ďťż
Indeks
Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)



Poemi - 2008-11-24 13:52
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez dorinka30 (Wiadomość 9843003) Sorry Poemi, ale ja mam syna i jakby jego dziewczyna decydowała czy on ma pracować i podważałaby moje zdanie to pogoniłabym gdzie pieprz rośnie :cool:, jeśli matka uważa że nie musi albo nie powinien to widocznie ma swoje racje (może stać ich na utrzymanie syna a na edukacji im bardziej zalezy)
Uważam, że jeśli chcesz to sama możesz pracować a podważanie zdania rodziców, jest nie w porządku :rolleyes:
No i ja pracuję i nie pozwolę na to żeby TŻ tak dziadował. Jego brak pracy bardzo mnie ogranicza i TŻ chyba nie ma wyjścia ;). W każdym razie czemu ja mam siedzieć w domu z powodu TŻ-a? A po drugie wkurzają mnie jego narzekania na brak kasy bo to przecież nie moja wina, nie sponsoruje mnie więc niech przestaje marudzić i bierze się do roboty. Swoją drogą on i tak już podjął decyzję jakiś czas temu :D




lemoorka - 2008-11-24 13:53
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez dorinka30 (Wiadomość 9843003) Aha dlatego nie chcesz sie dzielić nim z mamusią :D Lemoorko, spoko dla wszystkich starczy :ehem:

Sorry Poemi, ale ja mam syna i jakby jego dziewczyna decydowała czy on ma pracować i podważałaby moje zdanie to pogoniłabym gdzie pieprz rośnie :cool:, jeśli matka uważa że nie musi albo nie powinien to widocznie ma swoje racje (może stać ich na utrzymanie syna a na edukacji im bardziej zalezy)
Uważam, że jeśli chcesz to sama możesz pracować a podważanie zdania rodziców, jest nie w porządku :rolleyes:
To tez, ale to nasze pierwsze wspólne święta jako w ogóle para:o A tym bardziej jako małzeństwo chcielibyśmi sami, po swojemu. Była opcja,że zapraszamy jego rodzinę. Ale do nas dalej, do nich bliżej;)

Ja tez bym nie kazała iść do pracy, na polibudzie pewnie dają wycisk. Ważniejsza sesja niż kilka zł w kieszeni:ehem:

Cytat:
Napisane przez Mango08 (Wiadomość 9843029) Chyba tak Dorinko:)...
Moja przyszła teściowa też działa mi na nerwy...brrrr.... Za to TŻ super dogaduje się z moimi rodzicami, aż czasem mu zazdroszcze i Tobie też:)
Super,że się dogaduje z Twoimi rodzicami:ehem: Chociaz jedna teściowa musi byc normalna:-p



dorinka30 - 2008-11-24 13:56
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez Poemi (Wiadomość 9843128) No i ja pracuję i nie pozwolę na to żeby TŻ tak dziadował. Jego brak pracy bardzo mnie ogranicza i TŻ chyba nie ma wyjścia ;). W każdym razie czemu ja mam siedzieć w domu z powodu TŻ-a? A po drugie wkurzają mnie jego narzekania na brak kasy bo to przecież nie moja wina, nie sponsoruje mnie więc niech przestaje marudzić i bierze się do roboty. Swoją drogą on i tak już podjął decyzję jakiś czas temu :D :eek: Nie wnikam w wasze układy, tylko w odczytuję co napisałaś, "nie zgadzam się z matką że w weenekdy nie powinien pracować "
Mam ochotę powiedzieć coś niemiłego, jeśli Cię ogranicza to znajdź sobie kogoś lepiej usytuowanego to i na brylant, i na imprezy będzie go stać....A wszystko tak jak sobie wymarzyłaś, drogo i luksusowo, bo tak przecież lubisz i nie ukrywasz tego :rolleyes:



Poemi - 2008-11-24 14:00
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez lemoorka (Wiadomość 9843140) Ja tez bym nie kazała iść do pracy, na polibudzie pewnie dają wycisk. Ważniejsza sesja niż kilka zł w kieszeni:ehem: TŻ jest na uniwersytecie medycznym... I połowa ludzi u niego pracuje na cały etat. I to, że TŻ dojeżdża mnie nie przekonuje bo jak chce to może tam zamieszkać (ale nie chce) :rolleyes:. W każdym razie u nas wszystko się rozbija o to czy TŻ będzie mieć kasę i mam już tego dość! Już mi nawet powiedział, że on nie wie czy będzie mieć kasę na sylwestra i jeśli chcę to mogę z kimś innym iść :mdleje:. Do roboty a nie jakieś herezje opowiada!




lemoorka - 2008-11-24 14:02
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez Poemi (Wiadomość 9843232) TŻ jest na uniwersytecie medycznym... I połowa ludzi u niego pracuje na cały etat. I to, że TŻ dojeżdża mnie nie przekonuje bo jak chce to może tam zamieszkać (ale nie chce) :rolleyes:. W każdym razie u nas wszystko się rozbija o to czy TŻ będzie mieć kasę i mam już tego dość! Już mi nawet powiedział, że on nie wie czy będzie mieć kasę na sylwestra i jeśli chcę to mogę z kimś innym iść :mdleje:. Do roboty a nie jakieś herezje opowiada! Cos mu Pol CZęst utkwiła w głowie:o

Zawsze może spóbowac czy da radę..



Poemi - 2008-11-24 14:04
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez dorinka30 (Wiadomość 9843189) :eek: Nie wnikam w wasze układy, tylko w odczytuję co napisałaś, "nie zgadzam się z matką że w weenekdy nie powinien pracować "
Mam ochotę powiedzieć coś niemiłego, jeśli Cię ogranicza to znajdź sobie kogoś lepiej usytuowanego to i na brylant, i na imprezy będzie go stać....A wszystko tak jak sobie wymarzyłaś, drogo i luksusowo, bo tak przecież lubisz i nie ukrywasz tego :rolleyes:
No i jeśli to się nie zmieni to chyba znajdę bo jak tak dalej pójdzie to TŻ nie będzie mieć kasy żeby się ze mną widywać.

Czy ja naprawdę wymagam niewiadomo czego? Zarobienie na benzynę i jakieś wyjście od czasu do czasu na prawdę jest takie obciążające? :rolleyes:

A brylant sobie sama kupiłam ;)



dorinka30 - 2008-11-24 14:09
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez Poemi (Wiadomość 9843232) TŻ jest na uniwersytecie medycznym... I połowa ludzi u niego pracuje na cały etat. I to, że TŻ dojeżdża mnie nie przekonuje bo jak chce to może tam zamieszkać (ale nie chce) :rolleyes:. W każdym razie u nas wszystko się rozbija o to czy TŻ będzie mieć kasę i mam już tego dość! Już mi nawet powiedział, że on nie wie czy będzie mieć kasę na sylwestra i jeśli chcę to mogę z kimś innym iść :mdleje:. Do roboty a nie jakieś herezje opowiada!

A dlaczego ona ma za każdym razem się spinać, bo Ty chcesz drożej niż go stać spędzać czas.:rolleyes:...Nie myślałaś o tym aby raz dostosowac się do niego, skoro związek to dlaczego nie kompromis....Może jemu zwyczajnie nie chce się zacharowywać aby spełniać Twoje zachcianki ? A może woli się inaczej bawić, taniej ?:rolleyes:

Poemi czy wiele wymagasz nie wiem, każdy ma inne wymagania....wiem tylko tyle, jak się jest tak młodym to miłością się żyje i wyjściem do pubu na piwo, a na wystawne życie macie jeszcze czas.....Z tego co wiem, to Twój Tżet pracuje, ale rozumiem że powiniem więcej, ....



Poemi - 2008-11-24 14:11
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez dorinka30 (Wiadomość 9843371) [/b]

A dlaczego ona ma za każdym razem się spinać, bo Ty chcesz drożej niż go stać spędzać czas.:rolleyes:...Nie myślałaś o tym aby raz dostosowac się do niego, skoro związek to dlaczego nie kompromis....Może jemu zwyczajnie nie chce się zacharowywać aby spełniać Twoje zachcianki ? A może woli się inaczej bawić, taniej ?:rolleyes:
Dostosować się do niego? Czyli siedzieć cały tydzień w domu i w ogóle się z nim nie widywać? Jeśli mu się nie chce ze mną widywać to nie widzę sensu w takim związku.



miskowa - 2008-11-24 14:12
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez Poemi (Wiadomość 9843128) No i ja pracuję i nie pozwolę na to żeby TŻ tak dziadował. Jego brak pracy bardzo mnie ogranicza i TŻ chyba nie ma wyjścia ;). W każdym razie czemu ja mam siedzieć w domu z powodu TŻ-a? A po drugie wkurzają mnie jego narzekania na brak kasy bo to przecież nie moja wina, nie sponsoruje mnie więc niech przestaje marudzić i bierze się do roboty. Swoją drogą on i tak już podjął decyzję jakiś czas temu :D Cytat:
Napisane przez Poemi (Wiadomość 9843232) TŻ jest na uniwersytecie medycznym... I połowa ludzi u niego pracuje na cały etat. I to, że TŻ dojeżdża mnie nie przekonuje bo jak chce to może tam zamieszkać (ale nie chce) :rolleyes:. W każdym razie u nas wszystko się rozbija o to czy TŻ będzie mieć kasę i mam już tego dość! Już mi nawet powiedział, że on nie wie czy będzie mieć kasę na sylwestra i jeśli chcę to mogę z kimś innym iść :mdleje:. Do roboty a nie jakieś herezje opowiada! Cytat:
Napisane przez Poemi (Wiadomość 9843295) No i jeśli to się nie zmieni to chyba znajdę bo jak tak dalej pójdzie to TŻ nie będzie mieć kasy żeby się ze mną widywać.

Czy ja naprawdę wymagam niewiadomo czego? Zarobienie na benzynę i jakieś wyjście od czasu do czasu na prawdę jest takie obciążające? :rolleyes:

A brylant sobie sama kupiłam ;)
masz spore wymagania. Z tego, co zrozumiałam z twoich opisów tż musi spełniać twoje wszystkie życzenia i zachcianki, czyli jeśli wakacje, to tylko takie jak sobie wymarzyłaś, jeśli sylwester, to tylko wielka impreza w jakimś lokalu. Chlopak studiuje, do ciebie musi dojeżdżać... czasu wolnego pewnie ma niewiele a ty naciskasz, żeby szedł do pracy. Ja bym nie szła na jego miejscu, jeśli nie musi i rodzice go utrzymują. Jeszcze się w życiu napracuje



Poemi - 2008-11-24 14:17
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez miskowa (Wiadomość 9843428) masz spore wymagania. Z tego, co zrozumiałam z twoich opisów tż musi spełniać twoje wszystkie życzenia i zachcianki, czyli jeśli wakacje, to tylko takie jak sobie wymarzyłaś, jeśli sylwester, to tylko wielka impreza w jakimś lokalu. Chlopak studiuje, do ciebie musi dojeżdżać... czasu wolnego pewnie ma niewiele a ty naciskasz, żeby szedł do pracy. Ja bym nie szła na jego miejscu, jeśli nie musi i rodzice go utrzymują. Jeszcze się w życiu napracuje Jeśli by nie musiał to bym nie nie mówiła.

A najciekawsze jest to, że TŻ szyka pracy i zgadza się ze mną w tej kwestii, moje przyjaciółki też, a tutaj taka afera :rolleyes:.



dorinka30 - 2008-11-24 14:18
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez Poemi (Wiadomość 9843406) Dostosować się do niego? Czyli siedzieć cały tydzień w domu i w ogóle się z nim nie widywać? Jeśli mu się nie chce ze mną widywać to nie widzę sensu w takim związku.
Nie, nie siedzieć w domu......
Ale dlaczego do razu Sylwester w najdroższej knajpie w Twoim mieście, bo na domówkę to nie, obraza na honorze:confused: z tego co czytałam nawet martwiłaś się kogo będzie stać na tego Sylwestra z Waszego towarzystwa co wymyśliłaś bo bardzo drogo :rolleyes: :o

A jeśli wakacje to już Egipt bo tak sobie wymarzyłąś, każdy ma marzenia ale nie każdy ma wymagania aby od razu je spełniać.....ja dla przykładu już 3 lata z rzędu zrezygnowałam z wakacji luksusowych, trudno był Bałtyk i też było cudownie....jeszcze zdążymy, nie wszystko naraz, nie czuję się gorsza nieszczęśliwa, że znowu Egipt nam nie wypalił:(

Cytat:
Napisane przez miskowa (Wiadomość 9843428) masz spore wymagania. Z tego, co zrozumiałam z twoich opisów tż musi spełniać twoje wszystkie życzenia i zachcianki, czyli jeśli wakacje, to tylko takie jak sobie wymarzyłaś, jeśli sylwester, to tylko wielka impreza w jakimś lokalu. Chlopak studiuje, do ciebie musi dojeżdżać... czasu wolnego pewnie ma niewiele a ty naciskasz, żeby szedł do pracy. Ja bym nie szła na jego miejscu, jeśli nie musi i rodzice go utrzymują. Jeszcze się w życiu napracuje Dokładnie, wymagania masz spore i chyba nie do końca zdajesz sobie z tego sprawę....:o

Edit'I ja nie widzę tu żadnej afery, mówimy co myślimy, to Ty jesteś wzburzona bo widzisz to inaczej :)



Svinecka - 2008-11-24 14:21
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez Mango08 (Wiadomość 9839610) Dorniko, Haniu, miskowa zdaje sobie sprawę jakie wyjątkowe jesteście dlatego tak chętnie się z Wami identyfikuje.

