ďťż
Indeks
Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)



twin--maid - 2009-01-10 18:02
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  ale puchy dziś ... przyjechałam do rodziców zapominając,ze moja siostra ma dziś studniówkę i siedzę dziś sama w domu:(

ale wczoraj mnie TŻ zaskoczył. wrócił z pracy z bukietem irysów. Cudne są :D




goosia207 - 2009-01-10 18:20
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez ANITKA79 (Wiadomość 10428269) Ja znalazlam chwilke a tu pusciutko:nuda:

Gosia zdrowka duuuzo, co by okropne chorobsko poszlo precz

Dziękuję :cmok: Strasznie się męczę i kombinuję żeby mi szybko przeszło.Zaraz robię inhalację na zatoki :D

Cytat:
Napisane przez twin--maid (Wiadomość 10429403) ale puchy dziś ... przyjechałam do rodziców zapominając,ze moja siostra ma dziś studniówkę i siedzę dziś sama w domu:(

ale wczoraj mnie TŻ zaskoczył. wrócił z pracy z bukietem irysów. Cudne są :D
Puchy straszne :rolleyes:
Jak, to miło być pozytywnie zaskoczonym :D



m.a.r.t.a - 2009-01-10 20:32
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez hania811 (Wiadomość 10414900)
Brawo...i da się:ehem:. Zapewne wcale nie jest to tak bardzo męczące:).
Powiem tak, dla chcącego nic trudnego, ale oczywiście zdarzają mi się małe grzeszki :o.

Cytat:
Napisane przez hania811 (Wiadomość 10414986)
No mamy ostatnio gadane ze hej:D
Ale coś na weekend kiepsko Wam idzie. :D



et-ka - 2009-01-10 22:03
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  cały dzień wożenia rzeczy i rozpakowywania..a tu jeszcze końca nie widać - porzdkować to wszystko chyba będziemy przez tydzień ;)

padam z nóg.




dorinka30 - 2009-01-10 22:13
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez biia (Wiadomość 10418033) czesc.
a jak nie lubicie sie b. przemeczac a chcecie zgubic brzuszek to polecam:
http://allegro.pl/item518469100_kolo..._weglowym.html
malo na nim cwicze i zaczelam naprawde od 5 minut zeby nie przepasc.
bo miesnie bola na poczatku bardzo.
zdradziłam wam sekret :P

no i do nauki.
Biia no i zakupię chyba to cudo :rolleyes:, jeśli tak polecasz...ja mam problem właściwie tylko z talią, biodrami bo reszta mi nie tyje...więc może hula hop pomoże, jak mnie mąż z domu nie wyrzuci bo tych sprzętów to ja już mam, że hoho:o
Cytat:
Napisane przez asiuk (Wiadomość 10421698) Cześć!

Dziś zostałam po godzinach, miałam trochę roboty. Dostałam niezłego powera i bardzo fajnie mi się siedziało :)

Zakupoholiczką jestem straszną, muszę się nauczyć oszczędzania :rolleyes:

Jutro mąż chce mnie wyciągnąć gdzieś na wspólne picie ;) (to tak a propos pociągu do alkoholu). Na wyjeździe najlepszy, ale też smutny był wieczór 30.12. Spiliśmy się czerwonym winem, tak konkretnie. Były szczere rozmowy o nas, naszych potrzebach i lękach. Powiedziałam mu, że nie wiem, co to znaczy "miłość życia", że kojarzy mi się ona z wielką namiętnością (mam na myśli emocje, nie tylko seks).
Powiedzał mi, że jemu miłość kojarzy się z moim uśmiechem. Rozwalił mnie tym na dobre.

Dobrej nocy.
Asiuk ale mu dowaliłaś :eek:, niezła jesteś:o
Jednak cudownie jest mieć świadomość, że miłość życia ma się przy swoim boku...



novocaine870 - 2009-01-11 00:47
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  ale naprodukowałyście :eek:
i jak zwykle ogromna rozpiętość tematyczna ;)

Za 2 tygodnie będę miała zaliczenie za zaliczeniem , egzamin za egzaminem.
Tymczasem wracam do sprawozdania z mikro . Jestem dopiero w połowie, a muszę to dzisiaj oddać . Mózg mi się już lasuje. :noniewiem: :rycze-smarkam:

Pozdrawiam:*



Madzialenka12344321 - 2009-01-11 07:41
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  witam:)

jakos juz nie mogłam spac. TZ spi, a ja obok na laptopku szaleje:)

Jurcze jeszcze 5 dni i jade do Polski :) az mi sie wierzyc nie chce. wczoraj zrobiłam ostatnie zakupu prezentowe wiec w koncu mam spokój:)
mam nadzieje, ze wszytskim spodonaja sie moje prezenty: tacie kupilam gramofon, bo ma kolekcje płyt do niego z dziecinstwa a nie mial gdzie odtwarzac, taki fajny czarny w starym stylu z radiem dodatkowo. dla mamy grila elektryczne, kapciuchy holenderskie i miseczki na przystawki taki fikusne:) dla brata bluze i slodycze, dla babci korale a dla dzidak papierosniczke i kubek do kawy z motywem holnderskim:) no...

Patrze, ze mowicie o wadze. no wiec ja od chwili kiedy zaczełam brac tabletki nie przytyłam nic za to jak zamieszkałam z TZ, moja waga podrosła o 3 kilo przez te pół roku :) choc wszysycy mówia mi ze teraz lepiej wyglądam to ja juz nie wiem.mysle, aby dalej zejsc do tych 49 kg ale to sie zobaczy

no.. teraz juz tak czesto nie bede do was zagladała bo skonczyła nam sie w firmie praca na zmiany i z ponad 50 osoób wiekszosc zwolnili wczoraj tylko 17 osoób zostala w tym ja:) ale juz nie bede pracowała od 6 do 15 tylko od 8 do 20 :o



ANITKA79 - 2009-01-11 07:58
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Madzialenka bardzo fajnie ze bedziesz w Polsce i spotkasz sie z rodzinka. Prezenty na pewno sie wszystkim spodobaja a najbardziej Twoja obecnosc :)

Na wizaz bedziesz zagladac kiedy czas pozwoli, najwazniejsze ze nadal masz tam prace :)

Pozdrawiam i 3 msie :cmok:



Madzialenka12344321 - 2009-01-11 08:04
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Anitko juz moi rodzice sie nie mogą doczekac kiedy wróce:) jakby nie było, pół roku to kawał czasu. ja tez sie nie moge doczekac:) choc mam przeczucie, ze te 2 tygodnie miną jak jeden dzien.

szkoda tylko, ze sama podróz nam zajmie busem 20 godzin, ale kit:) wyjezdzamy w piatek o 18.30 (pod dom nam bus przyjedzie)i w sobote na obiadek mam nadzieje, ze juz bede w domku:)



pollynema - 2009-01-11 08:36
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Witam dzisiaj bardzo pogodnie i radośnie :-)

Wczoraj TŻ skończył obóz narciarski, wyczuł z moich słów, że jestem już smutna bardzo i stęskniona aż za bardzo i przełożył parę spraw, co sprawiło, że... jeszcze wczoraj o 5 wsiadł w autobus i o 12 będzie u mnie, na 3dni! :jupi:



Madzialenka12344321 - 2009-01-11 08:38
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez pollynema (Wiadomość 10435181) Witam dzisiaj bardzo pogodnie i radośnie :-)

Wczoraj TŻ skończył obóz narciarski, wyczuł z moich słów, że jestem już smutna bardzo i stęskniona aż za bardzo i przełożył parę spraw, co sprawiło, że... jeszcze wczoraj o 5 wsiadł w autobus i o 12 będzie u mnie, na 3dni! :jupi:
ooo super:) kochanego masz TZ:)



kaska87 - 2009-01-11 08:42
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez Madzialenka12344321 (Wiadomość 10434940) Patrze, ze mowicie o wadze. no wiec ja od chwili kiedy zaczełam brac tabletki nie przytyłam nic za to jak zamieszkałam z TZ, moja waga podrosła o 3 kilo przez te pół roku :) choc wszysycy mówia mi ze teraz lepiej wyglądam to ja juz nie wiem.mysle, aby dalej zejsc do tych 49 kg ale to sie zobaczy a widzisz mówiłam, że przytyjesz:-p;) ale u Ciebie to i tak waga 52kg więc spoko możesz jeszcze jeść słodycze:D

cześć:jupi:



pollynema - 2009-01-11 08:42
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez Madzialenka12344321 (Wiadomość 10435200) ooo super:) kochanego masz TZ:) Oj tak, cieszę się bardzo :):) Odżyłam od razu, ale naprawdę go już potrzebowałam koło siebie, usycham bez jego obecności...



ANITKA79 - 2009-01-11 10:39
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Nema kochany ten Twoj Tz i widac ze mocno cie kocha :) Super ze spedzicie ten czas razem :) :cmok:



Madlen__18 - 2009-01-11 11:01
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cześć. Nie poszłam na zajęcia bo mnie coś rozkłada...przeziębienie jakieś cholerka.

Asiuk: skoro masz poczucie że Tz nie jest miłością Twojego życia..dopuszczasz myśl o zdradzie, czy będziesz funkcjonować z nieustannym brakiem "czegoś" w związku?
Ze świadomościa, że być może "coś ci ucieka"?
Jaka jest Twoja miłość do Tż? Z furtką, że mogłoby być lepiej z kimś innym?

A może ty się tak cholernie boisz "popłynąć" w uczuciu, że odrzucasz taką myśl od siebie, i dopiero gdyby Tż np był "złym chłopcem" zaczełabyś o niego/was walczyć, utrata pewności, że on będzie wzmocniła by twoje pragnienie bycia z nim?

Edit:Obudziłam się dzisiaj rano z cudownym przeświadczeniem i pewnością, że mam przed sobą Mężczyznę Mojego Życia.
I, że wszysko może cię dziać w moim życiu, bo jestem młodziutka i wiele rzeczy przede mną, ale to jest pewniak.
Fundament mojego życia.
Dobrze Mi,



goosia207 - 2009-01-11 11:34
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Dzień Dobry :)

Cytat:
Napisane przez novocaine870 (Wiadomość 10434571) ale naprodukowałyście :eek:
i jak zwykle ogromna rozpiętość tematyczna ;)

Za 2 tygodnie będę miała zaliczenie za zaliczeniem , egzamin za egzaminem.
Tymczasem wracam do sprawozdania z mikro . Jestem dopiero w połowie, a muszę to dzisiaj oddać . Mózg mi się już lasuje. :noniewiem: :rycze-smarkam:

Pozdrawiam:*
Dasz radę i bez paniki :)

Cytat:
Napisane przez Madzialenka12344321 (Wiadomość 10434940) witam:)

jakos juz nie mogłam spac. TZ spi, a ja obok na laptopku szaleje:)

Jurcze jeszcze 5 dni i jade do Polski :) az mi sie wierzyc nie chce. wczoraj zrobiłam ostatnie zakupu prezentowe wiec w koncu mam spokój:)
mam nadzieje, ze wszytskim spodonaja sie moje prezenty: tacie kupilam gramofon, bo ma kolekcje płyt do niego z dziecinstwa a nie mial gdzie odtwarzac, taki fajny czarny w starym stylu z radiem dodatkowo. dla mamy grila elektryczne, kapciuchy holenderskie i miseczki na przystawki taki fikusne:) dla brata bluze i slodycze, dla babci korale a dla dzidak papierosniczke i kubek do kawy z motywem holnderskim:) no...

