ďťż
Indeks
Maturzystki 2009 cz. IV - w oczekiwaniu na cud! ;*



zanetka007 - 2009-02-05 07:59
Dot.: Maturzystki 2009 cz. IV - w oczekiwaniu na cud! ;*
  Paula007 a potrzebna Ci ta ustna R? Gdzie wymagają?

Mucha My wychowawcom daliśmy takie średnie wiklinowe kosze z czerwonym różami, drugim wychowawcom mniejsze wiązanki i komuś tam jeszcze po róży.
Wszyscy Nam po 100dn mówili, że te kosze były najładniejsze do tej pory z tego co dostawali wychowawcy.

Dzień dobry ;)




paula007 - 2009-02-05 08:37
Dot.: Maturzystki 2009 cz. IV - w oczekiwaniu na cud! ;*
  Dzień dobry :cmok:

Żanetko potrzebna mi właśnie do tej Łodzi. :-p Tzn. obyło by się z podstawową, ale rozszerzoną punktują x 2. I właśnie tam biorą pod uwagę tylko ustne: ang i polski + rozmowę.



invissible - 2009-02-05 09:40
Dot.: Maturzystki 2009 cz. IV - w oczekiwaniu na cud! ;*
  Cytat:
Napisane przez grudniowa-szatynka (Wiadomość 10828376) Oj nie przejmuj się :przytul: ma gorszy dzień pewnie ;) a odrobina zazdrości nie zaszkodzi. Przejrzyj na plotkowym wątek o najgorszych numerach facetów, to docenisz swojego :ehem: ;) Doceniam, ale przykro mi, kiedy trochę przesadza. Zwłaszcza, że on też ma koleżanki, które doprowadzają mnie do szału. Ale... Zobaczymy, czy dziś zmieni zdanie.

żanetka007 - u nas też były jakieś kosze, z tego, co z daleka widziałam, to całkiem eleganckie. To chyba ogólnie dobry pomysł jest. ;)

Idę się uczyć.
A raczej robić prezentację. Muszę się w końcu wziąć. Muszę, bo marnuję czas. Więc mam jeszcze 20 min na śniadanie i prysznic i potem siadam do roboty. Więc do zobaczenia, jak skończę. ;)



kasiencja - 2009-02-05 09:45
Dot.: Maturzystki 2009 cz. IV - w oczekiwaniu na cud! ;*
  Cytat:
Napisane przez paula007 (Wiadomość 10826153) Dopiero trzy dni po feriach a ja już robię sobie wolne. :lol: Mam trzy polskie, wf i wos i zostaję jutro chyba w domu. Może wezmę się w końcu za geo (muszę, muszę!!!).

I zmieniłam angielski ustny na rozszerzony. Pewnie jeszcze będę tego żałować, ale cóż... Mam nadzieję, że zdam przynajmniej. ;)
no ja mam przymusowe wolne z powodu choroby :p: koleżanka napisała mi smsa, że babka od przedsiębiorczości po 3 tygodniach nauki (!) czepiła się mnie i 12 innych osób, że nie chodzimy na lekcję i na razie mamy nieklasyfikację :p: ale booooże... to jest tak potwornie NUDNA lekcja, babka tak anemicznie o tym wszystkim mówi, mam 2 godziny w tygodniu z czego jedna jest w poniedziałek na ósmej lekcyjnej..... grr -.0

Cytat:
Napisane przez invissible (Wiadomość 10828326) Cherry90, współczuję "teściowej". Jakaś głupia chyba.
A co do mojego TŻta, powiedziałyśmy "hop". Owszem, był kochany, ale do momentu, kiedy się dowiedział, że kolega z klasy zdrabnia moje imię i ogólnie jest bardzo miły (leci na moją kolżankę, więc nie ma nawet mowy o zagrozeniu, zresztą... ja mam TŻta..)... A teraz jest wielki foch, obraza jaśnie Pana i :upa:.

I jeszcze w dodatku wszystkie się uczycie, a ja nie, co wpędza mnie w malutkie poczucie winy...

Ehh. Chyba czas spać. Do jutra.
u mnie z nauką marnie :p:
eh... z tymi rodzicami to jest też problem. mama TŻ-ta jest ok, ale z kolei mam wrażenie, że mój tata za nim nie przepada - nawet nie ze względu na jego charakter czy coś, ale po prostu dlatego że jest chłopakiem który 'zabiera' mu córeczkę :/

ale invissible, u mnie też jeśli są spięcia, to w kwestii znajomych, przede wszystkim kolegów... aczkolwiek naprawdę, jak czytam o niektórych, to doceniam swoje szczęście...

wy się skupiacie na studniówce a ja myślę teraz ciągle o swojej 18-stce :-p




paula007 - 2009-02-05 09:53
Dot.: Maturzystki 2009 cz. IV - w oczekiwaniu na cud! ;*
  Cytat:
Napisane przez kasiencja (Wiadomość 10830807) wy się skupiacie na studniówce a ja myślę teraz ciągle o swojej 18-stce :-p Kiedy robisz? :> :D

Ja bym tak bardzo chciała przeżyć jeszcze raz swoją imprezę osiemnastkową. Sto razy lepiej niż na studniówce, bo bez żadnych kamer i z najbliższymi mi ludźmi.



ksh - 2009-02-05 10:12
Dot.: Maturzystki 2009 cz. IV - w oczekiwaniu na cud! ;*
  Cytat:
Napisane przez Flames (Wiadomość 10827158) Widziałyście to? :D http://www.youtube.com/watch?v=21F7FP3_54M
Oryginalnie, nie powiem :D
rewelacja :D

Cytat:
Napisane przez suspense (Wiadomość 10827622) ja też w piątek :)
my z naszą to się nielubimy, więc padł pomysł żeby kilo mrożonych frytek i dwa litry oleju :-p za to poloniście -który właściwie jak wychowawca dla nas jest, wykupujemy karnet na 30 tarczynów porzeczkowych w sklepiku :D bo to jego ulubiony soczek i nie ma lekcji bez tarczynu :D
ale to i tak dopiero na zakonczenie roku szkolnego ;) teraz nic nie dajemy...

mi do studniówki to brakuje jeszcze tylko podwiązki i wkładek żelowych do butów. ale to jeszcze jutro się zaopatrze. no i jutro na solarium też jeszcze skocze :) juz nie moge się doczekac!!!
//chociaz dzisiaj przeżyłam małą chwile grozy kiedy to mój były niedoszły próbował mi wkręcic,że bedzie u nas na studniówce. no przeciez jak bym go tam zobaczyla z jakims babolem to padłabym chyba :mdleje:
Jeeeejku, jaki kochany prezent! :rolleyes:

Cytat:
Napisane przez invissible (Wiadomość 10828326)
I jeszcze w dodatku wszystkie się uczycie, a ja nie, co wpędza mnie w malutkie poczucie winy...
o, wlaśnie, właśnie.
zaraz idę do powtórek :sol:

Cytat:
Napisane przez paula007 (Wiadomość 10830942) Kiedy robisz? :> :D

Ja bym tak bardzo chciała przeżyć jeszcze raz swoją imprezę osiemnastkową. Sto razy lepiej niż na studniówce, bo bez żadnych kamer i z najbliższymi mi ludźmi.
:rolleyes:
w ogóle osiemnastki to fajne imprezy :) i chyba każdą, na której byłam wspominam miło :ehem:

Dobra. Naprawdę zaraz pójdę się uczyć :D



muchahahaha - 2009-02-05 12:08
Dot.: Maturzystki 2009 cz. IV - w oczekiwaniu na cud! ;*
  ja piernicze juz mi sie odechcialo tej studniowki ;/ co za dzien... kabaret dzis ulozony proby itp spontan bedzie calkowity xd
i dzis zaczeli sie walca uczyc na jutrzejsza studniowke ;| haha nie wiem jak im to wyjdzie
poza tym 10 osob z mojej z*banej klasy nie chce dac 2.50 na prezent dla wychowacwy... no roztraskac im lby tylko ;/

pozatym wypryszczylo mnie i hormony mi buzuja ^^ ciagle chodze wscielka :mad:



Anuu - 2009-02-05 12:10
Dot.: Maturzystki 2009 cz. IV - w oczekiwaniu na cud! ;*
  Cytat:
Napisane przez muchahahaha (Wiadomość 10833352) pozatym wypryszczylo mnie i hormony mi buzuja ^^ ciagle chodze wscielka :mad:
Ja też. Wszystkich ochrzaniam.
A z pryszczami walczę jak mogę. Skutki jakieś są, ale strasznie powolne:(
I mam iść się uczyć wosu, a jeszcze tego nie zrobiłam...



Renia90 - 2009-02-05 12:12
Dot.: Maturzystki 2009 cz. IV - w oczekiwaniu na cud! ;*
  Iza ślicznie wyglądałaś! :cmok: no i blondynką też jesteś, miałam niespodziankę :)

o rany jak ja marnuję czas w te ferie.. wczoraj przyszedł do mnie kumpel z wódką 0,7 i mieliśmy to na dwóch :eek: a ja nigdy tyle nie pije.. pół dnia dziś przespałam.. dokładnie do 12:40 chyba :o ale przynajmniej już się wyleczyłam z %.. tzn nic mi nie było ale nie i już :D

zostało tylko parę dni i do szkoły... :(

też tak mam, że jestem wściekła, na wszystkich wkoło sie wyładowuje i kłóce.. a potem żałuję.



zanetka007 - 2009-02-05 12:13
Dot.: Maturzystki 2009 cz. IV - w oczekiwaniu na cud! ;*
  Dzień dobry :)

Przed okresem też chodziłam nabuzowana i w kółko jadłam...
Ale teraz już końcówka i wszystko mi przeszło.

Anuu ja też się zmagam z pryszczami :mad:, ale trzeba Nam cierpliwości!



invissible - 2009-02-05 12:19
Dot.: Maturzystki 2009 cz. IV - w oczekiwaniu na cud! ;*
  Cytat:
Napisane przez Renia90 (Wiadomość 10833418) o rany jak ja marnuję czas w te ferie.. wczoraj przyszedł do mnie kumpel z wódką 0,7 i mieliśmy to na dwóch :eek: a ja nigdy tyle nie pije.. pół dnia dziś przespałam.. dokładnie do 12:40 chyba :o ale przynajmniej już się wyleczyłam z %.. tzn nic mi nie było ale nie i już :D Niezłe ferie. :D

Ja napisałam coś w rodzaju wstępu do prezentacji. Jak TŻ przyjdzie i się pogodzimy, to mu pokażę, niech mi powie, czy to ma tak wyglądać, bo nie wiem... :confused:

Idę teraz poprasować, powiesić prańsko, zrobić obiad i wyjść z psem.
Na samą myśl jestem zmęczona. ;)



Renia90 - 2009-02-05 12:26
Dot.: Maturzystki 2009 cz. IV - w oczekiwaniu na cud! ;*
  Cytat:
Napisane przez invissible (Wiadomość 10833544) Niezłe ferie. :D no :D tylko, że na drugi dzień spanie do południa co już nie jest takie fajne, bo marnowanie czasu.. w sumie to w te ferie dość często wychodziłam i się spotykałam ze znajomymi bo w tyg jak chodzę do szkoły to nie mam sił i czasu(bo wszędzie musze dojeżdżać..) no a w weekendy też mi się jakoś zawsze nie pali ;p
no i wszystkich poumawiałam na ferie żeby nie było że cały czas odmawiam ;p

ale teraz trzeba się powoli wyciszyć i oswoić się z myślą, że w pon już do szkoły :rolleyes::-p



beoneself - 2009-02-05 12:35
Dot.: Maturzystki 2009 cz. IV - w oczekiwaniu na cud! ;*
  O matko, ja się wogóle nie uczę :rolleyes:
Kończą mi się ferie, a nie zrobiłam absolutnie nic :(



Renia90 - 2009-02-05 12:40
Dot.: Maturzystki 2009 cz. IV - w oczekiwaniu na cud! ;*
  Cytat:
Napisane przez beoneself (Wiadomość 10833834) O matko, ja się wogóle nie uczę :rolleyes:
Kończą mi się ferie, a nie zrobiłam absolutnie nic :(
ja tylko zadania z biologii i niecałą prezentację.. a jeszcze mam dwa wypracowania do napisania :rolleyes:



invissible - 2009-02-05 12:50
Dot.: Maturzystki 2009 cz. IV - w oczekiwaniu na cud! ;*
  Cytat:
Napisane przez beoneself (Wiadomość 10833834) O matko, ja się wogóle nie uczę :rolleyes:
Kończą mi się ferie, a nie zrobiłam absolutnie nic :(
Ja niby dopiero kończę pierwszy tydzień, ale też mam wrażenie, że nic nie robię. Dopiero dziś się wzięłam za prezentację, jeszcze czeka na mnie nauka matmy (ale to we wtorek, bo musi kumpela pomóc) i powtórzenie, chociaż odrobinę historii (tego nie chce mi się najbardziej... :p:) A i jeszcze nieszczęsny Borowski. :p:

Ehh. Byle do matury, a potem nie ruszę palcem przez całe wakacje.



