ďťż
Indeks
Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)



ButterBear - 2008-12-18 11:06
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez dorinka30 (Wiadomość 10124906) Irygacje, tak to się chyba nazywa ;) ponoć niewskazane, bo wypłukujesz całą berierę ochronnną i wtedy to dopiero bakterie i grzybki szaleją :o

Jeszcze coś napiszę- to mnie nie piecze a może nie piec tak mocno, czuję coś tak, taki dyskomfort ale pieczenia nie :nie:

Głównie są upierdliwe upławy a to ponoć objaw........

Ja miałam tak samo, tzn nawet upławów nie miałam. O tym, że coś jest nietak dowiedziałam się u gina dopiero na kontrolnej wizycie, bo nawet nie podejrzewałam nic :rolleyes: dostałam globulki (Nystatyna), krem na uczulenia i grzybki miałam w domu dostałam kiedyś śmiesznego uczulenia, nawet nie będę pisać na co :-p
Kremu używał TŻ, chociaż najpierw bardzo się opierał. Dopiero jak mu zagroziłam, przeszedł do działania ;)

Jak nie piecze, to też może być to!! :ehem:




L_V - 2008-12-18 11:07
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez dorinka30 (Wiadomość 10124906) Irygacje, tak to się chyba nazywa ;) ponoć niewskazane, bo wypłukujesz całą berierę ochronnną i wtedy to dopiero bakterie i grzybki szaleją :o

Jeszcze coś napiszę- to mnie nie piecze a może nie piec tak mocno, czuję coś tak, taki dyskomfort ale pieczenia nie :nie:

Głównie są upierdliwe upławy a to ponoć objaw........
Nie, irygacje broń boże, to stara metoda i bardziej szkodzi niz pomaga:nie:



hania811 - 2008-12-18 11:11
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Dorinko tu nie ma co gdybac.
Domowymi sposobami sie nie wyleczysz.
Do lekarza marsz.
Pozatym nawet nie wiesz co Ci jest. Moze to grzyby, moze to bakterie..moze co innego. Więc jak chce sie wyleczyc.

Ja dostałam po raz kolejny tablety. Tym razem jakis robiony specyfik. Zobaczymy czy tym razem pomoze.

Najwazniejsze ze cytologia wyszla I grupy

Cytat:
Napisane przez et-ka (Wiadomość 10124838) wypraszam sobie :P
przedszkole nie ma wolnego w czasie świąt. szkoły mają wolne ;)

przedszkole jest otwarte 23, 24, 29, 30, 31 i 2 stycznia. dziś i jutro też jest otwarte. ja tylko wykorzystuję swój ciężko zapracowany urlop :P

do końca lutego muszę jeszcze wykorzystać 10 dni :P
rozważałam czy nie wziąć sobie urlopu na każdy pt stycznia i lutego i nie zorganizować sobie 4dniowego dnia pracy :D
A przepraszam..padam na kolana:pliz:.
Co ja sobie umyslialm ze Ty w szkole:o.



miskowa - 2008-12-18 11:12
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez L_V (Wiadomość 10124956) Ja to bym poszła do lekarza, jesli chodzi o kobiece sprawy to wole nie leczyć się na własną ręke. :nie: dobrze gadasz:ehem:




goosia207 - 2008-12-18 11:20
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez L_V (Wiadomość 10124825) Ptrz, moje tez ostatnie panieńskie. Już widze tą awanturę w przyszłym roku, kiedy mówię, że jadę na swieta do rodziny TZta :mdleje: Mój brat w tym roku ma pierwsze święta po ślubie.Wigilię spędzają u jego teściów (do teściów mają ok.450km, a potem do nas od teściów 200km) do nas przyjeżdżają w pierwszy dzień świąt.Rodzice to zrozumieli (taki leciutki foszek mamy, że synuś nie przyjedzie na Wigilię ), a nie wiem jak z jego teściami.Chyba by było gorzej dlatego taka kolejność ;)

Cytat:
Napisane przez L_V (Wiadomość 10124956) Ja to bym poszła do lekarza, jesli chodzi o kobiece sprawy to wole nie leczyć się na własną ręke. :nie: Cytat:
Napisane przez dorinka30 (Wiadomość 10124947) No wiem, ale jak nie piecze to też może to być to ?:rolleyes: To może być grzybica.Z tym paskudztwem lepiej od razu do lekarza



dorinka30 - 2008-12-18 11:22
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez ButterBear (Wiadomość 10124960) Ja miałam tak samo, tzn nawet upławów nie miałam. O tym, że coś jest nietak dowiedziałam się u gina dopiero na kontrolnej wizycie, bo nawet nie podejrzewałam nic :rolleyes: dostałam globulki (Nystatyna), krem na uczulenia i grzybki miałam w domu dostałam kiedyś śmiesznego uczulenia, nawet nie będę pisać na co :-p
Kremu używał TŻ, chociaż najpierw bardzo się opierał. Dopiero jak mu zagroziłam, przeszedł do działania ;)

Jak nie piecze, to też może być to!! :ehem:

Rozumiem, chciałam się upewnić tylko :o

Cytat:
Napisane przez hania811 (Wiadomość 10125007) Dorinko tu nie ma co gdybac.
Domowymi sposobami sie nie wyleczysz.
Do lekarza marsz.
Pozatym nawet nie wiesz co Ci jest. Moze to grzyby, moze to bakterie..moze co innego. Więc jak chce sie wyleczyc.

Ja dostałam po raz kolejny tablety. Tym razem jakis robiony specyfik. Zobaczymy czy tym razem pomoze.

Najwazniejsze ze cytologia wyszla I grupy

A przepraszam..padam na kolana:pliz:.
Co ja sobie umyslialm ze Ty w szkole:o.
Cytat:
Napisane przez miskowa (Wiadomość 10125015) dobrze gadasz:ehem: Dobra, dobra idę do lekarza, problem w tym czy moja lekarka przyjmuje jeszcze do świąt :rolleyes: i jesli nie, to iść do dowolnego w pobliżu byle szybko ? Czy czekać na moją lekarkę, co robić ?:o:rolleyes:



hania811 - 2008-12-18 11:37
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez dorinka30 (Wiadomość 10125130) Dobra, dobra idę do lekarza, problem w tym czy moja lekarka przyjmuje jeszcze do świąt :rolleyes: i jesli nie, to iść do dowolnego w pobliżu byle szybko ? Czy czekać na moją lekarkę, co robić ?:o:rolleyes: Ja bym poszła do pierwszej lepszej.
Po co męczyc sie z tym dyskomfortem.
Dostaniesz tabletki i bedzie po sprawie.



twin--maid - 2008-12-18 11:38
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cześć.

Et-ko czyli wkrótce przeprowadzka:)

Dorinko ja bym poszła do lekarza.

Cytat:
Napisane przez L_V (Wiadomość 10124825) Ptrz, moje tez ostatnie panieńskie. Już widze tą awanturę w przyszłym roku, kiedy mówię, że jadę na swieta do rodziny TZta :mdleje: Moje też ostatnie panieńskie. Ja jeszcze nie czuję świąt. Pewnie przez pogodę i przez brak czegokolwiek świątecznego w mieszkaniu. Jak pojadę do rodziców to po raz ostatni poczuję. Zawsze z tatą jadę po choinkę. Sami jej szukamy w szkółce, wycinamy, związujemy i transportujemy. Dzień przed wigilią gdy rozchodzą się zapachy ubieramy choinke przy płycie Ewy Małas Godlewskiej "Witaj Gwiazdo Złota". Taka rodzinna tradycja:) i pewnie teraz po raz ostatni będzie wspólnie wykonywana.

Na wigilię już się mniej cieszę, bo idziemy najpierw do neilubianych przeze mnie dziadków (ostatnio ze względu an chorobę dziadka często ich odwiedzamy). W ostatnia sobotę zrobili mi znowu wiele przykrości. Już wiem na 100%, ze nie akceptują mojego TŻa. Mogliby chociaż zostawić do dla siebie a nie do mnei mówić, żeby brała oddzielnie ślub cywilny i oddzielnie kościelny, bo jak się beirze konkordatowy to potem problemy są z rozwodem i tylko w separacji można być:/ jak można powiedzieć coś takiego swojej wnuczce ??? Kiedy mojego TŻa widzieli kilka razy w życiu na oczy! Jak ja mam chcieć ich widzieć? jak składać im życzenia?



miskowa - 2008-12-18 11:38
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez dorinka30 (Wiadomość 10125130) Dobra, dobra idę do lekarza, problem w tym czy moja lekarka przyjmuje jeszcze do świąt :rolleyes: i jesli nie, to iść do dowolnego w pobliżu byle szybko ? Czy czekać na moją lekarkę, co robić ?:o:rolleyes: idź do dowolnego lekarza - to przecież nic, co można zepsuć raczej i popularna sprawa, więc lepiej to załatwić przed świętami. Zwłaszcza że seks z czymś takim to niebardzo przecież:o



dorinka30 - 2008-12-18 11:49
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez hania811 (Wiadomość 10125266) Ja bym poszła do pierwszej lepszej.
Po co męczyc sie z tym dyskomfortem.
Dostaniesz tabletki i bedzie po sprawie.

tak zrobię :rolleyes:

Cytat:
Napisane przez miskowa (Wiadomość 10125282) idź do dowolnego lekarza - to przecież nic, co można zepsuć raczej i popularna sprawa, więc lepiej to załatwić przed świętami. Zwłaszcza że seks z czymś takim to niebardzo przecież:o No ja to nawet nie wiem, ale pewnie nie bardzo :o Może nawet nie można, co ?:rolleyes:



ButterBear - 2008-12-18 11:53
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez dorinka30 (Wiadomość 10125383) tak zrobię :rolleyes:

No ja to nawet nie wiem, ale pewnie nie bardzo :o Może nawet nie można, co ?:rolleyes:
Nie no, można...ale zarazisz męża (pewnie już się tak stało nawet) i się to będzie ciągnęło jak smród po gaciach za Wami, jak obydwoje się nie wyleczycie jak najszybciej.
Seks raczej nie bardzo,jak będziesz te globulki brać, bo one są na noc. Pienią się i leją jak dzikie ;)



kaska87 - 2008-12-18 12:01
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Dorinko ja tez miałam kiedyś takiee problemy i męczyłam się z miesiąc, ale mnie bolało i piekło, że nie mogłam spać i nawet siedzieć bo czułam dyskomfort:( okropność

Stokrotka, albo ja mam sklerozę, albo nie pisałas kiedy bierzesz ślub:-p



hania811 - 2008-12-18 12:03
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez ButterBear (Wiadomość 10125425) Nie no, można...ale zarazisz męża (pewnie już się tak stało nawet) i się to będzie ciągnęło jak smród po gaciach za Wami, jak obydwoje się nie wyleczycie jak najszybciej.
Seks raczej nie bardzo,jak będziesz te globulki brać, bo one są na noc. Pienią się i leją jak dzikie ;)
Nienawidzę:(
Nigdy nie udalo mi sie wziaść calej dawki dlatego zapewne nigdy nie moge wyleczyc się do konca :o
Zawsze kilka tabletek odpuszczam..no i jak tu wytrzymac 12 dni bez seksu. Zazwyczaj po tygodniu odpadam:o.

Tym razem obiecalam sobie ze wezmę wszystkie 12 i to bez przerw na seks:o



biia - 2008-12-18 12:05
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  czesc :)
wreszcie przez was przebrnelam. kilka dni a tu tyle czytania :)
tylko dlatego mam czas, ze jestem chora i seidze dzisiaj w domu, musze sie wykurowac, bo jutro juz musze isc koniecznie.



miskowa - 2008-12-18 12:07
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez hania811 (Wiadomość 10125538) Nienawidzę:(
Nigdy nie udalo mi sie wziaść calej dawki dlatego zapewne nigdy nie moge wyleczyc się do konca :o
Zawsze kilka tabletek odpuszczam..no i jak tu wytrzymac 12 dni bez seksu. Zazwyczaj po tygodniu odpadam:o.

