ďťż
Indeks
odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RADŹCIE!



koKOro - 2008-10-28 21:44
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  Cytat:
Napisane przez vadi (Wiadomość 9508100) autorko - ja bym pewnie spytała się go, co ma mi do powiedzenia na temat pani X i milczała, żadnego tłumaczenia. wtedy on nie wie, jak weszlaś w posiadanie tej wiedzy i mogą mu się 'wymknąć' inne kwiatki.
jak zacznie ściemniać i kręcić, krótka piłka - nie rób ze mnie idiotki, albo w tej chwili się pakuj.
bez łez i darcia szat.

popieram takie rozwiązanie (a trochę nad tym myślałam ;)). Jak już trochę emocje opadną, wziąć go na rozmowe i spokojnie (może nawet łyknąć jakąś ziołową tabletke na uspokojenie) powiedzieć, żeby opowiedział Ci na temat tej Pani. Jak go wryje to powiedz, że życzliwych osobób nie brakuje. Nie musisz mu się tłumaczyć bo i po co, Ty masz dowód więc bądź przekonana o swoim. Twoje zachowanie dalej będzie zapewne wynikało z jego reakcji, aczkolwiek idealnym rozwiązaniem byłoby pewnie wyjście z pokoju lub z domu na trochę.

tak sobie też myślałam o tym planowaniu dziecka i tutaj to dla mnie nie jest żaden argument na jego korzyść (nie będzie miło) trochę myślę o teorii mówiącej, że faceci myślą o przekazywaniu swoich "wspaniałych" genów, może to robić z czysto egoistycznych pobudek, ale oczywiście nie musi. Ciężko coś stwierdzić gdy ktoś tak zawodzi.

oczywiście, jak większość z was urządziłam sobie przemyslenia co by było gdyby i mimo, że pewnie chciałabym cofnąć czas, albo żeby się okazało, że kosmici zawładnęli moim TŻ to jednak to by postawiło kreskę, za którą nic by już dalej nie było.




smerfetka88 - 2008-10-28 22:02
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  Kazda zdrada jest inna... A ta hmm jest okropna:(
Ja przeszlam przez malutenka zdrade i wcale latwo mi nie bylo i powiem szczerze nie jest...
Nigdy do konca nie bede pewna czy na pewno nikogo nie ma na boku, bo uwazam jak zrobil raz moze i drugi , ale stara sie....
A Ty musisz podjać sama decyzje...
ale powinnas mu o tym powiedziec i zobaczyc reakcje...
Bedzie dobrze...
Glowa do gory i powodzenia
Napisz co i jak



HollyG - 2008-10-28 22:12
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  Cytat:
Napisane przez vadi (Wiadomość 9508195) to się podziel tą wiedzą. jasne, że łatwiej jest radzić, każdy to wie nie od dzisiaj. jednak wiele osób zna siebie i swoją psychikę na tyle dobrze, żeby przewidzieć określone skutki.

lekarz też nie powinien leczyc raka, jeśli go nie ma? zadowolony ze swojego zycia psycholog nie może radzić osobie z depresją? naprawdę bezsensowne dywagacje.
te słowa pasuję do nie jednego na tym całym naszym wizażowym forum tekstu z serii "Nie przeżyłaś tego to nie wiesz co czuje autorka i nie powinnaś radzić." Prawda jest taka, ze pokrzywdzone osoby, często jeszcze przez wiele kolejnych zdrad i upokorzeń mogą wybaczać i tylko chłodne spojrzenie kogoś z zewnątrz może okazać sie otrzeźwieniem.



Elliannia - 2008-10-28 22:19
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  Cytat:
Napisane przez HollyG (Wiadomość 9509177) te słowa pasuję do nie jednego na tym całym naszym wizażowym forum tekstu z serii "Nie przeżyłaś tego to nie wiesz co czuje autorka i nie powinnaś radzić." Prawda jest taka, ze pokrzywdzone osoby, często jeszcze przez wiele kolejnych zdrad i upokorzeń mogą wybaczać i tylko chłodne spojrzenie kogoś z zewnątrz może okazać sie otrzeźwieniem. Właśnie, dobrze jest poznać zdanie kogoś nie związanego emocjonalnie ani w zaden inny sposob ze sprawa - taka osoba patrzy na to, jak jest, bez klapek na oczach, chyba lepiej żeby ktoś wydał chłodny osąd a szczery, niż słodził niewiadomo jak....




HollyG - 2008-10-28 23:05
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  Cytat:
Napisane przez Elliannia (Wiadomość 9509236) Właśnie, dobrze jest poznać zdanie kogoś nie związanego emocjonalnie ani w zaden inny sposob ze sprawa - taka osoba patrzy na to, jak jest, bez klapek na oczach, chyba lepiej żeby ktoś wydał chłodny osąd a szczery, niż słodził niewiadomo jak.... miałam problem z ubraniem tego logicznie w słowa, ale tak właśnie miało to brzmieć:)



Elliannia - 2008-10-28 23:19
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  Cytat:
Napisane przez HollyG (Wiadomość 9509480) miałam problem z ubraniem tego logicznie w słowa, ale tak właśnie miało to brzmieć:) Oczywiście dużo zależy też od sposobu przedstawienia sprawy, bo jeśli ktoś się za bardzo wybiela, albo "zapomina" o swoich grzechach, to wiadomo jaki będzie osąd :) Najlepiej przedstawić wszystko obiektywnie, łącznie ze swoimi hmm grzeszkami - ale tego tematu to nie dotyczy, bo tu ewidentnie jest wina mężulka autorki, z żadnej innej strony nie da się na to spojrzeć...

a swoją drogą ciekawe jak jej idą rozmowy i wyjaśnienia... ja trzymam za nią kciuki, żeby się nie dała zbajerować bajeczkami :*



Madaaa - 2008-10-28 23:24
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  Współczuje Ci bardzo....

Mówi się, że ktoś kto zdradził raz zdradzi kolejny... nigdy nie wiadomo.
Jednak najgorsza zdrada to ta z premedytacją, kiedy to spotykał sie inna przez dluzszy okres czasu , na dodatek przed i po slubie. Dla mnie nie ma sensu kontynuowac zycia z taka osoba. A tym bardziej planowac dzieci, bo to one kiedys moga najwiece na tym ucierpiec. Wybaczyc mozna jesli po dlugim stazu w malzenstwie ktos sie pogubi i zdradzi, ale zaluje tego i potrafi na nowo zdobyc swja kobietę. Zdrady takiej jak twoja nie wybaczylabym. Za maz wychodzi sie z milosci, wiec nie rozumiem jak mozna jeszcze przed slubem zdeadzac....... Wybacz za szczerosc...Ty pewnie teraz przechodzisz ogromy dramat, ale musisz sie pozbierac.



carolinascotties - 2008-10-29 01:43
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  Cytat:
Napisane przez bbkk (Wiadomość 9499944)
Taaak, to prawda co napisała któraś z Was - niewiedza bywa zbawienna!
Trudno mi się z tym zgodzić... lojalność to lojalność, szczerość to szczerość, a szczescie to szczescie... Backie napisała, że byłas szcześliwa, juz nie jesteś... zastanawiam się, jakie to szczęscie - skoro Ty żyjesz z człowiekiem, którego nie znasz...

Uważam, ze powinnaś z nim porozmawiać - i przynajmniej na początku - nie tłumaczyć...jak zdobyłas dowody... im dluzej bedziesz myslec jak to przeprowadzic - tym bardziej bedzie Ci ciezko...

Powodzenia.



Gwiazdeczka1978 - 2008-10-29 07:30
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  Cytat:
Napisane przez Ancik (Wiadomość 9507519) Naprawdę napisać coś na forum innego niż większość w poście to masakra.. nie napisałam przecież nic, żeby nie pocieszać, chodzi oto, że łatwo pisać jak się czegoś nie przeżyło, jak się nie było w takiej samej sytuacji a pisanie, ze możemy sobie to wyobrazić.. hm skoro nie przeżyłyście, to wierzę, że można sobie to wyobrazić od tak.
Chodzi mi o łatwość pisania zostawiłabym itp itd takie mam zdanie, i również mam prawo je na forum napisać.
Ale wyrazasz je bez ładu i składu.
Skad wiesz ze nie przezylysmy, moze i tak?



szugarbejb - 2008-10-29 07:36
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  Matko, co za straszna historia, aż mi sie żołądek ścisnął ...

Najpierw, przede wszystkim poszłabym do lekarza sie przebadać - HIV, HPV i inne choroby weneryczne. Skoro przez tyle lat spał z inna kobietą, to ... A ta "inna" pewnie też kogoś ma itd.



L_V - 2008-10-29 08:19
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  Cytat:
Napisane przez szugarbejb (Wiadomość 9510167) Matko, co za straszna historia, aż mi sie żołądek ścisnął ...

Najpierw, przede wszystkim poszłabym do lekarza sie przebadać - HIV, HPV i inne choroby weneryczne. Skoro przez tyle lat spał z inna kobietą, to ... A ta "inna" pewnie też kogoś ma itd.

Matko, Sugar - masz rację:eek:. Nigdy nic nie wiadomo.:(



backie - 2008-10-29 08:39
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  Cytat:
Napisane przez bbkk (Wiadomość 9499944) Taaak, to prawda co napisała któraś z Was - niewiedza bywa zbawienna! Chciałabym, żeby wszystko w życiu było... mniej skomplikowane.
Żebyś nie czuła tego, co obecnie...

Czasem zdarza się, że osoby, które wydają się nam najbliższe, tak naprawdę z bliskością niewiele mają wspólnego.
Czy ich nie znamy?
Znamy jedynie tę stronę, którą chcą nam pokazać.
Zdarza się, że dostrzegamy inną.
Na własne życzenie, bądź w inny sposób.
Możemy również całe życie trwać w przekonaniu, że ktoś zasługuje w pełni na nasze zaufanie, podczas gdy faktycznie tak nie jest.

Z całą pewnością lepiej jest się o tym przekonać, bowiem istnieją przypadki na tyle daleko posuniętej ignorancji i wygodnictwa, że szanse na dostrzeżenie czegokolwiek są znikome.
Bywa również, że ludzie wybierają tak zwane "mniejsze zło", czyli życie z taką osobą.
Nie mnie ich oceniać.

Cytat:
Napisane przez bbkk (Wiadomość 9499944) Tylko przecież wcześniej czy później szydło wychodzi z worka i co wtedy? I co wtedy?
Na to pytanie, każda z nas może udzielić Tobie odpowiedzi mniej lub bardziej teoretyzując, jednak żadna z nas nie uczyni tego za Ciebie.
Nie uciekniesz przed tym.
Bez względu na to co z tym zrobisz, tkwi to aktualnie w Twojej głowie i nie masz szansy sprawić, by zniknęło, rozpłynęło się w powietrzu.

Trzymam za Ciebie kciuki, natomiast po przeczytaniu wszystkich wypowiedzi, jestem rzeczywiście ciekawa jaka będzie Twoja decyzja.

--------------------------------------------------------------------------------------------------

Post ten dedykuję pewnej Wizażance, która twierdzi, że za mało ostatnio się udzielam. ;)
Serdeczne pozdrowienia. :)



bbkk - 2008-10-29 10:03
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  No dobra, jestem półżywa lecz nadal daję radę pracować i w międzyczasie czytać to co napisałyscie, a sporo się tego uzbierało.

Na razie ciągnę na ziołach uspokajających, które są nadzwyczaj skuteczne, a biegając po kilka km dziennie dla rozładowania, niedługo przygotuję się do maratonu...

Żeby było jasne, ta dziewczyna nie była świadoma jego stałego związku ze mną. Parę razy dopytywała się o jego "sprawy sercowe", a nawet po imieniu o mnie (skąd znała??). On pomijał temat milczeniem co ją wyraźnie irytowało.

I tak: dziewczynie dałabym spokój bo wydaje się, że głównym winowajcą jest mój mąż (wprawdzie mam telefon do niej, ale o czym mamy rozmawiać?). Może jedynie chciałabym, by potwierdziła to, że się spotykali w realu. Czy macie jakieś sprawdzone texty, by obca (nawet sympatyczna z maili) kobieta chciała z Wami rozmawiać i podzieliła się (jakby nie było intymnymi) informacjami, nie rozłączając się od razu??

Miałabym tez ochotę na mały szantaż (wiem wiem jest karalny). Jednak przed takim anonimowym szantażem powstrzymuje mnie chęć obserwowania jego miny gdy zaskoczę go jakimś 'ciężkim' pytaniem oraz to, że w razie szantażu musiałabym wcześniej przedstawić mu "dowody" więc miałby czas na przygotowanie argumentów...

