|
Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
anka_85 - 2009-10-07 13:12
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Cytat:
Napisane przez Ariena
(Wiadomość 14611315)
Od miesiąca to jeszcze nic, ja po miesiącu byłam pełna nadziei i miałam siłę do działania :rolleyes:
wysyłam mnóstwo cv i nic, praktycznie zero telefonów :cool: a kiedyś dzwoniły.... ostatnia rozmowa o pracę w sklepie simple mnie zdołowała, bo co ta za sztuka w sklepie stac i poprawiac ubrania na półkach, ewentualnie doradzic coś klientowi? pani powiedziała że wybrane osoby weźmie na 2 godzinną próbę. no tak, misja życia i próba musi byc :rolleyes: ostatnio na pracuj.pl - recepcjonistka- wyksztalcenie WYŻSZE, oni chyba są nienormalni, myśląc że po studiach ktoś będzie siedział na recepcji :mad: w desperacji wysłałam nawet cv na magazyn H&M i cisza. odpadłam kiedyś na rozmowie w KFC (jakieś 2 lata temu) i pamiętam rozmowe - test psychologiczny, no bo to niezbędne do smażenia kurczaka. po prostu żal, jestem wściekła przez to co się dzieje... a nie dzieje się nic :baba:
---------- Dopisano o 14:12 ---------- Poprzedni post napisano o 14:06 ----------
aha, Foxy, zastanów się czy przyjazd do Polski to dobry pomysł. osobiście ubolewam że nie mam (może - póki co) jak z tąd uciec :/ gdybym wyjechała, nie wróciłabym tu na stałe nigdy.
foxy123 - 2009-10-07 16:53
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Aniu, a ja mam na odrwot- po 5ciu latach bycia w Irlandii, mam ogromna nadzieje,ze juz tu nie wroce! Niby jest ok, bo jest praca, bo stac mnie na wiele..ale ile mozna! Przeciez to nie wszystko:cool: Znajomi tutaj to co to za znajomi:rolleyes: Przekonalam sie o tym niejednokrotnie chocby wczoraj np:rolleyes: Wywiesili w pracy grafik na przyszly tydzien i z ekipy 20stu osob, tylko ja i moj TZ dostalismy 5 dni pracy, reszta po 4. Nie wiem dlaczego tak jest, czesto jestesmy faworyzowani, ale czy to moja wina? Oczywiscie wszystkie Polaczki wielki foch, bo my bedziemy mieli kilkadziesiat euro wiecej:rolleyes: a przeciez ja sie o to nie prosze, nie lize dupy, nie laze do biura itp:mur: Ale oni wlasnie tak mysla i to mnie wkurza! Moze i szefowa mnie lubi, nie wiem- nigdy z nia nie rozmawialam bo jak wspomnialam- nie laze do personaliow bo nie mam po co!
Naprawde, marze o ulozeniu sobie zycia w Polsce, na starych smieciach. Moge nie miec wszystkiego tak jak tutaj, ale wali mnie to.
anka_85 - 2009-10-07 17:04
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Cytat:
Napisane przez foxy123
(Wiadomość 14623344)
Aniu, a ja mam na odrwot- po 5ciu latach bycia w Irlandii, mam ogromna nadzieje,ze juz tu nie wroce! Niby jest ok, bo jest praca, bo stac mnie na wiele..ale ile mozna! Przeciez to nie wszystko:cool: Znajomi tutaj to co to za znajomi:rolleyes: Przekonalam sie o tym niejednokrotnie chocby wczoraj np:rolleyes: Wywiesili w pracy grafik na przyszly tydzien i z ekipy 20stu osob, tylko ja i moj TZ dostalismy 5 dni pracy, reszta po 4. Nie wiem dlaczego tak jest, czesto jestesmy faworyzowani, ale czy to moja wina? Oczywiscie wszystkie Polaczki wielki foch, bo my bedziemy mieli kilkadziesiat euro wiecej:rolleyes: a przeciez ja sie o to nie prosze, nie lize dupy, nie laze do biura itp:mur: Ale oni wlasnie tak mysla i to mnie wkurza! Moze i szefowa mnie lubi, nie wiem- nigdy z nia nie rozmawialam bo jak wspomnialam- nie laze do personaliow bo nie mam po co!
Naprawde, marze o ulozeniu sobie zycia w Polsce, na starych smieciach. Moge nie miec wszystkiego tak jak tutaj, ale wali mnie to.
Domyślam się mniej więcej co czujesz (jakby nie było, w Polsce jest się "u siebie"), bo znajomi za granicą, którzy jakiś czas temu wyjechali mają podobnie i też chcą wrócić (kwestia tej zazdrości o większą kasę, brak starych znajomych itp.).
Mam nadzieję że kiedyś wyjadę z tego kraju, ale razem z TŻ, bo bez niego nie pojadę. Dobijająca jest wizja polskich zarobków (trochę się rozpędzam mówiąc o zarobkach, w końcu bezrobotna jestem :brzydal:) tak czy siak, życzę trafnych decyzji :ehem:
foxy123 - 2009-10-07 17:10
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Ja Tobie rowniez zycze powodzenia:cmok:
Wiem,ze zarobki w PL sa bardzo male ( ostatnio kumpela mi mowi,ze jej TZ dostal oferte kierownika dostaw towaru w Kauflandzie, wiec sobie mysle- kurde, za***iscie, bedzie dobrze zarabial! A ona mi mowi,ze bedzie mial 1.250zl!- toz to masakra jakas:confused:)..dlatego tez chce odrazu ruszyc ze swoja dzialalnoscia..jesli mi nie pojdzie..to wtedy albo zostane i bede robic za 1000zl - przy dobrych wiatrach u mnie w miescie:rolleyes: albo wroce do IE, bo tu w sumie mam drzwi otwarte..ale w zyciu tego nie chce:mur:
anka_85 - 2009-10-07 17:22
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
to jest niesamowite, ile trzeba się natyrać, żeby mieć np. 1900 na rękę. gdzie tu kredyty, dzieci, ubrania, mieszkanie :( najbardziej szlag mnie trafia jak widzę polityków, oni powinni zjadać te głodowe pensje, żeby zobaczyć jak się żyje. te dodatki dla samotnych matek to już w ogóle, skandal ...
jakiś czas temu miałam 2 pomysły na założenie czegoś swojego, ale odwagi i kasy brak. Foxy nie dziękuję za powodzenie, bo mi to okropnego pecha przynosi ;) :)
---------- Dopisano o 18:22 ---------- Poprzedni post napisano o 18:17 ----------
no i zapomniałabym... oczy ze zdumienia mi sie przewracają ile ludzie za granicą zarabiają na tych samych stanowiskach co w Polsce :mdleje: mój facet powinien mieć już własny dom i Audice jak marzenie :cool: a ja przy podjęciu "jako takiej" pracy niezbędne minimum do życia :/
foxy123 - 2009-10-07 17:30
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Cytat:
Napisane przez anka_85
(Wiadomość 14623689)
to jest niesamowite, ile trzeba się natyrać, żeby mieć np. 1900 na rękę. gdzie tu kredyty, dzieci, ubrania, mieszkanie :( najbardziej szlag mnie trafia jak widzę polityków, oni powinni zjadać te głodowe pensje, żeby zobaczyć jak się żyje. te dodatki dla samotnych matek to już w ogóle, skandal ...
jakiś czas temu miałam 2 pomysły na założenie czegoś swojego, ale odwagi i kasy brak. Foxy nie dziękuję za powodzenie, bo mi to okropnego pecha przynosi ;) :)
---------- Dopisano o 18:22 ---------- Poprzedni post napisano o 18:17 ----------
no i zapomniałabym... oczy ze zdumienia mi sie przewracają ile ludzie za granicą zarabiają na tych samych stanowiskach co w Polsce :mdleje: mój facet powinien mieć już własny dom i Audice jak marzenie :cool: a ja przy podjęciu "jako takiej" pracy niezbędne minimum do życia :/
To prawda, zarobki tutaj sa o niebo lepsze:cool:
Ja popelnilam najwiekszy blad jaki chyba mi sie w zyciu zdarzylo- nie oszczedzalam pieniedzy, tylko wydawalam je na biezaco..na ciuchy, na kosmetyki, na rozne *******y nie majace znaczenia. I wlasnie teraz, kiedy okropnie chce juz wracac, to jestem zmuszona tu siedziec do przyszlych wakacji ( najgorszym przypadku to listopada) aby miec odlozone kase na remont,auto i swoj interes. Gdybym pomyslala o tym wszystkim rok, dwa lata predzej- bylabym juz w domku :( A tak to kicha, choc jak to sie mowi- lepiej pozniej,niz wcale. Teraz kisze kazdy grosz, bo samo kupna moje wymarzonego auta pociagnie mnie 9.000euro..nie mowiac o remoncie i o biznesie:rolleyes:...wiec sobie tu jeszcze posiedze:mur: :( Mam tylko nadzieje,ze za rok, lub ponad rok bede mogla powiedziec- bylo warto;)
anka_85 - 2009-10-07 17:43
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Cytat:
Napisane przez foxy123
(Wiadomość 14623871)
To prawda, zarobki tutaj sa o niebo lepsze:cool:
Ja popelnilam najwiekszy blad jaki chyba mi sie w zyciu zdarzylo- nie oszczedzalam pieniedzy, tylko wydawalam je na biezaco..na ciuchy, na kosmetyki, na rozne *******y nie majace znaczenia. I wlasnie teraz, kiedy okropnie chce juz wracac, to jestem zmuszona tu siedziec do przyszlych wakacji ( najgorszym przypadku to listopada) aby miec odlozone kase na remont,auto i swoj interes. Gdybym pomyslala o tym wszystkim rok, dwa lata predzej- bylabym juz w domku :( A tak to kicha, choc jak to sie mowi- lepiej pozniej,niz wcale. Teraz kisze kazdy grosz, bo samo kupna moje wymarzonego auta pociagnie mnie 9.000euro..nie mowiac o remoncie i o biznesie:rolleyes:...wiec sobie tu jeszcze posiedze:mur: :( Mam tylko nadzieje,ze za rok, lub ponad rok bede mogla powiedziec- bylo warto;)
Czas szybko zleci. Pomyśl, że to w sumie niecały rok (zakładając że powrót będzie w wakacje) Pewnie że lepiej późno niż wcale :ehem:
Ariena - 2009-10-07 19:32
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Cytat:
Napisane przez dziuba85
(Wiadomość 14611513)
Hej :rolleyes:
Może po krótce. Skończyłam już jedne studia - mam inżyniera z inżynierii środowiska, teraz jestem na zaocznych uzupełniających mgr. Znalazłam się w nowym mieście, dobrze że nie sama tylko z moim TŻem. Jednak zaczynam się dołować... pracą :mdleje: Niestety moje doświadczenie jest mizerne :( Jedynie praktyki w biurze projektowym. Nie chcę też pracować za zbyt niską stawkę, bo muszę opłacić mieszkanie, studia no i życie w stolicy - wcale nietanie :( Jak na razie złożyłam papiery do biura projektowego... No i jeszcze do sklepu - choć nie bardzo chcę tam pracować. I cisza. Wiem, wiem trzeba się starać, dużo wysyłać CV. Tylko jest pewien problem :( Nie wierzę w siebie i boję się, że jak już mnie zaproszą na rozmowę kwalifikacyjną to zobaczą, jaka jestem... i nie zechcą mnie wziąć :( Mam takiego stresa z tego powodu, że szok. Pomimo tego, że dość szybko się uczę nowych rzeczy, to i tak sądzę, że coś zawalę... Normalnie kicha :( Sorki za wyżalenie... ale nie chcę dołować TŻa, bo On też szuka pracy. Jutro idzie na rozmowę kwalifikacyjną. Mam nadzieję, że chociaż Jemu się uda.
Pozdrawiam!!!
P.S. Agna znowu się spotykamy :cmok:
Ja jestem magistrem inżynierem ochrony środowiska-tzn wpierw robiłam inżynierskie, potem magisterskie. Szukam i w ochronie i w inżynierii środowiska i nie chcą mnie przyjąć ani tu, ani tu. Zauważyłam jednak że więcej jest firm bardziej pod kątem inżynierii środowiska, niż ochrony. Sama też bym chciała wyjechać, bo przynajmniej tam bym miała większe szanse na chociażby pracę w sklepie, niż tu. Tutaj jak widzą że mam studia i chce iść do sklepu to robią wielkie oczy. No dobrze, ale w moim zawodzie mnie nie chcą, w biurowych pracach też nie, no to chociaż w sklepie bym chciała pracować! Składam już wszędzie-w bankach, punktach kredytowych, sklepach, biurach, recepcjach i ciągle nic. Rękami i nogami bronię się przed telemarketingiem, przedstawicielem handlowym (90% to czysta akwizycja), no i samą akwizycją, a takich ofert jest najwięcej.
michal100 - 2009-10-08 10:00
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
A ja w końcu po 8 miesiącach mam pracę:jupi:. Już mnie coś trafiało na tym bezrobociu. Najlepsze w tym wszystkim jest to, że jak pracodawca do mnie zadzwonił żeby umówić się na rozmowę to ni w ząb nie mogłem sobie przypomnieć o jaką firmę chodzi i kiedy zaniosłem tam CV:D. Pozdrawiam wszystkich szukających i liczę, że niedługo każdy dostanie pracę:ehem:.