Alexia09 - 2009-02-05 13:00
Dot.: Maturzystki 2009 cz. IV - w oczekiwaniu na cud! ;*
  Dzień dobry dziewczyny :cmok:

Cytat:
Napisane przez muchahahaha (Wiadomość 10826734) JA!! :D w piatek ;)
jak narazie przeszlo podjaranie ja, a przyszedl niesamowity stres. TYLE zamieszania ze szok.
co dawalicie wychowawca swoim?
my mamy koszulke biala zwykla ladna z prasowanka SUPER MAMA [sama dzis kupilam i wybralam nadruk] + kwiaty... i po rozy dla 3 klasowej za to, że tak jezdzili i zalatwiali ta studniwke...
a wy jak tam?
Ja też w piątek ;)
Hmm, u nas chyba nie ma żadnych prezentów, ale możliwe, że jestem nie w temacie :D
Usz, zamieszanie straszne. Dzisiaj widziałam próbę poloneza (ja nie teńczę :cry:) i zastanawiam się, czy uda im się go jutro zatańczyć :D

Aaaa, już się nie mogę doczekać :D

Cytat:
Napisane przez suspense (Wiadomość 10827622) ja też w piątek :)
my z naszą to się nielubimy, więc padł pomysł żeby kilo mrożonych frytek i dwa litry oleju :-p za to poloniście -który właściwie jak wychowawca dla nas jest, wykupujemy karnet na 30 tarczynów porzeczkowych w sklepiku :D bo to jego ulubiony soczek i nie ma lekcji bez tarczynu :D
ale to i tak dopiero na zakonczenie roku szkolnego ;) teraz nic nie dajemy...

mi do studniówki to brakuje jeszcze tylko podwiązki i wkładek żelowych do butów. ale to jeszcze jutro się zaopatrze. no i jutro na solarium też jeszcze skocze :) juz nie moge się doczekac!!!
//chociaz dzisiaj przeżyłam małą chwile grozy kiedy to mój były niedoszły próbował mi wkręcic,że bedzie u nas na studniówce. no przeciez jak bym go tam zobaczyla z jakims babolem to padłabym chyba :mdleje:
Ja też w piątek ;)
A zakupy już zrobione. Wszystko co miałam na liście to kupiłam. Tyle, że nie mam na w razie czego rajstop (jakby mi pończochy poszły), bo nie mogłam dostać bardzo jasnego beżu, w moim rozmiarze, bez wzmocnień na palcach :cool:



gaia - 2009-02-05 13:06
Dot.: Maturzystki 2009 cz. IV - w oczekiwaniu na cud! ;*
  co za okropny dzień :rycze-smarkam:



Renia90 - 2009-02-05 13:07
Dot.: Maturzystki 2009 cz. IV - w oczekiwaniu na cud! ;*
  Cytat:
Napisane przez gaia (Wiadomość 10834464) co za okropny dzień :rycze-smarkam: co się stało? :( ej :przytul::cmok:



Alexia09 - 2009-02-05 13:07
Dot.: Maturzystki 2009 cz. IV - w oczekiwaniu na cud! ;*
  Cytat:
Napisane przez gaia (Wiadomość 10834464) co za okropny dzień :rycze-smarkam: Co się stało? :przytul:



zanetka007 - 2009-02-05 13:09
Dot.: Maturzystki 2009 cz. IV - w oczekiwaniu na cud! ;*
  Gaia mów szybko!



shewa - 2009-02-05 13:46
Dot.: Maturzystki 2009 cz. IV - w oczekiwaniu na cud! ;*
  Ale jestem wściekła :[

Nie było mnie w zeszłym tygodniu na bioli bo byłam chora. Kumpela mi przekazała zadania i mówi, że bedzie test z cytologi.
No to ja wczoraj siedze, kuje, 4h nad tym siedziałam i w koncu poszłam spać.
Przychodze do szkoły a ona do mnie że to jednak z tkanek :sciana:

Świetnie!
Coś tam napisałam ale już wiem, że nawet glupia tabelke mam źle bo w tej 1 komórce nie zrobiłam tego ukosnika i nie podzieliłam jej na 2 czesci :rolleyes:



Cherry90 - 2009-02-05 13:50
Dot.: Maturzystki 2009 cz. IV - w oczekiwaniu na cud! ;*
  Cytat:
Napisane przez grudniowa-szatynka (Wiadomość 10823698) WTF?! :eek:
O co tej kobiecie w życiu chodzi?!
Nie wiem:rolleyes: Po prostu on a sobie wymarzyła, że jej syneczek będzie miał "zgrabną brunetkę" ;)

Cytat:
Napisane przez Serendipity (Wiadomość 10825278) Ja mam z polskiego R 66% ,ale i tak zmieniłam na podstawę :)
Ogólnie z wynikami z próbnej już jestem na europeistyce wedle przelicznika zeszłorocznego,ale to moja ostateczność,wole politologię,na którą nigdzie nie ma punktacji...
A u Ciebie na europeistykę potrzebne są 2 języki?

Cytat:
Napisane przez paula007 (Wiadomość 10826153) Dopiero trzy dni po feriach a ja już robię sobie wolne. :lol: Mam trzy polskie, wf i wos i zostaję jutro chyba w domu. Może wezmę się w końcu za geo (muszę, muszę!!!).

I zmieniłam angielski ustny na rozszerzony. Pewnie jeszcze będę tego żałować, ale cóż... Mam nadzieję, że zdam przynajmniej. ;)
Nie będziesz żałować, ja w mojej klasie sama zdaję ustny R:-p

Cytat:
Napisane przez RedApple (Wiadomość 10826931) Jak ja przyjeżdżam np w sobote to sie pyta czy zostaje na noc. A tata Tż jak wyjeżdżam w niedziele: przyjedz znowu bo dobry obiad mamy jak jesteś :D haha
Musi sie przekonac do Ciebie :)
Taaa, ta kobieta "przekonuje się" do mnie od dwóch lat i coś jej nie wychodzi:rolleyes: Czasami jest do mnie miła, a potem ,jak mi Tż mówi, mnie obgaduje:D

Cytat:
Napisane przez invissible (Wiadomość 10828326) Cherry90, współczuję "teściowej". Jakaś głupia chyba.
A co do mojego TŻta, powiedziałyśmy "hop". Owszem, był kochany, ale do momentu, kiedy się dowiedział, że kolega z klasy zdrabnia moje imię i ogólnie jest bardzo miły (leci na moją kolżankę, więc nie ma nawet mowy o zagrozeniu, zresztą... ja mam TŻta..)... A teraz jest wielki foch, obraza jaśnie Pana i :upa:.

I jeszcze w dodatku wszystkie się uczycie, a ja nie, co wpędza mnie w malutkie poczucie winy...

Ehh. Chyba czas spać. Do jutra.

Chyba nie tylko teściowej powinnaś mi współczuć. Ogólnie to proszę Was o radę...
Ostatnio z Tżtem nie układa mi się, mówiąc bardziej obrazowo: jest tragicznie:( Nie wiem co powinnam robić... ale opowiem od początku... jesteśmy ze sobą 2,5 roku i on od tego czasu nie potrafi zaakceptować mojej wagi i tego jak wyglądam. Był moment, że schudłam, ale wcale lepiej nie było.. Często się kłócimy, dziś mi powiedział, że powinniśmy się rozstać, bo stracił cierpliowść i ja nigdy nie schudnę... co chwilę mu coś nie pasuję, a następnego dnia dzowni i jest niby wszystko ok.. Tak strasznie mnie rani i dołuję :( Nie wiem, co powinnam z nim zrobić? Rozmowy nic nie dają, mówiłam mu, że mi smutno itd, ale on nie reaguje..



shewa - 2009-02-05 13:57
Dot.: Maturzystki 2009 cz. IV - w oczekiwaniu na cud! ;*
  Cytat:
Napisane przez Cherry90 (Wiadomość 10835445) Nie wiem:rolleyes: Po prostu on a sobie wymarzyła, że jej syneczek będzie miał "zgrabną brunetkę" ;)

A u Ciebie na europeistykę potrzebne są 2 języki?

Nie będziesz żałować, ja w mojej klasie sama zdaję ustny R:-p

Taaa, ta kobieta "przekonuje się" do mnie od dwóch lat i coś jej nie wychodzi:rolleyes: Czasami jest do mnie miła, a potem ,jak mi Tż mówi, mnie obgaduje:D

Chyba nie tylko teściowej powinnaś mi współczuć. Ogólnie to proszę Was o radę...
Ostatnio z Tżtem nie układa mi się, mówiąc bardziej obrazowo: jest tragicznie:( Nie wiem co powinnam robić... ale opowiem od początku... jesteśmy ze sobą 2,5 roku i on od tego czasu nie potrafi zaakceptować mojej wagi i tego jak wyglądam. Był moment, że schudłam, ale wcale lepiej nie było.. Często się kłócimy, dziś mi powiedział, że powinniśmy się rozstać, bo stracił cierpliowść i ja nigdy nie schudnę... co chwilę mu coś nie pasuję, a następnego dnia dzowni i jest niby wszystko ok.. Tak strasznie mnie rani i dołuję :( Nie wiem, co powinnam z nim zrobić? Rozmowy nic nie dają, mówiłam mu, że mi smutno itd, ale on nie reaguje..
:eek::eek::eek::eek::eek: :eek::eek::eek::eek::eek: :eek::eek::eek:

Za ten tekst trzasnełabym w twarz, pieprzneła drzwiami i wyszła / wytargała za szmaty i wyrzuciła z domu. I mógłby mnie po stopach całować, ale nigdy wiecej bym sie do niego nie odezwała.
Mój TŻ też ma sporo za uszami, ale od czasu kiedy powiedziałam stop, powiedziałam ze to koniec, ze za duzo sie klocimy, ze on mnie nie szanuje, nie docenia, traktuje jak oczywistość, zmienił sie i to bardzo.
Dla mnie to nie jest miłość jeśli twój TŻ nie potrafi cie zaakceptować.

To tak samo jakby TŻ do mnie mówił 'powinniśmy sie rozstać bo ci już chyba jednak te cycki nie urosną' :rolleyes:
Każdy ma jakieś wady, ale nie kocha sie kogoś za coś ale pomimo czegoś. Jeśli sie kogoś kocha to akceptuje sie te wady a nie stara sie za wszelka cene zmienic.



grudniowa-szatynka - 2009-02-05 14:01
Dot.: Maturzystki 2009 cz. IV - w oczekiwaniu na cud! ;*
  Cytat:
Napisane przez Cherry90 (Wiadomość 10835445) Chyba nie tylko teściowej powinnaś mi współczuć. Ogólnie to proszę Was o radę...
Ostatnio z Tżtem nie układa mi się, mówiąc bardziej obrazowo: jest tragicznie:( Nie wiem co powinnam robić... ale opowiem od początku... jesteśmy ze sobą 2,5 roku i on od tego czasu nie potrafi zaakceptować mojej wagi i tego jak wyglądam. Był moment, że schudłam, ale wcale lepiej nie było.. Często się kłócimy, dziś mi powiedział, że powinniśmy się rozstać, bo stracił cierpliowść i ja nigdy nie schudnę... co chwilę mu coś nie pasuję, a następnego dnia dzowni i jest niby wszystko ok.. Tak strasznie mnie rani i dołuję :( Nie wiem, co powinnam z nim zrobić? Rozmowy nic nie dają, mówiłam mu, że mi smutno itd, ale on nie reaguje..
Oj grabi sobie. :rolleyes:
Jest z Toba 2,5 roku tylko dlatego żebyś schudła? Tak wynika z tego co powiedział. Bardzo niemiłe :nie: jeśli jesteście już dość długo razem to na pewno coś was łączy, coś w Tobie dostrzegł :)
Jeśli mam być szczera to działają mi na nerwy tacy ludzie. Jak chcą mieć 90-60-90 to zapraszam do zabawy photoshopem bo w realnym świecie to raczej wątpliwe, zawsze ktoś jest "za chudy"/"za gruby".
Nie wiem jak wygląda dokładnie Twój związek czy jest udany itd. ale jeśli starasz się schudnąć dlatego, że on sobie tak życzy to zasługuje na to żeby go pogonić. Bo nie ejst Ciebie wart. Brzmi to jakoś sentymentalnie ale po co męczyć się z kimś kto nie kocha Cię w 100% ?

:przytul:



invissible - 2009-02-05 14:03
Dot.: Maturzystki 2009 cz. IV - w oczekiwaniu na cud! ;*
  Cytat:
Napisane przez Cherry90 (Wiadomość 10835445) Chyba nie tylko teściowej powinnaś mi współczuć. Ogólnie to proszę Was o radę...
Ostatnio z Tżtem nie układa mi się, mówiąc bardziej obrazowo: jest tragicznie:( Nie wiem co powinnam robić... ale opowiem od początku... jesteśmy ze sobą 2,5 roku i on od tego czasu nie potrafi zaakceptować mojej wagi i tego jak wyglądam. Był moment, że schudłam, ale wcale lepiej nie było.. Często się kłócimy, dziś mi powiedział, że powinniśmy się rozstać, bo stracił cierpliowść i ja nigdy nie schudnę... co chwilę mu coś nie pasuję, a następnego dnia dzowni i jest niby wszystko ok.. Tak strasznie mnie rani i dołuję :( Nie wiem, co powinnam z nim zrobić? Rozmowy nic nie dają, mówiłam mu, że mi smutno itd, ale on nie reaguje..
Oj, oj, coś mi tu śmierdzi paluszkiem mamuni. Jak mu nagadała jakichś głupot, a jemu się spodobało, to paskudnie.
Cóż, wybacz, że to powiem, ale jest chamem. Ja na taki tekst powiedziałabym mu, że ma za krótkiego fiutka i powinniśmy się rozstać, bo on już nigdy nie urośnie. A potem zrobiłabym dokładnie to:

Cytat:
Napisane przez shewa (Wiadomość 10835578) :eek::eek::eek::eek::eek: :eek::eek::eek::eek::eek: :eek::eek::eek:

Za ten tekst trzasnełabym w twarz, pieprzneła drzwiami i wyszła / wytargała za szmaty i wyrzuciła z domu. I mógłby mnie po stopach całować, ale nigdy wiecej bym sie do niego nie odezwała.




zanetka007 - 2009-02-05 14:07
Dot.: Maturzystki 2009 cz. IV - w oczekiwaniu na cud! ;*
  Cherry po pierwsze to mi szczena opadła, a po drugie to czuję to wpływ 'teściowej', po tym jak pow, że ona otwarcie Ci mówi, że jesteś za gruba...