Svinecko jak samopoczucie?:P

Dzien dobry wszystkim:)
dziekuje nie narzekam :D

Cytat:
Napisane przez gold-fish (Wiadomość 9839897) Wchodzę dziś na W a tu same dobre nowiny :D dawno już tu nie było tak wesoło :D

:jupi: Svinecko gratuluję :cmok: a co robicie ze ślubem? przyspieszacie czy czekacie aż sie urodzi? Bo w czerwcu to już będziesz grubiutka :D Panna młoda 2008? :-p

o mnie :cool: :D Witaj :cmok:

Gratuluję :ehem: Bardzo ładny pierścień mocy ;)
wiesz co....chyba nie bedzie slubu poki co, bo teraz musielibysmy na szybko i tylko z obiadem dla rodziny, w sumie dla mnie ok ale Tz raczej by tak nie chcial
no a po porodzie to sie w ogole przeciagnie w czasie

poza tym chce dostawac kase z zusu a jako samotna matka bede dostawac przez 2 lata, musze myslec w ta strone bo znow nie moge isc do pracy i TZ bedzie musial utrzymac nasza 4

Cytat:
Napisane przez Madlen__18 (Wiadomość 9840538) Cześć:)
Gratuluję Svinecko!:)))

I witam wszystkich po-weekendowo.
Dzisiaj urlop od gotowania, mama się popisała i zrobiła pierogi (z mięsem,, ulubione mojego Tż....)
A więc upiekę pieguski:)
dziekuje :)

Cytat:
Napisane przez L_V (Wiadomość 9840925) Dziewczyny, mam problem. Rano jadac do pracy się poryczałam w autobusie. Moi rodzice sie kłócą. Nie wiem co dalej będzie.:( L_V biedactwo :(



miskowa - 2008-11-24 14:22
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez Poemi (Wiadomość 9843516) Jeśli by nie musiał to bym nie nie mówiła.

A najciekawsze jest to, że TŻ szyka pracy i zgadza się ze mną w tej kwestii, moje przyjaciółki też, a tutaj taka afera :rolleyes:.
nie afera, piszę co myślę wnioskując z twoich postów, oczywiście mogę nie mieć racji, bo was nie znam, ale takie mam wrażenie. Wygląda na to, tak jak Dorinka pisała, że on się musi non stop do ciebie dopasowywać i robicie tylko to, co ty chcesz. Ciekawe czy czasem chociaż robicie coś tak, jakby on sobie tego życzył



Poemi - 2008-11-24 14:29
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez dorinka30 (Wiadomość 9843531) Nie, nie siedzieć w domu......
Ale dlaczego do razu Sylwester w najdroższej knajpie w Twoim mieście, bo na domówkę to nie, obraza na honorze:confused: z tego co czytałam nawet martwiłaś się kogo będzie stać na tego Sylwestra z Waszego towarzystwa co wymyśliłaś bo bardzo drogo :rolleyes: :o
To nie jest najdroższa kanjpa ani nawet moje miasto... Ani nawet miasto. Kto powiedział, że bardzo drogo? Akurat bardzo tanio :ehem:. A "najdroższa knajpa" (która wcale nie jest najdroższa, nie wiem skąd ten wniosek) to była propozycja mojej mamy. Na domówkę nie idziemy bo nie mamy do kogo. Nikomu się nie chce organizować.

Cytat:
Napisane przez dorinka30 (Wiadomość 9843531) A jeśli wakacje to już Egipt bo tak sobie wymarzyłąś, każdy ma marzenia ale nie każdy ma wymagania aby od razu je spełniać.....ja dla przykładu już 3 lata z rzędu zrezygnowałam z wakacji luksusowych, trudno był Bałtyk i też było cudownie....jeszcze zdążymy, nie wszystko naraz, nie czuję się gorsza nieszczęśliwa, że znowu Egipt nam nie wypalił:( TŻ-owi też się podobało, oboje pracowaliśmy w wakacje i spokojnie sobie zarobiliśmy. Wniosek - nie na temat.

Cytat:
Napisane przez dorinka30 (Wiadomość 9843531) Dokładnie, wymagania masz spore i chyba nie do końca zdajesz sobie z tego sprawę....:o

Edit'I ja nie widzę tu żadnej afery, mówimy co myślimy, to Ty jesteś wzburzona bo widzisz to inaczej :)
No, tak, wymagania takie spore, że aż strach :eek:. Rok temu TŻ miał stypendium (200 zł miesięcznie) i spokojnie sobie radził z moimi sporymi wymaganiami :cojest:.

Po prostu nie wiem o co tyle zamieszania :rolleyes:



madmuazelle - 2008-11-24 14:29
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Witam.

Rozpisałam się i mi posta wcieło. :mad: W dodatku czuje się dzisiaj rozbita bo zasnąć wczoraj nie mogłam,ale tak to jest jak się za dużo przed snem rozmyśla.
Glówa mnie boli,musze kawy się napić i wyjść do miasta. :)

Poemi faktycznie wymagająca z ciebie kobiecina. :p: :-p

L_V trzymaj się :glasiu:,bo nie wiem co doradzić.Też nigdy nie lubiłam jak się rodzice kłócili/kłóca. :cool:



Mango08 - 2008-11-24 14:30
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez Poemi (Wiadomość 9843406) Dostosować się do niego? Czyli siedzieć cały tydzień w domu i w ogóle się z nim nie widywać? Jeśli mu się nie chce ze mną widywać to nie widzę sensu w takim związku. Poemi nie chcę Cię atakować, ale wydaje mi się, że masz potrzebe bycia z kimś bogatszym, z lepszego towarzystwa. Naprawdę prześledź swoje wypowiedzi, a zauważasz, że głównym tematem są kwestie związane z kasą, luksusem. Wiadomo, ja sama lubie od czasu do czasu zaszaleć, TŻ też, ale nie wyobrażam sobie aby wszystko koncentrowało się wokół pieniędzy. Co innego dążenie do bycia lepiej sytuowanym, a co innego uzależnianie od tego dalszego trwania związku.

Rozumiałabym, że wysyłasz go do pracy gdybyś go utrzymywała, ale z tego co piszesz tak nie jest...

Pomyśl czy jesteś w stanie być przez całe życie z kimś takim jak Twój TŻ. Cały czas chcesz mu stawiać warunki? Przecież wpędzasz go w niesamowite kompleksy, że nie może spełniać Twoich zachcianek: np. pierścionka za 5000. A nei zastanawiałaś się, czy on czasami nie zwleka z tymi zaręczynami, bo obawia się czy podoła Twoim wymaganiom?? heh naprawdę warto nad tym pomyśleć

Poemi zanim napisałam tego posta to dziewczyny mnie ubiegły, zobacz, że wszystkie podobnie Cię odbieramy. To chyba nie jest zbieg okoliczności.



Poemi - 2008-11-24 14:32
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez miskowa (Wiadomość 9843602) nie afera, piszę co myślę wnioskując z twoich postów, oczywiście mogę nie mieć racji, bo was nie znam, ale takie mam wrażenie. Wygląda na to, tak jak Dorinka pisała, że on się musi non stop do ciebie dopasowywać i robicie tylko to, co ty chcesz. Ciekawe czy czasem chociaż robicie coś tak, jakby on sobie tego życzył Dopasowywać? Nie ma powodu, TŻ patrzy na to tak samo jak ja.



dorinka30 - 2008-11-24 14:35
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Kończąc temat uważam, ze facet powinien być zaradny, miec swoją kasę itp. ale na wszystko jest czas a jak czytam czasem na wiżażu, jakie dziewczyny mają teraz wymagania mimo włodego wieku to w szoku jestem:eek:.....
W końcu tak upraszczając obowiązek utrzymywania czy współuczestniczenia materialnie w życiu ma dopiero wówczas jeśli zdecyduja się mieszkać razem, dopóki nie, nic nie musi, jest wolny, kwestia priorytetów i własnych wyborów, predyspozycji, charakteru, możliwości....:rolleyes:

...
Gdyby patrzył tak samo jak Ty, to chyba nie proponowałby abyś na tego drogiego Sylwestra poszła z kim innym..........

Edit2
Zgadzam sie z Mango kwestia kasy jest numerem jeden w wielu Twoich postach, chyba nie zdajesz sobie z tego sprawy jak...

Edit 3
Co do wakacji, fajnie że mu się podobało, super, tylko pamiętam dokładnie że on nieżle harował na te wakacje a Tobie opłaciła mama :) Istotna różnica, prawda ?



miskowa - 2008-11-24 14:36
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez Poemi (Wiadomość 9843757) Dopasowywać? Nie ma powodu, TŻ patrzy na to tak samo jak ja. no to w porządku, może źle cię zrozumiałam a może niejasno się wyraziłaś. jesli wam obojgu wszystko pasuje, to nie ma o czym dyskutować



Poemi - 2008-11-24 14:36
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez Mango08 (Wiadomość 9843726) Poemi nie chcę Cię atakować, ale wydaje mi się, że masz potrzebe bycia z kimś bogatszym, z lepszego towarzystwa. Naprawdę prześledź swoje wypowiedzi, a zauważasz, że głównym tematem są kwestie związane z kasą, luksusem. Wiadomo, ja sama lubie od czasu do czasu zaszaleć, TŻ też, ale nie wyobrażam sobie aby wszystko koncentrowało się wokół pieniędzy. Co innego dążenie do bycia lepiej sytuowanym, a co innego uzależnianie od tego dalszego trwania związku.

Rozumiałabym, że wysyłasz go do pracy gdybyś go utrzymywała, ale z tego co piszesz tak nie jest...

Pomyśl czy jesteś w stanie być przez całe życie z kimś takim jak Twój TŻ. Cały czas chcesz mu stawiać warunki? Przecież wpędzasz go w niesamowite kompleksy, że nie może spełniać Twoich zachcianek: np. pierścionka za 5000. A nei zastanawiałaś się, czy on czasami nie zwleka z tymi zaręczynami, bo obawia się czy podoła Twoim wymaganiom?? heh naprawdę warto nad tym pomyśleć
Napiszę jeszcze raz... TŻ sam chce iść do pracy! Ja go do tego nie zmuszam!

A ten pierścionek za 5000 zł... Że niby moja zachcianka? Ciekawe. Skąd to wzięłaś?

I jak można zwlekać z czymś co ma nie nastąpić? ;)



dorinka30 - 2008-11-24 14:44
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez Poemi (Wiadomość 9843849) Napiszę jeszcze raz... TŻ sam chce iść do pracy! Ja go do tego nie zmuszam!

A ten pierścionek za 5000 zł... Że niby moja zachcianka? Ciekawe. Skąd to wzięłaś?

I jak można zwlekać z czymś co ma nie nastąpić? ;)

Ja też to pamiętam, z Twoich pierwszych postów na tym wątku o tym jaki pierśionek sobie wymarzyłaś :D Wtedy mnie to trochę odurzyło nie powiem i zapamiętałam dokładnie :o



Poemi - 2008-11-24 14:46
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez dorinka30 (Wiadomość 9843823) Gdyby patrzył tak samo jak Ty, to chyba nie proponowałby abyś na tego drogiego Sylwestra poszła z kim innym.......... Jakiego drogiego sylwestra? TŻ powiedział, że jeżeli nie będzie mieć kasy to mam iść z kimś innym (ale oczywiście nie ma takiej opcji). Tak samo jak mówi, że mam jechać z mamą do Paryża, a nie siedzieć w domu i się nudzić itp. O, to tak jak mówiłam TŻ-owi, że ma iść na wesele z inną dziewczyną bo ja nie mam się w co ubrać, no, wiecie o co chodzi ;).