Generalnie przygotowuję w głowie różne alternatywne scenariusze rozmowy i oswajam się z nimi. W tym przypadku wolę uniknąć pójścia na żywioł poniewaz u mnie żywioł = łzy (wiem wiem niepotrzebne!), krzyk, demolka i ew. uszczerbek na zdrowiu rozmówcy.

Tym razem chcę być zimna, wyrachowana, bez łez i mazania dlatego muszę sobie wszystko dokładnie poukładać. Bardzo pomaga mi to co w kółko powtarzacie: że nic nie usprawiedliwia taakiej zdrady i że (mimo, że niekoniecznie fizyczna?) jest to zdrada.

Dobry pomysł na rozmowe miała też vadi. Obawiam się jedynie, że zamiast skupiać się na meritum czyli winie i przyznaniu się do niej, on będzie dociekał skąd wszystko wiem i jakim prawem ble ble ble... Jego niedoczekanie!!! Dziś lub jutro skończe robić archiwizację z print screenami.

na razie tyle - wracam do pracy



helenska - 2008-10-29 10:24
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  Cytat:
Napisane przez bbkk (Wiadomość 9498307) Witam Was Drogie Dziewczyny! Nie bardzo mam (chcę?) do kogo się zwrócić w realu więc uderzam do Was, Niezawodne. Od dłuzszego czasu nękały mnie koszmary senne, a w nich epizody związane ze zdradą i tym jak bywał ten problem rozwiązywany (czasami dość radykalnie-jak to we śnie). Koszmarom się nie dziwcie, miewam je regularnie - ten typ tak ma, nauczyłam sie z tym radzić. Tym razem ten sam temat koszmarów powracał na tyle często, że nawet w dzień gdzieś w mojej podświadomości zaczęło to tkwić. Nie mogłam się skupic na pracy w pracy, w domu na zwykłych obowiązkach, w weekendy na pisaniu prac (kończę kolejne studia), w samochodzie na prowadzeniu etc.... Któregoś dnia czułam już takie ciśnienie, że dopuściłam się czegoś k a r y g o d n e g o. Zajrzałam na portal gdzie mąż sprawdza pocztę i znalazłam login, którego dotychczas nie znałam. Następnego dnia w pracy nie wytrzymałam i zalogowałam się tym "obcym" loginem. Problemem było hasło - mąż często je zmiania, a tu okazało się że nie tak znów często. Wystarczyło, że zmieniłam cyferkę i bingo - zgadłam za pierwszym razem! Pierwszy raz w życiu czytałam cudzą pocztę! Do tej pory czuję się jak złodziej:cool:

Otworzyłam wrota do mojego p i e k ł a.:admin:

Zaczęło się: tęsnkię, całuję, moja ręka delikatnie pieści..., spotkajmy się, brakuje mi ciebie, kwiatuszku, koteczku, rybko, pamiętam twój zapach, już się nie mogę doczekać rozmowy, zobaczył(a)bym się z tobą choćby teraz, nie mogę się otrząsnąć z wrażenia które na mnie zrobiłeś /-aś, spędźmy razem weekend i kilka naprawdę (!) romantycznych maili (chyba jedynie nie padło słowo "kochanie"?:rolleyes: ) - aż mnie coś w środku ściska, nie będę sobie więcej "tekstów" przypominać, bo czuje jakby mi ktoś nożem watrobę kroił. Aaaa są to maile z końca 2006, z całego 2007 i okolice sylwestra 07/08.

I teraz Kochane - jak radzicie sprawę załatwić, bo jakoś załatwić to muszę/chcę. Z mojej strony wygląda to następująco: w ciągu tygodnia, dwóch (!!!) mieliśmy zacząć starać się o dzidzię (wszystko zaplanowane, badania porobione, ostatnio nawet On nalegał byśmy już działali). Od ponad roku jesteśmy małżeństwem, a znamy się już blisko 8 lat, mamy po ok. lat 30:o więc znamy się jak stare konie. Dotychczas inni znajomi stawiali nas sobie za wzór do naśladowania - mamy wspólne zainteresowania, ponadto każde ma jakąś tam własną przestrzeń dla siebie. Umiemy (-liśmy?) ze soba rozmawiać, dlatego nawet gdy trafiały się jakieś problemy to z nich wychodziliśmy. Wspólnie. Ideał? Przynajmniej dotychczas:yyyy:
A teraz co?
Najprościej rozstać się..
A jeśli nie rozstać się to co? No właśnie, co?
Ratujcie, bo powoli wpadam w czarną rozpacz:cry: a to nie służy mojemu zdrowiu! Please poratujcie złotymi radami:pliz: lub choćby refleksją - tylko mnie nie dobijajcie bardziej!
Współczuję bo sytuacja jest rzeczywiście niecodzienna.

Wydaje mi się, że Twój mąz to dwulicowy drań bez żadnych skrupułów moralnych.
Jego zdrada nie była impulsem- chwilowa fascynacją lub zakochaniem... To niestety dwuletni związek z inna kobietą. Regularne oszukiwanie ciebie - i co najgorsze przed i po ślubie.
Zazwyczaj zdrada jest związana z kryzysem- kobieta podobno czuje zdradę- inaczej Cię dotyka i inaczej jest z Tobą, często unika Cię- wtedy jest zafascynowany inna.
W Twoim wypadku niestety nie jest tak prosto.
Twój mąż nie miał najmniejszych wyrzutów sumienia, dysonansu czy dyskomfortu związanego z oszukiwaniem Ciebie.

Lepiej nie pakować się z nim w dziecko.
Jako oportunista może Cię potraktować Cie jako inkubator i ciepłą przystań , i istnieje duże prawdopodobieństwo, że będzie bez skrupułów Cię oszukiwał.

Lepiej podziękować Mu za współprace.
Zwłaszcza, że jesteś samodzielną i niezależna finansowo - nie masz sie co oglądać za siebie.

Pozdrawiam ciepło :)



Elfir - 2008-10-29 10:34
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  Cytat:
Napisane przez bbkk (Wiadomość 9511588) No dobra, jestem półżywa lecz nadal daję radę pracować i w międzyczasie czytać to co napisałyscie, a sporo się tego uzbierało.
Podziwiam twoją siłe i opanowanie. Tylko wytrwaj!

A do kobiety bym po prostu napisała, ze odkryłaś zdrade męża i prosisz o informacje do rozwodu - do kiedy, jak daleko zaszło, czy on jej cos obiecywał.

Jak nie bedzie chciała z tobą mówic to i tak niczego nie uzyskasz, czy to podstepem, czy płaczem. A tak przynajmniej jestes opanowana, racjonalna i sie nie ponizasz.



Doris1981 - 2008-10-29 10:57
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  Cytat:
Napisane przez helenska (Wiadomość 9511870) Współczuję bo sytuacja jest rzeczywiście niecodzienna.

(...)
Smutne jest to, że to jest właśnie sprawa całkiem codzienna (tzn. dla autorki wątku oczywiście niecodzienna, ale ogólnie to się zdarza często, tylko niektórzy lepiej zacierają ślady, albo mają mniej dociekliwych małżonków/partnerów). Mnóstwo ludzi ma ciche romanse, kończy je i żyje jak gdyby nigdy nic. Statystyki są takie, a nie inne.

A zdrada nie zawsze łączy się z jakimś kryzysem, wręcz w mniejszości przypadków (moje obserwacje). Częściej to wynik rutyny, zaniku namiętności, zwykłej prozy życia - jedna strona myśli, że wszystko jest OK, bo spokojnie sobie żyjemy, a druga się zaczyna nudzić i szukać nowości, dreszczyku emocji. I najczęściej jednak chodzi po prostu o seks - partner chce nieco więcej, inaczej, inicjatywy ze strony partnerki, nowości.



SiSleyS - 2008-10-29 11:53
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  bbkk współczuję Tobie :przytul: Próbuję sobie wyobrazić co teraz czujesz- jejku musi być Tobie naprawdę ciężko.

Jednak jak każda z nas wie nigdy nie jest tak, że człowieka spotykają same złe rzeczy.
Z jednej strony jest plus tej sytuacji- chcieliście mieć dziecko, już zaczęliście przygotowywać się do tej roli. Uważam, że to w pewnym sensie szczęście, że zorientowałaś się o zdradzie męża zanim zaszłaś w ciążę. Wyobrażasz sobie co by było? Tak sobie myślę, że ja byłabym wdzięczna losowi ze dowiedzenie się prawdy wcześniej, niż np. po urodzeniu dziecka... wiadomo, że najlepiej by było gdyby ta historia nie wydarzyła się w ogóle.

Targają Tobą różne emocje, to zrozumiałe. Ja uważam, że powinnaś się psychicznie przygotować do tej rozmowy, czas tu działa akurat na korzyść.

Chciałam krótko napisać o pewnej rzeczy którą u siebie zaobserwowałam.
Po takiej historii jak bbkk, ja czasem już wątpię w mężczyzn. W pewnym sensie mogę się utożsamiać z autorką bo również jestem w długoletnim związku (ponad 8 lat), uważanym za ideał. Sami też jesteśmy szczęśliwi. Ale ja czasem boję się, że jednak tego drugiego człowieka nie da się poznać do końca i że też pewnie kiedyś wykręci taki numer.
Przecież bbkk była szczęśliwa w swoim związku, znali się tyle lat, wzięli ślub, po prostu przykładna historia udanego małżeństwa. A tu nagle- bum! Koniec. Nasz ukochany okazuje się oszustem...



Luba - 2008-10-29 12:03
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  Cytat:
Napisane przez Doris1981 (Wiadomość 9512220) Częściej to wynik rutyny, zaniku namiętności, zwykłej prozy życia - jedna strona myśli, że wszystko jest OK, bo spokojnie sobie żyjemy, a druga się zaczyna nudzić i szukać nowości, dreszczyku emocji. I najczęściej jednak chodzi po prostu o seks - partner chce nieco więcej, inaczej, inicjatywy ze strony partnerki, nowości. No cóz, z moich obserwacji wynika, że ta tzw. rutyna i seks to ma niewiele z tym wspólnego.
Ludziom chodzi o to, żeby było pięknie i bez zobowiązań. Żeby ona zawsze czekała, była pachnąca i nie pieprzyła o tym, że trzeba wyrzucic śmieci. Żeby on pisał piekne maile (kiedys listy), zawsze patrzył w oczy i przynosił kwiaty i zeby ona nie musiała prać jego brudnych gaci.
Chodzi o to, zeby było inaczej niż w zwiazku, bo zwiazek, choćby najlepszy, ma swoje wady. Mamy siebie na codzień, czasem gadamy o pierdołach a czasem nam nogi smierdzą. Tego się nie uniknie.

Niektórzy chca mieć kogos, kto (teoretycznie) zawsze jest piękny, pachnący i usmiechnięty. Bo w zwiazku tak się nie da.
-------------------

Wspólczuje autorce wątku. Nie powiem co ma zrobic, bo nie mam zielonego pojęcia. Nie wiem nawet co ja bym zrobiła, a co dopiero radzic komus co ma zrobić...
Cokolwiek nie zrobi, to jakaś tam zadra zostanie. W niej.
Ja znam parę w której kobieta wybaczyła takie rzeczy że ... i specjalnie mnie to nie dziwi, jesli mogła, to niech wybaczyła. Każdy ma swój próg bólu.
---------------------

Sisleys, każdy się tego boi. Pewnie nasi partnerzy także :)



Kaatrinkaa - 2008-10-29 12:10
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  Cytat:
Napisane przez Elfir (Wiadomość 9511985) Podziwiam twoją siłe i opanowanie. Tylko wytrwaj!

A do kobiety bym po prostu napisała, ze odkryłaś zdrade męża i prosisz o informacje do rozwodu - do kiedy, jak daleko zaszło, czy on jej cos obiecywał
Popieram !
Ja na Twoim miejscu przygotowalabym sie właśnie na chłodną rozmowe: "Co masz mi do powiedzenia na temat XXXXXX?" Jednak jezeli okaze sie, ze to nie byla znajomosc w realu nie bylabym az tak surowa. Nic nie usprawiedliwia zdrady, zwłaszcza po ślubie. Jednak jest roznica miedzy romansem a glupimi erotycznymi e-mailami.

Trzymaj sie !