Nie mam super doświadczenia w związkach, ale poważnie zastanowiłabym się czy z takim typkiem być...
Skoro Cię 'brał' 2.5 roku temu no to, że tak powiem widziały gały co brały.
Myślał, że pstryknie palcem albo pow 'bim sala bim' i zniknie Cię połowa?
Wiem, że na pewno go kochasz jesteś przywiązana, ale ...

Cytat:
Napisane przez shewa (Wiadomość 10835578) :eek::eek::eek::eek::eek: :eek::eek::eek::eek::eek: :eek::eek::eek:

Za ten tekst trzasnełabym w twarz, pieprzneła drzwiami i wyszła / wytargała za szmaty i wyrzuciła z domu. I mógłby mnie po stopach całować, ale nigdy wiecej bym sie do niego nie odezwała.
Mój TŻ też ma sporo za uszami, ale od czasu kiedy powiedziałam stop, powiedziałam ze to koniec, ze za duzo sie klocimy, ze on mnie nie szanuje, nie docenia, traktuje jak oczywistość, zmienił sie i to bardzo.
Dla mnie to nie jest miłość jeśli twój TŻ nie potrafi cie zaakceptować.

To tak samo jakby TŻ do mnie mówił 'powinniśmy sie rozstać bo ci już chyba jednak te cycki nie urosną' :rolleyes:
Każdy ma jakieś wady, ale nie kocha sie kogoś za coś ale pomimo czegoś. Jeśli sie kogoś kocha to akceptuje sie te wady a nie stara sie za wszelka cene zmienic.




nicRu - 2009-02-05 14:15
Dot.: Maturzystki 2009 cz. IV - w oczekiwaniu na cud! ;*
  Zanim zaczne czytac co napisalyscie...
Mam dosc i kompletnie gdzies te idiotyczną surndiówke, mialam racje myslac, ze lepiej bedzie jak nie pojde, a teraz glupio sie wycofywac... Nie wiem po co tam w ogóle idę, skoro kolezanek wlasciwie juz nie mam w szkole, tanczyc nie umiem, upic sie..no sorry, jakie to rozwiązanie.
Mogłam już sobie darować i zostać w domu... Dzis juz nei wytrzymalam i po prost sie pobeczalam, ja nie potrafię...nauczyć się tańczyć. Mam dosć tego. Kolejny dzien, keidy chcialabym nieistniec.
Matury tez nie potrafie zdac na tyle, by moc myslec o studiach.
Nie jestem ani ladna, ani szczegolnie inteligentna.
jestem tak porazajaca *******a, ze oto kolejny dzien, kiedy wolalabym po prostu nie istniec ;(



kasiencja - 2009-02-05 14:26
Dot.: Maturzystki 2009 cz. IV - w oczekiwaniu na cud! ;*
  ojojoj.

Cytat:
Napisane przez paula007 (Wiadomość 10830942) Kiedy robisz? :> :D

Ja bym tak bardzo chciała przeżyć jeszcze raz swoją imprezę osiemnastkową. Sto razy lepiej niż na studniówce, bo bez żadnych kamer i z najbliższymi mi ludźmi.
urodziny mam 13.02 i tego dnia tez robię małą imprezę :)

Cytat:
Napisane przez Cherry90 (Wiadomość 10835445) Nie wiem:rolleyes: Po prostu on a sobie wymarzyła, że jej syneczek będzie miał "zgrabną brunetkę" ;)

(...)
Chyba nie tylko teściowej powinnaś mi współczuć. Ogólnie to proszę Was o radę...
Ostatnio z Tżtem nie układa mi się, mówiąc bardziej obrazowo: jest tragicznie:( Nie wiem co powinnam robić... ale opowiem od początku... jesteśmy ze sobą 2,5 roku i on od tego czasu nie potrafi zaakceptować mojej wagi i tego jak wyglądam. Był moment, że schudłam, ale wcale lepiej nie było.. Często się kłócimy, dziś mi powiedział, że powinniśmy się rozstać, bo stracił cierpliowść i ja nigdy nie schudnę... co chwilę mu coś nie pasuję, a następnego dnia dzowni i jest niby wszystko ok.. Tak strasznie mnie rani i dołuję :( Nie wiem, co powinnam z nim zrobić? Rozmowy nic nie dają, mówiłam mu, że mi smutno itd, ale on nie reaguje..

Cherry, a powiedz mi, jak wygląda Wasz związek poza kwestią Twojego wyglądu? czy jest ok? czy on okazuje Ci, że Cię kocha? czy dobrze się dogadujecie? i czy problem jest w tym, że on ma dosyć samego Twojego narzekania, czy... nie jest w stanie zaakceptować Twojego wyglądu :eek:

rodzice potrafią strasznie namieszać w głowie. chłopak mojej przyjaciółki jest strasznie przywiązany do swojej mamusi - dla mnie masakra - co ona powie, to święte :/ więc jeśli mama TŻ-ta ciągle powtarza mu jakieś bzdury na Twój temat, to on naprawdę może mieć dość. a jeszcze gorzej, jak przez nią w to uwierzył :/

dla chłopaka na pewno nie jest komfortowe jak dziewczyna ciągle mówi że jest gruba itd... ale nie moze też traktować tego jako powod do rozstania :eek: to jak wytrzymaliście ze sobą 2,5 roku, skoro mówisz, że nie akceptował Twojego wyglądu od samego początku?

Cytat:
Napisane przez nicRu (Wiadomość 10835930) Zanim zaczne czytac co napisalyscie...
Mam dosc i kompletnie gdzies te idiotyczną surndiówke, mialam racje myslac, ze lepiej bedzie jak nie pojde, a teraz glupio sie wycofywac... Nie wiem po co tam w ogóle idę, skoro kolezanek wlasciwie juz nie mam w szkole, tanczyc nie umiem, upic sie..no sorry, jakie to rozwiązanie.
Mogłam już sobie darować i zostać w domu... Dzis juz nei wytrzymalam i po prost sie pobeczalam, ja nie potrafię...nauczyć się tańczyć. Mam dosć tego. Kolejny dzien, keidy chcialabym nieistniec.
Matury tez nie potrafie zdac na tyle, by moc myslec o studiach.
Nie jestem ani ladna, ani szczegolnie inteligentna.
jestem tak porazajaca *******a, ze oto kolejny dzien, kiedy wolalabym po prostu nie sitniec ;(

ja też nie potrafię tańczyć. kompletnie. z TŻ-tem jesteśmy oboje łamagi a jednak trochę się pobawiliśmy, tylko boję się, że jak dadzą nam DVD, to będę wstydziła się pokazywać rodzinie swoje niby-tańce. serio. :rolleyes:

a matury wcale nie trzeba zdać tak rewelacyjnie żeby trafić na jakieś studia. jest ta tzw. druga rekrutacja - tam na niezłą uczelnię dostają się ludzie z mocno przeciętnymi wynikami. poza tym, nie wierzę by było tak źle. kazda z nas ma czasem gorszy dzień :cmok:



suspense - 2009-02-05 14:29
Dot.: Maturzystki 2009 cz. IV - w oczekiwaniu na cud! ;*
  Cytat:
Napisane przez shewa (Wiadomość 10835578) :eek::eek::eek::eek::eek: :eek::eek::eek::eek::eek: :eek::eek::eek:

Za ten tekst trzasnełabym w twarz, pieprzneła drzwiami i wyszła / wytargała za szmaty i wyrzuciła z domu. I mógłby mnie po stopach całować, ale nigdy wiecej bym sie do niego nie odezwała.
Mój TŻ też ma sporo za uszami, ale od czasu kiedy powiedziałam stop, powiedziałam ze to koniec, ze za duzo sie klocimy, ze on mnie nie szanuje, nie docenia, traktuje jak oczywistość, zmienił sie i to bardzo.
Dla mnie to nie jest miłość jeśli twój TŻ nie potrafi cie zaakceptować.

To tak samo jakby TŻ do mnie mówił 'powinniśmy sie rozstać bo ci już chyba jednak te cycki nie urosną' :rolleyes:
Każdy ma jakieś wady, ale nie kocha sie kogoś za coś ale pomimo czegoś. Jeśli sie kogoś kocha to akceptuje sie te wady a nie stara sie za wszelka cene zmienic.
popieram w 100000000 % ! a zresztą jak to napisała jedna z dziewczyn -widziały gały co brały :admin:

jejujeju, ale się ciesze na tą jutrzejszą studniówke :D :D :D :D :D
wszystko już mam, i jedyne co mnie martwi to buty-że obetrą :( ale zalożyłam teraz dwie pary skarpet i chodze w nich po domu wiec moze chociaz troche uda mi się je rozbic :rolleyes:



shewa - 2009-02-05 14:31
Dot.: Maturzystki 2009 cz. IV - w oczekiwaniu na cud! ;*
  Ja przede wszystkim nie rozumiem jak można nie akceptować wagi osoby z którą sie jest.
Jestem z kimś = podoba mi się.

Oczywiscie każdy sie zmienia, tyje, chudnie, zmienia fryzury. Ja np jak cos sie zmieni pytam sie po prostu TŻ czy np chciałby żebym cos w sobie zmieniła. A co on na to? Że jeśli JA chce i sprawi to że bede czuła się lepiej to moge coś zrobić, np pocwiczyc brzuch, ale i tak mu sie podobam.
Nie wyobrażam sobie, żeby osoba z którą jestem tyle czasu, puściła do mnie taki tekst... skoro mnie kocha, jest ze mną to wspiera mnie, kocha, akceptuje.



nicRu - 2009-02-05 14:37
Dot.: Maturzystki 2009 cz. IV - w oczekiwaniu na cud! ;*
  Cytat:
Napisane przez kasiencja (Wiadomość 10836158) ja też nie potrafię tańczyć. kompletnie. z TŻ-tem jesteśmy oboje łamagi a jednak trochę się pobawiliśmy, tylko boję się, że jak dadzą nam DVD, to będę wstydziła się pokazywać rodzinie swoje niby-tańce. serio. :rolleyes: kolega z ktorym "ide" umie i mnie to dobija dodatkowo... poza tym pewnie i tak bedzie tak ze oleje to, on pojdzie sobie tanczyc a aja zostane sobie sama nawet bez kolezanek, ktore dawno mnie olaly
life sux



Cherry90 - 2009-02-05 14:42
Dot.: Maturzystki 2009 cz. IV - w oczekiwaniu na cud! ;*
  Cytat:
Napisane przez shewa (Wiadomość 10835578) :eek::eek::eek::eek::eek: :eek::eek::eek::eek::eek: :eek::eek::eek:

Za ten tekst trzasnełabym w twarz, pieprzneła drzwiami i wyszła / wytargała za szmaty i wyrzuciła z domu. I mógłby mnie po stopach całować, ale nigdy wiecej bym sie do niego nie odezwała.
Mój TŻ też ma sporo za uszami, ale od czasu kiedy powiedziałam stop, powiedziałam ze to koniec, ze za duzo sie klocimy, ze on mnie nie szanuje, nie docenia, traktuje jak oczywistość, zmienił sie i to bardzo.
Dla mnie to nie jest miłość jeśli twój TŻ nie potrafi cie zaakceptować.

To tak samo jakby TŻ do mnie mówił 'powinniśmy sie rozstać bo ci już chyba jednak te cycki nie urosną' :rolleyes:
Każdy ma jakieś wady, ale nie kocha sie kogoś za coś ale pomimo czegoś. Jeśli sie kogoś kocha to akceptuje sie te wady a nie stara sie za wszelka cene zmienic.
Dobrze to ujęłaś: mnie mój Tż traktuję jak oczywistość i na wszystko sobie pozwala :rolleyes: To moja wina, bo niczego go nie nauczyłam, ale on naprawdę nie zna granic, nie liczy się z tym jak mnie rani i co ja czuję, jak jestem z jakimiś koleżankami robi fochy, rzuca słuchawką, wrrr nie wiem co mam robić :(

Cytat:
Napisane przez grudniowa-szatynka (Wiadomość 10835652) Oj grabi sobie. :rolleyes:
Jest z Toba 2,5 roku tylko dlatego żebyś schudła? Tak wynika z tego co powiedział. Bardzo niemiłe :nie: jeśli jesteście już dość długo razem to na pewno coś was łączy, coś w Tobie dostrzegł :)
Jeśli mam być szczera to działają mi na nerwy tacy ludzie. Jak chcą mieć 90-60-90 to zapraszam do zabawy photoshopem bo w realnym świecie to raczej wątpliwe, zawsze ktoś jest "za chudy"/"za gruby".
Nie wiem jak wygląda dokładnie Twój związek czy jest udany itd. ale jeśli starasz się schudnąć dlatego, że on sobie tak życzy to zasługuje na to żeby go pogonić. Bo nie ejst Ciebie wart. Brzmi to jakoś sentymentalnie ale po co męczyć się z kimś kto nie kocha Cię w 100% ?