Tym razem obiecalam sobie ze wezmę wszystkie 12 i to bez przerw na seks:o
a kiedyś dostałam takie od gina, że sam powiedział (bez pytania mojego), że nie ma przeciwwskazań do seksu i w dodatku mogę je brać np. co kilka dni jeden dzień przerwy, wtedy seks - ważne tylko, żeby wziąć całe opakowanie do końca. Także to chyba od tabletek zależy



dorinka30 - 2008-12-18 12:11
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez ButterBear (Wiadomość 10125425) Nie no, można...ale zarazisz męża (pewnie już się tak stało nawet) i się to będzie ciągnęło jak smród po gaciach za Wami, jak obydwoje się nie wyleczycie jak najszybciej.
Seks raczej nie bardzo,jak będziesz te globulki brać, bo one są na noc. Pienią się i leją jak dzikie ;)
Cytat:
Napisane przez kaska87 (Wiadomość 10125504) Dorinko ja tez miałam kiedyś takiee problemy i męczyłam się z miesiąc, ale mnie bolało i piekło, że nie mogłam spać i nawet siedzieć bo czułam dyskomfort:( okropność Cytat:
Napisane przez hania811 (Wiadomość 10125538) Nienawidzę:(
Nigdy nie udalo mi sie wziaść calej dawki dlatego zapewne nigdy nie moge wyleczyc się do konca :o
Zawsze kilka tabletek odpuszczam..no i jak tu wytrzymac 12 dni bez seksu. Zazwyczaj po tygodniu odpadam:o.

Tym razem obiecalam sobie ze wezmę wszystkie 12 i to bez przerw na seks:o
:D

Ale Hania tu dr. Miśkowa daje nam wyjście na tacy :D Czy Pani doktor zechciałaby podać nazwę tego specyfiku ?;)

Cytat:
Napisane przez miskowa (Wiadomość 10125566) a kiedyś dostałam takie od gina, że sam powiedział (bez pytania mojego), że nie ma przeciwwskazań do seksu i w dodatku mogę je brać np. co kilka dni jeden dzień przerwy, wtedy seks - ważne tylko, żeby wziąć całe opakowanie do końca. Także to chyba od tabletek zależy



miskowa - 2008-12-18 12:21
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez dorinka30 (Wiadomość 10125601) :D

Ale Hania tu dr. Miśkowa daje nam wyjście na tacy :D Czy Pani doktor zechciałaby podać nazwę tego specyfiku ?;)
chętnie gdybym tylko nie miała zaawansowanej sklerozy

to były na pewno globulki dopochwowe, które się trzyma w lodówce, kosztowały coś koło 80zł, więc całkiem niemało, ale wiadomo - nie ma dwóch tygodni wyjętych z życiorysu
Nie przypomnę sobie raczej nazwy - ale jak powiesz lekarzowi, to chyba ci coś tego rodzaju przepisze



stokrotka_to_ja - 2008-12-18 12:22
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez kaska87 (Wiadomość 10125504) Dorinko ja tez miałam kiedyś takiee problemy i męczyłam się z miesiąc, ale mnie bolało i piekło, że nie mogłam spać i nawet siedzieć bo czułam dyskomfort:( okropność

Stokrotka, albo ja mam sklerozę, albo nie pisałas kiedy bierzesz ślub:-p
a możliwe,że nie pisałam ;)
To teraz piszę oficjalnie : 17.01.2009 r zostanę żoną :)
mam teraz tyle na głowie,że nie wiem sama co,kiedy i komu mówiłam. Ale muszę przyznac, że jestem strasznie szczęsliwa :)



kaska87 - 2008-12-18 12:24
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez stokrotka_to_ja (Wiadomość 10125715) a możliwe,że nie pisałam ;)
To teraz piszę oficjalnie : 17.01.2009 r zostanę żoną :)
mam teraz tyle na głowie,że nie wiem sama co,kiedy i komu mówiłam. Ale muszę przyznac, że jestem strasznie szczęsliwa :)
no to szybko:D ja tez 17, ale kwiecień:D



L_V - 2008-12-18 12:24
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez stokrotka_to_ja (Wiadomość 10125715) a możliwe,że nie pisałam ;)
To teraz piszę oficjalnie : 17.01.2009 r zostanę żoną :)
mam teraz tyle na głowie,że nie wiem sama co,kiedy i komu mówiłam. Ale muszę przyznac, że jestem strasznie szczęsliwa :)

Oo, to już niedługo!



hania811 - 2008-12-18 12:25
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  :jupi: Dr. Miśkowa to wspaniała informacja.

Ja chcę takie tabletki.

Ja dostaję zawsze takie w trakcie ktorych nie mozna.
Na ulotyce niestety jak wól napisane jest "w trakcie kuracji niewskazane jest wspolzycie":(...tak więc ja po kilu dniach oznajmiam TZ z szelmowskim usmieszkiem, ze w sumie napisane jest "niewskazane" a nie "zabronione" więc jeden raz raczej nie zaszkodzi:-p.



Madlen__18 - 2008-12-18 12:25
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Jestem!

Fryzura taka sama jak była, tylko włosy skrócone ( i położone więcej pasemek, żeby zniwelować odrost). Byłam u innej fryzjerki (salon troszkę żenuła, ale znajoma mówiła, że tną ok. Grzecznie poprosiłam, żeby poprawiła to co już jest. Jedynie skróciła trochę, w ogole nie zmieniając kształtu. Siedziałam ze strachem wypisanym na twarzy, bo jak się przyjrzałam jakie ta fryzjerka ma włosy....;/

(Jaki się powinno stosować rozjaśniacz? ile %? jeśli się chce osiągnąc "piaskowy" efekt?)
Ale modelować to zaczęła strasznie. Zakręcała te włosy na dośc wąskiej okrągłej szczotce (zamiast na grubej, żeby włosy były całkiem proste) i jeszcze chciała je bardziej do góry podnieść - ale się wydarłam, żeby boże broń:P
Także modelowanie mi średnio podeszło, ale obcięte są praktycznie tak samo jak ostatnio + więcej pasemek.
Jaśniejsza się zrobiłam.
Zdjęcia wam teraz nie dam, bo tak trochę "ciotkowato" wyglądam zdaje się. Muszę się "po swojemu" uczesać.
No chyba, że za godzinę, jak przyklapnę.

Zaraz wam napiszę o co chodziło z wątkiem.
Chciałam nowy żałozyć, żeby się więcej osób wypowiedziało, i żebym nie zdominowała wątku tutaj swoją osobą. Ale jak wolicie tu..to ok?



hania811 - 2008-12-18 12:28
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez miskowa (Wiadomość 10125708) chętnie gdybym tylko nie miała zaawansowanej sklerozy

to były na pewno globulki dopochwowe, które się trzyma w lodówce, kosztowały coś koło 80zł, więc całkiem niemało, ale wiadomo - nie ma dwóch tygodni wyjętych z życiorysu
Nie przypomnę sobie raczej nazwy - ale jak powiesz lekarzowi, to chyba ci coś tego rodzaju przepisze
80 zł:eek:...cóż za seks trzeba placić;):lol:

Cytat:
Napisane przez stokrotka_to_ja (Wiadomość 10125715) a możliwe,że nie pisałam ;)
To teraz piszę oficjalnie : 17.01.2009 r zostanę żoną :)
mam teraz tyle na głowie,że nie wiem sama co,kiedy i komu mówiłam. Ale muszę przyznac, że jestem strasznie szczęsliwa :)
Szybciorem. To za miesiąc będziesz zoną:jupi:.



L_V - 2008-12-18 12:30
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez Madlen__18 (Wiadomość 10125747)
Zaraz wam napiszę o co chodziło z wątkiem.
Chciałam nowy żałozyć, żeby się więcej osób wypowiedziało, i żebym nie zdominowała wątku tutaj swoją osobą. Ale jak wolicie tu..to ok?

Dawaj, dawaj. tu są sami swoi, troch sie już znamy i nie będziesz musiała pisac całej swojej historii od nowa.



miskowa - 2008-12-18 12:30
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez hania811 (Wiadomość 10125772) 80 zł:eek:...za cóż seks trzeba placić;):lol:
:lol:



stokrotka_to_ja - 2008-12-18 12:31
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez hania811 (Wiadomość 10125772)
Szybciorem. To za miesiąc będziesz zoną:jupi:.

ano :)
i będziemy sobie sami mieszkac:)
i będę się panoszyć po swoim mieszkanku z rosnącym brzuchem :)
i nikt nie będzie podsłuchiwał jak się kłocimy albo mhmh..bzykamy :admin:

Edit: Gdzie jest Lemoorka?



Madlen__18 - 2008-12-18 12:33
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Ale to zleciało!
Ty za chwilkę żoną, a Kaśka?
Toż to 4mce?

A dopiero było ponad rok...:)

PS już piszę posta tasiemca.



hania811 - 2008-12-18 12:35
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez stokrotka_to_ja (Wiadomość 10125803) ano :)
i będziemy sobie sami mieszkac:)
i będę się panoszyć po swoim mieszkanku z rosnącym brzuchem :)
i nikt nie będzie podsłuchiwał jak się kłocimy albo mhmh..bzykamy :admin:

Edit: Gdzie jest Lemoorka?
I pięknie...byle tylko wiecej bzykania bylo niz kłótni:D
Cytat:
Napisane przez Madlen__18 (Wiadomość 10125832) Ale to zleciało!
Ty za chwilkę żoną, a Kaśka?
Toż to 4mce?

A dopiero było ponad rok...:)

PS już piszę posta tasiemca.
Czekamy:ehem:



kaska87 - 2008-12-18 12:35
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez Madlen__18 (Wiadomość 10125832) Ale to zleciało!
Ty za chwilkę żoną, a Kaśka?
Toż to 4mce?.
tylko, że ja kwiecień 2010:hahaha:



L_V - 2008-12-18 12:35
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez Madlen__18 (Wiadomość 10125832) PS już piszę posta tasiemca. Na Intymnie ryzykujesz, że porady będą Ci dawac 16-latki, któe nei wiedza, że podczas stosunu przerywanego można zajść w ciąże. :mdleje:



kaska87 - 2008-12-18 12:36
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez L_V (Wiadomość 10125866) Na Intymnie ryzykujesz, że porady będą Ci dawac 16-latki, któe nei wiedza, że podczas stosunu przerywanego można zajść w ciąże. :mdleje: :hahaha::hahaha::hahaha:



miskowa - 2008-12-18 12:39
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez L_V (Wiadomość 10125866) Na Intymnie ryzykujesz, że porady będą Ci dawac 16-latki, któe nei wiedza, że podczas stosunu przerywanego można zajść w ciąże. :mdleje: a można:eek:



L_V - 2008-12-18 12:40
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez kaska87 (Wiadomość 10125880) :hahaha::hahaha::hahaha:
Serio - właśnie powstał taki wątek.



L_V - 2008-12-18 12:42
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez miskowa (Wiadomość 10125902) a można:eek:
hahahaha:D



kaska87 - 2008-12-18 12:43
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez L_V (Wiadomość 10125920) Serio - właśnie powstał taki wątek. o nie! proszę:D:D:D aż idę poszukać



madmuazelle - 2008-12-18 12:43
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez L_V (Wiadomość 10125866) Na Intymnie ryzykujesz, że porady będą Ci dawac 16-latki, któe nei wiedza, że podczas stosunu przerywanego można zajść w ciąże. :mdleje: :hahaha: Co racja to racja. :ehem:

Też z pare miesięcy temu miałam zapalenie,bardzo mnie swędziało a przy sikaniu szczypalo. :yyyy: Używałam maści clim. i myłam się płynen do higieny intymnej z kory dębu i mi pomogło. :)



miskowa - 2008-12-18 12:45
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez L_V (Wiadomość 10125920) Serio - właśnie powstał taki wątek. ej no dobra, każdy wiek ma swoje problemy przecież, nie ma co się nabijać - lepiej niech sie tu dowiedzą niż w ogóle



Madlen__18 - 2008-12-18 12:47
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Sytuacja ma się tak:

Generalnie cofając się w czasie:
Nigdy nie miałam super relacji z mamą, to jest dominująca osoba, ma jakby dwie twarze. Albo miła, sympatyczna i na topie "kumpelska mamusia" albo władcza, rozwrzeszczana.
Zawsze stawiała "kropkę nad "i".
W dzieciństwie byłam z nią bardzoo związana, ale teraz to się coraz bardziej rozbija, chociaż odkąd się wyprowadziłam, i tak jest lepiej.
Do tego mam siostrę, 2 lata starszą (22l), ona jeszcze mieszka w domu rodzinnym, ma Tz ale im się nie spieszy, "A" pracuje i prowadzi raczej wygodny tryb życia. W tygodniu praca, w weekend znajomi, jakieś zakupki, impreza.
Jest jeszcze tata, ale człowiek bezproblemowy ogólnie.
Kocham ich wszystkich bardzo, ale jest pewien zgrzyt.

