ďťż
Indeks
Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)



zara_84 - 2009-01-09 13:01
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez dorinka30 (Wiadomość 10412130)
Ja mam jeszcze gorzej, bo lubię alkohol.......ale brzmi :eek:, tak więc w piątek i sobotę zawsze sobie degustuję, a to jest od cholery kalorii.......:o Ale nic to, później to wyskaczę :rolleyes:
Oj właśnie, alkohol... Dziś impreza z ludźmi z pracy TŻ, jutro impreza pożegnalna koleżanki która wyjeżdża na Erasmusa. Straszne te weekendy :) A nawet jak nie ma imprez to winko czy whiskey w zaciszu domowym..
Jakoś nie czuję tych kalorii w alkoholu :) Wiem że są ale nie przemawia to do mnie :) Uwielbiam wieczory serialowe z winkiem i za nic się tego nie wyrzeknę :rolleyes:
Btw, idę dziś na zajęcia pt "Magic bar"- ta cała "magic" w nazwie polega chyba na tym, że, cytuję: "spalanie kalorii występuje do 12 h po zakończonym treningu". Taaaa jasne :cool:




dorinka30 - 2009-01-09 13:05
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez zara_84 (Wiadomość 10412218) Oj właśnie, alkohol... Dziś impreza z ludźmi z pracy TŻ, jutro impreza pożegnalna koleżanki która wyjeżdża na Erasmusa. Straszne te weekendy :) A nawet jak nie ma imprez to winko czy whiskey w zaciszu domowym..
Jakoś nie czuję tych kalorii w alkoholu :) Wiem że są ale nie przemawia to do mnie :) Uwielbiam wieczory serialowe z winkiem i za nic się tego nie wyrzeknę :rolleyes:
Btw, idę dziś na zajęcia pt "Magic bar"- ta cała "magic" w nazwie polega chyba na tym, że, cytuję: "spalanie kalorii występuje do 12 h po zakończonym treningu". Taaaa jasne :cool:
:ehem: Ja też nie czuję, ale wiem że niestety jest to złudne :rolleyes:
Ja tez się nie wyrzeknę :D, dlatego trzeba sobie radzić inaczej ;)

Magic bar- niezłe.....,czego to ludzie nie wymyślą aby zareklamowac coś nowego :rolleyes:



hania811 - 2009-01-09 13:12
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez DianaM (Wiadomość 10412086) Hmmm... czyli jednak albo nie najadacie się do końca, albo pół porcji albo sport i dieta....
Rany, a ja tam uwielbiam jeść, że jem za dwóch albo i trzech, do samego końca. A potem przed tv.
Od wiosny zaczynam się ruszać :eek:
Diana ja tez kocham jesc moge powiedzieć ze to moja pasja:D...i jem bardzo duzo.
Ale jednak mam pewne zasady których sie trzymam...nie jem pieczywa białego (no chyba ze diabelnie chce mi się bruskiety wtedy bagietka idzie w ruch), nie zabielam zup tlustą smietaną, nie robię zasmażek, jak jem polskie obiady pol talerza zajmuje sałatka/warzywa, 1/4 mięso...z ziemniaków najczęściej rezygnuję.
W pracy jem serki, salatki z tunczyka , piję kefir. Żadnych fast fodów (no raz na pol roku mi sie zdarzy).
Jak pizza to wegetarianska..mniej tlusta.

Poza tym jak jednego dnia sie przejem drugiego robię mini dietkę..wykluczam zupelnie węgle.

Slodycze ostatnio w ogole nie są moim problemem.

No i najwazniejsze duzo piję!!!! wody! soków nie tykam..a jak już to mieszam z wodą tak ze wychodzi woda o smaku soku;).

I wiem z doswiadczenia ze soki to zlooooo.
Na sokach przytyłam 15 kg..przez jakieś pol roku.

Cytat:
Napisane przez dorinka30 (Wiadomość 10412130) Ja mam jeszcze gorzej, bo lubię alkohol.......ale brzmi :eek:, tak więc w piątek i sobotę zawsze sobie degustuję, a to jest od cholery kalorii.......:o Ale nic to, później to wyskaczę :rolleyes: no normalnie brzmi..niektórzy lubią czekoladę my lubimy alkohol:D.

Pal licho te kalorie z alkoholu..najgorsze jest to ze po wojażach knajpianych zawsze coś jem..pierwsze co robimy z męzem po wejsciu do domu..atak na lodowkę:-p. Nie ważne o której godzinie...jedzone musi być.
A w domu do winka tez dobrze przegryź..to serek, to orzeszki.:o



goosia207 - 2009-01-09 13:18
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez hania811 (Wiadomość 10412364)
I wiem z doswiadczenia ze soki to zlooooo.
Na sokach przytyłam 15 kg..przez jakieś pol roku.
o matko :eek:

Cytat:
Napisane przez hania811 (Wiadomość 10412364)

no normalnie brzmi..niektórzy lubią czekoladę my lubimy alkohol:D.

Pal licho te kalorie z alkoholu..najgorsze jest to ze po wojażach knajpianych zawsze coś jem..pierwsze co robimy z męzem po wejsciu do domu..atak na lodowkę:-p. Nie ważne o której godzinie...jedzone musi być.
A w domu do winka tez dobrze przegryź..to serek, to orzeszki.
:o

Dokładnie.Przy alkoholu zawsze coś podgryzam (i to są najgorsze rzeczy:paluszki, chipsy,orzeszki) albo po powrocie z knajpki robienie kolacji :eek: ( w środku nocy)




Mango08 - 2009-01-09 13:19
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez dorinka30 (Wiadomość 10412048) Wiem, wiem :D Mango czyli co startujemy razem od 1 marca :rolleyes: SB czy jakaś inna dietka ? Tak fajnie będzie przed wiosną się oczyścić ze wszystkich toksyn ;)
Nie ma za co:ehem:, ja też się cieszę bo nie lubię jak ktoś niepotrzebnie przepłaca :ehem:, Mango ja z ciuchami tez jestem ostrożna, kupiłam kilka razy ale swoje zdanie mam- allegro głównie handluje ciuchami bazarowymi, niestety :( A już ich oznaczenia rozmiarów, rozwalają mnie na łopatki, dlatego ja się nie dziwię, że Anitka myślała o rozmiarze L ;) Ja bluzki, topy z allegro tylko L, bo inaczej cały brzuch na wierzchu, a to ich L to wiesz umówmy się to jest S/M :o
W dodatku jak się ma 174 cm wzrostu spodni no name tam nie kupisz, bluzki z długim rękawem też nie:nie:, chyba że firmowe to tak ;)
AAA zszokowałaś mnie propozycją, ja z Tobą, ale oki startujemy:D Może być South Beach, ostatnio jak się odchudzałam to stosowałam jej zasady ale z II fazy. Pierwsza przeraża mnie brakiem kawy, której pije kilka filiżanek i brakiem alkoholu:o Ale może jakoś te 2 tyg. wytrzymam.
Mnie jest zawsze łątwiej odchudzać się na wiosne, bo właśnie czuje potrzebę oczyszczenia się z tych wszystkich toksyn.:rolleyes:
Co do ciuchowych zakupów na allegro, to zauważyłam, na przykładzie simple, że większość aukcji proponuje podróbki, byłam prawie pewna, że simple nie miał tego w swojej ofercie, zresztą wykonanie znacznie różniło się od oryginału.

Cytat:
Napisane przez DianaM (Wiadomość 10412086) Hmmm... czyli jednak albo nie najadacie się do końca, albo pół porcji albo sport i dieta....
Rany, a ja tam uwielbiam jeść, że jem za dwóch albo i trzech, do samego końca. A potem przed tv.
Od wiosny zaczynam się ruszać :eek:
Diana ja też lubię jeść, jednak lubię też dobrze wyglądać dlatego staram się znalźć złoty środek... Spróbuj nakładać sobie mniejsze porcje i jeść wolniej, organizm potrzebuje 20 minut, aby dostarczyć impuls do mózgu, że jesteś najedzona. Najlepiej zrezygnować z tych wszystkich przekąsek, a jeść normalne tylko małe posiłki. I oczywiście ruch. Ja co roku mam takie zrywy, że biorę się za siebie: ruch plus dietka, chudnę, po czym przestaję chodzić na siłownie, wracam do starych nawyków jedzeniowych, a tym samym do starej wagi i procedurę zaczynam od początku:D



zara_84 - 2009-01-09 13:22
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez hania811 (Wiadomość 10412364)
Slodycze ostatnio w ogole nie są moim problemem.

No i najwazniejsze duzo piję!!!! wody! soków nie tykam..a jak już to mieszam z wodą tak ze wychodzi woda o smaku soku;).

I wiem z doswiadczenia ze soki to zlooooo.
Na sokach przytyłam 15 kg..przez jakieś pol roku.

Pal licho te kalorie z alkoholu..najgorsze jest to ze po wojażach knajpianych zawsze coś jem..pierwsze co robimy z męzem po wejsciu do domu..atak na lodowkę:-p. Nie ważne o której godzinie...jedzone musi być.
A w domu do winka tez dobrze przegryź..to serek, to orzeszki.:o

Cenna uwaga na temat soków. Wprawdzie pije mało, preferuję wodę, ale dobrze wiedzieć.
Ale do słodyczy to mam pociąg. Jak nie mam nic słodkiego w szafeczce to czuję się niepewnie :) Bywają dni że potrafię zjeść pół czekolady na raz. A drugie pół wieczorem. Co z tym zrobić?

No właśnie, kolejna sprawa: nażeranie się po powrocie, o 3-4 w nocy :o Z tego też ciężko zrezygnowac, no chyba że lecimy prosto do łóżka :diabelek:

PS. Z autem uda się zalatwić sprawe w przyszłym tygodniu :) Całe szczęście, teraz się boje jeździć jak słysze te stuki z tyłu, poza tym jeżdzę gdzies od miesiąca po prawie 7letniej przerwie :o więc tym bardziej mnie te stuki przerażają.



DianaM - 2009-01-09 13:24
Cytat:
Napisane przez dorinka30 (Wiadomość 10412130) Ja też lubię jeść ale staram się pilnować, bo najgorzej to rozciągnąc sobie żołądek, lepiej częściej sobie jeść ale mniej :ehem:
Z tego co pamietam, to Ty Diano wiele błędów popełniasz żywieniowych, a to jedzenie w pracy :eek: Zmieniłaś coś ?:rolleyes:

Ja mam jeszcze gorzej, bo lubię alkohol.......ale brzmi :eek:, tak więc w piątek i sobotę zawsze sobie degustuję, a to jest od cholery kalorii.......:o Ale nic to, później to wyskaczę :rolleyes:
Popełniam :ehem: <- Szkoda, że nie ma takich główek bez uśmiechu :o
Staraam się jak mogłam, ale mi nie wyszło. A to pewnie dlatego, że jak jestem w pracy przez dwa lub trzy dni to tam mieszkam i żywię się wszystkim co tam jest, a w szczególności batonami ze sklepu obok :mad:
Ja tak jak Zara, kiedyś byłam chudzielcem patykowatym, a odkąd zaczęłam brać antypigułki, z tego zrobiło się 6 lat.... Nawet nie wiem kiedy tak strasznie przytyam. Chyba najbardziej wtedy kiedy je odstawiłam. Organizm się do nich przyzwyczaił i poszło....

Cytat:
Napisane przez hania811 (Wiadomość 10412364) Diana ja tez kocham jesc moge powiedzieć ze to moja pasja:D...i jem bardzo duzo.
Ale jednak mam pewne zasady których sie trzymam...nie jem pieczywa białego (no chyba ze diabelnie chce mi się bruskiety wtedy bagietka idzie w ruch), nie zabielam zup tlustą smietaną, nie robię zasmażek, jak jem polskie obiady pol talerza zajmuje sałatka/warzywa, 1/4 mięso...z ziemniaków najczęściej rezygnuję.
W pracy jem serki, salatki z tunczyka , piję kefir. Żadnych fast fodów (no raz na pol roku mi sie zdarzy).
Jak pizza to wegetarianska..mniej tlusta.

Poza tym jak jednego dnia sie przejem drugiego robię mini dietkę..wykluczam zupelnie węgle.

Slodycze ostatnio w ogole nie są moim problemem.

No i najwazniejsze duzo piję!!!! wody! soków nie tykam..a jak już to mieszam z wodą tak ze wychodzi woda o smaku soku;).

I wiem z doswiadczenia ze soki to zlooooo.
Na sokach przytyłam 15 kg..przez jakieś pol roku.

no normalnie brzmi..niektórzy lubią czekoladę my lubimy alkohol:D.