Em_Zetka - 2009-10-08 10:07
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Hej dziewczyny :cmok:
U mnie historia jest taka: od kiedy pamiętam byłam w ciagłym ruchu, przez 3 lata studiowałam dzinnie, oprócz tego po szkole pracowałam w sklepie rodziców, wracałam padnieta, nastepnie poszłam na uzupełniajace mag. juz zaocznie, dostałam pracę jako nauczycielka w szkole, przeprowadziłam sie do faceta i tak sobie żyłam. A teraz wszystko sie pomieszało, wyjechalismy z narzeczonym na stałe do Niemiec, dostał tu prace z 5-krota polska pensją, nie chcielismy sie rozdzielac więc pojechałam z nim, rzuciłam moja posadę (moje kochane dzieciaczki, ehh ale sie napłakałam) i jak na razie siedze w domku, drugi tydz już, mój jest w pracy od 5 do 19 więc naprawdę jest ciężko, ja ostro uczę sie języka i rozgladam sie za pracą, kurcze zadowoliłabym sie nawet sprzataniem byle nie popadać w to odrętwienie i bezruch. nie znosze takiego siedzenia, nie jestem do tego przyzwyczajona, mam nadzieje, że znalezienie pracy to kwestia max kilku tyg bo oszaleje...ilez można sprzatać, spacerować i gotować :confused:
Ariena - 2009-10-08 14:01
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Na pewno znajdziesz tam w Niemczech szybciej pracę, niż tutaj więc głowa do góry :ehem:. Ja w sumie też bym mogła tutaj w Polsce pracować jako kelnerka, sprzątanie, jako niania, przynajmniej dopóki nie znalazłabym czegoś normalnego, ale nawet mi głupio się pytać, bo jestem po studiach. Za granicą nie miałabym takich oporów i szukałabym WSZĘDZIE.
Em_Zetka - 2009-10-08 16:49
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Cytat:
Napisane przez Ariena
(Wiadomość 14636593)
Na pewno znajdziesz tam w Niemczech szybciej pracę, niż tutaj więc głowa do góry :ehem:. Ja w sumie też bym mogła tutaj w Polsce pracować jako kelnerka, sprzątanie, jako niania, przynajmniej dopóki nie znalazłabym czegoś normalnego, ale nawet mi głupio się pytać, bo jestem po studiach. Za granicą nie miałabym takich oporów i szukałabym WSZĘDZIE.
Myslisz?? bo u mnie z kiem jest gorze niz źle :(
No ale bede szukać..w końcu przy sprzątaniu nie trzeba tyle szprechać :p:
Ariena - 2009-10-12 18:15
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
No jasne, tam jest łatwiej o pracę, niż tutaj Wiem co mówię bo byłam w Londynie i od ręki miałam załatwioną pracę na sprzątaniu.
lalaith - 2009-10-12 18:42
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Niestety muszę się dołączyć :( Szukam pracy już ponad rok i jedyne co znalazłam to 2 wakacje z rzędu praca pokojówki w hotelu, ale tylko wakacyjna, przez miesiąc praca w Galerii Handlowej na kramie świątecznym i praca lidera sprzedaży w Avonie. Ale to jest wszystko dorywcze, a ja szukam pracy na stałe, najchętniej na cały etat! Jestem solidna, obowiązkowa, ale psychicznie już tak wykończona, że powinnam się leczyć na depresję a nie mam za co. Moje poczucie własnej wartości leci na łeb na szyję, no bo jak to tak? Czyżbym się do niczego nie nadawała?? Wstyd mi przed chłopakiem, rodziną, znajomymi; zastanawiam się jak tak dalej pójdzie jak nawet z taką sprawą jak znalezienie pracy sobie nie umiem poradzić to jak sobie dam radę w życiu :/ Eh, ciężko, idą święta to może znowu coś dorywczego wpadnie, ale ja już nie chcę tak. Mój chłopak się dziwi że wstaję codziennie rano o 7, bo po co. Ale jak chcę żyć normalnie, jak człowiek, a nie wylegiwać się i klikać pilotem do południa!
Agna - 2009-10-13 14:43
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
witaj dziuba:cmok: Oczywiście-znowu się spotykamy:roza: Fajnie:ehem:
Ludzie ratunku!!! :help: U mnie dalej tragedia!! Nie chce mi się żyć! :cry: :help: :pliz:
dziuba85 - 2009-10-13 19:03
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Hello Agna :* Mamy wiele podobnych problemów i tematów do obgadania :)
Współczuje, że nie możesz znaleźć pracy... Ja sie przeniosłam po inżynierskich do wawy, mam zawód i co? Nic :( Bo nie mam doświadczenia. Koszmar :(
Ariena - 2009-10-13 20:41
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
A ja mgr inż. i też nic. Dziś weszłam do jednej firmy, która się zajmuje ochroną środowiska. Zapytałam się o możliwość pracy, powiedziałam że jestem po oś i pan ze zaśmiał-'a co pani umie hehehe'. No fakt tak się zastanawiam, co umiem, ale jakby mi coś kazał zrobić to jestem pewna że bym zrobiła. Przeważnie jest tak, że idąc do pracy się uczy wszystkiego w praktyce, wyjątek stanowią np. kierowcy to wiadomo że umieją prowadzić auto. Osoba po studiach jest wykształcona, ale niestety w praktyce musi się uczyć wielu rzeczy w pracy! Ehh szkoda gadać. :brzydal:
n-nika - 2009-10-13 22:20
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
A ja pomimo, że wkońcu znalazłam prace nadal tu zaglądam... niewiem czemu..... chyba jakoś nie wierze i brak mi optymistycznych myśli, że wkońcu mam co chciałam..... ale nadal czuje się jakbym dalej była "szukającą"...i zagubioną w tym wszystkim :(
Agna - 2009-10-14 05:36
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
ja mam i magisterskie inż i podyplomowe i 2 lata doświadczenia i :upa: Nie rozumiem o co chodzi :noniewiem: Trzeba się umieć "sprzedać" , ale brzydkie słowo "sprzedać" , sprzedać to się można w burdelu, a nie pracodawcy :rycze-smarkam: PORAŻKA!!
dziuba rzeczywiście mamy wiele podobnych problemów:ehem: A z jakiego miasta się przeniosłaś do Warszawy? Ja niby też szukam pracy w dużym mieście, ale co z tego jak tutaj jest dużo galerii handlowych i placówek bankowych, a nie firm produkcyjnych :baba:
n-nika :glasiu: nawet nie masz pojęcia jaką jesteś szczęściarą.
Ariena pracodawcy sobie sami przeczą:pala: na logikę: chcą, żeby mieć doświadczenie, ale jednocześnie wykształcenie. Dla mnie logicznym byłoby to , że jeśli ktoś skończył studia dzienne to nie miał jak wcześniej pracować (no chyba, że pracodawca nie studiował:D to nie będzie miał zielonego pojęcia), pozostają tylko praktyki, ale co to jest te kilka m-cy w porównaniu z wymaganymi minimum dwoma latami doświadczenia. Ja mam wyższe wykształcenie+ podyplomowe, dwa lata doświadczenia, znam angielski, ms office, i co? NIC!Podejrzewam, że brakuje mi znajomości:brzydal: Jak szukałam pracy w wyuczonym zawodzie miałam odbytą praktykę i staż za granicą - myślicie że znalazłam pracę?! NIE! Bo na stanowiskach dla chemików z regóły wymagali 5 lat doświadczenia :eek: Do cholery, przecież 5 lat studiów to też praca! Miałam na zajęciach tyle godzin zajęć praktycznych, że nie rozumiem gdzie mogłam lepiej się przygotować do pracy w laboratorium?! POWINNI WPROWADZIĆ USTAWĘ, W KTÓREJ JASNO OKREŚLONE BYŁOBY, ŻE NP. 5 LAT STUDIÓW DZIENNYCH NALEŻY LICZYĆ ABSOLWENTOM JAKO NP. 2 LATA DOŚWIADCZENIA!!! Teraz podsumowanie: 3 lata po studiach, 2 pracy w zawodzie niewyuczonym, pół roku po studiach na bezrobociu, teraz 9m-cy na bezrobociu. Jak tak dalej pójdzie to będę miała wyższy staż bycia zarejestrowaną w PUP niż staż pracy :oklaski: Szkoda było 5lat studiów, bo i tak nie pracowałam w wyuczonym zawodzie!!Mogłam iśc wtedy do pracy, przynjamniej miałabym już jakąś pozycję i jakieś oszczędności.........W akcie desperacji chciałabym się :kill:
dziuba85 - 2009-10-14 08:22
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Agna :glasiu No to nieźle, masz tyle stażu, podyplomówkę i masakra :mur: Ja w ogóle nie mam stażu - mam inżynieria z inżynierii środowiska. Studiowałam na filii (więc chyba nieciekawie) Politechniki Warszawskiej w Płocku, teraz poszłam na zaoczne na PW ten sam kierunek, ale do Wawy. Myślałam, że znajdę pracę, fakt jestem dopiero tuta 2 tygodnie, ale widzę, że nie ma szan... W moim przypadku 2 lata stażu w zawodzie i mam uprawnienia, własną pieczątkę i robota jest. Cóż na mnie chyba czeka sklep, albo ulotki... btw. oj mamy tych problemów trochę podobnych...
Dziewczyny mam jeszcze pytanie do tego, na czym polegają targi pracy? Bo dziś idę... i nie wiem, co i jak?
Agna - 2009-10-14 09:20
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Cytat:
Napisane przez dziuba85
(Wiadomość 14722842)
Agna :glasiu No to nieźle, masz tyle stażu, podyplomówkę i masakra :mur: Ja w ogóle nie mam stażu - mam inżynieria z inżynierii środowiska. Studiowałam na filii (więc chyba nieciekawie) Politechniki Warszawskiej w Płocku, teraz poszłam na zaoczne na PW ten sam kierunek, ale do Wawy. Myślałam, że znajdę pracę, fakt jestem dopiero tuta 2 tygodnie, ale widzę, że nie ma szan... W moim przypadku 2 lata stażu w zawodzie i mam uprawnienia, własną pieczątkę i robota jest. Cóż na mnie chyba czeka sklep, albo ulotki... btw. oj mamy tych problemów trochę podobnych...
Dziewczyny mam jeszcze pytanie do tego, na czym polegają targi pracy? Bo dziś idę... i nie wiem, co i jak?