Wyprowadziłam się już ponad pól roku temu a zdaje się, że wciąż nie mogę się wyzwolić do końca spod wpływu mojej rodziny/mamy.

Teraz mam ten wyjazd do zakopca. W święta. Tżn na wigilii jestem u moich rodziców, a 25 rano jadę. Napisałam o tym siostrze na gadu (tu tez jest specyficzna relacja bo sama psioczy na rózne "odchyłki" mamy, że jest nie do życia, etc..ale mimo to w mojej sprawie nigdy nie stanęła za mną, tylko zawsze murem z mamą. Sądzę że tak jest wygodnie, bo "punktuje".
No i siostra oczywiście, że jak ja mogę, że święta, że w ogóle nie odczuję atmosfery świąt, że mnie w domu nie będzie.... ( a ja świąt szczere mówiąc nie lubię za bardzo, komercha straszna..a u mnie zawsze byliśmy wtedy najbardziej pokłoceni...). I, że co mama powie (!) i w ogóle jaka to ja jestem, że się zmieniłam, że ( tak uważają mama z iostrą moją) "trzymam z tamtą rodziną" - rodziną Tż znaczy.
Że ich zostawiłam, że słowa siostry "mam ich w dupie".
I może być tak, że mama się na mnie obrazi i będzie kaplica (typowe). Siostra jest zapewne pomoże w tym jeszcze bardziej.
Co dziwne sama nie trzyma się spódnicy mamusi, robi tylko to co jest jej wygodne.
Często mama mówi, że wolę swoją teściową od niej (!), że "tamta rodzina" jest ważniejsza.
Taka głupia "rywalizacja" między rodziną Tż a moją. Rodzina Tż jest ok i nie bierze w tym udziału, to tylko ja się nasłucham..
Czuję się rozerwana pomiędzy.
Jakby do mojej dorosłej przecież siostry nie docierało , ze ja się WYPROWADZILAM. I że nie mogę żyć tak jak wtedy,siłą rzeczy bo z nimi nie mieszkam. I, że nie ma "lepsza, gorsza rodzina".
A jak napisałam A o wyjeździe, to ona "podobno nie macie kasy" (nie mamy, ale uzbiertaliśmy wcześniej na to) - a w ogole co ona ma do tego?
Czy ja mam żyć pod presją tego co pomyśli mama i siostra?;/
Jak ja mam się z tego wyzwolić bez wielkiej obrazy mojej mamy, pouczającej pogadanki siostry, po których mi strasznie przkro jest?
Przeciez nie będę żyła do nich przyrośnięta, i tłumaczyła się, ze była u mnie teśiowa na kawie!
Albo, że jadę do tegho zakopca, bo przecież też z rodziną Tż..... (pomijając już to, że oni nie są katolikami, więc im święta wszystko jedno - tu też jest punkt zapalny, są przez to jakby "gorsi w oczach mamy).
I teraz mi się jechac odechciewa ze świadomością, że będzie sajgon w domu, w wigilię, i później.

Gdyby siostra miała jechac to by się zabrała i pojechała. Ale, że ja..to trzeba mamusię zbuntowac jakbym miała 16 lat...
Ciągle się muszę ze wszystkiego tłumaczyć.. (nie muszę, ale mam wyrzuty sumienia, chciałabym mieć dobre relacje z rodziną..)



Madlen__18 - 2008-12-18 12:48
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  sory Kaska, pomyliło mi się..właśnie mi coś nie pasowało..:]



L_V - 2008-12-18 12:50
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez miskowa (Wiadomość 10125977) ej no dobra, każdy wiek ma swoje problemy przecież, nie ma co się nabijać - lepiej niech sie tu dowiedzą niż w ogóle
Dziewczyna uprawia seks "raczej często", a nie wie jak się zabepieczyć! To podstawowa wiedza, no proooosze :mdleje:



kaska87 - 2008-12-18 12:54
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez Madlen__18 (Wiadomość 10126014) sory Kaska, pomyliło mi się..właśnie mi coś nie pasowało..:] spoko:D

kurcze nie wiem co Ci poradzic bo jak pojedziesz, to mama walnie focha, a jak nie pojedziesz, to zrobisz to przeciwko sobie, bo zrobisz tak jak chce mama:( nie wiem co Ci doradzić, ja bym chyba pojechała, ale rano bym wstapiła do rodziny na śniadanie:o



L_V - 2008-12-18 12:58
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez Madlen__18 (Wiadomość 10125994) Sytuacja ma się tak:

Generalnie cofając się w czasie:
Nigdy nie miałam super relacji z mamą, to jest dominująca osoba, ma jakby dwie twarze. Albo miła, sympatyczna i na topie "kumpelska mamusia" albo władcza, rozwrzeszczana.
Zawsze stawiała "kropkę nad "i".
W dzieciństwie byłam z nią bardzoo związana, ale teraz to się coraz bardziej rozbija, chociaż odkąd się wyprowadziłam, i tak jest lepiej.
Do tego mam siostrę, 2 lata starszą (22l), ona jeszcze mieszka w domu rodzinnym, ma Tz ale im się nie spieszy, "A" pracuje i prowadzi raczej wygodny tryb życia. W tygodniu praca, w weekend znajomi, jakieś zakupki, impreza.
Jest jeszcze tata, ale człowiek bezproblemowy ogólnie.
Kocham ich wszystkich bardzo, ale jest pewien zgrzyt.

Wyprowadziłam się już ponad pól roku temu a zdaje się, że wciąż nie mogę się wyzwolić do końca spod wpływu mojej rodziny/mamy.

Teraz mam ten wyjazd do zakopca. W święta. Tżn na wigilii jestem u moich rodziców, a 25 rano jadę. Napisałam o tym siostrze na gadu (tu tez jest specyficzna relacja bo sama psioczy na rózne "odchyłki" mamy, że jest nie do życia, etc..ale mimo to w mojej sprawie nigdy nie stanęła za mną, tylko zawsze murem z mamą. Sądzę że tak jest wygodnie, bo "punktuje".
No i siostra oczywiście, że jak ja mogę, że święta, że w ogóle nie odczuję atmosfery świąt, że mnie w domu nie będzie.... ( a ja świąt szczere mówiąc nie lubię za bardzo, komercha straszna..a u mnie zawsze byliśmy wtedy najbardziej pokłoceni...). I, że co mama powie (!) i w ogóle jaka to ja jestem, że się zmieniłam, że ( tak uważają mama z iostrą moją) "trzymam z tamtą rodziną" - rodziną Tż znaczy.
Że ich zostawiłam, że słowa siostry "mam ich w dupie".
I może być tak, że mama się na mnie obrazi i będzie kaplica (typowe). Siostra jest zapewne pomoże w tym jeszcze bardziej.
Co dziwne sama nie trzyma się spódnicy mamusi, robi tylko to co jest jej wygodne.
Często mama mówi, że wolę swoją teściową od niej (!), że "tamta rodzina" jest ważniejsza.
Taka głupia "rywalizacja" między rodziną Tż a moją. Rodzina Tż jest ok i nie bierze w tym udziału, to tylko ja się nasłucham..
Czuję się rozerwana pomiędzy.
Jakby do mojej dorosłej przecież siostry nie docierało , ze ja się WYPROWADZILAM. I że nie mogę żyć tak jak wtedy,siłą rzeczy bo z nimi nie mieszkam. I, że nie ma "lepsza, gorsza rodzina".
A jak napisałam A o wyjeździe, to ona "podobno nie macie kasy" (nie mamy, ale uzbiertaliśmy wcześniej na to) - a w ogole co ona ma do tego?
Czy ja mam żyć pod presją tego co pomyśli mama i siostra?;/
Jak ja mam się z tego wyzwolić bez wielkiej obrazy mojej mamy, pouczającej pogadanki siostry, po których mi strasznie przkro jest?
Przeciez nie będę żyła do nich przyrośnięta, i tłumaczyła się, ze była u mnie teśiowa na kawie!
Albo, że jadę do tegho zakopca, bo przecież też z rodziną Tż..... (pomijając już to, że oni nie są katolikami, więc im święta wszystko jedno - tu też jest punkt zapalny, są przez to jakby "gorsi w oczach mamy).
I teraz mi się jechac odechciewa ze świadomością, że będzie sajgon w domu, w wigilię, i później.

Gdyby siostra miała jechac to by się zabrała i pojechała. Ale, że ja..to trzeba mamusię zbuntowac jakbym miała 16 lat...
Ciągle się muszę ze wszystkiego tłumaczyć.. (nie muszę, ale mam wyrzuty sumienia, chciałabym mieć dobre relacje z rodziną..)

Kochana, tyle tu punktów stycznych z tym co się dzieje u mnie w życiu i w domu, że ośmeile się napisac, iż doskonale Cię rozumiem. Chwilami mam wrażenie, że piszesz o mnie. Nasze wspólne porblemy to:
- charatker mam- cholera, tu nic dodac nic ując, moja też ma dwie twarze, zachowanie i opisane przez ciebie reakcje, teksty - identyczne:eek: Aż dziw, ze takich kobiet jest więcej (tu pewnie tez Dorinka coś dorzuci)

- reakcja mamy na rodzinę TZta i fakt, ze jade do nich na 2gi dzien swiąt - dokłądnie to samo: a co ty rodziny nie masz, itd, itp. W dodaku moja twierdzi, ze oni mnei wykorzustuja, zebym im woziła darmowe sample z pracy (tak naprawdę to maoja mama jest cholernie pazerna i nie moze przezyc tego, ze nie wszystko oddaje jej, tlyko dzielę po rodzinie).

Madlen, nie wiem co ci mogę poradzić - sama nic nie zwojujesz. Powiem Ci co mi pomaga. trzymam się razem z TZtem i robię to co lepsze dla mnie. nasze matki zawsze bedą miały zapędy zeby nas kontrolowac, a nei daj boże zrób coś po swojemu - wtedy awantura gotowa. Rób to, co jest dobre dla was i dco daje Wam szczescie. To nie z rodzicami masz ukłądac sobie teraz życie, tylko zTZem, on jest teraz twoją najbliższa rodziną.

Kurczę, no wszystko co napisałas jest jakby o mnie, nawet ta "atmosfera w świeta", gdzie wszyscy są ze sobą pokłoceni. Momama juz zdązyla do mnei zadzwonic z op******* ze przyjade do domu dopiero w Wigilie i nic jej nie pomoge. No bardzo mi przykro, ale ja poracuje, a ona jest n-lką i wole ma juz od jutra.



miskowa - 2008-12-18 13:01
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez Madlen__18 (Wiadomość 10125994) Sytuacja ma się tak:

Generalnie cofając się w czasie:
Nigdy nie miałam super relacji z mamą, to jest dominująca osoba, ma jakby dwie twarze. Albo miła, sympatyczna i na topie "kumpelska mamusia" albo władcza, rozwrzeszczana.
Zawsze stawiała "kropkę nad "i".
W dzieciństwie byłam z nią bardzoo związana, ale teraz to się coraz bardziej rozbija, chociaż odkąd się wyprowadziłam, i tak jest lepiej.
Do tego mam siostrę, 2 lata starszą (22l), ona jeszcze mieszka w domu rodzinnym, ma Tz ale im się nie spieszy, "A" pracuje i prowadzi raczej wygodny tryb życia. W tygodniu praca, w weekend znajomi, jakieś zakupki, impreza.
Jest jeszcze tata, ale człowiek bezproblemowy ogólnie.
Kocham ich wszystkich bardzo, ale jest pewien zgrzyt.

Wyprowadziłam się już ponad pól roku temu a zdaje się, że wciąż nie mogę się wyzwolić do końca spod wpływu mojej rodziny/mamy.