Pal licho te kalorie z alkoholu..najgorsze jest to ze po wojażach knajpianych zawsze coś jem..pierwsze co robimy z męzem po wejsciu do domu..atak na lodowkę:-p. Nie ważne o której godzinie...jedzone musi być.
A w domu do winka tez dobrze przegryź..to serek, to orzeszki.:o
U mnie tak waśnie jest. Uwielbiam czekoladę, alkohol jest mi zupełnie obojętny. Piję raz na rok jak się spotkamy z kimś w barze. W domu cała sterta butelek z procentami, różne różniaste i nikt tego nie tyka. Ostatnio przywiozłam z pracy dwie butelki wina jakiegoś lepszego i co.... Oddaliśmy standardowo komuś za jakąś przysługę. Sami nie pijemy wina w ogóle.
Ale nie mam żadnych nawyków żywieniowych takich jak Ty. Jem jak popadnie, o której popadnie. W każdej możliwej postaci i ilości. Sic! Od wiosny.... jeżdzę rowerem!!!

Cytat:
Napisane przez zara_84 (Wiadomość 10412509) Cenna uwaga na temat soków. Wprawdzie pije mało, preferuję wodę, ale dobrze wiedzieć.
Ale do słodyczy to mam pociąg. Jak nie mam nic słodkiego w szafeczce to czuję się niepewnie :) Bywają dni że potrafię zjeść pół czekolady na raz. A drugie pół wieczorem. Co z tym zrobić?

No właśnie, kolejna sprawa: nażeranie się po powrocie, o 3-4 w nocy :o Z tego też ciężko zrezygnowac, no chyba że lecimy prosto do łóżka :diabelek:

PS. Z autem uda się zalatwić sprawe w przyszłym tygodniu :) Całe szczęście, teraz się boje jeździć jak słysze te stuki z tyłu, poza tym jeżdzę gdzies od miesiąca po prawie 7letniej przerwie :o więc tym bardziej mnie te stuki przerażają.
Piłam bardzo dużo soków z kartonów, nawet nauczyłam Tż je pić, bo on tylko na coli...
Ale jakiś czas temu, jak napisałyście, że te soki takie niezdrowe odstawiłam zupełnie i już ich nie tykam. No zdarza mi się, ale rzadko. A kiedyś przecież tylko na sokach...



ButterBear - 2009-01-09 13:43
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez hania811 (Wiadomość 10412091) Dokładnie.

oo ja też..i potrafię nie odzywać się paręnaście minut. Normalnie zacinam sie i nic z siebie nie wykrztuszę..nul, zero.... i własnie w takiej sytuacji mąż 1 raz na mnie nakrzyczał:-p
Patrzylam na niego w szoku totalnym i powiedziałam "Kotek rety! ty na mnie krzyczysz!"
Po czym nastąpił smiech..i oczyszczenie powietrza:D

:D..ja tez mojego gonię. Z tym ze m oj tego nie znosi. Podczas snu jest totalnym indywidualistą i antyprzytulakiem, nie mozna go tykać. Jak sie przytulam mowi "nie pchaj sie na mnie kobieto" :lol::lol:

Ale w innych sytuacjach jest jak najbardziej przytulakiem:ehem:
Hehehe..tak samo u nas ;) Tylko mój lubi przytulanie w nocy. Jak zasypia pierwszy, to się ciśnie na mnie, podnosi koszulkę swoją i mruczy: 'Mysz, smyyyraaaaj' hehehe ;) Więc zazwyczaj zasypiam smyrając ;)

Cytat:
Napisane przez goosia207 (Wiadomość 10412115) Niekiedy jest, to niezależne od nas. Mój młodszy brat też jest cały czas na diecie zdrowotnej (a przynajmniej powinien-różnie z tym bywa :cool:). No wiesz, ja nie mówię, że w nigdy nie 'grzeszę', ale jak to zrobię, to od razu widzę efekt...w złym samopoczuciu, bólu gardła itp.
Tylko ja z moją dietą mam taki 'problem', że nie mogę jeść bardzo dużej ilości rzeczy zalecanych, żeby schudnąć - białych serków, jogurtów, kefirów, owoców cytrusowych... I dlatego ciężko mi stracić coś, wcinając ciągle zalecane ciepłe zupy i mięcha :-p

Cytat:
Napisane przez hania811 (Wiadomość 10412364) Diana ja tez kocham jesc moge powiedzieć ze to moja pasja:D...i jem bardzo duzo.
Ale jednak mam pewne zasady których sie trzymam...nie jem pieczywa białego (no chyba ze diabelnie chce mi się bruskiety wtedy bagietka idzie w ruch), nie zabielam zup tlustą smietaną, nie robię zasmażek, jak jem polskie obiady pol talerza zajmuje sałatka/warzywa, 1/4 mięso...z ziemniaków najczęściej rezygnuję.
W pracy jem serki, salatki z tunczyka , piję kefir. Żadnych fast fodów (no raz na pol roku mi sie zdarzy).
Jak pizza to wegetarianska..mniej tlusta.

Poza tym jak jednego dnia sie przejem drugiego robię mini dietkę..wykluczam zupelnie węgle.

Slodycze ostatnio w ogole nie są moim problemem.

No i najwazniejsze duzo piję!!!! wody! soków nie tykam..a jak już to mieszam z wodą tak ze wychodzi woda o smaku soku;).

I wiem z doswiadczenia ze soki to zlooooo.
Na sokach przytyłam 15 kg..przez jakieś pol roku.

no normalnie brzmi..niektórzy lubią czekoladę my lubimy alkohol:D.

Pal licho te kalorie z alkoholu..najgorsze jest to ze po wojażach knajpianych zawsze coś jem..pierwsze co robimy z męzem po wejsciu do domu..atak na lodowkę:-p. Nie ważne o której godzinie...jedzone musi być.
A w domu do winka tez dobrze przegryź..to serek, to orzeszki.:o
Oj, to kolejny problem właśnie, że ja kocham jeść - to mój problem. I głód właśnie dopada mnie najczęściej wieczorem :( I tak samo, jak Ty, po alkoholu robię napady na jedzenie :kwasny:



hania811 - 2009-01-09 13:43
Cytat:
Napisane przez zara_84 (Wiadomość 10412509) Cenna uwaga na temat soków. Wprawdzie pije mało, preferuję wodę, ale dobrze wiedzieć.
Ale do słodyczy to mam pociąg. Jak nie mam nic słodkiego w szafeczce to czuję się niepewnie :) Bywają dni że potrafię zjeść pół czekolady na raz. A drugie pół wieczorem. Co z tym zrobić?
Ja potrafiłam zjeść w dzien cala, na noc cała. Normalnie pochłaniałam slodycze. Jak już otwierałam paczkę delicji szla cala na raz.

Od paru miesiecy słodycze jem sporadycznie i zazwyczaj po jedym cukierku czekoladowym czy kostce czekolady mam dość.
Nie mam w ogole napadów na slodycze jak kiedyś.

Podejrzewam ze tak mi się odmienilo od tabletek ktore łykam na wlosy .

Cytat:
Napisane przez zara_84 (Wiadomość 10412509) No właśnie, kolejna sprawa: nażeranie się po powrocie, o 3-4 w nocy :o Z tego też ciężko zrezygnowac, no chyba że lecimy prosto do łóżka :diabelek: ..i konsumujemy siebie nawzajem:diabelek:

Cytat:
Napisane przez zara_84 (Wiadomość 10412509) PS. Z autem uda się zalatwić sprawe w przyszłym tygodniu :) Całe szczęście, teraz się boje jeździć jak słysze te stuki z tyłu, poza tym jeżdzę gdzies od miesiąca po prawie 7letniej przerwie :o więc tym bardziej mnie te stuki przerażają. To dobrze.
O widzę ze przezywasz to co ja rok temu tez po kilkuletniej przerwie wsiadlam za kolko...i nic nie pamiętałam.
Jak dajesz sobie radę?

Bo ja nie dawałam..wzięlam kilka lekcji z instruktorem L:o

Cytat:
Napisane przez DianaM (Wiadomość 10412581) Piłam bardzo dużo soków z kartonów, nawet nauczyłam Tż je pić, bo on tylko na coli...
Ale jakiś czas temu, jak napisałyście, że te soki takie niezdrowe odstawiłam zupełnie i już ich nie tykam. No zdarza mi się, ale rzadko. A kiedyś przecież tylko na sokach...
O widzisz to jakis postęp..czyli jak sie chce to sie da:ehem:

Cytat:
Napisane przez DianaM (Wiadomość 10412526) Ale nie mam żadnych nawyków żywieniowych takich jak Ty. Jem jak popadnie, o której popadnie. W każdej możliwej postaci i ilości. Sic! Od wiosny.... jeżdzę rowerem!!! Skoro jesz wszystko bez zastanowienia i kiedy popadnie obawiam sie ze sam rower nie wystarczy.
Musisz złapać odpowiednie nawyki, zmienić podejscie..uwierz da się, nawet jak zywisz się poza domem.
Masz tam restauracje przecież. Zamiast batona wystarczy sałatkę zjeść.

Ja na restauracyjnych sałatach schudłam kiedyś 5 kg:cool:

Cytat:
Napisane przez ButterBear (Wiadomość 10412815) No wiesz, ja nie mówię, że w nigdy nie 'grzeszę', ale jak to zrobię, to od razu widzę efekt...w złym samopoczuciu, bólu gardła itp.
Tylko ja z moją dietą mam taki 'problem', że nie mogę jeść bardzo dużej ilości rzeczy zalecanych, żeby schudnąć - białych serków, jogurtów, kefirów, owoców cytrusowych... I dlatego ciężko mi stracić coś, wcinając ciągle zalecane ciepłe zupy i mięcha :-p
Oj, to kolejny problem właśnie, że ja kocham jeść - to mój problem. I głód właśnie dopada mnie najczęściej wieczorem :( I tak samo, jak Ty, po alkoholu robię napady na jedzenie :kwasny:
Buuu..to rzeczywiscie jest "problem".
Ale Butter zdrowie najważniejsze:ehem: Poza tym nie przesadzajmy 100 kg nie ważysz:D.
Ja tez jem wieczorem....obiad o godz 19 to norma. O 22 jeszcze sie dopycham serkami, kabanosami czy śledziami:D..o orzeszkach i chipsach nie wspominając.:(



ButterBear - 2009-01-09 14:06
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez hania811 (Wiadomość 10413001) Buuu..to rzeczywiscie jest "problem".
Ale Butter zdrowie najważniejsze:ehem: Poza tym nie przesadzajmy 100 kg nie ważysz:D.
Ja tez jem wieczorem....obiad o godz 19 to norma. O 22 jeszcze sie dopycham serkami, kabanosami czy śledziami:D..o orzeszkach i chipsach nie wspominając.:(
100 kg nie... może z 90 :-p

Nie no żartuję... ale siostra mojego TŻ waży 120 kg i ciągle ją widzę, jak wcina smażone kiełbachy o 22, albo torty składające się głównie z masy na śmietanie.
jestem przeczulona na punkcie tego, co kto je, od kiedy sama jestem na diecie. Jak widzę co ta dziewczyna wcina, to włosy stają dęba :eek:



zara_84 - 2009-01-09 14:10
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez ButterBear (Wiadomość 10412815) Hehehe..tak samo u nas ;) Tylko mój lubi przytulanie w nocy. Jak zasypia pierwszy, to się ciśnie na mnie, podnosi koszulkę swoją i mruczy: 'Mysz, smyyyraaaaj' hehehe ;) Więc zazwyczaj zasypiam smyrając ;) Hehe... Oj mam podobnie, tylko ja musze głaskać po włosach :) TŻ czasem przysypia u fryzjera bo mu tak błogo jak fryzjerka robi mu cokolwiek z włosami :)

Cytat:
Napisane przez ButterBear (Wiadomość 10412815) Oj, to kolejny problem właśnie, że ja kocham jeść - to mój problem. I głód właśnie dopada mnie najczęściej wieczorem :( I tak samo, jak Ty, po alkoholu robię napady na jedzenie :kwasny: Widzę że to powszechny problem :o

Cytat:
Napisane przez hania811 (Wiadomość 10412819)
Podejrzewam ze tak mi się odmienilo od tabletek ktore łykam na wlosy .
Namiary poproszę. Bardzo poproszę :>

Cytat:
Napisane przez hania811 (Wiadomość 10412819) ..i konsumujemy siebie nawzajem:diabelek: I zdrowiej i przyjemniej. I w lodówce dalej pełno ;) A jak się tak najemy przed spaniem to już nie ma mowy o żadnych przytulankach łożkowych z takim pełniutkim brzuchem :D

Cytat:
Napisane przez hania811 (Wiadomość 10412819) O widzę ze przezywasz to co ja rok temu tez po kilkuletniej przerwie wsiadlam za kolko...i nic nie pamiętałam.
Jak dajesz sobie radę?
Bo ja nie dawałam..wzięlam kilka lekcji z instruktorem L:o

Wiem, czytalam niedawno w II części że też się uczyłas kolejny raz jeździć po podobnym okresie przerwy :) Instruktor pomógł?