Cytat:
Napisane przez miskowa (Wiadomość 9843848) no to w porządku, może źle cię zrozumiałam a może niejasno się wyraziłaś. jesli wam obojgu wszystko pasuje, to nie ma o czym dyskutować Tak, pasuje :ehem:. I wszyscy są szczęśliwi :D.



Poemi - 2008-11-24 14:47
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez dorinka30 (Wiadomość 9843972) Ja też to pamiętam, z Twoich pierwszych postów na tym wątku o tym jaki pierśionek sobie wymarzyłaś :D Wtedy mnie to trochę odurzyło nie powiem i zapamiętałam dokładnie :o A ja nie pamiętam, ale chętnie sobie przypomnę :D. Gdzie tego szukać?



Mango08 - 2008-11-24 14:51
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez Poemi (Wiadomość 9843849) Napiszę jeszcze raz... TŻ sam chce iść do pracy! Ja go do tego nie zmuszam!

A ten pierścionek za 5000 zł... Że niby moja zachcianka? Ciekawe. Skąd to wzięłaś?

I jak można zwlekać z czymś co ma nie nastąpić? ;)
Ja naprawdę nie mam zamiaru się sprzeczać....

Pierśconek skąd wzięłam?? Wielokrotnie opisywałaś jak Ci się podobają pierścionki z dużym brylantem, że są warte ok. 10 000 czy też więcej itp. Jeśli Twój TŻ słyszy wkółko to gadanie, to pewnie sobie myśli, że jak dam takiego "zwyklaczka" za kilkaset zł to nie będzie nic dla niej znaczył... Zrozum, że skoro Cię kocha, to chciałby spełniać Twoje zachcianki ale najzwyczajniej go na to nie stać.

Jeśli ja nie chcę aby coś się stało, to o tym nie myśle, co więcej nie gadam, a u Ciebie nie ma tygodnia abyś nie wspominała o zaręczynach.

Zapamiętałam pewną sytuację, jak mówiłaś TŻ-owi, że chciałbyś aby wcześniej zabrał Cię na wieeeelkie zakupy. Poprostu nie mogłam uwierzyć co czytam.
Dla mnie zaręczyny były przeżyciem emocjonalnym, deklaracją na wieczne bycie razem, a nie kwestią materialną.

Oczwyiście



Mango08 - 2008-11-24 14:53
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez Poemi (Wiadomość 9843849) Napiszę jeszcze raz... TŻ sam chce iść do pracy! Ja go do tego nie zmuszam!

A ten pierścionek za 5000 zł... Że niby moja zachcianka? Ciekawe. Skąd to wzięłaś?

I jak można zwlekać z czymś co ma nie nastąpić? ;)
Ja naprawdę nie mam zamiaru się sprzeczać....

Pierśconek skąd wzięłam?? Wielokrotnie opisywałaś jak Ci się podobają pierścionki z dużym brylantem, że są warte ok. 10 000 czy też więcej itp. Jeśli Twój TŻ słyszy wkółko to gadanie, to pewnie sobie myśli, że jak dam takiego "zwyklaczka" za kilkaset zł to nie będzie nic dla niej znaczył... Zrozum, że skoro Cię kocha, to chciałby spełniać Twoje zachcianki ale najzwyczajniej go na to nie stać.

Jeśli ja nie chcę aby coś się stało, to o tym nie myśle, co więcej nie gadam, a u Ciebie nie ma tygodnia abyś nie wspominała o zaręczynach.

Zapamiętałam pewną sytuację, jak mówiłaś TŻ-owi, że chciałbyś aby wcześniej zabrał Cię na wieeeelkie zakupy. Poprostu nie mogłam uwierzyć co czytam.
Dla mnie zaręczyny były przeżyciem emocjonalnym, deklaracją na wieczne bycie razem, a nie kwestią materialną.

Oczwyiście nie znam Twojego TŻ, dlatego nie mogę być stuprocentowo obiektywna....



dorinka30 - 2008-11-24 14:54
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez Poemi (Wiadomość 9843996) Jakiego drogiego sylwestra? TŻ powiedział, że jeżeli nie będzie mieć kasy to mam iść z kimś innym (ale oczywiście nie ma takiej opcji). Tak samo jak mówi, że mam jechać z mamą do Paryża, a nie siedzieć w domu i się nudzić itp. O, to tak jak mówiłam TŻ-owi, że ma iść na wesele z inną dziewczyną bo ja nie mam się w co ubrać, no, wiecie o co chodzi ;).

.
:eek: fajne podjeście, chyba nieźle Cię zna jakie dla Ciebie to ważne, nie znam pary, gdzie na takie rozwiązanie facet zaproponowałby innego faceta, zamiast siebie :eek:

Ale jak mówiłam, ja jestem dziwna i jak dla mnie masz wygórowane żądania, teraz widzę Paryż ....a miało być tylko na beznynę i knajpę raz miesiącu :o



miskowa - 2008-11-24 14:55
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  zmieniając temat, jakoś przetrwałam poniedziałek a to zawsze najgorsze. Teraz odliczanie do następnego weekendu, zima przyszła, spadł śnieg a ja mam letnie opony jeszcze:eek:



et-ka - 2008-11-24 14:55
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Poemi, niestety zgadzam się z dziewczynami. choć bardzo Cię wirtualnie lubię, to uważam, że jesteś troszkę egoistką, która wszystko musi mieć tak, jak sobie zaplanowała. tak jak Dorinka pisała - egipt tak, pierścionek taki, prezent taki, sylwester taki.. nie wiem..
mówisz, że jak nie pójdzie do pracy to będzie siedzenie w domu.
a czemu Ty nie mogłabyś do niego pojechać?

LV, :przytul:



dorinka30 - 2008-11-24 14:59
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez miskowa (Wiadomość 9844163) zmieniając temat, jakoś przetrwałam poniedziałek a to zawsze najgorsze. Teraz odliczanie do następnego weekendu, zima przyszła, spadł śnieg a ja mam letnie opony jeszcze:eek:

Siostro łączę się w bólu, ja też na letnich :o
Czekam na felgi stalowe z allegro :rolleyes:

Tak byle do przyszłego piątku, Andrzejki są wiecie ?;)



Poemi - 2008-11-24 15:02
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez Mango08 (Wiadomość 9844107) Ja naprawdę nie mam zamiaru się sprzeczać....

Pierśconek skąd wzięłam?? Wielokrotnie opisywałaś jak Ci się podobają pierścionki z dużym brylantem, że są warte ok. 10 000 czy też więcej itp. Jeśli Twój TŻ słyszy wkółko to gadanie, to pewnie sobie myśli, że jak dam takiego "zwyklaczka" za kilkaset zł to nie będzie nic dla niej znaczył... Zrozum, że skoro Cię kocha, to chciałby spełniać Twoje zachcianki ale najzwyczajniej go na to nie stać.

Jeśli ja nie chcę aby coś się stało, to o tym nie myśle, co więcej nie gadam, a u Ciebie nie ma tygodnia abyś nie wspominała o zaręczynach.

Zapamiętałam pewną sytuację, jak mówiłaś TŻ-owi, że chciałbyś aby wcześniej zabrał Cię na wieeeelkie zakupy. Poprostu nie mogłam uwierzyć co czytam.
Dla mnie zaręczyny były przeżyciem emocjonalnym, deklaracją na wieczne bycie razem, a nie kwestią materialną.

Oczwyiście nie znam Twojego TŻ, dlatego nie mogę być stuprocentowo obiektywna....
Nie podobają mi się pierścionki z dużym brylantem. Szczerze mówiąc jedyny pierścionek jaki do mnie trafił w 100% (taki widziamy u jubilara) to z przeceny w Aparcie za niecałe 300 zł. TŻ go nie zaakceptował bo jego zdaniem pierścionek zaręczynowy ma kosztować od 1500 zł, ale to i tak już nie ważne.

A z tymi zakupami to było ze sporym przymróżeniem oka :rolleyes:. I TŻ o tym wie.

Cytat:
Napisane przez dorinka30 (Wiadomość 9844127) :eek: fajne podjeście, chyba nieźle Cię zna jakie dla Ciebie to ważne, nie znam pary, gdzie na takie rozwiązanie facet zaproponowałby innego faceta, zamiast siebie :eek:

Ale jak mówiłam, ja jestem dziwna i jak dla mnie masz wygórowane żądania, teraz widzę Paryż ....a miało być tylko na beznynę i knajpę raz miesiącu :o
To było tylko takie gadanie. Tak samo jak to moje z weselem, w życiu bym go nie puściła z kimś innym ani on mnie. A co ma wycieczka do Paryża z moją mamą do TŻ-a?



L_V - 2008-11-24 15:05
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez miskowa (Wiadomość 9843428) masz spore wymagania. Z tego, co zrozumiałam z twoich opisów tż musi spełniać twoje wszystkie życzenia i zachcianki, czyli jeśli wakacje, to tylko takie jak sobie wymarzyłaś, jeśli sylwester, to tylko wielka impreza w jakimś lokalu. Chlopak studiuje, do ciebie musi dojeżdżać... czasu wolnego pewnie ma niewiele a ty naciskasz, żeby szedł do pracy. Ja bym nie szła na jego miejscu, jeśli nie musi i rodzice go utrzymują. Jeszcze się w życiu napracuje Kurcze, tez to zauwazyłam:o P

Cytat:
Napisane przez Svinecka (Wiadomość 9843598) L_V biedactwo :( Cytat:
Napisane przez madmuazelle (Wiadomość 9843723) Witam.

L_V trzymaj się :glasiu:,bo nie wiem co doradzić.Też nigdy nie lubiłam jak się rodzice kłócili/kłóca. :cool:
Dzięki dziewczyny, jakoś daje radę. TZt zabiera mnie na drina po pracy, więc humor powili mi wraca.

Cytat:
Napisane przez Mango08 (Wiadomość 9843726) Poemi nie chcę Cię atakować, ale wydaje mi się, że masz potrzebe bycia z kimś bogatszym, z lepszego towarzystwa. Naprawdę prześledź swoje wypowiedzi, a zauważasz, że głównym tematem są kwestie związane z kasą, luksusem. Wiadomo, ja sama lubie od czasu do czasu zaszaleć, TŻ też, ale nie wyobrażam sobie aby wszystko koncentrowało się wokół pieniędzy. Co innego dążenie do bycia lepiej sytuowanym, a co innego uzależnianie od tego dalszego trwania związku.
.
Niestety, odnosze podobne wrażenie. Poemi lubi drogie rzeczy. pamietam jak pisała o zakupach w Pradze, obiedzie w luksusowej restauracji, parze szpilek od manola, a potem o oświadczynach. Biedny chłopak, pewnie musiałby na to oszczędzac parę lat.

A czy fajna kolacja przygotowana w domu i pierscionek za kilkaset zł, dany od serca - to byłby gorszy scenariusz imprezy?

Niedawno na wizazu pojawił się wątek, gdzie "zdesperowana, zrozpaczona i sfrustrowana" świezo upieczona narzeczona żaliła się, że jej TZ schrznił zaręczyny. Nie uklęknął przed nią, nie wyznał miłości, a co najgorsze zrobił to w domu, a nie w w 5-gwiazdkowej restauracji! Po prostu dramat i tragedia.
Rany, to już nawet nei jest materializm :(



Mango08 - 2008-11-24 15:05
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez miskowa (Wiadomość 9844163) zmieniając temat, jakoś przetrwałam poniedziałek a to zawsze najgorsze. Teraz odliczanie do następnego weekendu, zima przyszła, spadł śnieg a ja mam letnie opony jeszcze:eek: Współczuje, biegnij szybko je zmieniać, bo jazda na letnich jest straszna. Ja na szczęście w tym roku zdążyłam przed śniegiem.



mekintoszek - 2008-11-24 15:07
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez L_V (Wiadomość 9841939) Nie wiem Dorinko, ale Ty mnei więcej wiesz jaki moja mama ma charakter - dosyć toksyczny. I ma ostatnio napady niekontrolowanek agresji - głownie słownej, ale nei tylko. I co z tym robic? Przeciez nie będa jej oddawac, bo to by była patologia. :(
I tak sie zastanawiam - czy to jest menopauza, czy może ona nas nienawidzi?