Doris1981 - 2008-10-29 12:26
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  Cytat:
Napisane przez Luba (Wiadomość 9512920) No cóz, z moich obserwacji wynika, że ta tzw. rutyna i seks to ma niewiele z tym wspólnego.
Ludziom chodzi o to, żeby było pięknie i bez zobowiązań. Żeby ona zawsze czekała, była pachnąca i nie pieprzyła o tym, że trzeba wyrzucic śmieci. Żeby on pisał piekne maile (kiedys listy), zawsze patrzył w oczy i przynosił kwiaty i zeby ona nie musiała prać jego brudnych gaci.
Chodzi o to, zeby było inaczej niż w zwiazku, bo zwiazek, choćby najlepszy, ma swoje wady. Mamy siebie na codzień, czasem gadamy o pierdołach a czasem nam nogi smierdzą. Tego się nie uniknie.

(...)
Właśnie o to mi chodzi, gdy piszę o rutynie: o śmieciach, praniach, sprzątaniach, zamiast przytulenia się, pocałowania na powitanie i porozmawiania. Ale wierz mi - seks ma z tym wiele wspólnego (nie tylko jako seks, ale również chodzi o czułe gesty, uwodzenie, całą otoczkę).



Elliannia - 2008-10-29 12:42
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  Cytat:
Napisane przez Doris1981 (Wiadomość 9513165) Właśnie o to mi chodzi, gdy piszę o rutynie: o śmieciach, praniach, sprzątaniach, zamiast przytulenia się, pocałowania na powitanie i porozmawiania. Ale wierz mi - seks ma z tym wiele wspólnego (nie tylko jako seks, ale również chodzi o czułe gesty, uwodzenie, całą otoczkę). Mężczyzna chciałby matke w kuchni i dziwke w sypialni... taka smutna prawda, ale te dwie role trudno polaczyc... nie wiem czy potrafilabym normalnie zyc wiedzac, ze moimi jedynymi obowiązkami jest ładnie pachnieć, ładnie wyglądać, i porządnie dawać d***... Życie to nie tylko seks, ale faktycznie ma on ogromne znaczenie - my podchodzimy do tego bardziej emocjonalnie niż fizycznie...

A facet chce 2w1 - w posprzatanym domku zonka czeka z obiadkiem i pantoflami, a w mieszkaniu czeka kochanka zawsze chetna :(

A przecież bez "śmieci, prania, sprzatania" - się nie da. choćby niewiadomo jak się starało - bo głównie takie "pierdołki" składają się na wspólne życie - razem z seksem i wieloma innymi sprawami, mniej lub bardziej poważnymi...

I jeszcze jedno - w pewnym momencie seks przemija, a wspolne zycie pozostaje...



Luba - 2008-10-29 12:46
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  Cytat:
Napisane przez Doris1981 (Wiadomość 9513165) Właśnie o to mi chodzi, gdy piszę o rutynie: o śmieciach, praniach, sprzątaniach, zamiast przytulenia się, pocałowania na powitanie i porozmawiania. Ale wierz mi - seks ma z tym wiele wspólnego (nie tylko jako seks, ale również chodzi o czułe gesty, uwodzenie, całą otoczkę). Alez wierzę Ci :D
Ja nie mówię, że o seks wcale nie chodzi. Chodzi o to, żeby zawsze była ta "trzecia randka". Tylko i wyłacznie seks, czułe słowka, przytulenia i rozmowy (ostatecznie). Żeby nigdy, przenigdy nikt nie wspomniał o smieciach albo o sraczce. Na to w romansie nie ma miejsca.
Dla Ciebie rutyna to sa "smieci, sprzątanie bez przytulenia itd". Nie, do tych co chcą miec romans możesz się przytulac ile chcesz, możesz go całowac przed pracą i po pracy a on i tak zdradzi. Dlaczego? Poniewaz prócz pocałunków, przytulania i udanego seksu, dajesz mu jeszcze bolacy brzuch, rozmowę o pomalowaniu sufitu i wywiadówkę.

A on chce wiecznej beztroski, bez zobowiązań i to znajduje w romansie.

Znam facetów i babki, którzy mają fajne rodziny, świetnych partnerów, pracę, pieniądze i miłe dzieci. I kochanka/kochankę.
Bo to jest odskocznia nie od rutyny, bo w ich życiu nie ma rutyny. To jest odskocznia od obowiązków.

Z mojej strony to tyle. Bo to tylko troche na temat.



Grapefrutka - 2008-10-29 12:51
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  Cytat:
Napisane przez Kaatrinkaa (Wiadomość 9512981) Popieram !
Ja na Twoim miejscu przygotowalabym sie właśnie na chłodną rozmowe: "Co masz mi do powiedzenia na temat XXXXXX?" Jednak jezeli okaze sie, ze to nie byla znajomosc w realu nie bylabym az tak surowa. Nic nie usprawiedliwia zdrady, zwłaszcza po ślubie. Jednak jest roznica miedzy romansem a glupimi erotycznymi e-mailami.

Trzymaj sie !

Rozmawiałam wczoraj z moim TŻ na ten temat i powiedział, że ok. pisali te meile, dwuznaczne, bo dwuznaczne, ale nie wynika z tego ze się spotkali i ze sobą przespali. Myślę, że podstawą w tej sprawie jest dowiedzenie się czy do czegoś naprawdę doszło w realu czy było to tylko pisanie tych meili. Nie wiem, co kierowało tym facetem i nie bronie go, ale jeśli było to tylko pisanie to myślę, że jeszcze nie wszystko stracone. Na ewentualne odbudowanie relacji też będzie potrzebna siła i ogromna wiara w to, że się uda…



Doris1981 - 2008-10-29 12:51
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  Cytat:
Napisane przez Luba (Wiadomość 9513428) Alez wierzę Ci :D
Ja nie mówię, że o seks wcale nie chodzi. Chodzi o to, żeby zawsze była ta "trzecia randka". Tylko i wyłacznie seks, czułe słowka, przytulenia i rozmowy (ostatecznie). Żeby nigdy, przenigdy nikt nie wspomniał o smieciach albo o sraczce. Na to w romansie nie ma miejsca.
Dla Ciebie rutyna to sa "smieci, sprzątanie bez przytulenia itd". Nie, do tych co chcą miec romans możesz się przytulac ile chcesz, możesz go całowac przed pracą i po pracy a on i tak zdradzi. Dlaczego? Poniewaz prócz pocałunków, przytulania i udanego seksu, dajesz mu jeszcze bolacy brzuch, rozmowę o pomalowaniu sufitu i wywiadówkę.

A on chce wiecznej beztroski, bez zobowiązań i to znajduje w romansie.

Znam facetów i babki, którzy mają fajne rodziny, świetnych partnerów, pracę, pieniądze i miłe dzieci. I kochanka/kochankę.
Bo to jest odskocznia nie od rutyny, bo w ich życiu nie ma rutyny. To jest odskocznia od obowiązków.

Z mojej strony to tyle. Bo to tylko troche na temat.
Wiem o co chodzi Luba i zgadzam się z Tobą.

Heh, i rzeczywiście, są tacy co zdradzą, choćby mieli partnerkę fajniejszą niż Angelina Jolie i do tego nie proszącą ich o nic związanego ze śmieciami, czy malowaniem sufitu. :cool:



Grapefrutka - 2008-10-29 13:04
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  Cytat:
Napisane przez Luba (Wiadomość 9513428) Alez wierzę Ci :D
Ja nie mówię, że o seks wcale nie chodzi. Chodzi o to, żeby zawsze była ta "trzecia randka". Tylko i wyłacznie seks, czułe słowka, przytulenia i rozmowy (ostatecznie). Żeby nigdy, przenigdy nikt nie wspomniał o smieciach albo o sraczce. Na to w romansie nie ma miejsca.
Dla Ciebie rutyna to sa "smieci, sprzątanie bez przytulenia itd". Nie, do tych co chcą miec romans możesz się przytulac ile chcesz, możesz go całowac przed pracą i po pracy a on i tak zdradzi. Dlaczego? Poniewaz prócz pocałunków, przytulania i udanego seksu, dajesz mu jeszcze bolacy brzuch, rozmowę o pomalowaniu sufitu i wywiadówkę.

A on chce wiecznej beztroski, bez zobowiązań i to znajduje w romansie.

Znam facetów i babki, którzy mają fajne rodziny, świetnych partnerów, pracę, pieniądze i miłe dzieci. I kochanka/kochankę.
Bo to jest odskocznia nie od rutyny, bo w ich życiu nie ma rutyny. To jest odskocznia od obowiązków.

Z mojej strony to tyle. Bo to tylko troche na temat.
W tym, co piszesz jest dużo prawdy, ale jeśli facet tak rozumuje i tego szuka to świadczy o jego niedojrzałości i o tym, że nie dorósł do roli męża, ojca, „głowy rodziny”. Takie myślenie jest często typowe dla osób niedojrzałych psychicznie. Jak można tworzyć z kimś rodzinę, jeśli chce się tylko brać nic nie dając w zamian? Dojrzały związek to wzajemne uzupełnianie się i troszczenie się nie tylko o siebie, ale właśnie o ta drugą osobę, z którą się chce dzielić życie, to nie tylko przyjemności, ale i pewne obowiązki, które można wykonywać wspólnie i z tego też czerpać przyjemność. Tak przynajmniej mi się wydaje, ale może jestem w błędzie…..



bbkk - 2008-10-29 13:05
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  bosze dziewczyny, ale się uśmiałam z tych śmierdzących stóp:-p. kolega obok az zwrócił uwagę, że się śmieję po raz pierwszy od tygodnia

wszystkie macie po trochu rację

zgadzam się przede wszystkim z tym, że jak facet chce zdradzic do nawet angelina w domu nie pomoże

kurnia, szkoda że muszę wracać do pracy zamiast z wami tu gadać

i jeszcze archiwizacja czeka! :D

PS. trochę mi lepiej. dzięki



Luba - 2008-10-29 13:05
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  Cytat:
Napisane przez Doris1981 (Wiadomość 9513492)
Heh, i rzeczywiście, są tacy co zdradzą, choćby mieli partnerkę fajniejszą niż Angelina Jolie i do tego nie proszącą ich o nic związanego ze śmieciami, czy malowaniem sufitu. :cool:
:ehem:

Weźmy chociazby ten wątek.
Nie znamy tych ludzi, ale jesli wierzyc temu co tu zostało napisane, to czego temu facetowi brakowało w związku? Moze mi ktos powiedziec?
Z postów autorki widać, ze jest osoba inteligentną, na poziomie, pewnie i ładna jest i prace ma fajną i sporty jakies uprawia i o dziecko mieli się starac, czyli z seksem też jest raczej w porządku... No gdzie tu sa braki?

Mam bliskich znajomych. Ona super babka, gadamy o wszytskim, więc wiem, że u nich w łózku to jest naprawde świetnie (co on tez przyznaje), w domu bardzo fajnie, ona jest piekną kobieta za którą sie faceci oglądaja a ona wpatrzona w męża jakby się poznali wczoraj (19 lat po slubie są). Pracują, na wakacje jeżdżą, z dziecmi kłopotu niet, normalna rodzina. Zdradzał ja już miesiac po slubie i sporadycznie czyni to do dziś.
Wiecie ja się często nad nimi zastanawiam. I jak czasem czytam, ze "zdradzie sa winne obie strony" itd, ze cos tam, cos tam... To sobie mysle, ze to nie jest takie "proste".
Czasem jedyną winą zony jest to, ze jest ... żoną.

Cytat:
Napisane przez bbkk (Wiadomość 9513672) bosze dziewczyny, ale się uśmiałam z tych śmierdzących stóp:-p. kolega obok az zwrócił uwagę, że się śmieję po raz pierwszy od tygodnia

wszystkie macie po trochu rację

zgadzam się przede wszystkim z tym, że jak facet chce zdradzic do nawet angelina w domu nie pomoże

kurnia, szkoda że muszę wracać do pracy zamiast z wami tu gadać

i jeszcze archiwizacja czeka! :D

PS. trochę mi lepiej. dzięki
Liczyłam na to :)
Czasem dobrze jest się posmiać
Trzymaj się i niech Ci będzie lepiej :cmok:



La Monica - 2008-10-29 13:12
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  Cytat:
Napisane przez Luba (Wiadomość 9512920) Ludziom chodzi o to, żeby było pięknie i bez zobowiązań. Żeby ona zawsze czekała, była pachnąca i nie pieprzyła o tym, że trzeba wyrzucic śmieci. Cytat:
Napisane przez Elliannia (Wiadomość 9513364) Mężczyzna chciałby matke w kuchni i dziwke w sypialni... taka smutna prawda, ale te dwie role trudno polaczyc... nie wiem czy potrafilabym normalnie zyc wiedzac, ze moimi jedynymi obowiązkami jest ładnie pachnieć, ładnie wyglądać, i porządnie dawać d***... Gorzka prawda o której sama się ostatnio przekonuję :rolleyes:
Powinnam zawsze chodzić odpicowana, wymalowana, uczesana jak lalunia z okładki... Bo co? Bo tylko wtedy go podniecam? Litości :o

Droga autorko wątku, nie mam zielonego a nawet fioletowego pojęcia co Ci doradzić, bo ja w tej sytuacji nie umiałabym się odnaleźć.

