ďťż
Indeks
odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RADŹCIE!



bbkk - 2008-10-28 07:35
odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RADŹCIE!
  Witam Was Drogie Dziewczyny! Nie bardzo mam (chcę?) do kogo się zwrócić w realu więc uderzam do Was, Niezawodne. Od dłuzszego czasu nękały mnie koszmary senne, a w nich epizody związane ze zdradą i tym jak bywał ten problem rozwiązywany (czasami dość radykalnie-jak to we śnie). Koszmarom się nie dziwcie, miewam je regularnie - ten typ tak ma, nauczyłam sie z tym radzić. Tym razem ten sam temat koszmarów powracał na tyle często, że nawet w dzień gdzieś w mojej podświadomości zaczęło to tkwić. Nie mogłam się skupic na pracy w pracy, w domu na zwykłych obowiązkach, w weekendy na pisaniu prac (kończę kolejne studia), w samochodzie na prowadzeniu etc.... Któregoś dnia czułam już takie ciśnienie, że dopuściłam się czegoś k a r y g o d n e g o. Zajrzałam na portal gdzie mąż sprawdza pocztę i znalazłam login, którego dotychczas nie znałam. Następnego dnia w pracy nie wytrzymałam i zalogowałam się tym "obcym" loginem. Problemem było hasło - mąż często je zmiania, a tu okazało się że nie tak znów często. Wystarczyło, że zmieniłam cyferkę i bingo - zgadłam za pierwszym razem! Pierwszy raz w życiu czytałam cudzą pocztę! Do tej pory czuję się jak złodziej:cool:

Otworzyłam wrota do mojego p i e k ł a.:admin:

Zaczęło się: tęsnkię, całuję, moja ręka delikatnie pieści..., spotkajmy się, brakuje mi ciebie, kwiatuszku, koteczku, rybko, pamiętam twój zapach, już się nie mogę doczekać rozmowy, zobaczył(a)bym się z tobą choćby teraz, nie mogę się otrząsnąć z wrażenia które na mnie zrobiłeś /-aś, spędźmy razem weekend i kilka naprawdę (!) romantycznych maili (chyba jedynie nie padło słowo "kochanie"?:rolleyes: ) - aż mnie coś w środku ściska, nie będę sobie więcej "tekstów" przypominać, bo czuje jakby mi ktoś nożem watrobę kroił. Aaaa są to maile z końca 2006, z całego 2007 i okolice sylwestra 07/08.

I teraz Kochane - jak radzicie sprawę załatwić, bo jakoś załatwić to muszę/chcę. Z mojej strony wygląda to następująco: w ciągu tygodnia, dwóch (!!!) mieliśmy zacząć starać się o dzidzię (wszystko zaplanowane, badania porobione, ostatnio nawet On nalegał byśmy już działali). Od ponad roku jesteśmy małżeństwem, a znamy się już blisko 8 lat, mamy po ok. lat 30:o więc znamy się jak stare konie. Dotychczas inni znajomi stawiali nas sobie za wzór do naśladowania - mamy wspólne zainteresowania, ponadto każde ma jakąś tam własną przestrzeń dla siebie. Umiemy (-liśmy?) ze soba rozmawiać, dlatego nawet gdy trafiały się jakieś problemy to z nich wychodziliśmy. Wspólnie. Ideał? Przynajmniej dotychczas:yyyy:
A teraz co?
Najprościej rozstać się..
A jeśli nie rozstać się to co? No właśnie, co?
Ratujcie, bo powoli wpadam w czarną rozpacz:cry: a to nie służy mojemu zdrowiu! Please poratujcie złotymi radami:pliz: lub choćby refleksją - tylko mnie nie dobijajcie bardziej!




niepodobna - 2008-10-28 07:44
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  kochana trzymaj sie.. i nie proboj zwalac winy na siebie.. bo jak przychodzi dolek to czesto tak jest ze kobieta obwinia siebie za zdrade partnera... musisz jakos z tym zyc... i przede wszytskim sobie radzic. pozdrawiam Cię :)



Miśka84 - 2008-10-28 07:46
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  Straszne:( Trzymaj się mocno:cmok:

Ja mam głupi pomysł - spotkaj się z nią, albo idź na ich spotkanie (może to melodramatyczne, ale chyba dobrze przekonać się "naocznie"). Albo po prostu - rozmowa z Tż i pytanie "dlaczego"??? Raczej jej nie kocha skoro namawia Cię na dziecko. Ale skoro to tak długo trwa naprawdę byś miała siłę mu wybaczyć?



kamyczek89 - 2008-10-28 07:50
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  najlepiej to chyba porozmawiać szczerze z Tż-tem... co Ci innego można poradzić. może warto poczytać podobne wątki?

te maile może niekoniecznie są dowodem "prawdziwej zdrady". Może po prostu znalazł kogoś w internecie z nudów i zaczął fantazjować i pisać do niej. wiem, że to mało prawdopodobne, ale może tak rzeczywiście jest/było.

zastanów się czy nie mieliście jakichś burzliwych okresów w tym samym czasie, gdy Twój tż pisał te maile. może brakowało mu odrobiny adrenaliny i zaczął kombinować?

oczywiście nie jest to żadne wytłumaczenie dla niego, ale warto się go dopytać szczegółowo...




madame paranoja - 2008-10-28 07:51
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  Cytat:
Napisane przez Miśka84 (Wiadomość 9498372) Straszne:( Trzymaj się mocno:cmok:

Ja mam głupi pomysł - spotkaj się z nią, albo idź na ich spotkanie (może to melodramatyczne, ale chyba dobrze przekonać się "naocznie"). Albo po prostu - rozmowa z Tż i pytanie "dlaczego"??? Raczej jej nie kocha skoro namawia Cię na dziecko. Ale skoro to tak długo trwa naprawdę byś miała siłę mu wybaczyć?
no właśnie?

Z jednej strony rozumiem- tutaj marzenie o dzieckutp. ale z drugiej, czy chciałabyś mieć dziecko z kimś kto żyje podwójnie?
Trochę długo to trwa.

Jemu pewnie jest wygodnie z Tobą i jeszcze lepiej mając na boku świeże mięso.

Pogadaj z nim szczerze, że jesteście dorosłymi ludźmi i niech się zastanowi, czego chce od życia, czy uciechy czy stabilizacji.
Bo Ty z kimś takim rodziny zakładać nie chcesz (chyba, że chcesz ale nie licz na niego przez resztę życia).
Nawet jeśli zrzuci to na niewinne maile-niewinnego adresata nie wyciąga się na weekend za miastem, umówmy się.