Nie wiem właśnie, wiem tlyko, że jak tak sie nasłucham, to potem mam juz z głowy cały dzień. Zobaczcie - myślę o tym od 8 rano.
Moja wydajność w pracy jest dzisiaj zerowa:(

U mnei tak jest teraz - warczenie na przemian z wielodniowymi cichymi momentami, gdzie nikt z nikim nie rozmawia.
L_V, bardzo mi przykro :cmok: Kłótnie najbliższych to nic przyjemnego, ale może faktycznie jest to związane z menopauzą. Może namów mamę na jakieś tabletki-są jakieś sojowe chyba... Inna sprawa jest, jeśli takie kacje się zdarzały, a menopauza tylko je potęguje :( Wtedy problem nie zniknie dzięki fitohormonom :nie: Biedna Twoja siostra. Ty nie mieszkasz z rodzicami, a ona biedna musi jakoś w tym domu funkcjonować. Naprawdę mi przykro i mam nadzieję, że jakoś się te chmury rozejdą

Cytat:
Napisane przez dorinka30 (Wiadomość 9842745) Lemoorko to super, że też wybraliście taką formę spędzania Świąt :ehem: Jak tak Was słucham o tych teściowych to stwierdzam po cichutku :o, że mam farta :ehem: Moja jest zawsze (jak na razie)za mną i nie wtrąca się wcale :D więc mamy Święty Spokój :jupi: Ja też nie mogę narzekać, na szczęście. Jasne, że teściowie mają jakieś wady, ale nie jest to nic, co sprawia, że rwę włosy z głowy. Cieszę się, że się lubimy i nie muszę się na nich tutaj żalić ;) Z moimi rodzicami M. też się lubi, ale znowu, nie oznacza to, że nie widzi wad moich rodziców :D Nie wyobrażam sobie sytuacji, o których czasem słyszę-jakieś walki z teściową, rywalizacja, brak szacunku czy akceptacji. Masakra. I moi rodzice i mojego przyszłego męża rodzice bardzo są zadowoleni z naszego związku i tego, jakich partnerów sobie znaleźliśmy (w sensie, że ja Jego, a On mnie :)) To miłe :)

A tak w ogóle to witam Was wszystkie :cmok:



Poemi - 2008-11-24 15:10
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez miskowa (Wiadomość 9844163) zmieniając temat, jakoś przetrwałam poniedziałek a to zawsze najgorsze. Teraz odliczanie do następnego weekendu, zima przyszła, spadł śnieg a ja mam letnie opony jeszcze:eek: Ja też przetrwałam... Ale sposobem :D. Nie poszłam na zajęcia :D

Cytat:
Napisane przez et-ka (Wiadomość 9844164) Poemi, niestety zgadzam się z dziewczynami. choć bardzo Cię wirtualnie lubię, to uważam, że jesteś troszkę egoistką, która wszystko musi mieć tak, jak sobie zaplanowała. tak jak Dorinka pisała - egipt tak, pierścionek taki, prezent taki, sylwester taki.. nie wiem..
mówisz, że jak nie pójdzie do pracy to będzie siedzenie w domu.
a czemu Ty nie mogłabyś do niego pojechać?
Może to tak wygląda, ale tak nie jest. Z TŻ-em mamy bardzo podobne oczekiwania i ani ja, ani TŻ nie narzekamy :D. Egipt i sylwester to nasze wspólne pomysły, nie staczałam o to walki. A pierścionek... Akurat TŻ mnie wtedy nie posłuchał, a teraz to i tak nie ważne :rolleyes:.

Wczoraj pojechałam. Ale ogólnie to wygląda tak, że gdybym po pracy chciała jechać do TŻ-a to ledwo bym dojechała, a już musiałabym wskakiwać do powrotnego pociągu. No i autem wychodzi taniej.



gold-fish - 2008-11-24 15:10
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez Svinecka (Wiadomość 9843598) wiesz co....chyba nie bedzie slubu poki co, bo teraz musielibysmy na szybko i tylko z obiadem dla rodziny, w sumie dla mnie ok ale Tz raczej by tak nie chcial
no a po porodzie to sie w ogole przeciagnie w czasie

poza tym chce dostawac kase z zusu a jako samotna matka bede dostawac przez 2 lata, musze myslec w ta strone bo znow nie moge isc do pracy i TZ bedzie musial utrzymac nasza 4
:( czyli rezygnujesz ze swoich marzeń o ślubie na kolejne 2 lata? :eek: kiedyś jak rozmawiałam z TŻ o ewentualnej wpadce to on powiedział, ze po co by było brać ślub skoro dostawałabym pieniadze od państwa (oczywiście bylibysmy razem). Na szczęście teraz juz zmienił zdanie. Wiem, ze się cieszysz (i my razem z Tobą :-p) ale nie wyobrażam sobie jeszcze czekać na ten dzień... :o

p.s. przejżałam już chyba wszystkie suknie z chin i kurcze... nie umiem się zdecydować, a takiej mojej wymarzonej nie widziałam :(



L_V - 2008-11-24 15:12
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez Svinecka (Wiadomość 9843598)

wiesz co....chyba nie bedzie slubu poki co, bo teraz musielibysmy na szybko i tylko z obiadem dla rodziny, w sumie dla mnie ok ale Tz raczej by tak nie chcial
no a po porodzie to sie w ogole przeciagnie w czasie

poza tym chce dostawac kase z zusu a jako samotna matka bede dostawac przez 2 lata, musze myslec w ta strone bo znow nie moge isc do pracy i TZ bedzie musial utrzymac nasza 4
Svinecko, i będziesz z taką decyzją szczesliwa?

Aha, zapomniałam pogratulowac zafasolkowania!



twin--maid - 2008-11-24 15:14
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  O rany Poemi... podpisuje się pod wszystkim co Dziewczyny naskrobały.... zastanów się jak Ty byś się czuła jak TŻ Tobie by opowiadała co on by chciał...



Poemi - 2008-11-24 15:18
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez L_V (Wiadomość 9844315) Niestety, odnosze podobne wrażenie. Poemi lubi drogie rzeczy. pamietam jak pisała o zakupach w Pradze, obiedzie w luksusowej restauracji, parze szpilek od manola, a potem o oświadczynach. Biedny chłopak, pewnie musiałby na to oszczędzac parę lat.

A czy fajna kolacja przygotowana w domu i pierscionek za kilkaset zł, dany od serca - to byłby gorszy scenariusz imprezy?

Niedawno na wizazu pojawił się wątek, gdzie "zdesperowana, zrozpaczona i sfrustrowana" świezo upieczona narzeczona żaliła się, że jej TZ schrznił zaręczyny. Nie uklęknął przed nią, nie wyznał miłości, a co najgorsze zrobił to w domu, a nie w w 5-gwiazdkowej restauracji! Po prostu dramat i tragedia.
Rany, to już nawet nei jest materializm :(
Z tymi oświadczynami to były żarty. Nasze rozmowy zazwyczaj są takie z przymróżeniem oka. TŻ mnie zna i wie :ehem:. Jak teraz o tym myślę to stwierdzam, że o "poważnych" rozmowach mało tutaj piszę.

Ps.
Gdzie Sanetka?



Poemi - 2008-11-24 15:19
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez twin--maid (Wiadomość 9844460) O rany Poemi... podpisuje się pod wszystkim co Dziewczyny naskrobały.... zastanów się jak Ty byś się czuła jak TŻ Tobie by opowiadała co on by chciał... TŻ mi opowiada :ehem:. I całkiem mi z tym dobrze :D



dorinka30 - 2008-11-24 15:23
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Miłego wieczoru dziewczyny ;)

Ależ mróz dzisiaj okropny :eek:



L_V - 2008-11-24 15:25
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez dorinka30 (Wiadomość 9844597) Miłego wieczoru dziewczyny ;)

Ależ mróz dzisiaj okropny :eek:

Papa!



Poemi - 2008-11-24 15:39
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Przeczesuję allegro i butyk i nie mogę znaleźć butów :(. Od 2 (a może 3?) lat "ratuję się" moimi studniówkowymi... Są świetne, ale jednak przydałybymi się nowe buty, a tu jak na złość nic nie ma :mad:.

Edit.
Jak się pokomplikowało z ty sylwestrem :mdleje:. Koleżanka trochę mnie wprowadziła w błąd... To jest całkiem inna wieś po przeciwnej stronie miasta... Nie koło mojego TŻ-a tylko koło mojego przyjaciela (jak to on określił "przez miedzę". Przynajmniej kierowcę będziemy mieć w osobie mojej mamy, ale nowego roku chyba nie spędzę u TŻ-a... :( No i mój przyjaciel sceptycznie patrzy na sylwestra tak blisko domu...



kaska87 - 2008-11-24 17:57
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  ale się porobiło:o
ja się podpisuję pod tym co mówią dziewczyny Poemi jest bardzko "droga w utrzymaniu"-mimo, ze ją lubię to czasem dostaję padaczki jak czytam co pisze :rolleyes:

Svinecka przeciez marzyłaś o ślubie?



Poemi - 2008-11-24 18:08
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez kaska87 (Wiadomość 9846768) ale się porobiło:o
ja się podpisuję pod tym co mówią dziewczyny Poemi jest bardzko "droga w utrzymaniu"-mimo, ze ją lubię to czasem dostaję padaczki jak czytam co pisze :rolleyes:
Co to znaczy "droga w utrzymaniu"?

Rozmawiałam wczoraj z TŻ-em na temat ślubu brata chłopaka siostry TŻ-a...
TŻ: zaliczył wpadkę i biorę ślub
ja: a ta dziewczyna?
TŻ: taka sobie, otyła
ja: ile ma lat?
TŻ: nie wiem, to taki "piankowy ludek", ciężko stwierdzić
ja: no ale jak myślisz?
TŻ: nie wiem
ja: a ile może mieć?
TŻ: 30-kilka
ja: :mdleje: serio się pytam! nie bądź chamem!
TŻ: no 30-kilka, G. ma prawie 40...

"Ślub z wpadki" brzmi dla mnie dziwnie gdy mowa o facecie który ma 40 lat :eek:. Rozumiem, że nieplanowana ciąża albo coś takiego, ale "wpadka"... Zbyt negatywnie się kojarzy...



Svinecka - 2008-11-24 20:49
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez gold-fish (Wiadomość 9844401) :( czyli rezygnujesz ze swoich marzeń o ślubie na kolejne 2 lata? :eek: kiedyś jak rozmawiałam z TŻ o ewentualnej wpadce to on powiedział, ze po co by było brać ślub skoro dostawałabym pieniadze od państwa (oczywiście bylibysmy razem). Na szczęście teraz juz zmienił zdanie. Wiem, ze się cieszysz (i my razem z Tobą :-p) ale nie wyobrażam sobie jeszcze czekać na ten dzień... :o

p.s. przejżałam już chyba wszystkie suknie z chin i kurcze... nie umiem się zdecydować, a takiej mojej wymarzonej nie widziałam :(
Cytat:
Napisane przez L_V (Wiadomość 9844431) Svinecko, i będziesz z taką decyzją szczesliwa?