na targach pracy prezentują się różne firmy. Możesz podrukować swoje CV i rozdawać pracodwacom. Przerabiałam to - nikt się do mnie nie odezwał. Ale życzę Ci powodzenia :kciuki: może tobie się uda :ehem:
Einode - 2009-10-14 10:47
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Ehh, no witam... Wątek idealny jak dla mnie. Od maja nie mam pracy..i jakies 2 miesiace mialam totalnego doła. Akurat te wakacyjne miesiące...gdzie słonko..ciepełko..A ja w domu w pizamie..z paczka papierosow i wzrokiem wcisnietym w monitor przez cały dzien. Wyzwaniem dla mnie było umyć wlosy czy zrobic makijaz..bo po co? Moj chlopak sie musial natrudzic niezmiernie..zeby wyciagnac mnie gdziekolwiek. Oczywiscie o kazdym wyjsciu musiala wiedziec conajmniej 2 dni przed..zeby sie nastawic na "zrobienie sie" , bo juz sam fakt myslenia w co sie ubrac, byl dla mnie problemem nie do przejscia. Potrafilam wyjsc do sklepu w pizamowym dresie, tlustych wlosach...kroczac po chodniku i majac wszystko w glebokim powazaniu - po prostu ..tak jak wstalam- tak szlam. Pani w sklepie widzac mnie juz dnia kolejnego, miala niemalże przygotowany moj zestawik - Paczke fajek i 4 bulki. No dobra ..czasami czekolada na zagryche. tak,tak..przyznam sie..ze przytylam z dobre 4 kilo. Pracy szukalam codziennie...pol dnia..na wszystkich mozliwych portalach z tym zwiazaym i poczta pantoflową. Czasami jezdzilam tu i tam roznoszac cv. Ale mijał miesiac...drugi.. a cisza w telefonie jak makiem zasiał. Zaczelam sprawdzac (prawie codziennie) czy oby moj nr telefonu podany w cv..jest prawidlowy. :cojest: Rozmow o prace mialam kilka...Wracalam dobrze nastawiona ... lecz cisza nadal trwała. Wiec zrodzilo sie przekonanie ze musze byc beznadziejna. Studia skonczylam...doswiadczeni a zadnego w tym temacie.. Caly bagaz jaki mialam to 5letnie doswiadczenie w sprzedazy. Studiowalam zaocznie..wiec pracowlam glownie w galeriach handlowych. Nowej pracy szukalam wszedzie tylko nie tam. Ale po miesiacu ciszy..gdy na koncie sumy malały..zaczelam szukac rowniez pracy handlu ... i jakież było moje rozczarowanie ze nawet stmtad sie nikt nie odzywal. Doswiadczenie w tej dziedzinie w koncu konkrtene mialam. :mur: Teraz mamy pazdziernik...a ja nadal w domu. Z tym ze od miesiaca wiem,że dostalam prace.. Tak,tak..w handlu :] Umowe mam juz podpisaną..zaczynam za tydzien. Czy sie ciesze ?? Sama nie wiem.. Zapewne radosc sprawia mi fakt, że w koncu bede miala sie z czego utrzymac. Nie narzkam ze znowu po 12 godzin bede stala na bacznosc, dogadzajac klientom...Byleby tylko wyjsc z domu, w jakim celu- w celu pojscia do pracy. Przepracowac swoje godziny, wrocic zmeczonym ,isc spac..i znowu wtac do pracy. Wlasnie na tym chyba polega życie. JEstem zadowolona. :jupi: Boje sie tylko pierwszych tygodni...kiedy to moj lekko juz leniwy organizm..znow bedzie musial sie nastawic na wczesne wstawanie...i kilkunastominutowa przerwe na szybkie jedzenie i papierosa. No ale nie ma tego zlego co by na dobre nie wyszlo...zapewne zrzuce nadrobione kilogramy.:p: I oczywscie jak znam życie..po 3 miesiacach sie zacznie myslenie : " Boze..ale bym sobie zostala w domu...a tu znowu do pracy trzeba isc" :D No nie dogodzisz. :)
Tak wiec wszystim zdolinowanym z powodu braku pracy zycze pozytywego myslenia. Ja tez myslalam ze nie ma juz dla mnie ratunku... A to kilku -miesieczne siedzenie w domu zmbilizowalo mnie tak, że na dzien dzisiejszy podjelbym sie najbardziej ciezkiej "roboty" byleby tylko dac ujscia nagromadzonym silom i emocjom jakie sie we mnie zebraly przez ten czas. No co tu dużo mowic... Jestem przewypoczęta i w pełni gotowa do działania. Pozdrawiam.:-)
dziuba85 - 2009-10-14 10:49
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Jestem. Byłam na targach pracy, ale nie dot. mojej branży. Pochodziłam z TŻem i nic ciekawego nie było, może tez dlatego, że nie wiedziałam czego dokładnie szukać...
Ale śnieguuuuuuuu
Agna - 2009-10-14 10:53
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Cytat:
Napisane przez dziuba85
(Wiadomość 14725498)
Jestem. Byłam na targach pracy, ale nie dot. mojej branży. Pochodziłam z TŻem i nic ciekawego nie było, może tez dlatego, że nie wiedziałam czego dokładnie szukać...
Ale śnieguuuuuuuu
no co ty w Warszawie jest śnieg :eek:??
dziuba85 - 2009-10-14 10:55
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
No i to całkiem sporo :ehem: I ciągle paaadaa!!! :eek:
Agna - 2009-10-14 10:58
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Cytat:
Napisane przez Einode
(Wiadomość 14725465)
Ehh, no witam... Wątek idealny jak dla mnie. Od maja nie mam pracy..i jakies 2 miesiace mialam totalnego doła. Akurat te wakacyjne miesiące...gdzie słonko..ciepełko..A ja w domu w pizamie..z paczka papierosow i wzrokiem wcisnietym w monitor przez cały dzien. Wyzwaniem dla mnie było umyć wlosy czy zrobic makijaz..bo po co? Moj chlopak sie musial natrudzic niezmiernie..zeby wyciagnac mnie gdziekolwiek. Oczywiscie o kazdym wyjsciu musiala wiedziec conajmniej 2 dni przed..zeby sie nastawic na "zrobienie sie" , bo juz sam fakt myslenia w co sie ubrac, byl dla mnie problemem nie do przejscia. Potrafilam wyjsc do sklepu w pizamowym dresie, tlustych wlosach...kroczac po chodniku i majac wszystko w glebokim powazaniu - po prostu ..tak jak wstalam- tak szlam. Pani w sklepie widzac mnie juz dnia kolejnego, miala niemalże przygotowany moj zestawik - Paczke fajek i 4 bulki. No dobra ..czasami czekolada na zagryche. tak,tak..przyznam sie..ze przytylam z dobre 4 kilo. Pracy szukalam codziennie...pol dnia..na wszystkich mozliwych portalach z tym zwiazaym i poczta pantoflową. Czasami jezdzilam tu i tam roznoszac cv. Ale mijał miesiac...drugi.. a cisza w telefonie jak makiem zasiał. Zaczelam sprawdzac (prawie codziennie) czy oby moj nr telefonu podany w cv..jest prawidlowy. :cojest: Rozmow o prace mialam kilka...Wracalam dobrze nastawiona ... lecz cisza nadal trwała. Wiec zrodzilo sie przekonanie ze musze byc beznadziejna. Studia skonczylam...doswiadczeni a zadnego w tym temacie.. Caly bagaz jaki mialam to 5letnie doswiadczenie w sprzedazy. Studiowalam zaocznie..wiec pracowlam glownie w galeriach handlowych. Nowej pracy szukalam wszedzie tylko nie tam. Ale po miesiacu ciszy..gdy na koncie sumy malały..zaczelam szukac rowniez pracy handlu ... i jakież było moje rozczarowanie ze nawet stmtad sie nikt nie odzywal. Doswiadczenie w tej dziedzinie w koncu konkrtene mialam. :mur: Teraz mamy pazdziernik...a ja nadal w domu. Z tym ze od miesiaca wiem,że dostalam prace.. Tak,tak..w handlu :] Umowe mam juz podpisaną..zaczynam za tydzien. Czy sie ciesze ?? Sama nie wiem.. Zapewne radosc sprawia mi fakt, że w koncu bede miala sie z czego utrzymac. Nie narzkam ze znowu po 12 godzin bede stala na bacznosc, dogadzajac klientom...Byleby tylko wyjsc z domu, w jakim celu- w celu pojscia do pracy. Przepracowac swoje godziny, wrocic zmeczonym ,isc spac..i znowu wtac do pracy. Wlasnie na tym chyba polega życie. JEstem zadowolona. :jupi: Boje sie tylko pierwszych tygodni...kiedy to moj lekko juz leniwy organizm..znow bedzie musial sie nastawic na wczesne wstawanie...i kilkunastominutowa przerwe na szybkie jedzenie i papierosa. No ale nie ma tego zlego co by na dobre nie wyszlo...zapewne zrzuce nadrobione kilogramy.:p: I oczywscie jak znam życie..po 3 miesiacach sie zacznie myslenie : " Boze..ale bym sobie zostala w domu...a tu znowu do pracy trzeba isc" :D No nie dogodzisz. :)
Tak wiec wszystim zdolinowanym z powodu braku pracy zycze pozytywego myslenia. Ja tez myslalam ze nie ma juz dla mnie ratunku... A to kilku -miesieczne siedzenie w domu zmbilizowalo mnie tak, że na dzien dzisiejszy podjelbym sie najbardziej ciezkiej "roboty" byleby tylko dac ujscia nagromadzonym silom i emocjom jakie sie we mnie zebraly przez ten czas. No co tu dużo mowic... Jestem przewypoczęta i w pełni gotowa do działania. Pozdrawiam.:-)
w takim razie gratuluję:oklaski:
ja bez pracy od stycznia....a mamy październik :cojest:
---------- Dopisano o 11:58 ---------- Poprzedni post napisano o 11:57 ----------
Cytat:
Napisane przez dziuba85
(Wiadomość 14725628)
No i to całkiem sporo :ehem: I ciągle paaadaa!!! :eek:
kude nie gadaj :kwasny: ja w poniedziałek muszę pojechać do Warszawy ...kawał drogi:mur:, a tu śnieg :eek: no nie :mdleje:
dziuba85 - 2009-10-14 11:14
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Do poniedziałku ma być lepsza pogoda:)
n-nika - 2009-10-14 11:33
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Cytat:
Napisane przez Einode
(Wiadomość 14725465)
Ehh, no witam... Wątek idealny jak dla mnie. Od maja nie mam pracy..i jakies 2 miesiace mialam totalnego doła. Akurat te wakacyjne miesiące...gdzie słonko..ciepełko..A ja w domu w pizamie..z paczka papierosow i wzrokiem wcisnietym w monitor przez cały dzien. Wyzwaniem dla mnie było umyć wlosy czy zrobic makijaz..bo po co? Moj chlopak sie musial natrudzic niezmiernie..zeby wyciagnac mnie gdziekolwiek. Oczywiscie o kazdym wyjsciu musiala wiedziec conajmniej 2 dni przed..zeby sie nastawic na "zrobienie sie" , bo juz sam fakt myslenia w co sie ubrac, byl dla mnie problemem nie do przejscia. Potrafilam wyjsc do sklepu w pizamowym dresie, tlustych wlosach...kroczac po chodniku i majac wszystko w glebokim powazaniu - po prostu ..tak jak wstalam- tak szlam. Pani w sklepie widzac mnie juz dnia kolejnego, miala niemalże przygotowany moj zestawik - Paczke fajek i 4 bulki. No dobra ..czasami czekolada na zagryche. tak,tak..przyznam sie..ze przytylam z dobre 4 kilo. Pracy szukalam codziennie...pol dnia..na wszystkich mozliwych portalach z tym zwiazaym i poczta pantoflową. Czasami jezdzilam tu i tam roznoszac cv. Ale mijał miesiac...drugi.. a cisza w telefonie jak makiem zasiał. Zaczelam sprawdzac (prawie codziennie) czy oby moj nr telefonu podany w cv..jest prawidlowy. :cojest: Rozmow o prace mialam kilka...Wracalam dobrze nastawiona ... lecz cisza nadal trwała. Wiec zrodzilo sie przekonanie ze musze byc beznadziejna. Studia skonczylam...doswiadczeni a zadnego w tym temacie.. Caly bagaz jaki mialam to 5letnie doswiadczenie w sprzedazy. Studiowalam zaocznie..wiec pracowlam glownie w galeriach handlowych. Nowej pracy szukalam wszedzie tylko nie tam. Ale po miesiacu ciszy..gdy na koncie sumy malały..zaczelam szukac rowniez pracy handlu ... i jakież było moje rozczarowanie ze nawet stmtad sie nikt nie odzywal. Doswiadczenie w tej dziedzinie w koncu konkrtene mialam. :mur: Teraz mamy pazdziernik...a ja nadal w domu. Z tym ze od miesiaca wiem,że dostalam prace.. Tak,tak..w handlu :] Umowe mam juz podpisaną..zaczynam za tydzien. Czy sie ciesze ?? Sama nie wiem.. Zapewne radosc sprawia mi fakt, że w koncu bede miala sie z czego utrzymac. Nie narzkam ze znowu po 12 godzin bede stala na bacznosc, dogadzajac klientom...Byleby tylko wyjsc z domu, w jakim celu- w celu pojscia do pracy. Przepracowac swoje godziny, wrocic zmeczonym ,isc spac..i znowu wtac do pracy. Wlasnie na tym chyba polega życie. JEstem zadowolona. :jupi: Boje sie tylko pierwszych tygodni...kiedy to moj lekko juz leniwy organizm..znow bedzie musial sie nastawic na wczesne wstawanie...i kilkunastominutowa przerwe na szybkie jedzenie i papierosa. No ale nie ma tego zlego co by na dobre nie wyszlo...zapewne zrzuce nadrobione kilogramy.:p: I oczywscie jak znam życie..po 3 miesiacach sie zacznie myslenie : " Boze..ale bym sobie zostala w domu...a tu znowu do pracy trzeba isc" :D No nie dogodzisz. :)
Tak wiec wszystim zdolinowanym z powodu braku pracy zycze pozytywego myslenia. Ja tez myslalam ze nie ma juz dla mnie ratunku... A to kilku -miesieczne siedzenie w domu zmbilizowalo mnie tak, że na dzien dzisiejszy podjelbym sie najbardziej ciezkiej "roboty" byleby tylko dac ujscia nagromadzonym silom i emocjom jakie sie we mnie zebraly przez ten czas. No co tu dużo mowic... Jestem przewypoczęta i w pełni gotowa do działania. Pozdrawiam.:-)
No to super, że wreście skończył się i dla ciebie ciężki czas szukania pracy. W tych czasach teraz trzeba brać co dają i cieszyć się choć z najmniejszych rzeczy. Mam nadzieje, że poradzisz sobie, ja też ostatnio dostałam prace i mineło 2 tygodnie i już mam myśli "Boże jak ja bym sobie pospała..." a tu trzeba o 8 wstać żeby na 9 zacząć prace...:rolleyes: Ale czego nie robi się dla pieniędzy, czasami poświęca się wszystko byle by jakoś w miare żyć...;) No i czasem faktycznie opłaca się długo czekać, starać się, tracić nadzieje, szukać, biegać, prosić.... bo wkońcu kiedyś musi nam być to wynagrodzone, prędzej czy poźniej.... :-)
Agna - 2009-10-14 11:54
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Cytat:
Napisane przez n-nika
(Wiadomość 14726477)
No to super, że wreście skończył się i dla ciebie ciężki czas szukania pracy. W tych czasach teraz trzeba brać co dają i cieszyć się choć z najmniejszych rzeczy. Mam nadzieje, że poradzisz sobie, ja też ostatnio dostałam prace i mineło 2 tygodnie i już mam myśli "Boże jak ja bym sobie pospała..." a tu trzeba o 8 wstać żeby na 9 zacząć prace...:rolleyes:
zazdroszczę ;) ja musiałam wstawać o 4.00 zaczynałam pracę o 7 lub 6.00:ehem:
Einode - 2009-10-14 12:04
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Cytat:
Napisane przez Agna
(Wiadomość 14726983)
zazdroszczę ;) ja musiałam wstawać o 4.00 zaczynałam pracę o 7 lub 6.00:ehem:
No to ja podobnie w poprzedniej pracy...tyle że o 3.30 wstawalam...:pala: Wytrzymalam tak pół roku...i to jeszcze całą zimę- gdzie mój przetarty ślad wyprzedzał zaskoczonych drogowców :-).
dziuba85 - 2009-10-14 12:13
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
O ludu :mur: o 3:30 bądź 4 rano!!! Toż to w nocy...