:przytul:
No on mi np. mówi, że nienawidzi grubasów :p: Mama mi mówi, ze to palant i że powinnam z nim zerwać pierwsza... Trudno określic jaki jest nasz związek bo ostatnio ciągle się kłócimy... Ostatnie miłe dni z nim były na wakacjach ;)

Cytat:
Napisane przez invissible (Wiadomość 10835691) Oj, oj, coś mi tu śmierdzi paluszkiem mamuni. Jak mu nagadała jakichś głupot, a jemu się spodobało, to paskudnie.
Cóż, wybacz, że to powiem, ale jest chamem. Ja na taki tekst powiedziałabym mu, że ma za krótkiego fiutka i powinniśmy się rozstać, bo on już nigdy nie urośnie. A potem zrobiłabym dokładnie to:
Tak dokładnie jest chamem:eek: Najgorsze jest to, ze ryczałam mu do telefonu i prosiłam, zebyśmy jeszcze spróbowali.. On powiedział, że możemy, ale musi zobaczyć jakieś poprawy (tzn. że schudnę:rolleyes:) i wtedy on się do mnie poprawi.. Wiem, że to jest śmieszne co piszę... ba może nawet tragiczne, ale tak jest i stworzyłam sobie zamknięty krag z którego nie potrafię się wydostać... chyba z przyzwyczajenia, bo nie wiem czy go jeszcze kocham po tym wszystkim co mi zrobił:rolleyes:



Flames - 2009-02-05 14:47
Dot.: Maturzystki 2009 cz. IV - w oczekiwaniu na cud! ;*
  Cherry90 daj sobie z nim spokój. Czytam to co piszesz i zastanawiam się czy on coś w ogóle do Ciebie czuje..? Tzn. pewnie tak, ale chyba za bardzo poczuł się panem i władcą świata, albo przywołasz go do porządku albo koniec.. Nie pozwól się tak traktować.



suspense - 2009-02-05 14:47
Dot.: Maturzystki 2009 cz. IV - w oczekiwaniu na cud! ;*
  Cherry90 mama dobrze Ci mówi -powinnaś to skonczyc. naprawde nie ma co się meczyc, nie jestes z nikim za kare :rolleyes:

Cytat:
Napisane przez nicRu (Wiadomość 10836378) kolega z ktorym "ide" umie i mnie to dobija dodatkowo... poza tym pewnie i tak bedzie tak ze oleje to, on pojdzie sobie tanczyc a aja zostane sobie sama nawet bez kolezanek, ktore dawno mnie olaly
life sux
no przestan. skoro on umie to napewno bedzie spoko :D
jak parnter cie poprowadzi to naprawde nie musisz umiec super tanczyc żeby było ok :*



paula007 - 2009-02-05 14:48
Dot.: Maturzystki 2009 cz. IV - w oczekiwaniu na cud! ;*
  Cherry nie jestem specjalistą od spraw damsko-męskich, ale zgadzam się z dziewczynami.
Myślę, że nie warto dalej w to brnąć, skoro on tak się zachowuje... Szkoda Twoich łez, kochana. Zasługujesz na kogoś lepszego.
:przytul: :cmok:

___
A co do matury, to u mnie w klasie tylko ja zdaję i ang R pisemny, i ustny. W ogóle się nie spotykam z klasą na maturach, bo na polskim mnie nie będzie, angielskiego nie zdaję z nimi, geo R też tylko ja, a P jedna osoba.



grudniowa-szatynka - 2009-02-05 14:50
Dot.: Maturzystki 2009 cz. IV - w oczekiwaniu na cud! ;*
  Cytat:
Napisane przez Cherry90 (Wiadomość 10836461) Dobrze to ujęłaś: mnie mój Tż traktuję jak oczywistość i na wszystko sobie pozwala :rolleyes: To moja wina, bo niczego go nie nauczyłam, ale on naprawdę nie zna granic, nie liczy się z tym jak mnie rani i co ja czuję, jak jestem z jakimiś koleżankami robi fochy, rzuca słuchawką, wrrr nie wiem co mam robić :(

No on mi np. mówi, że nienawidzi grubasów :p: Mama mi mówi, ze to palant i że powinnam z nim zerwać pierwsza... Trudno określic jaki jest nasz związek bo ostatnio ciągle się kłócimy... Ostatnie miłe dni z nim były na wakacjach ;)

Tak dokładnie jest chamem:eek: Najgorsze jest to, ze ryczałam mu do telefonu i prosiłam, zebyśmy jeszcze spróbowali.. On powiedział, że możemy, ale musi zobaczyć jakieś poprawy (tzn. że schudnę:rolleyes:) i wtedy on się do mnie poprawi.. Wiem, że to jest śmieszne co piszę... ba może nawet tragiczne, ale tak jest i stworzyłam sobie zamknięty krag z którego nie potrafię się wydostać... chyba z przyzwyczajenia, bo nie wiem czy go jeszcze kocham po tym wszystkim co mi zrobił:rolleyes:

Nie zastanawiaj się dłuzej tylko pogoń chłopa gdzie pieprz rośnie. :eek::eek::eek:
Nie tak powinien wyglądać prawdziwy związek. Znajdziesz w sobie tyle siły, żeby dać sobie z tym spokój, uwolnić się z tej tokstycznej sytuacji? Bo powiedz - jesteś z nim szczęśliwa? Cieszysz się, że macie się spotkać? Sa wogóle tego jakieś plusy? :>



nicRu - 2009-02-05 14:53
Dot.: Maturzystki 2009 cz. IV - w oczekiwaniu na cud! ;*
  Cytat:
Napisane przez suspense (Wiadomość 10836575) no przestan. skoro on umie to napewno bedzie spoko :D
jak parnter cie poprowadzi to naprawde nie musisz umiec super tanczyc żeby było ok :*
wlasnie przez to jest rzy razy gorzej :( moim problemem nie jest to, z enie umiem, ale ze tyle osób potrafi chociaz "jakos" tanczyc, a ja naleze do tyvh, ktorzy kompletnie nic...



Cherry90 - 2009-02-05 14:54
Dot.: Maturzystki 2009 cz. IV - w oczekiwaniu na cud! ;*
  Cytat:
Napisane przez zanetka007 (Wiadomość 10835771) Cherry po pierwsze to mi szczena opadła, a po drugie to czuję to wpływ 'teściowej', po tym jak pow, że ona otwarcie Ci mówi, że jesteś za gruba...

Nie mam super doświadczenia w związkach, ale poważnie zastanowiłabym się czy z takim typkiem być...
Skoro Cię 'brał' 2.5 roku temu no to, że tak powiem widziały gały co brały.
Myślał, że pstryknie palcem albo pow 'bim sala bim' i zniknie Cię połowa?
Wiem, że na pewno go kochasz jesteś przywiązana, ale ...
Tak, ta pani ma duży wpływ na niego, jego ojciec też ;) No on myślał, ze schudnę, bo często mi mówil, że jestem b.ładna i ze jak schudnę to bedę super.

Cytat:
Napisane przez kasiencja (Wiadomość 10836158) ojojoj.

urodziny mam 13.02 i tego dnia tez robię małą imprezę :)

Cherry, a powiedz mi, jak wygląda Wasz związek poza kwestią Twojego wyglądu? czy jest ok? czy on okazuje Ci, że Cię kocha? czy dobrze się dogadujecie? i czy problem jest w tym, że on ma dosyć samego Twojego narzekania, czy... nie jest w stanie zaakceptować Twojego wyglądu :eek:

rodzice potrafią strasznie namieszać w głowie. chłopak mojej przyjaciółki jest strasznie przywiązany do swojej mamusi - dla mnie masakra - co ona powie, to święte :/ więc jeśli mama TŻ-ta ciągle powtarza mu jakieś bzdury na Twój temat, to on naprawdę może mieć dość. a jeszcze gorzej, jak przez nią w to uwierzył :/

dla chłopaka na pewno nie jest komfortowe jak dziewczyna ciągle mówi że jest gruba itd... ale nie moze też traktować tego jako powod do rozstania :eek: to jak wytrzymaliście ze sobą 2,5 roku, skoro mówisz, że nie akceptował Twojego wyglądu od samego początku?

ja też nie potrafię tańczyć. kompletnie. z TŻ-tem jesteśmy oboje łamagi a jednak trochę się pobawiliśmy, tylko boję się, że jak dadzą nam DVD, to będę wstydziła się pokazywać rodzinie swoje niby-tańce. serio. :rolleyes:

a matury wcale nie trzeba zdać tak rewelacyjnie żeby trafić na jakieś studia. jest ta tzw. druga rekrutacja - tam na niezłą uczelnię dostają się ludzie z mocno przeciętnymi wynikami. poza tym, nie wierzę by było tak źle. kazda z nas ma czasem gorszy dzień :cmok:
Hmm, ale ja nie narzekam na siebie, nie jestem z takich, które ważą 55 i mówią że są grube :-p Ja ważę znacznie więcej, kiedyś ważyłam 60 kg i byłam z siebie naprawdę zadowolona, pewniejsza siebie, ale to też mu się nie podobało, bo mówił, że mi palma odbiła... Nie akceptuję siebie, mam kompleksy, ale liczyłam tylko na jego wsparcie i pomoc... Najlepsze jest to, że on myśli, ze jest super partią i mówi mi wpost, ze jego koleżanki ze studiów go podrywają i że chcą się z nim spotykać :cool: A nasz związek... nie mamy za dużo tematów wspólnych, ale było kiedyś miło, teraz od dawna tak nie jest.

Cytat:
Napisane przez suspense (Wiadomość 10836242) popieram w 100000000 % ! a zresztą jak to napisała jedna z dziewczyn -widziały gały co brały :admin:

jejujeju, ale się ciesze na tą jutrzejszą studniówke :D :D :D :D :D
wszystko już mam, i jedyne co mnie martwi to buty-że obetrą :( ale zalożyłam teraz dwie pary skarpet i chodze w nich po domu wiec moze chociaz troche uda mi się je rozbic :rolleyes:
No więc właśnie:rolleyes:

Cytat:
Napisane przez shewa (Wiadomość 10836262) Ja przede wszystkim nie rozumiem jak można nie akceptować wagi osoby z którą sie jest.
Jestem z kimś = podoba mi się.

Oczywiscie każdy sie zmienia, tyje, chudnie, zmienia fryzury. Ja np jak cos sie zmieni pytam sie po prostu TŻ czy np chciałby żebym cos w sobie zmieniła. A co on na to? Że jeśli JA chce i sprawi to że bede czuła się lepiej to moge coś zrobić, np pocwiczyc brzuch, ale i tak mu sie podobam.
Nie wyobrażam sobie, żeby osoba z którą jestem tyle czasu, puściła do mnie taki tekst... skoro mnie kocha, jest ze mną to wspiera mnie, kocha, akceptuje.
Jak to napisałaś, to smutno mi się zrobiło, bo u nas tak nigdy nie bylo :(



paula007 - 2009-02-05 14:55
Dot.: Maturzystki 2009 cz. IV - w oczekiwaniu na cud! ;*
  Cytat:
Napisane przez nicRu (Wiadomość 10836694) wlasnie przez to jest rzy razy gorzej :( moim problemem nie jest to, z enie umiem, ale ze tyle osób potrafi chociaz "jakos" tanczyc, a ja naleze do tyvh, ktorzy kompletnie nic... Oj tam :przytul: Ja nie potrafię tańczyć, ale potrafię się bawić. :D Ważne, żeby się rozluźnić i jakoś pójdzie, zobaczysz :cmok:



Cherry90 - 2009-02-05 14:59
Dot.: Maturzystki 2009 cz. IV - w oczekiwaniu na cud! ;*
  Cytat:
Napisane przez Flames (Wiadomość 10836568) Cherry90 daj sobie z nim spokój. Czytam to co piszesz i zastanawiam się czy on coś w ogóle do Ciebie czuje..? Tzn. pewnie tak, ale chyba za bardzo poczuł się panem i władcą świata, albo przywołasz go do porządku albo koniec.. Nie pozwól się tak traktować. Mówi, że "coś tam czuje" :rolleyes: Dobrze to ujęłaś, on myśli, ze może mną rządzić, a mi się już to nie podoba! :D

Cytat:
Napisane przez suspense (Wiadomość 10836575) Cherry90 mama dobrze Ci mówi -powinnaś to skonczyc. naprawde nie ma co się meczyc, nie jestes z nikim za kare :rolleyes:

no przestan. skoro on umie to napewno bedzie spoko :D
jak parnter cie poprowadzi to naprawde nie musisz umiec super tanczyc żeby było ok :*

Cytat:
Napisane przez paula007 (Wiadomość 10836596) Cherry nie jestem specjalistą od spraw damsko-męskich, ale zgadzam się z dziewczynami.
Myślę, że nie warto dalej w to brnąć, skoro on tak się zachowuje... Szkoda Twoich łez, kochana. Zasługujesz na kogoś lepszego.
:przytul: :cmok:

___
A co do matury, to u mnie w klasie tylko ja zdaję i ang R pisemny, i ustny. W ogóle się nie spotykam z klasą na maturach, bo na polskim mnie nie będzie, angielskiego nie zdaję z nimi, geo R też tylko ja, a P jedna osoba.
Dziękuję Wam i wszystkim dziewczynom za pomoc! :cmok: Przepraszam, ze ufundowałam Wam opowiesć z cyklu "urzekła mnie twoja historia" ,ale chciałam się wyżalić, bo mi strasznie przykro... Hmmm będę do niego oschła, nie będę się go o nic prosić i schudnę, ale nie dla niego, tylko dla siebie;) Myślicie, że to dobry pomysł?



grudniowa-szatynka - 2009-02-05 15:01
Dot.: Maturzystki 2009 cz. IV - w oczekiwaniu na cud! ;*
  Cytat:
Napisane przez nicRu (Wiadomość 10836694) wlasnie przez to jest rzy razy gorzej :( moim problemem nie jest to, z enie umiem, ale ze tyle osób potrafi chociaz "jakos" tanczyc, a ja naleze do tyvh, ktorzy kompletnie nic... A co tańczycie :> poloneza, walca? Czy obawiasz się po prostu tańczyć na parkiecie bo nie umiesz/nie przepadasz?