Patrze, ze mowicie o wadze. no wiec ja od chwili kiedy zaczełam brac tabletki nie przytyłam nic za to jak zamieszkałam z TZ, moja waga podrosła o 3 kilo przez te pół roku :) choc wszysycy mówia mi ze teraz lepiej wyglądam to ja juz nie wiem.mysle, aby dalej zejsc do tych 49 kg ale to sie zobaczy

no.. teraz juz tak czesto nie bede do was zagladała bo skonczyła nam sie w firmie praca na zmiany i z ponad 50 osoób wiekszosc zwolnili wczoraj tylko 17 osoób zostala w tym ja:) ale juz nie bede pracowała od 6 do 15 tylko od 8 do 20 :o
Super prezenty.Na pewno wszyscy będą zadowoleni.
Długo cię nie było w domu.Nie dziwię się, że nie możesz się doczekać piątku :D



twin--maid - 2009-01-11 11:41
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez et-ka (Wiadomość 10433301) cały dzień wożenia rzeczy i rozpakowywania..a tu jeszcze końca nie widać - porzdkować to wszystko chyba będziemy przez tydzień ;)

padam z nóg.

Pamiętam jak w sierpniu się przeprowadzaliśmy. Ustawianie i porządkowanie w sumie zajęło nam około miesiąca:) bo w międzyczasie na wakacje pojechalismy i zostawiliśmy wszystko w kartonach :D

Właśnie się dowiedziałam, że koleżanka która umawiała się ze mną na jutro na poszukiwania sukni ślubnej odwołuje naszą "wyprawę" i będzie wolna dopiero wtedy gdy ja zaczynam sesję... nie muszę chyba mówić jak fatalny mam nastrój...



DianaM - 2009-01-11 13:32
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  O rany, zbijcie mnie, zrobiłam sobie wagary. Wczoraj byłam na zajęciach, a dziś... :( Takiego lenia mieć w dooopie to aż grzech :mad:

Cytat:
Napisane przez sanetka (Wiadomość 10422830) Diano-mialam tak jak Ty- niezdrowe jedzenie, soki, gazowane slodzone napoje, fast foody:cool: niczego zdrowego bym nie tknela.
zaczelam cos zmieniac przed swietami ale wiadomo jak same swieta wygladaja. teraz wrocilam do diety, moze efektow na wadze nie widac (bo nie mam wagi wiec nawet ciezko powiedziec, zreszta to za krotko, dopiero 10 dni) ale samopoczucie lepsze, brzuch mniej wzdety, nie ma zaparc:o

jem 4 posilki, male porcje, wiecej owocow i warzyw (tez kiedys mowilam ze nie tkne brukselki czy czegos innego a teraz sie zajadam, ogolnie te mieszanki warzyw na patelnie nie sa takie zle;)). na talerzu tak jak u Hani-polowa to salatka, troche mieska i odrobina ziemniakow.
nie pije sokow ani slodzonych gazowanych napoi (znaczy czasem sobie lykne ale rozsadnie, kiedys 1 butelka lub karton schodzily w 1 dzien, teraz stoja po 4-5 dni). przerzucilam sie na herbate i wode gazowana (poprawia trawienie).slodycze od wielkiego dzwonu:rolleyes:
takze da sie:ehem:
Cytat:
Napisane przez ANITKA79 (Wiadomość 10428269)
Diana wiem ze chcialabys schudnac i na pewno ci sie uda tylko musisz sprobowac malymi kroczkami zmieniac swoje nawyki zywieniowe. Sprobuj zamiast bialego pieczywa przejsc na ciemne pelnoziarniste, do tego moze pomidor albo inne warzywo, chuda wedlina, rozne zupy na chudym miesie, nie zabielanie ich smietana a jak juz musisz zabielac to jogurtem,do salatek jogurt zamiast smietany. Moze przed obiadem wypijaj szklanke wody mineralnej. A w pracy jak juz jest bardzo pozno i masz ochote na jakis batonik, przegryz jablko albo marchewke, albo inny owoc, grejprfuta, jednego banana. To na pewno zdrowsze i bardziej sycace niz batonik ktory daje energie tylko na chwile.
Sprobuj kalafiora, brokula i pomalu sie przelamuj. Co najwazniejsze nie najadaj sie do syta. Male porcje a czesciej :)
Na poczatku na pewno bedzie trudno:o, ale z czasem jak zobaczysz efekty to sama bedziesz sie cieszyc i od czasu do czasu mozesz sie wtedy nagrodzic kostka czekolady czy inna slodkoscia, ale nie przesadzajac.
Malymi kroczkami, stopniowo a bedziesz widziala efekty, tylko sie nie poddawaj. A jesli masz mozliwosc skorzystania z porady dietetyka to skorzystaj :ehem:
Wierze ze ci sie uda i wytrwasz :cmok:

Wszystko się zgadza, wiem, że powinnam i gdzieś tam w środku czuję, że nawet zmieniam nastawienie :ehem:

Cytat:
Napisane przez ButterBear (Wiadomość 10414852) Diana, ja mam ten sam problem z biustem...chętnie komuś oddam trochę ;) Mam taki rozmiar biustu, że staniki są nie do dostania w zwykłym sklepie, a na necie nie lubię kupować. Jak wchodzę do Triumpha, czy Atlantica i pytam o mój rozmiar, to panie na mnie patrzą z politowaniem :kwasny: "no nie, takiego rozmiaru to my nie mamy w ogóle"-to zazwyczaj słyszę... Jakbym co najmniej była dojną krową ;) Nie doczytałam wcześniej, że też masz duże to i owo ;)
I gdzie kupujesz staniki? Ja tak naprawdę swoje rozmiary znajduję tylko w Triumphie. Najczęściej czarne i białe, ale zdarzyło mi się raz nawet dopaść sexi czerwony i taki słodki pomarańczowy...
Ale generalnie jest tak, że jak proszę o stanik w moim rozmiarze to dostaję fasony babcine i w takich momentacj wymiękam :mad: Jak jest coś ładnego to max do miseczki C :(

Cytat:
Napisane przez twin--maid (Wiadomość 10437471) Właśnie się dowiedziałam, że koleżanka która umawiała się ze mną na jutro na poszukiwania sukni ślubnej odwołuje naszą "wyprawę" i będzie wolna dopiero wtedy gdy ja zaczynam sesję... nie muszę chyba mówić jak fatalny mam nastrój... O, przykro mi :(

Biia, fajnie wygląda to hula-hop. Spróbuję namówić Tż, żeby mi kupił :D



et-ka - 2009-01-11 16:57
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Diano, ja mam pewnie jeszcze większy rozmiar stanika - zabieram się za kupowanie w necie. szczególnie, że stanikologia mnie oswieciła i wiem czego szukać. poza tym w warszawie jest kilka sklepów z brytyjskimi stanikami, to da się coś zrobić.

Twin, jakoś udało nam się rozpakować prawie wszytko ;) uf!
tylko jakoś mi zimno w tym mieszkaniu..



DianaM - 2009-01-11 18:17
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez et-ka (Wiadomość 10442530) Diano, ja mam pewnie jeszcze większy rozmiar stanika - zabieram się za kupowanie w necie. szczególnie, że stanikologia mnie oswieciła i wiem czego szukać. poza tym w warszawie jest kilka sklepów z brytyjskimi stanikami, to da się coś zrobić.

Twin, jakoś udało nam się rozpakować prawie wszytko ;) uf!
tylko jakoś mi zimno w tym mieszkaniu..
O widzisz, masz dostęp do czegoś innego, Warszawa jest duża. Ja niestety nie mam takiej możliwości :( Korzystam jedynie z możliwości jakie dają mi większe miasta wokół.



et-ka - 2009-01-11 18:38
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Diano, a niewarto kupić powiedzmy na dopasowana.pl i w razie czego zwrócic? przesyłka wiele nie kosztuje. staniki też nie są drogie..bo można kupić za mniej niż 100zł - co uważam za normalną cene porządnego stanika. ;)



twin--maid - 2009-01-11 18:47
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Ja jakoś nie trafiłam jeszcze w Warszawie do sklepu gdzie byłby mój rozmiar stanika... wiem gdzie jest jeden ale pani sprzedająca mnie odstrasza. Jednak niedawno otworzyli jeden całkiem niedaleko mnie i zamierzam się tam zaopatrywać, gdyż do tej pory kupowałam u nich przez internet:)

Wiecie jak dla mnie to jest dyskryminacja... żeby wchodząc do sklepu z bielizną i pytając się o 65 pani mówiła: "u nas to od 75 czasem 70 się pojawia..." :mdleje:

To samo z butami... nie chodzę na wysokich obcasach więc zawsze mam problem ze znalezieniem butów :/ teraz buty ślubne... jak już mają 2,5-3 cm obcasy to są obrzydliwe... zdecydowałam więc kupić ładne skórzane, białe, całkiem płaskie ale niestety jest ich mało albo nie ma mojego nr...

ale dziś marudzę ;)
Ostatnio oglądam dużo filmów:) Obejrzałam w końcu "Becomin Jane" i "Księżną"- polecam... uwielbiam angielskie filmy kostiumowe i ten akcent :rolleyes: i przekonałam się do Keiry :) Oczywiście cieszę się również, ze czasy się zmieniły i my kobiety mamy więcej do "gadania". widziałam też "Pokutę"- trochę słabsza, momentami nużąca, ale zaskoczyła mnie końcówka a dziś obejrzałam "Elegie"- jak dla mnie zbyt wolny, trochę za dużo momentów bez dialogów, ale zdjęcia, muzyka na plus. Ogólnie jednak bez zachwytów.

Dobra uciekam bo oglądamy dziś z TŻ "7 pounds"

EDIT: Etko nie znałam dopasowana.pl teraz weszłam z ciekawości i co widzę mój stanik, ale o połowę tańszy niż go kupiłam w innym sklepie internetowym :szok:

http://www.dopasowana.pl/product-pol...rade-4139.html



asiuk - 2009-01-11 19:18
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cześć!

Cytat:
Napisane przez dorinka30 (Wiadomość 10433431) Asiuk ale mu dowaliłaś :eek:, niezła jesteś:o
Jednak cudownie jest mieć świadomość, że miłość życia ma się przy swoim boku...
Nie chciałam mu dowalić, powiedziałam to szczerze. Zastanawiałyśmy się kiedyś z moją przyjaciółką, co znaczy tak naprawdę poczucie, że to "ten jedyny". Kocham TŻ od lat, jest moim najlepszym przyjacielem, dobrze mi z nim, po prostu. Ale nie miałam nigdy takiego parcia, że TAAAAK TO TEEEEN! Przez to zastanawiałam się, że skoro nie czuję tego "uderzeina", to może to nie jest to (w co aż trudno byłoby mi uwierzyć).
A może ja jestem po prostu inną osobą i u mnie to normalne.

Cytat:
Napisane przez Madlen__18 (Wiadomość 10436831) Asiuk: skoro masz poczucie że Tz nie jest miłością Twojego życia..dopuszczasz myśl o zdradzie, czy będziesz funkcjonować z nieustannym brakiem "czegoś" w związku?
Ze świadomościa, że być może "coś ci ucieka"?
Jaka jest Twoja miłość do Tż? Z furtką, że mogłoby być lepiej z kimś innym?

A może ty się tak cholernie boisz "popłynąć" w uczuciu, że odrzucasz taką myśl od siebie, i dopiero gdyby Tż np był "złym chłopcem" zaczełabyś o niego/was walczyć, utrata pewności, że on będzie wzmocniła by twoje pragnienie bycia z nim?

Edit:Obudziłam się dzisiaj rano z cudownym przeświadczeniem i pewnością, że mam przed sobą Mężczyznę Mojego Życia.
I, że wszysko może cię dziać w moim życiu, bo jestem młodziutka i wiele rzeczy przede mną, ale to jest pewniak.
Fundament mojego życia.
Dobrze Mi,
Nie wiem, Madlen. Nie lubię tego w sobie - ciągle mi czegoś brakuje. Mam jedynie momenty poczucia pełni szczęścia. Szczerze, to naprawdę myślę, że mam za dużo. Gdyby, tak jak piszesz, TŻ mnie zaczął olewać, okłamywać, sugerować rozwiązłość, walczyłabym o niego.
Jest mi z nim naprawdę świetnie, choć sprawy intymne u nas leżą nieco. TŻ powiedział mi na wyjeździe, że widzi we mnie pokłady namiętności, ale nie są one skierowane w jego stronę.
W takich chwilach milczę, bo nie wiem, co mu odpowiedzieć.