Teraz mam ten wyjazd do zakopca. W święta. Tżn na wigilii jestem u moich rodziców, a 25 rano jadę. Napisałam o tym siostrze na gadu (tu tez jest specyficzna relacja bo sama psioczy na rózne "odchyłki" mamy, że jest nie do życia, etc..ale mimo to w mojej sprawie nigdy nie stanęła za mną, tylko zawsze murem z mamą. Sądzę że tak jest wygodnie, bo "punktuje".
No i siostra oczywiście, że jak ja mogę, że święta, że w ogóle nie odczuję atmosfery świąt, że mnie w domu nie będzie.... ( a ja świąt szczere mówiąc nie lubię za bardzo, komercha straszna..a u mnie zawsze byliśmy wtedy najbardziej pokłoceni...). I, że co mama powie (!) i w ogóle jaka to ja jestem, że się zmieniłam, że ( tak uważają mama z iostrą moją) "trzymam z tamtą rodziną" - rodziną Tż znaczy.
Że ich zostawiłam, że słowa siostry "mam ich w dupie".
I może być tak, że mama się na mnie obrazi i będzie kaplica (typowe). Siostra jest zapewne pomoże w tym jeszcze bardziej.
Co dziwne sama nie trzyma się spódnicy mamusi, robi tylko to co jest jej wygodne.
Często mama mówi, że wolę swoją teściową od niej (!), że "tamta rodzina" jest ważniejsza.
Taka głupia "rywalizacja" między rodziną Tż a moją. Rodzina Tż jest ok i nie bierze w tym udziału, to tylko ja się nasłucham..
Czuję się rozerwana pomiędzy.
Jakby do mojej dorosłej przecież siostry nie docierało , ze ja się WYPROWADZILAM. I że nie mogę żyć tak jak wtedy,siłą rzeczy bo z nimi nie mieszkam. I, że nie ma "lepsza, gorsza rodzina".
A jak napisałam A o wyjeździe, to ona "podobno nie macie kasy" (nie mamy, ale uzbiertaliśmy wcześniej na to) - a w ogole co ona ma do tego?
Czy ja mam żyć pod presją tego co pomyśli mama i siostra?;/
Jak ja mam się z tego wyzwolić bez wielkiej obrazy mojej mamy, pouczającej pogadanki siostry, po których mi strasznie przkro jest?
Przeciez nie będę żyła do nich przyrośnięta, i tłumaczyła się, ze była u mnie teśiowa na kawie!
Albo, że jadę do tegho zakopca, bo przecież też z rodziną Tż..... (pomijając już to, że oni nie są katolikami, więc im święta wszystko jedno - tu też jest punkt zapalny, są przez to jakby "gorsi w oczach mamy).
I teraz mi się jechac odechciewa ze świadomością, że będzie sajgon w domu, w wigilię, i później.

Gdyby siostra miała jechac to by się zabrała i pojechała. Ale, że ja..to trzeba mamusię zbuntowac jakbym miała 16 lat...
Ciągle się muszę ze wszystkiego tłumaczyć.. (nie muszę, ale mam wyrzuty sumienia, chciałabym mieć dobre relacje z rodziną..)

Madlen, ja bym mimo wszystko jechała, bo jeśli się będziesz za każdym razem uginać, to będziesz ciągle żyła podporządkowana mamie a ona przyzwyczai się, że nadal ma sporo do powiedzenia w twoim życiu. Twoja mama musi się pogodzić z tym, że jesteś dorosłą mężatką i będziesz robić, co uważasz za stosowne. pomijając ocenę tej sytuacji czy zachowania twojej mamy, bo przecież nie o to tu chodzi, wydaje mi się, że powinnaś jej na spokojnie wytłumaczyć, że nie jedziesz dlatego, że chcesz uciec, że tam jest lepiej, tylko że po prostu jedziesz, bo też wypada być u tamtej rodziny. Z tego co zrozumiałam i tak będziesz na wigilii u siebie w domu.
Nawet jeśli twoja mama się obrazi, nawet jeśli będzie gadać, przecież jej przejdzie. Nie daj wejść sobie na głowę.

Cytat:
Napisane przez L_V (Wiadomość 10126037) Dziewczyna uprawia seks "raczej często", a nie wie jak się zabepieczyć! To podstawowa wiedza, no proooosze :mdleje: ja też tak myślę, ale i tak uważam, że lepiej, że może się tu bez skrępowania o wszystko zapytać. lepiej późno niż wcale:ehem:



Svinecka - 2008-12-18 13:08
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  ja juz wrocilam - kurcze pol szczeki mam znieczulonej

ale sie rozpisalyscie :rolleyes:
nie czytalam Was zbytnio bo obiad robie ale cos mi przemknelo, ze dorinko podejrzewasz grzybice....powiedz jakie masz objawy? i jak wygladaja te uplawy. i czy czujesz takie jakby swedzenie?



Madlen__18 - 2008-12-18 13:10
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez L_V (Wiadomość 10126162) Kochana, tyle tu punktów stycznych z tym co się dzieje u mnie w życiu i w domu, że ośmeile się napisac, iż doskonale Cię rozumiem. Chwilami mam wrażenie, że piszesz o mnie. Nasze wspólne porblemy to:
- charatker mam- cholera, tu nic dodac nic ując, moja też ma dwie twarze, zachowanie i opisane przez ciebie reakcje, teksty - identyczne:eek: Aż dziw, ze takich kobiet jest więcej (tu pewnie tez Dorinka coś dorzuci)

- reakcja mamy na rodzinę TZta i fakt, ze jade do nich na 2gi dzien swiąt - dokłądnie to samo: a co ty rodziny nie masz, itd, itp. W dodaku moja twierdzi, ze oni mnei wykorzustuja, zebym im woziła darmowe sample z pracy (tak naprawdę to maoja mama jest cholernie pazerna i nie moze przezyc tego, ze nie wszystko oddaje jej, tlyko dzielę po rodzinie).

Madlen, nie wiem co ci mogę poradzić - sama nic nie zwojujesz. Powiem Ci co mi pomaga. trzymam się razem z TZtem i robię to co lepsze dla mnie. nasze matki zawsze bedą miały zapędy zeby nas kontrolowac, a nei daj boże zrób coś po swojemu - wtedy awantura gotowa. Rób to, co jest dobre dla was i dco daje Wam szczescie. To nie z rodzicami masz ukłądac sobie teraz życie, tylko zTZem, on jest teraz twoją najbliższa rodziną.

Kurczę, no wszystko co napisałas jest jakby o mnie, nawet ta "atmosfera w świeta", gdzie wszyscy są ze sobą pokłoceni. Momama juz zdązyla do mnei zadzwonic z op******* ze przyjade do domu dopiero w Wigilie i nic jej nie pomoge. No bardzo mi przykro, ale ja poracuje, a ona jest n-lką i wole ma juz od jutra.
Wiecie , takie skrawki z życia: mama pedantyczna jest, wyobraźcie sobie sytuację:czekam na Tż, 2 miesiące do ślubu. Zrobiłam sobie jakiś tam makijaż. Wchodzi mama i z tekstem, że ma m burdel w pokoju ( nie mam nigdy, bo mam nawyki przez mamę wszczepione...ale sterylnie też nie mam bo bez przesady) i żebym posprzątała, bo jak nie to może ona Mateusza nie wpuści tutaj jak przyjdzie, tylko sobie na klatce posiedzi... przyszedł Tż, a ona do niego z tekstem, że powinniśmy się rzadziej spotykać! o ja mam inne zajęcia na głowie, i przez to, że on mnie absorbuje za bardzo to się zrobiłam"nie porządna" !
na dwa miesiące przed ślubem z tym wyskoczyła...
Zawsze mówi to, co mnie dotknie, zeby miec wpływ na mnie.

A innym razem podała Tż obiad z 2 dań + deseru, z usmiechem na twarzy (lubi Tż bardzo). Po prostu ma takie "loty".

Sytuacja z wyjazdem jest typowa, ale chodzi też o problem ogółem.
Bo jana wyjazd JADE.
Zarezerwowałam, niedługo zapłacę, i nie cofnę tego.
Zalezy mi na tym wyjeździe. Tylko że siostra mi skutecznie wbiła do głowy parę rzeczy i mam moralniaka.
Przeraża mnie ta ich dwulicowość..siostra ma ja chyba po mamie...
Ale szukam sposobu, bo będe się przez cały pobyt źle czuć..w wigilię na pewno coś walną nieprzyjemnego o mnie, moim Tż...albo mama pokłoci się z ojcem i powie " nie licz, że się będę z tobą składac opłatkiem".. a jak przyjdzie co do czego to się oczywiście podzieli..ale wtedy ja już będe nie w sosie i będzie mi wszystko stawać kością w gardle..



hania811 - 2008-12-18 13:11
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Misku problem w tym ze takie watki zakaldaja dziewczyny raczej kolo 20 lat a nie kolo 16/17 lat.
I to majczesciej pierwszy raz i rozne przygody mają za sobą.

Madlen jedyne co mozesz..i musisz zrobić to pokazac ze to Twoje- Wasze zycie.
Nie waż się nawet rezygnowac z tego wyjazdu.

Dla rodziny (szczegolnie ze mama jest zaborcza, starsza siostra pod jej wplywem - bo z nia mieszka wiec to normalne) cały czas jestes małą dziewczynką. Widocznie jeszcze nie przywykli ze masz Swoją rodzinę- czyli męza...a rodzina męza to teraz równiez Twoja rodzina.

Musza zrozumiec ze nie mają już wplywu na Twoje zycie..bo nie jestes już ich małą dziewczynka, tylko dojrzala kobieta.

Nie powinni miec pretensji bo w Wigilię z nimi będziesz..masz prawo spędzic resztę swiat jak chcesz.

No i co najwazniejsze..musisz sama zrozumiec, ze nie robisz nic zlego. Nie masz obowiązku spędzac z rodzicami całych swiat.

Ja całe swięta z rodzina spędzałam tylko jako dziecko.

Odkąd mam troszkę więcej lat, sama zarabiam i decyduję o sobie tylko wigilię spędzam z rodzicami,a później fruuu...to do przyjaciołki, to do faceta, to w gory. Bez przesady, kazdy ma prawo do wlasnego zycia.



dorinka30 - 2008-12-18 13:11
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez miskowa (Wiadomość 10125708) chętnie gdybym tylko nie miała zaawansowanej sklerozy

to były na pewno globulki dopochwowe, które się trzyma w lodówce, kosztowały coś koło 80zł, więc całkiem niemało, ale wiadomo - nie ma dwóch tygodni wyjętych z życiorysu
Nie przypomnę sobie raczej nazwy - ale jak powiesz lekarzowi, to chyba ci coś tego rodzaju przepisze
DR MIśkowa nagana :>, tak się polecała a teraz sklerozą chcesz nas zbyć ,hm :D
Cytat:
Napisane przez hania811 (Wiadomość 10125745) :jupi: Dr. Miśkowa to wspaniała informacja.

Ja chcę takie tabletki.

Ja dostaję zawsze takie w trakcie ktorych nie mozna.
Na ulotyce niestety jak wól napisane jest "w trakcie kuracji niewskazane jest wspolzycie":(...tak więc ja po kilu dniach oznajmiam TZ z szelmowskim usmieszkiem, ze w sumie napisane jest "niewskazane" a nie "zabronione" więc jeden raz raczej nie zaszkodzi:-p.
Hania a może lekarz robi Ci to celowo, a co niech pocierpi trochę :o Albo zazdrosny, to facet ?:D

Ja się umówiłam do mojej lekarki na 15 w poniedziałek, chyba wytrzymam co :o, powinnam iśc dzisiaj wiem, ale cykam się tak iść do przypadkowego lekarza :eek:, a jak mi zaszkodzi, siedziałam na forum i naczytalm się o lekarzach i mam dosyć :(

_________________________ _________________________ ________________

Madlen to normalne, że matki dwóch stron rywalizują ze sobą, tak często się zdarza i trzeba to przyjąć bo co zrobisz.
U Ciebie problem jeszcze taki, że jesteś pierwsza mężatka w rodzinie, więc to dla nich nowość, nowa sytuacja, nie potrafią się oswoić że masz jeszcze inną rodzinę ....
Moja mama też nie pała miłością do teściowej, ciągle coś tam uszczypliwie komentuje, a prawda jest taka że ta teściowa to dobra kobicina i to chyba jej największa wada :o Dobra dla synka, nowej synowej, mojego dziecka....i to chyba dla mojej mamy coś bardzo dziwnego, widzi w tym podstęp i stąd jej ciągłe krzywe komentarze...:(

Co zrobić, nic, postawić na swoim, powiedzieć że w tym roku z mężem tak chcecie spędzić czas, wytłumacz im że to , że jedziesz z teściami to przypadek czysty a nie to, że razem będzeicie spędzać świąteczny czas.......
Ja w tym roku zapowiedziałam, że na Świętach nas nie ma i moja mama to przyjęła, sama jestem w szoku, jeszcze to do mnie nie dociera że poszło tak gładko.....