Elfir - 2008-10-28 07:57
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  Po pierwsze - ustal czy w okresach, kiedy on sie umawiał z nieznajoma - rzeczywiscie go nie bylo w domu, czy tylko tak sobie pisze i sie tym podnieca.

Po drugie - jesli rzeczywiscie go nie bylo w domu, bo sie spotykal z nieznajoma, powiedz wprost, ze wiesz o zdradzie (nie musi wiedziec skad - to najmniej istotne)

Zwróc uwagę, że nie ma maili z roku 2008 - moze tamten romans sie juz rozpadl? To daje szanse na ewentualna naprawe zwiazku, jesli ty bedziesz potrafila wybaczyc.
Ale bez terapii małzeńskiej sie nie obejdzie.

Z dzieckiem w swietle powyzszego sie nie spiesz i powiedz wyraznie facetowi, ze to z JEGO winy odkladasz te decyzje.



backie - 2008-10-28 08:03
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  Rady nie "sprzedam", bo od dawna uważam, że tu się powinno utworzyć zbiorczy odnośnie zdrad.

Chciałaś refleksję, więc będzie refleksja.
"Niewiedza bywa zbawienna."
Jakkolwiek ktokolwiek to zinterpretuje.
Byłaś szczęśliwa - już nie jesteś.

Nie odpowiem Tobie na pytanie dlaczego tak się dzieje.
Mogę jedynie powiedzieć, że ostatnio rozmawiałam z kolegą, który notorycznie od długiego już czasu zdradza swoją - nie żonę - dziewczynę.
Są razem od 4 lat.
Na pytanie dlaczego to robi - odpowiedź - brakuje mu czegoś, co lubi.
W seksie.
Ją kocha, inne miewa.

Bądź tu mądra wobec "miłości" mężczyzny.

Wracając do Twojej sytuacji... powiedziałaś - zrobiłaś tak zwane A, to teraz trzeba się zdeklarować i powiedzieć B, w zależności od tego, co sama chcesz.

Życzę Tobie powodzenia i wiele siły.



suszarka - 2008-10-28 08:04
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  oj. po pierwsze - jeśli kochasz go a mniemam ,że kochasz, będzie bardzo bardzo trudno.

po drugie. ze zdradą można żyć. pytanie czy warto.

po trzecie. porozmawiaj. komunikacja jest gwarantem jakichkolwiek szans na powodzenie.

po czwarte. jeśli zdecydujesz się żyć z nim dalej , proponuję wizytę u psychologa . razem.

powodzenia. przyda Ci sie. :)



zara_84 - 2008-10-28 08:31
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  :przytul::przytul::przytu l:

Tak mi przykro...
Wyobrazam sobie czesciowo jakbym sama sie czula w takiej sytuacji... no i po prostu....;( szok.
... poki co sprobuje na to spojrzec jakos ... no... optymistycznie.
Mnie osobiscie wyglada na to, ze ten "romans" juz sie skonczyl. Cale szczescie ze nie ma maili z 2008. Skoro zostawil te stare, na pewno nie wykasowalby ewentualnych nowych. Skoro sam namawia Cie na dziecko, a mezczyzni raczej nie probuja "ratowac" konczacego sie zwiazku "lapaniem" na dziecko, to sadze ze zakonczyl tamten etap i czuje jakas potrzebe zeby sie "ustatkowac". Przepraszam ze tak co chwile cudzyslow, jakos mi tak pasuje...

Nie wynika tez z tych maili ze sie z nia faktycznie spotykal, a jesli nawet ("spedzmy razem weekend") to czy w tym czasie cos miedzy nimi zaszlo, czy tez moze to byl po prostu taki mailowy wirtualny flirt (zeby nie bylo, oczywiscie nie usprawiedliwiam go, po prostu swiadomosc wirtualnosci tej zdrady bylaby chyba jednak pocieszajaca w porownaiu z ewentualna zdrada w realu).

Rozmowa jest konieczna. Nie wiem tylko jak sie za to zabrac, ale moim zdaniem to za powazna sprawa zeby jakos ja planowac z wyprzedzeniem. Chyba ze ktos potrafi schowac uczucia gdzies gleboko i nie wybuchnac. Ja osobiscie bym nie umiala. Jakos tak mam wrazenie ze facet jest swiecie przekonany ze to nigdy nie wyjdzie na jaw. Kiedy sie okaze ze o tym wiesz, pewnie bedzie w ciezkim szoku. I powinien robic wszystko, absolutnie wszystko, zeby Cie przekonac ze warto mu wybaczyc. Ze to juz skonczone i sie nigdy nie powtorzy. Lacznie z doradzana przez dziewczyny wspolna wizyta u psychologa, bo wydaje mi sie ze sami sie z tym nie uporacie... :(

Zycze duzo sily... :cmok:



Antilia - 2008-10-28 08:31
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  Mnie rzuciło się w oczy jedno... romans trwał od końca 2006 do początku 2008. Piszesz, że jesteście ponad rok po ślubie. Czyli najprawdopodobniej mówiąc, że ślubuje Ci wierność i uczciwość małżeńską miał jednocześnie kogoś na boku. Kłamał Ci w żywe oczy.



Doris1981 - 2008-10-28 08:56
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  Cytat:
Napisane przez Antilia (Wiadomość 9498654) Mnie rzuciło się w oczy jedno... romans trwał od końca 2006 do początku 2008. Piszesz, że jesteście ponad rok po ślubie. Czyli najprawdopodobniej mówiąc, że ślubuje Ci wierność i uczciwość małżeńską miał jednocześnie kogoś na boku. Kłamał Ci w żywe oczy. Dokładnie. Jeśli ten romans to prawda, to współczuję. To bardzo przykre, że ludzie robią innym takie rzeczy.



bbkk - 2008-10-28 09:58
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  No właśnie po rozpisaniu sobie dat z e-maili o mało nie dostałam WY-LE-WU.