W ogóle jestem nim zaskoczona, bo nie daje po sobie poznać tego, jak bardzo nim coś targa (związanego ze mną). Nie uważałam go za dobrego obserwatora, nie doceniałam go.

Ja się domyślam, że TŻ jest właśnie miłością mojego życia. Tylko że raczej zawsze kochałam go spokojnie, "racjonalnie", przez co nie wiem, czym się ma objawiać takie poczucie :o

TŻ stwierdził, że już się przyzwyczaił, że o jakiś czas mi odbija.
Nie wiem, skąd go wytrzasnęłam. Mam cholerne szczęście.

Wczoraj mieliśmy randkę barową. Upiliśmy się, pomieszaliśmy, co się dało: wino, piwo, wódkę z red bullem, kamikadze, whisky z colą, rum z colą i z wódką... Gadaliśmy, śmialiśmy się. Uwielbiam takie wypady.



et-ka - 2009-01-11 19:31
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Twin, jesli chodzi o dopasowaną - to w wawie można zadzwonić i się umówić z panią, i pomierzyć, i zapłacić, i zabrać do domu ;)
mnie zastanawiają staniki firmy curvy - bo sa tanie, a do tego maja mój rozmiar ;)



goosia207 - 2009-01-11 19:32
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Widzę dzisiaj podwójne wagary Madlen i Diana :atyaty:
Niekiedy tak bywa :D

Etko też nie znałam strony dopasowana.pl
Lecę przeglądać ofertę biustonoszy :)



pzs1 - 2009-01-11 20:26
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Witam wieczorem,

za mną intelektualnie wyczerpujący weekend. 2 egzaminy i 5 zaliczeń to zdecydowanie za dużo. 4 już zdane na wyniki 3 muszę poczekać a jeszcze 1,5 egzaminu przede mną. Plus egz na studiach dziennych i pisanie pracy więc bardzo naukowe będę miała najbliższe 2-3 tygodnie

Z TŻ nadal jakoś inaczej. Jak pamiętacie mieliśmy spore problemy z porozumieniem się, były jakieś kłótnie, niesnaski. Teraz czuję, że coś się zmieniło. Coraz częściej łapię się na tym że w pracy o nim myślę. Czuję, że coś się zmieniło, chyba na lepsze(mam nadzieję). I jakoś tak naw2et jak kupował dla siebie drukarkę to cały czas podkreślał "będziemy mieli jak razem zamieszkamy" i tak mi jakoś dziwnie, nie wiem co mam o tym myśleć

W przyszłym tygodniu idziemy do naszego banku dowiedzieć się jaki kredyt mogą nam zaoferować. Zastanawiamy się czy lepiej kupić mieszkanie z rynku pierwotnego czy wtórnego (ja obstawiam wtórny, tym bardziej, że czytałam, że te mieszkania mają stanieć w tym roku).



zara_84 - 2009-01-11 21:30
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Dobry wieczór i dobranoc pewnie już też :)

Fajny weekend. Ze względu na sytuację w domu nie byłam tam od świąt... i spędzam cudowne weekendy z TŻ :love:

Etko: to powodzenia w ogarnianiu tego wszystkiego, i odzywaj się jak prace przebiegają :) i zadamawiajcie się i cieszcie swoim gniazdkiem :ehem: :cmok:

Twin: bez sensu ze kolezanka Cie wystawiła :yyyy: moglabyś niby iść sama, ale to tak jakoś nie to... fajna jest taka babska wyprawa, ktoś coś wypatrzy, "zobaczy" Cie w sukni ktorej w zyciu byś sama nie włozyla i okaze sie ze to strzal w 10.. itd. A nie mozesz "zwerbowac" innego chetnego?
Też mam problem z doborem stanika :yyyy: 65 nie można kupić praktycznie nigdzie poza internetem..

Novocaine: współczuję, sesja jest straszna :mad: Ale studia są fantastyczne ;) Dasz radę, będzie dobrze ;) A co studiujesz? Pewnie coś z ekonomią, finansami?

Madziu, super prezenty, rodzina bedzie zachwycona ;) Odliczamy dni do Twojego przyjazdu.

Madlen, nie daj się choróbsku :cmok:

Diano, osobiście też mam lenia więc bić Cię nie zamierzam :) co najwyzej :przytul:



ButterBear - 2009-01-11 21:34
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez DianaM (Wiadomość 10439280)

Nie doczytałam wcześniej, że też masz duże to i owo ;)
I gdzie kupujesz staniki? Ja tak naprawdę swoje rozmiary znajduję tylko w Triumphie. Najczęściej czarne i białe, ale zdarzyło mi się raz nawet dopaść sexi czerwony i taki słodki pomarańczowy...
Ale generalnie jest tak, że jak proszę o stanik w moim rozmiarze to dostaję fasony babcine i w takich momentacj wymiękam :mad: Jak jest coś ładnego to max do miseczki C :(

No ja mam dokładnie tak samo, albo do C, albo jakieś badziewiarskie fasony. Ja co przychodzę do Triumpha, to nie ma ani jednego stanika dla mnie :(
Staniki mi TŻ kupował w poprzedniej pracy od dziewczyny, która miała sklep z bielizną... teraz już TŻ tam nie pracuje, a ta dziewczyna zamknęła sklep. I nie umiem znaleźć nic... więc mam 4 staniki :o i ciągle czegoś szukam - bez skutku. We wszytskich sklepach baby mi chcą wcisnąć zawsze stanik w innym rozmiarze...bo może miska lepsza, obwód jakiśtam...ale nie daję się wkręcić, bo znalazłam swój idealny rozmiar stanika i już zawsze będę kupować tylko w tym rozmiarze. Ehhhh..wielki biust to same problemy :-p



zara_84 - 2009-01-12 07:02
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Dzień dobry poniedziałkowo :cmok:



Svinecka - 2009-01-12 07:30
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  dziendobry



novocaine870 - 2009-01-12 07:33
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Dzień dobry:)

Cytat:
Napisane przez zara_84 (Wiadomość 10447868) Dobry wieczór i dobranoc pewnie już też :)

Fajny weekend. Ze względu na sytuację w domu nie byłam tam od świąt... i spędzam cudowne weekendy z TŻ :love:

Novocaine: współczuję, sesja jest straszna :mad: Ale studia są fantastyczne ;) Dasz radę, będzie dobrze ;) A co studiujesz? Pewnie coś z ekonomią, finansami?
Ale Ci dobrze:) :D na takie chwile musze poczekać do końca stycznia:/ Dam rade:)
Studiuję zarządzanie;)



Svinecka - 2009-01-12 07:36
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  a pro po studiow - wlasnie mi sie przypomnialo, ze mialam napisac na dzis dwie prace zaliczeniowe :/



L_V - 2009-01-12 07:55
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cześć dziewczyny!

Alez miałąm udany weekend. Fajny wypad do rodziców, z udaną wizytą u fryzjera i super zakupami. A wieczorem gorrący wieczór z TZtem:D



Mango08 - 2009-01-12 08:04
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Dzień dobry :)



miskowa - 2009-01-12 08:12
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  dzień dobry

Cytat:
Napisane przez asiuk (Wiadomość 10445150) Nie chciałam mu dowalić, powiedziałam to szczerze. Zastanawiałyśmy się kiedyś z moją przyjaciółką, co znaczy tak naprawdę poczucie, że to "ten jedyny". Kocham TŻ od lat, jest moim najlepszym przyjacielem, dobrze mi z nim, po prostu. Ale nie miałam nigdy takiego parcia, że TAAAAK TO TEEEEN! Przez to zastanawiałam się, że skoro nie czuję tego "uderzeina", to może to nie jest to (w co aż trudno byłoby mi uwierzyć).
A może ja jestem po prostu inną osobą i u mnie to normalne.
chyba jesteś pod tym względem trochę podobna do mnie, wydaje mi się, że to od charakteru/psychiki zależy. Ja też mam wiecznie wątpliwości i generalnie się sporo nad wszystkim zastanawiam i dochodzę do wniosku, że to wcale nie z tego się bierze, że mój tż jest nieodpowiedni, tylko ja tak po prostu mam. Ja też nie kochałam go nigdy na zasadzie jakiegoś wielkiego nagłego porywu i tzw. "motyli w brzuchu", to był raczej długi proces i bardzo racjonalny.
U ciebie jest trochę inaczej, bo jesteście po ślubie, więc tego się trzymaj - i nie dumaj zanadto, czy to ten czy nie ten i czy tak miało być, czy nie miało. Widzę po sobie, że jeśli nie zaczynam o tym myśleć, jest ok a jak tylko zaczynam myśleć, czy tak być powinno, czy jestem szczęśliwa, czy to ten... to zaraz dochodzę do wniosku, że nie wiem, że niczego nie jestem pewna.

dziewczyny, chyba jestem też chora, gardło i coś poniżej (oskrzela, płuca, tchawica czy jeszcze coś innego) tak mnie bolą, że przesada. Nie mogę nawet kaszleć.

no i dziś nie było w domu wody, więc jestem taka nieobudzona i bleeee (bo ja codziennie myję rano włosy)



ButterBear - 2009-01-12 08:23
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cześć :)
I znowu poniedziałek :kwasny:
Ale miałam męczący weekend - gipsowanie, szpachlowanie, jeżdżenie po meblowych. Pięknie jest sobie przed remontem poplanować różne rzeczy - a jak przychodzi do realizacji, to wszystko się komplikuje :mdleje: Teraz się okazuje, że mam za małą kuchnię, żeby mi się pomieściło tyle szafek, żeby mieć miejsce na wszystko, co się w kuchni trzyma :( :confused:

Svinecko, a jak remont u Ciebie?Masz już dość? ;)



dorinka30 - 2009-01-12 08:31
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez asiuk (Wiadomość 10445150) Cześć!

Nie chciałam mu dowalić, powiedziałam to szczerze. Zastanawiałyśmy się kiedyś z moją przyjaciółką, co znaczy tak naprawdę poczucie, że to "ten jedyny". Kocham TŻ od lat, jest moim najlepszym przyjacielem, dobrze mi z nim, po prostu. Ale nie miałam nigdy takiego parcia, że TAAAAK TO TEEEEN! Przez to zastanawiałam się, że skoro nie czuję tego "uderzeina", to może to nie jest to (w co aż trudno byłoby mi uwierzyć).
A może ja jestem po prostu inną osobą i u mnie to normalne.

W ogóle jestem nim zaskoczona, bo nie daje po sobie poznać tego, jak bardzo nim coś targa (związanego ze mną). Nie uważałam go za dobrego obserwatora, nie doceniałam go.

Ja się domyślam, że TŻ jest właśnie miłością mojego życia. Tylko że raczej zawsze kochałam go spokojnie, "racjonalnie", przez co nie wiem, czym się ma objawiać takie poczucie :o

TŻ stwierdził, że już się przyzwyczaił, że o jakiś czas mi odbija.
Nie wiem, skąd go wytrzasnęłam. Mam cholerne szczęście.