Ja na praktyki a potem na miesiąc do pracy zostałam, bo niestety wakacje były i nie mogłam na dłużej wstawałam przed 6 ranooo i ledwo żywa byłam.
lalaith - 2009-10-14 13:03
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Cytat:
Napisane przez dziuba85
(Wiadomość 14722842)
Cóż na mnie chyba czeka sklep, albo ulotki...
Ja szukam pracy w sklepie już ponad rok.
Einode gratuluję!
Agna - 2009-10-14 13:57
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Cytat:
Napisane przez dziuba85
(Wiadomość 14727483)
O ludu :mur: o 3:30 bądź 4 rano!!! Toż to w nocy...
Ja na praktyki a potem na miesiąc do pracy zostałam, bo niestety wakacje były i nie mogłam na dłużej wstawałam przed 6 ranooo i ledwo żywa byłam.
idzie się przyzwyczaić:ehem: teraz mam gorzej :kwasny: ze względu na stres , nie śpię po nocach. Zasypiam późno , wcześnie wstaję, bo o 5.00 :mur: :mdleje: idzie się wykończyć
lalaith - 2009-10-14 13:59
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Agna rozumiem Cię bo też cierpię na bezsenność :( :*
TheFall - 2009-10-14 15:08
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
U mnie też nadal nic. Siedzę na stażu od tygodnia i się nudzę, nie dają mi nic do roboty bo "nie będę umiała" ..taaaa a one wszystkie pierwszego tygodnia już WSZYSTKO wiedziały bez pytania i uczenia.
Dalej rozsyłam CV licząc, że moje stażowe męki zostaną przerwane. Jest tak potworna atmosfera, że nie wiem czy wytrzymam pół roku. Jak zrezygnuję stracę status bezrobotnego i ubezpieczenie, a mam problemy i muszę co miesiąc chodzić na wizyty kontrolne.
Nic-nierobienie było w domu i na stażu …z tym ze tutaj „nic-nierobienie” robię na baczność przez 8 godzin. :/
Agna - 2009-10-14 15:19
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Cytat:
Napisane przez TheFall
(Wiadomość 14731205)
U mnie też nadal nic. Siedzę na stażu od tygodnia i się nudzę, nie dają mi nic do roboty bo "nie będę umiała" ..taaaa a one wszystkie pierwszego tygodnia już WSZYSTKO wiedziały bez pytania i uczenia.
Dalej rozsyłam CV licząc, że moje stażowe męki zostaną przerwane. Jest tak potworna atmosfera, że nie wiem czy wytrzymam pół roku. Jak zrezygnuję stracę status bezrobotnego i ubezpieczenie, a mam problemy i muszę co miesiąc chodzić na wizyty kontrolne.
Nic-nierobienie było w domu i na stażu …z tym ze tutaj „nic-nierobienie” robię na baczność przez 8 godzin. :/
:glasiu: to lipnie jak tak cię traktują. Wszechstronnie wykształcone i naumiane :nie: No wiecie co ??
dziuba85 - 2009-10-14 16:01
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Cytat:
Napisane przez lalaith
(Wiadomość 14728589)
Ja szukam pracy w sklepie już ponad rok.
Einode gratuluję!
Zależy jaki sklep ...
Cytat:
Napisane przez Agna
(Wiadomość 14729749)
idzie się przyzwyczaić:ehem: teraz mam gorzej :kwasny: ze względu na stres , nie śpię po nocach. Zasypiam późno , wcześnie wstaję, bo o 5.00 :mur: :mdleje: idzie się wykończyć
Kurcze kiedyś cierpiałam na bezsenność, znam ten ból. Piłam syrop hydroxizinum po którym jeszcze gorzej się wstawało...
Mój TŻ był na rozmowie o pracę, koleś ma oddzwonić. :kciuki: Ale tak daleko od centrum i tak kiepski dojazd, że masakra - jak coś mają dać Mu samochód służbowy i praca na zmiany, jako kierownik brygady porządkującej miasto.
U mnie będzie gorzej, bo ja nawet nie wiem, co chcę robić i do czego się nadaję. A mam tak paniczny lęk przed pójściem do pracy, że zaczynam się obawiać, czy to nie jakaś choroba?
lalaith - 2009-10-14 16:49
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Cytat:
Napisane przez dziuba85
(Wiadomość 14732249)
Zależy jaki sklep ...
Faktycznie, jakbym szukała w supermarkecie na kasie to pewnie bym znalazła.
Na razie szukam w sklepach odzieżowych i drogeriach (tylko nie w Rossmanie bo czytałam że tam jest masakra jeśli chodzi o pracę..)
Cytat:
Napisane przez dziuba85
(Wiadomość 14732249)
U mnie będzie gorzej, bo ja nawet nie wiem, co chcę robić i do czego się nadaję. A mam tak paniczny lęk przed pójściem do pracy, że zaczynam się obawiać, czy to nie jakaś choroba?
Ja dawniej byłam pełna nadziei i zapału, a teraz też się boję.. Że znowu pochodzę kilka dni próbnych, a potem mi powiedzą że jednak mnie nie przyjmą :( Te dni próbne to zawsze była u mnie euforia. Kiedyś zaczynałam w takiej kawiarni, było super, miałam tam mieć miesiąc próbny, popracowałam z tydzień, a po tygodniu w sobotę wieczór, na jakieś imprezie, właśnie jak opowiadałam znajomym jaką mam fajną pracę, zadzwonił szef i powiedział że on dla mnie pracy nie ma. Kilka razy mi się zdarzyła taka sytuacja, po każdej byłam coraz bardziej poraniona psychicznie i moja samoocena była coraz gorsza. Kiedyś pracowałam w knajpie, też było bardzo fajnie, ale ja nauczona doświadczeniem nie cieszyłam się na zapas, aż mnie TŻ opieprzał że mam takie czarne myśli jak mu mówiłam że to nic pewnego, choć w głębi serca wierzyłam że tam zostanę. I co? Po dwóch tygodniach zadzwoniła do mnie do pracy szefowa, że się nie sprawdzam, że współpracownicy na mnie narzekają, chociaż zdawało mi się że mnie lubią, nikt mi nigdy nie powiedział że coś źle robię, a ja bardzo się starałam, jestem naprawdę bardzo pracowitą osobą, nie opieprzam się. Chciałam spytać kto dokładnie na mnie narzeka, ale przez łzy nie byłam w stanie. A kto został zatrudniony po mnie? Znajomy szefowej, który codziennie przesiadywał w tej knajpie przy barze tylko z drugiej strony.
dziuba85 - 2009-10-14 17:15
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Cytat:
Napisane przez lalaith
(Wiadomość 14733158)
Faktycznie, jakbym szukała w supermarkecie na kasie to pewnie bym znalazła.
Na razie szukam w sklepach odzieżowych i drogeriach (tylko nie w Rossmanie bo czytałam że tam jest masakra jeśli chodzi o pracę..)
Ja już się "śmiałam" że do mięsnego pójdę... śmiech przez łzy.
Cytat:
Napisane przez lalaith
(Wiadomość 14733158)
Ja dawniej byłam pełna nadziei i zapału, a teraz też się boję.. Że znowu pochodzę kilka dni próbnych, a potem mi powiedzą że jednak mnie nie przyjmą :( Te dni próbne to zawsze była u mnie euforia. Kiedyś zaczynałam w takiej kawiarni, było super, miałam tam mieć miesiąc próbny, popracowałam z tydzień, a po tygodniu w sobotę wieczór, na jakieś imprezie, właśnie jak opowiadałam znajomym jaką mam fajną pracę, zadzwonił szef i powiedział że on dla mnie pracy nie ma. Kilka razy mi się zdarzyła taka sytuacja, po każdej byłam coraz bardziej poraniona psychicznie i moja samoocena była coraz gorsza. Kiedyś pracowałam w knajpie, też było bardzo fajnie, ale ja nauczona doświadczeniem nie cieszyłam się na zapas, aż mnie TŻ opieprzał że mam takie czarne myśli jak mu mówiłam że to nic pewnego, choć w głębi serca wierzyłam że tam zostanę. I co? Po dwóch tygodniach zadzwoniła do mnie do pracy szefowa, że się nie sprawdzam, że współpracownicy na mnie narzekają, chociaż zdawało mi się że mnie lubią, nikt mi nigdy nie powiedział że coś źle robię, a ja bardzo się starałam, jestem naprawdę bardzo pracowitą osobą, nie opieprzam się. Chciałam spytać kto dokładnie na mnie narzeka, ale przez łzy nie byłam w stanie. A kto został zatrudniony po mnie? Znajomy szefowej, który codziennie przesiadywał w tej knajpie przy barze tylko z drugiej strony.
Nie dziwię Ci się, że tak straciłaś w wiarę w siebie. :glasiu: Ale tak to jest, że jak znajdzie się siostra brata córki męża... bla bla to wywalą kogoś. A że Ty byłaś "świeża" to padło na Ciebie. Co do obrabiania tyłka, to ja teraz mieszkam z takimi ludźmi, że mili a d... omówili :pala:
Moja wiara w siebie jest na poziome niżej 0 :mdleje: I wiem, że to bardzo utrudni mi zdobycie jakiejkolwiek pracy. Zdaję sobie doskonale sprawę, że praca dla mnie i zapewne dla wielu z Nas da poczucie własnej wartości... a przy Jej braku oraz niemożliwości jej znalezienia tylko pogłębia się dół :(
lalaith - 2009-10-14 17:29
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
A do końca roku nie ma juz terminów u psychologa na NFZ. Tylko skądś wziąć kasę na prywatne leczenie jak się nie ma pracy? A gdyby była praca nie byłoby depresji. Błędne koło!
Agna - 2009-10-14 18:10
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
a ja im na więcej rozmów chodze tym idzie mi na nich coraz gorzej. Moje sampoczucie przekłada się na przebieg rozmowy....:pala:
---------- Dopisano o 19:10 ---------- Poprzedni post napisano o 18:44 ----------
musze wam coś napisać, bo chyba mnie coś trafi za chwilę. Wymagania pewnego z pracodawców:
Wymagania
- znajomość technik zarządzania logistycznego -dobra znajomość języka angielskiego -doświadczenie w dziale logistyki lub podobnym -dobra znajomość obsługi komputera -prawo jazdy kat.B -rzetelność, dokładność, uczciwość ,wysokie umiejetności organizacyjne -praktyczna znajomość zasad gospodarki magazynowej i stosowanej dokumentacji -umiejętność sprawnego działania w zespole
Odpowiedziałam na ogłoszenie- spełniam wszystkie wymagania!! A moja ofetra została odrzucona:pala: jak ja za chwilę czymś rzucę to będzie nie dobrze :pala:.......
dziuba85 - 2009-10-14 18:13
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
hm, trzeba mieć więcej farta niż rozumu ... :mur:
lalaith - 2009-10-14 19:35
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
W sklepie z butami wymagany nr buta 38 żeby być sprzedawcą. W innym sklepie byłam na rozmowie która trwała 1,5 godz po czym usłyszałam że zadzwonią jeśli się dostanę do następnego etapu rekrutacji jakim jest test predyspozycji do bycia sprzedawcą.
dziuba85 - 2009-10-14 19:42
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
No to przegięcie!!! Sorry, to niech jeszcze porobią kierunki na studiach : sprzedaż butów, sprzedać ubrań z bawełny, sprzedać czapek!!! ZLITUJCIE SIĘ!! :mur:
Agna - 2009-10-14 19:56
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Cytat:
Napisane przez lalaith
(Wiadomość 14736894)
W sklepie z butami wymagany nr buta 38 żeby być sprzedawcą. W innym sklepie byłam na rozmowie która trwała 1,5 godz po czym usłyszałam że zadzwonią jeśli się dostanę do następnego etapu rekrutacji jakim jest test predyspozycji do bycia sprzedawcą.
