|
Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
aniabaniaproszekdoprania - 2010-01-20 22:54
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Cytat:
Napisane przez martaaaaaa
(Wiadomość 16602543)
częśc dziewczyny ... mój dzień wygląda jak wasz ... ehhh... jak mnie wnerwia jak musze oprócz wysłania CV i Listu dodtakowo wypełniać na necie jakies formularze gdzie podaje wszytkie dane jak w CV (chyba sie nerwowa robię). wiecie co mnie jeszcze wkurza ... że ludzie bez kwalifikacji dostaja po znajmomości ekstra roboty ...i jeszcze narzekają (!!! HALOOOO !!! :pala:), kiedyś jak byłam na staży dziewczyna (PANI SPEDYTOR) nie potrafiła dodawać procentów na kalkulatorze (kolejne HALOOO) .... wiecie co...nie ma sprawiedliwości na tym świecie :( juz widze mine tesciowej jak sie dowie ze nie mam pracy i jej głupkowty uśmieszek :mur: ehhhh ...
Taka to smutna prawda, że ludzie po znajomości mają prace i im jeszcze źle. Ja niestety nie mam znajomości i pozostaje mi wysyłać cv i liczyć na telefon. Już nawet nie pamiętam kiedy do mnie ostatnio dzwonili..:mur:
Cyprianka - 2010-01-21 10:30
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Hej dziewczyny! Dopisuję się do Waszego wątku.Niestety również jestem bezrobotna i momentami popadam w depresję.Skończyłam studia dzienne,w tym roku kończę drugi kierunek zaocznie.I jestem taka wściekła,że skończyłam studia w najgorszym możliwym (czytaj: kryzysowym) momencie. Nie będę rozpamiętywać rozmów kwalifikacyjnych, gdzie okazywało się,że ktoś miejsce było już dla kogoś zaklepane.Czy też braku jakiejkolwiek odp. na moją aplikację. Od początku grudnia walczę o staż w jednym z urzędów.Udało mi się wszystko załatwić,ale...urząd pracy odrzucił podanie od pracodawcy z powodu braku środków finansowych.Podobno pieniądze mają pojawić się w połowie lutego ("może").Byłam dzisiaj w urzędzie i rozmawiałam z panią kierownik ds.staży.Czułam się jak intruz,a nie osoba która chce przestać być bezrobotnym.Na mój argument,że pracodawca potrzebuje stażysty teraz a nie za 1,5 miesiąca,odpowiedziała: "To niech panią zatrudni".Ja na to,że jeśli będzie chciał kogoś zatrudnić,to raczej osobę z doświadczeniem.Na co usłyszałam: "Przecież pracodawcy szukają stażystów do pracy a nie do nauki.Taka osoba też musi mieć doświadczenie!".Ręce mi opadły.Myślałam,że się rozpłaczę przed nią.Wrrrrrrr:mur: Nie wiem jak Wy,ale ja czuję się taka niepotrzebna światu... Cytat:
Napisane przez aniabaniaproszekdoprania
(Wiadomość 16587422)
Pan popatrzył sie na mnie z politowaniem i dał 'otwartą oferte'. Praca jako telemarketerka. Kazał wysłać na podanego maila LM i CV. No to ja pytam: Czy ma numer do tej fimry? -Nie, tylko maila. A czym zajmuje sie ta firma? - Nie wiem.
Przeżyłam to samo...Tylko,ze Pani dysponowała jedynie nr tel. i nazwiskiem pracodawcy.Nawet nie posiadała informacji o nazwie firmy...Szok...
aniabaniaproszekdoprania - 2010-01-21 11:11
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Cyprianka można to podsumować jednym słowem - niekompetencja. :mur:
gorzka prawda - 2010-01-21 12:33
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Cyprianka nie przejmuj się tym urzędem pracy, bo niestety tak jest, że osoby pracujące tam traktują bezrobotnych jak kogoś niższej kategorii (bo oni mają pracę, a my nie). Ja o niekompetencji, braku podstawowej wiedzy i często zwykłym chamstwie pracowników tam zatrudnionych, z którymi miałam do czynienia mogłam bym napisać pracę magisterską. Także o tym ile przez nich możliwości straciłam. Podjęłam walkę z UP w moim mieście, nie obyło się bez krzyków, nerwów i wizycie u pani dyrektor. Nie jestem typem roszczeniowym, ale nie miałam innego wyjścia, gdy według pracowników UP: 1. nie kwalifikowałam się na staż - po zacytowaniu pani fragmentu ustawy o promocji zatrudnienia..., pani ta zwątpiła w swoją wiedzę 2. nie należało mi się stypendium z tytułu kontynuowania nauki - oczywiście należało się, niestety dowiedziałm się o tym za późno 3. nie należało mi się ubezpieczenie - po zacytowaniu artykułu 67 Konstytucji i mojej prośbie o uzasadnienie na piśmie powodów odmowy ubezpieczenia zostałam ubezpieczona bez słowa komentarza 4. nie było ofert staży - podczas. gdy kilku moich znajomych i innych osób poszło właśnie na staż z UP, gdy powiedziałam o tym pani od staży na jej twarzy zagościł największy burak jakiego dotychczas widziałam, po chwili odpowiedziała, że to były oferty dla osób niepełnosprawnych, a ja na to że bardzo dobrze znam kilka z tych osób i nic mi nie wiadomo, że są niepełnosprawne, na co pani burak nr 2 5. nie było ofert pracy - podczas, gdy ja wiedziałam o istnieniu niektórych z pierwszej ręki, wówczas znajdowały się po chwili, bo ,,jeszcze do nas nie doszły, ale już są" 6. nie kwalifikowałam się na szkolenie, gdyż odbyłam już jedno w danym roku - pani nie rozumiała, że to szkolenie, które odbyłam było zorganizowane przez prywatną firmę, a nie przez UP, więc nie stoi to na przeszkodzie abym poszła na szkolenie z UP, dopiero pani dyrektor przemówiła swojej podwładnej do rozumu
Mogłabym tak wymieniać i wymieniać, gdyż wiele zastrzeżeń mam do mojego UP (nie tylko ja). Nauczyłam się, że aby coś tam zyskać należy walczyć o to. Dzisiaj nie boję się iść do UP, bo wiem, że zostanę poważnie potraktowana. Trochę nerwów mnie to kosztowało, ale opłacało się.
Amazoniak - 2010-01-21 21:21
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
gorzka prawda-brawo!!! to mi się podoba-trzeba walczyć z głupotą, niekompetencją i taką ignorancją.:oklaski: i już mamy jednego matoła w urzędzie mniej:D (pewnie pracuje ale przynajmniej się dowiedziała o kilku obowiązujących ją przepisach hehe). Tak trzymać!!!!:ehem:
gorzka prawda - 2010-01-22 00:22
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Cytat:
Napisane przez Amazoniak
(Wiadomość 16625078)
gorzka prawda-brawo!!! to mi się podoba-trzeba walczyć z głupotą, niekompetencją i taką ignorancją.:oklaski: i już mamy jednego matoła w urzędzie mniej:D (pewnie pracuje ale przynajmniej się dowiedziała o kilku obowiązujących ją przepisach hehe). Tak trzymać!!!!:ehem:
Nadal pracują wszyscy, z którym miałam taki ,,miły" kontakt na początku mojej przygody z UP. Nawet nie chciałabym żeby ich zwolniono, ale żeby zrozumieli, że nie są lepsi ode mnie tylko dlatego, że mają pracę a ja nie i przestali traktować mnie jak zło konieczne:pala:. Póki co numerem jeden była pani, która szukając odpowiedzi na moje pytanie dotyczące przygotowania zawodowego (jakie warunki muszę spełnić) przejrzała dwa razy kartka po kartce całą ustawę i nie nie znalazła odpowiedzi:cojest:. Ja po pierwszym przekartkowaniu ustawy pozwoliłam sobie usiąść, gdyż zapowiadało się na dłuższe czekanie, reakcja pani bezcenna: wstyd pomieszany ze wściekłością (pewnie miała nadzieje, że sobie pójdę). Na koniec drugiego przerabiania ustawy zapytała mnie ile mam lat i stwierdziła że sie nie kwalifikuje, na pytanie kiedy będę się kwalifikowała, powiedziała ,,proszę się dowiadywać" (oby nie u tej pani!):hahaha:
Życzę wytrwałości wszystkim zaczynającym przygody z UP i bardziej profesjonalnego traktowania, bo kompetentni i sympatyczni ludzie też tam pracują, ale w moim urzędzie są w znacznej mniejszości.
tobi84 - 2010-01-22 08:39
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Zastanawiam się czemu chodzicie do urzędu pracy szukać stażu ?? ja osobiście staż jeden z jakich miałem znalazłem sam po prostu wszedłem do sklepu i zapytałem czy nie potrzebują kogoś do pracy okazało się ze było miejsce i szefowa była chętna wystarczyło iść tylko do urzędu pobrać jakiś wniosek zanieść do szefowej ona to wypełniała i wszystko było z głowy bez zbędnego załatwiania :) Cóż taki już jest ten swiat ze ci co mają dobrych znajomych predzej znajdą pracę i nie ważne czy mają studia czy wykształcenie podstawowe co jest śmieszne :D z drugiej strony praca po znajomosci to też jest lipa więc bym sie nie napalał na załatwianie przez kogos czy u znajomego ....
Puntodivista - 2010-01-22 08:58
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Cytat:
Napisane przez tobi84
(Wiadomość 16629575)
z drugiej strony praca po znajomosci to też jest lipa więc bym sie nie napalał na załatwianie przez kogos czy u znajomego ....
Jeśli się mieszka z rodzicami to można się nie napalać, jeśli się nie ma za co żyć to się bierze każdą, która wpadnie w ręce, u znajomych czy nie, lipa czy bez.
Cyprianka - 2010-01-22 10:02
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Cytat:
Napisane przez tobi84
(Wiadomość 16629575)
Zastanawiam się czemu chodzicie do urzędu pracy szukać stażu ?? ja osobiście staż jeden z jakich miałem znalazłem sam po prostu wszedłem do sklepu i zapytałem czy nie potrzebują kogoś do pracy okazało się ze było miejsce i szefowa była chętna wystarczyło iść tylko do urzędu pobrać jakiś wniosek zanieść do szefowej ona to wypełniała i wszystko było z głowy bez zbędnego załatwiania :)
Staż załatwiłam sobie sama,nie przez urząd.Natomiast wniosek, o którym mówisz,został odrzucony przez UP z powodu braku środków finansowych.Miałeś szczęście,że wszystko przebiegło w sposób płynny.
Niekompetencja,o której piszecie to jedno,a sposób w jaki niektórzy urzędnicy traktują petentów to drugie.Niestety,u nas w dalszym ciągu obywatel traktowany jest jak petent,a nie jak klient.
Jik - 2010-01-22 10:10
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Cytat:
Napisane przez gorzka prawda
(Wiadomość 16611565)
Cyprianka nie przejmuj się tym urzędem pracy, bo niestety tak jest, że osoby pracujące tam traktują bezrobotnych jak kogoś niższej kategorii (bo oni mają pracę, a my nie). Ja o niekompetencji, braku podstawowej wiedzy i często zwykłym chamstwie pracowników tam zatrudnionych, z którymi miałam do czynienia mogłam bym napisać pracę magisterską. Także o tym ile przez nich możliwości straciłam. Podjęłam walkę z UP w moim mieście, nie obyło się bez krzyków, nerwów i wizycie u pani dyrektor. Nie jestem typem roszczeniowym, ale nie miałam innego wyjścia, gdy według pracowników UP: 1. nie kwalifikowałam się na staż - po zacytowaniu pani fragmentu ustawy o promocji zatrudnienia..., pani ta zwątpiła w swoją wiedzę 2. nie należało mi się stypendium z tytułu kontynuowania nauki - oczywiście należało się, niestety dowiedziałm się o tym za późno 3. nie należało mi się ubezpieczenie - po zacytowaniu artykułu 67 Konstytucji i mojej prośbie o uzasadnienie na piśmie powodów odmowy ubezpieczenia zostałam ubezpieczona bez słowa komentarza 4. nie było ofert staży - podczas. gdy kilku moich znajomych i innych osób poszło właśnie na staż z UP, gdy powiedziałam o tym pani od staży na jej twarzy zagościł największy burak jakiego dotychczas widziałam, po chwili odpowiedziała, że to były oferty dla osób niepełnosprawnych, a ja na to że bardzo dobrze znam kilka z tych osób i nic mi nie wiadomo, że są niepełnosprawne, na co pani burak nr 2 5. nie było ofert pracy - podczas, gdy ja wiedziałam o istnieniu niektórych z pierwszej ręki, wówczas znajdowały się po chwili, bo ,,jeszcze do nas nie doszły, ale już są" 6. nie kwalifikowałam się na szkolenie, gdyż odbyłam już jedno w danym roku - pani nie rozumiała, że to szkolenie, które odbyłam było zorganizowane przez prywatną firmę, a nie przez UP, więc nie stoi to na przeszkodzie abym poszła na szkolenie z UP, dopiero pani dyrektor przemówiła swojej podwładnej do rozumu
Mogłabym tak wymieniać i wymieniać, gdyż wiele zastrzeżeń mam do mojego UP (nie tylko ja). Nauczyłam się, że aby coś tam zyskać należy walczyć o to. Dzisiaj nie boję się iść do UP, bo wiem, że zostanę poważnie potraktowana. Trochę nerwów mnie to kosztowało, ale opłacało się.