Wczoraj mieliśmy randkę barową. Upiliśmy się, pomieszaliśmy, co się dało: wino, piwo, wódkę z red bullem, kamikadze, whisky z colą, rum z colą i z wódką... Gadaliśmy, śmialiśmy się. Uwielbiam takie wypady.
No wiem, ale wiesz szczerość w takiej sytuacji bym sobie darowała :o Czasem lepiej coś przemiliczeń niż powiedzieć za dużo :rolleyes:
To nie tak, że ja Ciebie zupełnie nie rozumiem, bo sama byłam i w niejednym takim związku, zawsze wtedy miałam to poczucie niedosytu....że to nie to, że to nie na całe życie, że jestem z tą osobą przejściowo ....wiem, że nie było to zupełnie w porządku ale jednocześnie jaką mogłam mieć pewność, że znajdę tego jedynego i zdobędę tą pewność..... Nieoczekiwanie znalazłam, wtedy jak już pogodziłam sie z życiem bez fajerwerków :o
U Ciebie problem może być jeszcze w tym, że Twój mąż to Twój pierwszy mężczyzna i to być może w zestawieniu z Twoją niespokojną osobowością nie pozwala Ci poczuć się spełnioną, sama należałam do takich osób, będąc z kimś myślałam a jakby było z kim innym :o Wieczne rozdarcie.....
Asiuk nie musisz odpowiadać, tak pytam z ciekawości - dlaczego Ty zdecydowałaś się na ten ślub ? Nie lepiej było jeszcze poczekać, i zrobić to mając 100% pewność, albo szukać dalej :rolleyes:

Asiuk napisałaś, że brakuje Ci namiętności u Was, a kiedyś ona była ?:rolleyes: Jesli tak to chyba jest szansa to wskrzesić,ale musiałabyś zmienić nastawienie :rolleyes:
Ja miałam związki bez namiętności i dało się żyć, ale jakie to było życie :(

Dzień dobry ;)

Ja też miałam cudowny weekend, pełen czułości i namiętności właśnie ....ostatnio u nas jest gorrrąco :ehem:



pollynema - 2009-01-12 08:43
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Dzień dobry :D

Niesamowicie dobrze mi się pracuje dziś z myślą, że TŻ czeka w domku :]



dorinka30 - 2009-01-12 08:58
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez pollynema (Wiadomość 10450332) Dzień dobry :D

Niesamowicie dobrze mi się pracuje dziś z myślą, że TŻ czeka w domku :]


Hehe ale lepiej by Ci pewnie wagarowało się z nim w domku :ehem:



ButterBear - 2009-01-12 08:59
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez dorinka30 (Wiadomość 10450245) No wiem, ale wiesz szczerość w takiej sytuacji bym sobie darowała :o Czasem lepiej coś przemiliczeń niż powiedzieć za dużo :rolleyes:
To nie tak, że ja Ciebie zupełnie nie rozumiem, bo sama byłam i w niejednym takim związku, zawsze wtedy miałam to poczucie niedosytu....że to nie to, że to nie na całe życie, że jestem z tą osobą przejściowo ....wiem, że nie było to zupełnie w porządku ale jednocześnie jaką mogłam mieć pewność, że znajdę tego jedynego i zdobędę tą pewność..... Nieoczekiwanie znalazłam, wtedy jak już pogodziłam sie z życiem bez fajerwerków :o
U Ciebie problem może być jeszcze w tym, że Twój mąż to Twój pierwszy mężczyzna i to być może w zestawieniu z Twoją niespokojną osobowością nie pozwala Ci poczuć się spełnioną, sama należałam do takich osób, będąc z kimś myślałam a jakby było z kim innym :o Wieczne rozdarcie.....
Asiuk nie musisz odpowiadać, tak pytam z ciekawości - dlaczego Ty zdecydowałaś się na ten ślub ? Nie lepiej było jeszcze poczekać, i zrobić to mając 100% pewność, albo szukać dalej :rolleyes:

Asiuk napisałaś, że brakuje Ci namiętności u Was, a kiedyś ona była ?:rolleyes: Jesli tak to chyba jest szansa to wskrzesić,ale musiałabyś zmienić nastawienie :rolleyes:
Ja miałam związki bez namiętności i dało się żyć, ale jakie to było życie :(

Dzień dobry ;)

Ja też miałam cudowny weekend, pełen czułości i namiętności właśnie ....ostatnio u nas jest gorrrąco :ehem:
Ja się zastanawiałam nad tym samym właściwie...



zara_84 - 2009-01-12 09:05
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Strasznie dziś jestem przywieszona :mad: Pisze już którąś wiadomość ale kompletnie nie potrafię sprecyzować myśli.

Dorinko, ja też znalazlam wlasnie TEGO faceta, w momencie kiedy godzilam sie z tym zyciem bez fajerwerkow :ehem: Równocześnie znalazłam też pewność i spokój, których nigdy wcześniej nie doświadczyłam.

Może jest szansa, że ta pewność że to TEN pojawi się z czasem? W momencie kiedy już przygaśnie taki podświadomy żal, że "już nigdy z nikim innym"? Znacie kogoś kto tak miał?



dorinka30 - 2009-01-12 09:27
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez ButterBear (Wiadomość 10450485) Ja się zastanawiałam nad tym samym właściwie... Ale nad czym konkretnie ? Też masz takie wątpliwości czy to TEN ?:rolleyes:

Cytat:
Napisane przez zara_84 (Wiadomość 10450545) Strasznie dziś jestem przywieszona :mad: Pisze już którąś wiadomość ale kompletnie nie potrafię sprecyzować myśli.

Dorinko, ja też znalazlam wlasnie TEGO faceta, w momencie kiedy godzilam sie z tym zyciem bez fajerwerkow :ehem: Równocześnie znalazłam też pewność i spokój, których nigdy wcześniej nie doświadczyłam.

Może jest szansa, że ta pewność że to TEN pojawi się z czasem? W momencie kiedy już przygaśnie taki podświadomy żal, że "już nigdy z nikim innym"? Znacie kogoś kto tak miał?
Zaro wspaniała jest taka pewność, ale u mnie ta pewność jest jednocześnie cały czas podsycana pewną niepewnością :rolleyes: Tzn. nie mam właśnie tego spokoju i pewności jak Ty napisałaś :rolleyes: Wiadomo, że mam zaufanie i pewność, że mnie kocha ale wiem, że nie mogę sobie w tym związku odpuścić ..., tylko cały czas muszę się starać (zresztą on też ma taką świadomość) Ktoś by pomyślał, jakie to męczące....:o a jest wręcz przeciwnie, podoba mi się taki stan, nawet skłonna jestem stwierdzić, że to jest motorem napędowym w naszym związku :D



ButterBear - 2009-01-12 09:29
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez dorinka30 (Wiadomość 10450767) Ale nad czym konkretnie ? Też masz takie wątpliwości czy to TEN ?:rolleyes:

Zaro wspaniała jest taka pewność, ale u mnie ta pewność jest jednocześnie cały czas podsycana pewną niepewnością :rolleyes: Tzn. nie mam właśnie tego spokoju i pewności jak Ty napisałaś :rolleyes: Wiadomo, że mam zaufanie i pewność, że mnie kocha ale wiem, że nie mogę sobie w tym związku odpuścić ..., tylko cały czas muszę się starać (zresztą on też ma taką świadomość) Ktoś by pomyślał, jakie to męczące....:o a jest wręcz przeciwnie, podoba mi się taki stan, nawet skłonna jestem stwierdzić, że to jest motorem napędowym w naszym związku :D
Nie, chodziło mi o to, że też zastanawiałam się czemu Asiuk wyszła za mąż, skoro nie ma tej pewności, zastanawia się czy to ten itp ;)



dorinka30 - 2009-01-12 09:32
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez ButterBear (Wiadomość 10450795) Nie, chodziło mi o to, że też zastanawiałam się czemu Asiuk wyszła za mąż, skoro nie ma tej pewności, zastanawia się czy to ten itp ;) Aha :ehem:, bo już się zaniepokoiłam :o Ale dobrze, że to tylko to :rolleyes:



ButterBear - 2009-01-12 09:40
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez dorinka30 (Wiadomość 10450827) Aha :ehem:, bo już się zaniepokoiłam :o Ale dobrze, że to tylko to :rolleyes: Wiesz co, ja mam trochę inne zdanie na temat kwestii 'czy to ten czy nie'. Mi się wydaje, że takiej 100% pewności nie ma. Bo różne rzeczy się mogą zdarzyć. Poza tym to chyba nie jest tak, że dla każdego jest przeznaczona jedna jedyna osoba. Ale wiem, że kocham mojego TŻ, że chcę z nim być, 'budować' i tworzyć coś wspólnego. Jestem z nim szczęśliwa, nie zamieniłabym go na 'inny model', chociaż czasem mnie wkurza niemiłosiernie - więc to chyba TO ;)



dorinka30 - 2009-01-12 09:44
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez ButterBear (Wiadomość 10450915) Wiesz co, ja mam trochę inne zdanie na temat kwestii 'czy to ten czy nie'. Mi się wydaje, że takiej 100% pewności nie ma. Bo różne rzeczy się mogą zdarzyć. Poza tym to chyba nie jest tak, że dla każdego jest przeznaczona jedna jedyna osoba. Ale wiem, że kocham mojego TŻ, że chcę z nim być, 'budować' i tworzyć coś wspólnego. Jestem z nim szczęśliwa, nie zamieniłabym go na 'inny model', chociaż czasem mnie wkurza niemiłosiernie - więc to chyba TO ;) No masz rację z tą pewnością, ale pojętą tak szerzej....Bo ja mam pewność, że to TEN:ehem:, ale jak piszesz różne rzeczy mogą się wydarzyć:o.i wtedy tą pewnością zachwiać , ale ważne jest to co czujemy aktualnie ;)

Edit
Co do jednej osoby, czyli przysłowiowej połówki, też uważam że nie jest tak, że tylko jedna osoba jest tą odpowiednią, bo przecież są w życiu takie sytuacje, rozterki gdzie ktoś nie może wybrać, bo kocha dwóch facetów/kobiety jednocześnie, niemożliwe ? Chyba możliwe, ja jednak nie chciałabym mieć takich dylematów ...



twin--maid - 2009-01-12 09:45
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cześć:)

Cytat:
Napisane przez et-ka (Wiadomość 10445399) Twin, jesli chodzi o dopasowaną - to w wawie można zadzwonić i się umówić z panią, i pomierzyć, i zapłacić, i zabrać do domu ;)
mnie zastanawiają staniki firmy curvy - bo sa tanie, a do tego maja mój rozmiar ;)
Super wiadomość Et-ko. Dzieki :*

Cytat:
Napisane przez zara_84 (Wiadomość 10447868) Twin: bez sensu ze kolezanka Cie wystawiła :yyyy: moglabyś niby iść sama, ale to tak jakoś nie to... fajna jest taka babska wyprawa, ktoś coś wypatrzy, "zobaczy" Cie w sukni ktorej w zyciu byś sama nie włozyla i okaze sie ze to strzal w 10.. itd. A nie mozesz "zwerbowac" innego chetnego?
Też mam problem z doborem stanika :yyyy: 65 nie można kupić praktycznie nigdzie poza internetem..
Chcialam, żeby ktoś mnie zobaczył i powiedział szczerze jak wyglądam. Dlatego wybrałam właśnie tę koleżankę. Inne nie powiedzą prawdy. Pewnie skończy się na zakupach z mamą, z którą mam inny gust i będą iskry lecieć na 100%...

Cytat:
Napisane przez ButterBear (Wiadomość 10450915) Wiesz co, ja mam trochę inne zdanie na temat kwestii 'czy to ten czy nie'. Mi się wydaje, że takiej 100% pewności nie ma. Bo różne rzeczy się mogą zdarzyć. Poza tym to chyba nie jest tak, że dla każdego jest przeznaczona jedna jedyna osoba. Ale wiem, że kocham mojego TŻ, że chcę z nim być, 'budować' i tworzyć coś wspólnego. Jestem z nim szczęśliwa, nie zamieniłabym go na 'inny model', chociaż czasem mnie wkurza niemiłosiernie - więc to chyba TO ;) Ja jestem na 100 % pewna, że mój TŻ to ten jedyny a że czasem mnie wkurzy to już inna sprawa ;) ... ale jak potem przychodzi i przeprasza :D



zara_84 - 2009-01-12 09:50
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez dorinka30 (Wiadomość 10450767) Ale nad czym konkretnie ? Też masz takie wątpliwości czy to TEN ?:rolleyes:

Zaro wspaniała jest taka pewność, ale u mnie ta pewność jest jednocześnie cały czas podsycana pewną niepewnością :rolleyes: Tzn. nie mam właśnie tego spokoju i pewności jak Ty napisałaś :rolleyes: Wiadomo, że mam zaufanie i pewność, że mnie kocha ale wiem, że nie mogę sobie w tym związku odpuścić ..., tylko cały czas muszę się starać (zresztą on też ma taką świadomość) Ktoś by pomyślał, jakie to męczące....:o a jest wręcz przeciwnie, podoba mi się taki stan, nawet skłonna jestem stwierdzić, że to jest motorem napędowym w naszym związku :D
Nie chodziło mi absolutnie o taką pewność że "on już zawsze będzie mój i nie muszę się starać", tylko o taki spokój ze wreszcie znalazłam i poczucie, że to jest ten facet, dla którego zrobię wszystko, którego kocham całym sercem, z którym chcę się zestarzeć i spędzić całe życie.
Wcześniej byłam w związku, gdzie facet mnie swoją miłością przytłaczał, a ja naprawdę chciałam mu dać to samo, ale nie mogłam, miałam przez cały czas pełno wątpliwości. I to było okropne, straciłam przez to 4 lata. Zresztą, on też.
Teraz kocham i jestem kochana, i oboje kochamy "najbardziej", co powoduje, że oboje się staramy i pielęgnujemy związek na tysiące różnych sposobów.

