wam pisałam, że chciałam podjąć z nim rozmowę.
Tyle, że dziś zjawiłam się w pracy na 9. Dziewczyna którą mam zastąpić poinformowała, że szef wpadnie po 10 bo ma z nim jechać na jakieś pomiary. Faktycznie się zjawił i powiedział, że ja też mam jechać by zobaczyć jak to wygląda. Z nami pojechała jeszcze inna dziewczyna z tego jego drugiego biura (które jak pisałam, jest oddalone o 3 domki od tego naszego biura).
Po pomiarach wróciliśmy, ale szef szedł do tego drugiego biura a nie do nas do pracowni. Wtedy ja sama do niego zagadałam, czy jeszcze dziś zjawi się w pracowni. Powiedział, że "tak, ale czemu". Na co ja odparłam, że bym chciała uzgodnić wszystkie kwestie. Na co on opowiedział, że będzie dziś ale po południu. (A wcześniej Daria mi mówiła że jak szef mówi "po południu" to oznacza na pewno po 13 czyli jak już nas nie ma). Na co ja odpowiedziałam, że "nie ma sprawy bo w dniu dzisiejszym z Darią zostajemy dziś dłużej <co było faktem bo nas poprosili o to w pracowni>" I już po tym zdaniu odpowiedział "będę dziś, albo jutro".

I tu znów moja wiara do ludzi inaczej zwana głupotą.
Po godzinie 14 Daria powiedziała że chyba szef przyjechał, bo słyszała jak auto wjeżdża do garażu. Jednak na dole w biurze się nie zjawił, tylko został u góry w domu, mimo że mówiłam, ze zostajemy dłużej....

Także podsumowując, znów nic nie wiem..

Moja kumpela mówi, żebym jutro jeszcze poszła i jeśli będzie to mu przedstawić sytuację jasno, a jeśli się nie zjawi to do niego zadzwonić i zobaczyć czy ma zamiar w ogóle podjąć temat.

A za to moja mam uważa, że już w tym momencie daje się wykorzystwać. Uważa, że jutro już nie powinnam iść bo po 3 dni tam byłam i nawet nie miałam okazji z tym facetem porozmawiać i że tak naprawdę jak jutro pójdę do jestem głupia.

Powiedzcie co Wy uważacie?



n-nika - 2010-04-29 21:48
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
  Cytat:
Napisane przez kluska234 (Wiadomość 18917086)
I co odezwali się ?

nie :(



IR1988 - 2010-04-30 11:25
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
  Cytat:
Napisane przez marta1210 (Wiadomość 18923519) Także podsumowując, znów nic nie wiem..

Moja kumpela mówi, żebym jutro jeszcze poszła i jeśli będzie to mu przedstawić sytuację jasno, a jeśli się nie zjawi to do niego zadzwonić i zobaczyć czy ma zamiar w ogóle podjąć temat.

A za to moja mam uważa, że już w tym momencie daje się wykorzystwać. Uważa, że jutro już nie powinnam iść bo po 3 dni tam byłam i nawet nie miałam okazji z tym facetem porozmawiać i że tak naprawdę jak jutro pójdę do jestem głupia.

Powiedzcie co Wy uważacie?
W sumie obie mają rację. Ale idź do niego jeszcze raz. No chyba, aż tak zapracowany nie jest, żeby nie mógł poświecić Ci 5min:rolleyes: zero szacunku z jego strony, że Cię tak "olewa"



andra - 2010-04-30 15:25
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
  JA też Ci radzę jak najszybciej, jak tylko się pojawi go przydybać, że masz bardzo ważny niecierpiący zwłoki problem.
To jest zbyt poważna sprawa, by tak Cię olewał, potem po mcu usłyszysz możesz usłyszeć "Do widzenia", bez umowy, pieniędzy za przepracowany czas ...:rolleyes:



marta1210 - 2010-04-30 19:16
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
  Dziś go dorwałam.
Dostane to minimum które podałam na rozmowie tylko część mi da na rękę...Na początku 2 miesiące okresu próbnego. Stwierdziłam, że ze wględu na wydatki które mnie czekają to się na to zgodzę a jednocześnie przez te 2 miesiące intensywnie będę poszukiwała czegoś innego, może mi się poszczęści i na coś lepszego trafię.



kluska234 - 2010-04-30 20:51
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
  Cytat:
Napisane przez n-nika (Wiadomość 18924052) nie :( :przytul:



tekla45 - 2010-05-04 08:58
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
  Oj, mnie problemy z pracą bardzo pogarszają nastrój. Najgorzej było w wakacje- był kryzys i trudno było nawet o coś dorywczego. To siedzenie w domu doprowadzało mnie do szału, płakałam z bezsilności. Teraz jakimś cudem uzbierałam zleceń na miesiąc.



IR1988 - 2010-05-04 13:26
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
  Pisała może któras z Was podanie o prace interwencyjno-administracyjne?;) bo ja musze napisac, a nie mam pojecia jak to wyglada:-) popróbuje jeszcze coś w necie znaleźć



kluska234 - 2010-05-04 14:17
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
  U mnie w domu zaraz będzie 3 bezrobotnych pod jednym dachem:mur: bardzo stresuje mnie ta sytuacja:cry:



miphuhiz - 2010-05-04 14:27
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
  Cytat:
Napisane przez kluska234 (Wiadomość 19011522) U mnie w domu zaraz będzie 3 bezrobotnych pod jednym dachem:mur: bardzo stresuje mnie ta sytuacja:cry: Bardzo Ci współczuję :cmok:
Mam nadzieje, ze jakos sie ulozy.