:oklaski: Najlepsze jest to, że same urzędy wojewódzkie robią takie naloty na zwykłe UP. Moja pani wykładowczyni ( specjalistka od prawa pracy, kierownik któregoś wydziału w wojewódzkim urzędzie pracy) opowiadała jak to zrobili inspekcję w urzędzie pracy. Poszła jako zwykły sobie petent. Pani pośrednik powiedziała, że się na coś tam nie kwalifikuje itd. Oczywiście, bezpodstawnie. Ta moja wykładowczyni wezwała kierownika i po dyskusji ujawniła się. Ich mina: bezcenna. Opieprzyła ich, że mieli szczęście, że na nią trafili, a nie na zwykłego bezrobotnego, któremu by pewnie odebrali ostatnią nadzieję na powrót do pracy. Trzeba walczyć o siebie w urzędzie. Odmawiają nam czegoś, co jest zgodne z ustawą, to trzeba wezwać kierownika i na piśmie żądać odmowy. Też trzeba się upierać przy rejestracji. Czasem człowiek zapomni jednego świadectwa pracy, a ci nie chcą go zarejestrować. A co, jakby sobie złamał nogę i wylądował w szpitalu? Trzeba żądać na piśmie odmowy zarejestrowania! Żeby zawsze był na nich hak. Nieuctwo straszne! Ja po semestrze studiów wiem więcej, niż niektórzy pracownicy urzędów pracy! Ja wiem, co mi się należy, a co nie. Oczywiście, większość rzeczy dowiedziałam się na studiach, ale chodzę i głoszę zbawienną prawdę np. o ustawie o promocji zatrudnienia. Ustawa ma już 6 lat! A kto wie, że takowa jest? ...
gorzka prawda - 2010-01-22 13:14
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Cytat:
Napisane przez tobi84
(Wiadomość 16629575)
Zastanawiam się czemu chodzicie do urzędu pracy szukać stażu ?? ja osobiście staż jeden z jakich miałem znalazłem sam po prostu wszedłem do sklepu i zapytałem czy nie potrzebują kogoś do pracy okazało się ze było miejsce i szefowa była chętna wystarczyło iść tylko do urzędu pobrać jakiś wniosek zanieść do szefowej ona to wypełniała i wszystko było z głowy bez zbędnego załatwiania :) Cóż taki już jest ten swiat ze ci co mają dobrych znajomych predzej znajdą pracę i nie ważne czy mają studia czy wykształcenie podstawowe co jest śmieszne :D z drugiej strony praca po znajomosci to też jest lipa więc bym sie nie napalał na załatwianie przez kogos czy u znajomego ....
Ja staż tez sama sobie załatwiłam w pewnym urzędzie i poszłam do UP z gotowym wnioskiem, a oni mi tam powiedzieli, że się nie kwalifikuje (później się okazało, że chcieli aby na ten staż poszła inna osoba, nie ja). To było kilka lat temu. Teraz niektóre urzędy organizują we własnym zakresie ,,konkursy" na staż, ponieważ jest tylu chętnych. Dodam jeszcze, że osoba, która w konkursie wypadnie najlepiej wcale nie musi zostać na ten staż przyjęta i nawet nie ma w związku z tym roszczenia. Tak jest bynajmniej w moim, niewielkim mieście. Opisałam przykład starania się o staż, a uwierz, że z normalną pracą jest jeszcze gorzej, bo bez nazwiska układów i znajomości siedzi się w domu (jak ja). Kiedyś gardziłam tymi, którzy pracę mieli po znajomości. Dzisiaj wiele bym dała żeby takie znajomości mieć. Przykre, że szczytem moich dzisiejszych marzeń jest praca za 1317 zł brutto i to załatwiona po znajomości. Kiedyś miałam inne marzenia.
tobi84 - 2010-01-22 13:24
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Cytat:
Napisane przez gorzka prawda
(Wiadomość 16635980)
Ja staż tez sama sobie załatwiłam w pewnym urzędzie i poszłam do UP z gotowym wnioskiem, a oni mi tam powiedzieli, że się nie kwalifikuje (później się okazało, że chcieli aby na ten staż poszła inna osoba, nie ja). To było kilka lat temu. Teraz niektóre urzędy organizują we własnym zakresie ,,konkursy" na staż, ponieważ jest tylu chętnych. Dodam jeszcze, że osoba, która w konkursie wypadnie najlepiej wcale nie musi zostać na ten staż przyjęta i nawet nie ma w związku z tym roszczenia. Tak jest bynajmniej w moim, niewielkim mieście. Opisałam przykład starania się o staż, a uwierz, że z normalną pracą jest jeszcze gorzej, bo bez nazwiska układów i znajomości siedzi się w domu (jak ja). Kiedyś gardziłam tymi, którzy pracę mieli po znajomości. Dzisiaj wiele bym dała żeby takie znajomości mieć. Przykre, że szczytem moich dzisiejszych marzeń jest praca za 1317 zł brutto i to załatwiona po znajomości. Kiedyś miałam inne marzenia.
Cóż nie wszystkie marzenia mają swoje dobre zakończenie w zderzeniu z rzeczywistością .. Ja miałem raz pracę u znajomego i od tej pory powiedziałem ze nigdy więcej nie popełnię tego błędu nie z racji nawet tego ze była zła ale cóż znajomości kończą się w momencie kiedy trzeba poważnie porozmawiać na temat należności .... tak samo czasem czas pracy bo jestes dobrym znajomym to zostań dłużej zrób więcej a oczwiscie przy tym nie żadaj więcej ... Mówisz 1317 zł brutto ja ci powiem tak na zarobki swoje przynajmniej nie narzekam zarabiam przynajmniej w granicach od 1800 do 2200 kwestia tego jak bardzo mam ochote pracowac w miesiącu stawka godzinowa i poiem ci ze to na chwile obecnę nie jest moim spełnieniem i nie w kwestii pazerności ale na cóż mi taka praca skoro składki emerytalne mam z najniższej krajowej odprowadzane na starość przyjdzie chyba jeść tynk ze ścian bo inaczej sobie tego nie wyobrażam . Prywaciarzy w tym kraju powinni ustawić pod scianą i jak jednego tak i reszte całą serią potraktować .. Nie jest najgorszy brak pracy w tym kraju bo jeśli się chce to po jakimś czasie sie znajdzie i tego wam wszystkim życze :) najgorsze że robią z ludzi murzynów :mad: bez podtekstów nie jestem rasista :)
I ciekawostka jeśli jesteście zarejestrowane w urzędzie pracy a znajdziecie prace sobie same to urząd ma obowiązek wam za to zapłacić nie wiem jak to się dokładnie odbywa ale grzechem byłoby się nic nie dowiedzieć na ten temat i nie skorzystać :) ewentualnie jak dowiem się coś więcej na ten temat to opisze całą procedurę :)
nieznosna1983 - 2010-01-22 13:32
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
"I ciekawostka jeśli jesteście zarejestrowane w urzędzie pracy a znajdziecie prace sobie same to urząd ma obowiązek wam za to zapłacić nie wiem jak to się dokładnie odbywa ale grzechem byłoby się nic nie dowiedzieć na ten temat i nie skorzystać :-)"
Poważnie??Nigdy o tym nie słyszałam,ciekawe ile ????
tobi84 - 2010-01-22 13:34
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Cytat:
Napisane przez nieznosna1983
(Wiadomość 16636430)
"I ciekawostka jeśli jesteście zarejestrowane w urzędzie pracy a znajdziecie prace sobie same to urząd ma obowiązek wam za to zapłacić nie wiem jak to się dokładnie odbywa ale grzechem byłoby się nic nie dowiedzieć na ten temat i nie skorzystać :-)"
Poważnie??Nigdy o tym nie słyszałam,ciekawe ile ????
Powiem tak nie jest tego dużo bo chyba coś koło 200 zł i nie wiem czy parę razy czy jednorazowo ale w każdym bądź razie jest :) Chwilowo mam urlop lekki ale w poniedziałek moge się nieco więcej dowiedzieć od znajomego w pracy on z tego skorzystał kiedy został przyjęty do nas :)
Chyba ze w nowym roku zmienił się przepis regulujący to .. tego nie wiem :)
nieznosna1983 - 2010-01-22 13:37
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Cytat:
Napisane przez tobi84
(Wiadomość 16636491)
Powiem tak nie jest tego dużo bo chyba coś koło 200 zł i nie wiem czy parę razy czy jednorazowo ale w każdym bądź razie jest :) Chwilowo mam urlop lekki ale w poniedziałek moge się nieco więcej dowiedzieć od znajomego w pracy on z tego skorzystał kiedy został przyjęty do nas :)
No to fajnie:) A czy można dowiedzieć sie na jakim stanowisku pracujesz???
tobi84 - 2010-01-22 13:39
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Cytat:
Napisane przez nieznosna1983
(Wiadomość 16636597)
No to fajnie:) A czy można dowiedzieć sie na jakim stanowisku pracujesz???
Praca cały rok na dworze kosiarz pilarz ... akrobata i tak muszę robić wszystko czego się ode mnie wymaga .. ale cóż samo życie ..
nieznosna1983 - 2010-01-22 13:45
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Cytat:
Napisane przez tobi84
(Wiadomość 16636658)
Praca cały rok na dworze kosiarz pilarz ... akrobata i tak muszę robić wszystko czego się ode mnie wymaga .. ale cóż samo życie ..
aha :) Powiem Ci ze fajne zarobki, nie ma co... Ja wlasnie mialam telefon i we wtorek mam rozmowę o prace:)
tobi84 - 2010-01-22 13:48
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Cytat:
Napisane przez nieznosna1983
(Wiadomość 16636789)
aha :) Powiem Ci ze fajne zarobki, nie ma co... Ja wlasnie mialam telefon i we wtorek mam rozmowę o prace:)
Zarobki fajne ale cóż jak starość licho się kreuje :) przyjdzie wiosna pomyśle nad zmianą bo wiem ze na pewno coś się znajdzie jak się uprę i poszukam :)
No prosz to powodzenia życzę w takim razie :) a z ciekawości zapytam stanowisko jakie ??
nieznosna1983 - 2010-01-22 13:54
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Cytat:
Napisane przez tobi84
(Wiadomość 16636865)
Zarobki fajne ale cóż jak starość licho się kreuje :) przyjdzie wiosna pomyśle nad zmianą bo wiem ze na pewno coś się znajdzie jak się uprę i poszukam :)
No prosz to powodzenia życzę w takim razie :) a z ciekawości zapytam stanowisko jakie ??
Nie dziki:)Na stanowisko specjalista ds. marketingu i sprzedaży :) Aleeeee już widze te tłumy na 1 miejsce eh:/ Az strach pomysleć...
tobi84 - 2010-01-22 14:01
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Cytat:
Napisane przez nieznosna1983
(Wiadomość 16637010)
Nie dziki:)Na stanowisko specjalista ds. marketingu i sprzedaży :) Aleeeee już widze te tłumy na 1 miejsce eh:/ Az strach pomysleć...
No to ciekawie się zapowiada :) hmm a cóż się ludźmi przejmujesz patrz na siebie ty masz dobrze wypaść i się nie stresować ;)
Hmm i pamiętaj ubiór podczas rozmowy kwalifikacyjnej to 3/4 sukcesu dopiero później jest wiedza :) No to Uciekam i Miłego dnia życzę wszystkim :)
Myszka_83 - 2010-01-22 15:22
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Cytat:
Napisane przez tobi84
(Wiadomość 16636249) I ciekawostka jeśli jesteście zarejestrowane w urzędzie pracy a znajdziecie prace sobie same to urząd ma obowiązek wam za to zapłacić nie wiem jak to się dokładnie odbywa ale grzechem byłoby się nic nie dowiedzieć na ten temat i nie skorzystać :) ewentualnie jak dowiem się coś więcej na ten temat to opisze całą procedurę :)
Z tego co ja wiem, to urząd pracy faktycznie ma obowiązek zapłacić za znalezienie sobie samemu pracy, ale tylko wtedy, kiedy dana osoba pobiera w tym czasie zasiłek dla bezrobotnych.