Sklerotyczka ze mnie, lecę po plastry do apteki :o



ButterBear - 2009-01-12 09:56
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez dorinka30 (Wiadomość 10450957) No masz rację z tą pewnością, ale pojętą tak szerzej....Bo ja mam pewność, że to TEN:ehem:, ale jak piszesz różne rzeczy mogą się wydarzyć:o.i wtedy tą pewnością zachwiać , ale ważne jest to co czujemy aktualnie ;)

Edit
Co do jednej osoby, czyli przysłowiowej połówki, też uważam że nie jest tak, że tylko jedna osoba jest tą odpowiednią, bo przecież są w życiu takie sytuacje, rozterki gdzie ktoś nie może wybrać, bo kocha dwóch facetów/kobiety jednocześnie, niemożliwe ? Chyba możliwe, ja jednak nie chciałabym mieć takich dylematów ...
Pewnie, mówię ogólnie. Pewność zawsze może zostać zachwiana - ja np. nie umiem podejmować decyzji i jestem niezdecydowana - łatwo zachwiać moją pewnością :-p

Cytat:
Napisane przez twin--maid (Wiadomość 10450965) Cześć:)

Super wiadomość Et-ko. Dzieki :*

Chcialam, żeby ktoś mnie zobaczył i powiedział szczerze jak wyglądam. Dlatego wybrałam właśnie tę koleżankę. Inne nie powiedzą prawdy. Pewnie skończy się na zakupach z mamą, z którą mam inny gust i będą iskry lecieć na 100%...


Ja jestem na 100 % pewna, że mój TŻ to ten jedyny a że czasem mnie wkurzy to już inna sprawa ;) ... ale jak potem przychodzi i przeprasza
:D
Twin, ja nie mówię, że wkurzanie może zachwiać tą pewność. Ale np. jakbym była super pewna, a TŻ by mnie uderzył, to moja pewność by zniknęła, jak ręką odjął. Ja mówię o takich bardziej 'ekstremalnych' przypadkach...bo ludzie niestety czasem się zmieniają...



DianaM - 2009-01-12 10:00
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Dzień dobry.

Cytat:
Napisane przez et-ka (Wiadomość 10444287) Diano, a niewarto kupić powiedzmy na dopasowana.pl i w razie czego zwrócic? przesyłka wiele nie kosztuje. staniki też nie są drogie..bo można kupić za mniej niż 100zł - co uważam za normalną cene porządnego stanika. ;) Nie znałam wcześniej tej strony. Zaraz sobie pooglądam i pewnie coś zamówię. Powiedz tylko proszę czym różni się ten rozmiar angielski od tego naszego europejskiego?

Cytat:
Napisane przez miskowa (Wiadomość 10450103) dziewczyny, chyba jestem też chora, gardło i coś poniżej (oskrzela, płuca, tchawica czy jeszcze coś innego) tak mnie bolą, że przesada. Nie mogę nawet kaszleć.

no i dziś nie było w domu wody, więc jestem taka nieobudzona i bleeee (bo ja codziennie myję rano włosy)
Koniecznie idź do lekarza. Ja wręcz czułam krew w gardle jak kaszlałam i okazało się, że miałam zapalenie oskrzeli.

A swoją drogą jak się mają Twoje włosy jak myjesz je codziennie? Nie przetłuszczają Ci się częściej?

Cytat:
Napisane przez ButterBear (Wiadomość 10450180) Cześć :)
I znowu poniedziałek :kwasny:
Ale miałam męczący weekend - gipsowanie, szpachlowanie, jeżdżenie po meblowych. Pięknie jest sobie przed remontem poplanować różne rzeczy - a jak przychodzi do realizacji, to wszystko się komplikuje :mdleje: Teraz się okazuje, że mam za małą kuchnię, żeby mi się pomieściło tyle szafek, żeby mieć miejsce na wszystko, co się w kuchni trzyma :( :confused:

Svinecko, a jak remont u Ciebie?Masz już dość? ;)
O rany, skąd ja to znam. Tak się cieszyłam na remont... w moim przekonaniu wybieranie zasłon, mebli...:) A co do czego - zaprawy, gipsy, żwiry, że jak już przyszło do wyboru wykończenia to na odwal, żeby tylko szybciej to się skończyło. Nie znosiłam tego bałaganu, który musiałam ciągle sprzątać.

Edit.: Kto polecał mi krem do rąk Ziaji Kozie Mleko? Hania? W każdym razie baaaardzo dziękuję :* Skóra jest taka aksmaitna, pachnąca... Jestem bardzo zadowolona. I kosztował tylko 4,29zł



hania811 - 2009-01-12 10:05
Cytat:
Napisane przez DianaM (Wiadomość 10439280) O rany, zbijcie mnie, zrobiłam sobie wagary. Wczoraj byłam na zajęciach, a dziś... :( Takiego lenia mieć w dooopie to aż grzech :rotfl: swietny tekst..zapożyczam do mojego języka:D
Cytat:
Napisane przez asiuk (Wiadomość 10445150)

Wczoraj mieliśmy randkę barową. Upiliśmy się, pomieszaliśmy, co się dało: wino, piwo, wódkę z red bullem, kamikadze, whisky z colą, rum z colą i z wódką... Gadaliśmy, śmialiśmy się. Uwielbiam takie wypady.
Rety!!!! jesteś większym pijakiem ode mnie:eek::D

Cytat:
Napisane przez L_V (Wiadomość 10449982) Cześć dziewczyny!

Alez miałąm udany weekend. Fajny wypad do rodziców, z udaną wizytą u fryzjera i super zakupami. A wieczorem gorrący wieczór z TZtem:D
Się cieszę się:D
Cytat:
Napisane przez miskowa (Wiadomość 10450103)
no i dziś nie było w domu wody, więc jestem taka nieobudzona i bleeee (bo ja codziennie myję rano włosy)
ja też:ehem:...co mnie czasem cholernie męczy..ale jak nie wymyję czuje się po prostu brudna..cala:eek:.

Oby Cię nie rozłożylo. Zdrówka życzę:cmok:
Cytat:
Napisane przez dorinka30 (Wiadomość 10450245) Ja też miałam cudowny weekend, pełen czułości i namiętności właśnie ....ostatnio u nas jest gorrrąco :ehem: Zazdroszczę.

Cholerka..u nas pięknie. Zero problemow, zero klotni no miod..a seksu jak nie bylo tak nie ma:(
Raz na tydzien to dla mnie porażka:(.
Mąż twierdzi ze to stres związany z wyjazdem, a raczej brak kasy na ten wyjazd. Ok..rzeczywiscie mial duzo pracy, to on musiał kaskę zarobić. Ale zarobil. Lezy sobie spokojnie na koncie i czeka od tygodnia..więc nie ma stresu. Kurcze mam nadzieję ze wyjazd na narty coś pomoże:(.

No więc poza tym ze kicha lóżkowa...weekend super:jupi:
Wczoraj caly dzien na nartach:jupi:..i co mnie dziwi nie mam zakwasów:jupi:
W sobotę bylismy na imprezce. Balowalam całą noc z naszym kumplem. A mąż nic...zero objawow zazdrości .I nie wiem czy to fajnie, ze tak mi ufa i nie robi scen zazdrosci, czy jest to niepokojące:confused:. Bo kurde balowalam z nim kilka godzin. Przychodzilam tylko do męża po drina, calowalam w czulko i dalej na parkiet...a on nic, zero dalej spokojnie gadal z kumplami:confused:.

Cytat:
Napisane przez DianaM (Wiadomość 10451120)
Edit.: Kto polecał mi krem do rąk Ziaji Kozie Mleko? Hania? W każdym razie baaaardzo dziękuję :* Skóra jest taka aksmaitna, pachnąca... Jestem bardzo zadowolona. I kosztował tylko 4,29zł
Ja:)..cieszę sie że przypadł do gustu:ehem:..a przy okazji nie zrujnował kieszeni:D.
Tez muszę go kupić.



ButterBear - 2009-01-12 10:13
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez hania811 (Wiadomość 10451162) :rotfl: swietny tekst..zaporzyczam do mojego języka:D

Rety!!!! jesteś większym pijakiem ode mnie:eek::D

Się cieszę się:D

ja też:ehem:...co mnie czasem cholernie męczy..ale jak nie wymyję czuje się po prostu brudna..cala:eek:.

Oby Cię nie rozlozylo. Zrdówka życzę:cmok:

Zazdroszczę.

Cholerka..u nas pięknie. Zero problemow, zero klotni no miod..a seksu jak nie bylo tak nie ma:(
Raz na tydzien to dla mnie porażka:(.
Mąż twierdzi ze to stres związany z wyjazdem, a raczej brak kasy na ten wyjazd. Ok..rzeczywiscie mial duzo pracy, to on musiał kaskę zarobić. Ale zarobil. Lezy sobie spokojnie na koncie i czeka od tygodnia..więc nie am stresu. Kurcze mam nadzieję ze wyjazd na narty coś pomoże:(.

No więc poza tym ze kicha lóżkowa...weekend super:jupi:
Wczoraj caly dzien na nartach:jupi:..i co mnei dziwi nie mam zakwasów:jupi:
W sobotę bylismy na imprezce. Balowalam całą noc z naszym kumplem. A mąż nic...zero objawow zazdrości .I nie wiem czy to fajnie, ze tak mi ufa i nie robi scen zazdrosci, czy jest to niepokojące:confused:. Bo kurde balowalam z nim kilka godzin. Przychodzilam tylko do męża po drina, calowalam w czulko i dalej na parkiet...a on nic, zero dalej spokojnie gadal z kumplami:confused:.

Ja mam tak samo. Włosy myję codziennie rano, a nawet jak wyglądają na czyste muszę umyć. Inaczej cała się czuje brudna i taka jakby 'obtłuszczona' :-p

Haniu, może mąż ma faktycznie ostatnio więcej stresu, więcej pracy. Wszystko tak na prawdę wpływa na 'pożycie intymne' ;) . To na pewno tylko przejściowe. Albo może pokombinuj jakby go uwieźć...jakaś sexy bielizna, winko, nastrój :D



twin--maid - 2009-01-12 10:14
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez ButterBear (Wiadomość 10451078) Twin, ja nie mówię, że wkurzanie może zachwiać tą pewność. Ale np. jakbym była super pewna, a TŻ by mnie uderzył, to moja pewność by zniknęła, jak ręką odjął. Ja mówię o takich bardziej 'ekstremalnych' przypadkach...bo ludzie niestety czasem się zmieniają... Wiem, wiem tak tez zrozumiałam Twoje słowa i myslę tak samo:)



hania811 - 2009-01-12 10:18
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez ButterBear (Wiadomość 10451249) Haniu, może mąż ma faktycznie ostatnio więcej stresu, więcej pracy. Wszystko tak na prawdę wpływa na 'pożycie intymne' ;) . To na pewno tylko przejściowe. Albo może pokombinuj jakby go uwieźć...jakaś sexy bielizna, winko, nastrój :D Na mojego nic nie dziala..jak nie ma ochoty to nie ma i koniec...mogłabym striptiz zrobić, na róze zatanczyć i co tam jeszcze, a on dalej będzie taki obojętny.
Kiedyś kombinowałam z nakręcaniem go takimi sposobami...ale zrazialm sie totalnie bo nic nie skutkuje.