Pozdrawiam Cię Serdecznie :cmok: Trzymaj się!



Doris1981 - 2008-10-29 13:20
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  Cytat:
Napisane przez Luba (Wiadomość 9513681) :ehem:

Weźmy chociazby ten wątek.
Nie znamy tych ludzi, ale jesli wierzyc temu co tu zostało napisane, to czego temu facetowi brakowało w związku? Moze mi ktos powiedziec?
Z postów autorki widać, ze jest osoba inteligentną, na poziomie, pewnie i ładna jest i prace ma fajną i sporty jakies uprawia i o dziecko mieli się starac, czyli z seksem też jest raczej w porządku... No gdzie tu sa braki?

Mam bliskich znajomych. Ona super babka, gadamy o wszytskim, więc wiem, że u nich w łózku to jest naprawde świetnie (co on tez przyznaje), w domu bardzo fajnie, ona jest piekną kobieta za którą sie faceci oglądaja a ona wpatrzona w męża jakby się poznali wczoraj (19 lat po slubie są). Pracują, na wakacje jeżdżą, z dziecmi kłopotu niet, normalna rodzina. Zdradzał ja już miesiac po slubie i sporadycznie czyni to do dziś.
Wiecie ja się często nad nimi zastanawiam. I jak czasem czytam, ze "zdradzie sa winne obie strony" itd, ze cos tam, cos tam... To sobie mysle, ze to nie jest takie "proste".
Czasem jedyną winą zony jest to, ze jest ... żoną.
(...)
Znam podobne przypadki. Niektórzy faceci są po prostu tak wychowani - że żonę wręcz należy zdradzać, że to zdrowe (popularne hasło, że to taka higiena osobista zrobić to od czasu do czasu z inną) lub nabywają takich złych nawyków (nie wiem jak to określić) pod wpływem współpracowników, kolegów (w niektórych firmach nie iść do domu publicznego, to obraza, wstyd i hańba).



Elliannia - 2008-10-29 13:23
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  Cytat:
Napisane przez La Monica (Wiadomość 9513769) Gorzka prawda o której sama się ostatnio przekonuję :rolleyes:
Powinnam zawsze chodzić odpicowana, wymalowana, uczesana jak lalunia z okładki... Bo co? Bo tylko wtedy go podniecam? Litości :o

Droga autorko wątku, nie mam zielonego a nawet fioletowego pojęcia co Ci doradzić, bo ja w tej sytuacji nie umiałabym się odnaleźć.

Pozdrawiam Cię Serdecznie :cmok: Trzymaj się!
Ehh... męskie myślenie główką a nie głową ^^ Moja menda osobista bogu dzieki uwaza ze wygladam przeslicznie nawet w starym dresie i koszuli jak farbuje wlosy ^^ Ale miałam w swojej "karierze" taki przypadek, który nie wypuścił mnie z domu jeśli nie zaakceptował makijażu i ubioru :eek: De facto ten sam który zdradzał ^^

bbkk - faktycznie dobrze byłoby się dowiedzieć do czego faktycznie między nimi dochodziło ( i czy w ogóle), ale zdrada psychiczna boli tak samo jak fizyczna....



iza251 - 2008-10-29 13:25
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  Cytat:
Napisane przez bbkk (Wiadomość 9498307) Witam Was Drogie Dziewczyny! Nie bardzo mam (chcę?) do kogo się zwrócić w realu więc uderzam do Was, Niezawodne. Od dłuzszego czasu nękały mnie koszmary senne, a w nich epizody związane ze zdradą i tym jak bywał ten problem rozwiązywany (czasami dość radykalnie-jak to we śnie). Koszmarom się nie dziwcie, miewam je regularnie - ten typ tak ma, nauczyłam sie z tym radzić. Tym razem ten sam temat koszmarów powracał na tyle często, że nawet w dzień gdzieś w mojej podświadomości zaczęło to tkwić. Nie mogłam się skupic na pracy w pracy, w domu na zwykłych obowiązkach, w weekendy na pisaniu prac (kończę kolejne studia), w samochodzie na prowadzeniu etc.... Któregoś dnia czułam już takie ciśnienie, że dopuściłam się czegoś k a r y g o d n e g o. Zajrzałam na portal gdzie mąż sprawdza pocztę i znalazłam login, którego dotychczas nie znałam. Następnego dnia w pracy nie wytrzymałam i zalogowałam się tym "obcym" loginem. Problemem było hasło - mąż często je zmiania, a tu okazało się że nie tak znów często. Wystarczyło, że zmieniłam cyferkę i bingo - zgadłam za pierwszym razem! Pierwszy raz w życiu czytałam cudzą pocztę! Do tej pory czuję się jak złodziej:cool:

Otworzyłam wrota do mojego p i e k ł a.:admin:

Zaczęło się: tęsnkię, całuję, moja ręka delikatnie pieści..., spotkajmy się, brakuje mi ciebie, kwiatuszku, koteczku, rybko, pamiętam twój zapach, już się nie mogę doczekać rozmowy, zobaczył(a)bym się z tobą choćby teraz, nie mogę się otrząsnąć z wrażenia które na mnie zrobiłeś /-aś, spędźmy razem weekend i kilka naprawdę (!) romantycznych maili (chyba jedynie nie padło słowo "kochanie"?:rolleyes: ) - aż mnie coś w środku ściska, nie będę sobie więcej "tekstów" przypominać, bo czuje jakby mi ktoś nożem watrobę kroił. Aaaa są to maile z końca 2006, z całego 2007 i okolice sylwestra 07/08.

I teraz Kochane - jak radzicie sprawę załatwić, bo jakoś załatwić to muszę/chcę. Z mojej strony wygląda to następująco: w ciągu tygodnia, dwóch (!!!) mieliśmy zacząć starać się o dzidzię (wszystko zaplanowane, badania porobione, ostatnio nawet On nalegał byśmy już działali). Od ponad roku jesteśmy małżeństwem, a znamy się już blisko 8 lat, mamy po ok. lat 30:o więc znamy się jak stare konie. Dotychczas inni znajomi stawiali nas sobie za wzór do naśladowania - mamy wspólne zainteresowania, ponadto każde ma jakąś tam własną przestrzeń dla siebie. Umiemy (-liśmy?) ze soba rozmawiać, dlatego nawet gdy trafiały się jakieś problemy to z nich wychodziliśmy. Wspólnie. Ideał? Przynajmniej dotychczas:yyyy:
A teraz co?
Najprościej rozstać się..
A jeśli nie rozstać się to co? No właśnie, co?
Ratujcie, bo powoli wpadam w czarną rozpacz:cry: a to nie służy mojemu zdrowiu! Please poratujcie złotymi radami:pliz: lub choćby refleksją - tylko mnie nie dobijajcie bardziej!
O KURCZE jestem w szoku JAK pomyslę,że każdej z nas może mężuś zrobić tak naprawde taki numer :confused::confused::eek: :eek: i to trwa kilka lat...szok musze pomyślec zanim coś doradzę...



Luba - 2008-10-29 13:25
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  Cytat:
Napisane przez Doris1981 (Wiadomość 9513886) Znam podobne przypadki. Niektórzy faceci są po prostu tak wychowani - że żonę wręcz należy zdradzać, że to zdrowe (popularne hasło, że to taka higiena osobista zrobić to od czasu do czasu z inną) lub nabywają takich złych nawyków (nie wiem jak to określić) pod wpływem współpracowników, kolegów (w niektórych firmach nie iść do domu publicznego, to obraza, wstyd i hańba). Nie dyskryminujmy kobiet :)
Obecnie wcale nie jest tak wiele wiecej zdradzających mężczyzn. Osobiście śmiem twierdzić, ze w tej dyscyplinie mamy remis.
A mężczyźni sa na coraz bardziej straconej pozycji.

edycja:
Wiecie co byłoby najlepsze? Gdyby ci wszyscy zdradzający łączyli sie w pary ze sobą..., A potem się niech sie wzajemnie zdradzają...



Doris1981 - 2008-10-29 13:32
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  Cytat:
Napisane przez Luba (Wiadomość 9513954) Nie dyskryminujmy kobiet :)
Obecnie wcale nie jest tak wiele wiecej zdradzających mężczyzn. Osobiście śmiem twierdzić, ze w tej dyscyplinie mamy remis.
A mężczyźni sa na coraz bardziej straconej pozycji.

edycja:
Wiecie co byłoby najlepsze? Gdyby ci wszyscy zdradzający łączyli sie w pary ze sobą..., A potem się niech sie wzajemnie zdradzają...
Nie chciałam dyskryminować panów. Po prostu zdradzających kobiet znam mało (a może tak mi się tylko wydaje? podobno kobiety lepiej się kryją :cool:).

Z tym łączeniem się w pary: good idea.



TmargoT - 2008-10-29 13:32
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  BBK-ja na twoim miejscu zadzwoniłabym i przedstawiła się jako zona pana X.
powiedziałabym,że pani mnie nie zna,bo mąż o mnie nie opowiadał z ze znanych powodów.chciałabym,żeby pani wiedziała,że TEN człowiek to oszust i śmieć grający na kobiecych uczuciach.
wiem,że pani ciężko,bo nie wiedziała pani,że istnieje drugie życie pana X,ale jeśli bedzie pani chciała w malutki sposb się zemścić to moge pani pomoc.
najlepszym rozwiązniem bedzie osobista konfrontacja pani i moja przed mężem. on nie wie,że się znamy i wiemy o jego oszustwach.niech on nam się tlumaczy.
prosze rozwarzyć moją propozycje.nic do pani nie mam ,bo wiem,że nie wiedziała pani o moim istnieu,a ja o pani.winny jest ON.

to moja propozycja.ja postąpiłabym w ten sposob.
jeśli ona wiedziałaby o twoim isnieniu to próbowałabym złapać ich na gorącym uczynku,wtedy najbardziej to boli,kiedy musi się tłumaczyć



rikotika - 2008-10-29 13:51
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  bardzo ciezko postawic sie w Twojej sytuacji...ja bym chyba najpierw troche pograla. zostawila wlaczonego maila, smsa lub okienko gg tak zeby mogl przeczytac ze sie komus zwierzam.napisalabym ze tz jest jakis nieswoj, ze niby chce dziecka, ale cos kreci i takie tam.ze podejrzewam zdrade... a tydzien pozniej powiedzialabym ze drazylam drazylam i wiem o zdradzie.zrobilabym to z czystej ciekawosci czy wiedzac ze cos podejrzewam dalej bedzie brnac w klamstwa i mowic jak bardzo chce ze mna dziecka.i czy bedzie mi mydlil oczy.taka czysta babska ciekawosc;)

niestety znam w rodzinie podobny przypadek.ona sprawdzila maila i odkryla zdrade.wyjechala mu z tym prosto w twarz.ja zostawila w spokoju.rozeszli sie. co prawda pozniej znowu zeszli, ale to inna historia



monialisa - 2008-10-29 14:13
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  Cytat:
Napisane przez bbkk (Wiadomość 9511588) Obawiam się jedynie, że zamiast skupiać się na meritum czyli winie i przyznaniu się do niej, on będzie dociekał skąd wszystko wiem i jakim prawem ble ble ble... Jego niedoczekanie!!! Dziś lub jutro skończe robić archiwizację z print screenami Po pierwsze bardzo współczuję- okropna sytuacja.

Czytając większość wypowiedzi (nie wszystkie, dlatego nie wiem czy nie powtarzam tego co wcześniej zostało napisane) dałabym taką radę:
Za każdym pytaniem o źródło maili, zdecydowanie odmawiaj odpowiedzi i trzymaj się zdania, że nie o to w tej sprawie chodzi. Jeśli już miałabyś się przełamać i powiedzieć- powiedz, że dostałaś z pewnego nieznanego Ci źródła na swojego maila informacje, które mogą Cię zainteresować. Nieświadoma, co to będzie- otworzyłaś i zobaczyłaś dowód zdrady. I tyle. Myślę, że takie małe kłamstwo jest na miejscu.