IR1988 - 2010-05-04 14:31
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
  Cytat:
Napisane przez kluska234 (Wiadomość 19011522) U mnie w domu zaraz będzie 3 bezrobotnych pod jednym dachem:mur: bardzo stresuje mnie ta sytuacja:cry: O kurczę:glasiu: Twoi rodzice? mam nadzieję, że szybko uda się pracę znaleźć



york222 - 2010-05-04 16:14
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
  załamka :/ nie mam sił już na szukanie tej chole.nej pracy :((( co dzień się budzę i pierwsza myśl, że już maj a ja wciąż siedzę w domu ;( na głupie szkolenia nie mam szans;/ ehhh wysyłam zapytania o możliwość odbycie stażu w różnych firmach ale kiepsko to widze ;/ musze zacząć chodzić u mnie po mieście i pytać, ale ja tak tego nie lubie że szlag mnie chyba trafi ;/ ale jak mus to mus :(



caroline_1988 - 2010-05-04 16:50
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
  Dziś nowa gazeta, niby nowe ogłoszenia ale nie dla mnie :( Nadal nic :( Juz 1,5 roku bez pracy :( Może po licencjacie się coś ruszy? Każdego chyba odstrasza moja szkoła w wekendy :( Heh...
kluska234 kochana głowa do góry! U mnie jest dwóch, do tego chora mama, która będzie musiała zrezygnowac z pracy więc tylko mój tata nas będzie utrzymywał...

Proszę dziewczynki o głos na mnie w wizażowym konkursie :* Tylko klik w banerek w moim podpisie :* Z góry dziękuję! :*



york222 - 2010-05-04 16:54
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
  u mnie też tylko tata nas utrzymuje, mama w zasadzie nigdy nie pracowała, bo zajmowała się naszym wychowaniem, a od 4 lat pracuje sezonowo w jednej z firm ogrodniczych. ale to zaledwie kilka miesięcy w roku. dawniej jak pracował tylko tata a nas było 5 w domu to była masakra, sama niewiem jak to możliwe za jedną nie dużą pensję utrzymać dom, płacić rachunki, mieć jeszcze na jedzenie.
co raz bardziej dobija mnie fakt że za nieco ponad 3 miesiące ślub a ja wciąż nie mam pracy ;( a tak jak głupia liczyłam że spokojnie złapię jakąś zaraz w styczniu, ależ byłam naiwna... ;(

caroline_1988 - w jakich gazetach szukasz ogłoszeń o pracę? ja szukam głównie w wyborczej i jeszcze jednej takiej miejscowej gazecie + oczywiscie w necie. raz znalazłam w wyborczej świetne ogłoszenie, wysłałam CV, a facet mi odpisał czy 'napewno sprawa dojazdu nie stawiłaby dla mnie problemu" hmm o co chodzi? otóż o to że w ogłoszeniu zapomnieli dodać że jest to praca w Nowym Targu a ja mieszczkam w okolicach Krakowa ;/ świetnie



Wenila - 2010-05-04 16:56
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
  ...a u mnie ciągle cisza.....



Heledore - 2010-05-04 18:06
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
  Cytat:
Napisane przez york222 (Wiadomość 19015277) załamka :/ nie mam sił już na szukanie tej chole.nej pracy :((( co dzień się budzę i pierwsza myśl, że już maj a ja wciąż siedzę w domu ;( na głupie szkolenia nie mam szans;/ ehhh wysyłam zapytania o możliwość odbycie stażu w różnych firmach ale kiepsko to widze ;/ musze zacząć chodzić u mnie po mieście i pytać, ale ja tak tego nie lubie że szlag mnie chyba trafi ;/ ale jak mus to mus :( o jak ja cie rozumiem.... To jest strasznie upokarzające :( albo patrzą się z politowaniem, albo jak na kosmite (praca? u nas? naprawde myslisz ze mamy miejsce dla ciebie? ). No ale przynajmniej jest szansa że cię zapamiętają.
Cytat:
Napisane przez kluska234 (Wiadomość 19011522) U mnie w domu zaraz będzie 3 bezrobotnych pod jednym dachem:mur: bardzo stresuje mnie ta sytuacja:cry: Strasznie mi przykro :glasiu: naprawdę nie wiem co ci napisać... trzymaj się. Na pewno los się wkrótce do ciebie uśmiechnie :cmok:

Mnie udało się załatwić praktyki w państwowej szkole ponadgimnazjalnej. To jedyna rozmowa z dyrektorem jaką mile wspominam. Zawsze miałam do czynienia z totalnymi burakami, a ten był bardzo sympatycznym człowiekiem :ehem:
Teraz jestem poza domem, ale w przyszłym tygodniu idę roznosić podania do prywatnych szkół.



IR1988 - 2010-05-04 19:06
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
  Cytat:
Napisane przez Heledore (Wiadomość 19019428) o jak ja cie rozumiem.... To jest strasznie upokarzające :( albo patrzą się z politowaniem, albo jak na kosmite (praca? u nas? naprawde myslisz ze mamy miejsce dla ciebie? ). No ale przynajmniej jest szansa że cię zapamiętają. Albo jak Ty wyjdziesz to cv wyrzucą do kosza:rolleyes:

Cytat:
Napisane przez caroline_1988 (Wiadomość 19016547)
Proszę dziewczynki o głos na mnie w wizażowym konkursie :* Tylko klik w banerek w moim podpisie :* Z góry dziękuję! :*
Proszę bardzo:)



marta1210 - 2010-05-04 19:47
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
  Cytat:
Napisane przez IR1988 (Wiadomość 19022121) Albo jak Ty wyjdziesz to cv wyrzucą do kosza:rolleyes: Prawda... niestety ale moje szefostwo w dawnej mojej sezonowej pracy to niekiedy traktowali cv jak brudnopis:/...

Muszę Wam powiedzieć że dziękuję że mnie na ziemie sprowadziłyście. Faktycznie dał mi się we znaki stres a i fakt, że 4 miesiące byłam bez pracy i miałam wrażenie że już nic nie pamiętam.

Dziś pierwszy raz byłam sama na swoim stanowisku. Bo poprzedni tydzień była ze mną jeszcze dziewczyna która odeszła i mówiła mi co i jak.
Dzisiejszy dzień przeznaczyłam na zrobienie niektórych rzeczy po swojemu, tak bym łatwiej się we wszystkim odnalazła i wiedziała co musze zrobić a co mnie jeszcze czeka do dokończenia po poprzedniczkach.