Madlen pierwsze koty za płoty, z czasem będzie lepiej, zobaczysz :rolleyes:



Svinecka - 2008-12-18 13:15
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  dorinko?



dorinka30 - 2008-12-18 13:20
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez Svinecka (Wiadomość 10126352) dorinko?
jestem, czuję się wywołana do tablicy :rolleyes:

Svinecko kurcze jakies to dziwne wszystko....

Początek :obudziło mnie w nocy takie pieczenie, myślę kurcze nie dam rady muszę wstać i zobaczyć co się dzieje...
Umyłam się, zobaczyłam, tak trochę czerwonawo było, wiesz jakby obtarcie

No a dzień później już te upławy się zaczęły, takie dosyć gęste, białawo-kremowe kurde nie miałam takiego czegoś nigdy i zaczęłam działać.

Apteka, wizaż, no i kupiłam co laski polecały :rolleyes:



hania811 - 2008-12-18 13:21
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez dorinka30 (Wiadomość 10126301) DR MIśkowa nagana :>, tak się polecała a teraz sklerozą chcesz nas zbyć ,hm :D hahahah..wiesz jest takie powiedzenie "szewc bez butów chodzi"
Leczy ludzi, a sama chora:lol:

Cytat:
Napisane przez dorinka30 (Wiadomość 10126301) Hania a może lekarz robi Ci to celowo, a co niech pocierpi trochę :o Albo zazdrosny, to facet ?:D A mozliwe:rolleyes:.. po zlosci chce mi zrobic:(...bo to pani doktor..i to bez faceta z tego co mi wiadomo.

:D



hania811 - 2008-12-18 13:26
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez kaska87 (Wiadomość 10126109) spoko:D

kurcze nie wiem co Ci poradzic bo jak pojedziesz, to mama walnie focha, a jak nie pojedziesz, to zrobisz to przeciwko sobie, bo zrobisz tak jak chce mama:( nie wiem co Ci doradzić, ja bym chyba pojechała, ale rano bym wstapiła do rodziny na śniadanie:o
No własnie... mama ma prawo walnąć focha..bo co!!! naublizała jej Madlen czy co?
To Madlen moze walnąc focha bo rodzina nietoleruje i obraza jej bliskich.



miskowa - 2008-12-18 13:27
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez hania811 (Wiadomość 10126420) hahahah..wiesz jest takie powiedzenie "szewc bez butów chodzi"
Leczy ludzi, a sama chora:lol:

A mozliwe:rolleyes:.. po zlosci chce mi zrobic:(...bo to pani doktor..i to bez faceta z tego co mi wiadomo.

:D
zabijcie a sobie nie przypomnę, bo to nie była łatwa nazwa, jakaś długa i nie brzmiała po polsku



Svinecka - 2008-12-18 13:29
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez dorinka30 (Wiadomość 10126399) jestem, czuję się wywołana do tablicy :rolleyes:

Svinecko kurcze jakies to dziwne wszystko....

Początek :obudziło mnie w nocy takie pieczenie, myślę kurcze nie dam rady muszę wstać i zobaczyć co się dzieje...
Umyłam się, zobaczyłam, tak trochę czerwonawo było, wiesz jakby obtarcie

No a dzień później już te upławy się zaczęły, takie dosyć gęste, białawo-kremowe kurde nie miałam takiego czegoś nigdy i zaczęłam działać.

Apteka, wizaż, no i kupiłam co laski polecały :rolleyes:

dorinko a powiedz mi czy te uplawy sa takie bardziej ciagnace (jak gluty z nosa :p: przepraszam), czy bardziej takie geste jak maź ale nie ciagnace?



hania811 - 2008-12-18 13:31
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez miskowa (Wiadomość 10126494) zabijcie a sobie nie przypomnę, bo to nie była łatwa nazwa, jakaś długa i nie brzmiała po polsku Zabijac chyba nie bedziemy:pazurki:..jak myslisz Dorinko??:D



Madlen__18 - 2008-12-18 13:35
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Wiecie nasi rodzice byli kiedyś razem na działce (moi rodzice mają rekreacyjną), my bylismy również i było bardzo fajnie. Obie rodziny mają wspólny cel (pomagać nam) i robią to.
Ale jakby " za plecami" rodziny Tż ja ciągle się nasłucham od mojej mamy np.
Ja nie chcę dac soba manipulować...
I jeszcze ta moja siostra..dziwna sprawa...że też ona w ogóle nie potrafi się wczuć i ciągle ma jakieś wąty o moje kontakty z teśiową...
(rodzice Tż mieszkają 300 m od nas, a moi rodzice to jakieś 30 minut jazdy komunikacją miejską) a i tak jestem co weekend u mamy na obiedzie, staram się kiedy mogę.
Teściowa pracuje głownie na popołudnie więc nic dziwnego, że wpadnie czasem na kawę jak jest po drodze na zakupach, albo pojedzie ze mną do fryzjera kiedy Tz w pracy.. No przecież sama nie mogę.
Moja mama pracuje w przedszkolu, w domu jest o 17, i zmęczona, więc w tyg nie ma czasu się widzieć...
A ja się zawsze tak staram, żeby było dobrze, kocham moją mamę, też jest fajna babka, zalezy mi na niej, też za nią tęsknię, to dzwonię, odwiedzam...Ale tu wychodzi że im bardziej się staram tym bardziej naginam pod nią...bo zawsze się staram załagodzić sytuację...

Ale to oznacza, że tak zawsze już będzie???
;/

PS: przepraszam, smęcę....;/ dlatego chciałam wątek osobny założyć.



Poemi - 2008-12-18 13:37
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  A mnie piecze... I boli... I swędzi! Prawa dłoń :mdleje:. I niedawno zaczaiłam, że to od gazu łzawiącego czy czegoś w ten deseń :cool:. Wygłupiałam się i trochę mi poleciało na dłoń... Ciekawe kiedy przejdzie bo niezbyt komfortowo się z tym czuję.



L_V - 2008-12-18 13:39
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez Madlen__18 (Wiadomość 10126287) Wiecie , takie skrawki z życia: mama pedantyczna jest, wyobraźcie sobie sytuację:czekam na Tż, 2 miesiące do ślubu. Zrobiłam sobie jakiś tam makijaż. Wchodzi mama i z tekstem, że ma m burdel w pokoju ( nie mam nigdy, bo mam nawyki przez mamę wszczepione...ale sterylnie też nie mam bo bez przesady) i żebym posprzątała, bo jak nie to może ona Mateusza nie wpuści tutaj jak przyjdzie, tylko sobie na klatce posiedzi... przyszedł Tż, a ona do niego z tekstem, że powinniśmy się rzadziej spotykać! o ja mam inne zajęcia na głowie, i przez to, że on mnie absorbuje za bardzo to się zrobiłam"nie porządna" !
na dwa miesiące przed ślubem z tym wyskoczyła...
Zawsze mówi to, co mnie dotknie, zeby miec wpływ na mnie.

A innym razem podała Tż obiad z 2 dań + deseru, z usmiechem na twarzy (lubi Tż bardzo). Po prostu ma takie "loty".

Sytuacja z wyjazdem jest typowa, ale chodzi też o problem ogółem.
Bo jana wyjazd JADE.
Zarezerwowałam, niedługo zapłacę, i nie cofnę tego.
Zalezy mi na tym wyjeździe. Tylko że siostra mi skutecznie wbiła do głowy parę rzeczy i mam moralniaka.
Przeraża mnie ta ich dwulicowość..siostra ma ja chyba po mamie...
Ale szukam sposobu, bo będe się przez cały pobyt źle czuć..w wigilię na pewno coś walną nieprzyjemnego o mnie, moim Tż...albo mama pokłoci się z ojcem i powie " nie licz, że się będę z tobą składac opłatkiem".. a jak przyjdzie co do czego to się oczywiście podzieli..ale wtedy ja już będe nie w sosie i będzie mi wszystko stawać kością w gardle..

Madlen, doskonale rozumiem. Ja mam 26 lat i takie uwago wciąz bolą.

Podczas ostatniego pobytu w domu, moja mama nawarczała na mojego TZta - posżło o składanie pieniedzy na kredyt. TZ pochodzi z rodziny, gdzie rodzice pomagaja dzieciom jak tylko mogą, u mnie odwrotnie.

Najprawdopodobniej nei dostane od rodziców ani złotiwki na slub, a zapłacic trzeba i wymagania z ich storny sa.

Nie ma o czym gadac, trzeba zyc dalej. Ja w kazdym razie nauczyłam się, co moge mame powiedziec, a co lepiej zatrzymac dla siebie, nei ma miedzy nami "psiapsiółkowanias", nie pytam jej o rady, decyduje sama o sobie.

Cytat:
Napisane przez hania811 (Wiadomość 10126297)
Madlen jedyne co mozesz..i musisz zrobić to pokazac ze to Twoje- Wasze zycie.
Nie waż się nawet rezygnowac z tego wyjazdu.

No i co najwazniejsze..musisz sama zrozumiec, ze nie robisz nic zlego. Nie masz obowiązku spędzac z rodzicami całych swiat.

.
Otóż to.



L_V - 2008-12-18 13:41
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez Madlen__18 (Wiadomość 10126576) Wiecie nasi rodzice byli kiedyś razem na działce (moi rodzice mają rekreacyjną), my bylismy również i było bardzo fajnie. Obie rodziny mają wspólny cel (pomagać nam) i robią to.
Ale jakby " za plecami" rodziny Tż ja ciągle się nasłucham od mojej mamy np.
Ja nie chcę dac soba manipulować...
I jeszcze ta moja siostra..dziwna sprawa...że też ona w ogóle nie potrafi się wczuć i ciągle ma jakieś wąty o moje kontakty z teśiową...
(rodzice Tż mieszkają 300 m od nas, a moi rodzice to jakieś 30 minut jazdy komunikacją miejską) a i tak jestem co weekend u mamy na obiedzie, staram się kiedy mogę.
Teściowa pracuje głownie na popołudnie więc nic dziwnego, że wpadnie czasem na kawę jak jest po drodze na zakupach, albo pojedzie ze mną do fryzjera kiedy Tz w pracy.. No przecież sama nie mogę.
Moja mama pracuje w przedszkolu, w domu jest o 17, i zmęczona, więc w tyg nie ma czasu się widzieć...
A ja się zawsze tak staram, żeby było dobrze, kocham moją mamę, też jest fajna babka, zalezy mi na niej, też za nią tęsknię, to dzwonię, odwiedzam...Ale tu wychodzi że im bardziej się staram tym bardziej naginam pod nią...bo zawsze się staram załagodzić sytuację...

Ale to oznacza, że tak zawsze już będzie???
;/

PS: przepraszam, smęcę....;/ dlatego chciałam wątek osobny założyć.

A może to zazdrość? Że nie psioczysz na teściową, tylko się z nią dobrze dogadujesz??