SiSleyS - 2008-10-29 14:22
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  Cytat:
Napisane przez Luba (Wiadomość 9513681) Nie znamy tych ludzi, ale jesli wierzyc temu co tu zostało napisane, to czego temu facetowi brakowało w związku? Moze mi ktos powiedziec?
Z postów autorki widać, ze jest osoba inteligentną, na poziomie, pewnie i ładna jest i prace ma fajną i sporty jakies uprawia i o dziecko mieli się starac, czyli z seksem też jest raczej w porządku... No gdzie tu sa braki?
Dziękuję, że to napisałaś. Swoim poprzednim postem próbowałam nieudolnie to samo pytanie zadać...

Nie rozumiem, naprawdę nie mam pojęcia o co chodzi mężczyznom :(
Niestety mam to 'nie' szczęście, że wielu znajomych, starszych dużo ode mnie, zdradza swoje żony jakby to było umycie zębów. Ci natomiast, który nie mogą czy nie mają tyle odwagi, bardzo by chcieli to samo robić. Porządni faceci, o których myślałam "Na poziomie, fajny i normalny, ma super żonę, miło widzieć, że są szczęśliwi" nagle zmieniają się nie do poznania.

Czy to nie jest obecnie cichy wymóg pomiędzy facetami, że jeżeli nie masz kochanki/nie zdradzasz żony/nie podrywasz innych to jesteś dupa nie facet?

Czytając te wątki na wizażu, widząc co się dzieje dookoła mnie powoli wpadam w jakąś paranoję :(
Cytat:
Napisane przez Luba (Wiadomość 9512920) Sisleys, każdy się tego boi. Pewnie nasi partnerzy także :) To nie jest ze mną aż tak źle :o
Cytat:
Napisane przez Luba (Wiadomość 9513681) Mam bliskich znajomych. Ona super babka, gadamy o wszytskim, więc wiem, że u nich w łózku to jest naprawde świetnie (co on tez przyznaje), w domu bardzo fajnie, ona jest piekną kobieta za którą sie faceci oglądaja a ona wpatrzona w męża jakby się poznali wczoraj (19 lat po slubie są). Pracują, na wakacje jeżdżą, z dziecmi kłopotu niet, normalna rodzina. Zdradzał ja już miesiac po slubie i sporadycznie czyni to do dziś.
Wiecie ja się często nad nimi zastanawiam. I jak czasem czytam, ze "zdradzie sa winne obie strony" itd, ze cos tam, cos tam... To sobie mysle, ze to nie jest takie "proste".
Również znam kilka identycznych przykładów... Dwa z nich skończyły się rozwodami i odejściem do dużo młodszej partnerki.
To też jest dowód na problem tych mężczyzn (andropauza? kompleksy? chęć sprawdzenia się?).
Cytat:
Napisane przez Luba (Wiadomość 9513681) Czasem jedyną winą zony jest to, ze jest ... żoną. Luba (przepraszam, że tyle Ciebie cytuję, ale uważam, że masz bardzo trafne spostrzeżenia) trafiłaś w samo sedno...



hihi - 2008-10-29 14:48
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  Cytat:
Napisane przez SiSleyS (Wiadomość 9514728) Czytając te wątki na wizażu, widząc co się dzieje dookoła mnie powoli wpadam w jakąś paranoję :( Przepraszam, że oftopem, ale ostatnio dzieje mi się chwilami to samo.
Cytat:
Napisane przez SiSleyS (Wiadomość 9514728) Luba (przepraszam, że tyle Ciebie cytuję, ale uważam, że masz bardzo trafne spostrzeżenia) trafiłaś w samo sedno... I tu też czuję, że odrobina racji jest.

Autorce siły i wytrwałości, z jednoczesnym ukłonem szacunku za spokój i równowagę.



vadi - 2008-10-29 14:54
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  Cytat:
Napisane przez hihi (Wiadomość 9515141) Przepraszam, że oftopem, ale ostatnio dzieje mi się chwilami to samo. mi tez :/



Fresa - 2008-10-29 15:05
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  Cytat:
Napisane przez Ancik (Wiadomość 9507317) N właśnie "mówimy jak BYŚMY postąpiły" a moim zdaniem takie doradzanie można sobie wsadzić, dopóki samemu się czegoś takiego nie przeżyje.. To jest publiczne forum i nie masz żadnego prawa mówić, kto może a kto nie, pisać :]

Cytat:
Napisane przez TmargoT (Wiadomość 9507551) chcesz coś innego doradzić/prosze bardzo piszm,ale nie krytykuj innych,że chcą pomóc,pocieszyć Dokładnie.

Cytat:
Napisane przez backie (Wiadomość 9510693) Chciałabym, żeby wszystko w życiu było... mniej skomplikowane.
Żebyś nie czuła tego, co obecnie...

Czasem zdarza się, że osoby, które wydają się nam najbliższe, tak naprawdę z bliskością niewiele mają wspólnego.
Czy ich nie znamy?
Znamy jedynie tę stronę, którą chcą nam pokazać.
Zdarza się, że dostrzegamy inną.
Na własne życzenie, bądź w inny sposób.
Możemy również całe życie trwać w przekonaniu, że ktoś zasługuje w pełni na nasze zaufanie, podczas gdy faktycznie tak nie jest.

Z całą pewnością lepiej jest się o tym przekonać, bowiem istnieją przypadki na tyle daleko posuniętej ignorancji i wygodnictwa, że szanse na dostrzeżenie czegokolwiek są znikome.
Bywa również, że ludzie wybierają tak zwane "mniejsze zło", czyli życie z taką osobą.
Nie mnie ich oceniać.

I co wtedy?
Na to pytanie, każda z nas może udzielić Tobie odpowiedzi mniej lub bardziej teoretyzując, jednak żadna z nas nie uczyni tego za Ciebie.
Nie uciekniesz przed tym.
Bez względu na to co z tym zrobisz, tkwi to aktualnie w Twojej głowie i nie masz szansy sprawić, by zniknęło, rozpłynęło się w powietrzu.

Trzymam za Ciebie kciuki, natomiast po przeczytaniu wszystkich wypowiedzi, jestem rzeczywiście ciekawa jaka będzie Twoja decyzja.

--------------------------------------------------------------------------------------------------

Post ten dedykuję pewnej Wizażance, która twierdzi, że za mało ostatnio się udzielam. ;)
Serdeczne pozdrowienia. :)
Zgadzam sie z całością i również jestem ciekawa, co postanowi autorka wątku → przede wszystkim powinna zacząć od wyłożenia kawy na ławę (moim zdaniem).

Backie i proszę o częściej ;) :cmok:



Elliannia - 2008-10-29 16:00
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  Cytat:
Napisane przez vadi (Wiadomość 9515232) mi tez :/ No to jest nas więcej...



hania811 - 2008-10-29 16:21
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  Wspólczuję Ci bardzo.

Nie wiem dlaczego sie tak męczysz? Kto powiedzial ze masz byc spokojna, rzeczowa i postępować z klasa?.
Lykasz tablety na uspokojenie, dusisz to w sobie i po co? Przychodzisz do domu, i co?... pytasz normalnie jakby sie nic nie stalo "kochanie chcesz herbatkę?"
Kobieto zwariujesz.
Idz do domu i pogadaj z nim..jak masz ochotę zrób awanturę. Masz prawo.

Gdyby zechciał Ci zarzucić inwigilację i zacząć zbaczac na inny tor (czyli rozmowę o Twoim przekroczeniu jego granic prywatnosi) no coz to swiadczyloby tylko o tym, ze jest skonczonym dupkiem i wybaczać nie ma co.

Nie wiem czy wybaczysz czy nie..jedno wiem to on powinien teraz lykac tabletki uspokajające i kajac sie przed Tobą.

Powodzenia.



Antilia - 2008-10-29 16:59
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  Cytat:
Napisane przez TmargoT (Wiadomość 9514047) BBK-ja na twoim miejscu zadzwoniłabym i przedstawiła się jako zona pana X.
powiedziałabym,że pani mnie nie zna,bo mąż o mnie nie opowiadał z ze znanych powodów.chciałabym,żeby pani wiedziała,że TEN człowiek to oszust i śmieć grający na kobiecych uczuciach.
wiem,że pani ciężko,bo nie wiedziała pani,że istnieje drugie życie pana X,ale jeśli bedzie pani chciała w malutki sposb się zemścić to moge pani pomoc.
najlepszym rozwiązniem bedzie osobista konfrontacja pani i moja przed mężem. on nie wie,że się znamy i wiemy o jego oszustwach.niech on nam się tlumaczy.
prosze rozwarzyć moją propozycje.nic do pani nie mam ,bo wiem,że nie wiedziała pani o moim istnieu,a ja o pani.winny jest ON.

to moja propozycja.ja postąpiłabym w ten sposob.
jeśli ona wiedziałaby o twoim isnieniu to próbowałabym złapać ich na gorącym uczynku,wtedy najbardziej to boli,kiedy musi się tłumaczyć
Obawiam się, że ona by zadzwoniła i powiedziała jej mężowi o tym. Chociażby po to żeby zapytać czy to prawda. Jakoś nie wierzę w taka kobiecą lojalność.



Nina_84 - 2008-10-29 19:02
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  Muszę powiedzieć, że temat bliski memu sercu, mimo, że nie byliśmy małżeństwem.
W podobny sposób dowiedziałam się o zdradach(!) mego Ex i też to, czego się dowiedziałam można było od biedy podpiąć o znajomości wirtualne, również były to osoby (że to były osoby, a nie osoba, napawa mnie przerażeniem), relacje nacechowane emocjonalnie, a nie czysto fizyczne. No, ale nie o tym mowa.
Ja to rozegrałam tak:
Najpierw spytałam, czy jest coś o czym chce mi powiedzieć.
Na odpowiedź przeczącą zapytałam, czy kiedykolwiek uczynił coś przeciwko mnie.
Patrząc w oczy powiedział "Nie"
Dowody wzbudziły najpierw rozpacz i zaskoczenie, potem agresję.
Puentę tej znajomości doskonale opisuje nri, dlatego pozwolę ją sobie zacytować:

Cytat:
Napisane przez nri (Wiadomość 9507708) Kazda, naznaczona pietnem zdrady relacja staje sie toksyczna. Nieistotne, czy to ty zostalas zdradzona czy dla ciebie zdradzono. Gdy prawda zostaje odkryta, z czlowieka wychodza najgorsze rzeczy - skrywane wczesniej pod maska przyzwoitosci. Dopiero wtedy zaczyna sie pieklo i nie ma juz powrotu do normalnej relacji. Przemysl to. Tak, zaczęło się piekło. Mam również podobny, wybuchowy charakter.
NIGDY nic już potem nie było takie samo
Z osoby wszechufającej stałam się psem gończym.
Programy szpiegujące komputer miałam opanowane do perfekcji.
Dzięki temu odkrywałam coraz więcej i więcej.
W końcu...po pół roku walki, gdzie oprócz poległej mojej wiary w człowieka, 10 kg i garści włosów na placu boju zostałam sama.
Bo z partnerki IDEALNEJ (wspólne zainteresowania, długie rozmowy itd...) stałam się węszącą, nieszczęśliwą, płaczącą i żebrającą o miłość kobietą.
Nie polecam
Ale są też historie z happy endem.
Pozostaje wierzyć, że u Ciebie takowy będzie.
:cmok:



madame paranoja - 2008-10-29 20:49
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  Powiem Wam, że zazwyczaj tak jest iż facet zdradzający czy partnerkę czy żonę tej drugiej opowiada, że tamten związek to nic, to przez dzieci, to z przyzwyczajenia, kredytów bla bla.
I najgorsze w tym wszystkim jest to, że kochanka to łyka jak młody pelikan.
Żonie opowiada, że nigdy by nie tknął żadnej innej a to zwykła zabawa była.
I tym sposobem oszukiwane są dwie osoby.

Nie wiem jak można w sobie wyrobić tę postawę pokerzysty i tak w oczy kłamać. Z jednej strony podziw- ja bym nie umiała a z drugiej obrzydzenie, z jakim to fałszywym człowiekiem dzieliło się łóżko.

To są sprawy, które ciągną się latami. Zaufanie owszem wróci, ale nigdy pełne, zawsze w oczach zdradzonego będzie widać tę przeogromną, najostrzejszą ranę.
Bo jakby nie patrzeć, zdrada to pokazanie drugiej osobie, że nie jest najważniejsza, że nie jest wyjątkowa, ze każdy jest w stanie nam ją zastąpić.
I to chyba boli najbardziej, jak się kocha do cna.