Dopóki nie było śniegu, było nieźle. Teraz trochę sie boje bo slisko a auto nie ma ABS. Poza tym, np do siebie do domu dojade (35km ale droga niewymagająca), do rodziców TŻ dojadę- nie trzeba się przebijać przez całe miasto. Natomiast duży ruch jeszcze ciagle mnie przestrasza, jak mam zmieniać pas to trochę się boję że mimo migacza ludzie będą mi podjezdzac pod sam zderzak albo we mnie wjadą. Taki uraz sprzed 7 lat, bo mialam wypadek.

Ostatnio miałam śmieszną sytuację na wjeździe na parking pod stromą górkę. Korek, no więc na ręcznym. I kurczę, za 3cim razem dopiero udało mi się ruszyć :o Komplenie zapomnialam jak się to robi :o Ale nie panikowałam :cool: Bezpieczniej się czuję jesli TŻ jest obok, powie mi gdzie jechac, jak sie ustawic, etc. Mam nadzieje ze za jakis czas się wyrobię, kiedyś bardzo lubilam prowadzic.

Rozważałam instruktora, ale chyba szkoda mi kasy, może uda się bez niego. Chyba że za nic nie nauczę się parkowac tyłem ;)



DianaM - 2009-01-09 14:18
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez hania811 (Wiadomość 10412819) Ja potrafiłam zjeść w dzien cala, na noc cała. Normalnie pochłaniałam slodycze. Jak już otwierałam paczkę delicji szla cala na raz.

Od paru miesiecy słodycze jem sporadycznie i zazwyczaj po jedym cukierku czekoladowym czy kostce czekolady mam dość.
Nie mam w ogole napadów na slodycze jak kiedyś.

Podejrzewam ze tak mi się odmienilo od tabletek ktore łykam na wlosy .

O widzisz to jakis postęp..czyli jak sie chce to sie da:ehem:

Skoro jesz wszystko bez zastanowienia i kiedy popadnie obawiam sie ze sam rower nie wystarczy.
Musisz złapać odpowiednie nawyki, zmienić podejscie..uwierz da się, nawet jak zywisz się poza domem.
Masz tam restauracje przecież. Zamiast batona wystarczy sałatkę zjeść.

Ja na restauracyjnych sałatach schudłam kiedyś 5 kg:cool:
Moim największym problemem jest to, że ja wielu rzeczy nie jem, bo nie lubię.
Sałata jest moją zmorą :( Jakiś czas temu będąc w KFC z koleżanką, domówiłam sobie do zestawu sałatkę (to zresztą było po rozmowach z Wami). W życiu nie jadłam nic tak długo i z takim wstrętem :( Jadłam i zjeść nie mogłam, koleżanka patrzyła na mnie jak na nienormalną. W ogóle warzyw nie lubię, no: ogórek (najlepiej konserwowany), pomidor i kapusta kiszona. Nic więcej nie tknę, bo nie lubię :( Biały ser - fuj! Żółty - :ehem: Białe i topione odpadają zupełnie. Z mięs najlepiej kurczak, a dokładniej pierś. Zresztą mięs idzie mi kiepsko :(

Kidyś żyłam prawie na samych słodyczach i wiecznie miaam niedowagę.
Wiem, że wstyd, ale to powiem. Tabliczka czekolady to dla mnie wstęp do jedzenia słodyczy. Jedna? Proszę, ja potrafię trzy na raz całe! Delicje? Kochana! Mam nadzieję, że mówisz o tych podwójnych! Zjadam całe i nawet nikogo nie poczęstuję :( Straszna jestem

Edit.: No właśnie, zapomniałam. I ja też poproszę o namiary na te tabletki



miskowa - 2009-01-09 14:41
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez zara_84 (Wiadomość 10413215)

Wiem, czytalam niedawno w II części że też się uczyłas kolejny raz jeździć po podobnym okresie przerwy :) Instruktor pomógł?

Dopóki nie było śniegu, było nieźle. Teraz trochę sie boje bo slisko a auto nie ma ABS. Poza tym, np do siebie do domu dojade (35km ale droga niewymagająca), do rodziców TŻ dojadę- nie trzeba się przebijać przez całe miasto. Natomiast duży ruch jeszcze ciagle mnie przestrasza, jak mam zmieniać pas to trochę się boję że mimo migacza ludzie będą mi podjezdzac pod sam zderzak albo we mnie wjadą. Taki uraz sprzed 7 lat, bo mialam wypadek.

Ostatnio miałam śmieszną sytuację na wjeździe na parking pod stromą górkę. Korek, no więc na ręcznym. I kurczę, za 3cim razem dopiero udało mi się ruszyć :o Komplenie zapomnialam jak się to robi :o Ale nie panikowałam :cool: Bezpieczniej się czuję jesli TŻ jest obok, powie mi gdzie jechac, jak sie ustawic, etc. Mam nadzieje ze za jakis czas się wyrobię, kiedyś bardzo lubilam prowadzic.

Rozważałam instruktora, ale chyba szkoda mi kasy, może uda się bez niego. Chyba że za nic nie nauczę się parkowac tyłem ;)

miałam podobnie, w sumie zimą do tej pory nie lubię jeździć i unikam tego. Miałam kiedyś wypadek, wpadłam w poślizg i tak mi od tej pory zostało. Kiedyś doszliśmy do wniosku, że przyda mi się taki kurs bezpiecznej jazdy, ale jakoś ciężko coś takiego znaleźć, a to miejsce nie takie a to termin nie ten i zawsze coś, nie mówiąc już o kasie



hania811 - 2009-01-09 14:52
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez ButterBear (Wiadomość 10413155) 100 kg nie... może z 90 :-p

Nie no żartuję... ale siostra mojego TŻ waży 120 kg i ciągle ją widzę, jak wcina smażone kiełbachy o 22, albo torty składające się głównie z masy na śmietanie.
jestem przeczulona na punkcie tego, co kto je, od kiedy sama jestem na diecie. Jak widzę co ta dziewczyna wcina, to włosy stają dęba
:eek:
Mi od samego czytania włosy dęba stają.

Dla mnie w sumie nieistotne ile kto waży..często choroby sa glowną przyczyna nadwagi...ale takie zapychanie się syfem mnie odraza.

Cytat:
Napisane przez zara_84 (Wiadomość 10413215) Namiary poproszę. Bardzo poproszę :> Konkretnie to nie wiem od których...ale najpewniej pomogły drożdze ( w koncu chrom maja)

Cytat:
Napisane przez zara_84 (Wiadomość 10413215) I zdrowiej i przyjemniej. I w lodówce dalej pełno ;) A jak się tak najemy przed spaniem to już nie ma mowy o żadnych przytulankach łożkowych z takim pełniutkim brzuchem :D No tak z pelnym brzuchem sie nie chce..no to mam sposób na męża..lodówka na kłódkę i seks znowu wróci w pełnej krasie:o
;)

Cytat:
Napisane przez zara_84 (Wiadomość 10413215) Wiem, czytalam niedawno w II części że też się uczyłas kolejny raz jeździć po podobnym okresie przerwy :) Instruktor pomógł?

Dopóki nie było śniegu, było nieźle. Teraz trochę sie boje bo slisko a auto nie ma ABS. Poza tym, np do siebie do domu dojade (35km ale droga niewymagająca), do rodziców TŻ dojadę- nie trzeba się przebijać przez całe miasto. Natomiast duży ruch jeszcze ciagle mnie przestrasza, jak mam zmieniać pas to trochę się boję że mimo migacza ludzie będą mi podjezdzac pod sam zderzak albo we mnie wjadą. Taki uraz sprzed 7 lat, bo mialam wypadek.

Ostatnio miałam śmieszną sytuację na wjeździe na parking pod stromą górkę. Korek, no więc na ręcznym. I kurczę, za 3cim razem dopiero udało mi się ruszyć :o Komplenie zapomnialam jak się to robi :o Ale nie panikowałam :cool: Bezpieczniej się czuję jesli TŻ jest obok, powie mi gdzie jechac, jak sie ustawic, etc. Mam nadzieje ze za jakis czas się wyrobię, kiedyś bardzo lubilam prowadzic.

Rozważałam instruktora, ale chyba szkoda mi kasy, może uda się bez niego. Chyba że za nic nie nauczę się parkowac tyłem ;)
Ja sie pewniej czuję bez TZ, bo te jego wskazówki do szału mnie doprowadzają. Jazda z nim to ciągły stres..cały czas.

Ja poszłam tylko na 5 godzin...a bardzo duzo mi to dało. Nabrałam pewności siebie.

Tak w ogole to auto jest główną przyczyna naszych małżeńskich kłótni:(

Cytat:
Napisane przez DianaM (Wiadomość 10413355) Moim największym problemem jest to, że ja wielu rzeczy nie jem, bo nie lubię.
Sałata jest moją zmorą :( Jakiś czas temu będąc w KFC z koleżanką, domówiłam sobie do zestawu sałatkę (to zresztą było po rozmowach z Wami). W życiu nie jadłam nic tak długo i z takim wstrętem :( Jadłam i zjeść nie mogłam, koleżanka patrzyła na mnie jak na nienormalną. W ogóle warzyw nie lubię, no: ogórek (najlepiej konserwowany), pomidor i kapusta kiszona. Nic więcej nie tknę, bo nie lubię :( Biały ser - fuj! Żółty - :ehem: Białe i topione odpadają zupełnie. Z mięs najlepiej kurczak, a dokładniej pierś. Zresztą mięs idzie mi kiepsko :(

Kidyś żyłam prawie na samych słodyczach i wiecznie miaam niedowagę.
Wiem, że wstyd, ale to powiem. Tabliczka czekolady to dla mnie wstęp do jedzenia słodyczy. Jedna? Proszę, ja potrafię trzy na raz całe! Delicje? Kochana! Mam nadzieję, że mówisz o tych podwójnych! Zjadam całe i nawet nikogo nie poczęstuję :( Straszna jestem

Edit.: No właśnie, zapomniałam. I ja też poproszę o namiary na te tabletki
Co do tabletek..odpisalm już Zarze.
najpewniej to drożdze..ale może warto kupić po prostu chrom.

Diana to jest jakas masakra.
Salata to podstawa mojej diety....a Ty masz z salatą jak ja z jablkiem.

Już to kiedyś pisałam....niszczysz swoje zdrowie..nie tyle sylwetkę co zdrowie.
Spróbuj sie ograniczać. Poczytaj podforum Dietetyczne.
Moze warto z dziewczynami popisać, to Cię jakoś zmobilizuje.



goosia207 - 2009-01-09 14:54
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez ButterBear (Wiadomość 10412815)
No wiesz, ja nie mówię, że w nigdy nie 'grzeszę', ale jak to zrobię, to od razu widzę efekt...w złym samopoczuciu, bólu gardła itp.
Tylko ja z moją dietą mam taki 'problem', że nie mogę jeść bardzo dużej ilości rzeczy zalecanych, żeby schudnąć - białych serków, jogurtów, kefirów, owoców cytrusowych... I dlatego ciężko mi stracić coś, wcinając ciągle zalecane ciepłe zupy i mięcha :-p

Oj, to kolejny problem właśnie, że ja kocham jeść - to mój problem. I głód właśnie dopada mnie najczęściej wieczorem :( I tak samo, jak Ty, po alkoholu robię napady na jedzenie :kwasny:

Faktycznie, to trudne.A mój brat ma cukrzycę typu 1 (insulinozależną).Wagę ma raczej prawidłową, ale odpowiednie odżywianie jest konieczne.

Cytat:
Napisane przez ButterBear (Wiadomość 10413155) 100 kg nie... może z 90 :-p

Nie no żartuję... ale siostra mojego TŻ waży 120 kg i ciągle ją widzę, jak wcina smażone kiełbachy o 22, albo torty składające się głównie z masy na śmietanie.
jestem przeczulona na punkcie tego, co kto je, od kiedy sama jestem na diecie. Jak widzę co ta dziewczyna wcina, to włosy stają dęba :eek:
120 kg to bardzo dużo :eek: Powinna przejść na dietę, już nawet nie chodzi o wygląd tylko o zdrowie

Cytat:
Napisane przez DianaM (Wiadomość 10413355)
Edit.: No właśnie, zapomniałam. I ja też poproszę o namiary na te tabletki
I ja poproszę o namiary :]



kaska87 - 2009-01-09 14:58
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  ja też chcę namiary na tabletki ważę 61kg :(



miskowa - 2009-01-09 14:59
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  znikam wreszcie
miłego weekendu dziewczęta
trzymajcie jutro kciuki za mnie, bo mam zaliczenie a nauki zero

do poniedziałku



DianaM - 2009-01-09 15:00
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez hania811 (Wiadomość 10413842)
Diana to jest jakas masakra.
Salata to podstawa mojej diety....a Ty masz z salatą jak ja z jablkiem.