I nie rozumiem Twojej siotry - przepraszam Madlen, ale wydaje mi się że to zołza - zwłaszcza jak kiedyś opisywałaś, ze mimo chorych kolan nosisz jej gazety i prase do domu, bo jej się nei chce ruszyć tyłka. :nie:



dorinka30 - 2008-12-18 13:45
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez Svinecka (Wiadomość 10126505) dorinko a powiedz mi czy te uplawy sa takie bardziej ciagnace (jak gluty z nosa :p: przepraszam), czy bardziej takie geste jak maź ale nie ciagnace? Ale nam się obrzydliwie tu zrobiło :-p, ale dobra same chciałyście :D

Nie, nie ciągnące, właśnie gęsta maź jakaś :o

Cytat:
Napisane przez hania811 (Wiadomość 10126536) Zabijac chyba nie bedziemy:pazurki:..jak myslisz Dorinko??:D Darujemy Ci dr. Miśkowa ale popraw się kobieto, popraw :bacik:
_________________________ _________________________ __________

Madlen Ty nic złego nie robisz, to Twojej mamie się tak WYDAJE, rozumiesz ?:rolleyes:
Ty masz PRAWO żyć w zgodzie z mamą i teściową przecież ....
I co myślisz, że mama chciałaby aby było taki schemat, że synowa i teściowa się niecierpią :(, to dopiero jest przerąbane wtedy... Bo pomiędzy tą nienawiścią jest jeszcze MĄŻ :(



hania811 - 2008-12-18 13:47
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez Madlen__18 (Wiadomość 10126576) Wiecie nasi rodzice byli kiedyś razem na działce (moi rodzice mają rekreacyjną), my bylismy również i było bardzo fajnie. Obie rodziny mają wspólny cel (pomagać nam) i robią to.
Ale jakby " za plecami" rodziny Tż ja ciągle się nasłucham od mojej mamy np.
Ja nie chcę dac soba manipulować...
I jeszcze ta moja siostra..dziwna sprawa...że też ona w ogóle nie potrafi się wczuć i ciągle ma jakieś wąty o moje kontakty z teśiową...
(rodzice Tż mieszkają 300 m od nas, a moi rodzice to jakieś 30 minut jazdy komunikacją miejską) a i tak jestem co weekend u mamy na obiedzie, staram się kiedy mogę.
Teściowa pracuje głownie na popołudnie więc nic dziwnego, że wpadnie czasem na kawę jak jest po drodze na zakupach, albo pojedzie ze mną do fryzjera kiedy Tz w pracy.. No przecież sama nie mogę.
Moja mama pracuje w przedszkolu, w domu jest o 17, i zmęczona, więc w tyg nie ma czasu się widzieć...
A ja się zawsze tak staram, żeby było dobrze, kocham moją mamę, też jest fajna babka, zalezy mi na niej, też za nią tęsknię, to dzwonię, odwiedzam...Ale tu wychodzi że im bardziej się staram tym bardziej naginam pod nią...bo zawsze się staram załagodzić sytuację...

Ale to oznacza, że tak zawsze już będzie???
;/

PS: przepraszam, smęcę....;/ dlatego chciałam wątek osobny założyć.
Nie smęcisz.
Madlen to ze kochasz mamę nie znaczy ze musisz robic wszystkiego tak jak ona chce.
Mama grubo przesadza więc nie masz powodu smutkowac i sie zamartwiać. Nie podkulaj ogonka, nie spuszczaj wzroku tylko jej powiedz jakie jest Twoje stanowisko w tej sprawie..

Jestes fer..odwiedzasz ją jak tylko mozesz, nie masz sobie nic do zarzucenia...więc bądz spokojna i mysl o tym jak milo spędzic swięta z męzem.

Z czasem sytuacja powinna się unormować.

Musisz miec swoją przestrzen..walcz o nią.

Co do siostry....skoro mama ma taki charakter jaki ma, na siostrę ma zapewne ogromny wplyw. Nie ma sie nad czym zastanawiac...siostra ma wyprany mózg doszczętnie.

Wyprowadzi sie na swoje to zrozumie w czym problem.

No chyba ze ma tak silny charakterek jak mama. Wtedy nie da sobie wleźc na glowę.



Madlen__18 - 2008-12-18 13:48
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  To nie ja pisałam o kolanach, nie wiem o czym mowa.

Ale bywają rózne sytuacje, głupia sprawa, że np..skończyły mi się tampony, a ja nie mogę zejść na doł sobie kupić.. Tż dopiero przyszedł z pracy i pewnie by poszedł zaraz, ale poprosiłam najpierw siostrę, bo juz się zbierała do domu (była u mnie i jadła u nas obiad) a do sklepu 200 m.
No, ale taka była zmęczona po pracy i tak jej się nie chciałooo.
Przykro mi się zrobiło, nie nalegałam, Tż z drugiego pokoju warknął, że on już idzie za chwilkę, i żebym się nie ztresowała (ma agresora na moją sis od czasu do czasu przy takich jej zachowaniach.. bo ich nie rozumie).
No to zaczełam zmywać sobie, a ona ubierać się do wyjścia.
Przykro mi było strasznie, że nie mogę jej o nic poprosić nawet w takiej sprawie, przecież rozumie mnie bardziej niz Tz...
Szczerze mówiąc nie lubię prosić o coś ludzi, ale czasami nie mam wyboru i mi świeczki w oczach stanęły.
Siostra poszła.
Za 3 minuty wróciła z tymi tamponami, z tekstem że " masz, bo już nie mogę patrzeć na tą twoją minę".
I poszła.
Jak się poczułam bez komentarza.

albo się z nią dogaduję super, i jest fajną kumpelką, albo odstawia coś czego nie mogę zrozumieć. Gneralnie jak mama, nigdy nie wiadomo kiedy jest ten moment że zaraz będzie foch. Może być super, a za 3 minuty sajgon.



Madlen__18 - 2008-12-18 13:51
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez hania811 (Wiadomość 10126713) Nie smęcisz.
Madlen to ze kochasz mamę nie znaczy ze musisz robic wszystkiego tak jak ona chce.
Mama grubo przesadza więc nie masz powodu smutkowac i sie zamartwiać. Nie podkulaj ogonka, nie spuszczaj wzroku tylko jej powiedz jakie jest Twoje stanowisko w tej sprawie..

Jestes fer..odwiedzasz ją jak tylko mozesz, nie masz sobie nic do zarzucenia...więc bądz spokojna i mysl o tym jak milo spędzic swięta z męzem.

Z czasem sytuacja powinna się unormować.

Musisz miec swoją przestrzen..walcz o nią.

Co do siostry....skoro mama ma taki charakter jaki ma na siostrę ma zapewne ogromny wplyw. Nie ma sie nad czym zastanawiac...siostra ma wyprany mózg doszczętnie.

Wyprowadzi sie na swoje to zrozumie w czym problem.

No chyba ze ma tak silny charakterek jak mama. Wtedy nie da sobie wleźc na glowę.
Ma silny, właśnie jest w konflikcie z mamą i z sobą nie gadają za bardzo.
Ale za chwilę będa przyjaciółkami a ja będę zła.

Siostra do 17 r. ż była grzeczną dziewczynką, poukładaną, spokojną. Teraz tupnie nogą, zrobi awanturę, to że nie wraca do domu z imprez to norma ( ja musiałam świecić oczami jak mama wchodziła do pokoju w środku nocy a jej nie było), teraz rodzice się przyzwyczaili, że jest tak jak jest..



dorinka30 - 2008-12-18 13:55
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  SIOSTRZYCZKA raczej z tych toksycznych widzę niestety :o Jak można się tak zachować, nie chcę być niekulturalna więc nie skomentuję jej zachowania, rozkapryszona panna i tyle, a nie ma czasem fochów na Ciebie że Ty pierwsza wyszłaś za mąż, mimo że ona jest starsza ?:rolleyes: I wiesz no...należało sie jej najpierw ? :o

Ja bym od siostry się trochę odizolowała, zdystanowała żeby dać jej odczuć że nie wszystko jest o.k :rolleyes:

Svinecka i co myślisz o moim przypadku ? :(



Madlen__18 - 2008-12-18 14:00
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Miała foch, bo rodzice nam troszkę pomagali, tata remontował mieszkanie, dostawaliśmy różne drobiazgi (najdroższe rzeczy kupiliśmy sami), mieszkam w mieszkaniu po babci..
w ogóle jak jej o slubie powiedziałam to była pewa, że żartuję, że się z choinki urwałam, i jak ja to sobie wyobrażam, i generalnie śmiech.
Później się ze mna cieszyła, szykowała, ale pierwsze wrażenie mi zostało...



L_V - 2008-12-18 14:04
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez Madlen__18 (Wiadomość 10126722) To nie ja pisałam o kolanach, nie wiem o czym mowa.

Ale bywają rózne sytuacje, głupia sprawa, że np..skończyły mi się tampony, a ja nie mogę zejść na doł sobie kupić.. Tż dopiero przyszedł z pracy i pewnie by poszedł zaraz, ale poprosiłam najpierw siostrę, bo juz się zbierała do domu (była u mnie i jadła u nas obiad) a do sklepu 200 m.
No, ale taka była zmęczona po pracy i tak jej się nie chciałooo.
Przykro mi się zrobiło, nie nalegałam, Tż z drugiego pokoju warknął, że on już idzie za chwilkę, i żebym się nie ztresowała (ma agresora na moją sis od czasu do czasu przy takich jej zachowaniach.. bo ich nie rozumie).
No to zaczełam zmywać sobie, a ona ubierać się do wyjścia.
Przykro mi było strasznie, że nie mogę jej o nic poprosić nawet w takiej sprawie, przecież rozumie mnie bardziej niz Tz...
Szczerze mówiąc nie lubię prosić o coś ludzi, ale czasami nie mam wyboru i mi świeczki w oczach stanęły.
Siostra poszła.
Za 3 minuty wróciła z tymi tamponami, z tekstem że " masz, bo już nie mogę patrzeć na tą twoją minę".
I poszła.
Jak się poczułam bez komentarza.

albo się z nią dogaduję super, i jest fajną kumpelką, albo odstawia coś czego nie mogę zrozumieć. Gneralnie jak mama, nigdy nie wiadomo kiedy jest ten moment że zaraz będzie foch. Może być super, a za 3 minuty sajgon.
A dlaczego ty w ogóle tolerujesz takei zachowania? Zmyj pannicy głowę raz czy dewa, to może nauczy się tego, ż enei jest pępkiem świata. :mad:

Cytat:
Napisane przez dorinka30 (Wiadomość 10126790) SIOSTRZYCZKA raczej z tych toksycznych widzę niestety :o Jak można się tak zachować, nie chcę być niekulturalna więc nie skomentuję jej zachowania, rozkapryszona panna i tyle, a nie ma czasem fochów na Ciebie że Ty pierwsza wyszłaś za mąż, mimo że ona jest starsza ?:rolleyes: I wiesz no...należało sie jej najpierw ? :o
Odnosze podobne wrażenie....w zyciu się do tego nie przyzna, ale to mozliwe. Młodsza ma już męża, a ona na garnuszku rodziców.



L_V - 2008-12-18 14:05
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez Madlen__18 (Wiadomość 10126855) Miała foch, bo rodzice nam troszkę pomagali, tata remontował mieszkanie, dostawaliśmy różne drobiazgi (najdroższe rzeczy kupiliśmy sami), mieszkam w mieszkaniu po babci..
w ogóle jak jej o slubie powiedziałam to była pewa, że żartuję, że się z choinki urwałam, i jak ja to sobie wyobrażam, i generalnie śmiech.
Później się ze mna cieszyła, szykowała, ale pierwsze wrażenie mi zostało...