Teraz szukam nauczyciela od angielskiego bo musze go jak najszybciej powtórzyć i zrobić sobie certyfikat.
Poza tym postanowiłam, że i tak będę przeglądała oferty pracy a to dlatego bo bym chciała natrafić na ofertę pracy w kancelarii.

Ponad to musze zrobić sobie jeszcze jeden język, zaczęłam jakiś czas temu rosyjski, musiałam przerwać ze względu na brak pieniędzy, ale teraz się zastanawiam czy pociągnąć rosyjski czy postawić na francuski bo ostatnio dużo ogłoszeń widziałam z wymaganym tym językiem, jak uważacie?



Ariena - 2010-05-04 19:48
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
  Cytat:
Napisane przez york222 (Wiadomość 19015277) załamka :/ nie mam sił już na szukanie tej chole.nej pracy :((( co dzień się budzę i pierwsza myśl, że już maj a ja wciąż siedzę w domu ;( na głupie szkolenia nie mam szans;/ ehhh wysyłam zapytania o możliwość odbycie stażu w różnych firmach ale kiepsko to widze ;/ musze zacząć chodzić u mnie po mieście i pytać, ale ja tak tego nie lubie że szlag mnie chyba trafi ;/ ale jak mus to mus :( Cytat:
Napisane przez Heledore (Wiadomość 19019428) o jak ja cie rozumiem.... To jest strasznie upokarzające :( albo patrzą się z politowaniem, albo jak na kosmite (praca? u nas? naprawde myslisz ze mamy miejsce dla ciebie? ). No ale przynajmniej jest szansa że cię zapamiętają. Ja też tego nienawidzę! W zeszłym roku tak chodziłam i nici! Patrzyli się właśnie jak na kosmitę, po cholerę przyszłam do nich, jak jakaś nienormalna. :confused: Teraz będę chodzić, ale pytać się inaczej. Będę mówić, że szukam możliwości zdobycia doświadczenia w moim zawodzie i jakie są możliwości. Wtedy mówiłam że szukam pracy i czy planują nabór. Sama sobie myślałam co ja wygaduję, bo i tak nie mam doświadczenia, po co tam przychodzę, jak nie mam właściwie żadnych praktycznych umiejętności w tym zakresie. Dlatego teraz się popytam jaka jest możliwość zdobycia doświadczenia w moim zawodzie.



aa2 - 2010-05-04 23:04
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
  hej
dołączam sie do osób poszukujących pracy, tak w skrócie o tym co robiłam itd...
a więc pracowałam w banku i doradztwie finansowym, doświadczenie i przezycia nauczyły mnie jednego chcę pracy stabilnej nie ważne gdzie: ważne aby był etat i jakieś minimum finansowe (moje obliczenia) które pozwolą mi sie utrzymać, może byc sklep ważne żeby było w miare ok...............
poszukuje pracy od dłuższego czasu i mogę powiedzieć że jest ciężko, ostatnio nawet myślałam że się udało i nagle zadzwonili i powiedzieli że jednak nie, to był drugi etap i powiem wam że mega mnie to zdołowało bo naprawdę myślałam że dobrze mi poszło, nie wiem jak wy ale mam wrażenie że czasem pracodawcy sami nie wiedzą czego chcą i odbija sie to na nas poszukujących pracy mam doła i dlatego pozwoliłam sobie wam tu wyżalić bo już a prawdę nir wiem co robić żeby było dobrze.......



caroline_1988 - 2010-05-05 09:04
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
  Dziewczynki dziękuję za wczorajsze kliki i dzisiaj tez o nie proszę :*

A ogłoszeń szukam w gazetach które ukazują sie u nas w regionie czyli Nowości, Gazeta Pomorska bo wąłśnie w takich jak wyborcza dodaja ogłoszenia zcałej Polski i jesczez trudniej cos znaleźć :/ A najczęściej to w necie... Ale tam sami menadżeży itp same zresztą wiecie...



Wenila - 2010-05-05 09:22
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
  w takim razie ja też poproszę o głosik:):):)....proszę.

Ja jakoś nie mam szczęścia do ogłoszeń w gazetach. Jeśli coś jest to z branży budowlanej albo szukają jakichś wysoce wykwalifikowanych specjalistów z doświadczeniem.

Ja polecam targi pracy, stamtąd miałam najwięcej odezwu, a i w większości dają szansę młodym ludziom bez doświadczenia



caroline_1988 - 2010-05-05 09:24
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
  W moim mieście czasa sa takie targi ale to porażka... Traktują ludzi jak śmieci! U mnie przynajmniej tak jest :( Ech...



york222 - 2010-05-05 10:17
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
  hej dziewczyny :) czy któraś z Was pracowała kiedyś bądź obecnie w firmie Mconnect w Krakowie? zastanawiam się czy tam sobie nie złożyć podania o pracę, tylko że to telemarketing i to mi się nie podoba, a znowu z drugiej strony dzięki tej pracy podejrzewam że stałabym się bardziej pewna siebie... chyba narazie na tym najbardziej mi zależy, bo póki co, poczucie mojej wartości i pewności siebie maleje każdego dnia :(
jeśli ktoś tam pracuje, pracował, badź ktoś ze znajomych czy rodziny Waszej pracuje to bardzo proszę o jakieś info na ten temat dobrze? chodzi mi głównie o to czy tam są jakieś szkolenia, jak tak to jak to wygląda (tzn. jestem pewna że są, ale jak?), jakie zarobki. pewnie za dużo wymagam, ale ważne są nawet najmniejsze opinie;)



Wenila - 2010-05-05 12:00
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
  Cytat:
Napisane przez caroline_1988 (Wiadomość 19036418) W moim mieście czasa sa takie targi ale to porażka... Traktują ludzi jak śmieci! U mnie przynajmniej tak jest :( Ech... u mnie zawsze bardzo miło, polecam wszystkim.



york222 - 2010-05-05 14:14
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
  o jejku!! właśnie dostałam telefon, że od jutra mogę zacząć staż w Centrum finansowo-ubezpieczeniowym, facet juz dzwonił do UP i jutro mam zgłosić się po skierowanie na staż i Oni mi to podpiszą w tym centrum. cieszę się bardzo ale jednocześnie denerwuję bo nie do końca wiem, na czym moja praca będzie polegać. jak zapytałam to facet mi powiedział tylko że oni zajmują się sprzedażą kredytów i ubezpieczeń, mam tylko nadzieję że będą tam jakieś szkolenia. ależ mam nerwy... no i że to nie będzie na zasadzie takiej że musze wśród znajomych szukać kogoś na ubezpieczenia, albo dzwonić po ludziach itd. staż jeśli dobrze zrozumiałam na 6 miesięcy z możliwością przedłużenia.