Już to kiedyś pisałam....niszczysz swoje zdrowie..nie tyle sylwetkę co zdrowie.
Spróbuj sie ograniczać. Poczytaj podforum Dietetyczne.
Moze warto z dziewczynami popisać, to Cię jakoś zmobilizuje.
Spróbuję poczytać :ehem:
Raczej nadwagi nie mam (ło matko, chyba :confused:), ale nie ma mowy, żebym weszła w ciuchy chociażby sprzed roku. Co roku zresztą wymieniam prawie caą szafę, bo z roku na rok tyję :( Dużo mi daje czytanie Was, wiecie? Tak jak z tymi sokami, tak próbuję różnych innych rzeczy. Nawet nie wiecie jak musiałam się przełamać, żebym dotknęła tej cholernej sałaty! Jeść jej nie będę, ale spróbowałam, a dla mnie to już jest sukces.

A tak z innej beczki, czy Wy też macie problem ze skórą na rękach tej zimy? Nigdy nie miałam tak wysuszonej jak teraz, z wodą coś nie tak czy z powietrzem??? Polecicie jakiś dobry krem do rąk, który nie jest tłusty?



hania811 - 2009-01-09 15:03
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez goosia207 (Wiadomość 10413875)
I ja poproszę o namiary :]
Cytat:
Napisane przez kaska87 (Wiadomość 10413919) ja też chcę namiary na tabletki ważę 61kg :( No i co narobiłam..dałam nadzieję na tabletki cud..a tu kurcze nie wiem które to.
Moze po prostu wszystkie na raz..bo lykałam przez ostatnie pol roku..capivit piękne włosy, silicę (tą aktualne), drożdze, skrzyp polny, pokrzywę, omegę 3.

Cytat:
Napisane przez miskowa (Wiadomość 10413934) znikam wreszcie
miłego weekendu dziewczęta
trzymajcie jutro kciuki za mnie, bo mam zaliczenie a nauki zero

do poniedziałku
Kciuki będę trzymać:ehem:.
Milego weekendu.

EDIT.
Diana ja mam cholerne problemy z wysuszeniem rąk..i do tego jestem cała naelektryzowana . To od mrozu najpewniej. Dawno tak duzych nie było.

Ja lubię kremy Ziaji..kozie mleko, oliwkowy. Tanie, a sprawdzają się.
Aktualnie mam soraye miod i mleko i coś nie pomaga:(.

Fajnie jest to ze uczesniczenie w wątku tak pomaga.
Ja tez wiele zmienialam, wiele sie dowiedziałam.
Warto poczytac czasem podfora tematyczne. Dla mnie biochemia kosmetyczna to skarbnica wiedzy...myslę ze Tobie pomoglaby dietetyka.

Diana właśnie o to chodzi ze tyjesz z roku na rok więcej. Bo gdybyś po prostu od lat trzymała jakąś tam wagę bylo by OK (nawet jezeli waga nieidealna) Musisz zacząć coś zmieniać zeby się nie okazalo, ze za 5 lat bedziesz rozlewająca się na boki Dianą (sorry ale chcialam obrazowo)



dorinka30 - 2009-01-09 15:18
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Jeny nie nadrobiłam, bo musiałam wyjść z biura :rolleyes:

Ale co wyczytałam, Diana dobrze zrozumiałam- najwięcej przytyłaś po odstawieniu tabletek ????????????

Zaszokowało mnie to, bo ja sobie wykoncypowałam, że jakbym odstawiła tabletki to 5 kg mniej i jestem happy:jupi: u mnie wahania wagi zaczeły się od tabsów właśnie :(
A Ty tu takie coś napisałaś i mnie zgięło :o
Odezwę się z domku jeszcze....

Ale jakby się nie udało to miłego weekendu dziewczyny :)



DianaM - 2009-01-09 15:20
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez hania811 (Wiadomość 10413993) Diana ja mam cholerne problemy z wysuszeniem rąk..i do tego jestem cała naelektryzowana . To od mrozu najpewniej. Dawno tak duzych nie było.

Ja lubię kremy Ziaji..kozie mleko, oliwkowy. Tanie, a sprawdzają się.
Aktualnie mam soraye miod i mleko i coś nie pomaga:(.

Fajnie jest to ze uczesniczenie w wątku tak pomaga.
Ja tez wiele zmienialam, wiele sie dowiedziałam.
Warto poczytac czasem podfora tematyczne. Dla mnie biochemia kosmetyczna to skarbnica wiedzy...myslę ze Tobie pomoglaby dietetyka.

Diana właśnie o to chodzi ze tyjesz z roku na rok więcej. Bo gdybyś po prostu od lat trzymała jakąś tam wagę bylo by OK (nawet jezeli waga nieidealna) Musisz zacząć coś zmieniać zeby się nie okazalo, ze za 5 lat bedziesz rozlewająca się na boki Dianą (sorry ale chcialam obrazowo)
Dobrze, dobrze :ehem: Ze mną tak trzeba. Mnie coś takiego mobilizuje. Jak mnie ktoś głaszcze po głowie i mówi, naprawdę tyle ważysz? Oj, nie widać. Coś takiego mnie tylko drażni.
A zatem jutro zajdę do Rossmana i zakupię ten krem Ziaji, może ten mi choć trochę pomoże. Dzięki :cmok:



zara_84 - 2009-01-09 15:20
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez DianaM (Wiadomość 10413952) A tak z innej beczki, czy Wy też macie problem ze skórą na rękach tej zimy? Nigdy nie miałam tak wysuszonej jak teraz, z wodą coś nie tak czy z powietrzem??? Polecicie jakiś dobry krem do rąk, który nie jest tłusty? Od paru dni mam, nie wiem co się dzieje :( chyba ten mróz. Smaruje łapy kremem kilka razy, a jak tylko umyję i nie posmaruję to zaraz suche. Ja osobiście bardzzo lubię ten http://www.wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=11342
bo nie zostawia tlustej warstwy i dobrze mi nawilza lapki. Ale widze że opinie ma średnie także może nie ryzykuj :o

Co do tej sałaty to nie wiem co poradzić. W KFC sałatki dobre nie są. Może spróbuj z jakimś dressingiem który by Ci smakował? To niby tez kalorie, no ale przeciez nie mozna przesadzać. A co do warzyw, może znajdziesz jeszcze cos, co by Ci smakowało? Np brokuły albo cukinia?

Cytat:
Napisane przez hania811 (Wiadomość 10413842)
Ja sie pewniej czuję bez TZ, bo te jego wskazówki do szału mnie doprowadzają. Jazda z nim to ciągły stres..cały czas.

Ja poszłam tylko na 5 godzin...a bardzo duzo mi to dało. Nabrałam pewności siebie.

Tak w ogole to auto jest główną przyczyna naszych małżeńskich kłótni:(

Haniu, bo Ty już na pewno jeździć potrafisz.. A ja się normalnie tak zagapiam czasem (i nie mam kompletnie orientacji w terenie, kompletnie :o) że gdyby np nie powiedział mi że za ileś tam m skręt, to nie wiem gdzie byśmy dojechali :)

Na pewno warto iść.. Właśnie o tą pewność siebie chodzi. Zobaczymy jak z kasą w najbliższym czasie, może chociaż parę godzin by mi pomogło jej nabrać. Pewności :)

Nie strasz :D Wczoraj sie pokłociliśmy wracając z basenu. Jechałam ja, musiałam zaparkowac tyłem, mało miejsca. Ze wskazówkami TŻ jakoś wjechałam, ale za wąsko. Uparłam się że poprawię, a on z kolei wymyślił że wysiądę, on to poprawi i mi będzie tłumaczył, że teraz np zwraca uwagę na prawe lusterko, teraz robi mocny skręt.. itd. No i kłotnia gotowa, bo ja się nie lubię tak na sucho uczyć i jakaś ogólnie zła byłam :o ale pogodziliśmy się szczęśliwie szybko.

Cytat:
Napisane przez hania811 (Wiadomość 10413993) No i co narobiłam..dałam nadzieję na tabletki cud..a tu kurcze nie wiem które to.
Moze po prostu wszystkie na raz..bo lykałam przez ostatnie pol roku..capivit piękne włosy, silicę (tą aktualne), drożdze, skrzyp polny, pokrzywę, omegę 3.

Śmiać mi się właśnie zachciało, bo się zachowujemy jak naiwne baby które wierza, że cud tabletki na włosy pomogą im schudnąć :lol:
Chociaż... chrom? :] :D



Mango08 - 2009-01-09 15:20
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez hania811 (Wiadomość 10412364)
Ja lubię kremy Ziaji..kozie mleko, oliwkowy. Tanie, a sprawdzają się.
Aktualnie mam soraye miod i mleko i coś nie pomaga:(.
Haniu też mam ten z soraya i straszne beznadziejstwo, użyłam tylko kilka razy i stoi w łazience, ręce po nim mam straszne, a skusiłam się bo lubie produkty z mlekiem i miodem:o. Wcześniej używałam Dove, Yves Rocher i Neutrogeny, wszystkie bardzo dobre. Tylko ten ostatni miał specyficzną konsystencje.



kaska87 - 2009-01-09 15:23
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez dorinka30 (Wiadomość 10414194) Zaszokowało mnie to, bo ja sobie wykoncypowałam, że jakbym odstawiła tabletki to 5 kg mniej i jestem happy:jupi: u mnie wahania wagi zaczeły się od tabsów właśnie :(
A Ty tu takie coś napisałaś i mnie zgięło :o
Odezwę się z domku jeszcze....

Ale jakby się nie udało to miłego weekendu dziewczyny :)
ja od tabsów 7kg przytyłam:(



DianaM - 2009-01-09 15:24
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez dorinka30 (Wiadomość 10414194) Jeny nie nadrobiłam, bo musiałam wyjść z biura :rolleyes:

Ale co wyczytałam, Diana dobrze zrozumiałam- najwięcej przytyłaś po odstawieniu tabletek ????????????

Zaszokowało mnie to, bo ja sobie wykoncypowałam, że jakbym odstawiła tabletki to 5 kg mniej i jestem happy:jupi: u mnie wahania wagi zaczeły się od tabsów właśnie :(
A Ty tu takie coś napisałaś i mnie zgięło :o
Odezwę się z domku jeszcze....

Ale jakby się nie udało to miłego weekendu dziewczyny :)
Dokładnie tak :ehem: Jak zaczęłam brać pigi automatycznie zaczęłam tyć, moje ciało zaczęło się zmieniać. Nabrałam sporych krągłości. Potem organizm się przyzwyczaił i jakoś wahania wagi się skończyły.
Ok. roku temu postanowiliśmy z Tż, że można zacząć myśleć o dzidzi, więc stwierdziłam, że przestane brać tabletki, można przecież zabezpieczać się inaczej, a pigi niech zaczną "wychodzić" ze mnie. Jak je odstawiłam automatycznie 5kg jeśli nie więcej przybrałam i tak to się ciągnie :(



pzs1 - 2009-01-09 15:26
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Ja też mam problemy z utrzymaniem wagi, jak byłam dzieckiem faszerowali mnie lekami przeciwalergicznymi, których skutkiem ubocznym mogło być przybieranie na wadze no i w wieku 16 lat udało mi się zrzucic prawie połowę siebie. Potem zaczęłam stosowac plastry i przytyłam i nie mogę schudnąć o nie wiem juz co mam robić. musze coś mądrego wymyśleć. Chciałabym do marca zrzucic tak z 5-7 kg ale nie mam pomysłu na to jak to zrobić. Tym bardzej że ja też mam ten problem, że lubię alkohol niestety



ButterBear - 2009-01-09 15:27
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez hania811 (Wiadomość 10413842) Mi od samego czytania włosy dęba stają.

Dla mnie w sumie nieistotne ile kto waży..często choroby sa glowną przyczyna nadwagi...ale takie zapychanie się syfem mnie odraza.

Diana to jest jakas masakra.
Salata to podstawa mojej diety....a Ty masz z salatą jak ja z jablkiem.