Aha, zapomniałam pogratulowac zafasolkowania!
Cytat:
Napisane przez kaska87 (Wiadomość 9846768) ale się porobiło:o
ja się podpisuję pod tym co mówią dziewczyny Poemi jest bardzko "droga w utrzymaniu"-mimo, ze ją lubię to czasem dostaję padaczki jak czytam co pisze :rolleyes:

Svinecka przeciez marzyłaś o ślubie?
nie dolujcie mnie bardziej niz jestem :( co mam teraz biec do urzedu zaklepywac date jak najszybciej bo potem bede gruba, kupic najtansze obraczki chociaz i tak nie wiem za co i isc wziac slub a potem do domu?? no dziewczyny nie stac nas na slub to raz, poza tym mowilam ze jesli zajde w ciaze to sie przesunie bo nie chce brac w ciazy slubu, po trzecie jeszcze TZ musialby chciec sie ze mna ozenic :(

co ja mam zrobic. mowicie jakbyscie mnie nie rozumialy a powinnyscie - wiecie my w cztery osoby bedziemy musieli sie utrzymac z jednej pensji, to juz nie chodzi o luksusy tylko o przezycie, byc moze po nowym roku sie wyklaruje z firma i bedziemy miec duzo pieniedzy ale byc moze nie.....i trzeba bedzie sobie jakos radzic



ButterBear - 2008-11-24 21:55
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Heloł Dziewczyny..nikt tu za mną nie tęskni widzę ;) A ja nie mam czasu dla Was :( źle mi z tym :(

Poemi, nie dziw się, że dziewczyny tak piszą. To Ty tak przedstawiasz sytuację i to jaka jesteś. Jak mamy Cię oceniać, skoro przedstawiasz nam tylko sytuacje kiedy wywierasz presję na TŻ, aby spełniał Twoje zachcianki, albo robisz mu jakies dla mnie dziwne akcje. Sama opisujesz tylko takie rzeczy, więc my tak patrzymy na to, jak Ty to przedstawiasz. Powiem szczerze, że czasami się dziwię, że On z Tobą wytrzymuje :-p

Svinecko, nie martw się. Ślub nie zając, nie ucieknie. Po co brać ślub pod presją czasu, szczególnie, że macie teraz inne wydatki. Ja myślę, że lepiej poczekać i pobrać się jak będziecie mieć na to fundusze, tak jak sobie to wymarzyliście.
Poza tym, to nie papier sprawia, że jesteście rodziną, ale to co Was łączy :) Moim zdaniem miłość i dziecko w drodze łączą ludzi o wiele bardziej niż jakiś dokument :ehem:

Swoją drogą, ja ostatnio zaczęłam myśleć, że chyba w ogóle nie chciałabym wziąć ślubu. Myślałam o tym i nie widzę powodu :rolleyes: Może to tylko taka chwilowa myśl, może zmienię zdanie jeszcze...czasu jeszcze trochę mam ;) Ale wywołało to wielkie oburzenie mojej przyjaciółki. Bo przecież jak to ona się nie będzie bawić na moim weselu :kwasny:

Echhh...w ogóle powiem Wam, nie wiem co mi się stało, chyba mam tak pierwszy raz w życiu, ale stałam się całkiem aspołeczna. Wychodzenie gdziekolwiek przestało mnie bawić. Najchętniej bym spędzała cały czas w domu, pod pierzyną z TŻ...przed TV. W ogóle nie mam ochoty spędzać czasu ze znajomymi, z przyjaciółmi, a jak już gdzieś wyjdę, to tylko czekam, aż będziemy wracać do domu... bardzo to dla mnie dziwne, bo zawsze byłam duszą towarzystwa, a teraz jestem taka marudna i zdystansowana, że chyba znajomi też mają mnie dość powoli... A w dodatku, nawet się tym nie przejmuje...
Chyba mi się za dużo na raz na łeb zwaliło... :(
Przepraszam, że tak marudzę...odzywam się raz na ruski rok i tylko mendzę :(



Poemi - 2008-11-24 22:26
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez ButterBear (Wiadomość 9851149)
Poemi, nie dziw się, że dziewczyny tak piszą. To Ty tak przedstawiasz sytuację i to jaka jesteś. Jak mamy Cię oceniać, skoro przedstawiasz nam tylko sytuacje kiedy wywierasz presję na TŻ, aby spełniał Twoje zachcianki, albo robisz mu jakies dla mnie dziwne akcje. Sama opisujesz tylko takie rzeczy, więc my tak patrzymy na to, jak Ty to przedstawiasz. Powiem szczerze, że czasami się dziwię, że On z Tobą wytrzymuje :-p
Wiesz, ja nie piszę tutaj po to żebyście mnie oceniały tylko po prostu chcę pogadać. Jak na razie przez te 2 lata TŻ-owi nie przeszło przez myśl żeby ze mną zerwać i ciągle jestem dla niego kochaną księżniczką, niuniusią, niuniaczkiem, złą kobietą (ale on to lubi :D) itp., więc chyba nie ma problemów z wytrzymywaniem ;)

Nie pasuję do pizzerii... Ludzie są zgrani, łażą razem na imprezy itp. a ja jestem normalnie dla nich obca. Ale patrząc z drugiej strony oni chodzą na najgorsze imprezy w mieście.



madmuazelle - 2008-11-24 22:57
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Patrzcie co znalazłam. :D

przed ślubem:

Ona: Cześć!!!
On: No nareszcie, już tak długo czekam!
Ona: Może chcesz, żebym poszła?
On: Nie! Co ci przyszło do głowy?
Ona: Kochasz mnie?
On: Oczywiście o każdej porze dnia i nocy!
Ona: Czy mnie kiedyś zdradziłeś?
On: Nie! Nigdy! Dlaczego pytasz?
Ona: Chcesz mnie pocałować?
On: Tak, za każdym razem i przy każdej okazji!
Ona: Czy byś mnie kiedykolwiek uderzył?
On: Zwariowałaś? Przecież wiesz, jaki jestem!
Ona: Czy mogę ci zaufać?
On: Tak.
Ona: Kochanie...

Siedem lat po ślubie: czytaj od dołu w górę

:hahaha: :D



Poemi - 2008-11-24 23:01
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez madmuazelle (Wiadomość 9851694) Patrzcie co znalazłam. :D

przed ślubem:

Ona: Cześć!!!
On: No nareszcie, już tak długo czekam!
Ona: Może chcesz, żebym poszła?
On: Nie! Co ci przyszło do głowy?
Ona: Kochasz mnie?
On: Oczywiście o każdej porze dnia i nocy!
Ona: Czy mnie kiedyś zdradziłeś?
On: Nie! Nigdy! Dlaczego pytasz?
Ona: Chcesz mnie pocałować?
On: Tak, za każdym razem i przy każdej okazji!
Ona: Czy byś mnie kiedykolwiek uderzył?
On: Zwariowałaś? Przecież wiesz, jaki jestem!
Ona: Czy mogę ci zaufać?
On: Tak.
Ona: Kochanie...

Siedem lat po ślubie: czytaj od dołu w górę

:hahaha: :D
Dobre :D. Ale w pracy mam przykłady na to, że nie musi być aż 7, 2 całkowicie wystarczają.



gold-fish - 2008-11-25 07:46
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  dzień dobry :-p



miskowa - 2008-11-25 07:48
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez Mango08 (Wiadomość 9844320) Współczuje, biegnij szybko je zmieniać, bo jazda na letnich jest straszna. Ja na szczęście w tym roku zdążyłam przed śniegiem.
zmienię dopiero w sobotę (chyba?)

Cytat:
Napisane przez Poemi (Wiadomość 9844388) Ja też przetrwałam... Ale sposobem :D. Nie poszłam na zajęcia :D ja niestety na taki sposób pozwolić sobie nie mogę

cześć dziewczyny



dorinka30 - 2008-11-25 07:56
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cześć ;)



gold-fish - 2008-11-25 08:01
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez Svinecka (Wiadomość 9849906) nie dolujcie mnie bardziej niz jestem :( co mam teraz biec do urzedu zaklepywac date jak najszybciej bo potem bede gruba, kupic najtansze obraczki chociaz i tak nie wiem za co i isc wziac slub a potem do domu?? no dziewczyny nie stac nas na slub to raz, poza tym mowilam ze jesli zajde w ciaze to sie przesunie bo nie chce brac w ciazy slubu, po trzecie jeszcze TZ musialby chciec sie ze mna ozenic :(

co ja mam zrobic. mowicie jakbyscie mnie nie rozumialy a powinnyscie - wiecie my w cztery osoby bedziemy musieli sie utrzymac z jednej pensji, to juz nie chodzi o luksusy tylko o przezycie, byc moze po nowym roku sie wyklaruje z firma i bedziemy miec duzo pieniedzy ale byc moze nie.....i trzeba bedzie sobie jakos radzic
Niestety Svinecko nie rozumiem czemu w takim razie tak bardzo chciałaś zajść w ciążę... Też bym chciała, ale ,,stopuję się" i TŻ-ta, żeby później nie zadawać pytań ,,co ja mam zrobić". Wiele kobiet musi zrezygnować z pracy z powodu ciąży, więc mogliscie to przewidzieć. :rolleyes: Nie lepiej było poczekać jeszcze te 7 miesięcy do czerwca i wtedy działać ;)? Lubię Cię i z Twoich opisów widać że TŻ jest porządnym facetem. A niestety nie rozumiem :(



Mango08 - 2008-11-25 08:09
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez Svinecka (Wiadomość 9849906) nie dolujcie mnie bardziej niz jestem :( co mam teraz biec do urzedu zaklepywac date jak najszybciej bo potem bede gruba, kupic najtansze obraczki chociaz i tak nie wiem za co i isc wziac slub a potem do domu?? no dziewczyny nie stac nas na slub to raz, poza tym mowilam ze jesli zajde w ciaze to sie przesunie bo nie chce brac w ciazy slubu, po trzecie jeszcze TZ musialby chciec sie ze mna ozenic :(

co ja mam zrobic. mowicie jakbyscie mnie nie rozumialy a powinnyscie - wiecie my w cztery osoby bedziemy musieli sie utrzymac z jednej pensji, to juz nie chodzi o luksusy tylko o przezycie, byc moze po nowym roku sie wyklaruje z firma i bedziemy miec duzo pieniedzy ale byc moze nie.....i trzeba bedzie sobie jakos radzic
Svinecko nie stresuj się, naprawdę nie ma sensu... Zgadzam się z tym co napisała ButterBear. Nie ma sensu brać ślubu na szybciora, pod presją. Zobaczysz będziesz miała jeszcze piękny ślub :* Ważniejsze jest to, że będziecie mieszkali razem i tworzyli rodzinkę.

Cytat:
Napisane przez madmuazelle (Wiadomość 9851694) Patrzcie co znalazłam. :D

przed ślubem:

Ona: Cześć!!!
On: No nareszcie, już tak długo czekam!
Ona: Może chcesz, żebym poszła?
On: Nie! Co ci przyszło do głowy?
Ona: Kochasz mnie?
On: Oczywiście o każdej porze dnia i nocy!
Ona: Czy mnie kiedyś zdradziłeś?
On: Nie! Nigdy! Dlaczego pytasz?
Ona: Chcesz mnie pocałować?
On: Tak, za każdym razem i przy każdej okazji!
Ona: Czy byś mnie kiedykolwiek uderzył?
On: Zwariowałaś? Przecież wiesz, jaki jestem!
Ona: Czy mogę ci zaufać?
On: Tak.
Ona: Kochanie...

Siedem lat po ślubie: czytaj od dołu w górę

:hahaha: :D

:D Już widziałam, dobre :D

Dzień dobry dziewczęta!



Svinecka - 2008-11-25 08:10
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  ale kto powiedzial ze chcialam?? nie chcialam - chcialam zaczekac do slubu ale tak wyszlo odstawilam tabletki juz teraz bo mialam silne migreny i wpadlismy ale skoro sie juz stalo to sie ciesze przeciez nie bede plakac!! tym bardziej ze nosze dziecko najwspanialszego czlowieka na swiecie.

poza tym jesli TZ bedzie chcial sie ze mna ozenic to i tak to zrobi czy teraz czy za 5 lat....co za roznica, wiadomo ze chcialabym teraz ale myslac realistycznie to i tak w czerwcu by tego slubu nie bylo

i tak jestem szczsliwa bo jest przy mnie czlowiek ktorego kocham

MILEGO DNIA



Svinecka - 2008-11-25 08:10
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez Mango08 (Wiadomość 9852723) Svinecko nie stresuj się, naprawdę nie ma sensu... Zgadzam się z tym co napisała ButterBear. Nie ma sensu brać ślubu na szybciora, pod presją. Zobaczysz będziesz miała jeszcze piękny ślub :* Ważniejsze jest to, że będziecie mieszkali razem i tworzyli rodzinkę.

dzieki :*



L_V - 2008-11-25 08:19
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Czesc dziewczyny



pollynema - 2008-11-25 08:21
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Dzien dobry :)



ButterBear - 2008-11-25 08:28
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Helo, jestem na razie sama w pracy, więc mogę tu trochę posiedzieć ;)



dorinka30 - 2008-11-25 08:42
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez Mango08 (Wiadomość 9852723) Svinecko nie stresuj się, naprawdę nie ma sensu... Zgadzam się z tym co napisała ButterBear. Nie ma sensu brać ślubu na szybciora, pod presją. Zobaczysz będziesz miała jeszcze piękny ślub :* Ważniejsze jest to, że będziecie mieszkali razem i tworzyli rodzinkę.

Dzień dobry dziewczęta!
Dokładnie, zgadzam się nie stresuj się będzie dobrze ;)

Cytat:
Napisane przez Svinecka (Wiadomość 9852732) ale kto powiedzial ze chcialam?? nie chcialam - chcialam zaczekac do slubu ale tak wyszlo odstawilam tabletki juz teraz bo mialam silne migreny i wpadlismy ale skoro sie juz stalo to sie ciesze przeciez nie bede plakac!! tym bardziej ze nosze dziecko najwspanialszego czlowieka na swiecie.

poza tym jesli TZ bedzie chcial sie ze mna ozenic to i tak to zrobi czy teraz czy za 5 lat....co za roznica, wiadomo ze chcialabym teraz ale myslac realistycznie to i tak w czerwcu by tego slubu nie bylo

i tak jestem szczsliwa bo jest przy mnie czlowiek ktorego kocham

MILEGO DNIA
Svinnecko i tego sie trzymaj :ehem:, ważne że jest między wami dobrze, jesteście szczęśliwi, nowe mieszkanko tuż, tuż a na ślub przyjdzie pora- a może razem z chrzcinami maluszka :D, jak miał mój kolega z pracy :ehem:
Ja bym sie ślubem najmniej w Twojej sytuacji przejmowała, naprawdę :ehem:



Ines1985 - 2008-11-25 08:44
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cześć :) podczytuje was czasem, a ze narazie nie mam nic specjalnego do roboty to i odezwać sie moge ;).