Nie przejmuj się tak tym wszystkim, nabierz dystansu to tylko zabawa a nie turniej tańca :ehem: nikt Ci nic wytykał nie będzie.
Nie wiem czy naprawdę jest tak źle z Twoimi umiejętnościami czy trochę przesadzasz ale przykład z życia-mamy kolege który jest totalna kłodą. nie powiedziałabyś, bo jest przystojny, zbudowany itd. Zabawny. I okropnie wstydzi się tego jak tańczy. Siłą się go wyciąga na parkiet ale jak już się skusi to jakoś nie zwracamy uwagi na to JAK tańczy tylko dobrze się bawimy.
Nie wierzę, że masz w otoczeniu same żylety, które tylko będą stać i Cię krytykować. Szczerze, to pewnie mają inne problemy/zajęcia. Nie stwarzaj sobie niepotrzebnie problemów i nie zadręczaj się. :przytul:

Cytat:
Napisane przez Cherry90 (Wiadomość 10836709) Hmm, ale ja nie narzekam na siebie, nie jestem z takich, które ważą 55 i mówią że są grube :-p Ja ważę znacznie więcej, kiedyś ważyłam 60 kg i byłam z siebie naprawdę zadowolona, pewniejsza siebie, ale to też mu się nie podobało, bo mówił, że mi palma odbiła... Nie akceptuję siebie, mam kompleksy, ale liczyłam tylko na jego wsparcie i pomoc... Najlepsze jest to, że on myśli, ze jest super partią i mówi mi wpost, ze jego koleżanki ze studiów go podrywają i że chcą się z nim spotykać :cool: A nasz związek... nie mamy za dużo tematów wspólnych, ale było kiedyś miło, teraz od dawna tak nie jest. Przepraszam ale nie rozumiem gościa TOTALNIE.
Za gruba, za chuda, Ty nigdy nie bedziesz dla niego idealna!
Wybacz, ale on jest jakiś porażkowy :rolleyes:



Cherry90 - 2009-02-05 15:04
Dot.: Maturzystki 2009 cz. IV - w oczekiwaniu na cud! ;*
  Cytat:
Napisane przez grudniowa-szatynka (Wiadomość 10836632) Nie zastanawiaj się dłuzej tylko pogoń chłopa gdzie pieprz rośnie. :eek::eek::eek:
Nie tak powinien wyglądać prawdziwy związek. Znajdziesz w sobie tyle siły, żeby dać sobie z tym spokój, uwolnić się z tej tokstycznej sytuacji? Bo powiedz - jesteś z nim szczęśliwa? Cieszysz się, że macie się spotkać? Sa wogóle tego jakieś plusy? :>
Najgorsze jest to, ze ja nie wiem jak wygląda prawdziwy zwiazek, bo on jest moim pierwszym chlopakiem. Będę musiała znaleźć w sobie tą siłę, bo inaczej zamęczę się psychicznie.. I tak, w dużej mierze przez niego, mam niskie poczucie własnej wartości ;) Plusy... hmm coraz mniej ich widzę, oprócz tego, że mogę gdzieś wyjść i z kimś pogadać.. wiem, że to głupio brzmi,ale tak jest.



nicRu - 2009-02-05 15:06
Dot.: Maturzystki 2009 cz. IV - w oczekiwaniu na cud! ;*
  Cytat:
Napisane przez grudniowa-szatynka (Wiadomość 10836875) A co tańczycie :> poloneza, walca? Czy obawiasz się po prostu tańczyć na parkiecie bo nie umiesz/nie przepadasz?

Nie przejmuj się tak tym wszystkim, nabierz dystansu to tylko zabawa a nie turniej tańca :ehem: nikt Ci nic wytykał nie będzie.
Nie wiem czy naprawdę jest tak źle z Twoimi umiejętnościami czy trochę przesadzasz ale przykład z życia-mamy kolege który jest totalna kłodą. nie powiedziałabyś, bo jest przystojny, zbudowany itd. Zabawny. I okropnie wstydzi się tego jak tańczy. Siłą się go wyciąga na parkiet ale jak już się skusi to jakoś nie zwracamy uwagi na to JAK tańczy tylko dobrze się bawimy.
Nie wierzę, że masz w otoczeniu same żylety, które tylko będą stać i Cię krytykować. Szczerze, to pewnie mają inne problemy/zajęcia. Nie stwarzaj sobie niepotrzebnie problemów i nie zadręczaj się. :przytul:
Tylko ze z kim bede sie bawic? Z kolezankami ktore mnei jakis czas temu totalnie olaly (z niewiadomym przyczyn w dodatku)?
A mowie o walcu, czaczy i innych takich. Ja wlasnie jestem z gatunku totalnych kłod i to jeszcze takich z mega kompleksami na punkcie swojego ciala, ktorym sie wydaje ze wszyscy sie na nie gapia i oceniaja :( Wiem, ze to mega bjda, ale takie coś siedzi mi w glowie. Moze sie odblokuje ale powoli mam dosc bo z tygodnia na tydzien po prostu plącza mi sie nogi i jak na poczatku mialam wrazenie ze tancze przecietnie tak teraz kompletnie nic nie moge zrobic. :(



zanetka007 - 2009-02-05 15:07
Dot.: Maturzystki 2009 cz. IV - w oczekiwaniu na cud! ;*
  NicRu! Nie stresuj się, bo się źle nastawisz już na wstępie!
Jeśli partner umie tańczyć to już nie pod tym względem nie powinno Cię obchodzić, gorzej jeśli nie umie i to Ty musisz prowadzić, albo jeśli do każdej piosenki tańczy tak samo (jak mój partner np niestety)
Na pewno bd wyglądać ślicznie i koleżankami się nie martw...

Cytat:
Napisane przez Cherry90 (Wiadomość 10836461) Mama mi mówi, ze to palant i że powinnam z nim zerwać pierwsza...

. chyba z przyzwyczajenia, bo nie wiem czy go jeszcze kocham po tym wszystkim co mi zrobił:rolleyes:
Zgadzam się z mamą :ehem:
A skoro nie wiesz czy go jeszcze kochasz, to może jednak warto to zakończyć.
Może akurat przyjdzie po rozum do głowy i kiedyś Cię za to przeprosi...



grudniowa-szatynka - 2009-02-05 15:12
Dot.: Maturzystki 2009 cz. IV - w oczekiwaniu na cud! ;*
  Cytat:
Napisane przez Cherry90 (Wiadomość 10836934) Najgorsze jest to, ze ja nie wiem jak wygląda prawdziwy zwiazek, bo on jest moim pierwszym chlopakiem. Będę musiała znaleźć w sobie tą siłę, bo inaczej zamęczę się psychicznie.. I tak, w dużej mierze przez niego, mam niskie poczucie własnej wartości ;) Plusy... hmm coraz mniej ich widzę, oprócz tego, że mogę gdzieś wyjść i z kimś pogadać.. wiem, że to głupio brzmi,ale tak jest. A rozumiem, to trochę ciężka sprawa jak nie masz porównania. Przyznam, że nie trafiłaś najlepiej. Trzymam za Ciebie kciuki, że uda Ci się z tego wyjść. :cmok: Rzadko kiedy namawiam kogoś do zerwania, bo zazwyczaj faceci zasługują na drugą szansę. Ale w tej sytuacji nie ma żadnych plusów, on próbuje Cie podpasować do swojego ideału, nie ejst dla Ciebie wsparciem, "coś tam czuje" i napala się na koleżanki ze studiów nie omieszkając Ci o tym wspomnieć. :rolleyes: to jest chore. chodzi po świecie wielu wartościowych facetów, z dużym zapasem miłości w sobie i myślę, że powinnaś otworzyć się na innych a jemu powiedzieć papa.
:przytul:

nicRu pocieszę Cię - jak chodzi o tańce typu czacza, samba., walc też jestem kłodą jakich mało i nie mam pojęcia co bym zrobiła, gdybym musiała to tańczyć. Pewnie udawałabym że wszystko jest w porządku, starała się rozluźnić, wiem że to się łatwo mówi. :rolleyes: ale to chyba jedyne wyjście, bo zadręczanie się nic nie da.



zanetka007 - 2009-02-05 15:18
Dot.: Maturzystki 2009 cz. IV - w oczekiwaniu na cud! ;*
  NicRu bo ja trochę nie rozumiem.
Chodzi Ci o nieumiejętność tańczenia wszystkich takich tańców standardowy itd ??
Bo jeśli tak to takie tańce mało kto potrafi tańczyć poza jakimś zgapieniem jednego ruchu z Tańca z gwiazdami... No chyba, że się uczył od małego.
Martwisz się tym, że w tej części oficjalnej gdzie tańczy się poloneza i walca źle wypadniesz tak? Nie Ty jedna!

Bo jeśli nie to przepraszam, ale kto na takiej imprezie poza tą częścią tańczy takie tańce.
Wtedy się drepcze w miejscu, robi obrót, pomacha pupą, poskacze. Każdy robi to co chce i co umie.
;*



Cherry90 - 2009-02-05 15:20
Dot.: Maturzystki 2009 cz. IV - w oczekiwaniu na cud! ;*
  Cytat:
Napisane przez zanetka007 (Wiadomość 10837004) NicRu! Nie stresuj się, bo się źle nastawisz już na wstępie!
Jeśli partner umie tańczyć to już nie pod tym względem nie powinno Cię obchodzić, gorzej jeśli nie umie i to Ty musisz prowadzić, albo jeśli do każdej piosenki tańczy tak samo (jak mój partner np niestety)
Na pewno bd wyglądać ślicznie i koleżankami się nie martw...

Zgadzam się z mamą :ehem:
A skoro nie wiesz czy go jeszcze kochasz, to może jednak warto to zakończyć.
Może akurat przyjdzie po rozum do głowy i kiedyś Cię za to przeprosi...
Wątpie, jeszcze nigdy mnie za nic nie przeprosił, bo to ja jestem zawsze winna ;)

Cytat:
Napisane przez grudniowa-szatynka (Wiadomość 10837073) A rozumiem, to trochę ciężka sprawa jak nie masz porównania. Przyznam, że nie trafiłaś najlepiej. Trzymam za Ciebie kciuki, że uda Ci się z tego wyjść. :cmok: Rzadko kiedy namawiam kogoś do zerwania, bo zazwyczaj faceci zasługują na drugą szansę. Ale w tej sytuacji nie ma żadnych plusów, on próbuje Cie podpasować do swojego ideału, nie ejst dla Ciebie wsparciem, "coś tam czuje" i napala się na koleżanki ze studiów nie omieszkając Ci o tym wspomnieć. :rolleyes: to jest chore. chodzi po świecie wielu wartościowych facetów, z dużym zapasem miłości w sobie i myślę, że powinnaś otworzyć się na innych a jemu powiedzieć papa.
:przytul:

nicRu pocieszę Cię - jak chodzi o tańce typu czacza, samba., walc też jestem kłodą jakich mało i nie mam pojęcia co bym zrobiła, gdybym musiała to tańczyć. Pewnie udawałabym że wszystko jest w porządku, starała się rozluźnić, wiem że to się łatwo mówi. :rolleyes: ale to chyba jedyne wyjście, bo zadręczanie się nic nie da.
Ehh masz racje, on ma zły wpływ na mnie, w dodatku mi doradza, żebym nie szła na studia dzienne, tylko na zaoczne prywatne tak jak on, każe mi ciagle wybierać on albo imprezka, on albo koleżanka, on albo wyjazd z klasą, koniec tego! ;/ Idę się uczyć, bo w końcu nie zdam matury przez te nerwy... Dziekuję Wam! :cmok::o



zanetka007 - 2009-02-05 15:24
Dot.: Maturzystki 2009 cz. IV - w oczekiwaniu na cud! ;*
  Cherry jestem z Tobą całym sercem, bo trzeba zwalczać takie chwasty!
Dobrze by było, żeby coś zrozumiał...
Myślę, że nie ma co stosować na nim żadnych technik oschłości tylko po prostu raz na zawsze zakończyć. Niech żałuje...

:cmok:

I proszę usunąć te -20 kg z podpisu.
Odchudzasz się dla siebie i dla swojego zdrowia, a nie dla zaspokojenia chorych ideałów faceta!
Skończysz kiedy bd zadowolona ze swojego wyglądu.



grudniowa-szatynka - 2009-02-05 15:24
Dot.: Maturzystki 2009 cz. IV - w oczekiwaniu na cud! ;*
  Cytat:
Napisane przez Cherry90 (Wiadomość 10837243) Wątpie, jeszcze nigdy mnie za nic nie przeprosił, bo to ja jestem zawsze winna ;)

Ehh masz racje, on ma zły wpływ na mnie, w dodatku mi doradza, żebym nie szła na studia dzienne, tylko na zaoczne prywatne tak jak on, każe mi ciagle wybierać on albo imprezka, on albo koleżanka, on albo wyjazd z klasą, koniec tego! ;/ Idę się uczyć, bo w końcu nie zdam matury przez te nerwy... Dziekuję Wam! :cmok::o
Brawo i jak mówiłam trzymam kciuki żeby wyszło Ci to tylko na dobre :)

Cytat:
Napisane przez zanetka007 (Wiadomość 10837211) NicRu bo ja trochę nie rozumiem.
Chodzi Ci o nieumiejętność tańczenia wszystkich takich tańców standardowy itd ??
Bo jeśli tak to takie tańce mało kto potrafi tańczyć poza jakimś zgapieniem jednego ruchu z Tańca z gwiazdami... No chyba, że się uczył od małego.
Martwisz się tym, że w tej części oficjalnej gdzie tańczy się poloneza i walca źle wypadniesz tak? Nie Ty jedna!