Już to kiedyś pisałam....niszczysz swoje zdrowie..nie tyle sylwetkę co zdrowie.
Spróbuj sie ograniczać. Poczytaj podforum Dietetyczne.
Moze warto z dziewczynami popisać, to Cię jakoś zmobilizuje.
Haniu, ale ona jest potwornie wielka. Ja nie mogę na nią patrzeć, jak ona je. To okropne. W ogóle ile ona zjada :mdleje:

Cytat:
Napisane przez goosia207 (Wiadomość 10413875) Faktycznie, to trudne.A mój brat ma cukrzycę typu 1 (insulinozależną).Wagę ma raczej prawidłową, ale odpowiednie odżywianie jest konieczne.

120 kg to bardzo dużo :eek: Powinna przejść na dietę, już nawet nie chodzi o wygląd tylko o zdrowie
Kochana, ona jest na diecie :rolleyes: Już od roku chyba. Ciągle coś gada, że schudła... ale jakoś tego nie widzę. Poza tym ciągle się obżera, jak za przeproszeniem, świnia. Ciągle coś je!!!! I to co... Pizza z koleżankami - a jakże, torcik - pewnie, drożdzówki z lukrem - czemu by nie, smażona kiełbasa - jak najbardziej.
A co najgorsze, przez to jak wygląda, przez to jak postrzegają ją inni, jej charakter jest nie do zniesienia - jest gburowata, niesympatyczna, wiecznie obrażona na wszystkich. Czasem aż strach się odezwać...beznadzieja :kwasny:

Cytat:
Napisane przez DianaM (Wiadomość 10413952) Spróbuję poczytać :ehem:
Raczej nadwagi nie mam (ło matko, chyba :confused:), ale nie ma mowy, żebym weszła w ciuchy chociażby sprzed roku. Co roku zresztą wymieniam prawie caą szafę, bo z roku na rok tyję :( Dużo mi daje czytanie Was, wiecie? Tak jak z tymi sokami, tak próbuję różnych innych rzeczy. Nawet nie wiecie jak musiałam się przełamać, żebym dotknęła tej cholernej sałaty! Jeść jej nie będę, ale spróbowałam, a dla mnie to już jest sukces.

A tak z innej beczki, czy Wy też macie problem ze skórą na rękach tej zimy? Nigdy nie miałam tak wysuszonej jak teraz, z wodą coś nie tak czy z powietrzem??? Polecicie jakiś dobry krem do rąk, który nie jest tłusty?
Ja ważę trochę za dużo chyba, ale utrzymuję tą wagę już od dawna.
Diano-walcz z tym! Tak, jak pisała Hania, kup chrom. To jego zazwyczaj brakuje, jak ma się takie parcie na słodycze.
Jak nie lubisz sałaty - trudno. Można robić sałatki z warzyw, które znosisz. Pomidor z ogórkiem, do tego nawet duszona pierś z kurczaka - obiad jak się patrzy. A jaki dietetyczny. I możesz tego zjeść dużo... na pewno Ci nie zaszkodzi.Zrezygnuj na początek z białego pieczywai słodyczy - zobaczysz jaka będzia zmiana. Aha...no i mniejsze posiłki, a często, np. 7 razy dziennie coś małego... Dobrze też napić się szklanki wody przed posiłkiem.
Powiem Ci tak, jak ja przechodziłam na moją dietę, to myślałam, że nie przeżyję bez sera, białego serka itp, które wręcz kochałam... a teraz, po pewnym czasie przechodzę koło tego obojętnie bez problemu. Organizm się przestawia, przyzwyczaja.
Oczywiście to tylko takie moje rady...z troski :)



kaska87 - 2009-01-09 15:28
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  ja też chciałabym do 55kg zejść bo w wrześniu chyba będe suknię kupować i taki grubas będę:( jak pójde teraz do gina to chyba powiem, żeby mi zmieniła tabsy bo jestem świnią:(



DianaM - 2009-01-09 15:35
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez zara_84 (Wiadomość 10414223) Od paru dni mam, nie wiem co się dzieje :( chyba ten mróz. Smaruje łapy kremem kilka razy, a jak tylko umyję i nie posmaruję to zaraz suche. Ja osobiście bardzzo lubię ten http://www.wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=11342
bo nie zostawia tlustej warstwy i dobrze mi nawilza lapki. Ale widze że opinie ma średnie także może nie ryzykuj :o

Co do tej sałaty to nie wiem co poradzić. W KFC sałatki dobre nie są. Może spróbuj z jakimś dressingiem który by Ci smakował? To niby tez kalorie, no ale przeciez nie mozna przesadzać. A co do warzyw, może znajdziesz jeszcze cos, co by Ci smakowało? Np brokuły albo cukinia?
Ło Jezu nieeeeeeee. Brokuły, cukinia, kiełki, a fuj! Ja tą sałatke jadłam z jakimś dressingiem, no nie mogę, obrzydlistwo. Jestem nieuleczalnym przypadkiem :rycze-smarkam:

Próbowałam Neutrogeny i strasznie ciężko mi się whłaniała. Narazie spróbuję tej Ziaju, zobaczymy :o

Edit.: Butter... dziękuję za troskę, skorzystam i następnym razem jak będę przygotowywała posiłek zrobię sobie właśnie coś takiego :cmok:

Kasiu, nie martw się, suknie ślubne są w przedziale 34-42. Ja pamiętam, że podczas ślubu nosiłam 38, a suknie na mnie (spódnica i gorset) musieli ściskać jak na 36. I facetka w salonie powiedziała, że w tą samą sukienkę spokojnie może wejść każda w rozmiarze 42, bo tak są te suknie konstruowane



ButterBear - 2009-01-09 15:40
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez DianaM (Wiadomość 10414408) Ło Jezu nieeeeeeee. Brokuły, cukinia, kiełki, a fuj! Ja tą sałatke jadłam z jakimś dressingiem, no nie mogę, obrzydlistwo. Jestem nieuleczalnym przypadkiem :rycze-smarkam:

Próbowałam Neutrogeny i strasznie ciężko mi się whłaniała. Narazie spróbuję tej Ziaju, zobaczymy :o
Diano, przepraszam, że to powiem, ale jak tak będziesz się nastawiać, to nigdy nie zmienisz nawyków żywieniowych. Spróbuj się przemóc, jeśli nie lubisz brokułów z wody, to ugotuj, potem weź troszkę masełka, podsmaż bułkę tartą z czosnkiem, trochę rozmarynu, wrzuć do tego brokuły, żeby przeszły tym aromatem - wypas!! Na większość niedobrych rzeczy jest jakiś sposób, żeby polubić... Na prawdę. Tylko nie nastawiaj się negatywnie. Warto się samemu przekonać, że można coś w sobie zmienić :ehem:



m.a.r.t.a - 2009-01-09 15:40
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez kaska87 (Wiadomość 10413919) ja też chcę namiary na tabletki ważę 61kg :( Cytat:
Napisane przez kaska87 (Wiadomość 10414314) ja też chciałabym do 55kg zejść bo w wrześniu chyba będe suknię kupować i taki grubas będę:( jak pójde teraz do gina to chyba powiem, żeby mi zmieniła tabsy bo jestem świnią:( Moja normalna waga to tak 55 kg. Po ślubie, "miesiącu miodowym" moja waga podskoczyła do 61 :yyyy:. Przeszłam na diete, kategoryczne "nie" powiedziałam słodyczom, chipsom i innym przekąskom (okazjonalnie tak, ale nie na co dzień), zaczęłam pić dużo wody mineralnej niegazowanej, w ciągu dnia jem 5 mini posiłków z przewagą warzyw, na deser owoce. Co najważniejsze nie objadam się tylko jem. Pije sobie herbatki zielone np. z Herbapolu o smaku opuncji figowej. I takim sposobem już po 2 miesiącach ważyłam 58 kg. Nie ukrywam, że dążę do 55 ;).



kaska87 - 2009-01-09 15:42
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez m.a.r.t.a (Wiadomość 10414485) Moja normalna waga to tak 55 kg. Po ślubie, "miesiącu miodowym" moja waga podskoczyła do 61 :yyyy:. Przeszłam na diete, kategoryczne "nie" powiedziałam słodyczom, chipsom i innym przekąskom (okazjonalnie tak, ale nie na co dzień), zaczęłam pić dużo wody mineralnej niegazowanej, w ciągu dnia jem 5 mini posiłków z przewagą warzyw, na deser owoce. Co najważniejsze nie objadam się tylko jem. Pije sobie herbatki zielone np. z Herbapolu o smaku opuncji figowej. I takim sposobem już po 2 miesiącach ważyłam 58 kg. Nie ukrywam, że dążę do 55 ;). ja też muszę coś z tym zrobić zacznę od tabsów-zmiany ich- i przejde na SB :ehem:



zara_84 - 2009-01-09 15:46
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Kasia, coś Ty, przecież Ty wysoka jesteś. Masz prawidłowe BMI, nic się nie przejmuj. Nikt nie lubi wieszaków :)



kaska87 - 2009-01-09 15:47
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez zara_84 (Wiadomość 10414561) Kasia, coś Ty, przecież Ty wysoka jesteś. Masz prawidłowe BMI, nic się nie przejmuj. Nikt nie lubi wieszaków :) ale wiesz ja byłam chudsza zanim zaczełam brać tabsy a teraz....mam boczki:(



hania811 - 2009-01-09 15:49
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez dorinka30 (Wiadomość 10414194) Jeny nie nadrobiłam, bo musiałam wyjść z biura :rolleyes:

Ale co wyczytałam, Diana dobrze zrozumiałam- najwięcej przytyłaś po odstawieniu tabletek ????????????

Zaszokowało mnie to, bo ja sobie wykoncypowałam, że jakbym odstawiła tabletki to 5 kg mniej i jestem happy:jupi: u mnie wahania wagi zaczeły się od tabsów właśnie :(
A Ty tu takie coś napisałaś i mnie zgięło :o
Odezwę się z domku jeszcze....

Ale jakby się nie udało to miłego weekendu dziewczyny :)
Ja po odstawieniu tez mialm jakieś jazdy z waga..el już nie pamiętam w którą stronę. Trzeba by w wątku poszukać:D

Cytat:
Napisane przez zara_84 (Wiadomość 10414223)
Haniu, bo Ty już na pewno jeździć potrafisz.. A ja się normalnie tak zagapiam czasem (i nie mam kompletnie orientacji w terenie, kompletnie :o) że gdyby np nie powiedział mi że za ileś tam m skręt, to nie wiem gdzie byśmy dojechali :)

Na pewno warto iść.. Właśnie o tą pewność siebie chodzi. Zobaczymy jak z kasą w najbliższym czasie, może chociaż parę godzin by mi pomogło jej nabrać. Pewności :)

Nie strasz :D Wczoraj sie pokłociliśmy wracając z basenu. Jechałam ja, musiałam zaparkowac tyłem, mało miejsca. Ze wskazówkami TŻ jakoś wjechałam, ale za wąsko. Uparłam się że poprawię, a on z kolei wymyślił że wysiądę, on to poprawi i mi będzie tłumaczył, że teraz np zwraca uwagę na prawe lusterko, teraz robi mocny skręt.. itd. No i kłotnia gotowa, bo ja się nie lubię tak na sucho uczyć i jakaś ogólnie zła byłam :o ale pogodziliśmy się szczęśliwie szybko.
Nie no my też sie szybko godzimy..ale samo to ze auto moze kótnie wywoływac mnie wnerwia.
My najczęsciej klócimy się o to kto ma jechać...i o to że mąż wiecznie mnie strofuje.
A mama, brat i znajomi twierdzą ze jeżdzę lepiej od niego, bo tak nie szarpię i nie wkręcam auta na wysokie obroty.
No ale z nim nie pogadasz w tym temacie, on jest normalnie mistrz kierownicy:cool:
Cytat:
Napisane przez zara_84 (Wiadomość 10414223) Śmiać mi się właśnie zachciało, bo się zachowujemy jak naiwne baby które wierza, że cud tabletki na włosy pomogą im schudnąć :lol:
Chociaż... chrom? :] :D
Chrom:ehem::ehem:.

Cytat:
Napisane przez Mango08 (Wiadomość 10414224) Haniu też mam ten z soraya i straszne beznadziejstwo, użyłam tylko kilka razy i stoi w łazience, ręce po nim mam straszne, a skusiłam się bo lubie produkty z mlekiem i miodem:o. Wcześniej używałam Dove, Yves Rocher i Neutrogeny, wszystkie bardzo dobre. Tylko ten ostatni miał specyficzną konsystencje. No własnei..męża ostatnio po krem wysłałam i kupił to dziadostwo. Muszę przed wyjazdem zainwestowac w coś porządnego bo ręce mi odpadną.
W Alpach krem do rąk to podstawa.