Ariena - 2010-05-05 14:24
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
  Gratulacje! Jednak ja bym się nastawiała, że to praca typu właśnie na szukanie klientów wśród znajomych. Nikt przeważnie takiej pracy nie chce więc facet chociaż stażystę chce zatrudnić, ale może się mylę. Zobaczysz jak będzie.



york222 - 2010-05-05 15:09
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
  Cytat:
Napisane przez Ariena (Wiadomość 19047367) Gratulacje! Jednak ja bym się nastawiała, że to praca typu właśnie na szukanie klientów wśród znajomych. Nikt przeważnie takiej pracy nie chce więc facet chociaż stażystę chce zatrudnić, ale może się mylę. Zobaczysz jak będzie. nawet nie mów, jeśli to będzie coś takiego to ja rezygnuje;/ pytałam się tego faceta czy to jest praca stacjonarna, czyli biurze a on i na to ze na ulicy takiej i takiej. nie umiem ludziom kitów wciskać, to już wole pracować jako telemarketer w Orange np;/



Wenila - 2010-05-05 16:01
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
  Też mi się wydaje, ze to akwizycja. Szukanie naiwnych i wciskanie im ubezpieczeń i funduszu emerytalnego

Kilka razy próbowali mnie na to złapać.

Uważaj w urzędzie bo jakbys się nie zgodziła to czasem mogą chcieć skreslić



york222 - 2010-05-05 16:22
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
  tzn że co? ja sama tą ofertę znalazłam w gazecie, nawet niewiem czy oni mieli ogłoszenie w urzędzie że przyjmą na staz. kurde, zaczynam się coraz bardziej denerwować. facet w sumie to zadnych szczegółów nie powiedział tylko od razu mam iść do UP po skierowanie na staż, to mnie trochę zastanowiło;/ niewiem, może iść jutro najpierw do tej firmy żeby mi konkretnie powiedzieli moje obowiązki i dopiero do UP, żebym się w coś nie wkopała, bo z tego co czytałam to potem ciężko jest rezygnować ze stażu bo bym musiała ponosić koszty ubezpieczeń i jakiś tam rzeczy, mówię o rezygnacji na początku samym, bo później dochodzą jeszcze pieniądze które co miesiąc UP wypłaca stażystom. kurde, no i niewiem co robić mam :(

---------- Dopisano o 17:22 ---------- Poprzedni post napisano o 17:19 ---------
z tego co zauważyłam, to czasami bardzo ciężko jest o staż, a teraz tak w ciagu 2 godzin od wysłania CV facet do mnie dzwoni i mówi, że mogę zacząć nawet dziś hmmm



Wenila - 2010-05-05 16:30
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
  ups...nie chciałam Ciebie straszyć, ale faktycznie lepiej zapytać o co chodzi a później iść do urzędu



Ariena - 2010-05-05 17:34
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
  Cytat:
Napisane przez york222 (Wiadomość 19049157) nawet nie mów, jeśli to będzie coś takiego to ja rezygnuje;/ pytałam się tego faceta czy to jest praca stacjonarna, czyli biurze a on i na to ze na ulicy takiej i takiej. nie umiem ludziom kitów wciskać, to już wole pracować jako telemarketer w Orange np;/ Cytat:
Napisane przez york222 (Wiadomość 19051676) tzn że co? ja sama tą ofertę znalazłam w gazecie, nawet niewiem czy oni mieli ogłoszenie w urzędzie że przyjmą na staz. kurde, zaczynam się coraz bardziej denerwować. facet w sumie to zadnych szczegółów nie powiedział tylko od razu mam iść do UP po skierowanie na staż, to mnie trochę zastanowiło;/ niewiem, może iść jutro najpierw do tej firmy żeby mi konkretnie powiedzieli moje obowiązki i dopiero do UP, żebym się w coś nie wkopała, bo z tego co czytałam to potem ciężko jest rezygnować ze stażu bo bym musiała ponosić koszty ubezpieczeń i jakiś tam rzeczy, mówię o rezygnacji na początku samym, bo później dochodzą jeszcze pieniądze które co miesiąc UP wypłaca stażystom. kurde, no i niewiem co robić mam :(

---------- Dopisano o 17:22 ---------- Poprzedni post napisano o 17:19 ---------
z tego co zauważyłam, to czasami bardzo ciężko jest o staż, a teraz tak w ciagu 2 godzin od wysłania CV facet do mnie dzwoni i mówi, że mogę zacząć nawet dziś hmmm
Też by mnie to zastanowiło, czemu tak szybko się zgodził. Przepraszam bardzo, ale masz prawo wiedzieć jaki będzie Twój zakres obowiązków. Czym prędzej śmigaj do faceta dowiedzieć się co i jak, tym bardziej że nie chce mówić przez telefon.
Wiesz, ja też byłam w biurze, zatrudniona do obsługi biura, a w rzeczywistości miałam znajdywać klientów produkty tej firmy wśród rodziny, znajomych, na ulicy, gdziekolwiek, byle bym znalazła i przyprowadziła do biura.



york222 - 2010-05-05 19:30
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
  podobno ma to być praca biurowa, tak pisze w ogłoszeniu. pracę jako agenta ubezpieczeniowego w zasadzie wykluczam, ponieważ ta firma ma ubezpieczenia różnych firm, kilku różnych, a chyba akwizycja to konkretnej firmy? tak samo jest z kredytami - tam można uzyskać kredyt z różnych banków, oni podobno wybierają najlepszy dla danego klienta. niewiem co o tym sądzić. napewno zanim pójdę do UP najpierw odwiedze to centrum i pogadam z tym facetem. dopiero wtedy pójdę po skierowanie na staż.