Bo jeśli nie to przepraszam, ale kto na takiej imprezie poza tą częścią tańczy takie tańce.
Wtedy się drepcze w miejscu, robi obrót, pomacha pupą, poskacze. Każdy robi to co chce i co umie.
;*
Właśnie ja też nie do końca rozumiem, czy tylko część oficjalna jest problemem, czy ogólnie taniec w każdej postaci?
Na 100dn raczej tańczy się ze wszystkimi, nawet jak ich nie znasz ;) jak na wiejskiej potańcówce trochę ;)



nicRu - 2009-02-05 15:26
Dot.: Maturzystki 2009 cz. IV - w oczekiwaniu na cud! ;*
  Cytat:
Napisane przez zanetka007 (Wiadomość 10837211) NicRu bo ja trochę nie rozumiem.
Chodzi Ci o nieumiejętność tańczenia wszystkich takich tańców standardowy itd ??
Bo jeśli tak to takie tańce mało kto potrafi tańczyć poza jakimś zgapieniem jednego ruchu z Tańca z gwiazdami... No chyba, że się uczył od małego.
Martwisz się tym, że w tej części oficjalnej gdzie tańczy się poloneza i walca źle wypadniesz tak? Nie Ty jedna!

Bo jeśli nie to przepraszam, ale kto na takiej imprezie poza tą częścią tańczy takie tańce.
Wtedy się drepcze w miejscu, robi obrót, pomacha pupą, poskacze. Każdy robi to co chce i co umie.
;*
Nie dokladnie mi o to chodzi. Raczej o to, ze ja w ogóle mam kanciaste ruchy, wstydze sie swojego ciala i chyba nigdy nie tanczylam bez %... BO nie moglam sie przelamac. I o ile nawet gdy ktos nie jest super tancerzem to próbuje, to ja nawet tego nie jestem w stanie zrobic, stres, kozmarny paraliz i nic nie zrobie, bo nie jestem w stanie. Dla mnei to tak jak lęk przed groźnymi psami czy głęboka wodą, w dodatku straszny wstyd. Wiem, ze to dziwne, ale o ile w podstawowoce "na dyskotekach" bylo jeszcze okej, to potem juz tragedia.



Mini007 - 2009-02-05 15:51
Dot.: Maturzystki 2009 cz. IV - w oczekiwaniu na cud! ;*
  Cytat:
Napisane przez Cherry90 (Wiadomość 10836461) Tak dokładnie jest chamem:eek: Najgorsze jest to, ze ryczałam mu do telefonu i prosiłam, zebyśmy jeszcze spróbowali.. On powiedział, że możemy, ale musi zobaczyć jakieś poprawy (tzn. że schudnę:rolleyes:) i wtedy on się do mnie poprawi.. Wiem, że to jest śmieszne co piszę... ba może nawet tragiczne, ale tak jest i stworzyłam sobie zamknięty krag z którego nie potrafię się wydostać... chyba z przyzwyczajenia, bo nie wiem czy go jeszcze kocham po tym wszystkim co mi zrobił:rolleyes: Kobieto, wiej! Też mi się tak wydaje, że to przyzwyczajenie. Ja z moim też byłam 2,5 roku, ale ostatnie miesiące to wyciąganie z rzeki szafy za pomocą patyka. Jak można być z kimś, kto nie ma dla Ciebie szacunku? Jeszcze ta jego mamusia...



Anuu - 2009-02-05 15:54
Dot.: Maturzystki 2009 cz. IV - w oczekiwaniu na cud! ;*
  Cherry, jestem wręcz zszokowana:eek: goń faceta i to jak najszybciej jeśli nie zmieni podejścia. Popieram dziewczyny, to pewnie też trochę presja mamusi.
Jesli gość nie docenia tego co ma to nie jest Ciebie wart. Skoro z Tobą jest i to 2,5 roku to powinien zaakceptować to czy ważysz kilo 30 czy 200(taki przykład;)). Zadaj mu pytanie, czemu w takim razie kiedy z Cię poznał chciał z Tobą być i czemu wtedy mu Twoja waga nie przeszkadzała? Nie no, gdybym mogła to bym gościa zabiła w Twoim imieniu!:cmok::cmok:



RedApple - 2009-02-05 15:58
Dot.: Maturzystki 2009 cz. IV - w oczekiwaniu na cud! ;*
  Cherry zgadzam się z Mini...jeszcze każe ci iść zaocznie? Jak chcesz i masz możliwość to dzienne są najlepsze :ehem:
tego kwiatu jest pół światu, pamiętaj... :*



Serendipity - 2009-02-05 16:07
Dot.: Maturzystki 2009 cz. IV - w oczekiwaniu na cud! ;*
  Cytat:
Napisane przez Cherry90 (Wiadomość 10835445)

A u Ciebie na europeistykę potrzebne są 2 języki?
Nie,tylko angielski :)
Na politologię identycznie - historia,WOS,angielski



Cherry90 - 2009-02-05 16:17
Dot.: Maturzystki 2009 cz. IV - w oczekiwaniu na cud! ;*
  Cytat:
Napisane przez zanetka007 (Wiadomość 10837323) Cherry jestem z Tobą całym sercem, bo trzeba zwalczać takie chwasty!
Dobrze by było, żeby coś zrozumiał...
Myślę, że nie ma co stosować na nim żadnych technik oschłości tylko po prostu raz na zawsze zakończyć. Niech żałuje...

:cmok:

I proszę usunąć te -20 kg z podpisu.
Odchudzasz się dla siebie i dla swojego zdrowia, a nie dla zaspokojenia chorych ideałów faceta!
Skończysz kiedy bd zadowolona ze swojego wyglądu.
Usunę:-p Zadzownił, tak jak myślałam, ale nie przeprosił :cool: Udawał, ze wszystko ok, jak zawsze, ale ja mu powiedziałam, że ma przemyśleć swje zachowanie i poraz piewrszy to ja rzuciłam słuchawką! :D

Cytat:
Napisane przez Anuu (Wiadomość 10837833) Cherry, jestem wręcz zszokowana:eek: goń faceta i to jak najszybciej jeśli nie zmieni podejścia. Popieram dziewczyny, to pewnie też trochę presja mamusi.
Jesli gość nie docenia tego co ma to nie jest Ciebie wart. Skoro z Tobą jest i to 2,5 roku to powinien zaakceptować to czy ważysz kilo 30 czy 200(taki przykład;)). Zadaj mu pytanie, czemu w takim razie kiedy z Cię poznał chciał z Tobą być i czemu wtedy mu Twoja waga nie przeszkadzała? Nie no, gdybym mogła to bym gościa zabiła w Twoim imieniu!:cmok::cmok:
Teraz powiedział, że akceptowałby mnie gdybym wazyła 60 kg :rolleyes: Taaa, to i tak by nic nie zmienilo z jego strony... Tak czy siak, nie będę się już nim dołować, niech sobie robi co chcę, ja mam mature, a na studiach na pewno czeka mnie nowe życie i może kogoś lepszego poznam :o



Anuu - 2009-02-05 16:21
Dot.: Maturzystki 2009 cz. IV - w oczekiwaniu na cud! ;*
  Cytat:
Napisane przez Cherry90 (Wiadomość 10838241) Usunę:-p Zadzownił, tak jak myślałam, ale nie przeprosił :cool: Udawał, ze wszystko ok, jak zawsze, ale ja mu powiedziałam, że ma przemyśleć swje zachowanie i poraz piewrszy to ja rzuciłam słuchawką! :D

Teraz powiedział, że akceptowałby mnie gdybym wazyła 60 kg :rolleyes: Taaa, to i tak by nic nie zmienilo z jego strony... Tak czy siak, nie będę się już nim dołować, niech sobie robi co chcę, ja mam mature, a na studiach na pewno czeka mnie nowe życie i może kogoś lepszego poznam :o
I bardzo dobrze zrobiłaś. Jak to do niego nie dojdzie to niech spada!
A odchudzasz się właśnie dla siebie. Powinnaś je zacząć dopiero wtedy, kiedy to Tobie Twoje ciało będzie przeszkadzać a nie komu innemu :przytul:



Serendipity - 2009-02-05 16:21
Dot.: Maturzystki 2009 cz. IV - w oczekiwaniu na cud! ;*
  Cytat:
Napisane przez Cherry90 (Wiadomość 10838241)
Teraz powiedział, że akceptowałby mnie gdybym wazyła 60 kg :rolleyes: Taaa, to i tak by nic nie zmienilo z jego strony... Tak czy siak, nie będę się już nim dołować, niech sobie robi co chcę, ja mam mature, a na studiach na pewno czeka mnie nowe życie i może kogoś lepszego poznam :o
Rzadko widzę tak mądre dziewczyny.
Zwykle słychać : Nie dam rad bez niego,jak sobie poradzę,chcę żeby wrócił (i poniżał mnie dalej :rolleyes: ) Dobra decyzja.



Cherry90 - 2009-02-05 16:22
Dot.: Maturzystki 2009 cz. IV - w oczekiwaniu na cud! ;*
  Cytat:
Napisane przez RedApple (Wiadomość 10837899) Cherry zgadzam się z Mini...jeszcze każe ci iść zaocznie? Jak chcesz i masz możliwość to dzienne są najlepsze :ehem:
tego kwiatu jest pół światu, pamiętaj... :*
On mówi, ze na zaocznych się nie na robię i że ważne, ze się ma wyższe wykształcenie, nie ważne z czego i po jakiej uczelni:cool:



nicRu - 2009-02-05 16:24
Dot.: Maturzystki 2009 cz. IV - w oczekiwaniu na cud! ;*
  Z sekundy na sekundę mam coraz gorszy humor...



Serendipity - 2009-02-05 16:25
Dot.: Maturzystki 2009 cz. IV - w oczekiwaniu na cud! ;*
  Cytat:
Napisane przez Cherry90 (Wiadomość 10838337) On mówi, ze na zaocznych się nie na robię i że ważne, ze się ma wyższe wykształcenie, nie ważne z czego i po jakiej uczelni:cool: Nie ma co,ambitny.



Cherry90 - 2009-02-05 16:25
Dot.: Maturzystki 2009 cz. IV - w oczekiwaniu na cud! ;*
  Cytat:
Napisane przez Anuu (Wiadomość 10838313) I bardzo dobrze zrobiłaś. Jak to do niego nie dojdzie to niech spada!
A odchudzasz się właśnie dla siebie. Powinnaś je zacząć dopiero wtedy, kiedy to Tobie Twoje ciało będzie przeszkadzać a nie komu innemu :przytul:
Hmm no mi trochę przeszkadza, ale wiem, ze dam radę jak się porządnie za siebie wezmę :rolleyes: Wcale nie będę całe życie gruba, tak jak on mówi.

Cytat:
Napisane przez Serendipity (Wiadomość 10838319) Rzadko widzę tak mądre dziewczyny.
Zwykle słychać : Nie dam rad bez niego,jak sobie poradzę,chcę żeby wrócił (i poniżał mnie dalej :rolleyes: ) Dobra decyzja.
Ano ;) Najpierw to on się musi zmienić, a nie ja, bo ja nie niszczę ludzi psychicznie.



Anuu - 2009-02-05 16:26
Dot.: Maturzystki 2009 cz. IV - w oczekiwaniu na cud! ;*
  Cytat:
Napisane przez Cherry90 (Wiadomość 10838383) Hmm no mi trochę przeszkadza, ale wiem, ze dam radę jak się porządnie za siebie wezmę :rolleyes: Wcale nie będę całe życie gruba, tak jak on mówi.

Ano ;) Najpierw to on się musi zmienić, a nie ja, bo ja nie niszczę ludzi psychicznie.