Na dzień (!) przed ślubem (naszym) pisał do niej, że teskni, że był zapracowany [ślub!] ale może na następny weekend coś sobie zaplanują [z dalszych maili nie wynikło czy sie spotkali czy nie]

Jeszcze przed ślubem: gdy jechałam do jej miasta w delegacje to zabierałam TZ ze sobą (jechałam samochodem słuzbowym więc było łatwo). Ja parę godzin popracowałam, on w tym czasie chodził po mieście (teoretycznie) i robił zdjęcia (hobby), wieczorem razem spotykaliśmy się ze znajomymi, chodziliśmy po knajpkach i tak w miłych okolicznościach przyrody zleciały dwie lub trzy moje delegacje w tym jej mieście. Z maili wynika, że raz lub dwa razy mogli się spotkać w czasie moich delegacji. I może jeszcze trzeci raz gdy wiem o jego wyjeździe słuźbowym (-sprawdziłam, faktycznie był w delegacji) do tego miasta.

Co było podczas spotkań dokładnie nie wiem, na pewno pocałunki, wątpię by poszli na całość (z moich różnych wypowiedzi może się poważnie obawiać conajmniej fizycznego okaleczenia sprawcy zdrady, w afekcie jestem dość porywcza).

Ale czy to NAPRAWDĘ ważne czy się przespali czy nie?
Chyba wolałabym by ją po prostu przeleciał i nie zamienił ani jednego słowa:(

Najbardziej mnie boli, że gdy razem planowaliśmy przyszłość i robiliśmy coś w tym kierunku, on słodził i z inną robił coś za moimi plecami. To takie nielojalne!! Był dla niej równie czarujący jak na początku naszej znajomości. I jednoczesnie potrafił uśpić moją czujność! Moją czujność!!!!! Teraz czuję się tak naiwna. byłam jak dziecko we mgle.

Fizycznie czuję jak mi p ę k a serce.

Ten pomysł z psychologiem jest bardzo dobry - w tym zaciemnieniu umysłu sama bym na to nie wpadła.

Dziewczyny jesteście kochane - nawet nie przypuszczałam, że ktokolwiek się tu odezwie. Nawe nie przypuszczałam że potrzebuję takiej otuchy. Dzięki:dziekuje-kwiatek:



Gwiazdeczka1978 - 2008-10-28 10:03
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  Bardzo Ci współczuje, wiem jaks ie teraz musisz czuc. To potworne.
Zdradzał Cie tuz przed slubem i tuz po slubie. No dla mnie to straszne. Na pewno odłozyłabym decyzje o dziecku. To jest straszna zadra na sercu,ze nie wiem, czy zdołasz wybaczyc i zapomniec. Ja bym nie umiała.



backie - 2008-10-28 10:11
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  Cytat:
Napisane przez bbkk (Wiadomość 9499409) Dziewczyny jesteście kochane - nawet nie przypuszczałam, że ktokolwiek się tu odezwie. Nawe nie przypuszczałam że potrzebuję takiej otuchy. Dzięki:dziekuje-kwiatek: Przeczytałam Twój drugi post tutaj i głęboko współczuję Ci sytuacji.
Będąc na Twoim miejscu, nie dałabym rady pozostać w takim związku...
Z tą wiedzą i świadomością, którą masz obecnie.



edynka - 2008-10-28 10:27
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  Oj, ja tu chyba niepopularną rade dam... W mojej opinii to jedyne wyjście, no ale ja mam bardzo radykalne podejście do tego tematu. No więc niech nie będzie to rada, tylko moja opinia.
1. Jakie to ma znaczenie, że romans się skończył? Trwał 2 lata.
2. Być może w tej chwili nie ma następnej, bo nie znalazł NARAZIE nikogo interesującego.
3. Jak czegoś brakuje w związku, to dorosły człowiek, który ponoc KOCHA, zwraca się ze szczerą rozmowa do swojej drugiej połówki, a nie leci do obcej baby.
4. Żeby człowiek się zmienił, potrzeba baaaaaaaaaaaaaaaaardzo dużo. Musiałoby nastąpić coś, co by nim tak tąpneło, zeby złamało MU psychikę, żeby poczuł, jak mu się grunt usuwa pod nogami. LUDZIE NIE ZMIENIAJA SIE OT, TAK SOBIE, dlatego on nie przestanie się spotykać z innymi kobietami, skoro nie miał obiekcji tęsknic i pisać do niej DZIEŃ PRZED WASZYM ŚLUBEM...
5. Jeśli uważasz, że potrafisz mu wybaczyć i zyć przez kilkadziesiąt szczęśliwa (i dość niepewna) ze świadomością, że Cię zdradził, próbuj terapii.
6. Ja bym nie potrafiła, i choćby miało mi pęknąć serce, odeszłabym na pewno. Nie potrafiłabym zapomnieć i wybaczyć. I nie chodzi tu o moja dumę, ale o fakt, że on wtedy wolał inną. Nie potrafiłabym z tym żyć.

Z samego faktu, że pytasz, co robić, wnioskuję, że masz inne podejście do związku, czy wierności w związku niż ja, dlatego jak pisałam wyżej, nie daję Ci rady.
Jednak rzadko słyszę o parach, w których partner zdradził tylko raz i które po tym fakcie żyły długo i szczęśliwie.........

Dużo siły Ci zyczę.



Marzenax - 2008-10-28 10:55
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  Nie wiem jak ty zrobisz ale ja nie potrafiłabym mu tego wybaczyć:nie: To nie był jednorazowy skok w bok, sam sex, bez emocjonalnego zaangażowania. To był 2-letni związek, przyjaźń budowana dzięki ciągłym kłamstwom i oszukiwaniu cię. I do tego w trakcie romansu jakby nigdy nic wziął z tobą ślub...Poza tym nie wiesz dlaczego tamten związek się skończył. Może to ona zrezygnowała, gdy uświadomiła sobie że nigdy nie będą razem bo właśnie wzięliście ślub. Może to on zerwał bo szuka sobie innej, bardziej atrakcyjnej. Mam wrażenie, że twój facet prowadził podwójne życie na zasadzie: z tobą poważny związek, dzieci, rodzina itp, a z drugą kobietą: namiętność, dziki sex, przygoda, zabawa.
Naprawdę współczuję i potrafię sobie wyobrazić twój fizyczny ból - sama takiego kiedyś doświadczyłam:(



bbkk - 2008-10-28 10:56
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  Dzięki za szczere podejście do tematu. Doceniam to. O radę pytam, bo dotychczas to ja udzielałam tak radykalnych rad sadząc, że wiem co mówię. Jednak chyba "punkt widzenia zależy od punktu siedzenia". Zgodzę się, że najczęściej radykalne cięcia sa potrzebne. Znam jednak osoby, którym danie ostatniej szansy, wbrew temu co mówiłam, wyszło na dobre i tworzą szczęśliwe rodziny. Podejrzewam jednak że mogą to być wyjątki, nie zasada.