Amazoniak - 2010-01-22 19:58
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
ten zasiłek o którym pisaliście to dodatek aktywizacyjny i należy się każdej osobie, która znalazła sobie sama pracę a nie przez urząd (wiem bo sama się o niego starałam i nadal go pobieram;)). Istnieją różnice w województwach co do jego wysokości ale należy się w czasie niewykorzystanego płatnego bezrobocia (okresu pobierania zasiłku dla bezrobotnych) i w województwie małopolskim jego kwota wynosi 50% zasiłku dla bezrobotnych otrzymywanego przez połowę okresu pobierania składki (w niektórych województwach wynosi 100%). Tzn że jeżeli ktoś znajdzie pracę np. po 2 miesiącach bycia zarejestrowanym to otrzyma 50% x 717 brutto = 358,5 brutto przez 2 miesiące (ponieważ zostają wówczas 4 płatnego bezrobocia). Co ważne, po dostarczeniu kilku świtstków (tj. zaświadczenie o zarobkach przez te 4 miesiące, umowę o pracę i formularz-zgłoszenie chęci pobierania zasiłku aktywizacyjnego, które można wysłać pocztą-nie trzeba tracić czasu w kolejkach) można otrzymywać ten dodatek na konto:D
tobi84 - 2010-01-23 14:33
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Ha więc jednak się nie myliłem :)
Wenila - 2010-01-24 21:13
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
zaraz zaraz, czy ja dobrze zrozumiałam?
Czyli jak samemu znajduje się pracę to Urząd wypłaca jakąś kasę? A jeśli ja jestem zarejestrowana już ponad rok to też mnie to dotyczy?.
a można wiedzieć na jakiej podstawie prawnej?
Myszka_83 - 2010-01-24 21:38
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Cytat:
Napisane przez Wenila
(Wiadomość 16691196)
zaraz zaraz, czy ja dobrze zrozumiałam?
Czyli jak samemu znajduje się pracę to Urząd wypłaca jakąś kasę? A jeśli ja jestem zarejestrowana już ponad rok to też mnie to dotyczy?
jeśli nie pobierasz zasiłku dla bezrobotnych, to raczej Cię to nie dotyczy:nie:
gorzka prawda - 2010-01-25 08:57
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Dla zainteresowanych: Ustawa o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy: Art. 48. 1. Bezrobotnemu posiadającemu prawo do zasiłku przysługuje dodatek aktywizacyjny, jeżeli: 1) w wyniku skierowania przez powiatowy urząd pracy podjął zatrudnienie w niepełnym wymiarze czasu pracy obowiązującym w danym zawodzie lub służbie i otrzymuje wynagrodzenie niższe od minimalnego wynagrodzenia za pracę; 2) z własnej inicjatywy podjął zatrudnienie lub inną pracę zarobkową. 2. W przypadku, o którym mowa w ust. 1 pkt 1, dodatek aktywizacyjny przysługuje w wysokości stanowiącej różnicę między minimalnym wynagrodzeniem za pracę a otrzymywanym wynagrodzeniem, nie większej jednak niż 50 % zasiłku, o którym mowa w art. 72 ust. 1, przez okres, w jakim przysługiwałby bezrobotnemu zasiłek. 3. W przypadku, o którym mowa w ust. 1 pkt 2, dodatek aktywizacyjny przysługuje w wysokości do 50 % zasiłku, o którym mowa w art. 72 ust. 1, przez połowę okresu, w jakim przysługiwałby bezrobotnemu zasiłek. 4. Dodatek aktywizacyjny nie przysługuje w przypadku: 1) skierowania bezrobotnego przez powiatowy urząd pracy do prac interwencyjnych, robót publicznych lub na stanowisko pracy, którego koszty wyposażenia lub doposażenia zostały zrefundowane zgodnie z art. 46 ust. 1 pkt 1; 2) podjęcia przez bezrobotnego z własnej inicjatywy zatrudnienia lub innej pracy zarobkowej u pracodawcy, u którego był zatrudniony lub dla którego wykonywał inną pracę zarobkową bezpośrednio przed zarejestrowaniem jako bezrobotny; 3) podjęcia przez bezrobotnego z własnej inicjatywy zatrudnienia lub innej pracy zarobkowej za granicą Rzeczypospolitej Polskiej u pracodawcy zagranicznego.
VwVampirka - 2010-01-26 11:11
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Cytat:
Napisane przez Wenila
(Wiadomość 16691196)
zaraz zaraz, czy ja dobrze zrozumiałam?
Czyli jak samemu znajduje się pracę to Urząd wypłaca jakąś kasę? A jeśli ja jestem zarejestrowana już ponad rok to też mnie to dotyczy?.
a można wiedzieć na jakiej podstawie prawnej?
Parę miesięcy temu mój TŻ sam znalazł prace i tez próbował dowiedzieć się o co chodzi z tym zasiłkiem... miał koleżankę w PUPie, która mu powiedziała, że jakiś rok temu jeszcze coś takiego było ale teraz już nie ma :( Nie wiem więc na ile są aktualne te ustawy, które przytoczyła gorzka prawda, no i wiadomo, każdy urząd inaczej interpretuje te same przepisy...
gorzka prawda - 2010-01-26 12:34
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Cytat:
Napisane przez VwVampirka
(Wiadomość 16724279)
Parę miesięcy temu mój TŻ sam znalazł prace i tez próbował dowiedzieć się o co chodzi z tym zasiłkiem... miał koleżankę w PUPie, która mu powiedziała, że jakiś rok temu jeszcze coś takiego było ale teraz już nie ma :( Nie wiem więc na ile są aktualne te ustawy, które przytoczyła gorzka prawda, no i wiadomo, każdy urząd inaczej interpretuje te same przepisy...
Z tego co wiem jakiś czas temu nie było rozporządzeń wykonawczych do tej ustawy, więc UP nie wiedziały jak mają taki dodatek wypłacać:mdleje:. Teraz jedynym problemem jest ewentualny brak pieniędzy (np. pod koniec roku), ale można się odwoływać i dostać wyrównanie. Tak jest w moim urzędzie. Jak jest w innych to niestety nie wiem.
pieluchomajtek - 2010-01-26 12:49
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Hej.
Moze dam Wam pare praktycznych rad z punktu widzenia osoby zatrudnionej w dziale HR
1) w tytule maila piszcie numer referencyjny oferty badz nazwe stanowiska pracy. Nie wysylajcie maili z tytulem "Oferta pracy" (chyba, ze wysylacie ogolne Cv do firmy ktora aktualnie nie prowadzi rekrutacji ale chcecie by mieli Was w bazie)
2) nazwe zalacznika (CV) widac wiec lepiej nie nazywajcie go "SiWi", "Kasiulka", "Pimpusia" etc. Nalepiej pisac " CV_Imie_Nazwisko". to naprawde wyglada bardzo nieprofesjonalnie i wywoluje smiech na sali gdy widzi sie zalacznik z CV zatytułowany "SiWi" (a takie kwiatki zdarzają sie bardzo często :|
3) Zwracajcie uwage na bledy ortograficzne (Wykrztałcenie) i interpunkcyjne.
4) kiedy wysylacie list motywacyjny zwrajcie uwage na adresata. Glupio sie czyta kiedy ktos pisze list motywacyjny do dzialu HR firmy X, a wysyla go do wszystkich mozliwych firm i nawet sie nie pofatyguje zeby zmienic nazwe firmy.
5) wysylajcie maile z jakichś poważnych adresów. Nie wysylajcie maili ze skrzynek "cmokasiulek-pysiulek@pimpulka.pl" :brzydal:
Hmmm. wiem, ze pewnie Was te uwagi nie dotycza ale tak pisze na przyszlosc :) Jakby co to odpowiem na kazde pytanie :)
VwVampirka - 2010-01-26 12:58
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Ja się nie stosowałam jedynie do pkt-u nr 1. Zawsze pisałam w tytule "Dokumenty aplikacyjne - Imię Nazwisko" A nr referencyjny i stanowisko wpisywałam w treści maila...
Chyba to nie był poważny błąd przez który do tej pory nie mam pracy...
A może jednak był???
pieluchomajtek - 2010-01-26 13:24
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Cytat:
Napisane przez VwVampirka
(Wiadomość 16727578)
Ja się nie stosowałam jedynie do pkt-u nr 1. Zawsze pisałam w tytule "Dokumenty aplikacyjne - Imię Nazwisko" A nr referencyjny i stanowisko wpisywałam w treści maila...
Chyba to nie był poważny błąd przez który do tej pory nie mam pracy...
A może jednak był???
Lepiej pisz numer referencyjny/stanowisko w tytule. To bardzo ulatwia prace osobom w dziale kadr. Bo jak masz 400 maili i kazde jest zatytułowane "Oferta pracy"; "Dokumenty aplikacyjne" to cos Cie moze trafic. Czesto (np. w agencjach pracy tymczasowej) jak w tytule maila nie napiszesz nr referencyjnego (jak jest podany) badz nazwy stanowiska pracy Cv jest pomijane badz laduje w folderze "do przejrzenia w wolnej chwili" (nazwa przykladowa, chodzi o ogolny zamysl) Lepiej zeby wszystko bylo jasno i przejrzyscie, zeby pracodawca nie musial sie doszukiwac na jakie stanowisko aplikujesz etc.
pumas - 2010-01-26 14:18
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Cytat:
Napisane przez pieluchomajtek
(Wiadomość 16728291)
Lepiej pisz numer referencyjny/stanowisko w tytule. To bardzo ulatwia prace osobom w dziale kadr. Bo jak masz 400 maili i kazde jest zatytułowane "Oferta pracy"; "Dokumenty aplikacyjne" to cos Cie moze trafic. Czesto (np. w agencjach pracy tymczasowej) jak w tytule maila nie napiszesz nr referencyjnego (jak jest podany) badz nazwy stanowiska pracy Cv jest pomijane badz laduje w folderze "do przejrzenia w wolnej chwili" (nazwa przykladowa, chodzi o ogolny zamysl) Lepiej zeby wszystko bylo jasno i przejrzyscie, zeby pracodawca nie musial sie doszukiwac na jakie stanowisko aplikujesz etc.
Racja !
gorzka prawda - 2010-01-26 14:28
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
pieluchomajtek Twój post z poradami jest oczywistością dla osób poszukujących pracy. Jednak dla nie wszystkich jak się czasem okazuje. Gdybym nie pracowała jakiś czas temu w kadrach to bym nie wiedziała jak niektórzy ludzie w prosty sposób przekreślają swoją szansę na pracę. Poszukiwanie pracy to umiejętność i widać gołym okiem jak ktoś robi to na odwal.
Amazoniak - 2010-01-26 19:25
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Do VwVampirka: ja dostawałam ten dodatek aktywizacyjny teraz pod koniec roku, więc nie wydaje mi się żeby było to zależne od ilości pieniędzy pod koniec roku, bo w sumie to wypłacając go i tak płacą mniej człowiekowi niż gdyby był na normalnym zasiłku, a ten muszą wypłacić jak przysługuje bez względu czy to jest styczeń czy grudzień. Ale najlepiej sie samemu o niego dopytać, nie liczyć na to że jak się będziemy wyrejestrowywać to nam powiedzą:cool:
gorzka prawda - 2010-01-27 13:47
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Cytat:
Napisane przez pieluchomajtek
(Wiadomość 16727337)
Hmmm. wiem, ze pewnie Was te uwagi nie dotycza ale tak pisze na przyszlosc :) Jakby co to odpowiem na kazde pytanie :)
To ja mam pytanie:-). Jak dostałaś się do HR? Chodzi mi o doświadczenie, szkołę, kursy itp, które trzeba mieć, by dostać taką pracę. Pytam, bo też bym chciała:prosi:
behemotkot - 2010-01-27 14:03
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Czy to depresja...nie...raczej frustracja... ale nie z powodu mojej pracy, ale z braku pracy u faceta... juz ponad rok nie może znaleźć niczego sensownego ,jeszcze rozumiem gdyby nie miał wykształcenia...ale ma mgra inż...tylko co z tego...
kurde jesli ja od lipca bede musiała szukac sobie pracy to wpadnę chyba w głęboka depresję:mad: jak źle wybrałam wątek na wylewanie żali to przepraszam
VwVampirka - 2010-01-27 14:14
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
behemotkot, myślę, że ten wątek dla Ciebie też jest dobry... Ale przejrzyj sobie też inny na którym ja siedzę: "skończyłam studia i jestem bezrobotna": http://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=241738 To po prostu okrawa zgrozą ile jest ludzi z wyższym wykształceniem, doświadczeniem, kursami, językami i nawet podwójnymi kierunkami studiów...
Twój TŻ nie jest jedyny...