Przepraszam z góry za te dywagacje ale im częściej spotykam się z takimi sytuacjami, z różnych stron, tym bardziej nie mogę się nadziwić jak wszystko może być ulotne i jak wazne jest aby nigdy nie zdradzić siebie samego, równiez podczas wybaczania zdrady właśnie.

I tego życzę Autorce.



Kaatrinkaa - 2008-10-29 21:11
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  Cytat:
Napisane przez madame paranoja (Wiadomość 9520875)
... zawsze w oczach zdradzonego będzie widać tę przeogromną, najostrzejszą ranę.
Bo jakby nie patrzeć, zdrada to pokazanie drugiej osobie, że nie jest najważniejsza, że nie jest wyjątkowa, ze każdy jest w stanie nam ją zastąpić.
I to chyba boli najbardziej, jak się kocha do cna.
Święte słowa, nie wiem czy da sie życ z taką przeszłością, patrzec na osobe, ktora tak bardzo zraniła.



Elliannia - 2008-10-30 07:42
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  Cytat:
Napisane przez Kaatrinkaa (Wiadomość 9521192) Święte słowa, nie wiem czy da sie życ z taką przeszłością, patrzec na osobe, ktora tak bardzo zraniła. Może i żyć się da, ale co to za życie w paranoi zdrady i węszenia wszędzie, szukania na siłę, dopatrywaniu się we wszystkim kolejnej zdrady...



szugarbejb - 2008-10-30 09:43
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  Cytat:
Napisane przez bbkk (Wiadomość 9511588) I tak: dziewczynie dałabym spokój bo wydaje się, że głównym winowajcą jest mój mąż (wprawdzie mam telefon do niej, ale o czym mamy rozmawiać?). Może jedynie chciałabym, by potwierdziła to, że się spotykali w realu. Cytat:
Napisane przez Elfir (Wiadomość 9511985) A do kobiety bym po prostu napisała, ze odkryłaś zdrade męża i prosisz o informacje do rozwodu - do kiedy, jak daleko zaszło, czy on jej cos obiecywał. Najgorszy pomysł z możliwych. A jakim prawem ona ma musi udzielać informacji obcej kobiecie na temat z kim się spotyka i z kim śpi ? I z jakiej racji ma coś potwierdzać - jej sprawa, jej życie. Nawet jak jej coś obiecywał itp. to przecież byłaby ostatnią debilką, żeby powiedzieć to autorce wątku - musiałaby nie mieć rozumu, żeby się przyznać, ze podejrzewała że on ma żoną (pisałaś, że pytała o to w mailach), ale wierzyła i ufała.

To Twój mąż Ciebie zdradzał, nie ona.

Cytat:
Napisane przez Kaatrinkaa (Wiadomość 9512981) Popieram !
Ja na Twoim miejscu przygotowalabym sie właśnie na chłodną rozmowe: "Co masz mi do powiedzenia na temat XXXXXX?" Jednak jezeli okaze sie, ze to nie byla znajomosc w realu nie bylabym az tak surowa. Nic nie usprawiedliwia zdrady, zwłaszcza po ślubie. Jednak jest roznica miedzy romansem a glupimi erotycznymi e-mailami.
Trzymaj sie !
Jakbyś do mnie zadzwoniła z takim tekstem to powiedziałabym: "Nic ni mam do powiedzenia, żegnam", albo coś bardziej chamskiego, typu "Odpitol się kobieto ode mnie". Powtarzam: obca kobieta nie ma obowiązku spowiadać się innej obcej kobiecie z tego, z kim śpi lub z kim się spotyka. Z tego co widać z maili jej mąż nie jest ubezwłasnowolniony psychicznie i nikt go na siłę do zdrady nie ciągnął.

Cytat:
Napisane przez TmargoT (Wiadomość 9514047) BBK-ja na twoim miejscu zadzwoniłabym i przedstawiła się jako zona pana X.
powiedziałabym,że pani mnie nie zna,bo mąż o mnie nie opowiadał z ze znanych powodów.chciałabym,żeby pani wiedziała,że TEN człowiek to oszust i śmieć grający na kobiecych uczuciach.
wiem,że pani ciężko,bo nie wiedziała pani,że istnieje drugie życie pana X,ale jeśli bedzie pani chciała w malutki sposb się zemścić to moge pani pomoc.
najlepszym rozwiązniem bedzie osobista konfrontacja pani i moja przed mężem. on nie wie,że się znamy i wiemy o jego oszustwach.niech on nam się tlumaczy.
prosze rozwarzyć moją propozycje.nic do pani nie mam ,bo wiem,że nie wiedziała pani o moim istnieu,a ja o pani.winny jest ON.

to moja propozycja.ja postąpiłabym w ten sposob.
jeśli ona wiedziałaby o twoim isnieniu to próbowałabym złapać ich na gorącym uczynku,wtedy najbardziej to boli,kiedy musi się tłumaczyć
Życie to nie komedia romantyczna o dwóch kobietach, które zawiązują pakt i mszczą się na mężu/kochanku. Życie jest nieco bardziej skomplikowane. Osobista konfrontacja ?? I co, wymiana doświadczeń łóżkowych czy wyliczanie ile godzin spędzał w łóżku z autorką wątku a ile z nią ? Porównywanie, która ma mniej zmarszczek, ładniejsze buty i bardziej stylowy płaszczyk ? A potem co, przyjaciółki, wspólne picie kawki i wymienianie sie przepisami na sernik ?

Cytat:
Napisane przez Antilia (Wiadomość 9517036) Obawiam się, że ona by zadzwoniła i powiedziała jej mężowi o tym. Chociażby po to żeby zapytać czy to prawda. Jakoś nie wierzę w taka kobiecą lojalność. O właśnie.

Trochę godności i szacunku do własnej osoby.



Kaatrinkaa - 2008-10-30 09:56
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  Szugarbejb, nie zrozumialas mnie, ja bym z chłodną rozmową zwróciła sie do męza, co ma do powiedzenia na temat "pani X" a nie do tej kobiety. Czytaj uwaznie wątek.



Elfir - 2008-10-30 10:14
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  Cytat:
Napisane przez szugarbejb (Wiadomość 9524149) Najgorszy pomysł z możliwych. A jakim prawem ona ma musi udzielać informacji obcej kobiecie na temat z kim się spotyka i z kim śpi ? I z jakiej racji ma coś potwierdzać - jej sprawa, jej życie. Dlatego też to napisałm trochę dalej w tym samym poscie. Ona moze się zapytać, ale ona nie musi udzielić odpowiedzi.
Z tym, ze uważam, ze tak zaargumentowane pytanie (do rozwodu) jej nie ponizy.

Do mnie tez zadzwoniła jakas kobieta kobieta, z pytaniem co robi moj nr telefonu w komorce jej meza (umowilismy sie na randke, oczywiscie nie pochwalil sie zona). Bardzo uprzejmie jej wyjasnilam, jakie byly nasze relacje, skad się wzięly i zapewnilam, ze jej telefon wszystko mi wyjasnil i bardzo dziekuje za ostrzezenie.
Facet powtem wydzwanial i twierdzil, ze "kolezanka" zrobila mu taki zart, ale poprosilam by nigdy juz do mnie nie dzwonil i "naprostowal" kolezanke, skoro takie kawaly mu robi, zeby nie mial wiecej takich niespodzianek.
Wcale nie uwazalam, ze jego zona zrobila cos zlego i upokarzajacego, ani, ze ja mam cos do ukrycia.

Jak inczej ma uzyskać wiarygodną informację? Od meża ktory ja od lat oklamywal?



szugarbejb - 2008-10-30 10:41
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  Cytat:
Napisane przez Kaatrinkaa (Wiadomość 9524309) Szugarbejb, nie zrozumialas mnie, ja bym z chłodną rozmową zwróciła sie do męza, co ma do powiedzenia na temat "pani X" a nie do tej kobiety. Czytaj uwaznie wątek. Aaaa, przepraszam :o

Cytat:
Napisane przez Elfir (Wiadomość 9524480)
Jak inczej ma uzyskać wiarygodną informację? Od meża ktory ja od lat oklamywal?
No właśnie. Teraz już od nikogo nie dowie sie prawdy. Ty powiedziałaś, jak wygląda sytuacja, ja powiedziałabym: "O to, skąd ten numer jest u pani męża w telefonie proszę zapytać jego, żegnam". A ta Dziewczyna przecież może coś zmyślić, powiedzieć : "Ach, wie Pani, te maile to były tylko takie żarty, nic poważnego, ha ha ha." Bo może ona też ma męża, i nie w jej interesie jest, by ktoś rozdmuchiwał tę sprawę?

Pytanie: po co autorce wątku prawda od kochanki? Żeby się dołować jeszcze bardziej ? Wysłuchiwać gdzie, kiedy, ile razy ... ? Przecież to okrutny ból, po co sobie wymierzać taka karę ?



Elfir - 2008-10-30 11:03
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  Chociazby po to by przeprowadzic rozwod z orzeczeniem o winie.
To bardzo bolesne dla drugiej strony rozwiazanie, bo w przypadku, gdy ona nie bedzie miala z czego zyc po rozwodzie, jej byly musi jej placic alimenty :)



szugarbejb - 2008-10-30 11:26
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  Cytat:
Napisane przez Elfir (Wiadomość 9524939) Chociazby po to by przeprowadzic rozwod z orzeczeniem o winie. No tak tak, jeśli chodzi o rozwód to się zgadzam, ale autorka jeszcze nie posunęła się do tego kroku z tego co zrozumiałam. Jeśli konfrontacja z kochanką będzie koniecznością w sądzie to ok, ale po co samej sobie teraz fundować takie imprezy, jakieś wypytywanie przez telefon, szantaże, wyzywanie męża od "śmieci" (cokolwiek by zrobił - nie wolno tak mówić, przecież to będzie świadczyć o nas ! ) i pomysłu "paktu z kochanką" ... Bzdury. Szkoda nerwów.



Elfir - 2008-10-30 13:40
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  Ja paktu nie polecalam :)
Moze jestem za ciekawska, ale chyba jakby zadzwonila jakas laska z pretensjami dlaczego spotykam sie z jej męzem (którego uwazam za swojego TŻ) tez bym dązyła do wyjasnienia sprawy a nie rzuciła w słuchawke "g...cie to obchodzi".



TmargoT - 2008-10-30 13:46
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  Cytat:
Napisane przez szugarbejb (Wiadomość 9524149) Najgorszy pomysł z możliwych. A jakim prawem ona ma musi udzielać informacji obcej kobiecie na temat z kim się spotyka i z kim śpi ? I z jakiej racji ma coś potwierdzać - jej sprawa, jej życie. Nawet jak jej coś obiecywał itp. to przecież byłaby ostatnią debilką, żeby powiedzieć to autorce wątku - musiałaby nie mieć rozumu, żeby się przyznać, ze podejrzewała że on ma żoną (pisałaś, że pytała o to w mailach), ale wierzyła i ufała.

To Twój mąż Ciebie zdradzał, nie ona.

Jakbyś do mnie zadzwoniła z takim tekstem to powiedziałabym: "Nic ni mam do powiedzenia, żegnam", albo coś bardziej chamskiego, typu "Odpitol się kobieto ode mnie". Powtarzam: obca kobieta nie ma obowiązku spowiadać się innej obcej kobiecie z tego, z kim śpi lub z kim się spotyka. Z tego co widać z maili jej mąż nie jest ubezwłasnowolniony psychicznie i nikt go na siłę do zdrady nie ciągnął.

Życie to nie komedia romantyczna o dwóch kobietach, które zawiązują pakt i mszczą się na mężu/kochanku. Życie jest nieco bardziej skomplikowane. Osobista konfrontacja ?? I co, wymiana doświadczeń łóżkowych czy wyliczanie ile godzin spędzał w łóżku z autorką wątku a ile z nią ? Porównywanie, która ma mniej zmarszczek, ładniejsze buty i bardziej stylowy płaszczyk ? A potem co, przyjaciółki, wspólne picie kawki i wymienianie sie przepisami na sernik ?

O właśnie.

Trochę godności i szacunku do własnej osoby.
jak napisałaś życie pisze różne scenariusze.
są ludzie i ludzie.jeśli ty zadzwoniłabyś do mnie z taką historią,pomogłabym.pewni e miałabym ochotę sie zemśić.