Ariena - 2010-05-05 19:44
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
  Dokładnie tak zrób. :ehem: Ja może mam pesymistyczne nastawienie do wszystkiego i dlatego tak myślę, a może to jednak normalna fajna praca biurowa. :-)



Wenila - 2010-05-05 20:10
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
  Trzymam kciuki i nie daj sie wplątać w akwizycję jeśli nie czujesz się na siłach



marta1210 - 2010-05-05 20:17
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
  Cytat:
Napisane przez york222 (Wiadomość 19058245) podobno ma to być praca biurowa, tak pisze w ogłoszeniu. pracę jako agenta ubezpieczeniowego w zasadzie wykluczam, ponieważ ta firma ma ubezpieczenia różnych firm, kilku różnych, a chyba akwizycja to konkretnej firmy? tak samo jest z kredytami - tam można uzyskać kredyt z różnych banków, oni podobno wybierają najlepszy dla danego klienta. niewiem co o tym sądzić. napewno zanim pójdę do UP najpierw odwiedze to centrum i pogadam z tym facetem. dopiero wtedy pójdę po skierowanie na staż. Dopytaj sie bo moja znajoma pracowała w banku, i dosłownie była wszystkim w jednym dniu obsługa klienta, innym razem na kasie, a kolejnego dnia musiała jechać w teren pozałatwiać kilka kredytów.

Sprawdź czy to nie jest coś na tej zasadzie.



york222 - 2010-05-06 17:44
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
  pierwszy dzień stażu mam za sobą :) było fajnie, sympatycznie i zupełnie inaczej niż myślałam że będzie :) nie będę zadna akwizytorką ani panią od telemarketingu :) będę wykonywać normalne czynności biurowe :) ulżyło mi że hoho :) dodatkowym plusem to to, że kasę z tego będę dostawać dużo lepszą niż wcześniej z rcji tego że to jakiś plan europejski i po raz pierwszy kasa brutto=kasie netto <lol> więc zapowiada się niewiele mniejsza kasa niż w normalnej pracy hehe



gorzka prawda - 2010-05-06 17:49
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
  Cytat:
Napisane przez york222 (Wiadomość 19087951) pierwszy dzień stażu mam za sobą :) było fajnie, sympatycznie i zupełnie inaczej niż myślałam że będzie :) nie będę zadna akwizytorką ani panią od telemarketingu :) będę wykonywać normalne czynności biurowe :) ulżyło mi że hoho :) dodatkowym plusem to to, że kasę z tego będę dostawać dużo lepszą niż wcześniej z rcji tego że to jakiś plan europejski i po raz pierwszy kasa brutto=kasie netto <lol> więc zapowiada się niewiele mniejsza kasa niż w normalnej pracy hehe Gratulacje i powodzonka:oklaski:
Kasiorka to 860 zł do łapki, zamiast 740 :-).



Ariena - 2010-05-06 18:00
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
  No to super! Widzisz, nie taki diabeł straszny, powodzenia dalej :D



york222 - 2010-05-06 18:14
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
  Cytat:
Napisane przez gorzka prawda (Wiadomość 19088130) Gratulacje i powodzonka:oklaski:
Kasiorka to 860 zł do łapki, zamiast 740 :-).
dokładnie tak! jak dla mnie to duzo, zważywszy na to że muszę jeszcze trochę kasy odłożyć, żeby mieć na fryzjera i kosmetyczkę no i sukienkę na drugi dzień wesela :)

PS: moja kuzynka miała kiedyś staż na 450 zł ;]



Ariena - 2010-05-06 18:19
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
  Ja miałam staż za 450 zł 2 lata temu. :ehem: Ale za to umiałam sobie kupić ciuszki, i drukarkę do kompa i coś tam mi zostawało. :rolleyes:



Wenila - 2010-05-06 18:20
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
  w takim razie gratulacje...dobrze, że się nie sprawdził czarny scenariusz



york222 - 2010-05-06 18:30
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
  Cytat:
Napisane przez Ariena (Wiadomość 19089322) Ja miałam staż za 450 zł 2 lata temu. :ehem: Ale za to umiałam sobie kupić ciuszki, i drukarkę do kompa i coś tam mi zostawało. :rolleyes: no właśnie, bo jak się chce to się da :)



gorzka prawda - 2010-05-06 18:41
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
  Cytat:
Napisane przez york222 (Wiadomość 19089133) dokładnie tak! jak dla mnie to duzo, zważywszy na to że muszę jeszcze trochę kasy odłożyć, żeby mieć na fryzjera i kosmetyczkę no i sukienkę na drugi dzień wesela :)

PS: moja kuzynka miała kiedyś staż na 450 zł ;]
Jak uda mi się od czerwca dostać na staż to też będę się cieszyła z tych pieniążków. Już nawet mam je rozplanowane, bo na wakacje mam planowany zabieg, który trochę kosztuje...
Swego czasu też przez okrągły rok dostawałam 450zł, ale do tego stypendium naukowe drugie tyle i starczało na czesne i przyjemności :).

Ale każdy pieniądz się przyda, nie ma co marudzić przecież:-).



york222 - 2010-05-06 19:31
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
  Cytat:
Napisane przez gorzka prawda (Wiadomość 19090207) Jak uda mi się od czerwca dostać na staż to też będę się cieszyła z tych pieniążków. Już nawet mam je rozplanowane, bo na wakacje mam planowany zabieg, który trochę kosztuje...
Swego czasu też przez okrągły rok dostawałam 450zł, ale do tego stypendium naukowe drugie tyle i starczało na czesne i przyjemności :).