Butter, zaczelas już nową pracę? I jak wrażenia?

Svinecko, jeszcze nie gratulowałam ciąży :) fajnie, że synek będzie miał rodzeństwo.

Pisałyście o letnich oponach... Ja w sobotę pojechałam na wymianę, jechało sie jak po lodowisku bo akurat padał śnieg. Jeszcze nigdy się tak nie ślizgałam ;). Opony wymieniłam ale do domu już wróciłam metrem bo samochód mi się tam popsuł :( do dziś nie wiem co to, ale raczej coś poważnego :( (nie rozrusznik i nie akumulator, chociaz ten drugi akurat tez do wymiany).
Mam już dość tego samochodu :(.

Poza tym mam też problemy ze zdrowiem :( znam wyniki badań hormonalnych i optymistyczne nie są :rolleyes:.

No, a poza tym to wszystko gra :) z pracy nadal jestem zadowolona (tylko ze bez samochodu beznadziejnie mi sie do niej dojeżdża) :rolleyes:.



Madlen__18 - 2008-11-25 08:46
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Dzień dobry:))



dorinka30 - 2008-11-25 08:49
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez Ines1985 (Wiadomość 9852980) Cześć :) podczytuje was czasem, a ze narazie nie mam nic specjalnego do roboty to i odezwać sie moge ;).

Butter, zaczelas już nową pracę? I jak wrażenia?

Svinecko, jeszcze nie gratulowałam ciąży :) fajnie, że synek będzie miał rodzeństwo.

Pisałyście o letnich oponach... Ja w sobotę pojechałam na wymianę, jechało sie jak po lodowisku bo akurat padał śnieg. Jeszcze nigdy się tak nie ślizgałam ;). Opony wymieniłam ale do domu już wróciłam metrem bo samochód mi się tam popsuł :( do dziś nie wiem co to, ale raczej coś poważnego :( (nie rozrusznik i nie akumulator, chociaz ten drugi akurat tez do wymiany).
Mam już dość tego samochodu :(.

Poza tym mam też problemy ze zdrowiem :( znam wyniki badań hormonalnych i optymistyczne nie są :rolleyes:.

No, a poza tym to wszystko gra :) z pracy nadal jestem zadowolona (tylko ze bez samochodu beznadziejnie mi sie do niej dojeżdża) :rolleyes:.
Witaj Ines ;) łącze sie z Tobą w bólu, bez samochodu jak bez ręki, zaprowadziłaś go do mechanika ???

Co z tymi wynikami badań, co wyszło że źle ?:rolleyes:



ButterBear - 2008-11-25 08:52
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez Ines1985 (Wiadomość 9852980) Cześć :) podczytuje was czasem, a ze narazie nie mam nic specjalnego do roboty to i odezwać sie moge ;).

Butter, zaczelas już nową pracę? I jak wrażenia?

Svinecko, jeszcze nie gratulowałam ciąży :) fajnie, że synek będzie miał rodzeństwo.

Pisałyście o letnich oponach... Ja w sobotę pojechałam na wymianę, jechało sie jak po lodowisku bo akurat padał śnieg. Jeszcze nigdy się tak nie ślizgałam ;). Opony wymieniłam ale do domu już wróciłam metrem bo samochód mi się tam popsuł :( do dziś nie wiem co to, ale raczej coś poważnego :( (nie rozrusznik i nie akumulator, chociaz ten drugi akurat tez do wymiany).
Mam już dość tego samochodu :(.

Poza tym mam też problemy ze zdrowiem :( znam wyniki badań hormonalnych i optymistyczne nie są :rolleyes:.

No, a poza tym to wszystko gra :) z pracy nadal jestem zadowolona (tylko ze bez samochodu beznadziejnie mi sie do niej dojeżdża) :rolleyes:.
Hej :)
No zaczęłam nową pracę... ale tak jak pisałam już wcześniej, wrażenia raczej nie za pozytywne. Spodziewałam się czegoś całkiem innego. Myślę, że kwestia tego czy zostanę w tej pracy czy nie wyklaruje sie najpóźniej do końca roku.
Bo może będę miała jeszcze inną propozycję... i wtedy będę musiała wybrać. Jesli tej drugiej propozycji nie dostanę, to zostanę na razie,bo bez sensu tak w ogóle nie pracować :rolleyes: Jak nie pracowałam, czułam się bezużyteczna i bezwartościowa... a teraz...czuję się głównie niewyspana :-p no i na nic nie mam czasu :kwasny: ehh...człowieka to się jednak nie da zadowolić ;)

Svinecko, uszy do góry :D wszystko będzie ok i na pewno dacie radę :D

Ines, a co z wynikami badań? Czy jest się czym martwić?



kaska87 - 2008-11-25 09:07
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  cześć:jupi:

my tez na letnich nadal jećdzimy trzeba w końcu zmienić

Svinecka nie stać Was na slub, ale na dziecko tak? przepraszam, że tak piszę, ale tak myslę:rolleyes:



ButterBear - 2008-11-25 09:12
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez kaska87 (Wiadomość 9853189) cześć:jupi:

my tez na letnich nadal jećdzimy trzeba w końcu zmienić

Svinecka nie stać Was na slub, ale na dziecko tak? przepraszam, że tak piszę, ale tak myslę:rolleyes:
Może nie potrzebnie się wtrącam, bo to sprawa Svinecki, ale nie rozumiem po co te kąśliwe uwagi?
Jeżeli okazało się, że Svinecka jest w ciąży, a nie planowała tego właściwie, tylko planowała ślub, to co?Miała usunąć ciążę, żeby wziąć ślub, bo na dziecko, remont i ślub nie starczyłoby pieniędzy? Nie bardzo kapuje skąd taka wielka nagonka na ten ślub. Przecież to nie jest teraz najważniejsze...takie jest moje zdanie :rolleyes:



dorinka30 - 2008-11-25 09:18
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez ButterBear (Wiadomość 9853237) Może nie potrzebnie się wtrącam, bo to sprawa Svinecki, ale nie rozumiem po co te kąśliwe uwagi?
Jeżeli okazało się, że Svinecka jest w ciąży, a nie planowała tego właściwie, tylko planowała ślub, to co?Miała usunąć ciążę, żeby wziąć ślub, bo na dziecko, remont i ślub nie starczyłoby pieniędzy? Nie bardzo kapuje skąd taka wielka nagonka na ten ślub. Przecież to nie jest teraz najważniejsze...takie jest moje zdanie :rolleyes:
Dokładnie popieram ButterB.

Kasia ja myślę, że Ty jeszcze nie wiesz co znaczy mieć dziecko, być matką i zadajesz trochę (sorki) ale niedojrzałe pytania :o Na dziecko ich stać, kurcze kochają się ,okazało się że będą mieć dziecko, to najwspanialsza sprawa na świecie, warta każdego poświęcenia....no nie rozumiem kontekstu Twoich dygresji :nie: naprawdę



twin--maid - 2008-11-25 09:19
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cześć :)

ale dziś ładna pogoda... u mnie chodniki tak utrzymane, ze 5 razy mało nie leżałam. Ślizgałam się a nie szłam ;)



miskowa - 2008-11-25 09:20
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez kaska87 (Wiadomość 9853189) cześć:jupi:

my tez na letnich nadal jećdzimy trzeba w końcu zmienić

Svinecka nie stać Was na slub, ale na dziecko tak? przepraszam, że tak piszę, ale tak myslę:rolleyes:
mnie na ślub nie stać a na dziecko chyba tak, przecież na ślub musisz jednorazowo wydać grubą kasę a na dziecko to się jednak w czasie rozkłada. Poza tym nie rozumiem nagonki na śluby. Ja bym w ciąży nie brała ślubu w ogóle. Bo wszyscy mają się bawić a ja nie? w ciąży wiadomo, trzeba bardziej na siebie uważać i w ogóle można się fatalnie czuć. Po co sobie psuć więc ten ważny dzień. Co za różnica, kiedy ten ślub?



kaska87 - 2008-11-25 09:21
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  nie wtracam się to tylko taka luźna wypowiedź:o



Madlen__18 - 2008-11-25 09:22
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  A ja tylko powiem, że wszelkiie tego typu uwagi to już musztarda po obiedzie, bo maluszek już JEST w brzuszku Svinecki.
I teraz trzeba to rozwiązać tak jak im jest wygodnie. Wiemy wszystkie, że Svinecka bardzo chciała ślubu, a skoro teraz w tej sytuacji nie może sobie na niego pozwolić, to chyba wie co mówi.
Nie tak łatwo rezygnuje się ze swoich pragnień, więc jeżeli Svinecka to robi to najwidoczniej nie widzi innego wyjścia.

JA bym wzięła skromny ślubik, ale to ja. Bo ja wcale nie lubię pompy i mnie by było najlepiej na małym weselu, z najbliższymi osobami. ( właśnie dlatego miałam małe wesele)
Ale wiem, że ktoś może chcieć inaczej.



kaska87 - 2008-11-25 09:26
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez Madlen__18 (Wiadomość 9853335) JA bym wzięła skromny ślubik, ale to ja. Bo ja wcale nie lubię pompy i mnie by było najlepiej na małym weselu, z najbliższymi osobami. ( właśnie dlatego miałam małe wesele)
Ale wiem, że ktoś może chcieć inaczej.
ja tak samo skromny ślub cywilny



Ines1985 - 2008-11-25 09:27
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Ja myslę że ślub to coś, co można bardziej zaplanowac i w tym przypadku warto brac pod uwage sytuacje finansową... A dziecko... Coż. Jak juz sie przytrafi, to powinno byc najważniejsze i tego nie da sie odlozyc na później.

Co do badań to wyszła mi przede wszystkim hiperprolaktynemia... Czyli przysadka mózgowa produkuje za dużo prolaktyny. To nie jest tylko kwestia wyregulowania... Trzeba znaleźć przyczynę. A zostały mi dwie opcje - albo to hiperprolaktynemia czynnościowa, czyli bez uchwytnej przyczyny, albo mam jakieś guzki w głowie, które uciskają przysadkę :rolleyes:.
Pewnie czekają mnie jakieś tomografie itp.
W grudniu mam wizyte u endokrynologa i wtedy będe wiedzieć więcej.

Twin, znam ten ból, też bym dzisiaj kilka razy glebę zaliczyła :(



ButterBear - 2008-11-25 09:27
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez dorinka30 (Wiadomość 9853293) Dokładnie popieram ButterB.

Kasia ja myślę, że Ty jeszcze nie wiesz co znaczy mieć dziecko, być matką i zadajesz trochę (sorki) ale niedojrzałe pytania :o Na dziecko ich stać, kurcze kochają się ,okazało się że będą mieć dziecko, to najwspanialsza sprawa na świecie, warta każdego poświęcenia....no nie rozumiem kontekstu Twoich dygresji :nie: naprawdę
Dori, ja też nie mam dziecka, jak Kaśka. Ale też uważam, że jeśli ludzie chcą być ze sobą, kochają się, to fakt, że jest się w ciąży, przypadkowo nawet, jest wspaniały... Dziecko to coś wspaniałego.

Cytat:
Napisane przez miskowa (Wiadomość 9853308) mnie na ślub nie stać a na dziecko chyba tak, przecież na ślub musisz jednorazowo wydać grubą kasę a na dziecko to się jednak w czasie rozkłada. Poza tym nie rozumiem nagonki na śluby. Ja bym w ciąży nie brała ślubu w ogóle. Bo wszyscy mają się bawić a ja nie? w ciąży wiadomo, trzeba bardziej na siebie uważać i w ogóle można się fatalnie czuć. Po co sobie psuć więc ten ważny dzień. Co za różnica, kiedy ten ślub?
Mam dokładnie takie samo zdanie. Dziecko to zdecydowanie większy wydatek niż ślub,ale nie na raz. Tylko właściwie przez całe życie. Ale przecież jakby ludzie się zastanawiali nad posiadaniem dziecka tylko z takiej perspektywy,jak to się przedstawia finansowo, to nikt by dzieci nie miał. Bo przecież to się całkiem nie opłaca ;)
A ślub w ciąży to dla mnie też głupota. Tzn, jeśli ktoś ma taką potrzebę, to jasne, każdego prywatna sprawa... ale ja nigdy nie zrozumiem po co? Żeby było po chrześcijańsku? To obłuda.
Jak ślub, to tylko z miłości... żadnych innych powodów ja nie przyjmuję :cool:



kaska87 - 2008-11-25 09:28
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  dobra to ja może nic nie mówię :o



Mango08 - 2008-11-25 09:34
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez kaska87 (Wiadomość 9853189) cześć:jupi:

Svinecka nie stać Was na slub, ale na dziecko tak? przepraszam, że tak piszę, ale tak myslę:rolleyes:
Heh... jeśliodrzucimy aspekty uczuciowe, czyli że nie da się porównać dzidziusia do slubu to nawet czysta kalkulacja pokaże, że na dziecko ich stać.