:eeek:sorry ciężki szok przeżyłam.......... tożto przecież dyskryminacja...ja mam np.41 i co:> rozumiem, że mam sobie siekierą odrąbać stopy :brzydal:-wtedy rozmiar buta przynajmniej nie będzie stanowił problemu
Magadan - 2009-10-14 20:01
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Cytat:
Napisane przez Agna
(Wiadomość 14729749)
idzie się przyzwyczaić:ehem: teraz mam gorzej :kwasny: ze względu na stres , nie śpię po nocach. Zasypiam późno , wcześnie wstaję, bo o 5.00 :mur: :mdleje: idzie się wykończyć
Oj, coś mi to przypomina. Pracuję na razie jako pracownik tymczasowy (nie w swojej brańży). Największy minus, że 3 razy praca jest, a 10 razy akurat nie ma. Wstaję o 4.00 Pracę zaczynam o 6.30. (dojazd mam beznadziejny) I śpię jakoś tak nerwowo, ciągle się budzę, masakra. I wciąż szuklam czegośw branży a przynajmniej czegoś bliżęj, żeby mieć lepszy dojazd. I nic. Wysyłam CV i cisza. A już t5ak bardzo chciałabym zarabiać więcej niż teraz, żeby pomóc rodzicom w spłacaniu rachunków, żeby wejśc do jakiegoś sklepu z ciuchami i dać się ponieść szaleńśtwu zakupowemu, żeby czasem dać najmłodszej siostrę jaką "Dyszkę" chociaż, żeby miała na swoje pierdółkio. Wreszcie, żeby być w końcu "na plusie"< a nie żyć z kalkulatorem w ręku, tak jak żyję teraz . Wciąż jednak brak mi jakiejkolwiek perspektywy na inna,lepszą pracę
Plexi - 2009-10-14 20:27
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Cytat:
Napisane przez lalaith
(Wiadomość 14736894)
W sklepie z butami wymagany nr buta 38 żeby być sprzedawcą. W innym sklepie byłam na rozmowie która trwała 1,5 godz po czym usłyszałam że zadzwonią jeśli się dostanę do następnego etapu rekrutacji jakim jest test predyspozycji do bycia sprzedawcą.
Lalaith ty tez to przezylas co ja w zwiazku z numerem butów? Przylaczam sie do was niestety:( szukam juz od czerwca i nic. Dzisiaj natomiast od pani w sklepie obuwniczym uslyszalam ze ona to magistrow nie potrzebuje:( wredna baba. Ale nie dajcie sie naciagac na tzw. prace po kilka godzin za darmo w charakterze proby! To jest bezprawne i wykorzystuja tak ludzi ja kiedys sie tak łudzilam ale teraz jak oni tak pogrywaja to ja wykorzystywac sie nie dam. Po to jest rozmowa i okres probny. Dzisiaj czlowiek bez znajomosci nie ma niestety szans na cokolwiek:((
Einode - 2009-10-14 21:30
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Cytat:
Napisane przez Plexi
(Wiadomość 14738170)
Lalaith ty tez to przezylas co ja w zwiazku z numerem butów? Przylaczam sie do was niestety:( szukam juz od czerwca i nic. Dzisiaj natomiast od pani w sklepie obuwniczym uslyszalam ze ona to magistrow nie potrzebuje:( wredna baba. Ale nie dajcie sie naciagac na tzw. prace po kilka godzin za darmo w charakterze proby! To jest bezprawne i wykorzystuja tak ludzi ja kiedys sie tak łudzilam ale teraz jak oni tak pogrywaja to ja wykorzystywac sie nie dam. Po to jest rozmowa i okres probny. Dzisiaj czlowiek bez znajomosci nie ma niestety szans na cokolwiek:((
Taa..mgr'ów nie potrzebują, bo lepsi studenci, za ktorych mniejsze składki sie placi. Co do dni probnych to przeżylam już kilka. Ale ostatni zapisal sie w mojej pamieci. Mialam isc na 2-3 godz. do sklepu z butami..No to poszlam..Poswiecilam niedziele...No ale że ruch slaby i nie mialam jak sie wykazac..to zostalam 11h :] az do zamkniecia. Po czym uslyszlam ze za 3 dni kolejny dzien probny w innym ich sklepie..a potem jeszcze kilka...bo nie sa pewni. Oczywiscie o zadnym wynagrodzeniu mowy nie bylo. Poszlam wiec koleny raz...z mysla..ze nie moge byc parówa i sie od razu poddawac..w koncu szukam pracy i bardzo jej potrzebuje. (Dodam tylko ze to 11h bylo najgorzej spedzonymi godzinami w moim życiu. totalnie sie nie czulam w tym sklepie.) Pojechałam wiec na koleją próbe...Wtedy juz wiedzialam ze na cały dzien...ale wytrzymalam z 3 godziny..i powiedzialam "papa". Jak wielki uśmiech goscil na mojej twarzy, gdy wracalam do domu :D Nawet mysl ze nadal nie mam pracy w tym momencie mnie ani troche nie smucila. Mowiac ogolnie czulam sie wykorzystaa. Nie wiem ile razy..ile tygodni i ile godzin mialabym drmowo harowac...zeby w koncu uslyszec ze sie nie nadaje. Tak wiec popieram- na to trzeba uwazac. Dzis juz jestem ciut madrzejsza pod tym wzgledem :)
julka610 - 2009-10-14 22:09
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
ja dopiero zaczynam szukać pracy i przeraża mnie to co piszecie :o nigdy się jeszcze nie spotkałam żeby nie płacili za dzień próbny!!! to jest karalne!!!!!
Na początek szukam czegokolwiek, żeby tylko się utrzymać, wrócić na mamusi garnuszek przecież nie mogę....
Amer Comme Chicotin - 2009-10-14 23:21
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Jak czytam to co piszecie, to jest straszne. Ale niestety tak jest w naszym kraju i pewnie jeszcze dlugo sie nic nie zmieni :mad: Ciekawe co bedzie jak niedlugo sama skoncze studia.. Studiuje na Politechnice, i mam nadzieje, ze mi sie to oplaci.. Chociaz nie jestem tego pewna :nie: Teraz to tylko znajomosci sie licza:mad:
dziuba85 - 2009-10-15 08:26
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Niestety potrzebują doświadczonych inżynierów, sama mam już inż. i robię mgr i jakoś nie kwapią się do zatrudnienia mnie ...więc tym samym doświadczenia nie zdobędę...
julka610 - 2009-10-15 09:48
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
najlepiej to coś własnego zakładać, tylko trzeba wymyślić ten "złoty środek". A może to praca znajdzie nas:D
lalaith - 2009-10-15 09:59
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Cytat:
Napisane przez Plexi
(Wiadomość 14738170)
Lalaith ty tez to przezylas co ja w zwiazku z numerem butów?
Niee, ja tylko przytaczałam Twoją historię, która jest na tyle absurdalna że moim zdaniem warta zamieszczenia w tym wątku.
Einode - 2009-10-15 10:56
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
No a co do absurdów. To dla mnie (ale może dla innych nie) absurdem jest, że a nie mogę pracować np. z koleżanką w sklepie, w którym ona pracuje bo ....Razem mieszkamy! I sru..ze ja szukalam pracy pół roku..a jej pracodawca praktycznie co 2 tyg szukal z dwóch pracowników. Po prostu razem mieszkamy..czyli zapewne się lubimy...a tak w pracy być nie może...bo nie daj Boże jeszcze zamast pracować byśmy sobie plotkowały - bo wiadomo..w domu tego robić nie będziemy- lepiej w pracy!:mur:
i Zapwne gdyby pracodawca nie poznal mnie wczesniej jako wlasnie wspolokatorki danej osoby...to by mnie zatrdnil.
"Jak czytam to co piszecie, to jest straszne. Ale niestety tak jest w naszym kraju i pewnie jeszcze dlugo sie nic nie zmieni :mad: Ciekawe co bedzie jak niedlugo sama skoncze studia.. Studiuje na Politechnice, i mam nadzieje, ze mi sie to oplaci.. Chociaz nie jestem tego pewna :nie: Teraz to tylko znajomosci sie licza:mad:"
No idąc tropem dowcipu jaki ostatnio przeczytalam, to na pewno Ci się to opłaci : Co mówi student Politechniki do studenta humanisty?? - Kebab z sosem czosnkowym poproszę ! Tak więc nie jesteś na straconej pozycji :)
I oczywiście nie chcę tu nikogo urazić, bom sama humanistka, ale tak mi się z rozpaczy czarny humor załączył. :)
Ariena - 2009-10-15 18:36
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Cytat:
Napisane przez Amer Comme Chicotin
(Wiadomość 14741197)
Jak czytam to co piszecie, to jest straszne. Ale niestety tak jest w naszym kraju i pewnie jeszcze dlugo sie nic nie zmieni :mad: Ciekawe co bedzie jak niedlugo sama skoncze studia.. Studiuje na Politechnice, i mam nadzieje, ze mi sie to oplaci.. Chociaz nie jestem tego pewna :nie: Teraz to tylko znajomosci sie licza:mad:
Ja po Politechnice i Uniwerku, mgr inż. i jakoś też nie przebieram w ofertach, bo nie mam doświadczenia-a gdzie je zdobyć jak nikt mnie nie chce. :brzydal:
dziuba85 - 2009-10-15 18:55
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Cytat:
Napisane przez Ariena
(Wiadomość 14752840)
Ja po Politechnice i Uniwerku, mgr inż. i jakoś też nie przebieram w ofertach, bo nie mam doświadczenia-a gdzie je zdobyć jak nikt mnie nie chce. :brzydal:
Ja robię mgr mam inż. ale nie mam doświadczenia też, więc chyba musze poszukać pracy w branży też dotyczącej mojej - inż. sanitarnej i budownictwa- otóż zostanę sprzątaczką. Przynajmniej można trochę zarobić. :cojest:
slonecko - 2009-10-15 18:56
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Cytat:
Napisane przez Ariena
(Wiadomość 14752840)
Ja po Politechnice i Uniwerku, mgr inż. i jakoś też nie przebieram w ofertach, bo nie mam doświadczenia-a gdzie je zdobyć jak nikt mnie nie chce. :brzydal:
Ja tez jestem po Polibudzie i od marca roboty nie mam. Zawsze coś znajdują albo za wysokie wykształcenie albo brak doświadczenia. Szkoła tu nic nie da, kto ma znajomości ma prace kto nie ma to siedzi w domu.
KOCI - 2009-10-15 19:53
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Cytat:
Napisane przez slonecko
(Wiadomość 14753331)
Ja tez jestem po Polibudzie i od marca roboty nie mam. Zawsze coś znajdują albo za wysokie wykształcenie albo brak doświadczenia. Szkoła tu nic nie da, kto ma znajomości ma prace kto nie ma to siedzi w domu.
:) Widze ze możemy zalozyc klub bezrobotnych z Politechniki. Ja niestety tez bez pracy i również od marca - dorabiam sobie na jakis dorywczych ale ile można wkoncu nie po to sie studiowało. A w sumie jakies tam doswiadczenie mam. Jak czytam te ogłoszenia to mam wrazenie ze musialabym skonczyc 10 kierunków, pracowac od 15 roku zycia a jezyków uczyc sie chyba jeszcze w brzuchu mamy. :mur:
pieluchomajtek - 2009-10-16 12:34
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Cytat:
Napisane przez Agna
(Wiadomość 14494090)
wiesz z całym szacunkiem:), ale wskaż mi taką firmę, która wpuści taką zbłąkaną duszę do kadr:confused: Wszystkie moje tego typu podróże, kończą się z reguły na bramie, a co mi da, że ochraniarzowi przekaże moje cv, czyż nie lepiej w takim wypadku wysłać cv mailem podanym na stronie internetowej?
moim zdaniem jesli ktos ma mozliwosc zaniesienia osobiscie cv to powinien z niej skorzystac. Nawet dajac na bramie (to zawsze trafia do dzialu HR). Maile tez sa dobre, ale szczerze. Ja wole najpierw przejrzec papierowe cv, ktore ktos mi zostawil, zanim zabiore sie za maile. Bo trzeba to otwierac, tych maili jest czesto pareset wiec nawet nie obejrzysz wszystkich, wszystkie sa takie same ("W odpowiedzi na ogloszenie bla, bla, bla..."). Jak plik z CV np dlugo sie laduje, to od razu usuwam :o. Przepraszam, ze tak szczerze ale na serio nie rezygnujcie z roznoszenia cv.