Ale każdy pieniądz się przyda, nie ma co marudzić przecież:-).
a gdzie ubiegasz się o ten staż ??:)
mi teraz ten staż spadł jak z nieba :) to zawsze jakies pieniądze patrząc na to że przez ostatnie miesiące nie miałam ani grosza swojej kasy to to co teraz dostane to będę milionerką:P oczywiście to taki żarcik :)



gorzka prawda - 2010-05-06 20:10
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
  Cytat:
Napisane przez york222 (Wiadomość 19092295) a gdzie ubiegasz się o ten staż ??:)
mi teraz ten staż spadł jak z nieba :) to zawsze jakies pieniądze patrząc na to że przez ostatnie miesiące nie miałam ani grosza swojej kasy to to co teraz dostane to będę milionerką:P oczywiście to taki żarcik :)
W banku - zmieniam zupełnie branżę:D. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Szczerze przyznaje, że idę na staż tylko i wyłącznie ze względu na możliwość stałego dochodu i nieustannie poszukuję pracy.
Rzeczywiście, jak się nie ma pieniędzy przez jakiś czas to potem człowiek bardziej każdą złotówkę docenia.



york222 - 2010-05-06 20:52
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
  Cytat:
Napisane przez gorzka prawda (Wiadomość 19093980) W banku - zmieniam zupełnie branżę:D. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Szczerze przyznaje, że idę na staż tylko i wyłącznie ze względu na możliwość stałego dochodu i nieustannie poszukuję pracy.
Rzeczywiście, jak się nie ma pieniędzy przez jakiś czas to potem człowiek bardziej każdą złotówkę docenia.
aa no to jaka jest Twoja 'branża' że tak zapytam ?:) ja tak samo ze stażu cieszę się głównie dlatego że będzie kasa, nie mogę się doczekać kiedy będzie pierwsza :D choć to dopiero za miesiąc :P



kluska234 - 2010-05-07 21:13
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
  Cytat:
Napisane przez york222 (Wiadomość 19087951) pierwszy dzień stażu mam za sobą :) było fajnie, sympatycznie i zupełnie inaczej niż myślałam że będzie :) nie będę zadna akwizytorką ani panią od telemarketingu :) będę wykonywać normalne czynności biurowe :) ulżyło mi że hoho :) dodatkowym plusem to to, że kasę z tego będę dostawać dużo lepszą niż wcześniej z rcji tego że to jakiś plan europejski i po raz pierwszy kasa brutto=kasie netto <lol> więc zapowiada się niewiele mniejsza kasa niż w normalnej pracy hehe Gratuluję !!!:oklaski:Super, że Tobie się udało :)

---------- Dopisano o 22:13 ---------- Poprzedni post napisano o 22:13 ----------

Dziękuję dziewczyny za wsparcie :) Mocno trzymałyście za mnie kciuki, bo dziś odebrałam telefon z banku, w którym byłam na rozmowach i dostałam pracę:jupi: Sześć miesięcy poszukiwań i wreszcie los się do mnie uśmiechnął, zwłaszcza w tej trudnej sytuacji rodzinnej. Jeszcze to do mnie nie dociera :)



triste86 - 2010-05-07 22:05
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
  No to super, a kiedy zaczynasz? :)



york222 - 2010-05-07 22:13
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
  Cytat:
Napisane przez kluska234 (Wiadomość 19127609) Gratuluję !!!:oklaski:Super, że Tobie się udało :)

---------- Dopisano o 22:13 ---------- Poprzedni post napisano o 22:13 ----------

Dziękuję dziewczyny za wsparcie :) Mocno trzymałyście za mnie kciuki, bo dziś odebrałam telefon z banku, w którym byłam na rozmowach i dostałam pracę:jupi: Sześć miesięcy poszukiwań i wreszcie los się do mnie uśmiechnął, zwłaszcza w tej trudnej sytuacji rodzinnej. Jeszcze to do mnie nie dociera :)
gratuluje z całego serca!! :) cieszę się razem z Toba :) życzę powodzenia :)
a czy wiesz już co będziesz tam robić? :)



ameliataka - 2010-05-08 10:38
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
  hej !!ja tez mam prace !!nareszcie!!!;)

dzis bylam na probe od rana,spoko szefowa,zaczynam w poniedzilek,nie jest to spelnienie marzen ale zajecie ktorego mi bardzo brakuje!




Wenila - 2010-05-08 10:58
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
  dobra wiadomość...zajechało optymizmem, w takim razie powodzenia życzę w nowej pracy



IR1988 - 2010-05-08 20:33
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
  Cytat:
Napisane przez kluska234 (Wiadomość 19127609)

Dziękuję dziewczyny za wsparcie :) Mocno trzymałyście za mnie kciuki, bo dziś odebrałam telefon z banku, w którym byłam na rozmowach i dostałam pracę:jupi: Sześć miesięcy poszukiwań i wreszcie los się do mnie uśmiechnął, zwłaszcza w tej trudnej sytuacji rodzinnej. Jeszcze to do mnie nie dociera :)
:jupi: gratuluję, świetna wiadomość:ehem:



Puntodivista - 2010-05-08 21:17
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
  Gratuluję Wam dziewczyny! Świetnie :roza: :oklaski:



paulinka_vel_paulinka - 2010-05-08 21:50
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
  hej dziewczyny z tymi stażami to zależy jak się trafi, ja w zeszłym roku (luty) poszłam na staż do firmy gdzie sama się zgłosiłam (nie prowadzili naboru). I na wstępie powiedziałam, że aplikuję na bezpłatny bo zależy mi na doświadczeniu w tej branży (konsulting) no a po miesiącu powiedzieli, żebym się nie martiła bo skoro pracowałam to pieniądze mi się należą i dostałam jakoś ponad 1300 zł już na ręke, za prace strikte biurową :)



marta1210 - 2010-05-08 22:52
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
  Cytat:
Napisane przez paulinka_vel_paulinka (Wiadomość 19154825) hej dziewczyny z tymi stażami to zależy jak się trafi, ja w zeszłym roku (luty) poszłam na staż do firmy gdzie sama się zgłosiłam (nie prowadzili naboru). I na wstępie powiedziałam, że aplikuję na bezpłatny bo zależy mi na doświadczeniu w tej branży (konsulting) no a po miesiącu powiedzieli, żebym się nie martiła bo skoro pracowałam to pieniądze mi się należą i dostałam jakoś ponad 1300 zł już na ręke, za prace strikte biurową :) konsulting to praca biurowa?
Bo może źle Cie zrozumiałam i miałaś inne stanowisko, ale jeśli czysto w tej branży.. to jakos dla mnie to nie oznacza pracy biurowej.