Cytat:
Napisane przez pzs1 (Wiadomość 10414289) Ja też mam problemy z utrzymaniem wagi, jak byłam dzieckiem faszerowali mnie lekami przeciwalergicznymi, których skutkiem ubocznym mogło być przybieranie na wadze no i w wieku 16 lat udało mi się zrzucic prawie połowę siebie. Potem zaczęłam stosowac plastry i przytyłam i nie mogę schudnąć o nie wiem juz co mam robić. musze coś mądrego wymyśleć. Chciałabym do marca zrzucic tak z 5-7 kg ale nie mam pomysłu na to jak to zrobić. Tym bardzej że ja też mam ten problem, że lubię alkohol niestety Ty też...to ładnie:D

Ale ja kojarzę ze zdjęć ze ty szczuplutka jesteś:rolleyes:
Cytat:
Napisane przez ButterBear (Wiadomość 10414298) Haniu, ale ona jest potwornie wielka. Ja nie mogę na nią patrzeć, jak ona je. To okropne. W ogóle ile ona zjada :mdleje:
Kochana, ona jest na diecie :rolleyes: Już od roku chyba. Ciągle coś gada, że schudła... ale jakoś tego nie widzę. Poza tym ciągle się obżera, jak za przeproszeniem, świnia. Ciągle coś je!!!! I to co... Pizza z koleżankami - a jakże, torcik - pewnie, drożdzówki z lukrem - czemu by nie, smażona kiełbasa - jak najbardziej.
A co najgorsze, przez to jak wygląda, przez to jak postrzegają ją inni, jej charakter jest nie do zniesienia - jest gburowata, niesympatyczna, wiecznie obrażona na wszystkich. Czasem aż strach się odezwać...beznadzieja :kwasny:
No to koszmar jakiś

Cytat:
Napisane przez ButterBear (Wiadomość 10414298) Powiem Ci tak, jak ja przechodziłam na moją dietę, to myślałam, że nie przeżyję bez sera, białego serka itp, które wręcz kochałam... a teraz, po pewnym czasie przechodzę koło tego obojętnie bez problemu. Organizm się przestawia, przyzwyczaja.
Oczywiście to tylko takie moje rady...z troski :)
Dokładnie i to o dziwo całkiem szybko. Trzeba się pomęczyć z 2 tygodnie a potem gites.
Dlatego też wydaje mi sie ze Dieta SB jest genialna bo zmienia nawyki.



Madlen__18 - 2009-01-09 15:51
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Przepraszam, że weszłam w zakupowy temat, widze, że lawinę wywołałam:))
A dorinko w zarze niesamowite promocje na wszystko...



ButterBear - 2009-01-09 15:55
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez ButterBear (Wiadomość 10414298) Haniu, ale ona jest potwornie wielka. Ja nie mogę na nią patrzeć, jak ona je. To okropne. W ogóle ile ona zjada :mdleje:

Kochana, ona jest na diecie :rolleyes: Już od roku chyba. Ciągle coś gada, że schudła... ale jakoś tego nie widzę. Poza tym ciągle się obżera, jak za przeproszeniem, świnia. Ciągle coś je!!!! I to co... Pizza z koleżankami - a jakże, torcik - pewnie, drożdzówki z lukrem - czemu by nie, smażona kiełbasa - jak najbardziej.
A co najgorsze, przez to jak wygląda, przez to jak postrzegają ją inni, jej charakter jest nie do zniesienia - jest gburowata, niesympatyczna, wiecznie obrażona na wszystkich. Czasem aż strach się odezwać...beznadzieja :kwasny:

Ja ważę trochę za dużo chyba, ale utrzymuję tą wagę już od dawna.
Diano-walcz z tym! Tak, jak pisała Hania, kup chrom. To jego zazwyczaj brakuje, jak ma się takie parcie na słodycze.
Jak nie lubisz sałaty - trudno. Można robić sałatki z warzyw, które znosisz. Pomidor z ogórkiem, do tego nawet duszona pierś z kurczaka - obiad jak się patrzy. A jaki dietetyczny. I możesz tego zjeść dużo... na pewno Ci nie zaszkodzi.Zrezygnuj na początek z białego pieczywai słodyczy - zobaczysz jaka będzia zmiana. Aha...no i mniejsze posiłki, a często, np. 7 razy dziennie coś małego... Dobrze też napić się szklanki wody przed posiłkiem.
Powiem Ci tak, jak ja przechodziłam na moją dietę, to myślałam, że nie przeżyję bez sera, białego serka itp, które wręcz kochałam... a teraz, po pewnym czasie przechodzę koło tego obojętnie bez problemu. Organizm się przestawia, przyzwyczaja.
Oczywiście to tylko takie moje rady...z troski :)
Hehehe..dopiero jak przeczytałam,jak Hania cytowała mój post, to zauważyłam, że to pogrubione, jakby ona jadła pizzę, a na tej pizzy koleżanki, ser, papryka, salami :rotfl: Chyba jestem jakaś głupia, że mi się tak to skojarzyło :-p



pzs1 - 2009-01-09 15:55
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Haniu bo ja mam szczupłą twarz im niżej tym gorzej. Najgorsze jest to, że jestem nieproporcjonalna bo mam mały biust i szerokie biodra. Jakbym chociaż biust miała to byłoby bardziej symetrycznie. Od czasu tamtych zdjęć zdołałam zrzucić ze 4 kg.
A co do alkoholu to też lubię. weekend bez jakiegoś wypadu na drinka ze znajomymi rzadko się zdarza (nie)stety;)



hania811 - 2009-01-09 16:02
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez ButterBear (Wiadomość 10414482) Diano, przepraszam, że to powiem, ale jak tak będziesz się nastawiać, to nigdy nie zmienisz nawyków żywieniowych. Spróbuj się przemóc, jeśli nie lubisz brokułów z wody, to ugotuj, potem weź troszkę masełka, podsmaż bułkę tartą z czosnkiem, trochę rozmarynu, wrzuć do tego brokuły, żeby przeszły tym aromatem - wypas!! Na większość niedobrych rzeczy jest jakiś sposób, żeby polubić... Na prawdę. Tylko nie nastawiaj się negatywnie. Warto się samemu przekonać, że można coś w sobie zmienić :ehem: Masz rację jak sie czlowiek nakręci na "nie" to nic nie pomoże.(aczkolwiek ja jabłka próbuję jesć, ale mnie odrzuca w polowie;))

Przecież tak na prawdę człowiek wszystkiego uczy sie jeśc od małego. Musi nauczyc sie nowych smaków.
Przeciez kiedyś w Polsce na połkach sklepowych nic nie było.
Nie wiedziałam jak samkuja oliwki, oliwa, owoce morza, pomidory suszone itp.
Spróbowalam tego wszystkiego 1 raz u siostry w Niemczech i nie byłam zachwycona smakiem- Bo był nieznany!. Ale w koncu wszystko to pokochałam i zyć bez tego nie mogę.

Zresztą warzyw tez nie jadlam, praktycznie zadnych, az do nastki (w sensie do nastu lat;))
Ale w koncu zrozumialam, ze to daje witaminy i sie przemogłam.
Teraz warzywa to podstawa mojej diety.



m.a.r.t.a - 2009-01-09 16:03
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez kaska87 (Wiadomość 10414516) ja też muszę coś z tym zrobić zacznę od tabsów-zmiany ich- i przejde na SB :ehem: Przepraszam, a co to jest SB :crazy:?



kaska87 - 2009-01-09 16:05
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez m.a.r.t.a (Wiadomość 10414751) Przepraszam, a co to jest SB :crazy:? dieta south beach jest na dietetyce:D



ButterBear - 2009-01-09 16:07
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez hania811 (Wiadomość 10414734) Masz rację jak sie czlowiek nakręci na "nie" to nic nie pomoże.(aczkolwiek ja jabłka próbuję jesć, ale mnie odrzuca w polowie;))
Przecież tak na prawdę człowiek wszystkiego uczy sie jeśc od małego. Musi nauczyc sie nowych smaków.
Przeciez kiedyś w Polsce na połkach sklepowych nic nie było.
Nie wiedziałam jak samkuja oliwki, oliwa, owoce morza, pomidory suszone itp.
Spróbowalam tego wszystkiego 1 raz u siostry w Niemczech i nie byłam zachwycona smakiem- Bo był nieznany!. Ale w koncu wszystko to pokochałam i zyć bez tego nie mogę.

Zresztą warzyw tez nie jadlam, praktycznie zadnych, az do nastki.
Ale w koncu zrozumialam, ze to daje witaminy i sie przemogłam.
Teraz warzywa to podstawa mojej diety.
Ale dla Ciebie to tylko jabłka. Ja też mam takie rzeczy, które jak widzę, to aż mi się dźwiga...ale staram się nie nastawiać na 'nie', bo to nie ma sensu. Kiedyś nienawidziłam brukselki, a teraz chętnie zjem z masełkiem, tartą bułeczka :D

Masz rację, kiedyś nic nie było, a przyzwyczailiśmy się w końcu do tych smaków z Reichu :-p Ja pierwszego banana spróbowałam mając 4 lata... i wyplułam...teraz uwielbiam banany. Owoce morza - fuj... Spróbowałam i teraz lubie kalmarki smażone i krewetki podsmażane na masełku z czosnkiem, albo w sosie szpinakowym do makaronu...mogłabym wymieniać w nieskończoność, bo jak byłam mała, to jadłam mało co (głównie kotlety i parówki hehehe), więc do wielu nowych smaków musiałam się przyzwyczaić....



goosia207 - 2009-01-09 16:08
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez DianaM (Wiadomość 10414271) Dokładnie tak :ehem: Jak zaczęłam brać pigi automatycznie zaczęłam tyć, moje ciało zaczęło się zmieniać. Nabrałam sporych krągłości. Potem organizm się przyzwyczaił i jakoś wahania wagi się skończyły.
Ok. roku temu postanowiliśmy z Tż, że można zacząć myśleć o dzidzi, więc stwierdziłam, że przestane brać tabletki, można przecież zabezpieczać się inaczej, a pigi niech zaczną "wychodzić" ze mnie. Jak je odstawiłam automatycznie 5kg jeśli nie więcej przybrałam i tak to się ciągnie :(
A wiesz, ze ja odstawiłam tabsy jakiś rok temu (nie planuję dziecka, ale miałam ich dość) i nie skojarzyłam mojego przytycia z odstawieniem, a zastanawiałam się dlaczego nagle moja waga wzrosła :confused:

Cytat:
Napisane przez ButterBear (Wiadomość 10414298) Haniu, ale ona jest potwornie wielka. Ja nie mogę na nią patrzeć, jak ona je. To okropne. W ogóle ile ona zjada :mdleje:

Kochana, ona jest na diecie :rolleyes: Już od roku chyba. Ciągle coś gada, że schudła... ale jakoś tego nie widzę. Poza tym ciągle się obżera, jak za przeproszeniem, świnia. Ciągle coś je!!!! I to co... Pizza z koleżankami - a jakże, torcik - pewnie, drożdzówki z lukrem - czemu by nie, smażona kiełbasa - jak najbardziej.
A co najgorsze, przez to jak wygląda, przez to jak postrzegają ją inni, jej charakter jest nie do zniesienia - jest gburowata, niesympatyczna, wiecznie obrażona na wszystkich. Czasem aż strach się odezwać...beznadzieja :kwasny:

łoo, ale dieta.Chyba dziewczyna nie ma silnej woli :rolleyes:

Cytat:
Napisane przez ButterBear (Wiadomość 10414482) Diano, przepraszam, że to powiem, ale jak tak będziesz się nastawiać, to nigdy nie zmienisz nawyków żywieniowych. Spróbuj się przemóc, jeśli nie lubisz brokułów z wody, to ugotuj, potem weź troszkę masełka, podsmaż bułkę tartą z czosnkiem, trochę rozmarynu, wrzuć do tego brokuły, żeby przeszły tym aromatem - wypas!! Na większość niedobrych rzeczy jest jakiś sposób, żeby polubić... Na prawdę. Tylko nie nastawiaj się negatywnie. Warto się samemu przekonać, że można coś w sobie zmienić :ehem: A czy takie brokuły na masełku i bułce nie są kaloryczne :rolleyes:
Bo ja takie uwielbiam, ale wydaje mi się, że trochę kaloryczne

Cytat:
Napisane przez m.a.r.t.a (Wiadomość 10414485) Moja normalna waga to tak 55 kg. Po ślubie, "miesiącu miodowym" moja waga podskoczyła do 61 :yyyy:. Przeszłam na diete, kategoryczne "nie" powiedziałam słodyczom, chipsom i innym przekąskom (okazjonalnie tak, ale nie na co dzień), zaczęłam pić dużo wody mineralnej niegazowanej, w ciągu dnia jem 5 mini posiłków z przewagą warzyw, na deser owoce. Co najważniejsze nie objadam się tylko jem. Pije sobie herbatki zielone np. z Herbapolu o smaku opuncji figowej. I takim sposobem już po 2 miesiącach ważyłam 58 kg. Nie ukrywam, że dążę do 55 ;). I tak trzymać :ehem:



hania811 - 2009-01-09 16:08
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez pzs1 (Wiadomość 10414659) Haniu bo ja mam szczupłą twarz im niżej tym gorzej. Najgorsze jest to, że jestem nieproporcjonalna bo mam mały biust i szerokie biodra. Jakbym chociaż biust miała to byłoby bardziej symetrycznie. Od czasu tamtych zdjęć zdołałam zrzucić ze 4 kg.
A co do alkoholu to też lubię. weekend bez jakiegoś wypadu na drinka ze znajomymi rzadko się zdarza (nie)stety;)
U mnie na odwrót im wyżej tym gorzej a zwięczeniem jest twarz jak księżyc w pełni:(
Zawsze zazdrościłam dziewczynom ktore maja wiecznie szczupłą twarz.