W sumie wiem ze to przejściowe..ma tak od czasu do czasu...ale coż z tego ze wiem. Wkurza mnie to i tyle:(.
Zobaczymy co bedzie w Alpach. Na wyjazdach zawsze się uaktywnia. W Livigno dawał czadu. Więc moze w Tesero tez tak bedzie:D

EDIT.
Butter kupiłam w sobotę to pesto w Lidlu..od razu 4 słoiczki.
Dziś będzie test pyszności:D



miskowa - 2009-01-12 10:28
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez DianaM (Wiadomość 10451120)
Koniecznie idź do lekarza. Ja wręcz czułam krew w gardle jak kaszlałam i okazało się, że miałam zapalenie oskrzeli.

A swoją drogą jak się mają Twoje włosy jak myjesz je codziennie? Nie przetłuszczają Ci się częściej?

nie lubię chodzić do lekarzy, nienawidzę wręcz - nie znoszę siedzenia i czekania w kolejce, no i mam wrażenie, że lekarze nie podchodzą poważnie do moich chorób, bo ja nigdy od dziecka nie mam gorączki a dla większości to wyznacznik. Jak mam 37 to już jest chyba maks. No i lekarze chyba myślą, że ja symuluję i chcę l4.

Włosy myję delikatnymi szamponami i nie suszę zbyt gorącym powietrzem, nie jest źle. Nie zauważyłam, żeby mi się bardziej przetłuszczały. Myję je głównie dlatego, że są cienkie i delikatne i po prostu mi się gniotą w nocy, więc jak rano wstaję, mam strzechę na głowie. I druga rzecz, letni prysznic z rana mnie budzi, inaczej mam masakrę z dobudzeniem się w ogóle.

Cytat:
Napisane przez hania811 (Wiadomość 10451162) ja też:ehem:...co mnie czasem cholernie męczy..ale jak nie wymyję czuje się po prostu brudna..cala:eek:.

Oby Cię nie rozłożylo. Zdrówka życzę:cmok:

Cholerka..u nas pięknie. Zero problemow, zero klotni no miod..a seksu jak nie bylo tak nie ma:(
Raz na tydzien to dla mnie porażka:(.
Mąż twierdzi ze to stres związany z wyjazdem, a raczej brak kasy na ten wyjazd. Ok..rzeczywiscie mial duzo pracy, to on musiał kaskę zarobić. Ale zarobil. Lezy sobie spokojnie na koncie i czeka od tygodnia..więc nie ma stresu. Kurcze mam nadzieję ze wyjazd na narty coś pomoże:(.

No więc poza tym ze kicha lóżkowa...weekend super:jupi:
Wczoraj caly dzien na nartach:jupi:..i co mnie dziwi nie mam zakwasów:jupi:
W sobotę bylismy na imprezce. Balowalam całą noc z naszym kumplem. A mąż nic...zero objawow zazdrości .I nie wiem czy to fajnie, ze tak mi ufa i nie robi scen zazdrosci, czy jest to niepokojące:confused:. Bo kurde balowalam z nim kilka godzin. Przychodzilam tylko do męża po drina, calowalam w czulko i dalej na parkiet...a on nic, zero dalej spokojnie gadal z kumplami:confused:.

ja mam tak właśnie z tym myciem włosów, że jak umyję, to o wiele lepiej się czuję, taka świeża i rześka.
Jakoś mnóstwo czasu mi to wcale nie zabiera, góra 20 min i jestem "zrobiona" :)

Dzięki za życzenia zdrowia, oby się sprawdziły.

co do spraw łóżkowych, u nas jest zupełnie odwrotnie - to tż teraz bardziej napiera na seks a ja jakby nie wiem, co się stało, nie mam zupełnie prawie ochoty. Jak się wyrobię ze wszystkim jest już wieczór, najczęściej prawie że na śpiąco się z tż kocham:o



ButterBear - 2009-01-12 10:31
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez hania811 (Wiadomość 10451305) Na mojego nic nie dziala..jak nie ma ochoty to nie ma i koniec...mogłabym striptiz zrobić, na róze zatanczyć i co tam jeszcze, a on dalej będzie taki obojętny.
Kiedyś kombinowałam z nakręcaniem go takimi sposobami...ale zrazialm sie totalnie bo nic nie skutkuje.

W sumie wiem ze to przejściowe..ma tak od czasu do czasu...ale coż z tego ze wiem. Wkurza mnie to i tyle:(.
Zobaczymy co bedzie w Alpach. Na wyjazdach zawsze się uaktywnia. W Livigno dawał czadu. Więc moze w Tesero tez tak bedzie:D

EDIT.
Butter kupiłam w sobotę to pesto w Lidlu..od razu 4 słoiczki.
Dziś będzie test pyszności
:D
Mam nadzieję, że się nie zawiedziesz - mi smakowało.
Ja sie już nie mogę doczekać mojej własnej kuchni, jak będę sobie pyszności pichcić :D:D:D



dorinka30 - 2009-01-12 10:33
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez hania811 (Wiadomość 10451162)

Zazdroszczę.

Cholerka..u nas pięknie. Zero problemow, zero klotni no miod..a seksu jak nie bylo tak nie ma:(
Raz na tydzien to dla mnie porażka:(.
Mąż twierdzi ze to stres związany z wyjazdem, a raczej brak kasy na ten wyjazd. Ok..rzeczywiscie mial duzo pracy, to on musiał kaskę zarobić. Ale zarobil. Lezy sobie spokojnie na koncie i czeka od tygodnia..więc nie ma stresu. Kurcze mam nadzieję ze wyjazd na narty coś pomoże:(.

No więc poza tym ze kicha lóżkowa...weekend super:jupi:
Wczoraj caly dzien na nartach:jupi:..i co mnie dziwi nie mam zakwasów:jupi:
W sobotę bylismy na imprezce. Balowalam całą noc z naszym kumplem. A mąż nic...zero objawow zazdrości .I nie wiem czy to fajnie, ze tak mi ufa i nie robi scen zazdrosci, czy jest to niepokojące:confused:. Bo kurde balowalam z nim kilka godzin. Przychodzilam tylko do męża po drina, calowalam w czulko i dalej na parkiet...a on nic, zero dalej spokojnie gadal z kumplami:confused:.
U nas nastąpiło jakieś przesilenie i role się odwróciły, Tzn. Tżet jest strona aktywniejszą, pewnie to chwilowe ale miłe :ehem: Nie wiem o co chodzi, jakiś nakręcony jest i tak od sylwestra go trzyma :D Czyżby nowy rok, nowe postanowienia sobie zrobił :ehem:

Hania życzę aby na wyjeździe mąż się uaktywnił....:rolleyes: Kurcze, a podobno to faceci cały czas myślą o sexie, i wszystko im sie kojarzy - u nas chyba jest odwrotnie.....Mi na serio wszystko się kojarzy, nawet Tżet się ze mnie śmieje bo widzi co sobie pomyślałam w danym momencie i wymyśla mi od zboczuchów :D



hania811 - 2009-01-12 10:42
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Misku wiesz ze ja też nigdy gorączki nie mam.:rolleyes:..i tez wszyscy moja chorobę bagatelizują. :rolleyes:

ja wlasnie tez mam cienkie wlosy..i rano wyglądam fatalnie, do ludzi zdecydowanie sie nie nadaję. W niedziele sobie pozwalam i ulizana chodzę cały dzień:D.

U mnie z tym suszeniem trochę gorzej...bo włosy już dlugie.

Cytat:
Napisane przez ButterBear (Wiadomość 10451446) Mam nadzieję, że się nie zawiedziesz - mi smakowało.
Ja sie już nie mogę doczekać mojej własnej kuchni, jak będę sobie pyszności pichcić :D:D:D
Na pewno będzie..tylko nie wiem które pójdzie na pierwszy ogien:-p

Oj tak wlasna kuchnia to jest to co tygryski lubia najbardziej.

No to życzę aby remont szybko sie skończył.

A własnie co do mebli kuchennych. Zrób górne szafki do samej góry. Ja nie zrobiłam bo nie chciałam zaby było ciężko i przytłaczająco..a teraz nie mam gdzie talerzy chować:(



Madlen__18 - 2009-01-12 10:44
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cześć:))

Wrócę do tematu staników: wejdźcie na forum lobby biuściastych (lub małobiuściastych jeśli jest was trochę mniej), następnie na stanikomanię (stanikomania.blox.pl - zobaczycie na zdjęciach co dobry stanik robi z biustem i jak się go powinno dobierać). Na owych forach podanych przeze mnie będą tez adresy sklepów internetowych i stacjonarnych.
A ceny..hm kobiety nieco bardziej biuściaste i tak kupują w większości przypadków drogieee staniki do tego w fatalnej kolorystyce i babcinym fasonie. A tu piękny kolorowy z koronkami możecie mieć..w niższej cenie!

Kiedyś wam pisałam, że zmieniłam rozmiar, wreszcie mam stanik odpowiednio ciasny na moje 68 cm pod biustem. A zawsze się wciskałam w 70/75B
Teraz mam stanik który ma 58 cm w spoczynku naciąga się tylko tyle ile trzeba i mam zupełnie inne, wizualnie większe piersi.

Zapoznajcie się z tym, może czas na zmiany?

Ad seksu: u nas jest falowo, albo 1/2 razy w tygodniu kiedy jest tak duzo pracy i zajęć że jesteśmy zmęczeni (to rzadko), a później "sobie odbijamy" np 5 razy w tyg albo więcej niż raz w ciągu dnia/nocy).
Na wyjazdach jest zawsze bardzo bardzo gorąco, nie wiem, jakieś zwierze się budzi w Tż.
Także u nas cięzko by było częstotliwośc policzyć, ale statystycznie 3/4 razy w tyg chyba jakby średnią wziąc..nie wiem?
A jak to jest u was z częstotliwością?
(ee ostatnio myslę, że może zmienię avatar, strasznie osobiste posty tu piszę, chyba najwyżzy czas....:])
W ogóle po tym co pisałyście kiedyś, zwłaszcza Dorinka, o niedopasowaniu, ryzyku, jeśli nie było seksu przed ślubem, to miałam stracha na początku jak to będzie z nami....
Tż był strasznie nieśmiały na początku, np bał się zrobić mi coś z własnej inicjatywy, no bo jak ja zareaguję czy coś...

A teraz widę i czuję że się bartdzoo otworzyliśmy na siebie, nie ma tabu, potraię mu powiedzieć czego potrzebuję ( a kiedyś nie umiałam wcale), chociaż już nie musze bo już mnie zna i wie :)
I teraz, chyba od jakię 4 miesięcy mogę powiedzieć, że mamy bardzoo udane pożycie.

I wiecie jaka ulga? Mogło być różnie, nie?

PS. ale kiedy Tż na prawdę jest padnięty to też niewiele na niego działa, jak u hani. Tyle, że wtedy rześpi się 2 godziny, a potem sam mnie zaczepia, więc się wyrównuje.

Korzystam z innej przeglądarki kurdę, bo nie mogłam się zalogować w mozilli..a ja się boję IE...

(od jutra zaczyna się głosowanie chyba, ktoś mnie wcześniej pytał to tylko informuję:))



Svinecka - 2009-01-12 10:45
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  a ja sie zdrzemnelam

haniu wspolczuje - dla Ciebie raz na tydzien to tragedia a co ja mam powiedziec jak mam ostatnio raz na miesiac :confused:

a kiedys bylo nawet po kilka razy dziennie

i oczywiscie TZ tez sie tlumaczy tym, ze stresy w pracy, ten remont jeszcze i totalny brak kasy

poza tym twierdzi, ze nie mamy gdzie, tak jak rodzice za sciana to on sie stresuje

w sumie uprawiamy seks tylko wtedy jak u niego spie a to jest mniej wiecej raz w miesiacu

chociaz on twierdzi, ze jak bedziemy mieszkac razem to bedziemy non stop sie kochac tiaa......

teraz dochodzi jeszcze ciaza, ktora nie sprzyja nam w porzadnym ostrym seksie :p: a TZ pod tym wzgledem do lagodnych nie nalezy

ja rozumiem zmeczenie stres itp tylko na poczatku zwiazku jak TZ jeszcze sikal w majtki na moj widok to nie przeszkadzalo mu zmeczenie ani nic a harowal od switu do nocy

no ale wiadomo - to nie poczatki



miskowa - 2009-01-12 10:46
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez hania811 (Wiadomość 10451554) Misku wiesz ze ja też nigdy gorączki nie mam.:rolleyes:..i tez wszyscy moja chorobę bagatelizują. :rolleyes:

ja wlasnie tez mam cienkie wlosy..i rano wyglądam fatalnie, do ludzi zdecydowanie sie nie nadaję. W niedziele sobie pozwalam i ulizana chodzę cały dzień:D.