Ja mam mgr i bez pracy jestem już półtora roku :brzydal:
Wenila - 2010-01-27 21:32
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
a nie liczysz stażu? zawsze to coś, ale nie przejmuj się Kasiu, u mnie w czerwcu będzie 2 lata od obrony a pracy jak nie było tak nie ma
behemotkot - 2010-01-28 08:45
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Dzięki dziewczyny za dobre słowo :roza::cmok:
bo mi to już tego "dobrego słowa" czasem brakuje dla Mojego TŻ-eta:baba:bo już nie wiem jak mu pomagać...
a w tv trąbią że nasza średnia krajowa to ponad 5000 zł...może ktoś by mi odstąpił chociaż połowę...:rotfl: plizz
Cyprianka - 2010-01-28 18:59
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Cytat:
Napisane przez behemotkot
(Wiadomość 16774459)
Dzięki dziewczyny za dobre słowo :roza::cmok:
bo mi to już tego "dobrego słowa" czasem brakuje dla Mojego TŻ-eta:baba:bo już nie wiem jak mu pomagać...
a w tv trąbią że nasza średnia krajowa to ponad 5000 zł...może ktoś by mi odstąpił chociaż połowę...:rotfl: plizz
U mnie sytuacja jest podobna,z tym że to ja nie mam pracy,a TŻ pracuje.Powiem Ci,że jest ciężko nie wpaść w frustrację, gdy widzi się dobrze radzącą sobie drugą połowę.Oczywiście bardzo się cieszę,że pracuje.Tylko chwilami mam wątpliwości co do swojej wartości w jego oczach- czy nie stwierdzi nagle,że jestem nieudacznikiem itp.On zawsze zaprzecza,tłumaczy i mówi,że rozumie moją frustrację.Mówi,że kocha bez względu na to.Pomaga w poszukiwaniach.I chyba takie wsparcie jest w moim przypadku najlepsze.
Ostatnio napisał do mnie kolega.Cóz,potrzebował rozmowy.Jego kolega popełnił samobójstwo z powodu braku pracy.Skończył prawo i niestety nie mógł dostać się nigdzie na aplikację.Byłam w szoku...Dlaczego takie rzeczy się dzieją?
Puntodivista - 2010-01-28 19:15
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Ja mam dzisiaj moment kulminacyjny zniechęcenia i wk***ienia i bezsilności...:mur:
TŻ załapał jakieś dodatkowe zlecenia a ja podstawy nawet nie mam. W tym całym marazmie tylko się zastanawiam co robię źle. Bo coś źle robić muszę. Chyba nie jestem aż tak beznadziejna...:confused:
Ale możliwe, że to przez ciśnienie. Mądra pani w TV mówiła, że pogoda sprzyja nastrojom depresyjnym ;)
A co do samobójstw... mam znajomą, która kolejny raz startuje na aplikację, pracuje nawet dorywczo, walczy i się nie poddaje. To chyba psychika zawodzi, brakuje odwagi...
lalaith - 2010-01-28 19:21
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Jutro mam rozmowe qwalifikacyjną w Wittchen, trzymajcie kciuki!
---------- Dopisano o 20:21 ---------- Poprzedni post napisano o 20:19 ----------
Cytat:
Napisane przez Cyprianka
(Wiadomość 16791607)
U mnie sytuacja jest podobna,z tym że to ja nie mam pracy,a TŻ pracuje.Powiem Ci,że jest ciężko nie wpaść w frustrację, gdy widzi się dobrze radzącą sobie drugą połowę.Oczywiście bardzo się cieszę,że pracuje.Tylko chwilami mam wątpliwości co do swojej wartości w jego oczach- czy nie stwierdzi nagle,że jestem nieudacznikiem itp.On zawsze zaprzecza,tłumaczy i mówi,że rozumie moją frustrację.Mówi,że kocha bez względu na to.Pomaga w poszukiwaniach.I chyba takie wsparcie jest w moim przypadku najlepsze.
Ja mam to samo. Tylko że mój TŻ uważa że żadna praca nie hańbi i gdybym chciała to bym znalazła :(
nieznosna1983 - 2010-01-28 19:45
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Cytat:
Napisane przez lalaith
(Wiadomość 16792301)
Jutro mam rozmowe qwalifikacyjną w Wittchen, trzymajcie kciuki!
---------- Dopisano o 20:21 ---------- Poprzedni post napisano o 20:19 ----------
Ja mam to samo. Tylko że mój TŻ uważa że żadna praca nie hańbi i gdybym chciała to bym znalazła :(
tak nie hanbi?>>Hmmmm Ciekawe jak by się czuł mając wyższe wykształcenie i będzie np. roznosił ulotki czy pracował na kasie????Eh:/ Beznadziejne podejście, chyba nigdy nie był na bezrobociu!!!
---------- Dopisano o 20:45 ---------- Poprzedni post napisano o 20:45 ----------
albo telemarketing...
Marbella85 - 2010-01-28 20:20
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Cytat:
Napisane przez gorzka prawda
(Wiadomość 16730080)
pieluchomajtek Twój post z poradami jest oczywistością dla osób poszukujących pracy. Jednak dla nie wszystkich jak się czasem okazuje. Gdybym nie pracowała jakiś czas temu w kadrach to bym nie wiedziała jak niektórzy ludzie w prosty sposób przekreślają swoją szansę na pracę. Poszukiwanie pracy to umiejętność i widać gołym okiem jak ktoś robi to na odwal.
Dziewczyny, nie udzielałam się na tym wątku, ale czasami podczytywałam gdy sama nie miałam pracy. Teraz moja sytuacja wygląda już lepiej, udało mi się dostać pracę na pół roku. Akurat na tyle jej potrzebuję, bo później przeprowadzam sie do innego kraju. Ale nie o tym chciałam pisać, a o zacytowanym poście. Niby wszystko jasne, ale przyznam, że jak wejdę czasem na Gumtree i widzę w jaki sposób ludzie się ogłaszają to mnie krew zalewa, a jednocześnie śmiać mi się chce. Np. kandydatka na sekretarkę pisze, że doskonale zna MS Office, a nie potrafi zrobić spacji po przecinku czy kropce, nie zaczyna zdania z wielkiej litery. Kolejna rzecz zdjęcia, niektóre panienki mnie rozwalają: np. w tle porozwalane na kanapie ciuchy, albo jedna z wywalonym językiem, kolejna z otwartą buzią jakby orgazm przeżywała. Dziś taki kwiatek:"szukam pracy bliżej nieokreślonej, najchętniej biurowej". Nie wspominając już o mailach: monisia666, aneczkap6, zwarowanaolka. Ja sie nie dziwię, że takie osoby nie mogą znaleźć pracy. Sama bym takich nie zaprosiła na rozmowę. Nie przyjmujcie tego postu jako ataku na Was. Chciałam tylko pokazać, że jednak detale mają znaczenie.
Dopisek: pomijając już sam fakt, że ogłoszenia typu "szukam pracy" nie mają sensu, bo to pracownik szuka pracodawcy, szefom nawet się nie chce takich rzeczy czytać, to jak już ktoś liczy, że a nóż się uda tym sposobem to mógłby zadbać o swój anons.
Puntodivista - 2010-01-28 22:40
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Cytat:
Napisane przez Marbella85
(Wiadomość 16794441)
Kolejna rzecz zdjęcia, niektóre panienki mnie rozwalają: np. w tle porozwalane na kanapie ciuchy, albo jedna z wywalonym językiem, kolejna z otwartą buzią jakby orgazm przeżywała. Dziś taki kwiatek:"szukam pracy bliżej nieokreślonej, najchętniej biurowej". Nie wspominając już o mailach: monisia666, aneczkap6, zwarowanaolka. Ja sie nie dziwię, że takie osoby nie mogą znaleźć pracy. Sama bym takich nie zaprosiła na rozmowę..
W ostatniej pracy zajmowałam się przy okazji selekcją. Szukaliśmy asystentki kierownika... wszystkie monissie, aneczki, kwiateczki i cukiereczki odrzuciłam na wstępie. Zdjęcia rodem z "fotki" również. A co zrobił kierownik? Przejrzał i wybrał blondyneczki z wielkimi ustami o szczątkowym doświadczeniu. Pracę dostała ta, która miała najkrótszą kieckę...:mur:
Marbella85 - 2010-01-28 23:01
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Cytat:
Napisane przez Puntodivista
(Wiadomość 16797269)
W ostatniej pracy zajmowałam się przy okazji selekcją. Szukaliśmy asystentki kierownika... wszystkie monissie, aneczki, kwiateczki i cukiereczki odrzuciłam na wstępie. Zdjęcia rodem z "fotki" również. A co zrobił kierownik? Przejrzał i wybrał blondyneczki z wielkimi ustami o szczątkowym doświadczeniu. Pracę dostała ta, która miała najkrótszą kieckę...:mur:
Nie, no powiedz, że żartujesz :mdleje: To one wysyłały zdjęcia całej sylwetki??? :confused:
Jednak tacy należą do mniejszości. Lepiej dostosować aplikację do tych na poziomie.
milka894 - 2010-01-28 23:08
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Cytat:
Napisane przez Marbella85
(Wiadomość 16794441)
przyznam, że jak wejdę czasem na Gumtree i widzę w jaki sposób ludzie sięogłaszają to mnie krew zalewa, a jednocześnie śmiać mi się chce.
Np. kandydatka na sekretarkę pisze, że doskonale zna MS Office, a nie potrafi zrobić spacji po przecinku czy kropce, nie zaczyna zdania z wielkiej litery. Kolejna rzecz zdjęcia, niektóre panienki mnie rozwalają: np. w tle porozwalane na kanapie ciuchy, albo jedna z wywalonym językiem, kolejna z otwartą buzią jakby orgazm przeżywała.
Dziś taki kwiatek:"szukam pracy bliżej nieokreślonej, najchętniej biurowej". Nie wspominając już o mailach: monisia666, aneczkap6, zwarowanaolka. Ja sie nie dziwię, że takie osoby nie mogą znaleźć pracy. Sama bym takich nie zaprosiła na rozmowę. Nie przyjmujcie tego postu jako ataku na Was. Chciałam tylko pokazać, że jednak detale mają znaczenie.
Dopisek: pomijając już sam fakt, że ogłoszenia typu "szukam pracy" nie mają sensu, bo to pracownik szuka pracodawcy, szefom nawet się nie chce takich rzeczy czytać, to jak już ktoś liczy, że a nóż się uda tym sposobem to mógłby zadbać o swój anons.
Zgadzam się z Tobą w 100%:ehem: Jednak nie sądzę (lub przynajmniej mam nadzieję:p:),że żadna z wizażanek z tego wątku nie zaliczyła takiej wpadki;)
Cytat:
Napisane przez Puntodivista
(Wiadomość 16797269)
W ostatniej pracy zajmowałam się przy okazji selekcją. Szukaliśmy asystentki kierownika... wszystkie monissie, aneczki, kwiateczki i cukiereczki odrzuciłam na wstępie. Zdjęcia rodem z "fotki" również. A co zrobił kierownik? Przejrzał i wybrał blondyneczki z wielkimi ustami o szczątkowym doświadczeniu. Pracę dostała ta, która miała najkrótszą kieckę...:mur:
:eek::eek:
Marbella85 - 2010-01-28 23:24
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Cytat:
Napisane przez milka894
(Wiadomość 16797733)
Zgadzam się z Tobą w 100%:ehem: Jednak nie sądzę (lub przynajmniej mam nadzieję:p:),że żadna z wizażanek z tego wątku nie zaliczyła takiej wpadki;)
Ja też mam nadzieję, że nie. Ale kurcze są osoby, które są jeszcze nieuświadomione w podstawowych zasadach poszukiwania pracy. Niestety jak zostało napisane, są też pracodawcy na poziomie takich aplikantek :pala:. Plus z tego wynika taki, że jak taka "łatwo przysfajająca wiedzę asystentka" (tak, tak znalezione dziś na Gumtree :brzydal:) wyśle swój LM, to jest szansa, że od razu zostanie odrzucona na korzyść kogoś bardziej kompetentnego. Dodać do tego jeszcze odpowiedni czas, miejsc, odrobinę szczęścia. Do znalezienia pracy dużo potrzeba, ale jednocześnie można zrobić tak niewiele, żeby nie zostać odwalonym na wstępie.