DianaM - 2009-01-09 16:09
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez ButterBear (Wiadomość 10414482) Diano, przepraszam, że to powiem, ale jak tak będziesz się nastawiać, to nigdy nie zmienisz nawyków żywieniowych. Spróbuj się przemóc, jeśli nie lubisz brokułów z wody, to ugotuj, potem weź troszkę masełka, podsmaż bułkę tartą z czosnkiem, trochę rozmarynu, wrzuć do tego brokuły, żeby przeszły tym aromatem - wypas!! Na większość niedobrych rzeczy jest jakiś sposób, żeby polubić... Na prawdę. Tylko nie nastawiaj się negatywnie. Warto się samemu przekonać, że można coś w sobie zmienić :ehem: Kochana, to nie jest tak, że ja nie próbuję :( Po prostu moje kubki smakowe są jakieś takie dziwne, że nie toleruję tych smaków. A jeść tylko po to, żeby to jesć to w ogóle mogę nie jeść :( Ja lubię jeść to co jem :(

Cytat:
Napisane przez pzs1 (Wiadomość 10414659) Haniu bo ja mam szczupłą twarz im niżej tym gorzej. Najgorsze jest to, że jestem nieproporcjonalna bo mam mały biust i szerokie biodra. Jakbym chociaż biust miała to byłoby bardziej symetrycznie. Od czasu tamtych zdjęć zdołałam zrzucić ze 4 kg.
A co do alkoholu to też lubię. weekend bez jakiegoś wypadu na drinka ze znajomymi rzadko się zdarza (nie)stety;)
Chcesz trochę biustu? Ja Ci chętnie oddam!!! Ostatnio kupiłam stanik... F :mdleje:



zara_84 - 2009-01-09 16:09
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez ButterBear (Wiadomość 10414482) Diano, przepraszam, że to powiem, ale jak tak będziesz się nastawiać, to nigdy nie zmienisz nawyków żywieniowych. Spróbuj się przemóc, jeśli nie lubisz brokułów z wody, to ugotuj, potem weź troszkę masełka, podsmaż bułkę tartą z czosnkiem, trochę rozmarynu, wrzuć do tego brokuły, żeby przeszły tym aromatem - wypas!! Na większość niedobrych rzeczy jest jakiś sposób, żeby polubić... Na prawdę. Tylko nie nastawiaj się negatywnie. Warto się samemu przekonać, że można coś w sobie zmienić :ehem: :ehem: :oklaski:
Zgadzam się. Pewnie że nie będziemy zmuszać Hani do jabłek, Diany do tej sałaty a mnie do brukselki... ;) Ale rzeczywiście, szczęśliwie większość rzeczy da sie tak przyrządzić, że smakują o niebo lepiej.

Co do mnie to kupuję chrom i mam nadzieję że chociaż trochę pomoże na apetyt na słodycze. Do czego to podobne żeby czekolada panowała nade mną :D

Widze że wszyscy myślą o SB :) Może i ja się skuszę na wiosnę :o



kaska87 - 2009-01-09 16:09
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  a ja kocham szpinak, olivki, salami a dopóki TZ mnie nie zmusił niemal do spróbowania to mnie na samą myśl odrzucało:D



ButterBear - 2009-01-09 16:11
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez goosia207 (Wiadomość 10414803) A wiesz, ze ja odstawiłam tabsy jakiś rok temu (nie planuję dziecka, ale miałam ich dość) i nie skojarzyłam mojego przytycia z odstawieniem, a zastanawiałam się dlaczego nagle moja waga wzrosła :confused:

łoo, ale dieta.Chyba dziewczyna nie ma silnej woli :rolleyes:


A czy takie brokuły na masełku i bułce nie są kaloryczne :rolleyes:
Bo ja takie uwielbiam, ale wydaje mi się, że trochę kaloryczne


I tak trzymać :ehem:
Troszkę na pewno są, ale po pierwsze nie popadajmy ze skrajności w skrajność, po drugie tego masełka tam jest tyle, co kot napłakał.... przecież nie wwalisz tam połowy kostki masła ;) a po trzecie na pewno takie brokuły są zdrowsze i mniej kaloryczne niż czekolada i delicje, o których pisała Diana. Pisałam to w kontekście jej wypowiedzi, że je bardzo dużo słodyczy, a do zwykłych warzyw nie może się przekonać :)

Cytat:
Napisane przez DianaM (Wiadomość 10414817) Kochana, to nie jest tak, że ja nie próbuję :( Po prostu moje kubki smakowe są jakieś takie dziwne, że nie toleruję tych smaków. A jeść tylko po to, żeby to jesć to w ogóle mogę nie jeść :( Ja lubię jeść to co jem :(

Chcesz trochę biustu? Ja Ci chętnie oddam!!! Ostatnio kupiłam stanik... F :mdleje:
No to nie wiem co Ci poradzić :( Byłaś u dietetyka? Ja bym na Twoim miejscu faktycznie jeszcze raz spróbowała się przekonać do tych zdrowych i mało kalorycznych rzeczy, które Ci nie smakują, ale tym razem z wielkimi pokładami silnej woli :kciuki:

Diana, ja mam ten sam problem z biustem...chętnie komuś oddam trochę ;) Mam taki rozmiar biustu, że staniki są nie do dostania w zwykłym sklepie, a na necie nie lubię kupować. Jak wchodzę do Triumpha, czy Atlantica i pytam o mój rozmiar, to panie na mnie patrzą z politowaniem :kwasny: "no nie, takiego rozmiaru to my nie mamy w ogóle"-to zazwyczaj słyszę... Jakbym co najmniej była dojną krową ;)



m.a.r.t.a - 2009-01-09 16:12
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez kaska87 (Wiadomość 10414772) dieta south beach jest na dietetyce:D Za chiny bym tego skrótu nie rozszyfrowała :D.

Cytat:
Napisane przez goosia207 (Wiadomość 10414803)
I tak trzymać :ehem:
Dziękuje :).

Dziewczyny tak szybko piszecie, że ledwo dałam na odśwież i już kaski87 posta z odp. nie mogłam odnaleźć :lol:.



kaska87 - 2009-01-09 16:14
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez m.a.r.t.a (Wiadomość 10414862) Dziewczyny tak szybko piszecie, że ledwo dałam na odśwież i już kaski87 posta z odp. nie mogłam odnaleźć :lol:. :D ja jestem gaduła :-p



hania811 - 2009-01-09 16:14
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez goosia207 (Wiadomość 10414803) A czy takie brokuły na masełku i bułce nie są kaloryczne :rolleyes:
Bo ja takie uwielbiam, ale wydaje mi się, że trochę kaloryczne
Szczególnie dietetyczne nie są. Ale lepiej zjeść miskę brokułów z masłem niż tabliczkę czekolady:rolleyes:

Cytat:
Napisane przez m.a.r.t.a (Wiadomość 10414485) Moja normalna waga to tak 55 kg. Po ślubie, "miesiącu miodowym" moja waga podskoczyła do 61 :yyyy:. Przeszłam na diete, kategoryczne "nie" powiedziałam słodyczom, chipsom i innym przekąskom (okazjonalnie tak, ale nie na co dzień), zaczęłam pić dużo wody mineralnej niegazowanej, w ciągu dnia jem 5 mini posiłków z przewagą warzyw, na deser owoce. Co najważniejsze nie objadam się tylko jem. Pije sobie herbatki zielone np. z Herbapolu o smaku opuncji figowej. I takim sposobem już po 2 miesiącach ważyłam 58 kg. Nie ukrywam, że dążę do 55 ;). Brawo...i da się:ehem:. Zapewne wcale nie jest to tak bardzo męczące:).

Cytat:
Napisane przez ButterBear (Wiadomość 10414652) Hehehe..dopiero jak przeczytałam,jak Hania cytowała mój post, to zauważyłam, że to pogrubione, jakby ona jadła pizzę, a na tej pizzy koleżanki, ser, papryka, salami :rotfl: Chyba jestem jakaś głupia, że mi się tak to skojarzyło :-p No faktycznie tak wyszło:hahaha:



ButterBear - 2009-01-09 16:17
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Dziewczyny, lecę do domu. Miłego wieczoru i weekendu :) Trzymajcie się :)

P.S. uwielbiam z Wami klachać na forum :love:



DianaM - 2009-01-09 16:19
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez goosia207 (Wiadomość 10414803) A wiesz, ze ja odstawiłam tabsy jakiś rok temu (nie planuję dziecka, ale miałam ich dość) i nie skojarzyłam mojego przytycia z odstawieniem, a zastanawiałam się dlaczego nagle moja waga wzrosła :confused: Ja też na początku tego zupełnie nie zczaiłam. Dopiero jak się Was naczytałam to zaczęłam sobie analizować kiedy mam taki straszny problem z wagą i wyszło, że przecież to takie oczywiste... od odstawienia :ehem:

Cytat:
Napisane przez hania811 (Wiadomość 10414804) U mnie na odwrót im wyżej tym gorzej a zwięczeniem jest twarz jak księżyc w pełni:(
Zawsze zazdrościłam dziewczynom ktore maja wiecznie szczupłą twarz.
O matko, bo schudne od śmiechu :hahaha: Ale masz porównania :D



hania811 - 2009-01-09 16:20
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez kaska87 (Wiadomość 10414828) a ja kocham szpinak, olivki, salami a dopóki TZ mnie nie zmusił niemal do spróbowania to mnie na samą myśl odrzucało:D ooo oliwki, a pamiętam jak dziś jak na oliwki mowiłaś BLEHHHHH;)

Cytat:
Napisane przez m.a.r.t.a (Wiadomość 10414862) Dziewczyny tak szybko piszecie, że ledwo dałam na odśwież i już kaski87 posta z odp. nie mogłam odnaleźć :lol:. No mamy ostatnio gadane ze hej:D

Diana i Twoje zdanie mnie zabiło..."lubię jeść to co jem":eek: :mdleje:.

Wiesz ja też lubie pizzę z salami i bekonem z duza iloscią sera..ale takiej nie jem, a jak już zjem to jeden kawalek.

Ja sobie wmówiłam kiedyś jak miałam 15 lat ze tłuszcz jest beee.
Potrafię sobie zakodowac ze placki ziemnaczne, racuchy, frytki, wszystko smażone na głębokim tłuszczu jest niezdrowym, rakotwórczym, tluszczotwórczym, zawałotworczym gównem...i tego nie jem po prostu. Z czasem przestało mi smakować, teraz takich racuchow do ust nie wezmę..a inne rzeczy typu pączki, frytki raz na ruski rok.A i tak mam wyrzuty sumienia ze w ogole zjadałam.

Edit..i jeszcze jeden przykład..mamy od dziecka poją nas herbatkami z cukrem sokami itp. Przyzwyczajamy się że taka herbata ma byc slodka i gorzkiej nie wypijemy.
..ale jak przestajemy słodzić okazuje sie ze herbata bez cukru to kwintesencja smaku.
WSZYSTKO JEST KWESTIĄ NASTAWIENIA I PRZYZWYCZAJENIA.



kaska87 - 2009-01-09 16:21
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Hania ja też nie ma pociągłej twarzy tylko własnie księżyc w pełni:D



DianaM - 2009-01-09 16:26
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez hania811 (Wiadomość 10414986)
Diana i Twoje zdanie mnie zabiło..."lubię jeść to co jem":eek: :mdleje:.