Cytat:
Napisane przez Ariena
(Wiadomość 14592093)
Wysyłając aplikacje do firm zawsze wysyłam CV i list motywacyjny. W liście piszę gdzie/w jakim dziale chciałabym pracować, albo jak sama nie wiem to piszę że po prostu szukam pracy biurowej, albo piszę że interesowała by mnie praca związana bądź pokrewna z moim wykształceniem. W treści maila piszę np: dzień dobry, jestem zainteresowana pracą w Państwa firmie. W załączeniu przesyłam dokumenty aplikacyjne, z poważaniem, Joanna
Fajne ale takich maili jest wiele. Ja kiedy szukalam pracy to pisalam cos podobnego ale dodatkowo wymienialam moje atuty. Bo wiem jak to wyglada z mailami :ehem:
Ja sie chcialam pochwalic, ze po roku poszukiwania pracy (tzn. chcialam zmienic) nareszcie cod ruszylo :jupi: Bylam na rozmowie, ktorą, jak myslalam, spalilam ale dzisiaj zadzwonili na tak :jupi::jupi::jupi: I jeszcze zaproponowali pensje o pareset zlotych wieksza niz oczekiwalam :jupi::jupi::jupi: Jestem taka hepi, ze az poszlam do kosmetyczki na depilacje i juz wypilam pol wina :brzydal: Jezusku. Jak ja sie ciesze. W koncu cos ruszylo, w koncu bedzie lepiej (rok temu rozstalam sie z moim wieloletnim partnerem, przeslzam na pol etatu, przytylam ponad 10 kg w wyniku glebokiej depresji ale teraz nareszcie widze siwatelko w tunelu :-)) Mam nadzieje ze to nie jest zadna podpucha albo jakies jaja
lalaith - 2009-10-16 12:54
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Cytat:
Napisane przez pieluchomajtek
(Wiadomość 14763696)
moim zdaniem jesli ktos ma mozliwosc zaniesienia osobiscie cv to powinien z niej skorzystac. Nawet dajac na bramie (to zawsze trafia do dzialu HR). Maile tez sa dobre, ale szczerze. Ja wole najpierw przejrzec papierowe cv, ktore ktos mi zostawil, zanim zabiore sie za maile. Bo trzeba to otwierac, tych maili jest czesto pareset wiec nawet nie obejrzysz wszystkich, wszystkie sa takie same ("W odpowiedzi na ogloszenie bla, bla, bla..."). Jak plik z CV np dlugo sie laduje, to od razu usuwam :o. Przepraszam, ze tak szczerze ale na serio nie rezygnujcie z roznoszenia cv.
Fajne ale takich maili jest wiele. Ja kiedy szukalam pracy to pisalam cos podobnego ale dodatkowo wymienialam moje atuty. Bo wiem jak to wyglada z mailami :ehem:
Ja sie chcialam pochwalic, ze po roku poszukiwania pracy (tzn. chcialam zmienic) nareszcie cod ruszylo :jupi: Bylam na rozmowie, ktorą, jak myslalam, spalilam ale dzisiaj zadzwonili na tak :jupi::jupi::jupi: I jeszcze zaproponowali pensje o pareset zlotych wieksza niz oczekiwalam :jupi::jupi::jupi: Jestem taka hepi, ze az poszlam do kosmetyczki na depilacje i juz wypilam pol wina :brzydal: Jezusku. Jak ja sie ciesze. W koncu cos ruszylo, w koncu bedzie lepiej (rok temu rozstalam sie z moim wieloletnim partnerem, przeslzam na pol etatu, przytylam ponad 10 kg w wyniku glebokiej depresji ale teraz nareszcie widze siwatelko w tunelu :-)) Mam nadzieje ze to nie jest zadna podpucha albo jakies jaja
Czyli pracowałas w dziale rekrutacji gdzieś, tak? A teraz znalazłaś nową pracę? Ale cały czas pracowałaś i nie byłas na bezrobociu?
Jeśli tak to nawet nie wiesz jaka z Ciebie farciara!
Agna - 2009-10-16 19:22
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Cytat:
Napisane przez pieluchomajtek
(Wiadomość 14763696)
moim zdaniem jesli ktos ma mozliwosc zaniesienia osobiscie cv to powinien z niej skorzystac. Nawet dajac na bramie (to zawsze trafia do dzialu HR). Maile tez sa dobre, ale szczerze. Ja wole najpierw przejrzec papierowe cv, ktore ktos mi zostawil, zanim zabiore sie za maile. Bo trzeba to otwierac, tych maili jest czesto pareset wiec nawet nie obejrzysz wszystkich, wszystkie sa takie same ("W odpowiedzi na ogloszenie bla, bla, bla..."). Jak plik z CV np dlugo sie laduje, to od razu usuwam :o. Przepraszam, ze tak szczerze ale na serio nie rezygnujcie z roznoszenia cv.
bardzo przykro mi to czytać :rycze-smarkam: Nic dziwnego, że biedni bezrobotni nie mogą znaleźć pracy:pala:
P.S. Dziś byłam na rozmowie na którą jechałam 4ry godziny! W deszczu w zimnie-przemokłam do suchej nitki:pala: Nie mam samochodu, więc jestem zdana na komunikację miejską. Szłam piechotą w ulewę 4km.Nie miałam siły już na tej rozmowie, skupić się na tym na czym powinnam..... Jakbym miała tak jeździć i tracić tyle godzin, żeby CV zostawić na bramie.......Mam też inne obowiązki.....i po to mamy takie udogonienia, żeby z nich korzystać. Skoro mogę dokumenty wysłać pocztą to bardzo mi to upraszcza sprawę. Tym samym bardzo przykro mi się zrobiło...... skoro ludzie z HR tak postępują....no to sorry.
Cytat:
Napisane przez pieluchomajtek
(Wiadomość 14763696)
Ja sie chcialam pochwalic, ze po roku poszukiwania pracy (tzn. chcialam zmienic) nareszcie cod ruszylo :jupi: Bylam na rozmowie, ktorą, jak myslalam, spalilam ale dzisiaj zadzwonili na tak :jupi::jupi::jupi: I jeszcze zaproponowali pensje o pareset zlotych wieksza niz oczekiwalam :jupi::jupi::jupi: Jestem taka hepi, ze az poszlam do kosmetyczki na depilacje i juz wypilam pol wina :brzydal: Jezusku. Jak ja sie ciesze. W koncu cos ruszylo, w koncu bedzie lepiej (rok temu rozstalam sie z moim wieloletnim partnerem, przeslzam na pol etatu, przytylam ponad 10 kg w wyniku glebokiej depresji ale teraz nareszcie widze siwatelko w tunelu :-)) Mam nadzieje ze to nie jest zadna podpucha albo jakies jaja
gratuluje!:roza: Chciałabym mieć twoje problemy........
Amazoniak - 2009-10-16 20:20
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Do Agna 4 godziny jazdy w jedną stronę to tragicznie dużo. ja sobie nie wyobrażam jazdy tak daleko codziennie do pracy:nie: u mnie narazie bez zmian, choć chodzę ciągle na rozmowy min 1-2 w tyg i czekam na odpowiedź z jednej fajnej firmy do końca miesiąca. Aby sobie konstruktywnie zagospodarować czas poszukiwań postanowiłam się zaangażować w działanie jakiejś fundacji:D i szukać dalej na upartucha ;)
Agna - 2009-10-16 20:45
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Cytat:
Napisane przez Amazoniak
(Wiadomość 14772045)
Do Agna 4 godziny jazdy w jedną stronę to tragicznie dużo. ja sobie nie wyobrażam jazdy tak daleko codziennie do pracy:nie: u mnie narazie bez zmian, choć chodzę ciągle na rozmowy min 1-2 w tyg i czekam na odpowiedź z jednej fajnej firmy do końca miesiąca. Aby sobie konstruktywnie zagospodarować czas poszukiwań postanowiłam się zaangażować w działanie jakiejś fundacji:D i szukać dalej na upartucha ;)
sęk w tym, że tam można dojechać w 40 minut - maxymalnie w godzinę:pala:. Autobus , którym miałam dojechać bezpośrednio na miejsce został zawieszony-mimo, że dzwoniłam na informację się upewnić czy jeździ - no cóż zostałam wprowadzona w błąd:pala:. Musiał jechać innym do sąsiedniej miejscowości i potem na nogach 4km. Normalnie do pracy dojeżdżają tam autobusy pod samą firmę. w tym czasie w którym miałam umówioną rozmowę byłam zdana na PKS, który okazało się, że nie kursuje. W tej strefie ekonomicznej byłam po raz 4ty i po raz pierwszy tak długo trwał dojazd:baba: Tyle poświęceń......
pieluchomajtek - 2009-10-17 19:05
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Cytat:
Napisane przez Agna
(Wiadomość 14770909)
Nic dziwnego, że biedni bezrobotni nie mogą znaleźć pracy:pala:
nie moga znalezc pracy bo nie ma tylu miejsc. Wam sie wydaje ze jestem okrutna ale tak nie jest. Po prostu fizycznie niemozliwe jest dokladne przejrzenie wszystkich maili (szczegolnie jak cv sa napisane w jakims dziwnym programie albo bardzo dlugo sie laduja), przeprowadzanie rozmow z kazdym mozliwym kandydatem. My tez mamy swoje obowiazki i czasami zamiast dawac ogloszenie o naborze na jakies stanowisko (na ktore czasami odpowiada pareset osob na 1 miejsce) wole przeszukac podreczna baze i cv ktore ktos zostawil na bramie. Ja szukajac pracy staralam sie jakos wyroznic, zeby pracodawca tylko spojrzal na mojego maila i od razu wiedzial co znajdzie w Cv (w tresci maila pisalam moje atuty i jakies porzadane przez pracodawce cechy), jesli mialam mozliwosc osobiscie zanosilam CV, rozmawialam chocby z panem z bramy jakie sa mozliwosci zatrudnienia (czy duzo ludzi przynioslo CV, czy moze nie wie o jakims wewnetrznym naborze). Absolutnie nie namawiam Was do rezygnacji z wysylania maili ale jesli bardzo zalezy Wam na jakims stanowisku nie zaszkodzi zaniesc Cv osobiscie.
Cytat:
Napisane przez lalaith
(Wiadomość 14764062)
Czyli pracowałas w dziale rekrutacji gdzieś, tak? A teraz znalazłaś nową pracę? Ale cały czas pracowałaś i nie byłas na bezrobociu?
Jeśli tak to nawet nie wiesz jaka z Ciebie farciara!
pracuje dalej w dziale HR ale to jest praca na pol etatu. Dlatego szukalam nowej pracy. Nigdy nie bylam na bezrobociu. Farciara jak farciara. Satysfakcjonujacej pracy szukalam z przerwami prawie rok.
julka610 - 2009-10-17 19:18
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Satysfakcjonujacej pracy?? :confused:Większość dziewczyn szuka JAKIEJKOLWIEK pracy!!!
dziuba85 - 2009-10-17 19:19
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
julka ma rację. :ehem: Niestety wiele osób przez lata pracuje na nudnej posadce, bo nie ma sił ani możliwości (kryzys) znalezienia czegoś innego...
julka610 - 2009-10-17 19:33
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
tak, tylko uważam że to forum jest poświęcone braku pracy i takie wypowiedzi mogą być dołujące dla innych dziewczyn. Nie obrażając nikogo ale życie nie jest sprawiedliwe i może wkurzyć fakt że ktoś szuka, szuka i nic, a "taka" (bez obrazy) ją znajduje mimo że już jakąś ma. Nie mówię że szukanie lepszej pracy jest złe bo każdy chcę robić to co lubi w dodatku za dobre pieniądze, tylko "przechwalanie" się tym przed ludźmi którzy naprawdę mają problem z jej znalezieniem jest nie na miejscu
GilmoreGirl - 2009-10-17 19:35
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Cytat:
Napisane przez julka610
(Wiadomość 14785818)
Satysfakcjonujacej pracy?? :confused:Większość dziewczyn szuka JAKIEJKOLWIEK pracy!!!
To niestety prawda. Sama poszukuję pracy. Początkowo ambitnie szukałam pracy w swoim zawodzie ale po tygodniu dzwonienia, chodzenia i wysyłania CV stwierdziłam że bez znajomości albo kolosalnego szczęścia nie ma mowy o pracy adekwatnej do wykształcenia i rozpoczęłam poszukiwania jakiejkolwiek pracy... i dalej szukam :mur:
Agna - 2009-10-17 20:40
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
dziewczyny....moją psychikę możecie już zbierać z podłogi :rycze-smarkam: mam ochotę zrobić sobie przerwę w szukaniu pracy....nie mogę już patrzeć na te ogłoszenia........... :pliz: mam ochotę się poddać
GilmoreGirl - 2009-10-17 20:53
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Cytat:
Napisane przez Agna
(Wiadomość 14787119)
dziewczyny....moją psychikę możecie już zbierać z podłogi :rycze-smarkam: mam ochotę zrobić sobie przerwę w szukaniu pracy....nie mogę już patrzeć na te ogłoszenia........... :pliz: mam ochotę się poddać
Nie, nie, nie poddawać się nie możesz! Ale wiem co czujesz i łączę się w bólu :mad: Ja chwilowo zrobiłam sobie przerwę w poszukiwaniach-weekend jest dla mnie i wszelkie sprawy związane z poszukiwaniem pracy odsyłam w niepamięć i mam wolne ;) ale od poniedziałku znowu wchodzę na money.pl i zaczynam żmudne przeglądanie :mur: mam nadzieję że niedługo wszystko sie ułoży! Trzymam kłykcie za dzielnych poszukiwaczy!