U mnie z tym suszeniem trochę gorzej...bo włosy już dlugie.
no to sama wiesz, jak to jest z lekarzami, mi tż też nie wierzy nigdy, że chora jestem, bo jak to bez gorączki?

U mnie na szczęście 3-5 min i włosy wysuszone, mam cienkie, więc nie zapuszczam, poza tym fatalnie wyglądam w związanych, więc najlepiej jak mam średniej długości

I siedzę dziś taka przeziębiona i z nieumytymi włosami w pracy, feeee



hania811 - 2009-01-12 10:48
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez dorinka30 (Wiadomość 10451463) U nas nastąpiło jakieś przesilenie i role się odwróciły, Tzn. Tżet jest strona aktywniejszą, pewnie to chwilowe ale miłe :ehem: Nie wiem o co chodzi, jakiś nakręcony jest i tak od sylwestra go trzyma :D Czyżby nowy rok, nowe postanowienia sobie zrobił :ehem: :D:D to żeby zapału mu nie brakło do konca roku:ehem:.
Cytat:
Napisane przez dorinka30 (Wiadomość 10451463) Hania życzę aby na wyjeździe mąż się uaktywnił....:rolleyes: Kurcze, a podobno to faceci cały czas myślą o sexie, i wszystko im sie kojarzy - u nas chyba jest odwrotnie.....Mi na serio wszystko się kojarzy, nawet Tżet się ze mnie śmieje bo widzi co sobie pomyślałam w danym momencie i wymyśla mi od zboczuchów :D Aj daj spokój..u mnie ostatnio sny erotyczne to norma:o



DianaM - 2009-01-12 10:50
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez hania811 (Wiadomość 10451162) :rotfl: swietny tekst..zapożyczam do mojego języka:D
.
Ależ proszę Cię bardzo :D
A co do seksu, to mam teraz taki okres jak Twój Tż, no tak mi się nie chce, że cos strasznego, a ten mój to bodaj i 24h na dobę. Normalnie mnie wnerwia już, że ciągle tylko się do mnie dobiera. Przestanie na 5 minut i za chwilę to samo :mad: Ten przyjazd do pracy to jak chwilowe wybawienie... Co się ze mną dzieje :confused:

Cytat:
Napisane przez miskowa (Wiadomość 10451400) nie lubię chodzić do lekarzy, nienawidzę wręcz - nie znoszę siedzenia i czekania w kolejce, no i mam wrażenie, że lekarze nie podchodzą poważnie do moich chorób, bo ja nigdy od dziecka nie mam gorączki a dla większości to wyznacznik. Jak mam 37 to już jest chyba maks. No i lekarze chyba myślą, że ja symuluję i chcę l4.

Włosy myję delikatnymi szamponami i nie suszę zbyt gorącym powietrzem, nie jest źle. Nie zauważyłam, żeby mi się bardziej przetłuszczały. Myję je głównie dlatego, że są cienkie i delikatne i po prostu mi się gniotą w nocy, więc jak rano wstaję, mam strzechę na głowie. I druga rzecz, letni prysznic z rana mnie budzi, inaczej mam masakrę z dobudzeniem się w ogóle.

ja mam tak właśnie z tym myciem włosów, że jak umyję, to o wiele lepiej się czuję, taka świeża i rześka.
Jakoś mnóstwo czasu mi to wcale nie zabiera, góra 20 min i jestem "zrobiona" :)

Dzięki za życzenia zdrowia, oby się sprawdziły.

co do spraw łóżkowych, u nas jest zupełnie odwrotnie - to tż teraz bardziej napiera na seks a ja jakby nie wiem, co się stało, nie mam zupełnie prawie ochoty. Jak się wyrobię ze wszystkim jest już wieczór, najczęściej prawie że na śpiąco się z tż kocham:o
Ostatnio koleżanka mi opowiadała jak jej matka poszła do lekarza i dostała ataku kaszlu, a lekarz się na nią wydarł, że ma nie kaszleć u niego w gabinecie. Nie rozumiem takich praktyk??? Ja bym opierd... i to tak porządnie. Zdrowi ludzie do lekarza nie chodzą przecież! Zatem niczym się nie zrażaj tylko idź, może dzieje się coś złego w płucach, oskrzelach i lepiej reagować od razu



dorinka30 - 2009-01-12 10:58
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez Madlen__18 (Wiadomość 10451567) Cześć:))

Ad seksu: u nas jest falowo, albo 1/2 razy w tygodniu kiedy jest tak duzo pracy i zajęć że jesteśmy zmęczeni (to rzadko), a później "sobie odbijamy" np 5 razy w tyg albo więcej niż raz w ciągu dnia/nocy).
Na wyjazdach jest zawsze bardzo bardzo gorąco, nie wiem, jakieś zwierze się budzi w Tż.
Także u nas cięzko by było częstotliwośc policzyć, ale statystycznie 3/4 razy w tyg chyba jakby średnią wziąc..nie wiem?
A jak to jest u was z częstotliwością?
(ee ostatnio myslę, że może zmienię avatar, strasznie osobiste posty tu piszę, chyba najwyżzy czas....:])
W ogóle po tym co pisałyście kiedyś, zwłaszcza Dorinka, o niedopasowaniu, ryzyku, jeśli nie było seksu przed ślubem, to miałam stracha na początku jak to będzie z nami....
Tż był strasznie nieśmiały na początku, np bał się zrobić mi coś z własnej inicjatywy, no bo jak ja zareaguję czy coś...

A teraz widę i czuję że się bartdzoo otworzyliśmy na siebie, nie ma tabu, potraię mu powiedzieć czego potrzebuję ( a kiedyś nie umiałam wcale), chociaż już nie musze bo już mnie zna i wie :)
I teraz, chyba od jakię 4 miesięcy mogę powiedzieć, że mamy bardzoo udane pożycie.

I wiecie jaka ulga? Mogło być różnie, nie?

PS. ale kiedy Tż na prawdę jest padnięty to też niewiele na niego działa, jak u hani. Tyle, że wtedy rześpi się 2 godziny, a potem sam mnie zaczepia, więc się wyrównuje.
Cieszę się, że tak wam się cudownie układa :jupi:
Cytat:
Napisane przez Svinecka (Wiadomość 10451580) a ja sie zdrzemnelam

haniu wspolczuje - dla Ciebie raz na tydzien to tragedia a co ja mam powiedziec jak mam ostatnio raz na miesiac :confused:

a kiedys bylo nawet po kilka razy dziennie

i oczywiscie TZ tez sie tlumaczy tym, ze stresy w pracy, ten remont jeszcze i totalny brak kasy

poza tym twierdzi, ze nie mamy gdzie, tak jak rodzice za sciana to on sie stresuje

w sumie uprawiamy seks tylko wtedy jak u niego spie a to jest mniej wiecej raz w miesiacu

chociaz on twierdzi, ze jak bedziemy mieszkac razem to bedziemy non stop sie kochac tiaa......

teraz dochodzi jeszcze ciaza, ktora nie sprzyja nam w porzadnym ostrym seksie :p: a TZ pod tym wzgledem do lagodnych nie nalezy

ja rozumiem zmeczenie stres itp tylko na poczatku zwiazku jak TZ jeszcze sikal w majtki na moj widok to nie przeszkadzalo mu zmeczenie ani nic a harowal od switu do nocy

no ale wiadomo - to nie poczatki
Tak dokładnie, zgadzam się z tymi wymówkami- stres, zmęczenie....to coś jak nasze przysłowiowe bóle głowy:o, hehe chyba już powinny pójść do lamusa :D,bo ja przynajmniej spotykam się z tendencją odwrotną, to faceci mają teraz spadek formy, w tym sexualnej również a kobiety odwrotnie.....:rolleyes:
Svinecko wiadomo, ciąża to też nie jest czas sprzyjający łóżkowym igraszkom, oby chociaż później było dobrze....bo z tym też różnie bywa :o



Svinecka - 2009-01-12 11:02
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  pocieszam sie, ze moze rzeczywiscie jak zamieszkamy razem to sie wszystko zmieni

w koncu jak spie u TZ to seks jest zawsze, nawet wieczorem i rano - chyba, ze ja nie mam ochoty

a ostatnio mam ciagle przez te hormony
a najgorsze jest to ze mam ochote tak poszalec na ostro hehe ale teraz nie mozemy



Madlen__18 - 2009-01-12 11:04
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez dorinka30 (Wiadomość 10451698) Cieszę się, że tak wam się cudownie układa :jupi:

Tak dokładnie, zgadzam się z tymi wymówkami- stres, zmęczenie....to coś jak nasze przysłowiowe bóle głowy:o, hehe chyba już powinny pójść do lamusa :D,bo ja przynajmniej spotykam się z tendencją odwrotną, to faceci mają teraz spadek formy, w tym sexualnej również a kobiety odwrotnie.....:rolleyes:
Svinecko wiadomo, ciąża to też nie jest czas sprzyjający łóżkowym igraszkom, oby chociaż później było dobrze....bo z tym też różnie bywa :o
Jak rozmawiam ze znajomymi widzę podobną tendencję, jakby faceci zapadali w sen zimowy. A u nas "gorzej" było latem, my oboje źle znosimy upał (ale wiosnę kocham), i wtedy libido leciało, ale może to i też dlatego, że to nasze początki i bylismy przyblokowani? Nie wiem?
W każdym razie Tz był dużo bardziej zamknięty niż ja. Libido ma wieksze chyba, tylko tego nie okazywał, jakby się trochę wstydził czy coś?
Więc to wszystko jest Dorinko wypracowane, dużo rozmów i powoli nam się przełamywało. I wydaje mi się, że teraz są dużo większwe fajerwerki niż wcześniej...

Od powrotu z zakopca, to ja mam mniej energii a Tż cały czas w szczycie formy. Hm? Coś jak mąż dorinki



Svinecka - 2009-01-12 11:22
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  przyszly moje spodenki co zamawialam z allegro :D

sa super

i wiecie co? jeszcze sie w nie mieszcze - ubieram je dzis :jupi:



hania811 - 2009-01-12 11:23
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez Madlen__18 (Wiadomość 10451567)
Ad seksu: u nas jest falowo, albo 1/2 razy w tygodniu kiedy jest tak duzo pracy i zajęć że jesteśmy zmęczeni (to rzadko), a później "sobie odbijamy" np 5 razy w tyg albo więcej niż raz w ciągu dnia/nocy).
Na wyjazdach jest zawsze bardzo bardzo gorąco, nie wiem, jakieś zwierze się budzi w Tż.
Także u nas cięzko by było częstotliwośc policzyć, ale statystycznie 3/4 razy w tyg chyba jakby średnią wziąc..nie wiem?
A jak to jest u was z częstotliwością?
(ee ostatnio myslę, że może zmienię avatar, strasznie osobiste posty tu piszę, chyba najwyżzy czas....:])
:))
Madlen z ja mam wrażenie ze z każdym rokiem mniej. 1 rok normalnie codzinnie a nawet kilka razy dziennie.
Poźniej tak co 2 dzień.
A teraz raz w tygodniu..to ja nie wiem co będzie za 10 lat:eek:

Cytat:
Napisane przez Svinecka (Wiadomość 10451580)
haniu wspolczuje - dla Ciebie raz na tydzien to tragedia a co ja mam powiedziec jak mam ostatnio raz na miesiac :confused:

a kiedys bylo nawet po kilka razy dziennie

i oczywiscie TZ tez sie tlumaczy tym, ze stresy w pracy, ten remont jeszcze i totalny brak kasy

poza tym twierdzi, ze nie mamy gdzie, tak jak rodzice za sciana to on sie stresuje

w sumie uprawiamy seks tylko wtedy jak u niego spie a to jest mniej wiecej raz w miesiacu

chociaz on twierdzi, ze jak bedziemy mieszkac razem to bedziemy non stop sie kochac tiaa......

teraz dochodzi jeszcze ciaza, ktora nie sprzyja nam w porzadnym ostrym seksie :p: a TZ pod tym wzgledem do lagodnych nie nalezy

ja rozumiem zmeczenie stres itp tylko na poczatku zwiazku jak TZ jeszcze sikal w majtki na moj widok to nie przeszkadzalo mu zmeczenie ani nic a harowal od switu do nocy

no ale wiadomo - to nie poczatki
Moj tez tak twierdził.
I u rodzicow tez podobno stresował się i nie mogł...ale i tak u rodziców było kilka razy w tygodniu..a teraz- katastrofa:(



Svinecka - 2009-01-12 11:25
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  haniu dzieki za pocieszenie :(



Madlen__18 - 2009-01-12 11:26
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Hania: a ten raz w tygodniu to reguła? W sensie, że tak jest najczęściej? A nie że danego tygodnia raz a w następnym więcej? Z czyjej inicjatywy?