Bosze jak mi ciężko... niedawno wybierałam kwas foliowy, rozmawialiśmy o witaminach ciązowych, meblach do pokoju, teraz dostaję smsy nt sylwestra i maile o weekendzie listopadowym a w głowie mi huczą jego teksty do niej o wypadzie weekendowym ze znajomymi na windsurfing - zapomniał wspomnieć, że ten wyjazd zorganizowała jego narzeczona czyli ja. no poprostu super!

Taaak, to prawda co napisała któraś z Was - niewiedza bywa zbawienna!

Tylko przecież wcześniej czy później szydło wychodzi z worka i co wtedy?



yaminishi - 2008-10-28 10:58
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  Podpisuję się pod OPINIĄ Edynki.
Nie wyobrażam sobie bym mogła zaufać komuś bez sumienia! Oszukiwał Cię przez tak długi czas a Ty niczego nie zauważyłaś - tym bardziej bym się bała, że znowu mogłoby mi "coś" umknąć.
Zresztą nie ma się co silić na argumenty na "nie". Facet jest fałszywym draniem a Ty zrobisz jak uważasz.




Agaaa-a - 2008-10-28 11:10
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  Masz w zasadzie dwie opcje .
Szczera rozmowa z mezem i pokazanie mu emaili to podstawa.
Ty musisz podjac decyzje , czy jestes wstanie wybaczyc/zapomniec i dalej z nim zyc.Uwazam , ze tutaj niezbedna jest wspolna terapia u psychologa, ktory pomoze Wam poukladac to wszystko w swoich głowach.Jeśli się na to zdecydujesz.
Druga opcja to rozstanie i kazdy idzie w swoja stronę.



martha330 - 2008-10-28 11:53
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  Cytat:
Napisane przez backie (Wiadomość 9499524) Przeczytałam Twój drugi post tutaj i głęboko współczuję Ci sytuacji.
Będąc na Twoim miejscu, nie dałabym rady pozostać w takim związku...
Z tą wiedzą i świadomością, którą masz obecnie.
Cytat:
Napisane przez edynka (Wiadomość 9499683) Oj, ja tu chyba niepopularną rade dam... W mojej opinii to jedyne wyjście, no ale ja mam bardzo radykalne podejście do tego tematu. No więc niech nie będzie to rada, tylko moja opinia.
1. Jakie to ma znaczenie, że romans się skończył? Trwał 2 lata.
2. Być może w tej chwili nie ma następnej, bo nie znalazł NARAZIE nikogo interesującego.
3. Jak czegoś brakuje w związku, to dorosły człowiek, który ponoc KOCHA, zwraca się ze szczerą rozmowa do swojej drugiej połówki, a nie leci do obcej baby.
4. Żeby człowiek się zmienił, potrzeba baaaaaaaaaaaaaaaaardzo dużo. Musiałoby nastąpić coś, co by nim tak tąpneło, zeby złamało MU psychikę, żeby poczuł, jak mu się grunt usuwa pod nogami. LUDZIE NIE ZMIENIAJA SIE OT, TAK SOBIE, dlatego on nie przestanie się spotykać z innymi kobietami, skoro nie miał obiekcji tęsknic i pisać do niej DZIEŃ PRZED WASZYM ŚLUBEM...
5. Jeśli uważasz, że potrafisz mu wybaczyć i zyć przez kilkadziesiąt szczęśliwa (i dość niepewna) ze świadomością, że Cię zdradził, próbuj terapii.
6. Ja bym nie potrafiła, i choćby miało mi pęknąć serce, odeszłabym na pewno. Nie potrafiłabym zapomnieć i wybaczyć. I nie chodzi tu o moja dumę, ale o fakt, że on wtedy wolał inną. Nie potrafiłabym z tym żyć.

Z samego faktu, że pytasz, co robić, wnioskuję, że masz inne podejście do związku, czy wierności w związku niż ja, dlatego jak pisałam wyżej, nie daję Ci rady.
Jednak rzadko słyszę o parach, w których partner zdradził tylko raz i które po tym fakcie żyły długo i szczęśliwie.........

Dużo siły Ci zyczę.

te dwa posty to swieta racja,
zastanow sie, zycze wiele wytrwalosci i cierpliwosci:ehem:



nika_88 - 2008-10-28 12:01
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  Szczerze mowiac, to ja bym nie umiala mu wybaczyc... Skoro raz zdecydowal sie na zdrade, jaka masz pewnosc, ze nie zrobi tego drugi raz... Przysiegal ci wiernosc przed Bogiem na slubie, bedac wtedy z inna kobieta??? Facet nie ma za grosz moralnosci i sumienia... I on mowi, ze cie kocha?? No wybacz, ale dla mnie to po prostu zalosne :confused::confused:

Raz zburzonego zaufania nie da sie tak latwo odbudowac ...!!



karolinkamalinka - 2008-10-28 12:04
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  Cytat:
Napisane przez bbkk (Wiadomość 9499944) Dzięki za szczere podejście do tematu. Doceniam to. O radę pytam, bo dotychczas to ja udzielałam tak radykalnych rad sadząc, że wiem co mówię. Jednak chyba "punkt widzenia zależy od punktu siedzenia". Zgodzę się, że najczęściej radykalne cięcia sa potrzebne. Znam jednak osoby, którym danie ostatniej szansy, wbrew temu co mówiłam, wyszło na dobre i tworzą szczęśliwe rodziny. Podejrzewam jednak że mogą to być wyjątki, nie zasada.

Bosze jak mi ciężko... niedawno wybierałam kwas foliowy, rozmawialiśmy o witaminach ciązowych, meblach do pokoju, teraz dostaję smsy nt sylwestra i maile o weekendzie listopadowym a w głowie mi huczą jego teksty do niej o wypadzie weekendowym ze znajomymi na windsurfing - zapomniał wspomnieć, że ten wyjazd zorganizowała jego narzeczona czyli ja. no poprostu super!

Taaak, to prawda co napisała któraś z Was - niewiedza bywa zbawienna!