Ślub jaki sobie wymarzyła to koszt strzelam 20 000, a taki mały szkrab nie potrzebuje tyle. Svinecka ma pewnie wózek, łóżeczko itp. po synku, więc jeśli będzie chciała będzie mogła ich używać. Do tego nie chce byc okraglutka w trakcie wesela, więc trzeba byłoby wszystko zorganizować w 2 - 3 miesiące. Wydaje mi się, że uzbieranie takiej kwoty nie jest łatwe, skoro rozwijają swój biznes. Wiadomo, że nie ma wtedy jeszcze stałych dochodów, a każde zarobiony grosz trzeba spowrotem inwestować.

Ponadto Svinecka ma się cieszyć, że niedługo urodzi śliczną córunie lub przystojnego synusia, a nie płakać nad brakiem ślubu.

Patrzmy trochę racjonalnie:)



gold-fish - 2008-11-25 09:37
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez Svinecka (Wiadomość 9852732) ale kto powiedzial ze chcialam?? nie chcialam - chcialam zaczekac do slubu ale tak wyszlo odstawilam tabletki juz teraz bo mialam silne migreny i wpadlismy ale skoro sie juz stalo to sie ciesze przeciez nie bede plakac!! tym bardziej ze nosze dziecko najwspanialszego czlowieka na swiecie.

poza tym jesli TZ bedzie chcial sie ze mna ozenic to i tak to zrobi czy teraz czy za 5 lat....co za roznica, wiadomo ze chcialabym teraz ale myslac realistycznie to i tak w czerwcu by tego slubu nie bylo

i tak jestem szczsliwa bo jest przy mnie czlowiek ktorego kocham

MILEGO DNIA
Najpierw pomyślałam, że się pomyliłam, myślać że chciałaś... ale zacytuję:

Svinecka 07.11.08r.,,eeee nie ucieknie - kocha mnie :p:
powiem Wam ze straaasznie chce miec dziecko - wczoraj widzialam sie z kolezanka ktora urodzila synka dwa tyg temu - nie moglam sie nim nacieszyc, caly czas go glaskalam, dotykalam, lapalam za nozki, bralam na rece - no nie moglam az mi sie plakac chcialo - powiedzialam jej ze go jej porwe :p:
strasznie chce dziecka

mowilam o tym TZ i on stwierdzil ze tez chce ale jednak dobrze ze nie jestem w ciazy, ze jeszcze nie teraz, ze nie ma tyle pieniedzy, ze jak sprzeda hale to sobie zrobimy :eek: "

i dalej:
,,wiem ze rozsadnie - bo on jest rozsadny i odpowiedzialny - ja z tej strony tez bym chciala jeszcze poczekac ale ze strony mojego instynktu macierzynskiego chcialabym juz
i powiem Wam ze to nie jest jakis chwilowy wybryk, ze mi przejdzie czy cos, mam juz tak od dawna, w zasadzie odkad maly podrosl do tego stopnia ze nie wymaga juz takiej opieki jak niemowlak - bardzo chce miec dziecko, az mi sie plakac chce jak mysle o malym ludziku - nie z zalu, ze wzruszenia ze to taka mala boska istotka, ktora jest wielkim cudem natury

sama to mówiłaś :cool:



kaska87 - 2008-11-25 09:38
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  no ja też się cieszę, ale myślałam, że będa brac slub bo cos pisali o przyszłym roku:o ale taki maluszek to też duzo pieniążkuów potrzebuje, może ja jestem też troche inaczej nauczona bo jak ja byłam dzieckiem to miałam wszystko co najlepsze i chciałabym, zeby moje dziecko tez miało:o ale wiem, ze miłośc najwazniejsza:o

dobra już nie piszmy bo Svinecka będzie smutna ja też chyba palnełam, ale trudno przepraszam



dorinka30 - 2008-11-25 09:41
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  [quote=ButterBear;9853396]Dori, ja też nie mam dziecka, jak Kaśka. Ale też uważam, że jeśli ludzie chcą być ze sobą, kochają się, to fakt, że jest się w ciąży, przypadkowo nawet, jest wspaniały... Dziecko to coś wspaniałego.

Mam dokładnie takie samo zdanie. Dziecko to zdecydowanie większy wydatek niż ślub,ale nie na raz. Tylko właściwie przez całe życie. Ale przecież jakby ludzie się zastanawiali nad posiadaniem dziecka tylko z takiej perspektywy,jak to się przedstawia finansowo, to nikt by dzieci nie miał. Bo przecież to się całkiem nie opłaca ;)
A ślub w ciąży to dla mnie też głupota. Tzn, jeśli ktoś ma taką potrzebę, to jasne, każdego prywatna sprawa... ale ja nigdy nie zrozumiem po co? Żeby było po chrześcijańsku? To obłuda.
Jak słub, to tylko z miłości... żadnych innych powodów ja nie przyjmuję :cool:[/quote]

Wiem, ButterB że nie masz ale myslimy identycznie :ehem: Nie rozumiem jak w ogóle można rozważać, czy stać nas na dziecko skoro ono już JEST :ehem: Kalkulować na zimno to sobie można tak na kartce- opłaca nie opłaca....a i tak jak napisałaś Butter bilans i tak wyjdzie na zero :D

I też nie rozumiem, dlaczego Svinecka ma brać ślub w popłochu, bo trzeba, bo w ciązy itp. Skoro wymarzyła sobie ślub z pompą i weselem to dlaczego ma nie poczekać na to, jesli zmieni zdanie i zechcą tego ślubu teraz natychmiast to ich sprawa- pobiegną do Urzędu ze świadkami i też będzie dobrze:D, ja uważam że każdy ma prawo wyboru a nie bądźmy takie obłudne, że skoro w ciązy to ma lecieć na łeb na szyję bo nie mają ślubu....OPni ani kościelnego nie biorą ani nie mają 18 lat, żeby się mieli martwić tym co ludzie powiedzą :o

Cytat:
Napisane przez kaska87 (Wiadomość 9853410) dobra to ja może nic nie mówię :o Nie no mów spoko:rolleyes:, każdy ma swoje zdanie tylko wyczułam jakiś taki niepotrzebny atak na Svineckę, że nie chce teraz ślubu a przeciez nie musi chcieć :o



miskowa - 2008-11-25 09:41
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez kaska87 (Wiadomość 9853513) no ja też się cieszę, ale myślałam, że będa brac slub bo cos pisali o przyszłym roku:o ale taki maluszek to też duzo pieniążkuów potrzebuje, może ja jestem też troche inaczej nauczona bo jak ja byłam dzieckiem to miałam wszystko co najlepsze i chciałabym, zeby moje dziecko tez miało:o ale wiem, ze miłośc najwazniejsza:o a co to jest wszystko co najlepsze według ciebie?

chyba każda matka stara się dać swojemu dziecku wszystko, co najlepsze...
Ale czy to oznacza, że ma kupować najdroższe ubranka i kaszki, tylko po to, żeby płacić za markę czy nazwę? czy oznacza to najdroższy wózek ?
bo moim zdaniem wszystko co najlepsze, to bezgraniczna miłość matki



Madlen__18 - 2008-11-25 09:46
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez gold-fish (Wiadomość 9853510) Najpierw pomyślałam, że się pomyliłam, myślać że chciałaś... ale zacytuję:

Svinecka 07.11.08r.,,eeee nie ucieknie - kocha mnie :p:
powiem Wam ze straaasznie chce miec dziecko - wczoraj widzialam sie z kolezanka ktora urodzila synka dwa tyg temu - nie moglam sie nim nacieszyc, caly czas go glaskalam, dotykalam, lapalam za nozki, bralam na rece - no nie moglam az mi sie plakac chcialo - powiedzialam jej ze go jej porwe :p:
strasznie chce dziecka

mowilam o tym TZ i on stwierdzil ze tez chce ale jednak dobrze ze nie jestem w ciazy, ze jeszcze nie teraz, ze nie ma tyle pieniedzy, ze jak sprzeda hale to sobie zrobimy :eek: "

i dalej:
,,wiem ze rozsadnie - bo on jest rozsadny i odpowiedzialny - ja z tej strony tez bym chciala jeszcze poczekac ale ze strony mojego instynktu macierzynskiego chcialabym juz
i powiem Wam ze to nie jest jakis chwilowy wybryk, ze mi przejdzie czy cos, mam juz tak od dawna, w zasadzie odkad maly podrosl do tego stopnia ze nie wymaga juz takiej opieki jak niemowlak - bardzo chce miec dziecko, az mi sie plakac chce jak mysle o malym ludziku - nie z zalu, ze wzruszenia ze to taka mala boska istotka, ktora jest wielkim cudem natury

sama to mówiłaś :cool:

To co zacytowalaś to jest przejaw instynktu macierzyńskiego, i chwała Bogu, że Svinecka go ma, bo teraz nic tylko cieszyć się z maluszka. Bo ciąża to dla niej żaden dramat.

Rany, dziewczyny, po co to wszystko?
Wiadomo, że ciąża która nie została zaplanowana wymaga przemeblowania sobie życia,tak, żeby to było najlepsze dla dziecka i matki, i ufajmy, że Svinecka wybierze co słuszne - dla NIEJ.
Po co jej teraz niepotrzebne nerwy poprzez udział w dyskusji, która tak a prawdę NIC nie wnosi?:)

To tak jak ze mną. Pisałam wam, że mi się instynkt macierzyński obudził.
Myślę rozsądkowo i wiem, że teraz nie bardzo mogę sobie na dziecko pozwolić,, ale gdyby się zdarzyło - to mimo problemów i pewnie sporego strachu odnośnie tego jak to wszystko będzie, będę się pewnie bardzo cieszyć.
bo jesli dziecko już jest - to co innego pozostaje?



kaska87 - 2008-11-25 09:48
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez miskowa (Wiadomość 9853557) a co to jest wszystko co najlepsze według ciebie?

chyba każda matka stara się dać swojemu dziecku wszystko, co najlepsze...
Ale czy to oznacza, że ma kupować najdroższe ubranka i kaszki, tylko po to, żeby płacić za markę czy nazwę? czy oznacza to najdroższy wózek ?
bo moim zdaniem wszystko co najlepsze, to bezgraniczna miłość matki
no miłośc jest wazna ale miłościa dziecka nie wykarmisz i nie ubierzesz:(

kurcze wyszło na to, że ja rozważam teraz posiadanie dziecka gdy ono jest, nie nie jest tak, ja po prostu jestem tradycjonalistką i bym wzieła ślub:o

Tak jak pisałą Madlen skromny bo skromny, ale bym wzieła



miskowa - 2008-11-25 09:52
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez Madlen__18 (Wiadomość 9853597) To co zacytowalaś to jest przejaw instynktu macierzyńskiego, i chwała Bogu, że Svinecka go ma, bo teraz nic tylko cieszyć się z maluszka. Bo ciąża to dla niej żaden dramat.

Rany, dziewczyny, po co to wszystko?
Wiadomo, że ciąża która nie została zaplanowana wymaga przemeblowania sobie życia,tak, żeby to było najlepsze dla dziecka i matki, i ufajmy, że Svinecka wybierze co słuszne - dla NIEJ.
Po co jej teraz niepotrzebne nerwy poprzez udział w dyskusji, która tak a prawdę NIC nie wnosi?:)

To tak jak ze mną. Pisałam wam, że mi się instynkt macierzyński obudził.
Myślę rozsądkowo i wiem, że teraz nie bardzo mogę sobie na dziecko pozwolić,, ale gdyby się zdarzyło - to mimo problemów i pewnie sporego strachu odnośnie tego jak to wszystko będzie, będę się pewnie bardzo cieszyć.
bo jesli dziecko już jest - to co innego pozostaje?
nie zgadzam się, że ta dyskusja nic nie wnosi, wręcz przeciwnie. Może nie dla Svineckiej bezpośrednio, ale wierzę, że wszystko sobie po swojemu poukłada i będzie dobrze. Ale taka dyskusja jest zasadna tak samo jak na każdy inny temat. Przecież o to chodzi w tym wątku też, żeby móc porozmawiać, o wszystkim.