Boże.... z Gumtree, ludzie mnie zadziwiają "witam szukam pracy od zaraz. posiadam wykształcenie średnie. znam sie na obsłudze komp.nie posiadam dosw. w tej dziedzinie ale chciałabym spróbowac. jestem osoba miła odpowiedzialna szybko sie ucze. odp. prosze kierowac na adres"
Puntodivista - 2010-01-29 00:01
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Cytat:
Napisane przez Marbella85
(Wiadomość 16797620)
Nie, no powiedz, że żartujesz :mdleje: To one wysyłały zdjęcia całej sylwetki??? :confused:
Niestety nie żartuję... Musiałam zaprosić te panienki na rozmowy... Wtedy prezentowały swoje "atuty"... Masakra. Nie sądziłam, że w cywilizowanej firmie jest to możliwe, serio :pala:
VwVampirka - 2010-01-29 12:55
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Cytat:
Napisane przez Puntodivista
(Wiadomość 16797269)
W ostatniej pracy zajmowałam się przy okazji selekcją. Szukaliśmy asystentki kierownika... wszystkie monissie, aneczki, kwiateczki i cukiereczki odrzuciłam na wstępie. Zdjęcia rodem z "fotki" również. A co zrobił kierownik? Przejrzał i wybrał blondyneczki z wielkimi ustami o szczątkowym doświadczeniu. Pracę dostała ta, która miała najkrótszą kieckę...:mur:
Porażka... No to teraz wszystkie się farbujemy i uczymy chodzić w szpilkach... Jeśli do tego teraz zmierza ten świat... :brzydal:
Ja blondynką już jestem, kupie szpilki, przytnę spódnicę i idę do Twojego szefa... Może będzie potrzebował zastępcy sekretarki w czasie jak ta główna będzie zbyt zapracowana :rotfl:
A stażu nie liczę jako okresu z pracą, bo to była raczej darmowa przysługa dla gościa, kóry to wykorzystał i niczym się nie zrewanżował! No i jak chodziłam po nim po biurach rachunkowych to wszyscy pracodawcy powiedzieli mi że to dla nich nic nie znaczy, bo oni np "nie potrzebują doradców podatkowych" oni chcą kogoś "kto skończył finanse i rachunkowość" albo, że oni "wymagają przynajmniej rocznego doświadczenia przy pełnej rachunkowości"... Fakt, że w czasie stażu czułam się dużo lepiej, ale to dla tego że byłam przekonana, że w końcu życie mi sie zaczęło układać... potem czułam się jeszcze gorzej niż przed nim, ponieważ dałam się zfrajerować...
Cyprianka - 2010-01-29 15:25
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Cytat:
Napisane przez lalaith
(Wiadomość 16792301)
Jutro mam rozmowe qwalifikacyjną w Wittchen, trzymajcie kciuki!
---------- Dopisano o 20:21 ---------- Poprzedni post napisano o 20:19 ----------
Ja mam to samo. Tylko że mój TŻ uważa że żadna praca nie hańbi i gdybym chciała to bym znalazła :(
Współczuję.Niby nie hańby,ale jednak czujesz się przez to gorzej.Mój TŻ nigdy nie proponował mi takich półśrodków.Momentami wierzy we mnie bardziej niż ja sama.
A propos CV z kwiatkami.Koleżanka odpowiadała mi,że w firmie,w której pracuje, osoba od HR (płci męskiej) zaprosiła na rozmowę kwalifikacyjną dziewczynę z adresem e-mail typu malenko199@buziaczek.W jakim celu?Żeby zobaczyć jak dziewczę wygląda i nieco się z niej ponabijać. Problem z podawaniem bardziej prywatnych adresów e-mail jest widoczny już na studiach.Czy można traktować poważnie osobę,która wykładowcy podaje adres na buziaczku?Niestety taka praktyka jest dość częsta.
lalaith - 2010-01-29 19:02
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Chciał mi nawet załatwić pracę u sąsiada, który produkuje jakieś artykuły szewskie czy coś takiego..
A w dodatku mam starszą o rok siostrę która pracy nawet nie szuka, bo jak tylko potrzebuje pieniędzy to popracuje chwilę w firmie ojca swojego chłopaka. Zapisała się na wszelkie możliwe darmowe kursy dla bezrobotnych: angielski, komputery, porady psychologa, doradcy zawodowego.. Ja na miejsce u psychologa na NFZ czekam już pół roku :(
Wenila - 2010-01-29 21:03
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
kiedyś na forum mojej uczelni jakis geniusz prosił o notatki.
podał maila; sratatata@...
tak samo promotor pracy licencjackiej kiedy kazał mi notować adres mailowy to brecht na caly głos Brisminator@tlen
zresztą od magisterskiej nie lepiej narysiek@poczta..
szkoda, ze mają tytuł profesora...pełen profesjonalizm
polecam uwadze http://www.tvn24.pl/0,1640754,0,2,na...wiadomosc.html
odnośnie dofinansowania studiów podyplomowych
martaaaaaa - 2010-01-31 23:25
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Dołącze do dyskusji na temat dzisiejszych szefów i ich upodobań. Moja BYŁA szefowa - pani prezes - podzieliła się ze mna złotymi myslami i steirrdziła że sekretaka musi byc szczupła i ładna (no fakt, skoro mnie wybrała to mysiałam jej wpaśc w oko) ... zapytałam jej co się stanie ze jeżeli NIE DAJ BOŻE (dlaczego nie daj Boże za chwilę) zajdzie w ciąże i po macierzyńskim wróci z kilogramami dodatkowymi .... szefowa oczy w słup ... stwierdziła, ze była juz taka sytuacja i dała mi zrozumienia że ta dziewczyna długo nie popracowała.
Kolejna pani wice prezes przeglądając oferty komentowała ... ta zaraz pójdzie na macierzynski, O! ta młoda więcz dziećmi poczeka (mi tez nie raz niby w żartach wspomniała MATRA ale ty na razie nie myślisz o dzieciach ... a jak wyszłam za mąż to skwitowała ...NO! Rok Ci daję i pewnie na macirzyński) ... ponieważ nie ma natury dupowłaza (sory za wyrażenia) nie udawałam, że śmieszą mnie jej niby żart. Obie wspomniane Panie rodziły dzieci pracując w tej firmie OT OBŁUDA.
co mnie jeszcze wnerwia - nigdy nie dotrzymują warunków postawionych przez kandydata na rozmowie kwalifikacyjnej (zdarzyło mi się to 2 razy). Najgorzej było w ostatniej firmie (gdzie pracowały gwiazdy opisywane wyżej), bo zrezygnowałam z innej pracy i przeszłam do tej firmy, po umowie próbnej było wszystko super, dostałam lekka podwyżkę, a kiedy po 2 miesiącach upomniałam się o warunki, które omawiałyśmy na rozmowie kwalifikacyjnej ... dostałam zamiast aneksu wypowiedzenie. Powinny być jakieś prawne uregulowania dot. tej kwestii.
Dziewczyny trzymajcie się! wiem, ze jest ciężko ... ale DAMY RADĘ!!!! Kiedy czuję, że łapie mnie deprecha ....skaczę na skakance ... i jak się tak wypocę i zmęczę to jakoś mi lżej :)
behemotkot - 2010-02-01 08:33
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
[QUOTE=martaaaaaa;16868665]Dołącze do dyskusji na temat dzisiejszych szefów i ich upodobań. Moja BYŁA szefowa - pani prezes - podzieliła się ze mna złotymi myslami i steirrdziła że sekretaka musi byc szczupła i ładna (no fakt, skoro mnie wybrała to mysiałam jej wpaśc w oko) ...
uuu...to ja przy takich złotych myślach dawno bym wyleciała:brzydal: ...no cóż szefowe same sobie zaprzeczały jaki widać:pala: ale na szczęście takich szefów jak mój szef to należy"ze świecą"szukać :ehem:
Allsvinn - 2010-02-01 11:30
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
A wracając do głównego wątku - czy myślałyście o pracy zdalnej, na przykład?
maupiatqa - 2010-02-04 15:29
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Witam. Tak sobie Was podczytuję i postanowiłam dorzucić swoje 3 grosze. Chciałabym opisać Wam sytuacje, które zdarzyły się podczas rozmów kwalifikacyjnych. Pracowałam w firmie zajmującej się sprzedażą odzieży damskiej na Allegro. Pisałyście o tym, że szefostwo wybierało dziewczyny ładne lub w najkrótszej spódnicy. U nas zjawiła się tylko jedna kandydatka z cycami na wierzchu, niestety pracy nie dostała. A to dlatego, że nasza szefowa zwracała uwagę na inne rzeczy. Uwagi na temat kilku kandydatek pamiętam do dziś. Oczywiście są to pierwsze uwagi na temat tych dziewczyn (po tym jak wyszły): 1) "ma zbyt duszące perfumy" - no dobra, to może być dla niektórych uciążliwe :D 2) "założyła wysokie obcasy, a u nas się chodzi na płaskim" :D 3) "ma dobry samochód" :confused:
i mój numer 1: "Jej chłopak podjechał za blisko drzwi. Do tego wyglądał jak typ spod ciemnej gwiazdy" - i tu uwaga do Wizażanek! Pamiętajcie, że gdy na rozmowę kwalifikacyjną podwozi Was TeŻet, musi zachować bezpieczną odległość! :hahaha:
Ale dziewczyny, które przychodziły też nie były święte. Jednej zadzwonił telefon podczas rozmowy kwalifikacyjnej, a ona bez skrępowania przerwała na chwilę rozmowę i wyszła odebrać telefon. :D
A teraz trochę odbiegnę od tematu pracy. A może będzie o pracy, ale bardziej z serii "z kim i dla kogo pracujemy". Ciekawostka dla kupujących na Allegro. Nie ważcie się odsyłać dziurawych rzeczy (w opisie aukcji brak informacji), ponieważ od razu pada podejrzenie, że się nie podobało i kupująca specjalnie podziurawiła. Nie odsyłajcie też rzeczy uszkodzonych, kupionych za kilka złotych bo to też nie wypada! "Za 7 złotych kupiła i jeszcze jej źle..." :D Dla przykładu sytuacja: Przychodzi zwrot jakiegoś żakietu z ładnymi, dużymi, ozdobnymi guzikami. Z powodu braku guzika na samej górze, kupująca odesłała ciuszek. I co usłyszałam? Że "przecież tak można chodzić bo kto się do samej góry zapina?" Rzeczywiście kupująca chyba szuka guza. :brzydal: Niby można olać i pracować dalej (albo jak większość dziewczyn myśleć tak jak "szefowa", co dla mnie jest jakąś porażką). Ale z powodu takiego a nie innego poziomu intelektualnego współpracowników, postanowiłam zrezygnować z tej pracy. :D
Znów wracam do tematu "poszukiwania pracy". Ostrzegam Wizażanki z Poznania przed firmą B'WORLD (ul. Wolska 7), dodającą ogłoszenia na gumtree. Wysłałam odpowiedź na ogłoszenie o pracy w hurtowni, zaproszono mnie na rozmowę, ale wyszukałam wątek na temat tej firmy na innym forum i osoby wypowiadające się tam pisały, że to akwizycja. Niestety nie sprawdziłam tego na własnej skórze bo po tym co przeczytałam nie chciało mi się iść na tę rozmowę. Chociaż czasami miałam chęć pójść tam "dla jaj" żeby posłuchać o ich tajnych metodach manipulacji. :D Firma dodaje różne ogłoszenia, które wyglądają normalnie i zachęcająco (praca na magazynie, w hurtowni, jako pracownik biurowy)...
Pozdrawiam wszystkich poszukujących pracy. :-)
Wenila - 2010-02-04 19:29
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
gumtree jakoś do mnie nie przemawia. Owszem sporo pracy dorywczej dla nastolatków ale konkretów brak
najwięcej ogłoszeń panienek, które podejmą "karzdą" prace a zdjęcie swiadczy o predyspozycji do prace w charakterze pani do towarzystwa
albo międzynarodowa korporacja oferuje stanowiska kierownicze proponując wysłanie maila na @interia.pl............ze ro nazwy firmy to zero profesjonalizmu
Puntodivista - 2010-02-04 21:25
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Jak widzę adres z serwera darmowego to nie wysyłam...czasem mam wrażenie, że ludzie sprawdzają konkurencję...
Marbella85 - 2010-02-04 21:34
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Cytat:
Napisane przez Wenila
(Wiadomość 16965445)
gumtree jakoś do mnie nie przemawia. Owszem sporo pracy dorywczej dla nastolatków ale konkretów brak
najwięcej ogłoszeń panienek, które podejmą "karzdą" prace a zdjęcie swiadczy o predyspozycji do prace w charakterze pani do towarzystwa
albo międzynarodowa korporacja oferuje stanowiska kierownicze proponując wysłanie maila na @interia.pl............ze ro nazwy firmy to zero profesjonalizmu
ja też do Gumtree nie mam za bardzo zaufania, najczesciej wlasnie mozna trafic tam na firme "krzak", straszny bałagan tam panuje, oczywiscie pełno panienek, ktore szukaja pracy "bliżej nieokreslonej". Zupalenie inne dośwaidczenia mam z brytyjskim gumtree, gdzie jest wszystko ladnie i na miejscu i powazniejsze firmy.
Wenila - 2010-02-04 22:06
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
albo szukaja adresów mailowych.