Agna - 2009-10-17 21:13
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Cytat:
Napisane przez GilmoreGirl
(Wiadomość 14787307)
Nie, nie, nie poddawać się nie możesz! Ale wiem co czujesz i łączę się w bólu :mad: Ja chwilowo zrobiłam sobie przerwę w poszukiwaniach-weekend jest dla mnie i wszelkie sprawy związane z poszukiwaniem pracy odsyłam w niepamięć i mam wolne ;) ale od poniedziałku znowu wchodzę na money.pl i zaczynam żmudne przeglądanie :mur: mam nadzieję że niedługo wszystko sie ułoży! Trzymam kłykcie za dzielnych poszukiwaczy!
:cmok: dzięki za wsparcie.:roza: Coraz ciężej mi się zmotywować. Od stycznia....szmat czasu....na każdej kolejnej rozmowie idzie mi coraz gorzej :(.....nie mam już tyle zapału, co na początku i nie wkładam w to tyle serca.........
GilmoreGirl - 2009-10-17 21:56
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Będzie dobrze-zobaczysz :-) Dziś mój kolega znalazł pracę i moja przyjacióła więc i dla nas też napewno niebawem zaświeci słoneczko fajnej posadki ;)
Agna - 2009-10-18 09:13
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Cytat:
Napisane przez GilmoreGirl
(Wiadomość 14788419)
Będzie dobrze-zobaczysz :-) Dziś mój kolega znalazł pracę i moja przyjacióła więc i dla nas też napewno niebawem zaświeci słoneczko fajnej posadki ;)
oby kochana, oby .....bo załamanie na maksa murowane:mur: Ja chcę do pracy!!!! :cry:
TheFall - 2009-10-18 09:57
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Ja ostatnio jak zaczęłam rozmawiać z ludźmi o ich pracy, jak to było, gdzie aplikowali itd., to nagle wyszło, że znaczna większość dostała pracę po znajomościach, a reszta przez przypadek. Nikt o tym nigdy nie mówił, zgrywali ambitnych i zaradnych a jak się wprost zapytało to wychodzi prawda. Trochę lepiej się czuję, nie jestem skończonym zerem...
Agna - 2009-10-18 09:59
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Cytat:
Napisane przez TheFall
(Wiadomość 14791191)
Ja ostatnio jak zaczęłam rozmawiać z ludźmi o ich pracy, jak to było, gdzie aplikowali itd., to nagle wyszło, że znaczna większość dostała pracę po znajomościach, a reszta przez przypadek. Nikt o tym nigdy nie mówił, zgrywali ambitnych i zaradnych a jak się wprost zapytało to wychodzi prawda. Trochę lepiej się czuję, nie jestem skończonym zerem...
kurcze a ja wprost przeciwnie się czuję.....bo nie mam znajomości a ostatnio to tylko to się liczy przy szukaniu pracy:mur:
Amazoniak - 2009-10-18 11:42
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
jeżeli cie to pocieszy to osoby mające znajomości w obecnej sytuacji na rynku też mają problemy ze znalezieniem pracy-a wiem po moich ostatnich rozmowach ze znajomymi przechwalającymi się grubymi znajomościami:cool: można podsumować, że spowolnienie nam wbrew pozorom sprzyja w poszukiwaniach-bo kryzys wyrównał nam chociaż w ten sposób szanse:D
Agna - 2009-10-18 13:19
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Dziewczyny proszę o pomoc :help: Chcę wysłać dokumenty aplikacyjne do firmy, w której nie jest prowadzona aktualnie żadna rekrutacja. Jak można to ująć sensownie w mailu? Z reguły pisze się , że w odpowiedzi na ogłoszenie......bleble Chciałabym złożyć swoje dokumenty w tej firmie, ale w zupełnie innym charakterze niż dotychczas pracowałam....Jak to ująć w liście motywacyjnym.Teoretycznie rozpoczęłam naukę w tym zakresie, a stanowisko to asystent. Praca na tym stanwoisku umożliwi mi zdobycie odpowiedniej wiedzy niezbędnej przy zdobywaniu uprawnień-najpierw będę musiała zdać państwowy egzamin. Proszę o pomoc bo jestem już zupełnie wypalona i poważnie-mózg mam już tak zlasowany, że nigdy w życiu bym nie przypuszczała, że tak można się wypalić ......:( :pliz:
kotekk81 - 2009-10-18 13:40
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
czesc
chyba do Was dolacze :rolleyes:
wprawdzie depresji jeszcze nie mam ale powoli sie zalamuje :prosi: nie szukam pracy od dawna (od jakis 3 tygodni) ale mimo wszystko jakos stracilam cala pewnosc siebie :mur:
no to se pomarudzilam :brzydal:
GilmoreGirl - 2009-10-18 14:29
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Cytat:
Napisane przez Agna
(Wiadomość 14794415)
Dziewczyny proszę o pomoc :help: Chcę wysłać dokumenty aplikacyjne do firmy, w której nie jest prowadzona aktualnie żadna rekrutacja. Jak można to ująć sensownie w mailu? Z reguły pisze się , że w odpowiedzi na ogłoszenie......bleble Chciałabym złożyć swoje dokumenty w tej firmie, ale w zupełnie innym charakterze niż dotychczas pracowałam....Jak to ująć w liście motywacyjnym.Teoretycznie rozpoczęłam naukę w tym zakresie, a stanowisko to asystent. Praca na tym stanwoisku umożliwi mi zdobycie odpowiedniej wiedzy niezbędnej przy zdobywaniu uprawnień-najpierw będę musiała zdać państwowy egzamin. Proszę o pomoc bo jestem już zupełnie wypalona i poważnie-mózg mam już tak zlasowany, że nigdy w życiu bym nie przypuszczała, że tak można się wypalić ......:( :pliz:
Jak ja składałam CV i list do firmy, gdzie nie była prowadzona rekrutacja, to pisałam poprostu że "jestem zainteresowana pracą w Państwa firmie na stanowisku..." Napisz o studiach jakie podjęłaś w tym zakresie, jak bardzo Cię to interesuje i jak bardzo interesuję Cię ta konkretna firma :-)
Agna - 2009-10-18 20:34
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Cytat:
Napisane przez GilmoreGirl
(Wiadomość 14795531)
Jak ja składałam CV i list do firmy, gdzie nie była prowadzona rekrutacja, to pisałam poprostu że "jestem zainteresowana pracą w Państwa firmie na stanowisku..." Napisz o studiach jakie podjęłaś w tym zakresie, jak bardzo Cię to interesuje i jak bardzo interesuję Cię ta konkretna firma :-)
:dziekuje: ale z tym może być problem, bo to małe biuro i pracują tam zaledwie 3 osoby. Po prostu szukam po biurach nieruchomości i rozsyłam gdzie się da......Nie bardzo wobec tego wiem jak to umotywować, dlaczego akurat ich biuro... :noniewiem:
Amazoniak - 2009-10-18 20:49
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
ja proponuję żebyś napisała, że praca w tej firmie umożliwi ci zdobycie doświadczenia w branży, którą się interesujesz i dokształcasz-rozbuduj coś na tej zasadzie;)
anka1985 - 2009-10-18 21:58
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Witam! Postanowiłam do Was dołączyć, ponieważ jak większość z was szukam pracy. Skończyłam w tym roku studia, ale nie mogę znaleźć pracy, która odpowiadałaby wykształceniu. Dlatego postanowiłam szukać jej wszędzie, m.in. w hipermarketach i sklepach odzieżowych. Jednak nie wiem, co mam napisać w liście motywacyjnym do hipermarketu, jak umotywować chęć pracy w tym miejscu, a także nie wiem, czy pisać, że interesuje mnie konkretne stanowisko, czy lepiej napisać ogólne podanie o pracę (aktualnie nie ma żadnych ogłoszeń). Moje doświadczenie jest związane tylko ze studiami (praktyki i staż). Ponadto nie wiem, gdzie poprosić kierownika - wiem, że to głupie pytanie, ale boję się, że jak pójdę zanieść dokumenty, to ktoś na mnie nakrzyczy i powie mi, że nie powinnam w ogóle tutaj składać podania, że nikogo nie potrzebują itd.
mikakrolikowa - 2009-10-18 22:29
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Ja jak składałam do firmy gdzie nie bylo naboru napisałam ze skonczyłam takie studia i miałam takie doswiadczenie i pisze z zapytanie o mozliwosc rozwoju mojej kariery zawodowej w ich firmie i wiecie co mam rozmowe kwalifikacyjna w przyszłym tygodniu dzien jeszcze do ustalenia ciesze sie i denerwuje jednoczesnie:jupi:
alice28 - 2009-10-19 20:54
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Cytat:
Napisane przez Agna
(Wiadomość 14794415)
Dziewczyny proszę o pomoc :help: Chcę wysłać dokumenty aplikacyjne do firmy, w której nie jest prowadzona aktualnie żadna rekrutacja. Jak można to ująć sensownie w mailu? Z reguły pisze się , że w odpowiedzi na ogłoszenie......bleble Chciałabym złożyć swoje dokumenty w tej firmie, ale w zupełnie innym charakterze niż dotychczas pracowałam....Jak to ująć w liście motywacyjnym.Teoretycznie rozpoczęłam naukę w tym zakresie, a stanowisko to asystent. Praca na tym stanwoisku umożliwi mi zdobycie odpowiedniej wiedzy niezbędnej przy zdobywaniu uprawnień-najpierw będę musiała zdać państwowy egzamin. Proszę o pomoc bo jestem już zupełnie wypalona i poważnie-mózg mam już tak zlasowany, że nigdy w życiu bym nie przypuszczała, że tak można się wypalić ......:( :pliz:
ja mam ten sam problem wysyłam listy motyw i cv do firm , które nic nie maja ze mna wspólnego:) w ogóle nie moja branża , ale zawsze próbuje ze swoich poprzednich obowiązków w firmie znaleźć i dopasować coś do danej firmy. . cos tam zawsze znajdę; no bo jak inaczej połączyć kolor czarny z białym ? jak pisać list np . . na sekretarkę jeśli nigdy nią nie byłam. . ? no ,ale jeszcze nikt do mnie nie zadzwonił więc może źle kombinuję
Agna - 2009-10-20 08:13
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Cytat:
Napisane przez Amazoniak
(Wiadomość 14802508)
ja proponuję żebyś napisała, że praca w tej firmie umożliwi ci zdobycie doświadczenia w branży, którą się interesujesz i dokształcasz-rozbuduj coś na tej zasadzie;)
serdecznie dziękuję za pomoc :dziekuje: :cmok:
---------- Dopisano o 09:12 ---------- Poprzedni post napisano o 09:11 ----------
Cytat:
Napisane przez alice28
(Wiadomość 14819445)
ja mam ten sam problem wysyłam listy motyw i cv do firm , które nic nie maja ze mna wspólnego:) w ogóle nie moja branża , ale zawsze próbuje ze swoich poprzednich obowiązków w firmie znaleźć i dopasować coś do danej firmy. . cos tam zawsze znajdę; no bo jak inaczej połączyć kolor czarny z białym ? jak pisać list np . . na sekretarkę jeśli nigdy nią nie byłam. . ? no ,ale jeszcze nikt do mnie nie zadzwonił więc może źle kombinuję
dziękuję:cmok: Alice dalej bez zmian?? U mnie tak samo :cry:
---------- Dopisano o 09:13 ---------- Poprzedni post napisano o 09:12 ----------
Cytat:
Napisane przez mikakrolikowa
(Wiadomość 14804246)
Ja jak składałam do firmy gdzie nie bylo naboru napisałam ze skonczyłam takie studia i miałam takie doswiadczenie i pisze z zapytanie o mozliwosc rozwoju mojej kariery zawodowej w ich firmie i wiecie co mam rozmowe kwalifikacyjna w przyszłym tygodniu dzien jeszcze do ustalenia ciesze sie i denerwuje jednoczesnie:jupi:
moje gratulacje:oklaski: 3mam wobec tego kciuki :kciuki:
Agna - 2009-10-20 10:31
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
dziewczyny brakuje mi słów :cry: nie potrafię już wyrazic nawet własnych myśli :pala:
jak mogę ując w liście motywacyjnym taką kwestię:
"Wyrażam gotowość i chęć podjęcia pracy w chcarakterze (nazwa stanowiska), w miarę zapotrzebowania na personel :confused: lub w miarę pojawienia się nowych miejsc pracy :confused:.....