Cytat:
Napisane przez szugarbejb (Wiadomość 9525148) No tak tak, jeśli chodzi o rozwód to się zgadzam, ale autorka jeszcze nie posunęła się do tego kroku z tego co zrozumiałam. Jeśli konfrontacja z kochanką będzie koniecznością w sądzie to ok, ale po co samej sobie teraz fundować takie imprezy, jakieś wypytywanie przez telefon, szantaże, wyzywanie męża od "śmieci" (cokolwiek by zrobił - nie wolno tak mówić, przecież to będzie świadczyć o nas ! ) i pomysłu "paktu z kochanką" ... Bzdury. Szkoda nerwów. autorka wątku ma ochotę się zemscić,dlatego podsunęłam jej taki pomysł.
lepsze to,niż zrobienie mu krzywdy fizycznej.

ja wiem,że lepiej jest krytykować czyjeś pomysły.może ty masz lepszy pomysł.:>

cytat
"Miałabym tez ochotę na mały szantaż (wiem wiem jest karalny). Jednak przed takim anonimowym szantażem powstrzymuje mnie chęć obserwowania jego miny gdy zaskoczę go jakimś 'ciężkim' pytaniem oraz to, że w razie szantażu musiałabym wcześniej przedstawić mu "dowody" więc miałby czas na przygotowanie argumentów...

Generalnie przygotowuję w głowie różne alternatywne scenariusze rozmowy i oswajam się z nimi. W tym przypadku wolę uniknąć pójścia na żywioł poniewaz u mnie żywioł = łzy (wiem wiem niepotrzebne!), krzyk, demolka i ew. uszczerbek na zdrowiu rozmówcy.

Tym razem chcę być zimna, wyrachowana, bez łez i mazania dlatego muszę sobie wszystko dokładnie poukładać. Bardzo pomaga mi to co w kółko powtarzacie: że nic nie usprawiedliwia taakiej zdrady i że (mimo, że niekoniecznie fizyczna?) jest to zdrada.

Dobry pomysł na rozmowe miała też vadi. Obawiam się jedynie, że zamiast skupiać się na meritum czyli winie i przyznaniu się do niej, on będzie dociekał skąd wszystko wiem i jakim prawem ble ble ble... Jego niedoczekanie!!! Dziś lub jutro skończe robić archiwizację z print screenami.
"



szugarbejb - 2008-10-30 14:24
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  Cytat:
Napisane przez TmargoT (Wiadomość 9526721) ja wiem,że lepiej jest krytykować czyjeś pomysły.może ty masz lepszy pomysł.:> Lepszym pomysłem na pewno jest rozmowa z mężem niż pakt z jego kochanką, jakieś zemsty, szantaże itp. I głęboka, spokojna refleksja nad całą sytuacją. Ja nic innego poradzić niestety nie mogę, bo stosuję w życiu zasadę czarnobiałości; dla mnie ta sprawa jest ewidentna i ja nawet nie chciałabym z mężem rozmawiać. Mam zbyt duży szacunek do swoich nerwów i czasu.



Kaatrinkaa - 2008-10-30 14:58
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  Cytat:
Napisane przez szugarbejb (Wiadomość 9527248) Lepszym pomysłem na pewno jest rozmowa z mężem niż pakt z jego kochanką, jakieś zemsty, szantaże itp Popieram, ja bym sie z kochanką "nie układała". Jezeli nie wiedziala o istnieniu żony to nie jest niczemu winna, poza tym moze byc troche nieobliczalna. Sprawe nalezy przeprowadzic czysto i szbko, bez nerwow dla naszej Kolezanki :)



Fresa - 2008-10-30 15:33
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  Bbkk, rozmawiałaś z mężem o tym odkryciu? postanowiłaś coś?



karmiii - 2008-10-30 16:21
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  Jej naprawdę Ci współczuję teraz widzę że moje problemy przy Twoich to pikuś. Napisałaś: "A teraz co?
Najprościej rozstać się..
A jeśli nie rozstać się to co? No właśnie, co?"
wydaje mi się że nie ma sensu ratować tego bo to nie był jednorazowy wyskok jednorazowa chwila słabości tylko on robił to z zimna krwią wszystko sobie planował udawał że jest cudownie i tylko myślał jak się z nią spotkać. Potrafiłabys mu jeszcze raz zaufać?? A jesli nie to jak można tworzyc związek bez zaufania. Być może się mylę ale powinnaś go zostawić



kasiek@ - 2008-10-31 22:48
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  bbkk kochana co tam u Ciebie? Śledzę wątek od początku. Podziwiam twoje opanowanie.
Ja już bym pewnie na twoim miejscu uknuła jakiś spisek i chciała spotkać się z nią... zobaczyć dlaczego ona. A potem planowałabym słodką zemstę. Nie będę pisała scenariusza jak masz postąpic i co powiedzieć jak inne wizażanki bo to twój związek ale nie ukrywam, że przejęłam się twoim losem i czekam co dalej. nie dajesz znaku życia. Martwię się, że gdzieś sama chliptasz sobie w kąciku i nie masz komu sie wygadac. Ja tak mam :( mąż mnie wkurzy do granic wytrzymałosci i nawet nie ma sie komu wygadać :(.



bety88 - 2008-10-31 23:23
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  O rany , o rany , o rany !
Nobel dla Ciebie ! jesteś bardzo dzielna twardzielka, i podziwiam że dajesz sobie jakoś rade.
Tylko wiesz co mnie martwi? gdy jest się złym, bo się o czymś dowiaduje, to potem z każdym dniem jest się coraz mniej złym ;) rozumiesz emocje stygną, troszke się zapomina, przebacza, a jemu nie powinnaś darować- takie jest moje zdanie. A jeżeli naprawde chcesz być taka zimna, to może bez żadnej rozmowy złóż pozew o rozwód, troszke to potrwa, ale mysle że wywołałoby to na nim pioronujące wrażenie ;)



ginger20 - 2008-11-02 12:32
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  wiecie to, że pokaże mu maile to nie znaczy że wszystko się wyjaśni ja kiedyś pokazywałam dowody zdrady mojemu ex to mi wmawiał usilnie, że to ja zrobiłam, że ja mu zakładałam konto na jakimś portalu randkowym etc. Złapałam drania za ręke to mi wmawiał, ze to nie jego, a jakbym go spotkała na ulicy z inna to by pewnie stwierdził, że nie wie kim jestem

autorce dużo siły i wytwałości w tej walce, myśle że w wielu z nas masz tutaj oparcie



TmargoT - 2008-11-02 14:24
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  Cytat:
Napisane przez ginger20 (Wiadomość 9558617) wiecie to, że pokaże mu maile to nie znaczy że wszystko się wyjaśni ja kiedyś pokazywałam dowody zdrady mojemu ex to mi wmawiał usilnie, że to ja zrobiłam, że ja mu zakładałam konto na jakimś portalu randkowym etc. Złapałam drania za ręke to mi wmawiał, ze to nie jego, a jakbym go spotkała na ulicy z inna to by pewnie stwierdził, że nie wie kim jestem

autorce dużo siły i wytwałości w tej walce, myśle że w wielu z nas masz tutaj oparcie
przypomniała mi się scena z rozmów w toku,jak facet miał nagie zdj ęcia pod prysznicem z gołą laską i mówił,że to nie dowód zdrady:mad:



Kofika13 - 2008-11-02 14:53
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  tak czytam i czytam..... współczuje ci bardzo,skłoniło to pewnie niejedna z nas do refleksji,do zatrzymania sie na chwile, do zastanowienia sie nad wlsnym zwiazkiem.....
piszesz ze wasz był taki idealny....hym widocznie tak ci sie tylko wydawalo, moze sama uswiadczalas sie w tym przekonaniu,wiesz wydaje mi sie ze my kobiety za bardzo wszytko idealizujemy....
mamy tego ukochanego mezczyzne,czesto wydaje nam sie ze znamy go doskonale( dokladnie wydaje nam sie)palnujemy dom rodzine, niby rozmawiamy z nim o tym ale czesto jest tak ze tak naprawde to my o wszytskim decydujemy,robiac to czasem nieswiadomie..... wydaje nam sie ze jest tak pieknie,ze tak razem,ze tak nazawsze ze nawet jak sex tylko raz na miesiac to nic, bo widocznie on jest zmeczony,ze jak siedzimy przed kompem albo TV, to nic bo on przeciez umowil sie z kolegami albo ma inne zajecie....nie zauwazamy tak oczywistych rzeczy,a niby jestesmy taka idealna para ....juz tyle lat razem , a chyba czasem same nie zauwazmy ze juz dawno cos sie skonczylo cos peklo cos umarlo.... robi tyle zamiesznia w okol slubu, ze czasem zapominamy zapytac czy on napewno chcialby takich a nie innych przygotowan...
ostatio spotakalm sie z przypadkiem: para,razem juz 8 lat,slub - wielka pompa prawie cala gmina zaproszona....pol roku pozniej rozwod....on ma inna juz od dawna .... to po co sie zenił? jego odp: bo nie chciałem robic ci przykrosci,taka byłas zaabsorbowana tymi przygotowaniami
wiem to zadne tłumaczenie,ale faceci tacy wlasnie sa, to tchórze, ja nie mowie ze trzeba sie z tym zgadzac,ze trzeba to przezyc, ze mozna na to pozwalsc ze im wolno a my to zawsze cierpimy....ale czasem moze trzeba glebie wniknac w ten idelany zwiazek....moze nie tylko trzeba rozmawiac na wspolne tematy ale takze na temat tego co nas boli, tego czegobysmi sami nie powiedzieli o co bysmy sami nie zapytali.....facet to facet czasem trzeba go za jezyk pociagnac.
Człowiek z czasem sie zmienia nie uwierze ze w kilkuletnich zwiazkach jest tak jak na pocztaku,ze ma sie te same potzrby fascynacje oczekiwania......
nie wierze ze "buzi buzi" i kocham cie wypowiadane na pocztaku zwiazku ma taki sam wymiar jak 3 czy 5 czy 10 lat temu,trzeba to umiec pielegnowac trzeba sie strac aby było to robione nadal z uczuiem,zeby to nie zrobilo sie takie codzienne,zeby to nie stalo sie rutyna
i tak mozna bez konca, zwsze gdzies ta wina jest ..... bo facet to swina,bo oni z natury sa poligamistami,a my tylko placzemy etc etc etc
zastanówmy sie jak nasze zwiazki wygladaja, jak to jest z ta ich "idealnoscia" co wlsnie teraz robi nasz chlopak,maż?????
a tobie kochana życze abyś przez to jakos przebrnela,ale nie polecam spotykania sie z tamta pania,tu jest potrzban rozmowa i tylko rozmowa
zycze powodzenia



aallusiaa - 2008-11-04 21:39
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  Widze, ze autorka wątku zaginęła w akcji...



kasiek@ - 2008-11-04 21:52
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  zginęła... czyżby mąż marnotrawny wrócił? Kobieto odezwij się... nawet jeżeli się myliłaś, nawet jeżeli mu wybaczyłaś to napisz jak to się potoczyło bo my tu czekamy.



andzya - 2008-11-04 21:57
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  Cytat:
Napisane przez kasiek@ (Wiadomość 9594841) zginęła... czyżby mąż marnotrawny wrócił? Kobieto odezwij się... nawet jeżeli się myliłaś, nawet jeżeli mu wybaczyłaś to napisz jak to się potoczyło bo my tu czekamy. właśnie ;)



ivonka7 - 2008-11-04 21:57
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  Straszne... nie wiem co zrobiła bym w takiej sytuacji... czasami trudno jest zrozumieć motywy postępowania mężczyzn...choć dla nich to zazwyczaj jest oczywista sprawa.
Mam nadzieje ze jakoś się trzymasz, bo jeżeli naprawdę go kochasz...to możesz wyrządzić samej sobie więcej szkody zostając sama...
Mam nadzieje ze dasz znać jaki jest finał tej historii...
bbkk jeśli masz ochote zapraszam na PRV może będę mogła Ci pomóc...pozdrawiam



meghann - 2008-11-04 22:07
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  chce wiedziec co zrobilas - NAPISZ KONIECZNIE!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!