BINGO! Dopóki sama nie wyjdzie za mąż i nie zobaczy jak mama się wtrąca w jej i meża sprawy, to chyba nei masz co liczyć na zrozumienie z jej strony. :(



Svinecka - 2008-12-18 14:07
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  dorinko moga to byc drozdze niestety :(

moga one wystapic z paru przyczyn ale nie chce Cie dolowac - czesto wystepuja u kobiet, ktore sa zdradzane :( mimo, ze facet sie umyje to przenosi flore bakteryjna innej kobiety do Ciebie - ale nie panikuj Ty pewnie masz je z innego powodu, jesli to w ogole drozdze bo lekarzem nie jestem i napewno gin musi Cie obejrzec i zrobic cytologie

ja niestety mialam drozdze bardzo dlugo, wyleczylam je GYNALGINEM

pozniej okazalo sie, ze dokladnie w tym czasie co je mialam bylam zdradzana przez mojego bylego :mad:



dorinka30 - 2008-12-18 14:07
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez Madlen__18 (Wiadomość 10126855) Miała foch, bo rodzice nam troszkę pomagali, tata remontował mieszkanie, dostawaliśmy różne drobiazgi (najdroższe rzeczy kupiliśmy sami), mieszkam w mieszkaniu po babci..
w ogóle jak jej o slubie powiedziałam to była pewa, że żartuję, że się z choinki urwałam, i jak ja to sobie wyobrażam, i generalnie śmiech.
Później się ze mna cieszyła, szykowała, ale pierwsze wrażenie mi zostało...
A widzisz i to cała smutna prawda, ZAZDROŚĆ :o



dorinka30 - 2008-12-18 14:11
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez Svinecka (Wiadomość 10126942) dorinko moga to byc drozdze niestety :(

moga one wystapic z paru przyczyn ale nie chce Cie dolowac - czesto wystepuja u kobiet, ktore sa zdradzane :( mimo, ze facet sie umyje to przenosi flore bakteryjna innej kobiety do Ciebie - ale nie panikuj Ty pewnie masz je z innego powodu, jesli to w ogole drozdze bo lekarzem nie jestem i napewno gin musi Cie obejrzec i zrobic cytologie

ja niestety mialam drozdze bardzo dlugo, wyleczylam je GYNALGINEM

pozniej okazalo sie, ze dokladnie w tym czasie co je mialam bylam zdradzana przez mojego bylego :mad:
No to żeś mi dowaliła :eek::(

Dobra pójdę zapalić bo mnie trochę ten zgięło czy cuś :rolleyes:



L_V - 2008-12-18 14:13
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez dorinka30 (Wiadomość 10126987) No to żeś mi dowaliła :eek::(

Dobra pójdę zapalić bo mnie trochę ten zgięło czy cuś :rolleyes:
Spoko Dorinka, nie stresuj się na wyrost, żadna z nas nie ma wziernika USB i Cię nei zdiagnozuje. Idż lepiej z tym do pierwszego lepszego gina, byleby działac szybko. Nic się nie martw, każda kobieta przechodzi przez to co najmniej raz w życiu.



hania811 - 2008-12-18 14:15
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Madlen moja mama jest cudowna...ale odchyły od normy ma czasem jak Twoja.

Najbardziej przekichane ma moj brat..bo nie toleruje jego zony i jej rodziny.
Jakie afery są z tego powodu to normalnie szok.
A w zyciu bys nie powiedziala..bo na wspolnych imprezach trajkocze z rodzina szwagierki jak ta lala.

Ale poźniej wsiada do samochodu i na nich psioczy.

Norma..ja juz się przyzwyczailam.

I w druga stronę. Jak na mnie złapie nerwa to gada na mnie i męza do brata.

Po 2 dniach sytuacja się odwraca..lapie nerwa na siostrę więc ja i mąz jestesmy najukochansi, a siostra jest beee..
I tak w kolo macieju.

Potrafi rzucic takim tekstem ze szczena opada...tzn opada, ale nie mi. Ja jestem gruboskorna:D.

Sama potrafię rzucić niewybrednym tekstem...jestem do niej cholernie podobna. Dopiero teraz to zauwazam..i jestem w szoku:o.

Co robimy z rodzenstwem...kochamy ją nad zycie, wydzwaniamy do niej codziennie, w ogien za nia pojdziemy..ale jak ma jazdy olewamy. Nie ma innej rady.
Czasem brat nie wytrzymuje dzwoni do mnie zali sie nerwy mu przechodzą.
Po 10 min dzwoni mama zali sie na brata i jej przechodzi (oczywiscie zawsze są 2 rozne wersje wydarzen:rolleyes:)

Kosmos.

I co jeszcze moge dodać....

Ja jestem w rodzinie tą czarna owcą. Tą co wychodziła z domu po lakier do paznokci i wracała za 2 dni, tą ktora chodzi własnymi sciezkami, tą ktora w wieku 19 lat przyprowadzil do domu faceta 30 letniego i oznajmila ze z nim mieszka.

I to ja jestem tą osobą do ktorej mama dzwoni...ktora ma u mamy fory i generalnie ktora ma najlepiej:o.

Moze w związkach matka-dziecko postawa zolzy dziala jak w przypadku stosunkow damsko-męskich.



Svinecka - 2008-12-18 14:21
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  dorinko nie stresuj sie- tak jak pisalam nie jestem lekarzem, moze to byc wiele rzeczy

a co do tego zdradzania - sprawdzilo sie to u mnie i moich kolezanek ale u Ciebie nie musi

jedna moja kumpela miala drozdze i lekarz powiedzial jej ze to od tego, ze goli sie na zero bo pozbawia sie swojej naturalnej flory bakteryjnej i od noszenia stringow



goosia207 - 2008-12-18 14:21
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez L_V (Wiadomość 10125866) Na Intymnie ryzykujesz, że porady będą Ci dawac 16-latki, któe nei wiedza, że podczas stosunu przerywanego można zajść w ciąże. :mdleje: :hahaha:
Cytat:
Napisane przez Madlen__18 (Wiadomość 10126722) To nie ja pisałam o kolanach, nie wiem o czym mowa.

Ale bywają rózne sytuacje, głupia sprawa, że np..skończyły mi się tampony, a ja nie mogę zejść na doł sobie kupić.. Tż dopiero przyszedł z pracy i pewnie by poszedł zaraz, ale poprosiłam najpierw siostrę, bo juz się zbierała do domu (była u mnie i jadła u nas obiad) a do sklepu 200 m.
No, ale taka była zmęczona po pracy i tak jej się nie chciałooo.
Przykro mi się zrobiło, nie nalegałam, Tż z drugiego pokoju warknął, że on już idzie za chwilkę, i żebym się nie ztresowała (ma agresora na moją sis od czasu do czasu przy takich jej zachowaniach.. bo ich nie rozumie).
No to zaczełam zmywać sobie, a ona ubierać się do wyjścia.
Przykro mi było strasznie, że nie mogę jej o nic poprosić nawet w takiej sprawie, przecież rozumie mnie bardziej niz Tz...
Szczerze mówiąc nie lubię prosić o coś ludzi, ale czasami nie mam wyboru i mi świeczki w oczach stanęły.
Siostra poszła.
Za 3 minuty wróciła z tymi tamponami, z tekstem że " masz, bo już nie mogę patrzeć na tą twoją minę".
I poszła.
Jak się poczułam bez komentarza.

albo się z nią dogaduję super, i jest fajną kumpelką, albo odstawia coś czego nie mogę zrozumieć. Gneralnie jak mama, nigdy nie wiadomo kiedy jest ten moment że zaraz będzie foch. Może być super, a za 3 minuty sajgon.
Chyba jesteś za dobra dla mamy i siostry, bo bezkarnie włażą z buciorami do twojego życia :o Postaw się i nie przejmuj się ich paplaniem.Nie chcę ich krytykować, bo to w końcu twoja rodzina, ale są strasznie toksyczne.
Przecież rodzina powinna się cieszyć twoim szczęściem, że wyjedziesz na święta i odpoczniesz.Moja mama też ma ciężki charakter i niekiedy dobija mnie jak chce wzbudzić we mnie poczucie winy, tylko ja się stawiam i mówię żeby nawet nie próbowała, bo techniki manipulacji mam opanowane i się nie dam :D
Wyznacz granicę, której twoja mama nie może przekroczyć (taką radę kuzynka usłyszła u psychologa).Prowadzisz z mężem oddzielne gospodarstwo domowe i to, że cię urodziła nie uprawnia jej do układania ci życia.



Svinecka - 2008-12-18 14:23
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  dorinek a moze Ty w ciazy jestes? :p:
kobiety w ciazy rowniez sa podatne na drozdze :ehem:



Madlen__18 - 2008-12-18 14:24
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  W sumie może ja zapytam kogoś w szkole od terapii rodzinnej, jak możliwie najbardziej bezboleśnie puścić się tego rąbka spódnicy..
ale wiecie, spece od rodzinnej mówią, że generalnie jeśli dziecko jest osobą dorosłą (koło 18nastki i później) to już się nie przeprowadza terapii ani nie naprawia przesadnie relacji bo na to za późno. Zaleca się tylko jakieś drobne rzeczy, bo wtedy kłaść nacisk trzeba na to, że dziecko z gniazda wyfruwa i raczej je trzeba z tego gniazda wypychać a nie przegarniać spowrotem głębiej. (np mama 17latka chce tarpii rodzin nej żeby się z nim lepiej dogadywac i żeby byli sobie bliźsi - błąd, tego się już nie robi i nie powinno)
Bo ono ma zacząc żyć innym dorosłym życiem. Naprawianie relacji i rozbieranie jej na terapii jest bez sensu i może tylko dziecku utrudnić start.
Wręcz się czasem zaleca rozwiązania radykalne, co by się dziecko odcięło od rodziny, która ma negatywny wpływ na jego psychę.
Więc chyba za wiele nie usłyszę.



dorinka30 - 2008-12-18 14:29
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez L_V (Wiadomość 10127001) Spoko Dorinka, nie stresuj się na wyrost, żadna z nas nie ma wziernika USB i Cię nei zdiagnozuje. Idż lepiej z tym do pierwszego lepszego gina, byleby działac szybko. Nic się nie martw, każda kobieta przechodzi przez to co najmniej raz w życiu.

Cytat:
Napisane przez Svinecka (Wiadomość 10127093) dorinko nie stresuj sie- tak jak pisalam nie jestem lekarzem, moze to byc wiele rzeczy

a co do tego zdradzania - sprawdzilo sie to u mnie i moich kolezanek ale u Ciebie nie musi

jedna moja kumpela miala drozdze i lekarz powiedzial jej ze to od tego, ze goli sie na zero bo pozbawia sie swojej naturalnej flory bakteryjnej i od noszenia stringow
Ja trochę czytałam o tym i nigdzie nie było podane wprost, że to powodem może być zdrada :eek:
Powodów znalazłam wiele:
proszek do prania
stringi
depilacja pełna
toaleta publiczna
itp.
:rolleyes:
Ja noszę stringi wyłącznie ale to od niepamiętnych lat, depiluję się też na zero od trzech lat? Toalety publiczne w klubach zaliczam, sama nie wiem ale już jestem skołowana :o
Nigdy, od tylu lat nie miałam czegoś takiego :nie:



Svinecka - 2008-12-18 14:29
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  a ja mam juz lepszy humorek

1. zab mnie juz nie boli

2. napisalam do TZ, ze bardzo chce mi sie buleczek takich co sie piecze w piekarniku i umre jak ich nie zjem a on napisal, ze oczywiscie mi je kupi - juz miedzy nami lepiej

3. TZ udalo sie kupic drzwi wejsciowe do mieszkania antywlamaniowe przecenione 1200zl na 390zl - a od poniedzialku znow beda kosztowac 1200zl :jupi:



Svinecka - 2008-12-18 14:31
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez dorinka30 (Wiadomość 10127173) [/b]

Ja trochę czytałam o tym i nigdzie nie było podane wprost, że to powodem może być zdrada :eek:
Powodów znalazłam wiele:
proszek do prania
stringi
depilacja pełna
toaleta publiczna
itp.
:rolleyes:
Ja noszę stringi wyłącznie ale to od niepamiętnych lat, depiluję się też na zero od trzech lat? Toalety publiczne w klubach zaliczam, sama nie wiem ale już jestem skołowana :o
Nigdy, od tylu lat nie miałam czegoś takiego :nie:
ja mialam dwa razy i leczylam dosc dlugo - potem sie okazalo, ze dokladnie w tym czasie kiedy bylam zdradzana - az dwa razy sie zgralo z czasem dziwne nie? :rolleyes:

w sumie mialam jeszcze trzeci raz jak bylam w ciazy ale to chyba bylam niedoleczona a w ciazy latwo dostac swinstwo - albo tez bylam zdradzana, co podejrzewam



L_V - 2008-12-18 14:33
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez Madlen__18 (Wiadomość 10127126) W sumie może ja zapytam kogoś w szkole od terapii rodzinnej, jak możliwie najbardziej bezboleśnie puścić się tego rąbka spódnicy..
ale wiecie, spece od rodzinnej mówią, że generalnie jeśli dziecko jest osobą dorosłą (koło 18nastki i później) to już się nie przeprowadza terapii ani nie naprawia przesadnie relacji bo na to za późno. Zaleca się tylko jakieś drobne rzeczy, bo wtedy kłaść nacisk trzeba na to, że dziecko z gniazda wyfruwa i raczej je trzeba z tego gniazda wypychać a nie przegarniać spowrotem głębiej. (np mama 17latka chce tarpii rodzin nej żeby się z nim lepiej dogadywac i żeby byli sobie bliźsi - błąd, tego się już nie robi i nie powinno)
Bo ono ma zacząc żyć innym dorosłym życiem. Naprawianie relacji i rozbieranie jej na terapii jest bez sensu i może tylko dziecku utrudnić start.
Wręcz się czasem zaleca rozwiązania radykalne, co by się dziecko odcięło od rodziny, która ma negatywny wpływ na jego psychę.
Więc chyba za wiele nie usłyszę.