Ariena - 2010-05-09 11:41
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
  Są firmy konsultingowe, szkoleniowe np. z mojej branży czyli ochrona środowiska, są firmy konsultingowe bhp, prawa pracy, systemów zarządzania i jakości itp itd. Jest to normalna praca biurowa :) Ciekawa jestem w jakiej branży konsultingowej miałaś ten staż? :-)



redrum_ - 2010-05-09 19:24
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
  Czesc:) ja tez mialam przeboje w szukaniu pracy....studia skonczylam w 2007 r. Mialam w sumie 2 staze....od stycznia do konca listopada 2008 r. Nastepnie wielkiego dola i 3 m-ce nicnierobienia w domu. Nastepnie zalapalam sie na umowe zlecenie za smieszne pieniadze i tak ciagnelam 5 m-cy. W sierpniu 2009 r. zadzownila do mnie Pani nadzelnik z jednego wydzialu z Urzedu Miasta (bralam udzial w konkursie jakos w lutym) i zapytala czy nie chcialabym przyjsc na zastepstwo....oczywiscie bez chwili wahania sie zgodzilam. I tak od sierpnia sobie siedzialam na zastepstwie, niedawno oglosili konkurs w naszym wydziale na 2 stanowiska, oczywiscie startowalam. 130 osob na 2 miejsca....no i udalo mi sie przejsc...chociaz z naszego wydzialu startowalo 5 osob i 125 z zewnatrz. I takim sposobem mam pierwsza stala prace, ktora rozpocznie sie praktycznie prawie 3 lata po ukonczeniu studiow:) Kazdy musi swoje przejsc:)



Wenila - 2010-05-09 21:35
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
  Cytat:
Napisane przez redrum_ (Wiadomość 19175006) Czesc:) ja tez mialam przeboje w szukaniu pracy....studia skonczylam w 2007 r. Mialam w sumie 2 staze....od stycznia do konca listopada 2008 r. Nastepnie wielkiego dola i 3 m-ce nicnierobienia w domu. Nastepnie zalapalam sie na umowe zlecenie za smieszne pieniadze i tak ciagnelam 5 m-cy. W sierpniu 2009 r. zadzownila do mnie Pani nadzelnik z jednego wydzialu z Urzedu Miasta (bralam udzial w konkursie jakos w lutym) i zapytala czy nie chcialabym przyjsc na zastepstwo....oczywiscie bez chwili wahania sie zgodzilam. I tak od sierpnia sobie siedzialam na zastepstwie, niedawno oglosili konkurs w naszym wydziale na 2 stanowiska, oczywiscie startowalam. 130 osob na 2 miejsca....no i udalo mi sie przejsc...chociaz z naszego wydzialu startowalo 5 osob i 125 z zewnatrz. I takim sposobem mam pierwsza stala prace, ktora rozpocznie sie praktycznie prawie 3 lata po ukonczeniu studiow:) Kazdy musi swoje przejsc:) o jej, super...kurka powiało optymizmem. Ja wprawdzie trochę krócej szukam, ale cały czas podświadomie mam taką myśl, że jednak warto czekać...oby, bo już naprawdę mam dość braku pracy



Ariena - 2010-05-09 22:30
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
  Cytat:
Napisane przez redrum_ (Wiadomość 19175006) Czesc:) ja tez mialam przeboje w szukaniu pracy....studia skonczylam w 2007 r. Mialam w sumie 2 staze....od stycznia do konca listopada 2008 r. Nastepnie wielkiego dola i 3 m-ce nicnierobienia w domu. Nastepnie zalapalam sie na umowe zlecenie za smieszne pieniadze i tak ciagnelam 5 m-cy. W sierpniu 2009 r. zadzownila do mnie Pani nadzelnik z jednego wydzialu z Urzedu Miasta (bralam udzial w konkursie jakos w lutym) i zapytala czy nie chcialabym przyjsc na zastepstwo....oczywiscie bez chwili wahania sie zgodzilam. I tak od sierpnia sobie siedzialam na zastepstwie, niedawno oglosili konkurs w naszym wydziale na 2 stanowiska, oczywiscie startowalam. 130 osob na 2 miejsca....no i udalo mi sie przejsc...chociaz z naszego wydzialu startowalo 5 osob i 125 z zewnatrz. I takim sposobem mam pierwsza stala prace, ktora rozpocznie sie praktycznie prawie 3 lata po ukonczeniu studiow:) Kazdy musi swoje przejsc:) Optymistyczny post. :rolleyes: To i tak miałaś szczęście bo miałaś 2 staże, pracę na zastępstwo, na zlecenie, w końcu stała praca. Naprawdę chciałabym mieć w końcu tyle szczęścia i mieć chociaż głupi staż na więcej niż 3 miesiące...



gorzka prawda - 2010-05-10 08:47
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
  Dla mnie post redrum_ jest baaaaaardzo pesymistyczny. To straszne, żeby osoba po studiach przez 3 lata nie mogła znaleźć pracy. Co się dzieje w tym kraju?!:mur:. Ja za niedługo kończę studia i mimo posiadanego doświadczenia boje się, że nie będę mogła w miarę szybko nic znalźć, bo prędzej czy później na pewno wreszcie dostanę pracę, ale chciałabym prędzej.

redrum_ gratuluje i życzę powodzenia :)



marta1210 - 2010-05-10 08:58
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
  Dziewczyny wszystkim serdecznie GRATULUJĘ!