.
Wiem jak to brzmi, ale tak faktycznie jest, jem tylko to co lubię i co mi smakuje :D. Nie dobrych rzeczy (w moim przekonaniu niesmacznych) nie jadam.



kaska87 - 2009-01-09 16:29
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez hania811 (Wiadomość 10414986) ooo oliwki, a pamiętam jak dziś jak na oliwki mowiłaś BLEHHHHH;). :D ale teraz mówię MNIAM:D



hania811 - 2009-01-09 16:31
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez kaska87 (Wiadomość 10415000) Hania ja też nie ma pociągłej twarzy tylko własnie księżyc w pełni:D To witaj w klubie pyzowatych:(

Cytat:
Napisane przez ButterBear (Wiadomość 10414938) Dziewczyny, lecę do domu. Miłego wieczoru i weekendu :) Trzymajcie się :)

P.S. uwielbiam z Wami klachać na forum :love:
Miłego weekendu.

Ja tez uwielbiam:love:



goosia207 - 2009-01-09 17:17
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez ButterBear (Wiadomość 10414852) Troszkę na pewno są, ale po pierwsze nie popadajmy ze skrajności w skrajność, po drugie tego masełka tam jest tyle, co kot napłakał.... przecież nie wwalisz tam połowy kostki masła ;) a po trzecie na pewno takie brokuły są zdrowsze i mniej kaloryczne niż czekolada i delicje, o których pisała Diana. Pisałam to w kontekście jej wypowiedzi, że je bardzo dużo słodyczy, a do zwykłych warzyw nie może się przekonać :)

Cytat:
Napisane przez hania811 (Wiadomość 10414900) Szczególnie dietetyczne nie są. Ale lepiej zjeść miskę brokułów z masłem niż tabliczkę czekolady:rolleyes:

No właśnie, bo my w dwóch różnych kontekstach piszemy.
Ja się zastanawiam czy takie brokuły z masłem mogę jeść na diecie, a wam chodziło o to, że one milion razy lepsze od tabliczki czekolady są (z czym się oczywiście całkowicie zgadzam :ehem: )

Faktycznie strasznie się dziewczyny rozpisały ;)



DianaM - 2009-01-09 17:39
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Dziewczyny, życzę Wam fajnego weekendu.
Ja swój spędzam na uczelni, mam zjazd :cool:

A zatem do poniedziałku :cmok:



Madlen__18 - 2009-01-09 18:26
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Ja też mam ostatnio strasznie suche ręce....nigdy tak nie miałam O_o Pewnie przez mróz.
Wy tu o odchudzaniu, a kto mi powie jak ZDROWO przytyć..
Moje 42.5 kg mnie nie zadowala;/ (co prawda niecałe 160 cm wzrostu ale...)
Edit: nie wyglądam jak anorektyk na prawdę, zazwyczaj ludzie się dziwią jak mówię ile ważę. Niemniej: chciałabym mieć ze 4-5 kg więcej..byłoby jakoś lepiej,,



biia - 2009-01-09 19:41
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  czesc. niestety sesja mnie dopadla i nie moge z wami pisac ale troche podczytuje. pewnie wpadne za miesiac dopiero... jakbym przyszla wczesniej to mnie wyganiajcie, bo mam naprawde mase nauki.

zaro, ja się uczylam w maju 08 jezdzic po 2,5 letniej przerwie. od tego czasu jezdze regularnie, jednak to co przezylam na poczatku to byl koszmar a teraz mam chrzest zimowy. bałam sie i nadal b. ostroznie jezdze w taka pogode (nie mam absu) weim jednak, ze z nauka jazdy poczekalabym na bardziej sprzyjajace warunki. acha i jeszcze mialam 6 h u instruktora, a reszta to tż.
teraz uwielbiam jezdzic :) jednak mam jeszcze duzo do nauczenia. priorytetem jest parkowanie rownolegle. kolejny etap nauki to bedzie jazda w szppilkach.

a propo fizjologii. wlasciwie wszystko poza wyproznianiem sie.

a teraz zaraz do nauki

a jak nie lubicie sie b. przemeczac a chcecie zgubic brzuszek to polecam:
http://allegro.pl/item518469100_kolo..._weglowym.html
malo na nim cwicze i zaczelam naprawde od 5 minut zeby nie przepasc.
bo miesnie bola na poczatku bardzo.
zdradziłam wam sekret :P

no i do nauki.



zara_84 - 2009-01-09 21:50
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cześć :)

Biia, no właśnie, teraz jest chrzest zimowy :) A dla mnie i zimowy, i w ogóle, po takim długim czasie.

Jechałam dziś do fitness klubu z TŻ i zaczęłam rozmowę, że może wezmę sobie chociaż kilka lekcji, żeby nabrać pewności. A on powiedział, że jego zdaniem tego nie potrzebuję, bo jeżdżę dobrze (chyba chciał zatrzeć złe wrażenie po wczorajszej kłotni o parkowanie :lol:), a im więcej kilometrów zrobię, tym będzie lepiej. Z tym się akurat zgadzam. Hmm sama już nie wiem, faktycznie dobrze mi się jeździ z TŻ, nie czuję póki co potrzeby instruktora. A co do parkowania równoległego to kiedyś podobało mi się najbardziej ;) A teraz... praktycznie za każdym razem jak gdzies parkuję to jest juz ciemno i kiepsko widzę cokolwiek :) Muszę poćwiczyc jak będzie jasno.

Magic bar okazało się być ćwiczeniami ze sztangą, które bardzo lubię. Podobno powodują wzrost wytrzymałości i siły bez wyraźnego obwodu mięśni, coś dla mnie :)

Poemi wsiąkła, Etka wsiąkła :tasaczek:
Boska ta emotka ;)

Dobranoc wszystkim.

Edit:
Biia: ciekawe to hula hop :) Pomogłoby może uzyskać wyraźniejsze wcięcie w talii? :o



et-ka - 2009-01-09 21:54
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  etka "wysiąkła" na chwilę ;)

na razie jestem bardzo zajęta przeprowadzką. jutro wszystko się zamknie :)



asiuk - 2009-01-09 23:10
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cześć!

Dziś zostałam po godzinach, miałam trochę roboty. Dostałam niezłego powera i bardzo fajnie mi się siedziało :)

A propos ostatnio poruszanych tematów. Przy TŻ nie krępuję się sikać czy myć, jednak jeśli nie ma takiej potrzeby, nie przesadzam z ekshibicjonizmem. Golić wolę się w samotności. Kupy przy sobie nie robimy nigdy. To już jest dla nas nie do pomyślenia.

Zakupoholiczką jestem straszną, muszę się nauczyć oszczędzania :rolleyes:

Jeśli chodzi o domowy budżet, to nie ma jakichś określonych reguł. Rachunki opłaca TŻ. W sklepie płacimy na zmianę, jak wypadnie. Nie tłumaczę się, na co wydaję kasę ze swojej wypłaty, ale przeważnie się chwalę, więc i tak TŻ wie, co kupiłam :-p
Chcemy założyć wspólne konto oszczędnościowe i wpłacać co miesiąc jakąś kwotę. Mieliśmy też wpłacić na lokatę kasę z wesela, ale raczej wydamy ją na wakacje.

Jutro mąż chce mnie wyciągnąć gdzieś na wspólne picie ;) (to tak a propos pociągu do alkoholu). Na wyjeździe najlepszy, ale też smutny był wieczór 30.12. Spiliśmy się czerwonym winem, tak konkretnie. Były szczere rozmowy o nas, naszych potrzebach i lękach. Powiedziałam mu, że nie wiem, co to znaczy "miłość życia", że kojarzy mi się ona z wielką namiętnością (mam na myśli emocje, nie tylko seks).
Powiedzał mi, że jemu miłość kojarzy się z moim uśmiechem. Rozwalił mnie tym na dobre.

Dobrej nocy.



sanetka - 2009-01-10 09:08
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  tak piszecie o zdrowym odzywianiu

Mi niestety odkad jestem z TZem waga dobila do 61 kg (a bylo 55-56-tak jak u Kasi:rolleyes:)
Diano-mialam tak jak Ty- niezdrowe jedzenie, soki, gazowane slodzone napoje, fast foody:cool: niczego zdrowego bym nie tknela.
zaczelam cos zmieniac przed swietami ale wiadomo jak same swieta wygladaja. teraz wrocilam do diety, moze efektow na wadze nie widac (bo nie mam wagi wiec nawet ciezko powiedziec, zreszta to za krotko, dopiero 10 dni) ale samopoczucie lepsze, brzuch mniej wzdety, nie ma zaparc:o

jem 4 posilki, male porcje, wiecej owocow i warzyw (tez kiedys mowilam ze nie tkne brukselki czy czegos innego a teraz sie zajadam, ogolnie te mieszanki warzyw na patelnie nie sa takie zle;)). na talerzu tak jak u Hani-polowa to salatka, troche mieska i odrobina ziemniakow.
nie pije sokow ani slodzonych gazowanych napoi (znaczy czasem sobie lykne ale rozsadnie, kiedys 1 butelka lub karton schodzily w 1 dzien, teraz stoja po 4-5 dni). przerzucilam sie na herbate i wode gazowana (poprawia trawienie).slodycze od wielkiego dzwonu:rolleyes:

takze da sie:ehem:

no wczoraj zgrzeszylam. chyba pojawil sie syndrom odstawienia cukru, po obiedzie bylam strasznie glodna, i czulam sie fatalnie (bol glowy,zawroty). no i zjedlismy z TZ pizze na pol:o



goosia207 - 2009-01-10 11:27
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cześć :)
Ja dalej jestem chora :( Katar, kaszel, ból gardła...coś okropnego :cool:
O i dodatkowo marudzenie mi się włączyło :baba:



biia - 2009-01-10 11:49
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez zara_84 (Wiadomość 10420697) Cześć :)

Edit:
Biia: ciekawe to hula hop :) Pomogłoby może uzyskać wyraźniejsze wcięcie w talii? :o
nie wiem jak bardzo chcesz zmienić. dla mnie jest super. nie przytyłam po świetach a potrebowalam figury na sylwa :P

jesli chodzi o mnie szczerze polecam, zwlaszcza jak ktos ma 20 minut dziennie na cwiczenia co drugi dzien. tak chce zrobic w czerwcu na wakacje :)

(pamietajcie mnie wyrzucac z wizazu...)



ANITKA79 - 2009-01-10 16:27
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Ja znalazlam chwilke a tu pusciutko:nuda:

Wlasnie siedze i pije zielona. Wczesniej troche sprzatalam, robilam ciasto na jutro dla rodzicow bo maja rocznice slubu a potem troszke sie ogarnialam ;)

Haniu:cmok:twoja zapiekanka zasmakowala takze mojemu bratu do tego stopnia ze podalam mu przepis i bedzie robil u siebie na obiad w tygodniu:-p

Troszke Was nadrobilam wiec miskowa i pozstale dziewczyny majace zaliczenia trzymam mocno kciuki zeby sie udalo :kciuki: :cmok:

Asiuk czasem dobrze tak szczerze porozmawiac i powiedziec o czyms co na trzezwo nas blokuje.
Kochacie sie i to jest najwazniejsze, wiecie ze chcecie byc ze soba do konca zycia na dobre i zle, a teraz najwazniejsze to pielegnowac ta milosc juz jako malzenstwo :)

Gosia zdrowka duuuzo, co by okropne chorobsko poszlo precz

Diana wiem ze chcialabys schudnac i na pewno ci sie uda tylko musisz sprobowac malymi kroczkami zmieniac swoje nawyki zywieniowe. Sprobuj zamiast bialego pieczywa przejsc na ciemne pelnoziarniste, do tego moze pomidor albo inne warzywo, chuda wedlina, rozne zupy na chudym miesie, nie zabielanie ich smietana a jak juz musisz zabielac to jogurtem,do salatek jogurt zamiast smietany. Moze przed obiadem wypijaj szklanke wody mineralnej. A w pracy jak juz jest bardzo pozno i masz ochote na jakis batonik, przegryz jablko albo marchewke, albo inny owoc, grejprfuta, jednego banana. To na pewno zdrowsze i bardziej sycace niz batonik ktory daje energie tylko na chwile.
Sprobuj kalafiora, brokula i pomalu sie przelamuj. Co najwazniejsze nie najadaj sie do syta. Male porcje a czesciej :)
Na poczatku na pewno bedzie trudno:o, ale z czasem jak zobaczysz efekty to sama bedziesz sie cieszyc i od czasu do czasu mozesz sie wtedy nagrodzic kostka czekolady czy inna slodkoscia, ale nie przesadzajac.
Malymi kroczkami, stopniowo a bedziesz widziala efekty, tylko sie nie poddawaj. A jesli masz mozliwosc skorzystania z porady dietetyka to skorzystaj :ehem:
Wierze ze ci sie uda i wytrwasz :cmok:
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • kedaro.keep.pl



  • Strona 42 z 45 • Znaleziono 9790 postów • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40, 41, 42, 43, 44, 45
     
     
    Menu
     
     
       
    Copyright Š 2006 Sitename.com. Designed by Web Page Templates