Jeszcze będzie żałował:ehem::cmok:



shewa - 2009-02-05 16:33
Dot.: Maturzystki 2009 cz. IV - w oczekiwaniu na cud! ;*
  Cytat:
Napisane przez nicRu (Wiadomość 10836378) kolega z ktorym "ide" umie i mnie to dobija dodatkowo... poza tym pewnie i tak bedzie tak ze oleje to, on pojdzie sobie tanczyc a aja zostane sobie sama nawet bez kolezanek, ktore dawno mnie olaly
life sux
Nie zakładaj z góry, że kolega cie zostawi. Skoro on umie tańczyć to napewno będzie cię chciał rozruszać :)
Cytat:
Napisane przez Cherry90 (Wiadomość 10836461) Dobrze to ujęłaś: mnie mój Tż traktuję jak oczywistość i na wszystko sobie pozwala :rolleyes: To moja wina, bo niczego go nie nauczyłam, ale on naprawdę nie zna granic, nie liczy się z tym jak mnie rani i co ja czuję, jak jestem z jakimiś koleżankami robi fochy, rzuca słuchawką, wrrr nie wiem co mam robić :(

No on mi np. mówi, że nienawidzi grubasów :p: Mama mi mówi, ze to palant i że powinnam z nim zerwać pierwsza... Trudno określic jaki jest nasz związek bo ostatnio ciągle się kłócimy... Ostatnie miłe dni z nim były na wakacjach ;)

Tak dokładnie jest chamem:eek: Najgorsze jest to, ze ryczałam mu do telefonu i prosiłam, zebyśmy jeszcze spróbowali.. On powiedział, że możemy, ale musi zobaczyć jakieś poprawy (tzn. że schudnę:rolleyes:) i wtedy on się do mnie poprawi.. Wiem, że to jest śmieszne co piszę... ba może nawet tragiczne, ale tak jest i stworzyłam sobie zamknięty krag z którego nie potrafię się wydostać... chyba z przyzwyczajenia, bo nie wiem czy go jeszcze kocham po tym wszystkim co mi zrobił:rolleyes:
I tu był twój błąd. Płaszczysz się przed nim i pokazujesz, że on ma cie w garści. Że nie potrafisz bez niego żyć i zrobisz wszystko żeby on tylko został. NIE MOŻESZ TAK ROBIĆ. Nie zrozum źle moich słów, ale jak już pisałam mój TŻ też nie był aniołem... miał swoje wyskoki. Do tego dołączył się jego wyjazd za granice, czułam sie olewana, nie doceniana... Wiesz co w końcu zrobiłam? Zostawiłam go... tak jak wcześniej nie potrafiłam mówić o swoich uczuciach tak w końcu pękłam, wybuchłam, powiedziałam o wszystkim co mnie boli, bo wiedziałam że to może nam pomóc. Ale przez 2,5 roku mimo wszystkich jego wyskoków, ja widziałam jakąkolwiek nadzieje, pamiętałam to jak było, a wiedziałam, że mogło być idealnie mimo tego co przeszliśmy... Nie bede sie rozpisywać co to dokładnie, dziewczyny ze studniówkowego bardziej były wtajemniczone. Ale to nie o to chodzi o co... ale w tym co piszesz ja nie widze żeby twój TŻ chciał żeby było dobrze. Dla niego liczy się tylko to żebyś schudłą. Co to k **** za warunek że jak schudniesz to możemy pomyśleć??!! On powinien po 1 przepraszać cie na kolanach ( i to nie raz a przez miesiąc) , i powinien powiedzieć 'Kochanie, jeśli tylko chcesz schudnąc ja ci pomoge, wespre cie, moge chodzić z tobą na siłownie, bedzie nam raźniej, chcesz??'. PRawdziwy FACET, a nie chłopiec który nie ma pojęcia o miłości by tak powiedział.

Cytat:
Napisane przez Cherry90 (Wiadomość 10836709) Tak, ta pani ma duży wpływ na niego, jego ojciec też ;) No on myślał, ze schudnę, bo często mi mówil, że jestem b.ładna i ze jak schudnę to bedę super.

Hmm, ale ja nie narzekam na siebie, nie jestem z takich, które ważą 55 i mówią że są grube :-p Ja ważę znacznie więcej, kiedyś ważyłam 60 kg i byłam z siebie naprawdę zadowolona, pewniejsza siebie, ale to też mu się nie podobało, bo mówił, że mi palma odbiła... Nie akceptuję siebie, mam kompleksy, ale liczyłam tylko na jego wsparcie i pomoc... Najlepsze jest to, że on myśli, ze jest super partią i mówi mi wpost, ze jego koleżanki ze studiów go podrywają i że chcą się z nim spotykać :cool: A nasz związek... nie mamy za dużo tematów wspólnych, ale było kiedyś miło, teraz od dawna tak nie jest.

No więc właśnie:rolleyes:

Jak to napisałaś, to smutno mi się zrobiło, bo u nas tak nigdy nie bylo :(
No właśnie... nigdy nie było, to chyba o czymś świadczy prawda? To znaczy, że twój TŻ nie wyraża najmniejszej chęci żeby traktować cie inaczej.

On nie powinien ci mówić, że jak schudniesz to będzie super. On powinien powiedzieć 'jesteś piękna, czy schudniesz czy nie dla mnie piękna zawsze będziesz'.

Cytat:
Napisane przez Cherry90 (Wiadomość 10836838) Mówi, że "coś tam czuje" :rolleyes: Dobrze to ujęłaś, on myśli, ze może mną rządzić, a mi się już to nie podoba! :D

Dziękuję Wam i wszystkim dziewczynom za pomoc! :cmok: Przepraszam, ze ufundowałam Wam opowiesć z cyklu "urzekła mnie twoja historia" ,ale chciałam się wyżalić, bo mi strasznie przykro... Hmmm będę do niego oschła, nie będę się go o nic prosić i schudnę, ale nie dla niego, tylko dla siebie;) Myślicie, że to dobry pomysł?
Coś tam czuje? To niech to coś sobie za przeproszeniem w tyłek wsadzi:rolleyes:
Jeśli chcesz schudnąc - schudnij, ale zrób to dla siebie! Dla swojego lepszego samopoczucia, zadowolenia z siebie, nawet zdrowia.
Cytat:
Napisane przez Cherry90 (Wiadomość 10836934) Najgorsze jest to, ze ja nie wiem jak wygląda prawdziwy zwiazek, bo on jest moim pierwszym chlopakiem. Będę musiała znaleźć w sobie tą siłę, bo inaczej zamęczę się psychicznie.. I tak, w dużej mierze przez niego, mam niskie poczucie własnej wartości ;) Plusy... hmm coraz mniej ich widzę, oprócz tego, że mogę gdzieś wyjść i z kimś pogadać.. wiem, że to głupio brzmi,ale tak jest. Też nie miałam porównania...
Fakt byłam z kimś wcześniej ale on też mi raczej nie pokazał jak wygląda prawdziwy związek... A koniec końców okazało sie że zdradzał mnie na boku.
Z TŻ widziałam, że jest coś nie tak... ale bałam się o tym powiedzieć. Bałam się tego, że będe sama, że sobie nie poradze, że on mnie zostawi....

Cytat:
Napisane przez nicRu (Wiadomość 10836985) Tylko ze z kim bede sie bawic? Z kolezankami ktore mnei jakis czas temu totalnie olaly (z niewiadomym przyczyn w dodatku)?
A mowie o walcu, czaczy i innych takich. Ja wlasnie jestem z gatunku totalnych kłod i to jeszcze takich z mega kompleksami na punkcie swojego ciala, ktorym sie wydaje ze wszyscy sie na nie gapia i oceniaja :( Wiem, ze to mega bjda, ale takie coś siedzi mi w glowie. Moze sie odblokuje ale powoli mam dosc bo z tygodnia na tydzien po prostu plącza mi sie nogi i jak na poczatku mialam wrazenie ze tancze przecietnie tak teraz kompletnie nic nie moge zrobic. :(
Ja też rewelacyjnie nie tańcze... do tego TŻ wogóle nawet nie chciał wejść ze mną na parkiet. Te niby najlepsze kumpele olały mnie na 100dn kompletnie. ALE! Bawiłam sie z tymi dziewczynami, po których się tego nie spodziewała. Nie zakładaj od razu czarnej wersji. Walc, czacza? JA też nie potrafie. Nie potrafie tańczyć w parze z facetem. A zbliża sie wesele :rolleyes:
nie przejmuj sie, nie myśl o tym wogóle tylko idz! I baw sie. Napewno bedzie dobrze :*
Cytat:
Napisane przez Cherry90 (Wiadomość 10837243) Wątpie, jeszcze nigdy mnie za nic nie przeprosił, bo to ja jestem zawsze winna ;)

Ehh masz racje, on ma zły wpływ na mnie, w dodatku mi doradza, żebym nie szła na studia dzienne, tylko na zaoczne prywatne tak jak on, każe mi ciagle wybierać on albo imprezka, on albo koleżanka, on albo wyjazd z klasą, koniec tego! ;/ Idę się uczyć, bo w końcu nie zdam matury przez te nerwy... Dziekuję Wam! :cmok::o
To teraz zrób zamiane, ty go nie przepraszaj. Choćby korciło jak nie wiem co, nie przepraszaj.
A takie wybieranie.. matko boska :sciana:
JEśli masz możliwość idź na dzienne i nie patrz na to co ci radzi ten twój BUC!
Wiesz co u nas sie mówi na tych co chodzą na zaoczne i to jeszcze na prywatne? Nic dobrego. Leń i nierób w skrócie. Na prywatnych płacisz i masz w większości, nie musisz wkładać w to wszystko tyle pracy ile ludzie na dziennych. Mam pare znajomych na takich studiach no i cóż, nie wysilają się.

Podsumowując... ja bym wiała od niego jak najdalej. Wiem, że to ciężkie... że jest jakieś przyzwyczajenie, uczucie, ale tak nie można. Zamęczysz się psychicznie. A on sie nie zmieni, zbyt duży wpływ mamuśki, otoczenia. Stać cie na kogoś lepszego, kogoś kto cie doceni, wesprze w trudnych chwilach, sprawi, że poczujesz sie lepiej. I nie próbuj myśleć, że nie ma takiej osoby bo jest!

A jeśli nie masz porównania z innymi związkami to ja ci moge szczerze powiedzieć - tak nie wygląda normalny, zdrowy wiązek. Ja sama też bym nie odważyła się na zmiany... ale dzięki kumpeli która jest bardziej 'bojowa', która natłukła mi do głowy mase rzeczy, czasem i mniej miłych... dzięki niej zebrałam sie na tą odwagę.

Trzymam kciuki za ciebie :cmok:



nicRu - 2009-02-05 16:45
Dot.: Maturzystki 2009 cz. IV - w oczekiwaniu na cud! ;*
  Cherry90... Nie zajmuj się nim bo z tego zo czytam to ten chłopak chyba nawet sam siebie nie jest wart. Tyle moich słów.

Ja jestem z minuty na minute coraz bardziej rozbita wszystkim. Wszystkimi dwulicowymi ludźmi, których znam, a udawali czy wciaż udają moich znajomych, szkołą, która mnie wkurza, tym, że na obecny moment nie mam nawet z kim o tym pogadać.

Shewa, jednakowoż się mylisz i ja dobrze wiem i on tez dobrze wie, ze zatanczymy ploneza (bo tak trza) i tyle. I może lepiej, bo momentami ma ochotę mu coś zrobić.



shewa - 2009-02-05 16:51
Dot.: Maturzystki 2009 cz. IV - w oczekiwaniu na cud! ;*
  Nicru Nawet jeśli kolega cie zostawi to nie znaczy, że bedziesz cały wieczór siedziała sama ;) Napewno znajdzie sie ktos kto bedzie chciał sie z tobą bawił.
A jeśli nie bedzie ci sie podobało, zawsze możesz wyjść ;)
Ja wyszłam chyba pierwsza z mojej klasy, o 2.

Cherry On się myli ;) Teraz pracodawcy często patrzą na to z jakiej kto jest uczelni.
I wszystko dasz rade zrobić, tylko musisz w to uwierzyć. On nie jest ci do tego potrzebny ;)



sosik - 2009-02-05 16:52
Dot.: Maturzystki 2009 cz. IV - w oczekiwaniu na cud! ;*
  Cherry, mój jedyny komentarz co do twojego TZ :eek::eek::mdleje:Dziewcz yno, nie marnuj swoich najlepszych lat w jakimś toksycznym związku, nie on jedyny na świecie, napewno znajdziesz sobie kogoś kto pokocha Cie za to jaka jesteś a nie jak wygladasz:) zobacz, niedlugo studia, nowe życie, nowi znajomi:) Kobiety są silne, więc dasz radę! To on powinien o Ciebie zabiegać a nie odwrotnie:)



nicRu - 2009-02-05 16:52
Dot.: Maturzystki 2009 cz. IV - w oczekiwaniu na cud! ;*
  No tak o drugiej. Tylko, że ja nawet do 22 ne bedę miała co i z kim robić...
Wszyscy ludzie jakich "znałam" to jacyś popiepszeni aktorzy.



shewa - 2009-02-05 16:55
Dot.: Maturzystki 2009 cz. IV - w oczekiwaniu na cud! ;*
  Cytat:
Napisane przez nicRu (Wiadomość 10838816) No tak o drugiej. Tylko, że ja nawet do 22 ne bedę miała co i z kim robić...
Wszyscy ludzie jakich "znałam" to jacyś popiepszeni aktorzy.
Ja o 22 ryczałam już ;)
Chciałam iść do domu.
Zostałam tylko dlatego żeby nie gadali.
Ale TŻ mnie zatrzymywał, a laski mnie w końcu rozruszały.

A świat tak już jest skonstruowany. Ja o mojej klasie moge powiedzieć to samo... aktorzy.



RedApple - 2009-02-05 16:57
Dot.: Maturzystki 2009 cz. IV - w oczekiwaniu na cud! ;*
  Cherry90 olej go, ciesz sie życiem i nie zadręczaj...Pewnie Ci trudno, bo to jednak kawał czase ze sobą jesteście... A jak on tak od początku słucha mamy to co by było potem, jeszcze nie daj Boże mieszkać z taką po ślubie :eek: może sam przemysli swoje zachowanie i się zmieni? Choć od razu na pewno nie, i ja bym na początku mu nie wybaczyła, niech się pomęczy a potem - co bedzie to bedzie :)



grudniowa-szatynka - 2009-02-05 17:00
Dot.: Maturzystki 2009 cz. IV - w oczekiwaniu na cud! ;*
  Cytat:
Napisane przez Cherry90 (Wiadomość 10838337) On mówi, ze na zaocznych się nie na robię i że ważne, ze się ma wyższe wykształcenie, nie ważne z czego i po jakiej uczelni:cool: Oj żeby się nie zdziwił :lol: :lol:



ilo16na - 2009-02-05 17:01
Dot.: Maturzystki 2009 cz. IV - w oczekiwaniu na cud! ;*
  O widze ze nie tylko ja mam problem z facetami.