Svinecko, mam nadzieję, że jednak nie będziesz się przejmować tym tematem, niejako przez ciebie wywołanym. Ty masz ogromny powód do radości i masz już dziecko, więc wiesz ja to wszystko wygląda, nie ma się czym martwić, bo jest z tobą tż a razem wszystko pokonacie. Reszta jest tu mało istotna



ButterBear - 2008-11-25 09:53
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez ButterBear (Wiadomość 9853396) Dori, ja też nie mam dziecka, jak Kaśka. Ale też uważam, że jeśli ludzie chcą być ze sobą, kochają się, to fakt, że jest się w ciąży, przypadkowo nawet, jest wspaniały... Dziecko to coś wspaniałego.

Mam dokładnie takie samo zdanie. Dziecko to zdecydowanie większy wydatek niż ślub,ale nie na raz. Tylko właściwie przez całe życie. Ale przecież jakby ludzie się zastanawiali nad posiadaniem dziecka tylko z takiej perspektywy,jak to się przedstawia finansowo, to nikt by dzieci nie miał. Bo przecież to się całkiem nie opłaca ;)
A ślub w ciąży to dla mnie też głupota. Tzn, jeśli ktoś ma taką potrzebę, to jasne, każdego prywatna sprawa... ale ja nigdy nie zrozumiem po co? Żeby było po chrześcijańsku? To obłuda.
Jak słub, to tylko z miłości... żadnych innych powodów ja nie przyjmuję :cool:[/quote]

Wiem, ButterB że nie masz ale myslimy identycznie :ehem: Nie rozumiem jak w ogóle można rozważać, czy stać nas na dziecko skoro ono już JEST :ehem: Kalkulować na zimno to sobie można tak na kartce- opłaca nie opłaca....a i tak jak napisałaś Butter bilans i tak wyjdzie na zero :D

I też nie rozumiem, dlaczego Svinecka ma brać ślub w popłochu, bo trzeba, bo w ciązy itp. Skoro wymarzyła sobie ślub z pompą i weselem to dlaczego ma nie poczekać na to, jesli zmieni zdanie i zechcą tego ślubu teraz natychmiast to ich sprawa- pobiegną do Urzędu ze świadkami i też będzie dobrze:D, ja uważam że każdy ma prawo wyboru a nie bądźmy takie obłudne, że skoro w ciązy to ma lecieć na łeb na szyję bo nie mają ślubu....OPni ani kościelnego nie biorą ani nie mają 18 lat, żeby się mieli martwić tym co ludzie powiedzą :o
Dokładnie. Poza tym można się zastanawiać nad planowaniem dziecka...czy już czy jeszcze nie czas. U mnie też się instynkt macierzyński budzi... Mam siostrzenicę i wszystko bym dla niej zrobiła, jest dla mnie baaaardzo ważna... a jak jakiś czas temu przyszła, wyciągnęła łapki, żeby ją wziąć na ręcę, przytuliła się i powiedziała "Ciociu kocham Cię, wiesz?" To mi same łezki zaczęły płynąć ze wzruszenia. Jak to przeliczyć na jakiekolwiek pieniądze?

Ale... wiem, że jestem w takiej sytuacji życiowej na razie, że nie mogę sobie na dziecko pozwolić. Z różnych przyczyn... wiem jednak, że gdyby się okazało, że jestem w ciąży, to byłabym szczęśliwa i raczej nie myślałabym o tym, że to dużo pieniędzy będzie mnie kosztować... wiadomo, że będzie... ale dla takich momentów, o których pisałam powyżej, warto wydać każdą kwotę... A prawda jest taka, że takiej bezinteresownej szczerej miłości dziecka i tak kupić się nie da...
Ufff...ale się rozpisałam ;) :rolleyes:



Madlen__18 - 2008-11-25 09:54
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Miskowa: może źle się wyraziłam.
Chodziło mi o to, że nie wnosi nic pozytywnego w odniesieniu personalnym do Svinecki. Bo tylko się dziewczyna zestresuje.



dorinka30 - 2008-11-25 09:55
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez miskowa (Wiadomość 9853557) a co to jest wszystko co najlepsze według ciebie?

chyba każda matka stara się dać swojemu dziecku wszystko, co najlepsze...
Ale czy to oznacza, że ma kupować najdroższe ubranka i kaszki, tylko po to, żeby płacić za markę czy nazwę? czy oznacza to najdroższy wózek ?
bo moim zdaniem wszystko co najlepsze, to bezgraniczna miłość matki
Jesli mamy być szczera to mój syn ma wszystko co najlepsze (pomijając aspektu uczuciowe bo rozumiem, że miałaś na myśli materialne), a kiedyś myślałam, że też mnie nie stać na taki wydatek jak dziecko :ehem: Teoria , teorią a życie, życiem , czasem dziecko jest taką mobilizacją że nieoczekiwanie zmienia sie Twoja sytuacja i zaczyna Ci się powodzić o wiele, wiele lepiej ....

Podobnie jak z kredytem, często się rozważa, o rany czy dam radę:o, jak to będzie, a jak się go weźmie to jest lepiej niż przed bo mamy motywację, do poszukiwania lepszej pracy a tak to bylibyśmy w punkcie wyjścia.
Ja tak mam w życiu i wierzę w to głęboko :ehem:



miskowa - 2008-11-25 09:56
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez kaska87 (Wiadomość 9853616) no miłośc jest wazna ale miłościa dziecka nie wykarmisz i nie ubierzesz:(

kurcze wyszło na to, że ja rozważam teraz posiadanie dziecka gdy ono jest, nie nie jest tak, ja po prostu jestem tradycjonalistką i bym wzieła ślub:o

Tak jak pisałą Madlen skromny bo skromny, ale bym wzieła
rozumiem, że ciężko sobie wyobrazić posiadanie dziecka w momencie, gdy nie ma się żadnych dochodów, ale tak szczerze podchodząc do tego tylko w ten sposób, myśląc, ile to kosztuje, nigdy nie będzie nas stać na dziecko. Często jest tak, że w obliczu sytuacji ludzie znajdują w sobie wielkie pokłady twórcze i w końcu dają spokojnie radę ze wszystkim, bo mają większą motywację.
Oczywiście nie popieram brak planowania dzieci i działanie na hura w momencie, gdy jest się do tego kompletnie nieprzygotowanym, żeby było jasne. Ale jednak w pewnym momencie człowiek mając ileś tam lat jest mentalnie w miarę gotowy i jeśli ma przy sobie tż, na którego może liczyć, to dziecko nie jest już takim wielkim problemem. Ja mam taką sytuację teraz mniej więcej, że sama z siebie bałabym się świadomie zajść w ciążę z wielu powodów, ale wiem, że gdybym wpadła, spokojnie dałabym radę ze wszystkim



twin--maid - 2008-11-25 09:57
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez Ines1985 (Wiadomość 9853393) Ja myslę że ślub to coś, co można bardziej zaplanowac i w tym przypadku warto brac pod uwage sytuacje finansową... A dziecko... Coż. Jak juz sie przytrafi, to powinno byc najważniejsze i tego nie da sie odlozyc na później.

Co do badań to wyszła mi przede wszystkim hiperprolaktynemia... Czyli przysadka mózgowa produkuje za dużo prolaktyny. To nie jest tylko kwestia wyregulowania... Trzeba znaleźć przyczynę. A zostały mi dwie opcje - albo to hiperprolaktynemia czynnościowa, czyli bez uchwytnej przyczyny, albo mam jakieś guzki w głowie, które uciskają przysadkę :rolleyes:.
Pewnie czekają mnie jakieś tomografie itp.
W grudniu mam wizyte u endokrynologa i wtedy będe wiedzieć więcej.

Twin, znam ten ból, też bym dzisiaj kilka razy glebę zaliczyła :(
Ines trzymam kciuki, żeby znaleźli przyczynę hiperprolaktynemii i aby Ci pomogli :kciuki:

jakiś czas temu mówiłam TŻowi, ze chcę dzieclo dopiero jak popracuję i się "ustawię". TŻ zrobil :eek: i powiedział, że to może oznaczać nigdy... porozmawialiśmy o tym i miał rację :) Są duzo ważniejsze rzeczy niż ekstra zabawki dla dziecka... moi rodzice mieli po 20 lat jak jak "wpadli". Nie mieli nic a moje dzieciństwo było super. Nie miałam barbie itd. ale codziennie czytane książki i wyświetlane bajki przez tatę. Czasem miłość jaką się dostaje od rodziców jest tysiąc razy lepsza niż jakieś materialne rzeczy...



kaska87 - 2008-11-25 09:58
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  ja wąśnie jestem taki cykor wszystkiego się boję, kredyty mnie przerażają, dziecko teraz też bym chyba dostała zawału-ale znam osoby, które miały gorszą sytuację id aja sobie rade i teraz jak się maluch pojawił to sobie supoer radzą, ja niestety tak nie umiem:( wszystko muszę kalkulowac planować na przód

moi rodzice nie wpadli ale mama miała 20 lat jak mnie urodziła a tata 23 i świetnie sobie radzili mieliśmy wszystko z bratem i jestem im wdzięczna za to :)



gold-fish - 2008-11-25 10:00
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez Madlen__18 (Wiadomość 9853597) To co zacytowalaś to jest przejaw instynktu macierzyńskiego, i chwała Bogu, że Svinecka go ma, bo teraz nic tylko cieszyć się z maluszka. Bo ciąża to dla niej żaden dramat. To co zacytowałam to wytłumaczenie mojej wcześniejszej wypowiedzi ze chciała, na co Svinecka odpisała ze nie chciała :rolleyes: Nie biorę swoich ,,osądów" z księżyca, a Svinecka bardzo się zdziwiła, jak napisałam, że ,,przecież chciała" .



miskowa - 2008-11-25 10:02
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez Madlen__18 (Wiadomość 9853692) Miskowa: może źle się wyraziłam.
Chodziło mi o to, że nie wnosi nic pozytywnego w odniesieniu personalnym do Svinecki. Bo tylko się dziewczyna zestresuje.
zgadzam się, w jej przypadku ta dyskusja jest zbędna, poza tym przecież ona się cieszy i tż też, a lęki zawsze są, wiadomo.

Cytat:
Napisane przez dorinka30 (Wiadomość 9853708) Jesli mamy być szczera to mój syn ma wszystko co najlepsze (pomijając aspektu uczuciowe bo rozumiem, że miałaś na myśli materialne), a kiedyś myślałam, że też mnie nie stać na taki wydatek jak dziecko :ehem: Teoria , teorią a życie, życiem , czasem dziecko jest taką mozblizacją że nieoczekiwanie zmienia sie Twoja sytuacja i zaczyna Ci się powodzić o wiele, wiele lepiej ....

Podobnie jak z kredytem, często się rozważa, o rany czy dam radę:o, jak to będzie, a jak się go weźmie to jest lepiej niż przed bo mamy motywację, do poszukiwania lepszej pracy a tak to bylibyśmy w punkcie wyjścia.
Ja tak mam w życiu i wierzę w to głęboko :ehem:
tak samo mniej więcej miałam na myśli i napisałam wyżej. Miałam na myśli właśnie aspekt uczuciowy, bo próbowałam pokazać Kaśce, że nie można dziecka ciągle na kasę przeliczać i czasem właśnie takie wydarzenia w życiu powodują splot innych, w efekcie wszystko zmienia się na lepsze i okazuje się, że dziecko to najlepsze, co się przytrafiło. I z kredytem też masz rację...

to mówiłam ja, która boję się panicznie podjąć pewnych decyzji świadczących o ukierunkowaniu swojego życia i ja, która boi się odpowiedzialności i braku zostawienia sobie wyjścia ewakuacyjnego i ja, która nadal zwleka z kredytem wywalając kupę kasy na wynajem mieszkania i ja, która prawdopodobnie nie zajdzie w ciążę w efekcie podjęcia decyzji, że to ten czas:rolleyes:

Ech, jak to się ładnie wszystko teoretyzuje...
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • kedaro.keep.pl



  • Strona 6 z 45 • Znaleziono 5745 postów • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40, 41, 42, 43, 44, 45
     
     
    Menu
     
     
       
    Copyright Š 2006 Sitename.com. Designed by Web Page Templates