Kiedys dzwoniła do mnie babka z funduszu emerytalnego, wiedziała ze wczesniej nie pracowałam więc pewnie nie wybrałam jeszcze ...i tak się zastanawiam skąd miała numer....
teraz już wiem, że trzeba uważać gdzie sie aplikuje
makabreska - 2010-02-07 17:09
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Hej :)
to ja od dzisiaj jestem z Wami. Moja sytuacja jest o tyle o ile paradoksalna, że sama jestem pracodawcą i szukam pracy. Przeprowadzam się do swojego narzeczonego i powierzam firmę (dzienną opiekę nad dziećmi) swojej pracownicy i pod skrzydła mamy. Firma vel "przedszkole" istnieje już prawie 2 lata i z tego co czytałam to chciałabym żeby zależało tak moim pracownikom na pracy jak Wam. Teraz od roku mamy stałą ekipę plus od początku miesiąca stażystkę z UP. Jest fajnie, dziewczyny nawzajem sobie pomagają, robią zastępstwa, wychodzą na imprezy integracyjne. Ale do tego była długa droga trafiałam na takie dziewczyny który jawnie wykorzystywały fakt zatrudnienia - dłuuuuuuuga histria. Nie każdemu zależy na pracy, uwierzcie mi.
Jeśli chodzi o staż z UP, jako pracodwaca wiele razy dostałam odrzucenie wniosku o stażystkę , nawet ze skierowaniem na konkretną osobę. Zasada jest taka, żeby nie pytać się tylko zgłosić do kancelarii a później nachodzić przemiłe panie w UP. :)) W moim przypadku poskutkowało, dziewczyna która była u mnie stażystką pracuje u mnie od czerwca na umowie o pracę. Mam nadzieję, że to samo będę mogła zaproponować obecnej stażystce.
Co do mojego obecnego poszukiwania pracy .... jest okropnie, pomimo, że potencjalny pracodawca nie musi opłacać za mnie żadnych składek, wysłania 60 cv, IV rok studiów ODZEWU ZERO
Jutro dowiem się czy jest aktualna jedna oferta pracy, cholernie sie tego boję :(
Trzymajcie sie !
A i sprobojce załozyc własna firme dzieki dotacji z UP. Ja dostalam 14 tys. Moja kuzynka 18 tys miesiac temu, moze to jest jakies wyjscie ?
paniDoktorJoint - 2010-02-07 20:25
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
hej :) mam do was pytanie czy wiecie od kiedy liczy się wypowiedzenie umowy o prace? ja już niestety w mojej nie wytrzymuje :(
Puntodivista - 2010-02-07 21:19
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Zależy jak długo pracujesz, od tego liczy się okres wypowiedzenia. Chyba, że odejdziesz za porozumieniem stron to zabierasz manatki i spadasz ;)
paniDoktorJoint - 2010-02-07 21:28
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Cytat:
Napisane przez Puntodivista
(Wiadomość 17034324)
Zależy jak długo pracujesz, od tego liczy się okres wypowiedzenia. Chyba, że odejdziesz za porozumieniem stron to zabierasz manatki i spadasz ;)
obowiązuje mnie dwu tygodniowy okres wypowiedzenia tylko że nie moge doczytać od kiedy on się nalicza, słyszałam dwie wersje od pierwszego dnia miesiąca lub od najbliższej soboty a byłam pewna że to tak jest że od dnia złożenia:mur:
Puntodivista - 2010-02-07 21:47
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Od soboty do soboty.
gorzka prawda - 2010-02-07 21:58
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Cytat:
Napisane przez paniDoktorJoint
(Wiadomość 17034586)
obowiązuje mnie dwu tygodniowy okres wypowiedzenia tylko że nie moge doczytać od kiedy on się nalicza, słyszałam dwie wersje od pierwszego dnia miesiąca lub od najbliższej soboty a byłam pewna że to tak jest że od dnia złożenia:mur:
Okres wypowiedzenia rozpoczyna się od pierwszego dnia następnego miesiąca po tym, w którym złożone zostało oświadczenie woli lub zaczyna biec od najbliższej soboty. Z kolei termin wypowiedzenia liczonego w tygodniach upływa w sobotę, natomiast liczonego w miesiącach upływa ostatniego dnia miesiąca.
Na przykład w poniedziałek 8 lutego złożysz wypowiedzenie to skończy się ono w sobotę 27 lutego.
Na przykład w piątek 12 lutego złożysz wypowiedzenie to termin wypowiedzenia upłynie w sobotę 27 lutego.
Wybierz opcje najkorzystniejszą dla siebie, biorąc pod uwagę to czy chcesz mieć dłuższy czy krótszy okres wypowiedzenia (teoretycznie).
stokrotka1404 - 2010-02-08 10:57
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Wiem, że są podobne wątki. Jednak chciałabym, aby ten był pełen ciepła, wsparcia, miłych słów. Opowiadajcie, ile macie lat, jakie szkoły ukończone, ostatnie rozmowy o prace, jak to wyglądało.
Zapraszam cieplutko na : http://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=403486
Puntodivista - 2010-02-09 08:08
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Cytat:
Napisane przez stokrotka1404
(Wiadomość 17042091)
Wiem, że są podobne wątki. Jednak chciałabym, aby ten był pełen ciepła, wsparcia, miłych słów. Opowiadajcie, ile macie lat, jakie szkoły ukończone, ostatnie rozmowy o prace, jak to wyglądało.
Zapraszam cieplutko na : http://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=403486
Brak pracy nie jest pełen ciepła...
Wenila - 2010-02-10 22:42
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
:(
Mam dzisiaj totalnie mega doła!! Ja już chyba nie mam siły na to wszystko. Chyba straciłam nadzieję, że znajdę pracę. Dziś pobiłam rekord w wysłanych aplikacjach. Najgorzej, ze te wszystkie ogłoszenia w necie to jakieś dno totalne. Normalnie drwiny z osób bezrobotnych. Mam wrażenie, ze tak naprawdę to gromadzi się od ludzi adresy mailowe...po to by wysyłać spam.
Na koniec to już wysylalam anonimowe wiadomości, ze nie wierze im, że szukają pracowników. Skoro ktoś pisze, że reprezentuje firmę o międzynarodowym zasięgu a podaje przykladowo adres misk444@op.pl dodatkowo z błędami to jest jakieś nieporozumienie.
Normalna kpina z ludzi. Kurde...już sama nie wiem co robić. Najgorsze jest to, ze w dzieciństwie często słyszałam, że do niczego się nie nadaje...następnie po co mi studia bo i tak po nich nie znajdę pracy...........niestety to okazało się prawdą.
:( http://mainhg.demotywatory.pl/upload...iejnarloch.jpg to jest jednak prawdziwy demotywator przy szukaniu pracy
Puntodivista - 2010-02-11 09:21
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Ja kiedyś kolesiowi napisałam, że prosząc o CV ze zdjęciem niech wstawi swoje. I pewnie się boi, że nikt nie przyjdzie do pracy a sam selekcjonuje ludzi po wyglądzie.:D Też się irytowałam i miałam wtedy wku*w totalny.
Wenila, masz kryzys, każda z nas takie miewa bo ten świat jest popieprzony... Zrób sobie jakoś dobrze, tak jak lubisz, krótką przerwę od tych durnych ogłoszeń... pomaga :ehem:
I nie wierz nikomu jak mówi, że się do niczego nie nadajesz... raz, że ten ktoś gó*no wie, dwa, że najwidoczniej sam ma ze sobą problem i wyładowuje się na innych, prawdopodobnie tych, którzy stanowią dla niego zagrożenie.
Główka do góry, jutro będzie lepszy dzień :cmok:
karolinusienka - 2010-02-11 09:22
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
te mialam dola, ale pojawilo sie swiatelkow tuneku i moze od 1go marca zaczne staz :) zawsze to cos lepszego od siedzenia w domu przed kompem i zamykaniem sie w sobie :)
Cyprianka - 2010-02-11 10:12
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Cytat:
Napisane przez Wenila
(Wiadomość 17108432)
:(
Mam dzisiaj totalnie mega doła!! Ja już chyba nie mam siły na to wszystko. Chyba straciłam nadzieję, że znajdę pracę. Dziś pobiłam rekord w wysłanych aplikacjach. Najgorzej, ze te wszystkie ogłoszenia w necie to jakieś dno totalne. Normalnie drwiny z osób bezrobotnych. Mam wrażenie, ze tak naprawdę to gromadzi się od ludzi adresy mailowe...po to by wysyłać spam.
Na koniec to już wysylalam anonimowe wiadomości, ze nie wierze im, że szukają pracowników. Skoro ktoś pisze, że reprezentuje firmę o międzynarodowym zasięgu a podaje przykladowo adres misk444@op.pl dodatkowo z błędami to jest jakieś nieporozumienie.
Normalna kpina z ludzi. Kurde...już sama nie wiem co robić. Najgorsze jest to, ze w dzieciństwie często słyszałam, że do niczego się nie nadaje...następnie po co mi studia bo i tak po nich nie znajdę pracy...........niestety to okazało się prawdą.
:( http://mainhg.demotywatory.pl/upload...iejnarloch.jpg to jest jednak prawdziwy demotywator przy szukaniu pracy
Wenila ten chyba jest gorszy http://demotywatory.pl/757572/Praca Głowa do góry.Pamiętaj,że nie jesteś sama.Jest nas tu wiele bezrobotnych i sfrustrowanych. I nie daj sobie wmówić,że jesteś niewiele warta.
gorzka prawda - 2010-02-11 11:31
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Cytat:
Napisane przez Wenila
(Wiadomość 17108432)
:(
Mam dzisiaj totalnie mega doła!! Ja już chyba nie mam siły na to wszystko. Chyba straciłam nadzieję, że znajdę pracę. Dziś pobiłam rekord w wysłanych aplikacjach. Najgorzej, ze te wszystkie ogłoszenia w necie to jakieś dno totalne. Normalnie drwiny z osób bezrobotnych. Mam wrażenie, ze tak naprawdę to gromadzi się od ludzi adresy mailowe...po to by wysyłać spam.
Na koniec to już wysylalam anonimowe wiadomości, ze nie wierze im, że szukają pracowników. Skoro ktoś pisze, że reprezentuje firmę o międzynarodowym zasięgu a podaje przykladowo adres misk444@op.pl dodatkowo z błędami to jest jakieś nieporozumienie.
Normalna kpina z ludzi. Kurde...już sama nie wiem co robić. Najgorsze jest to, ze w dzieciństwie często słyszałam, że do niczego się nie nadaje...następnie po co mi studia bo i tak po nich nie znajdę pracy...........niestety to okazało się prawdą.
:( http://mainhg.demotywatory.pl/upload...iejnarloch.jpg to jest jednak prawdziwy demotywator przy szukaniu pracy
:glasiu:Nie smuć się. Zły los kiedyś musi się odwrócić. Nie wiemy kiedy niestety, ale trzeba wierzyć w to, że nastąpi to już wkrótce. Wielu z nas poszukujących pracy wraz z upływającym czasem wzbogaca się jedynie o coraz więcej porażek. I ten upływający czas pozbawia nas wiary w siebie i nadziei na to, że będzie lepiej. Prawda jest też taka, że wiele osób, pracodawców i tych którzy się pod nich podszywają, wykorzystują naszą sytuację w bezczelny sposób. Często drwią z nas na rozmowach. Śmieją się w twarz, że jesteśmy skończonymi nieudacznikami.
Odpocznij, jak napisała Puntodivista. Weź głęboki oddech i nabierz dystansu. Uwierz w siebie. Masz zapewne wiele atutów i umiejętności. Problem w tym, że znaczna część pracodawców tego nie docenia.
PS. Ja na miesiąc wysyłam średnio 3 CV. Urok mieszkania w malutkim mieście i brak perspektyw na przeprowadzenie się do większego. Też skończyłam jedne studia, kończę drugie, mam skończone dwa kursy i spore (?) doświadczenie w wyuczonym zawodzie. Ale to nieważne tu gdzie mieszkam. Tu najważniejsze są znajomości! Wydrukowałam sobie to i powiesiłam w pokoju na tablicę korkową: http://demotywatory.pl/159521/Znajomosci Za każdym razem, gdy na to patrzę, wiem że tylko w jednym jestem gorsza od innych. Nie mam znajomości. Ale wierzę, że kiedyś ktoś zauważy we mnie coś innego.
Wenila - 2010-02-11 11:58
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
dziekuję za miłe słowa, potrzebowałam tego
kurde...ja już nie chcę być bez pracy. Już mnie to nudzi. Czas ucieka a tu żadnych konkretów.
Mam pytanie. Czy wysyłałyście same ogłoszenie, że szukacie pracy? czy tylko odpowiadacie na ogłoszenia?
gorzka prawda - 2010-02-11 12:07
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Cytat:
Napisane przez Wenila
(Wiadomość 17115689)
Mam pytanie. Czy wysyłałyście same ogłoszenie, że szukacie pracy? czy tylko odpowiadacie na ogłoszenia?