Madlen, ale po co od razu terapia? Poza tym, to chyba bardziej problem Twojej mamy niż twój.

Ja tam nie robię z tego afery - moja mama jest jaka jest, ucze się olewac takie sytuacja, dokładnie tak jak Hania.



stokrotka_to_ja - 2008-12-18 14:33
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez dorinka30 (Wiadomość 10126987) No to żeś mi dowaliła :eek::(

Dobra pójdę zapalić bo mnie trochę ten zgięło czy cuś :rolleyes:
Nawet nie próbuj się dołować :cmok:
Kurcze Svinecko ,jakby to powiedział mój tata, "siejesz propagandę" :(
Grzybica pochwy najczesciej nie jest skutkiem złapania tego z zewnątrz,tylko grzybki,ktore siedziały w organizmie (w przewodzie pokarmowym,w buzi) i nie dawały objawów znajdują sobie z różnych przyczyn odpowiednie dla nich srodowisko w pochwie. I tyle.
Ja miałam grzybka w wieku 15 lat ,z nikim wtedy nie wspołżyłam. Niedawno nystatyne brala córka mojej znajomej, tez na grzybka. Kilkunastolatka (12-13)
A zarazic tez mozna sie na wiele sposobów.W publicznej toalecie chocby czy np.na basenie.



hania811 - 2008-12-18 14:34
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez Madlen__18 (Wiadomość 10126748) Ma silny, właśnie jest w konflikcie z mamą i z sobą nie gadają za bardzo.
Ale za chwilę będa przyjaciółkami a ja będę zła.

Siostra do 17 r. ż była grzeczną dziewczynką, poukładaną, spokojną. Teraz tupnie nogą, zrobi awanturę, to że nie wraca do domu z imprez to norma ( ja musiałam świecić oczami jak mama wchodziła do pokoju w środku nocy a jej nie było), teraz rodzice się przyzwyczaili, że jest tak jak jest..
No cóż..przyznam się .To ja mam z mama uklady jak Twoja siostra.
Z tą roznica ze rodzenstwo kocham jak diabli i ZAWSZE staję w ich obronie.

Cytat:
Napisane przez goosia207 (Wiadomość 10127098) Chyba jesteś za dobra dla mamy i siostry, bo bezkarnie włażą z buciorami do twojego życia :o Postaw się i nie przejmuj się ich paplaniem.Nie chcę ich krytykować, bo to w końcu twoja rodzina, ale są strasznie toksyczne.
Przecież rodzina powinna się cieszyć twoim szczęściem, że wyjedziesz na święta i odpoczniesz.Moja mama też ma ciężki charakter i niekiedy dobija mnie jak chce wzbudzić we mnie poczucie winy, tylko ja się stawiam i mówię żeby nawet nie próbowała, bo techniki manipulacji mam opanowane i się nie dam :D
Wyznacz granicę, której twoja mama nie może przekroczyć (taką radę kuzynka usłyszła u psychologa).Prowadzisz z mężem oddzielne gospodarstwo domowe i to, że cię urodziła nie uprawnia jej do układania ci życia.
Otóż to:ehem::ehem:.
Podpisuję się.



goosia207 - 2008-12-18 14:35
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez Svinecka (Wiadomość 10127179) a ja mam juz lepszy humorek

1. zab mnie juz nie boli

2. napisalam do TZ, ze bardzo chce mi sie buleczek takich co sie piecze w piekarniku i umre jak ich nie zjem a on napisal, ze oczywiscie mi je kupi - juz miedzy nami lepiej

3. TZ udalo sie kupic drzwi wejsciowe do mieszkania antywlamaniowe przecenione 1200zl na 390zl - a od poniedzialku znow beda kosztowac 1200zl :jupi:
:eek: o masakro jaka przecena.

A przedtem pytałam jak przedstawienie synka, bo pamiętam jak napisałaś, że się martwi tekstem.Pewnie niepotrzebnie się denerwował :)



Madlen__18 - 2008-12-18 14:35
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Nie, o terapii napisałam mimochodem. I, że mogę kogoś z terapeutów zapytać, jak ja mam się nauczyć olewania.
Terapia bez sensu już.

Dorinka: no patrz, a jakiś czas temu pisałyśmy, że nas nic nigdy nie dopadło i jakie to szczęście..



Svinecka - 2008-12-18 14:37
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez stokrotka_to_ja (Wiadomość 10127219) Nawet nie próbuj się dołować :cmok:
Kurcze Svinecko ,jakby to powiedział mój tata, "siejesz propagandę" :(
Grzybica pochwy najczesciej nie jest skutkiem złapania tego z zewnątrz,tylko grzybki,ktore siedziały w organizmie (w przewodzie pokarmowym,w buzi) i nie dawały objawów znajdują sobie z różnych przyczyn odpowiednie dla nich srodowisko w pochwie. I tyle.
Ja miałam grzybka w wieku 15 lat ,z nikim wtedy nie wspołżyłam. Niedawno nystatyne brala córka mojej znajomej, tez na grzybka. Kilkunastolatka (12-13)
A zarazic tez mozna sie na wiele sposobów.W publicznej toalecie chocby czy np.na basenie.
no wlasnie z roznych i ja podalam przyczyna jaka byla u mnie

i niczego nie sieje - napisalam, ze przyczyny moga byc rozne nawet stringi czy golenie, tak samo jak uzycie czyjegos recznika i toaleta publiczna

i napisalam, ze nie jestem lekarzem i dorinka powinna sie do niego zglosic bo byc moze to zupelnie co innego

wiec o co chodzi? :confused:



dorinka30 - 2008-12-18 14:37
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez Svinecka (Wiadomość 10127196) ja mialam dwa razy i leczylam dosc dlugo - potem sie okazalo, ze dokladnie w tym czasie kiedy bylam zdradzana - az dwa razy sie zgralo z czasem dziwne nie? :rolleyes:

w sumie mialam jeszcze trzeci raz jak bylam w ciazy ale to chyba bylam niedoleczona a w ciazy latwo dostac swinstwo - albo tez bylam zdradzana, co podejrzewam
:rolleyes:
Svinecko a lekarz ustali to na 100% , chodzi mi o powód ? To zależy od rodzaju tego świństwa? Pobiorą to i do diagnozy ? Ile trwa oczekiwanie na wyniki ?:rolleyes:



Svinecka - 2008-12-18 14:38
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez goosia207 (Wiadomość 10127240) :eek: o masakro jaka przecena.

A przedtem pytałam jak przedstawienie synka, bo pamiętam jak napisałaś, że się martwi tekstem.Pewnie niepotrzebnie się denerwował :)
nie dostal zadnej roli :( stal w koleczku z reszta dzieci, ktore nie mialy roli i spiewaly tylko koledy



hania811 - 2008-12-18 14:38
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez L_V (Wiadomość 10127218) Madlen, ale po co od razu terapia? Poza tym, to chyba bardziej problem Twojej mamy niż twój.

Ja tam nie robię z tego afery - moja mama jest jaka jest, ucze się olewac takie sytuacja, dokładnie tak jak Hania.
Moim zdaniem terapia rodzinna nic tu nie da.
Moim zdaniem to problem Madlen. Mama jest jaka jest. Nie zmieni sie już.
Madlen musi zrozumiec ze takiej osoby jaką jest jej mama nie uszczęsliwi...NIGDY!!!!!
Zawsze sobie znajdzie problem, zawsze bedzie o cos afera.
TRZEBA TO PO PROSTU OLAC.

Mama sobie pogada i na 2 dzien wstaje nie wiedząc nawet o co wczoraj robila awanturę.
Ty natomiast trujesz się tygodniami..a nawet latami.

DORINKO...bez przesady..jaka zdrada.
Dopadlo Cię i tyle. Mnostwo kobiet dopada.
Ja mam notorycznie coś nie tak. Taka moja uroda.
Nie sądze aby mąz mnie zdradzał.
I to od 3 lat non stop.



L_V - 2008-12-18 14:40
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez Svinecka (Wiadomość 10127260)
wiec o co chodzi? :confused:
Spokojnie, nie tak nerwowo.



Svinecka - 2008-12-18 14:40
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez dorinka30 (Wiadomość 10127264) :rolleyes:
Svinecko a lekarz ustali to na 100% , chodzi mi o powód ? To zależy od rodzaju tego świństwa? Pobiorą to i do diagnozy ? Ile trwa oczekiwanie na wyniki ?:rolleyes:

lekarz raczej przyczyny Ci nie poda - moze tylko wymienic jakie sa i domyslac sie a przyczyn moze byc wiele

to jest normalna cytologia i czeka sie tak jak zawsze na jej wynik

grzyby moga byc roznego rodzaju - ja mialam drozdze typu candida czy cus takiego

odkad sie rozstalam z bylym nic - zero - nul :D



L_V - 2008-12-18 14:42
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez Svinecka (Wiadomość 10127314)
grzyby moga byc roznego rodzaju - ja mialam drozdze typu candida czy cus takiego
Candida to wszelkie drożdze, stąd nazwa choroby to kandydoza. :)



Svinecka - 2008-12-18 14:42
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez hania811 (Wiadomość 10127292) Moim zdaniem terapia rodzinna nic tu nie da.
Moim zdaniem to problem Madlen. Mama jest jaka jest. Nie zmieni sie już.
Madlen musi zrozumiec ze takiej osoby jaką jest jej mama nie uszczęsliwi...NIGDY!!!!!
Zawsze sobie znajdzie problem, zawsze bedzie o cos afera.
TRZEBA TO PO PROSTU OLAC.

Mama sobie pogada i na 2 dzien wstaje nie wiedząc nawet o co wczoraj robila awanturę.
Ty natomiast trujesz się tygodniami..a nawet latami.

DORINKO...bez przesady..jaka zdrada.
Dopadlo Cię i tyle. Mnostwo kobiet dopada.
Ja mam notorycznie coś nie tak. Taka moja uroda.
Nie sądze aby mąz mnie zdradzał.
I to od 3 lat non stop.
no dokladnie niektorzy tak maja po prostu...moze masz slaba flore bakteryjna swoja czy cos, jestes malo odporna na te bakterie

Cytat:
Napisane przez L_V (Wiadomość 10127310) Spokojnie, nie tak nerwowo. zapytalam o co chodzi - gdzie tu nerwowosc?
nie robcie ze mnie wariata, ktory szaleje z powodu burzy hormonow - heh bo ostatnio jakos tak mnei chyba traktujecie he ;)



dorinka30 - 2008-12-18 14:44
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez Svinecka (Wiadomość 10127314) lekarz raczej przyczyny Ci nie poda - moze tylko wymienic jakie sa i domyslac sie a przyczyn moze byc wiele

to jest normalna cytologia i czeka sie tak jak zawsze na jej wynik

grzyby moga byc roznego rodzaju - ja mialam drozdze typu candida czy cus takiego

odkad sie rozstalam z bylym nic - zero - nul :D
Aha....

Svinecko dla mnie to o tyle dziwne, że ja nigdy, nigdy przez tyle lat nie miałam czegoś takiego :eek: a zawsze chodziłam do publicznych wc, zawsze stringi, zawsze depilacja stąd mój niepokój rozumiecie dziewczyny ?
To co tyle lat byłam odporna a teraz nie ? Boże a może to zdrada ?????
Wszystko trzeba wziąć pod uwagę jak teraz sobie uświadomiłam :eek:, ale jak ja mam teraz czekac do poniedziałku z takim mętlikiem w głowie :(
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • kedaro.keep.pl



  • Strona 26 z 45 • Znaleziono 8117 postów • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40, 41, 42, 43, 44, 45
     
     
    Menu
     
     
       
    Copyright Š 2006 Sitename.com. Designed by Web Page Templates