Coś lekko się ruszyło.

Gorzka prawda masz rację.. to jest straszne.. bo tak naprawdę pozostaje albo praca w sklepie i jakiejś gastronomii a w zawodzie to dosłownie cud...

Poza tym podzielę się z Wami taką małą informacją, która mnie osobiście nieco zmroziła, bo w tym biurze projektowym w którym pracuję słyszałam rozmowę kwalifikacyjną szefa z jakąś architekt (nie wiem czy z doświadczeniem czy bez), ale jak usłyszałam wysokość pensji, że świeżo po studiach ok 2 tys na rękę, (co jest ok jak na sam początek), ALE architekt z doświadczeniem 2,5 tys... to już mnie trochę zmroziło... Nie uważacie że to bardzo mało?... jednak z wykształceniem, jednak z doświadczeniem i jakieś 2,5?



Ariena - 2010-05-10 09:37
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
  NO faktycznie trochę mało... mój TŻ pracuje 3 lata jako informatyk, nie ma dyplomu i dostaje więcej. Zawsze wydawało mi się że architekci trzepią kasy jak lodu.



marta1210 - 2010-05-10 12:03
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
  Cytat:
Napisane przez Ariena (Wiadomość 19185146) NO faktycznie trochę mało... mój TŻ pracuje 3 lata jako informatyk, nie ma dyplomu i dostaje więcej. Zawsze wydawało mi się że architekci trzepią kasy jak lodu. Ja też tak myślałam.. a z resztą z tego co słyszałam to tak jest.. ale jak widać architekci którzy mają branie albo którzy mają swoje firmy to trzepią kasę a reszta zbiera jakieś grosze i odwalają całą robotę.

Już nie mówiąc, że spora ilość studentów przysyła cv z prośbą o staż, których też się tu przyjmuje przy realizacji projektów, za grosze albo i za darmo.



VwVampirka - 2010-05-10 15:54
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
  Cytat:
Napisane przez Ariena (Wiadomość 19185146) NO faktycznie trochę mało... mój TŻ pracuje 3 lata jako informatyk, nie ma dyplomu i dostaje więcej. Zawsze wydawało mi się że architekci trzepią kasy jak lodu. a ja tak kiedyś myślałam o ekonomistach po studiach...

ooooo, jak ja baaaaardzo się myliłam :mur:



Wertka - 2010-05-10 16:29
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
  Nie uwierzycie, nie dostałam pracy w biurze rachunkowym tylko dlatego, ze jestem panną. Facet stwierdził, ze nie długo na macierzyński pojde a potem ślub i dzieci. On woli najlepiej mężatkę, która ma dzieci odchowane. Normalnie masakra.:mur:



IR1988 - 2010-05-10 18:10
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
  Cytat:
Napisane przez Wertka (Wiadomość 19195532) Nie uwierzycie, nie dostałam pracy w biurze rachunkowym tylko dlatego, ze jestem panną. Facet stwierdził, ze nie długo na macierzyński pojde a potem ślub i dzieci. On woli najlepiej mężatkę, która ma dzieci odchowane. Normalnie masakra.:mur: :mdleje:
Choć z drugiej strony wiele kobiet wykorzystuje pracodawców przechodząc na macierzyński, wychowawczy, potem kolejne dziecko i znów długi urlop...:mad:



Wertka - 2010-05-10 18:35
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
  Cytat:
Napisane przez IR1988 (Wiadomość 19198716) :mdleje:
Choć z drugiej strony wiele kobiet wykorzystuje pracodawców przechodząc na macierzyński, wychowawczy, potem kolejne dziecko i znów długi urlop...:mad:
Zgodzę się z tym. Juz tyle czasu szukam pracy, ze takie komentarze mnie dobijają.
Apropo rozmowy kwalifikacyjnej przypominało mi się, ze jak byłam na rozmowie w jakieś firmie, to nie dostałam pracy tylko dlatego, ze nie wiedziałam jak się nazywa obecny dyrektor w szkole średniej. Normalnie ręce opadają.



Madelaine87 - 2010-05-10 20:48
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
  Witam nie było mnie jakiś czas (ban ;) ) ale już jestem. Jakieś zmiany? ktoś znalazł pracę? mi na dniach minął rok i zaczynam wpadać w prawdziwą deprechę... idą wakacje i to będą kolejne bez urlopu... marzą mi się normalne wakacje...



marta1210 - 2010-05-10 21:58
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
  Cytat:
Napisane przez Madelaine87 (Wiadomość 19203286) Witam nie było mnie jakiś czas (ban ;) ) ale już jestem. Jakieś zmiany? ktoś znalazł pracę? mi na dniach minął rok i zaczynam wpadać w prawdziwą deprechę... idą wakacje i to będą kolejne bez urlopu... marzą mi się normalne wakacje... Ja dostałam w biurze projektowym.

Dziś się ZIRYTOWAŁAM... tak to czekałam jak na zmiłowanie na ten telefon w sprawie pracy, a teraz to jak mam zajęcie to dziś dostałam już 2 telefony jedno do szkoły językowej drugie do wydawnictwa w sprawie pracy.....:mur:



Puntodivista - 2010-05-10 22:45
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
  Cytat:
Napisane przez marta1210 (Wiadomość 19205820) Dziś się ZIRYTOWAŁAM... tak to czekałam jak na zmiłowanie na ten telefon w sprawie pracy, a teraz to jak mam zajęcie to dziś dostałam już 2 telefony jedno do szkoły językowej drugie do wydawnictwa w sprawie pracy.....:mur: Zawsze tak jest. Kiedyś jak znalazłam pracę w firmie prywatnej to rozdzwoniły się telefony z państwówki... Masakra.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • kedaro.keep.pl



  • Strona 19 z 22 • Znaleziono 4363 postów • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22
     
     
    Menu
     
     
       
    Copyright Š 2006 Sitename.com. Designed by Web Page Templates