Uważam, że lepszym pomysłem od wysyłania cv do firm, które aktualnie nie rekrutują byłoby wybranie sobie kilku (lub więcej) firm i udanie się do nich osobiście. Ja na początku szukania pracy obleciałam większość firm w moim mieście (dużo tego nie było:rolleyes:) i jak wchodziłam to się ładnie przedstawiałam, pytałam czy aktualnie poszukują kogoś do pracy, potem pytałam czy mogłabym jednak zostawić swoje cv, bardzo dziękowałam za taką możliwość (zostawienia cv), pytałam czy będę mogła się co jakiś czas dowiadywać czy nie prowadza rekrutacji, czy jakby co to się sami do mnie odezwą i ładnie mówiłam ,,do widzenia". Trochę to niekiedy może wydawać się poniżające, ale czasem trzeba schować dumę do kieszenie. A nóż się uda. Osobiście znam wiele osób, którym w ten sposób udało się znaleźć pracę. Mi niestety się nie udałao, bo trafiłam w ten chole...ny pseudo kryzys:mur:.
kluska234 - 2010-02-11 21:19
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Cześć, dziś byłam na rozmowie w sprawie pracy, pierwsza w tym roku...Ale niestety zły stan psychiczny, nieprzespana nos, zastanawiałam się , czy tam pójść. Pani od rekrutacji spóźniła się (to mnie zawsze denerwuje, bo to lekceważenie), była nbardzo niemiła, a ja nie byłam lepsza ;-/ Na koniec powiedziała "Do zobaczenia", ale nie sądzę, żeby coś z tego wynikło...nie byłam z siebie zadowolona. Wiecie jak ktoś długo jest bez pracy, to czuje się gorszy od innych, niewartościowy..przynajmn iej ja tak mam:(
Hayden_ - 2010-02-11 21:34
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Cytat:
Napisane przez kluska234
(Wiadomość 17131098)
Wiecie jak ktoś długo jest bez pracy, to czuje się gorszy od innych, niewartościowy..przynajmn iej ja tak mam:(
Niepotrzebny, nic nie warty. Nie pasujący do dzisiejszych "standardów" życia i w ogóle... Malutki. Jakbym czytała o sobie. :rycze-smarkam:
VwVampirka - 2010-02-12 12:17
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Cytat:
Napisane przez Wenila
(Wiadomość 17108432) Mam wrażenie, ze tak naprawdę to gromadzi się od ludzi adresy mailowe...po to by wysyłać spam.
Też mam takie wrażenie... Wysłałam już kilka setek odp na ogłoszenia na które nigdy nie doczekałam sie odp... nawet, takiej, że dziękują mi za współpracę :(
Cytat:
Napisane przez Wenila
(Wiadomość 17115689) Mam pytanie. Czy wysyłałyście same ogłoszenie, że szukacie pracy? czy tylko odpowiadacie na ogłoszenia?
ja chodziłam po firmach. U mnie w mieście było aż 5 i tam zostałam normalnie potraktowana - szefowie wzięli moje CV podziękowali i powiedzieli, że w razie czego to cieszą się że będą mieli do kogo sie zgłosić... Sprawa wyglądała zupełnie inaczej w wiekszym mieście - gdzie studiowałam - tam rozniosłam tyć CV dziesiątki i prawie wszędzie zostałam potraktowana jak śmieć - bezwartościowy i namolny :mur:
Wenila - 2010-02-12 12:24
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Fantastyczny podpis....zgadzam się niestety, ze to prawda..
nie traćmy nadziei...a może to, ze tak długo tej pracy nie mamy to tylko dlatego, że juz niebawem pojawi się ekstra oferta, która okaże się być warta tak długiego oczekiwania?
Ariena - 2010-02-12 19:04
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Ja jestem załamana :prosi:. Aż łzy mi się cisną do oczu. Nie radzę sobie w pracy spedytorki, często auta zjeżdżają na pusto. Dziś nam (mnie i koledze) szef zrobił awanturę, że jak tak dalej pójdzie to nie widzi nas tutaj, mi powiedział że chyba mi się nie podoba ta praca. Że się mamy zastanowić co robimy źle i co zrobić żeby było lepiej. Generalnie jedno wyszło z tej rozmowy-że nas wywali i nie przedłuży umowy. :prosi: Praca męcząca i stresująca, faktycznie może mało mi się podoba, ale się staram. Na początku szef mówił że się wdrażamy, że on tu pracuje 10 lat i wie że się nie da wszystkiego opanować. Teraz z kolei jak nam nie idzie to mówi że wysłaliśmy tu CV i wiedzieliśmy w co się pakujemy. Przepraszam, ale na rozmowie się niewiele dowiedziałam jak to ma wyglądać. Dostałam pracę i poszłam bo nie miałam wyjścia. Nie wiem co mam teraz zrobić-czy już szukać, czy jeszcze przeczekać do marca. Normalnie chce mi się płakać, że chyba znów się nie uda. :prosi: :prosi: :prosi: :( :cry: Wiem jedno-że nawet jak mi przedłużą umowę to po roku pracy będę szukać czegoś nowego bo tutaj można zejść z tego świata ze stresu. Zaczęłam źle sypiać, na początku chodziłam do pracy z przyjemnością, teraz mnie brzuch boli gdy tam idę. :prosi: Jeszcze szef na koniec tygodnia takie coś mówi, że z jego słów wynika że wywali mnie z pracy.:prosi:
Puntodivista - 2010-02-12 19:57
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Cytat:
Napisane przez Ariena
(Wiadomość 17150794)
To może dobrze zrobiłaś, niż pakować się w nie wiadomo co. Ja jestem załamana :prosi:. Aż łzy mi się cisną do oczu. Nie radzę sobie w pracy spedytorki, często auta zjeżdżają na pusto. Dziś nam (mnie i koledze) szef zrobił awanturę, że jak tak dalej pójdzie to nie widzi nas tutaj, mi powiedział że chyba mi się nie podoba ta praca. Że się mamy zastanowić co robimy źle i co zrobić żeby było lepiej. Generalnie jedno wyszło z tej rozmowy-że nas wywali i nie przedłuży umowy. :prosi: Praca męcząca i stresująca, faktycznie może mało mi się podoba, ale się staram. Na początku szef mówił że się wdrażamy, że on tu pracuje 10 lat i wie że się nie da wszystkiego opanować. Teraz z kolei jak nam nie idzie to mówi że wysłaliśmy tu CV i wiedzieliśmy w co się pakujemy. Przepraszam, ale na rozmowie się niewiele dowiedziałam jak to ma wyglądać. Dostałam pracę i poszłam bo nie miałam wyjścia. Nie wiem co mam teraz zrobić-czy już szukać, czy jeszcze przeczekać do marca. Normalnie chce mi się płakać, że chyba znów się nie uda. :prosi: :prosi: :prosi: :( :cry: Wiem jedno-że nawet jak mi przedłużą umowę to po roku pracy będę szukać czegoś nowego bo tutaj można zejść z tego świata ze stresu. Zaczęłam źle sypiać, na początku chodziłam do pracy z przyjemnością, teraz mnie brzuch boli gdy tam idę. :prosi: Jeszcze szef na koniec tygodnia takie coś mówi, że z jego słów wynika że wywali mnie z pracy.:prosi:
:confused: zdublowany post?
Ariena - 2010-02-12 20:22
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Pierwszego zdania miało nie być, skopiowałam swoją wypowiedź z innego wątku. Moja sytacja wygląda tak jak pisałam-przede mną perspektywa utraty pracy. :prosi: Chyba nie nadaję się do niczego. :prosi:
miilka - 2010-02-14 03:19
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Czytam wasze posty i ogarnia mnie przerażenie. Ja skończyłam psychologię, obroniłam się w październiku, ale pracy szukam tak naprawdę od marca 2009. Widziałam, że są tu dziewczyny, które szukają dłużej. Nie mam znajomych, którzy mogliby mnie polecić w różnych firmach, wysyłam CV na ogłoszenia, albo do firm w których chciałabym pracować, byłam na wielu rozmowach ale bez rezultatów:cry:. Wiem że szukam w obleganej branży, bo w HR, najchętniej firmy doradztwa personalnego, ale nie tylko. Mam w tym jakieś doświadczenie, jednak widocznie nie wystarczające. Do momentu jak miałam coś dorywczo, to jakoś się trzymałam. Teraz, kiedy od grudnia w firmie, w której miałam zlecenia nagle przestałam być potrzebna z każdym dniem jest ze mną coraz gorzej. Dzisiaj popłakałam się TŻtowi w rękaw. Mieszkam z rodzicami, ale cholernie mi to przeszkadza, chcę sie wyprowadzić i przestać być na ich utrzymaniu. Czuje się okropnie poprostu.:mur:
kluska234 - 2010-02-15 17:47
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Dziewczyny jak sobie radzicie na rozmowach kwalifikacyjnych z pytaniami dotyczącymi zarobków? Co odpowiadacie? Podajecie konkretną kwotę?
gorzka prawda - 2010-02-15 18:20
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Cytat:
Napisane przez kluska234
(Wiadomość 17210613)
Dziewczyny jak sobie radzicie na rozmowach kwalifikacyjnych z pytaniami dotyczącymi zarobków? Co odpowiadacie? Podajecie konkretną kwotę?
Z takich uniwersalnych: lLiczę na uczciwy zarobekl
lPrzypuszczam, że płaci Pan/i standardowe stawki. Odpowiada mi to.l
lPańska firma ma opinię uczciwej, jestem więc pewien, że pensja będzie odpowiadać moim potrzeboml
Najlepiej jeśli zorientujesz się jak kształtują się zarobki w podobnych firmach, na podobnych stanowiskach lub w tej konkretnej właśnie. Jeżeli to nie możliwe, a nie wystarczy im ogólna odpowiedź i będą wiercić Cię o podanie konkretnej sumy (bo się tak zdarza) możesz odpowiedzieć pytaniem typu: ile są w stanie Państwo mi zaoferować.
Podawanie konkretnych kwot jest bardzo ryzykowne.
limonka1988 - 2010-02-15 21:45
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Dołączam do załamanych z powodu braku pracy. Jestem na III roku studiów i mam dużo wolnego od zajęć, bo prawie 3 dni i szukam pracy na pół etatu. Choć mój kierunek studiów jest dobry i jest po nim praca to nikt nie chce zatrudniać na pół etatu, wszędzie słyszę, że szukają osób, które się na stałe zwiążą z firmą, jestem coraz bardziej nieszczęśliwa z powodu siedzenia ciągle w domu... poza tym brakuje mi pieniędzy, chciałabym zdobywać doświadczenie żeby po studiach nie było problemu z jego brakiem...:mad:
pieluchomajtek - 2010-02-16 06:40
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Cytat:
Napisane przez Wenila
(Wiadomość 17108432)
:(
Mam dzisiaj totalnie mega doła!! Ja już chyba nie mam siły na to wszystko. Chyba straciłam nadzieję, że znajdę pracę. Dziś pobiłam rekord w wysłanych aplikacjach. Najgorzej, ze te wszystkie ogłoszenia w necie to jakieś dno totalne. Normalnie drwiny z osób bezrobotnych. Mam wrażenie, ze tak naprawdę to gromadzi się od ludzi adresy mailowe...po to by wysyłać spam.
Moge cie zapewnic ze czesto to osoby bezrobtne robia sobie kpiny z potencjalnych pracodawcow. Przynajmniej tak mi sie wydaje jako potencjalnemu pracodawcy.
W tej chwili mam wolnych pare wakatow na rozne stanowiska. Poczawszy od pomocy w dziale HR, poprzez operatora wozka widlowego, elektryka az po zwyklego pracownika fizycznego. W kazdym ogloszeniu jak byk stoi "W tytule wiadomosci prosze wpisac NAZWE STANOWISKA badz nr ref. ogloszenia. Inne kandydatury NIE BEDA brane pod uwage" Rano weszlam na skrzynke i normalnie cos mi sie zrobilo. Ponad polowa odpowiedzi ma w tytule "Oferta pracy"; "Dokumenty aplikacyjne" itp itd. :mur::mur::mur: Przynajmniej 30% odpowiedzi nie ma zalaczonego CV. Moim zdaniem to tez sa kpiny. Ludzie nie czytaja ogloszen, nie wiedza na jakie stanowiska aplikuja itp itd. Nie mowie, ze Wy tak robicie ale tez chce powiedziec jak czesto wyglada sytuacja w punktu widzenia pracodawcy.