Tylko przecież wcześniej czy później szydło wychodzi z worka i co wtedy?
Ja nie uważam,że niewiedza jest zbawienna. W podobny sposób do Ciebie odkryłam, że mój TZ ma wirtualne romanse, na ile przekładające się na real nie wiem.Byłam w szoku, bo uważałam nasz dość długi już związk za wyjątkowo udany, nie brakowało szczerych rozmów, a TZ nie brakowało w nim swobody. Jestem w podobnym wieku do Ciebie, z planami ślubu , dziecka itd. Ja zwolenniczka "ostrych cięć" wybaczyłam mu. Skończyło się dla niego poważniejszymi konsekwencjami. I na razie planów ślubu i dziecka nie ma, ani nie jesteśmy już zaręczeni. Trwa odbudowa związku, zaufania.
Kocham mojego TŻ, wiem ,że się stara. Jak zawsze mówi "wszystko robi dla mnie". Ale mi jest bardzo ciężko. Wciąż się boję,że znowu zostanę okłamana, mam koszmary w nocy i każdy drobiazg wywołuje u mnie podejrzenia i lawinę myśli, a okazuje się "fałszywym alarmem". Więc jeśli podejmiesz decyzję podobną do mojej to czeka Cię dłuuuga i ciernista droga. Ja jeszcze nie wiem czy warto.



MacyRose - 2008-10-28 12:15
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  A ja myślę, że tutaj terapia u psychologa nic nie zmieni. Skoro facet potrafił zrobić coś tak okrutnego bez mrugnięcia okiem to teraz też bez problemu będzie w stanie dalej Cię oszukiwać. Uspokoi Twoją czujność na jakiś czas a co potem? Skoro nie znalazłaś maili o ich rozstaniu to może komunikują się inaczej? Nawet jeśli zerwali to on wciąż o niej myśli. Skoro znalazłaś login to widocznie sprawdzał niedawno pocztę. Po co to robił? Tęskni :confused: Nie planuj teraz dziecka z kimś kto zrobił coś tak potwornego przed waszym ślubem. Skoro zrobił to raz to następnym razem przyjdzie mu to łatwiej. Niezależnie od tego co on zrobi, Ty i tak będąc z nim jesteś skazana na cierpienie. Zawsze już będziesz podejrzliwa. Może to jest najlepszy moment, żeby otworzyć oczy? Trzymaj się dzielnie :cmok:



Gwiazdeczka1978 - 2008-10-28 12:16
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  Powiem Ci, ze nie wiem jak Ty mozesz tak sobie z nami tutaj gadac, na pozor nawet spokojnie, choc w srodku pewnie sie gotujesz. Ja bym juz chyba w drodze byla wyjasniac te sprawe. Jestes niesamowicie opanowana osoba.
Zastanawiam sie jak planujesz, bo widze, ze planujesz poprowadzic te bardzo trudna rozmowe.



Reijel - 2008-10-28 12:20
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  Bardzo Ci współczuję, choć pewnie nie mogę sobie wyobrazić, jak się teraz czujesz:(

Po pierwsze: powiedz mu, że wiesz o romansie (nie ujawniaj źródła, bo jeszcze użyje sławetnego argumentu "zamachu na prywatność" i zacznie zwalać winę na Ciebie). Jeżeli zależy Ci na małżeństwie, zaproponuj terapię, na czas której on powinien się wyprowadzić. Porozmawiaj z kimś bliskim, mamą albo przyjaciółką, takie wsprcie daje o wiele więcej niż wirtualne zwierzenia.



krakus18 - 2008-10-28 12:21
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  [quote=Agaaa-a;9500089]Masz w zasadzie dwie opcje .
Szczera rozmowa z mezem i pokazanie mu emaili to podstawa.
Ty musisz podjac decyzje , czy jestes wstanie wybaczyc/zapomniec i dalej z nim zyc."

Wybaczyć może i sie da ale zapomiec nie.
Ja sobie nie wobrażam żyć dalej z facetem który mogł być taki fałszywy.
Jak miała bym z nim spędzać święta dzielic życie , całowac się i przytulać wiedząc ze MNIE OSZUKIWAŁ W TAK PERFIDNY SPOSÓB i przez taki długi czas.
Nie potrafiła bym , to by wracało kązdego ranka i wieczora kiedybym sie budziła obok człowieka któremu kiedyś bezgranicznie ufałam.

A jak wiemy z życia faceci sie nie zmieniają ! Jak raz zdradzili po pewnym czasie znów sie w to wcągną bo gdy im kobieta wybaczy potem czują sie bezkrani ( matoły;/)

Oni są NIENORMALNI!!!!!!

ps.
Masz jeszcze dużo życia przed sobą i mozesz sobie je ułożyc z kis naprawde wartym ciebie.- szczerym i lojalnym i kims kto pokocha cię prawdziwą miłościa
Wiem ze o 8 lat to dużo ale czy warto życ z sentymentem tych lat i do końca życia zastanawiac sie kim on tak naprawde jest?
Moj chłopak zawsze powtarza ze jeśli kiedykolwiek na mojej twarzy pojawią sie łzy z jego powodu - to bedzie jego najwikszy bład zyca bo to bedze onzaczać ze on nie jest mnie wart, bo skrzywdzi kogoś kogo kocha.



koKOro - 2008-10-28 12:26
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  nie ma maili z 2008 roku, czyli jak piszecie romans sie widocznie skonczył, a on sobie żyje w najlepsze, nie widac żadnych wyrzutów sumienia, planuje z żoną dziecko

aż nie wiem jak Cię pocieszyć :glasiu:



madmuazelle - 2008-10-28 12:36
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  Na pierwszym miejscu stawialabym rozmowe o znalezieniu maili,oczywiscie pewnie sie bedzie sie metnie tlumaczyl,ze to nie jest tak jak myslisz,to bylo dawno itp brednie.Szczerze,to przepraszam ze to napisze,ale niezly z niego bydlak,zeby przysiegac wiernosc malzenska a z wiernoscia twoj maz ma niewiele wspolnego. :nie: Niestety,ale planowanie dziecka z takim niewiernym czlowiekiem darowalabym sobie i pomyslalabym o sobie,czy dac szanse czy sie rozwiesc.Decyzja nalezy do ciebie. :*