Wiecie, nam najbardziej się chce jak są trudniejsze warunki (wyjazd i np ludzie za ścianą), sanetka też kiedys pisała że jak nie mieszkali razem to najbardziej się chciało.. o co to chodzi..warunki cud miód a chce się mniej..rutyna codzienności?



hania811 - 2009-01-12 11:34
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez Svinecka (Wiadomość 10451985) haniu dzieki za pocieszenie :( sorry Svinecko:cmok:...wcale nie znaczy ze u Ciebie tez tak będzie. Tylko napisałam jak to jest u mnie:(.

Cytat:
Napisane przez Svinecka (Wiadomość 10451946) przyszly moje spodenki co zamawialam z allegro :D

sa super

i wiecie co? jeszcze sie w nie mieszcze - ubieram je dzis :jupi:
Ale szybko...i fajnie ze jeszcze możesz sie nimi pocieszyć.

Cytat:
Napisane przez Madlen__18 (Wiadomość 10452006) Hania: a ten raz w tygodniu to reguła? W sensie, że tak jest najczęściej? A nie że danego tygodnia raz a w następnym więcej? Z czyjej inicjatywy?

Wiecie, nam najbardziej się chce jak są trudniejsze warunki (wyjazd i np ludzie za ścianą), sanetka też kiedys pisała że jak nie mieszkali razem to najbardziej się chciało.. o co to chodzi..warunki cud miód a chce się mniej..rutyna codzienności?
Ostatnio raczej reguła:(...zawsze z inicjatywy męża...po tym jak ja przez caly tydzień sie prężę, wyginam i miałcze jak kotka.
Ostatnio mu dogryzam w tym względzie. Nie powinnam, ale normalnie samo mi sie na język ciśnie.

O tym podkreslonym to chyba ja pisałam.



goosia207 - 2009-01-12 11:42
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  cześć :)



Madlen__18 - 2009-01-12 11:46
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Nie tylko ty. Sanetka też. I też była tym zdziwiona.

Wiem,że to cięzkie może być, ale spróbuj panowac nad emocjami. Najwazniejszy jest teraz kontakt emocjonalny, bliskośc, tego macie bardzo dużo i tego nie psuj..bo to buduje relacje łożkowe w bardzo dużym stopniu. Jeśli będziesz wyładowywać frustrację w ten sposob to raz, że się oddalicie od siebie, dwa, wcale nie będzie więcej seksu...
Próbowałaś okazać zrozumienie i nie naciskać, nie inicjować przez jakiś czas?



novocaine870 - 2009-01-12 11:59
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  u mnie z tym ostatnio krucho bo TŻ ma rzadko przepustki , ale jeszcze troche:):D
a wcześniej to zależy ...generalnie zapotrzebowanie mam spore ale..... hmm.... tutaj można powiedzieć ,że pokłady są ale nie mogę tego z siebie wydobyć i nie wiem czy to kwestia mojej "blokady" czy "nie odpowiedniego partnera"(?) ... choć bardziej skłaniam się ku wersji, iż to raczej brak "odpowiednich" warunków i mojej "blokady" . Już trochę się przełamuje i w trakcie jestem raczej stroną aktywną, ale nadal mam problem by inicjatywa rozpoczęcia wyszła ode mnie. Pracuję nad tym ;) .

wczoraj znalazłam model butów , których szukałam niemalże przez cały okres jesienno - zimowy , niestety zostały tylko w kolorze brązowym. Dzisiaj zadzwoniłam do placówek w miastach do których w razie czego mogłabym pojechać. i oczywiście ich nie było ale... kochana kobieta sprawdziła, ze są 2 ostatnie pary w słupsku i może mi je sprowadzić :):):):)
ależ mi się humor poprawił :)
http://www.primamoda.com.pl/index.php?page=product-nuova&parent_id=97&produc t_id=1674



Svinecka - 2009-01-12 12:03
a tam sratatata

ja mojemu ciagle dogryzam - mowie mu, ze nie chce ze mna seksu, ze musze sie prosic, ze go nie podniecam

on wtedy tak ladnie zaprzecza :p: hihi

ale wiecie co to chyba nie jest tak, ze ich nie podniecamy czy cos, przynajmniej u mnie - bo jak juz dochodzi do tego seksu to TZ jest bardzo czuly i namietny

ahhh uwielbiam sie z nim kochac

chce seksu :(
chociaz mialam wczoraj :p: bo akurat u niego spalam

o 3 w nocy obudzil mnie bol zeba wiec stwierdzilam, ze jak "mi wsadzi" to napewno mi przejdzie buahahaha nie smiac sie my takie durnole jestesmy :p:

Cytat:
Napisane przez novocaine870 (Wiadomość 10452398) u mnie z tym ostatnio krucho bo TŻ ma rzadko przepustki , ale jeszcze troche:):D
a wcześniej to zależy ...generalnie zapotrzebowanie mam spore ale..... hmm.... tutaj można powiedzieć ,że pokłady są ale nie mogę tego z siebie wydobyć i nie wiem czy to kwestia mojej "blokady" czy "nie odpowiedniego partnera"(?) ... choć bardziej skłaniam się ku wersji, iż to raczej brak "odpowiednich" warunków i mojej "blokady" . Już trochę się przełamuje i w trakcie jestem raczej stroną aktywną, ale nadal mam problem by inicjatywa rozpoczęcia wyszła ode mnie. Pracuję nad tym ;) .

wczoraj znalazłam model butów , których szukałam niemalże przez cały okres jesienno - zimowy , niestety zostały tylko w kolorze brązowym. Dzisiaj zadzwoniłam do placówek w miastach do których w razie czego mogłabym pojechać. i oczywiście ich nie było ale... kochana kobieta sprawdziła, ze są 2 ostatnie pary w słupsku i może mi je sprowadzić :):):):)
ależ mi się humor poprawił :)
http://www.primamoda.com.pl/index.php?page=product-nuova&parent_id=97&produc t_id=1674
to super :)
a w szczecinie sie dowiadywalas? bo jak sa to moge Ci je kupic



pollynema - 2009-01-12 12:05
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Łomatko, ale mnie dzisiaj praca wciągnęła, nie miałam nawet jak Was podczytywać.

Mam dobre wieści - wreszcie ruszam z moją Sis z fotografią ślubną! Stronka już jest :-)



Svinecka - 2009-01-12 12:09
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez pollynema (Wiadomość 10452479) Łomatko, ale mnie dzisiaj praca wciągnęła, nie miałam nawet jak Was podczytywać.

Mam dobre wieści - wreszcie ruszam z moją Sis z fotografią ślubną! Stronka już jest :-)
leee no gratulacje :)
szkoda, ze nie jestes z mojego miasta to bym Cie zatrudnila na sesje slubna :(



miskowa - 2009-01-12 12:12
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez pollynema (Wiadomość 10452479) Łomatko, ale mnie dzisiaj praca wciągnęła, nie miałam nawet jak Was podczytywać.

Mam dobre wieści - wreszcie ruszam z moją Sis z fotografią ślubną! Stronka już jest :-)

no to dawaj linka a nie się czaisz:ehem:



novocaine870 - 2009-01-12 12:12
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez Svinecka (Wiadomość 10452459) to super :)
a w szczecinie sie dowiadywalas? bo jak sa to moge Ci je kupic

Jestem z małopolski , dzwoniłam do krakowa, katowic i sosnowca ( właśnie w sosnowcu kobieta sprawdziła,że tylko w słupsku zostały czarne buty w moim rozmiarze ) .dziekuje za propozycje:*

Cytat:
Napisane przez pollynema (Wiadomość 10452479)
Mam dobre wieści - wreszcie ruszam z moją Sis z fotografią ślubną! Stronka już jest :-)
Prosimy o link!:)



twin--maid - 2009-01-12 12:17
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez hania811 (Wiadomość 10451554) A własnie co do mebli kuchennych. Zrób górne szafki do samej góry. Ja nie zrobiłam bo nie chciałam zaby było ciężko i przytłaczająco..a teraz nie mam gdzie talerzy chować:( Ja zrobiłam górne szafki- 92 cm każdy mówi że takie wysokie to z drabina trzeba, ale ja jestem mega zadowolona, bo mam dużo szafek z półkami i wszystko mi się mieści.

Znalazłam upatrzoną suknię ślubną prawie w moich wymiarach za 1/2 ceny, bo używana. teraz tylko muszę znaleźć czas na wyprawę do Działdowa ;)



goosia207 - 2009-01-12 12:19
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez novocaine870 (Wiadomość 10452570)

Prosimy o link!:)
prosimy :ehem:

Cytat:
Napisane przez twin--maid (Wiadomość 10452614) Ja zrobiłam górne szafki- 92 cm każdy mówi że takie wysokie to z drabina trzeba, ale ja jestem mega zadowolona, bo mam dużo szafek z półkami i wszystko mi się mieści.

Znalazłam upatrzoną suknię ślubną prawie w moich wymiarach za 1/2 ceny, bo używana. teraz tylko muszę znaleźć czas na wyprawę do Działdowa ;)
To super.Gdzie ją znalazłaś na allegro?



twin--maid - 2009-01-12 12:31
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  Cytat:
Napisane przez goosia207 (Wiadomość 10452650) prosimy :ehem:

To super.Gdzie ją znalazłaś na allegro?
Znalazłam na jakimś forum ślubnym gdzie ludzie daja ogłoszenia, że sprzedadzą suknię, garnitury, buty itd.



sanetka - 2009-01-12 12:36
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  czesc.

mi teraz tak jak Dianie- nie chce sie przeokrutnie zadnego sexu:nie:. szukam wymowek, chodze wczesiej spac. a jak juz TZ cos tam zaczyna inicjowac to dostaje ochrzan i tyle:cool:

nawet przez weekend niby byly warunki a skonczylo sie (co prawda z innego powodu) na dasach, nieodzywaniu sie itp.



miskowa - 2009-01-12 12:39
Dot.: Wymarzony pierścionek - cz. XII sagi ;)
  dziewczyny, wycinek polskiej rzeczywistości: poszłam do lekarza, bo faktycznie się coraz gorzej czuję a mam przychodnię koło pracy i pierwszy wolny termin do jakiegokolwiek lekarza to środa wieczór - oczywiście mogę iść się leczyć prywatnie albo na pogotowie, jeśli umieram, ale poza tym mam czekać do środy
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • kedaro.keep.pl



  • Strona 43 z 45 • Znaleziono 9874 postów • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40, 41, 42, 43, 44, 45
     
     
    Menu
     
     
       
    Copyright Š 2006 Sitename.com. Designed by Web Page Templates