Gadalam chwile z nim dzis na gg:pojechal mnie na maxa i napisal ze jak jestem popierd.. itd i ze jak nie dam mu spokoju to mnie zniszczy w klasie(super:rolleyes:)
Gadalam o tym z psychologiem szkolnym ..mysle zeby zrobic konfrontacje(ale nie wiem czy on bedzie chcial a sila go tam nie zaciagna) bo on juz nie jest nie mily on jest chamski i obgaduje mnie w szkole(psuje opinie)
I nie wiem czemu kiedys sie kolegowalismy a teraz mi pisze:spierd..:cool:
Co myslicie?



nicRu - 2009-02-05 17:02
Dot.: Maturzystki 2009 cz. IV - w oczekiwaniu na cud! ;*
  Konforntacja w szkole? on jest "popierd**" co to w ogóle za tekst, ze cię "zniszczy"?

Fuck.. Mam dosc plakania.



ilo16na - 2009-02-05 17:04
Dot.: Maturzystki 2009 cz. IV - w oczekiwaniu na cud! ;*
  Cytat:
Napisane przez nicRu (Wiadomość 10838927) Konforntacja w szkole? on jest "popierd**" co to w ogóle za tekst, ze cię "zniszczy"?

Fuck.. Mam dosc plakania.
Po prostu on pogada z ta Pania i w 3 jakos dojdziemy do porozumienia.
Nie poznaje tego czlowieka..:cool:
Po prostu ryczalam tez przez niego i on mnie niszczy tym swoim zachowaniem..:cool:

A tak w ogole to mam duzo nauki na jutro i zarwe noc chyba:(



nicRu - 2009-02-05 17:06
Dot.: Maturzystki 2009 cz. IV - w oczekiwaniu na cud! ;*
  A jest to konieczne? Tzn nie znam go, ale takie złatwianie spraw z niczym dobrym mi się nie kojarzy. ja bym go po prostu kompletnie olała.



Flames - 2009-02-05 17:06
Dot.: Maturzystki 2009 cz. IV - w oczekiwaniu na cud! ;*
  Cytat:
Napisane przez ilo16na (Wiadomość 10838906) O widze ze nie tylko ja mam problem z facetami.

Gadalam chwile z nim dzis na gg:pojechal mnie na maxa i napisal ze jak jestem popierd.. itd i ze jak nie dam mu spokoju to mnie zniszczy w klasie(super:rolleyes:)
Gadalam o tym z psychologiem szkolnym ..mysle zeby zrobic konfrontacje(ale nie wiem czy on bedzie chcial a sila go tam nie zaciagna) bo on juz nie jest nie mily on jest chamski i obgaduje mnie w szkole(psuje opinie)
I nie wiem czemu kiedys sie kolegowalismy a teraz mi pisze:spierd..:cool:
Co myslicie?
Może kumple mu coś nagadali? Albo po prostu jest głupi ;]

Musiałabym iść na solarium, ale tak mi się nie chce... Zimno mi...



sosik - 2009-02-05 17:12
Dot.: Maturzystki 2009 cz. IV - w oczekiwaniu na cud! ;*
  Cytat:
Napisane przez ilo16na (Wiadomość 10838906) O widze ze nie tylko ja mam problem z facetami.

Gadalam chwile z nim dzis na gg:pojechal mnie na maxa i napisal ze jak jestem popierd.. itd i ze jak nie dam mu spokoju to mnie zniszczy w klasie(super:rolleyes:)
Gadalam o tym z psychologiem szkolnym ..mysle zeby zrobic konfrontacje(ale nie wiem czy on bedzie chcial a sila go tam nie zaciagna) bo on juz nie jest nie mily on jest chamski i obgaduje mnie w szkole(psuje opinie)
I nie wiem czemu kiedys sie kolegowalismy a teraz mi pisze:spierd..:cool:
Co myslicie?
Hm...nie znam całej Twojej histori jesli chodzi o tego chłopaka, ale ja na Twoim miejscu bym sie wogóle do niego nie odzywała, olewała go i ogólnie traktowała jak powietrze;) Jeżeli Ty nie bedziesz sie mu narzucać, on nie powinien być chamski w stosunku do Ciebie (no chyba że to prawdziwy cham:-p)



ilo16na - 2009-02-05 17:15
Dot.: Maturzystki 2009 cz. IV - w oczekiwaniu na cud! ;*
  Cytat:
Napisane przez sosik (Wiadomość 10839085) Hm...nie znam całej Twojej histori jesli chodzi o tego chłopaka, ale ja na Twoim miejscu bym sie wogóle do niego nie odzywała, olewała go i ogólnie traktowała jak powietrze;) Jeżeli Ty nie bedziesz sie mu narzucać, on nie powinien być chamski w stosunku do Ciebie (no chyba że to prawdziwy cham:-p) Moze ja jestem dziwna ale ja bym chciala wrocic do tego co bylo-kiedys sie kolegowalismy..nie wiem czemu nagle mnie tak traktuje?:confused:
Po prostu jedzie po mnie ze co 2 slowo to przeklenstwo.
On mnie wlasnie w szkole traktuje jak powietrze(albo obgaduje z kolegami:o)



shewa - 2009-02-05 17:16
Dot.: Maturzystki 2009 cz. IV - w oczekiwaniu na cud! ;*
  Cytat:
Napisane przez ilo16na (Wiadomość 10838906) O widze ze nie tylko ja mam problem z facetami.

Gadalam chwile z nim dzis na gg:pojechal mnie na maxa i napisal ze jak jestem popierd.. itd i ze jak nie dam mu spokoju to mnie zniszczy w klasie(super:rolleyes:)
Gadalam o tym z psychologiem szkolnym ..mysle zeby zrobic konfrontacje(ale nie wiem czy on bedzie chcial a sila go tam nie zaciagna) bo on juz nie jest nie mily on jest chamski i obgaduje mnie w szkole(psuje opinie)
I nie wiem czemu kiedys sie kolegowalismy a teraz mi pisze:spierd..:cool:
Co myslicie?
A mówiłam, zebyś go olała. Wszystkie ci tu to mówiłyśmy, że nic z tego dobrego nie będzie i żebyś dała mu spokój.
Radze ci zrób to w tym momencie...
Skoro on mówi że jak nie dasz mu spokoju to cie zniszczy to znaczy że tego spokoju chce, tzn że go męczysz więc daj mu ten święty spokój i go olej.



ilo16na - 2009-02-05 17:18
Dot.: Maturzystki 2009 cz. IV - w oczekiwaniu na cud! ;*
  Cytat:
Napisane przez shewa (Wiadomość 10839142) A mówiłam, zebyś go olała. Wszystkie ci tu to mówiłyśmy, że nic z tego dobrego nie będzie i żebyś dała mu spokój.
Radze ci zrób to w tym momencie...
Skoro on mówi że jak nie dasz mu spokoju to cie zniszczy to znaczy że tego spokoju chce, tzn że go męczysz więc daj mu ten święty spokój i go olej.
Ja bym chciala sie z nim pogodzic..
by bylo chodz troche jak dawniej.
Kiedys tez nie moglismy na siebie patrzec i sie dogadalismy..



kasiencja - 2009-02-05 17:21
Dot.: Maturzystki 2009 cz. IV - w oczekiwaniu na cud! ;*
  Ilona, tu potrzeba przede wszystkim CZASU... jak to ma się poprawić, ułożyć, to samo, a nie, jesli Ty będziesz za nim latać... powyżywaj się na nas, gdziekolwiek, ale nie napastuj go na gadu, w szkole itd. najlepiej go ignoruj. totalnie.

popełniłam kiedyś taki błąd, że narzucałam się pewnemu koledze, bo myślałam że coś z tego będzie. co prawda starał się być miły, ale pewnie momentami miał tego dość :cool: przetrzymałam się, zaczełam go ignorować i na dobre to wyszło :)



nicRu - 2009-02-05 17:23
Dot.: Maturzystki 2009 cz. IV - w oczekiwaniu na cud! ;*
  Cytat:
Napisane przez ilo16na (Wiadomość 10839182) Ja bym chciala sie z nim pogodzic..
by bylo chodz troche jak dawniej.
Kiedys tez nie moglismy na siebie patrzec i sie dogadalismy..
W tym momencie nie pogodzisz sie z nim... Po prostu go olej.



ilo16na - 2009-02-05 17:23
Dot.: Maturzystki 2009 cz. IV - w oczekiwaniu na cud! ;*
  Cytat:
Napisane przez kasiencja (Wiadomość 10839222) Ilona, tu potrzeba przede wszystkim CZASU... jak to ma się poprawić, ułożyć, to samo, a nie, jesli Ty będziesz za nim latać... powyżywaj się na nas, gdziekolwiek, ale nie napastuj go na gadu, w szkole itd. najlepiej go ignoruj. totalnie.

popełniłam kiedyś taki błąd, że narzucałam się pewnemu koledze, bo myślałam że coś z tego będzie. co prawda starał się być miły, ale pewnie momentami miał tego dość :cool: przetrzymałam się, zaczełam go ignorować i na dobre to wyszło :)
W szkole nie gadamy ze soba(znaczy on ze mna) nie raz sie cos zapytam jego grupy-sprawy szkolne to on nigdy nie odpowie.
NA gg dzis zapytalam a na zywo w poniedzialek i mnie zlal wtedy:rolleyes:
A na gg mi napisa:ze jestem brzydka jak noc i mam popierd.. charakter i wiele innych takich pozniej sobie to dał w opis:cool:(z imieniem i nazwiskiem)



Anuu - 2009-02-05 17:23
Dot.: Maturzystki 2009 cz. IV - w oczekiwaniu na cud! ;*
  No i po co się z nim godzić? Już pokazał jaki jest. W tym przypadku akurat nie ma co włazić oknem jeśli drzwi są zamknięte...



shewa - 2009-02-05 17:24
Dot.: Maturzystki 2009 cz. IV - w oczekiwaniu na cud! ;*
  Cytat:
Napisane przez ilo16na (Wiadomość 10839182) Ja bym chciala sie z nim pogodzic..
by bylo chodz troche jak dawniej.
Kiedys tez nie moglismy na siebie patrzec i sie dogadalismy..
Dziewczyno zrozum że to że ty chcesz to akurat mało robi :sciana:
Jeszcze nic sie nie udało kiedy tylko jedno chciało!
Od poczatku jak o nim piszesz po studniowce widać że on tego nie chce, wiec daj mu spokoj bo tylko to bedziesz pogarszac tak jak teraz.



sosik - 2009-02-05 17:24
Dot.: Maturzystki 2009 cz. IV - w oczekiwaniu na cud! ;*
  Cytat:
Napisane przez ilo16na (Wiadomość 10839129) Moze ja jestem dziwna ale ja bym chciala wrocic do tego co bylo-kiedys sie kolegowalismy..nie wiem czemu nagle mnie tak traktuje?:confused:
Po prostu jedzie po mnie ze co 2 slowo to przeklenstwo.
On mnie wlasnie w szkole traktuje jak powietrze(albo obgaduje z kolegami:o)
Może po prostu zobaczył, że Tobie zależy na nim i sie wystraszył. Może on po prostu nie chce żebyś Ty sobie pomyślała, dała sobie nadzieję, że coś z tego bedzie, dlatego sie tak zachwuje, chce ci pokazać, że jemu na Tobie na zależy....nie wiem...
naprawde, jesli on sie tak zachowuje to nie widze sensu żebyś ty nadal walczyła o to co było miedzy wami wczesniej, on nie chce to nie, jego psrawa, jego strata



ilo16na - 2009-02-05 17:26
Dot.: Maturzystki 2009 cz. IV - w oczekiwaniu na cud! ;*
  Cytat:
Napisane przez shewa (Wiadomość 10839269) Dziewczyno zrozum że to że ty chcesz to akurat mało robi :sciana:
Jeszcze nic sie nie udało kiedy tylko jedno chciało!
Od poczatku jak o nim piszesz po studniowce widać że on tego nie chce, wiec daj mu spokoj bo tylko to bedziesz pogarszac tak jak teraz.
Najgorsze jest ze zrobil sie chamski na maxa.. jedzie po mnie jak po psie:cool:
W szkole totalnie mnie olewa(jakbym byla powietrzem)

Cytat:
Napisane przez sosik (Wiadomość 10839274) Może po prostu zobaczył, że Tobie zależy na nim i sie wystraszył. Może on po prostu nie chce żebyś Ty sobie pomyślała, dała sobie nadzieję, że coś z tego bedzie, dlatego sie tak zachwuje, chce ci pokazać, że jemu na Tobie na zależy....nie wiem...
naprawde, jesli on sie tak zachowuje to nie widze sensu żebyś ty nadal walczyła o to co było miedzy wami wczesniej, on nie chce to nie, jego psrawa, jego strata
Zalezalo mi tylko na przyjazni ja mu to kiedys napisalam ze nie chce z nim byc:cool:



kasiencja - 2009-02-05 17:27
Dot.: Maturzystki 2009 cz. IV - w oczekiwaniu na cud! ;*
  Cytat:
Napisane przez ilo16na (Wiadomość 10839257) W szkole nie gadamy ze soba(znaczy on ze mna) nie raz sie cos zapytam jego grupy-sprawy szkolne to on nigdy nie odpowie.
NA gg dzis zapytalam a na zywo w poniedzialek i mnie zlal wtedy:rolleyes:
A na gg mi napisa:ze jestem brzydka jak noc i mam popierd.. charakter i wiele innych takich pozniej sobie to dał w opis:cool:(z imieniem i nazwiskiem)
ilona, wszystko jedno, czy zależało Ci tylko na przyjaźni, ale...

to jakiś pop.... gówniarz :/
jak mozesz chcieć go jeszcze znać?
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • kedaro.keep.pl



  • Strona 15 z 36 • Znaleziono 7109 postów • 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36
     
     
    Menu
     
     
       
    Copyright Š 2006 Sitename.com. Designed by Web Page Templates