Manehajera - 2008-10-28 12:49
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  napiszę brutlanie ale niestety prawdziwie - wszystkie Wasze porady na temat rozwodu czy innych rozstań nic nie wniosą ,jestem pewna na 99% że poszkodowana da mu ''drugą szansę''... tak to jest, pod tym względem kobiety nie szanują siebie i w końcu usprawiedliwiają krnąbnego męża -" a bo za mało rozmawialiśmy, nie miałam czasu dla niego" . Dlatego nie dam Ci żadnej rady bo i tak wiem jak postąpisz,mimo wszystko życzę Ci powodzenia :cmok:



sweetpinky - 2008-10-28 12:50
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  Aż mnie zmroziło czytając Twojego posta :(
ja też jestem ponad rok po ślubie i też będziemy starać się o dziecko. Jak sobie pomyślę, że mój mąż miałby mnie zdradzać :( kurcze...
tak szczerze powiedziwaszy chyba bym wystąpiła o rozwód, nie ma dziecka więc się nikogo nie zrani. Ja bym nie potrafiła żyć z kimś po zdradzie:nie:
nie potrafiłabym wieczorem kłaść się obok niego i rano się budzić z myślą, że być może on knuje jakieś spotkanie z tą drugą :(
takie życie i próba wybaczenia zdrady by mnie zabiła



Doris1981 - 2008-10-28 12:51
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  Cytat:
Napisane przez koKOro (Wiadomość 9500937) nie ma maili z 2008 roku, czyli jak piszecie romans sie widocznie skonczył, a on sobie żyje w najlepsze, nie widac żadnych wyrzutów sumienia, planuje z żoną dziecko

aż nie wiem jak Cię pocieszyć :glasiu:
Wypisz, wymaluj szef mojego Tż-ta - tamten również zdradzał długo i regularnie, a planował z żoną dziecko. Małżeństwo już nie istnieje zresztą, bo po urodzeniu dziecka stwierdził, że ma kolejną "nową miłość" i ma dosyć udawania. Na szczęście ex żona poszła po rozum do głowy i ma nowe życie.

Dobija mnie to, bo każdy ma swoją moralność, jeśli ktoś nie uznaje wierności i monogamii to OK, ale niech się w tym momencie nie łączy z kimś w parę, albo zakończy związek i żyje jak mu się tylko podoba.



bbkk - 2008-10-28 12:55
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  Rety, rety jaki mętlik w mojej głowie. Tyle materiału do przemyśleń. Muszę się zebrać i chociaż ogarnąć pracę, bo jak ją zawalę to będę mieć kolejny problem na głowie. Niedługo dam Wam znać co i jak. Boję się jednak, że pod wpływem impulsu poprostu wyjadę mu sierpowym w szczękę i dostanę grzywnę za pobicie lub wracając do domu wpakuję się w jakiś ekran dźwiękochłonny.
Mówię Wam, powoli zbliżam się do takiego stanu, że wyprzedzanie na trzeciego przestaje robić na mnie wrażenie, a na codzień i tak jeżdżę jak pirat
chyba już mi wszystko obojętne, ryczeć się chce :cry:



nika_88 - 2008-10-28 12:58
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  Cytat:
Napisane przez Manehajera (Wiadomość 9501239) napiszę brutlanie ale niestety prawdziwie - wszystkie Wasze porady na temat rozwodu czy innych rozstań nic nie wniosą ,jestem pewna na 99% że poszkodowana da mu ''drugą szansę''... tak to jest, pod tym względem kobiety nie szanują siebie i w końcu usprawiedliwiają krnąbnego męża -" a bo za mało rozmawialiśmy, nie miałam czasu dla niego" . Dlatego nie dam Ci żadnej rady bo i tak wiem jak postąpisz,mimo wszystko życzę Ci powodzenia :cmok: No niestety masz racje.. Wiem to na przykladzie mojej znajomej, ktora chlopak wogole nie szanuje, olewa itd. , a ona dalej tkwi w tym zwiazku. Wszyscy wokół mowia jej, ze ma go zostawic, bo nie jest jej warto,ze zle ja traktuje, ale do niej to po prostu do nie do ciera, ma jakies klapki na oczach (tlumaczyto szalencza miloscia do niego) Mowi, ze my ja nie rozumiemy i ze go nie zostawil, albo zostawi, ale najpierw da mu jeszcze szanse, bo moze sie jednak zmieni... Juz nie wspomne ile mu szans dawala na poprawienie sie i zmiane zachowanie, jednak chlopak czuje sie bezkarny i widzi przyzwolenie na takie zachowanie, bo przeciez ona mu zawsze wybaczy i zawsze da szanse... DZIEWCZYNY WIECEJ SZACUNKU WOBEC SIEBIE !!!!



Grapefrutka - 2008-10-28 12:58
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  Kochana bbkk, czytam Twojego posta dzisiaj już któryś raz z kolei i jestem w kropce :przytul: Przeważnie po przeczytaniu od razu wiem co napisać, mam jakiś pomysł a teraz mam mętlik w głowie więc wyobrażam sobie co Ty musisz czuć będąc w środku tego wszystkiego :( Zdradził fizycznie-chyba nie ale to jest mniej ważne (przynajmniej dla mnie), ważniejsze jest to że zdradził psychicznie, taka zdrada boli dużo bardziej, niestety. Tym bardziej że byliście/jesteście ze sobą długo . Nie wiem jak można być takim nieczułym i zrobić coś takiego!! :eek: W głowie mi się to nie mieści jak facet może być z kobietą 8 lat i nie powiedzieć jej jakie ma spostrzeżenia odnośnie związku tylko szuka, „zaspokaja” te „potrzeby” u innej kobiety, to takie prymitywne i dziecinne. Jeśli coś mu nie pasowało lub czegoś brakowało mógł przecież usiąść i porozmawiać z Tobą a nie uciekać i udawać że wszystko jest wspaniałe i co gorsza planować z Tobą ślub jak gdyby nigdy nic. Jedyne co mogę Ci poradzić teraz to usiąść i porozmawiać z nim szczerze, mam nadzieję że on zdobędzie się na odwagę i uda wam się porozmawiać. Wiem że trudno będzie Ci powiedzieć mu o tym w spokojny i opanowany sposób ale musisz to zrobić i wierze że Ci się uda :cmok: No niestety wasze wspólne plany się zmienia i to o 180 stopni bo rozsądniej będzie odłożyć plany powiększania rodziny na czas bliżej nieokreślony. Wydaje mi się że będzie to dla niego wyraźny komunikat. Z Twojego opisu wynika że bardzo mu zależy na tym żebyście mieli dzieciaczka więc jeśli powiesz mu że przez to co odkryłaś nie jesteś pewna czy tego chcesz bo nie jesteś pewna czy możesz mu ufać. Taka wiadomość powinna go otrzeźwić, po jego reakcji będziesz wiedzieć czy zasługuje na kolejną szanse. Jeśli będzie się wypierać mówiąc ze to tylko koleżanka i to były takie tylko meile nic nie znaczące, no to chyba sprawa będzie jasna i nie warto brnąć w to dalej. To będzie trudne ale wierze że dasz rade! Trzymam kciuki! :przytul::glasiu::kciuki:



Manehajera - 2008-10-28 13:06
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  Cytat:
Napisane przez Grapefrutka (Wiadomość 9501374) Kochana bbkk, czytam Twojego posta dzisiaj już któryś raz z kolei i jestem w kropce :przytul: Przeważnie po przeczytaniu od razu wiem co napisać, mam jakiś pomysł a teraz mam mętlik w głowie więc wyobrażam sobie co Ty musisz czuć będąc w środku tego wszystkiego :( Zdradził fizycznie-chyba nie ale to jest mniej ważne (przynajmniej dla mnie), ważniejsze jest to że zdradził psychicznie, taka zdrada boli dużo bardziej, niestety. Tym bardziej że byliście/jesteście ze sobą długo . Nie wiem jak można być takim nieczułym i zrobić coś takiego!! :eek: W głowie mi się to nie mieści jak facet może być z kobietą 8 lat i nie powiedzieć jej jakie ma spostrzeżenia odnośnie związku tylko szuka, „zaspokaja” te „potrzeby” u innej kobiety, to takie prymitywne i dziecinne. Jeśli coś mu nie pasowało lub czegoś brakowało mógł przecież usiąść i porozmawiać z Tobą a nie uciekać i udawać że wszystko jest wspaniałe i co gorsza planować z Tobą ślub jak gdyby nigdy nic. Jedyne co mogę Ci poradzić teraz to usiąść i porozmawiać z nim szczerze, mam nadzieję że on zdobędzie się na odwagę i uda wam się porozmawiać. Wiem że trudno będzie Ci powiedzieć mu o tym w spokojny i opanowany sposób ale musisz to zrobić i wierze że Ci się uda :cmok: No niestety wasze wspólne plany się zmienia i to o 180 stopni bo rozsądniej będzie odłożyć plany powiększania rodziny na czas bliżej nieokreślony. Wydaje mi się że będzie to dla niego wyraźny komunikat. Z Twojego opisu wynika że bardzo mu zależy na tym żebyście mieli dzieciaczka więc jeśli powiesz mu że przez to co odkryłaś nie jesteś pewna czy tego chcesz bo nie jesteś pewna czy możesz mu ufać. Taka wiadomość powinna go otrzeźwić, po jego reakcji będziesz wiedzieć czy zasługuje na kolejną szanse. Jeśli będzie się wypierać mówiąc ze to tylko koleżanka i to były takie tylko meile nic nie znaczące, no to chyba sprawa będzie jasna i nie warto brnąć w to dalej. To będzie trudne ale wierze że dasz rade! Trzymam kciuki! :przytul::glasiu::kciuki: taaa i wiesz co on jej odpowie? ''kochanie to był tylko przelotny romans, nic nie znaczący, zaniedbywałaś mnie ,byłem sfrustrowany i dlatego tak wyszlo... wiedz jednak że ona dla mnie nic nie znaczy(-ła)"

dajcie spokój dziewczyny, facet jest draniem,zdradzał ją przed ślubem więc po co w ogóle jakieś rozmowy??? był nieszczery wobec Ciebie i Boga (ale może to dla niego mało znaczące ). Jak się bardzo postarasz to możesz uniewninnić to małżeństwo



Grapefrutka - 2008-10-28 13:07
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  Jeśli ma Ci to pomóc to ulżyj sobie i pokaż mu jak wygląda Twoja dłoń z bardzo bliska, tylko nie z pięści, bo bardziej to zaboli Ciebie niż jego, lepiej z otwartej. :ehem: A tak poważnie to może wybierz się na siłownie, bo musisz dać upust tym nerwom, jak się zmęczysz porządnie to poczujesz się lepiej przynajmniej na chwile, zrobisz się trochę spokojniejsza, zobaczysz :przytul:



Grapefrutka - 2008-10-28 13:13
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  Cytat:
Napisane przez Manehajera (Wiadomość 9501469) taaa i wiesz co on jej odpowie? ''kochanie to był tylko przelotny romans, nic nie znaczący, zaniedbywałaś mnie ,byłem sfrustrowany i dlatego tak wyszlo... wiedz jednak że ona dla mnie nic nie znaczy(-ła)"

dajcie spokój dziewczyny, facet jest draniem,zdradzał ją przed ślubem więc po co w ogóle jakieś rozmowy??? był nieszczery wobec Ciebie i Boga (ale może to dla niego mało znaczące ). Jak się bardzo postarasz to możesz uniewninnić to małżeństwo

No nie takie przelotny skoro trwał dwa lata, chodzi mi o to jak się będzie tłumaczył czy w ogóle będzie, bo co jeśli się przyzna bez żadnego ściemniania? Jeśli będzie wymyślał jakieś tanie bajeczki to wiadomo, że szkoda na niego czasu, bo facet nie dojrzał do tworzenia rodziny....Może unieważnić to małżeństwo tylko pytanie czy ona będzie tego chciała?



Manehajera - 2008-10-28 13:17
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  Cytat:
Napisane przez Grapefrutka (Wiadomość 9501571) No nie takie przelotny skoro trwał dwa lata, chodzi mi o to jak się będzie tłumaczył czy w ogóle będzie, bo co jeśli się przyzna bez żadnego ściemniania? Jeśli będzie wymyślał jakieś tanie bajeczki to wiadomo, że szkoda na niego czasu, bo facet nie dojrzał do tworzenia rodziny....Może unieważnić to małżeństwo tylko pytanie czy ona będzie tego chciała? okej, to w takim razie powie jej,że to było dawno i już jest skończone ,mimo że długo trwało- teraz liczy się dla niego tylko ona i dziecko - ma mu uwierzyć?

zdradzał ją 2 lata - czyli z tą drugą był związany nie tylko fizycznie ale co gorsza emocjonalnie, to że przyzna się do winy nic nie znaczy, bo głowę może zaprzątać mu jeszcze ''dawna miłość''

Wiem,że bedzie Ci ciężko ale nie wiem czy rozmowa coś zmieni - zdradzał Cię przed ślubem więc o czym tu rozmawiać?



nika_88 - 2008-10-28 13:26
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  Cytat:
Napisane przez Manehajera (Wiadomość 9501627) okej, to w takim razie powie jej,że to było dawno i już jest skończone ,mimo że długo trwało- teraz liczy się dla niego tylko ona i dziecko - ma mu uwierzyć?

zdradzał ją 2 lata - czyli z tą drugą był związany nie tylko fizycznie ale co gorsza emocjonalnie, to że przyzna się do winy nic nie znaczy, bo głowę może zaprzątać mu jeszcze ''dawna miłość''

Wiem,że bedzie Ci ciężko ale nie wiem czy rozmowa coś zmieni - zdradzał Cię przed ślubem więc o czym tu rozmawiać?
Mimo wszystko ja bym byla ciekawa jego reakcja, skoro tak dlugi czas to ukrywal, to byl pewny, ze nigdy to sie juz nie wyda... Pewnie bylby w wielkim szoku, gdyby mu powiedziala, ze wie o jego zdradzie...