Marbella85 - 2010-02-16 10:40
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Cytat:
Napisane przez gorzka prawda
(Wiadomość 17211524)
Z takich uniwersalnych: lLiczę na uczciwy zarobekl
lPrzypuszczam, że płaci Pan/i standardowe stawki. Odpowiada mi to.l
lPańska firma ma opinię uczciwej, jestem więc pewien, że pensja będzie odpowiadać moim potrzeboml
Najlepiej jeśli zorientujesz się jak kształtują się zarobki w podobnych firmach, na podobnych stanowiskach lub w tej konkretnej właśnie. Jeżeli to nie możliwe, a nie wystarczy im ogólna odpowiedź i będą wiercić Cię o podanie konkretnej sumy (bo się tak zdarza) możesz odpowiedzieć pytaniem typu: ile są w stanie Państwo mi zaoferować.
Podawanie konkretnych kwot jest bardzo ryzykowne.
Nie do końca się zgodzę, bo... 1. Dla nich uczciwy zarobek to może być nawet 1200 na rękę, ale to jest za przeproszeniem śmiech na sali 2. Standardowe stawki na danym stanowisku mogą być bardzo różne, na stanowisku, na którym pracuję to jest od 1700 netto do 3000 netto. 3. No nie wiem, jak wiesz, że twoje kwalifikacje są warte najmniej 2500 a proponują 1500 to chyba to nie odpowiada twoim potrzebom.
Nigdy na rozmowach nie chcieli mi powiedziec ile proponują, chyba, że dopiero w drugim etapie. Zawsze chcieli usłyszeć konkretna kwotę. Ja zawsze podawałam więcej niż by mnie satysfakcjonowało żeby ewentualnie było z czego zbijać. Tzn, jezeli satysfakcjonuje mnie 2500 netto to mówię, że chce 2800 netto. Moim zdaniem zanizanie oczekiwan nie ma sensu, trzeba się cenic, a dobry pracodaca to doceni.
---------- Dopisano o 11:40 ---------- Poprzedni post napisano o 11:32 ----------
Cytat:
Napisane przez pieluchomajtek
(Wiadomość 17218440)
Moge cie zapewnic ze czesto to osoby bezrobtne robia sobie kpiny z potencjalnych pracodawcow. Przynajmniej tak mi sie wydaje jako potencjalnemu pracodawcy.
W tej chwili mam wolnych pare wakatow na rozne stanowiska. Poczawszy od pomocy w dziale HR, poprzez operatora wozka widlowego, elektryka az po zwyklego pracownika fizycznego. W kazdym ogloszeniu jak byk stoi "W tytule wiadomosci prosze wpisac NAZWE STANOWISKA badz nr ref. ogloszenia. Inne kandydatury NIE BEDA brane pod uwage" Rano weszlam na skrzynke i normalnie cos mi sie zrobilo. Ponad polowa odpowiedzi ma w tytule "Oferta pracy"; "Dokumenty aplikacyjne" itp itd. :mur::mur::mur: Przynajmniej 30% odpowiedzi nie ma zalaczonego CV. Moim zdaniem to tez sa kpiny. Ludzie nie czytaja ogloszen, nie wiedza na jakie stanowiska aplikuja itp itd. Nie mowie, ze Wy tak robicie ale tez chce powiedziec jak czesto wyglada sytuacja w punktu widzenia pracodawcy.
No to prawda, słyszałam takie i podobne historie od ludzi pracujących w HR, moim zdaniem nawet 40% aplikacji wysłanych na ogłoszenie może być lipnych, w sumie pocieszające, że tępaki (sorry, ale tak jest) są od razu eliminowane. Zresztą poczytajcie sobie ten wątek: http://www.goldenline.pl/forum/rekru...elekcja/108672
gorzka prawda - 2010-02-16 10:56
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Cytat:
Napisane przez Marbella85
(Wiadomość 17222042)
Nie do końca się zgodzę, bo... 1. Dla nich uczciwy zarobek to może być nawet 1200 na rękę, ale to jest za przeproszeniem śmiech na sali 2. Standardowe stawki na danym stanowisku mogą być bardzo różne, na stanowisku, na którym pracuję to jest od 1700 netto do 3000 netto. 3. No nie wiem, jak wiesz, że twoje kwalifikacje są warte najmniej 2500 a proponują 1500 to chyba to nie odpowiada twoim potrzebom.
Nigdy na rozmowach nie chcieli mi powiedziec ile proponują, chyba, że dopiero w drugim etapie. Zawsze chcieli usłyszeć konkretna kwotę. Ja zawsze podawałam więcej niż by mnie satysfakcjonowało żeby ewentualnie było z czego zbijać. Tzn, jezeli satysfakcjonuje mnie 2500 netto to mówię, że chce 2800 netto. Moim zdaniem zanizanie oczekiwan nie ma sensu, trzeba się cenic, a dobry pracodaca to doceni.
Powiadasz 1200 na rękę to śmiech na sali, to lepiej latami siedzieć w domu i czekać na te 3000. Ja sobie nie mogłabym na to pozwolić. Stawki na danym stanowisku są uzależnione m.in. od posiadanych kwalifikacji i głównie pod tym względem powinny być różnicowane. I oczywiście, że najniższa krajowa jest poniżej moich wszelkich oczekiwań, to mam siedzieć w domu i czekać, aż ktoś da mi 3000?
Powiem Ci tak, ja cenię się wysoko. Oczekiwania mam zapewne w mniemaniu wielu pracodawców wygórowane. Chciałabym te 2500 - 3000 brutto (oczywiście dostosowane do moich kwalifikacji), ale w moim mieście żaden pracodawca nie jest w stanie mi tyle zaoferować. Ty na rozmowach zawsze podajesz więcej niż chciałabyś zarobić. W moim mieście to równa się z tym, że nie dostaniesz pracy. Podasz za dużo to Cie pożegnają i tyle. U mnie zaniżanie oczekiwań ma jedyny sens, bo masz szanse, że dostaniesz pracę. Żaden pracodawca nie doceni tu nikogo za to, że zaśpiewał na rozmowie 2000 brutto!
Nie wiem gdzie mieszkasz, domyślam się, że w jednym z większych miast. Ja pochodzę z małego miasta. To jest powodem kolosalnej różnicy w naszym rozumowaniu. U mnie w mieście ludzie (wykształceni) zabijają się o stanowisko z najniższą krajową na umowę o pracę i cały etat.
Marbella85 - 2010-02-16 11:26
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Cytat:
Napisane przez gorzka prawda
(Wiadomość 17222658)
Powiadasz 1200 na rękę to śmiech na sali, to lepiej latami siedzieć w domu i czekać na te 3000. Ja sobie nie mogłabym na to pozwolić. Stawki na danym stanowisku są uzależnione m.in. od posiadanych kwalifikacji i głównie pod tym względem powinny być różnicowane. I oczywiście, że najniższa krajowa jest poniżej moich wszelkich oczekiwań, to mam siedzieć w domu i czekać, aż ktoś da mi 3000?
Powiem Ci tak, ja cenię się wysoko. Oczekiwania mam zapewne w mniemaniu wielu pracodawców wygórowane. Chciałabym te 2500 - 3000 brutto (oczywiście dostosowane do moich kwalifikacji), ale w moim mieście żaden pracodawca nie jest w stanie mi tyle zaoferować. Ty na rozmowach zawsze podajesz więcej niż chciałabyś zarobić. W moim mieście to równa się z tym, że nie dostaniesz pracy. Podasz za dużo to Cie pożegnają i tyle. U mnie zaniżanie oczekiwań ma jedyny sens, bo masz szanse, że dostaniesz pracę. Żaden pracodawca nie doceni tu nikogo za to, że zaśpiewał na rozmowie 2000 brutto!
Nie wiem gdzie mieszkasz, domyślam się, że w jednym z większych miast. Ja pochodzę z małego miasta. To jest powodem kolosalnej różnicy w naszym rozumowaniu. U mnie w mieście ludzie (wykształceni) zabijają się o stanowisko z najniższą krajową na umowę o pracę i cały etat.
Ja nie krytykuję kogoś za to, że bierze pracę za 1200 na rękę, raczej chodzi mi o to, że proponowanie osobie po studiach pracy za owe 1200 zł to całkowity brak szacunku do tej osoby. Niestety, jest tylu chętnych do pracy, że pracodawcy bez wstydu i zażenowania proponują nawet najniższą krajową, w porównaniu z która 1200 netto to kokosy. Stawki na stanowisku zależa od wielu, wielu czynników: - Twoje kwalifikacje - miasto - widzimisię pracodacy - pakiet socjalny - firma (panstwowa czy prywatna), bo w panstwowych są widełki i po prostu wyżej d*** nie podskoczysz. - to ile wynegocjujesz
gorzka prawda - 2010-02-16 12:02
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Marbella85 nie wyczułam krytyki w żadnej z Twoich wypowiedzi. Chciałam jedynie przedstawić tą różnicę między dużym a małym miastem. Ja podejmując pracę za najniższą krajową też czuje się w pewnym sensie poniżona. Wyobraź sobie, że tu gdzie mieszkam 1200 netto to są kokosy, a pracodawca uważa, że jak tyle zaoferuje to trzeba go po nogach całować. Normalnie przy użyciu cenzuralnych słów nie da się tego skomentować. Zazdroszczę tym, którzy mogą negocjować warunki. Bo w moim przypadku studia i zdobyte doświadczenie i inne kwalifikacje mogą jedynie zagwarantować to, że dostanę pracę (chociaż znajomości są istotniejsze). Ale na to za ile będę pracowała nie mam zbyt dużego wpływu.
maupiatqa - 2010-02-16 13:12
Dot.: Depresja z powodu braku pracy... Ktoś jeszcze ją ma??
Cytat:
Napisane przez gorzka prawda
(Wiadomość 17224548)
Marbella85 nie wyczułam krytyki w żadnej z Twoich wypowiedzi. Chciałam jedynie przedstawić tą różnicę między dużym a małym miastem. Ja podejmując pracę za najniższą krajową też czuje się w pewnym sensie poniżona. Wyobraź sobie, że tu gdzie mieszkam 1200 netto to są kokosy, a pracodawca uważa, że jak tyle zaoferuje to trzeba go po nogach całować. Normalnie przy użyciu cenzuralnych słów nie da się tego skomentować. Zazdroszczę tym, którzy mogą negocjować warunki. Bo w moim przypadku studia i zdobyte doświadczenie i inne kwalifikacje mogą jedynie zagwarantować to, że dostanę pracę (chociaż znajomości są istotniejsze). Ale na to za ile będę pracowała nie mam zbyt dużego wpływu.
Ostatnio odpowiedziałam na ogłoszenie, w którym była prośba o podanie oczekiwanych zarobków. Praca w lumpku. Jako, że szukam już czegoś "poważnego" - chciałabym umowę o pracę (a o nią w dziedzinach produkcyjnej i sklepowej trudno:brzydal:), napisałam, że moja propozycja to 1200zł na rękę + umowa o pracę. No i niestety zarządałam kokosów bo dostałam odpowiedź, że mogą mi zaproponować 1000zł, a o umowie nic nie wspomniano. Dodam, że praca w innym mieście, do którego musiałabym dojeżdżać pociągiem lub pks-em. Z ciekawości weszłam na strony, żeby posprawdzać ceny biletów miesięcznych i wyszło, że na przejazdy wydałabym ponad 200zł. Nie jestem jakaś pazerna, ale jak każdy wie, życie kosztuje. Człowiek oprócz opłacenie mieszkania i zjedzenia chciałby się rozwijać, czasem pozwolić sobie na szaleństwo w postaci wyjścia do kina, a tu klops. :brzydal:
frytka767 - 2010-02-16 14:47
Dot.: Kto ma doła z powodu braku pracy?
niestety z praca jest ciezko ja licze , ze na wiosne cos sie ruszy...
gorzka prawda - 2010-02-16 14:58
Dot.: Kto ma doła z powodu braku pracy?
Cytat:
Napisane przez frytka767
(Wiadomość 17228794)
niestety z praca jest ciezko ja licze , ze na wiosne cos sie ruszy...
To teraz coś stricte na temat, czyli trochę się podołujemy:-). Ja liczyłam, że z nowym rokiem coś ruszy, teraz będziemy czekać na wiosnę, później na wakacje ... :mur: Ciekawa jestem jak długo jeszcze:confused:
maupiatqa - 2010-02-16 15:26
Dot.: Kto ma doła z powodu braku pracy?
Cytat:
Napisane przez gorzka prawda
(Wiadomość 17229076)
To teraz coś stricte na temat, czyli trochę się podołujemy:-). Ja liczyłam, że z nowym rokiem coś ruszy, teraz będziemy czekać na wiosnę, później na wakacje ... :mur: Ciekawa jestem jak długo jeszcze:confused:
Też czekałam na nowy rok i wysyp ogłoszeń, ale się baaaaardzo rozczarowałam. :mad:
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plkedaro.keep.pl
Strona 13 z 22 • Znaleziono 3737 postów • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22
|
|
|
|
Menu |
|
|
|
|
|