Daenerys - 2008-11-04 22:48
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  Zostawilabym drania, nie wybaczylabym. I koniecznie porozmawialabym z ta kobieta, zeby dowiedziec sie co to byl za zwiazek. To bowiem nie byla jednorazowa przygoda, to byl romans na calego.
Nie powiem, ze Twoj facet Cie nie kocha, bo nie wiem, ale gdybym odkryla, ze moj Tz zaluje ze nie moze sie z kims innym w dniu naszego slubu, wywalilabym go za drzwi, poniewaz w tym momencie bylabym pewna ze nie kocha mnie i tyle.



gryzelda - 2008-11-05 20:24
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  TŻ nic ni powie tyle tu watkow na takie tematy i wypieraja sie jak moga! moim zdaniem do konca nie zaluje zdraddy bo skoro ciagle te meile ma wiec wspomin, moze teskni... gdyby zalowal, chcial zapomniec usunal by je! a on nie zaluje! takie jest moje zdanie! dzidza ?! daj sobie spokoj to za powazna sprawa i za odpowiedzialna, moim zdaniem nie podola... co bedzie w 6 tygodnoiwym pologu? pujdzie do innej? wiem ze nie latwo ale moze sproboj sie rozstawac z nim juz teraz bedac przy nim! karm sie tymi listami az sobie uswiadomisz ze dupek z niego!



helenska - 2008-11-06 03:48
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  co u Ciebie?
Jak sobie poradziłas z sytuacją?

Wielkie buziaki



bbkk - 2008-11-07 11:08
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  No i jestem - długo mnie nie było, bo dłużej niż planowałam trwała archiwizacja "korespondencji" i jeszcze dłużej porządkowanie całej masy innych rzeczy, które okazały się z tym powiązane.

Po pierwsze dzięki za waszą cierpliwość, wsparcie, chwilę refleksji i skrobnięcie mądrych rzeczy na tym wątku. Uprzedzam, że będę pisać krótko, w międzyczasie pracując - później w miarę potrzeby uzupełnię relację.

Postanowiłam działać z "grubej rury" tak, by moje słowa zostały potwierdzone czynami i tak by mój mąż przekonał się, że zdrada to "nie przelewki". Mam wszystko czarno na białym i wydedukowałam, że skoro przez tak długi czas to ukrywał to teraz też wszystkiemu zaprzeczy i dyskusja nie ma sensu. Dlatego wypełniłam w pracy pozew z orzeczeniem o winie i... zacięłam się przy uzasadnieniu. No bo co niby mam napisać: "zdrada fizyczna/psychiczna", "nielojalność"? (nawet nie wiem i nigdy na 100% sie nie dowiem czy do niej doszło; przed ślubem, czy po?). Myśląc o uzasadnieniu kończyłam "archiwizację". Układałam chronologicznie całą korespondencję i w myślach się oswajałam z podjętą już decyzją. Dostałam migreny, bo kupy mi się to nie trzymało. wiele maili było forwardowanych z innych kont i niełatwo było się zorientować co jest pierwotną wypowiedzią, co cytatem, która data/godzina jest do którego textu etc. Po prostu GALIMATIAS! Na skraju wytrzymania postanowiłam wzmocnić się, "okrzepnąć" przez wyryczenie się w rękaw mojej siostrze, bez gadania i pocieszania (bo przecież decyzję już podjęłam) chciałam tylko by ktoś przy mnie był.

i co się okazało?

wiele rzeczy nie jest takimi na jakie wyglądają - krótko: mój mąż pomagał mojej siostrze w szpiegowaniu jednego patafiana, z którym ona kiedyś się spotykała pomimo moich wyjątkowo krytycznych uwag nt romansów tegoż indywiduum. Siostra wstydziła się przyznać, że coś ją ciągnie do tego gnojka, a później chciała (musiała?) sie z nim rozprawić. Potrzebowała dowodów:rolleyes: i dyskretnej pomocy mojego męża-informatyka. W efekcie, korespondencja męża wymieszała się z cudzą tworząc prawie zabójczy dla mnie koktajl emocji. Myślę, że kiedyś głowę bym jej urwała po pierwsze, że straciła tyle czasu z patafianem, po drugie, że włamują się na cudze konta. A po trzecie, że nie przewidzieli mojego włamu na konto:D i doprowadzenia mnie do stanu przedzawałowego.

Koniec końców stwierdziłam, że mojemu mężowi do świętości jeszcze trochę brakuje (tak samo jak i mnie:o. Dlatego by zyskać właściwą perspektywę i przekonać się czy od innych nie wymagam więcej niż od siebie, przeczytałam własną korespondencję do "męskich" znajomych zwracając uwagę na ton, słówka i wiecie co? Też mógłby się do paru rzeczy przyczepić...

Resztę opiszę później ("spotkania", rozmowa z tą "drugą") ...



Elliannia - 2008-11-07 11:13
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  Cytat:
Napisane przez bbkk (Wiadomość 9623379) wiele rzeczy nie jest takimi na jakie wyglądają Ufff, normalnie kamień mi spadł z serca, że w jakiś sposób udało się to wyjaśnić... i że Twój mąż nie jest takim wrednym patafianem, za jakiego go uważałyśmy wszystkie :) Czekam na dalsze wieści :cmok:



ewakuacja - 2008-11-07 11:23
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  Jezzuuuu co za historia ! Tak sie zdenerwowalam i wczulam w Twoja sytuacje.. Czekam na rozwoj akcji.

Buziaki:)



Grapefrutka - 2008-11-07 11:25
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  Ale ulga, a już zaczynała się godzić z tym że faceci moga byc tak podli. Dobrze że się wszystko wyjaśniło własnie w taki sposób i że wasz zwiazek wyszedł z tego cało. Wiekszość z nas juz skreśliła Twojego męża ale naszczęscie się myliłyśmy :ehem: Bardzo się cieszę że to przetrwałaś ale to co się nadenerwowałaś i naplakałaś to twoje ale za jakiś czas bedziecie się z tego oboje śmiać. Gorące buziaki :cmok:



ewakuacja - 2008-11-07 11:31
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  A ja sie zastanawiam co to by bylo jakbys sie nie wyplakala siostrze i Twoj TZ dostalby pozew.. Ta historia nadaje sie na film :)



HollyG - 2008-11-07 12:29
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  Niesamowite bbkk, ale nam emocji przysporzyłaś:) napisz książkę:)



koKOro - 2008-11-07 12:35
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  ale chyba nie zdradzisz się mężowi?

ale numer :eek:



vretka - 2008-11-07 12:50
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  Ja nadal nie bardzo rozumiem co ma spisek z siostrą w roli głównej wspólnego z tym, że mąż pisał do jakiejś kobiety i umawiał się z nią. Dlatego też chętnie dowiem sie co i jak ;)



kasiek@ - 2008-11-07 13:11
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  No to sie nazywa happy end. Tyle zbiegów okoliczności, z tymi Twoimi delegacjami, ślubem, wyjazdem..., tylko jedno mi właśnie nie pasuje z tym wyjazdem o którym pisałaś, który Ty zorganizowałaś. W meilach bylo napisane, że wyjeżdża. To Twoje siostra z tym kolesiem też tam byli?
Ale siostra pewnie miała z Ciebie niezły ubaw. Odchodziłaś od zmysłów niepotrzebnie.



madmuazelle - 2008-11-07 13:56
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  Cytat:
Napisane przez bbkk (Wiadomość 9498307) Otworzyłam wrota do mojego p i e k ł a.:admin:

Zaczęło się: tęsnkię, całuję, moja ręka delikatnie pieści..., spotkajmy się, brakuje mi ciebie, kwiatuszku, koteczku, rybko, pamiętam twój zapach, już się nie mogę doczekać rozmowy, zobaczył(a)bym się z tobą choćby teraz, nie mogę się otrząsnąć z wrażenia które na mnie zrobiłeś /-aś, spędźmy razem weekend i kilka naprawdę (!) romantycznych maili (chyba jedynie nie padło słowo "kochanie"?:rolleyes:) - aż mnie coś w środku ściska, nie będę sobie więcej "tekstów" przypominać, bo czuje jakby mi ktoś nożem watrobę kroił. Aaaa są to maile z końca 2006, z całego 2007 i okolice sylwestra 07/08.!
Cytat:
Napisane przez bbkk (Wiadomość 9623379) wiele rzeczy nie jest takimi na jakie wyglądają - krótko: mój mąż pomagał mojej siostrze w szpiegowaniu jednego patafiana, z którym ona kiedyś się spotykała pomimo moich wyjątkowo krytycznych uwag nt romansów tegoż indywiduum. Siostra wstydziła się przyznać, że coś ją ciągnie do tego gnojka, a później chciała (musiała?) sie z nim rozprawić. Potrzebowała dowodów:rolleyes: i dyskretnej pomocy mojego męża-informatyka. W efekcie, korespondencja męża wymieszała się z cudzą tworząc prawie zabójczy dla mnie koktajl emocji. Myślę, że kiedyś głowę bym jej urwała po pierwsze, że straciła tyle czasu z patafianem, po drugie, że włamują się na cudze konta. A po trzecie, że nie przewidzieli mojego włamu na konto:D i doprowadzenia mnie do stanu przedzawałowego.

Koniec końców stwierdziłam, że mojemu mężowi do świętości jeszcze trochę brakuje (tak samo jak i mnie:o. Dlatego by zyskać właściwą perspektywę i przekonać się czy od innych nie wymagam więcej niż od siebie, przeczytałam własną korespondencję do "męskich" znajomych zwracając uwagę na ton, słówka i wiecie co? Też mógłby się do paru rzeczy przyczepić...

Resztę opiszę później ("spotkania", rozmowa z tą "drugą") ...
Sorry,ale jakoś nie widze powiązania między rzekomym i jasnym mailem o zdradzie,między pomaganiu twego męża w sprawdzaniu siostry delikwenta. :cool:
Nie kumam,chyba dlatego że głowa mi dziś pęka. ;)



paprif - 2008-11-07 13:58
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  Cytat:
Napisane przez vretka (Wiadomość 9624776) Ja nadal nie bardzo rozumiem co ma spisek z siostrą w roli głównej wspólnego z tym, że mąż pisał do jakiejś kobiety i umawiał się z nią. Dlatego też chętnie dowiem sie co i jak ;) Ja też nie rozumiem...
czekam na relację, pozdrawiam :cmok:



hania811 - 2008-11-07 14:09
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  Mąż informatyk włamał sie na skrzynkę "patafiana" bo siostra chciała wiedziec o "patafiana" zdradach. Jego meile do dziewczyn z ktorymi flirtował przetrzymywał na swojej skrzynce. One się wymieszały i bbkk wywnioskowala (zresztą nie dziwne) ze to jej mąz prowadzi taka korespondencję, a nie "patafian".

Ja tak sprawę zrozumiałam.

Ciekawa jestem dalszej relacji. bbkk powiedziałas TZ ze sprawdzałaś jego pocztę, no i jekie wnioski po przeczytaniu jej wyciągnęłaś?

...ale historia.:eek:



TmargoT - 2008-11-07 14:22
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  Cytat:
Napisane przez ewakuacja (Wiadomość 9623558) Jezzuuuu co za historia ! Tak sie zdenerwowalam i wczulam w Twoja sytuacje.. Czekam na rozwoj akcji.

Buziaki:)
matko :mdleje:to scenariusz do telenoweli :lol:
a ktoś powiedziałby,że scenariusze filmow są zawiłe.to losy ludzkie,niedomówienia i niejasności tworzą piekielny los :diabelek:



ewakuacja - 2008-11-07 15:37
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  Cytat:
Napisane przez hania811 (Wiadomość 9625812) Mąż informatyk włamał sie na skrzynkę "patafiana" bo siostra chciała wiedziec o "patafiana" zdradach. Jego meile do dziewczyn z ktorymi flirtował przetrzymywał na swojej skrzynce. One się wymieszały i bbkk wywnioskowala (zresztą nie dziwne) ze to jej mąz prowadzi taka korespondencję, a nie "patafian".

Ja tak sprawę zrozumiałam.

Ciekawa jestem dalszej relacji. bbkk powiedziałas TZ ze sprawdzałaś jego pocztę, no i jekie wnioski po przeczytaniu jej wyciągnęłaś?

...ale historia.:eek:
Ja tez tak zrozumialam mniej wiecej :)

Ale nadal nie wiem o co chodzi, ze "mezowi do swietosci jeszcze troche brakuje" . Czyli cos tez chyba naskrobal. I nie rozumiem spotkania z "ta druga". To w koncu jest jakas inna czy co ?

Allle opowiesc:)
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • kedaro.keep.pl



  • Strona 2 z 3 • Znaleziono 417 postów • 1, 2, 3
     
     
    Menu
     
     
       
    Copyright Š 2006 Sitename.com. Designed by Web Page Templates