Być może nie potrzebują teraz ludzi, ale może w przyszłości będą potrzebowali, jak to zgrabinie ująć :noniewiem:
vainilla - 2009-10-20 10:46
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Cytat:
Napisane przez Agna
(Wiadomość 14824613)
dziewczyny brakuje mi słów :cry: nie potrafię już wyrazic nawet własnych myśli :pala:
jak mogę ując w liście motywacyjnym taką kwestię:
"Wyrażam gotowość i chęć podjęcia pracy w chcarakterze (nazwa stanowiska), w miarę zapotrzebowania na personel :confused: lub w miarę pojawienia się nowych miejsc pracy :confused:.....
Być może nie potrzebują teraz ludzi, ale może w przyszłości będą potrzebowali, jak to zgrabinie ująć :noniewiem:
Z uwagi na to, że nie przeprowadzacie Państwo rekrutacji, wyrażam gotowość i chęć podjęcia pracy w chcarakterze (nazwa stanowiska)w pierwszym możliwym terminie? Samej już brak mi polotu,ale może chociaż to pomoże;)
Agna - 2009-10-20 10:55
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Cytat:
Napisane przez vainilla
(Wiadomość 14824844)
Z uwagi na to, że nie przeprowadzacie Państwo rekrutacji, wyrażam gotowość i chęć podjęcia pracy w chcarakterze (nazwa stanowiska)w pierwszym możliwym terminie? Samej już brak mi polotu,ale może chociaż to pomoże;)
matko dzięki :cmok::roza: Tak ciężko mi już wymyśleć coś sensownego :nie:, a tu proszę:jupi: Dziękuję :dziekuje: Zdecydowanie pomoże:ehem: Zazdroszczę ci potoku słownego:cool:, u mnie z tym już coraz gorzej :mur:
vainilla - 2009-10-20 11:13
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Cytat:
Napisane przez Agna
(Wiadomość 14824997)
matko dzięki :cmok::roza: Tak ciężko mi już wymyśleć coś sensownego :nie:, a tu proszę:jupi: Dziękuję :dziekuje: Zdecydowanie pomoże:ehem: Zazdroszczę ci potoku słownego:cool:, u mnie z tym już coraz gorzej :mur:
Nie ma problemu;) Trzymam kciuki i życzę powodzenia! Mam jeszcze studia i muszę się jakoś trzymać w formie:brzydal:, chociaż naprawdę coraz ciężej mi się myśli.
Pocieszam się, kiedy widzę ile osób jest w podobnej sytuacji. I to naprawdę inteligentnych - dziewczyny po prawie, administracji, nawet informatycy. W mojej najbliższej rodzinie cioteczny brat, logistyk nie może znaleźć pracy w Katowicach i okręgu
Jak tylko wpadnie mi trochę gotówki na książeczkę sanepidu - idę do MacDonalda. Cóż.:cojest:
Agna - 2009-10-20 11:40
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Cytat:
Napisane przez vainilla
(Wiadomość 14825272)
Nie ma problemu;) Trzymam kciuki i życzę powodzenia! Mam jeszcze studia i muszę się jakoś trzymać w formie:brzydal:, chociaż naprawdę coraz ciężej mi się myśli.
Pocieszam się, kiedy widzę ile osób jest w podobnej sytuacji. I to naprawdę inteligentnych - dziewczyny po prawie, administracji, nawet informatycy. W mojej najbliższej rodzinie cioteczny brat, logistyk nie może znaleźć pracy w Katowicach i okręgu
Jak tylko wpadnie mi trochę gotówki na książeczkę sanepidu - idę do MacDonalda. Cóż.:cojest:
powinniśmy zrobić Manifest wykształconych Bezrobotnych przed Władzami państwa!!:pala: Co to ma znaczyć?!!Przydało by się zasygnalizować nasz problem - zresztą oni doskonale sobie z jego istnienia zdają sprawę, że jest, no ale cóż to chyba jedyna droga....byli już rolnicy, nauczyciele, pielęgniarki i lekarze, przyszła kolej na .......bezrobotnych z wyższym wykształceniem:pala:!! Szlag mnie trafia jak słyszę w wiadomościach nagabywanie studentów na studia na Politechnice. Za wszelką cenę zachęca się młodzież do studiowania na polibudzie, zachęcając wysokimi stypendiami, bo rzekomo będzie brakowało inżynierów!! Guwno prawda! Jeśli do tego dojdzie to inżynierów będzie brakowało ze względu na brak przyrostu naturalnego w przyszłości, a nie ze względu na to, że mało ludzi obecnie wybiera politechnikę!! Obłęd :eek: Wiadomo, że im chodzi o kasę, a nie troskę o rynek pracy, że niby braknie inżynierów:pala: Nie będzie studentów=mniejsze wpływy do kasy uczelni:pala: Za***iście to sobie wykombinowali:pala: A jak słyszę, że będzie niedobór na rynku chemików czy biotechnologów to mam ochotę ich rozstrzelać :gun: Jestem mgr inż chemii i przez dwa lata pracowałam w logistyce:mur: Jak zabraknie chemików czy biotechnologów to tylko dla tego, że nikt nie wybierze tych studiów, bo po co?? -jak brak pracy potem murowany!! Szkoda czasu, nerwów i wysiłku zdobywając guwno wartą wiedzę!! Mam ich wszystkich w :upa:! Co to ma znaczyć, żeby mgr inż pracował w MC donaldzie czy to szczyt możliwości Państwa Polskiego?! Chyba napiszę list do Ministerstwa :pala:
vainilla - 2009-10-20 11:57
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Cytat:
Napisane przez Agna
(Wiadomość 14825686)
powinniśmy zrobić Manifest wykształconych Bezrobotnych przed Władzami państwa!!:pala: Co to ma znaczyć?!!Przydało by się zasygnalizować nasz problem - zresztą oni doskonale sobie z jego istnienia zdają sprawę, że jest, no ale cóż to chyba jedyna droga....byli już rolnicy, nauczyciele, pielęgniarki i lekarze, przyszła kolej na .......bezrobotnych z wyższym wykształceniem:pala:!! Szlag mnie trafia jak słyszę w wiadomościach nagabywanie studentów na studia na Politechnice. Za wszelką cenę zachęca się młodzież do studiowania na polibudzie, zachęcając wysokimi stypendiami, bo rzekomo będzie brakowało inżynierów!! Guwno prawda! Jeśli do tego dojdzie to inżynierów będzie brakowało ze względu na brak przyrostu naturalnego w przyszłości, a nie ze względu na to, że mało ludzi obecnie wybiera politechnikę!! Obłęd :eek: Wiadomo, że im chodzi o kasę, a nie troskę o rynek pracy, że niby braknie inżynierów:pala: Nie będzie studentów=mniejsze wpływy do kasy uczelni:pala: Za***iście to sobie wykombinowali:pala: A jak słyszę, że będzie niedobór na rynku chemików czy biotechnologów to mam ochotę ich rozstrzelać :gun: Jestem mgr inż chemii i przez dwa lata pracowałam w logistyce:mur: Jak zabraknie chemików czy biotechnologów to tylko dla tego, że nikt nie wybierze tych studiów, bo po co?? -jak brak pracy potem murowany!! Szkoda czasu, nerwów i wysiłku zdobywając guwno wartą wiedzę!! Mam ich wszystkich w :upa:! Co to ma znaczyć, żeby mgr inż pracował w MC donaldzie czy to szczyt możliwości Państwa Polskiego?! Chyba napiszę list do Ministerstwa :pala:
a gdyby tak naprawdę zorganizować taką manifestacje??:pala:tylko taką potężną, heh młyn by był:cojest: moze z jakąś ogranizacją hmm ONR?? oni lubią manifestacje może ktoś zwróciłby uwagę na nasz problem, bo teraz tylko rzuca się kłody pod nogi i upycha po stażach i Mc Donaldach. To jest patologia. W tym roku kończę studia. I co dalej?
Agna - 2009-10-20 12:11
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Cytat:
Napisane przez vainilla
(Wiadomość 14825910)
a gdyby tak naprawdę zorganizować taką manifestacje??:pala:tylko taką potężną, heh młyn by był:cojest: moze z jakąś ogranizacją hmm ONR?? oni lubią manifestacje może ktoś zwróciłby uwagę na nasz problem, bo teraz tylko rzuca się kłody pod nogi i upycha po stażach i Mc Donaldach. To jest patologia. W tym roku kończę studia. I co dalej?
ja jestem za:ehem: od dawna chodzą mi takie myśli po głowie. Bo mam tego dosyć. Po studiach pół roku szukałam pracy i znalazłam w końcu nie w zawodzie...a teraz w zawodzie wykonywanym też nie mam czego szukać.....:pala: Tyle czasu minęło - 3 lata, a kraju w tej kwestii nic się nie zminiło !!! Zasiłek 400 zł !!Ja pieprzę taki zasiłek nawet gdyby milion rozdawali - ja chcę pracować:pala: Żyć nie dadzą na miłość boską! Ileż będę podyplomówke robić, żeby w końcu znaleźć intratne zatrudnienie!! Moje studia podyplomowe, które robię obecnie -będą mnie w sumie kosztować 8tys. Tylko skąd bezrobotny może wytrzasnąć takie pieniądze?? :noniewiem: Na dofinansowanie z PUP nawet nie miałam co liczyć - odpowiedź na mój wniosek przyszła negatywna-tym bardziej to zajście podsyciło mnie do napisanie jakiegoś listu do "Góry", bo to kary godne co się w tym chorym kraju wyprawia!!!!
vainilla - 2009-10-20 12:26
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
możemy zacząć od zredagowania jakiegoś mądrego pisma, żeby podpisało to tyle osób ile się da i zanieść/posłać. Hmm tylko nie wiem w jakiej formie,żeby to coś dało. manifestu? pisma? wniosku? skargi? a jak to pozostanie bez echa to się legalnie ogłosić, zebrać i wyjść na ulicę, i tak nie mamy nic lepszego do roboty;] byleby nas nie olali rakietkami wodnymi jak kupców z KDT ;p
co można napisać w treści.... że jako obywatele RP czujemy się dyskryminowani ze względu na wiek? ze jesteśmy ludźmi młodymi, wykształconymi i ambitnymi a nie daje nam się możliwości rozwoju zawodowego, bo pierwszeństwo mają osoby z wieloletnim doświadczeniem. Albo to że emeryci zajmują stanowiska pracy bo nie mają obowiązku odejścia na emeryturę. Poprzeć tym, że cała sytuacja prowadzi do stagnacji, frustracji społeczeństwa, rozwoju przestępczości - bo za coś trzeba żyć. Młodzi nie mają kasy to leży polityka prorodzinna, nie rodzą się dzieci - lezą szkoły a w końcu społeczeństwo się starzeje i nie ma kto pracować na rozwój gospodarczy i państwo zostaje porzucone na kolana przez własną głupotę i kwiczy błagając UE o pomoc;p oczywiście nie tym językiem;) co można jeszcze dodać?
Agna - 2009-10-20 12:26
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Cytat:
Napisane przez vainilla
(Wiadomość 14824844)
Z uwagi na to, że nie przeprowadzacie Państwo rekrutacji, wyrażam gotowość i chęć podjęcia pracy w chcarakterze (nazwa stanowiska)w pierwszym możliwym terminie? Samej już brak mi polotu,ale może chociaż to pomoże;)
a co najlepiej wpisać w tytule takiego maila, żeby przykuło uwagę:confused:??
GilmoreGirl - 2009-10-20 12:27
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Cytat:
Napisane przez Agna
(Wiadomość 14826110)
ja jestem za:ehem: od dawna chodzą mi takie myśli po głowie. Bo mam tego dosyć. Po studiach pół roku szukałam pracy i znalazłam w końcu nie w zawodzie...a teraz w zawodzie wykonywanym też nie mam czego szukać.....:pala: Tyle czasu minęło - 3 lata, a kraju w tej kwestii nic się nie zminiło !!! Zasiłek 400 zł !!Ja pieprzę taki zasiłek nawet gdyby milion rozdawali - ja chcę pracować:pala: Żyć nie dadzą na miłość boską! Ileż będę podyplomówke robić, żeby w końcu znaleźć intratne zatrudnienie!! Moje studia podyplomowe, które robię obecnie -będą mnie w sumie kosztować 8tys. Tylko skąd bezrobotny może wytrzasnąć takie pieniądze?? :noniewiem: Na dofinansowanie z PUP nawet nie miałam co liczyć - odpowiedź na mój wniosek przyszła negatywna-tym bardziej to zajście podsyciło mnie do napisanie jakiegoś listu do "Góry", bo to kary godne co się w tym chorym kraju wyprawia!!!!
POPIERAM, popieram i jeszcze raz popieram! Też jestem za jakąś maifestacją, listem do "góry", albo czymkolwiek innym co zwróci uwagę na ten problem! :pala: A miał być -cud gospodarczy- tylko ciekawe kto na ten cud ma zarabiać jak pracy nie ma dla wykształconych ludzi!!!
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plkedaro.keep.pl
Strona 7 z 22 • Znaleziono 3114 postów • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22
|
|
|
|
Menu |
|
|
|
|
|