Ja bym mimo wszystko nie wybaczyla, tylko jak najszybciej zakonczyla ten zwiazek... Nie moglabym mu nawet spojrzec w oczy bez poczucia nienawisci i pogardy, ze przez taki dlugi czas mnie okłamywal :mad::mad:



paula78 - 2008-10-28 13:38
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  Cytat:
Napisane przez Manehajera (Wiadomość 9501239) napiszę brutlanie ale niestety prawdziwie - wszystkie Wasze porady na temat rozwodu czy innych rozstań nic nie wniosą ,jestem pewna na 99% że poszkodowana da mu ''drugą szansę''... tak to jest, pod tym względem kobiety nie szanują siebie i w końcu usprawiedliwiają krnąbnego męża -" a bo za mało rozmawialiśmy, nie miałam czasu dla niego" . Dlatego nie dam Ci żadnej rady bo i tak wiem jak postąpisz,mimo wszystko życzę Ci powodzenia :cmok: moze czasami warto dac 2 szanse co wcale nie jest oznaka braku szacunku do samej siebie,nie wiem czy w tym przypadku bo romans trwal dlugo i dosc waznych momentach zycia autorki-ich slub.
z drugiej strony dowodzi to ze jednak potrafi kochac dlugo -marne pocieszenie.

z pewnoscia latwiej byloby dac druga szanse majac dziecko ,moze latwiej gdyby to byl jednorazowy wyskok ktorego on b. by zalowal i naprawde by sie staral odzyskac zaufanie a moze latwiej wybaczyc dlugrotrwaly romans .Moze...

Nie popeiram naruszania prywatnosci w zwiazku ale jak widac nasi partnerzy obdarzaja nas duzym zaufaniem lub tez maja nas za naiwne.

co ja moge doradzic ?

zapytac go wprost o ta sprawe.
bez tlumaczenia skad wiesz o tym ,na twoja tlumaczenia przyjdzie jeszcze czas.



TmargoT - 2008-10-28 13:51
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  Cytat:
Napisane przez bbkk (Wiadomość 9499409) No właśnie po rozpisaniu sobie dat z e-maili o mało nie dostałam WY-LE-WU.

Na dzień (!) przed ślubem (naszym) pisał do niej, że teskni, że był zapracowany [ślub!] ale może na następny weekend coś sobie zaplanują [z dalszych maili nie wynikło czy sie spotkali czy nie]

Jeszcze przed ślubem: gdy jechałam do jej miasta w delegacje to zabierałam TZ ze sobą (jechałam samochodem słuzbowym więc było łatwo). Ja parę godzin popracowałam, on w tym czasie chodził po mieście (teoretycznie) i robił zdjęcia (hobby), wieczorem razem spotykaliśmy się ze znajomymi, chodziliśmy po knajpkach i tak w miłych okolicznościach przyrody zleciały dwie lub trzy moje delegacje w tym jej mieście. Z maili wynika, że raz lub dwa razy mogli się spotkać w czasie moich delegacji. I może jeszcze trzeci raz gdy wiem o jego wyjeździe słuźbowym (-sprawdziłam, faktycznie był w delegacji) do tego miasta.

Co było podczas spotkań dokładnie nie wiem, na pewno pocałunki, wątpię by poszli na całość (z moich różnych wypowiedzi może się poważnie obawiać conajmniej fizycznego okaleczenia sprawcy zdrady, w afekcie jestem dość porywcza).

Ale czy to NAPRAWDĘ ważne czy się przespali czy nie?
Chyba wolałabym by ją po prostu przeleciał i nie zamienił ani jednego słowa:(

Najbardziej mnie boli, że gdy razem planowaliśmy przyszłość i robiliśmy coś w tym kierunku, on słodził i z inną robił coś za moimi plecami. To takie nielojalne!! Był dla niej równie czarujący jak na początku naszej znajomości. I jednoczesnie potrafił uśpić moją czujność! Moją czujność!!!!! Teraz czuję się tak naiwna. byłam jak dziecko we mgle.

Fizycznie czuję jak mi p ę k a serce.

Ten pomysł z psychologiem jest bardzo dobry - w tym zaciemnieniu umysłu sama bym na to nie wpadła.

Dziewczyny jesteście kochane - nawet nie przypuszczałam, że ktokolwiek się tu odezwie. Nawe nie przypuszczałam że potrzebuję takiej otuchy. Dzięki:dziekuje-kwiatek:
musisz odpowiedziec sobie na pytanie,czy możesz żyć w takim związku.
ja nie potrafiłabym.

Cytat:
Napisane przez bbkk (Wiadomość 9501322) Rety, rety jaki mętlik w mojej głowie. Tyle materiału do przemyśleń. Muszę się zebrać i chociaż ogarnąć pracę, bo jak ją zawalę to będę mieć kolejny problem na głowie. Niedługo dam Wam znać co i jak. Boję się jednak, że pod wpływem impulsu poprostu wyjadę mu sierpowym w szczękę i dostanę grzywnę za pobicie lub wracając do domu wpakuję się w jakiś ekran dźwiękochłonny.
Mówię Wam, powoli zbliżam się do takiego stanu, że wyprzedzanie na trzeciego przestaje robić na mnie wrażenie, a na codzień i tak jeżdżę jak pirat
chyba już mi wszystko obojętne, ryczeć się chce :cry:
nie bądź głupiutka.
nie możesz wariowac z powodu jakiegoś dupka.
życie przed tobą i masz szansę jeszcze je zmienić.
zdrada zawsze boli,ale poźniej też świeci słońce.

masz nam się medlować co drugi dzień i oczyszczać myśli.wyrzucaj złość i ból.krzycz,płacz,ale nie rob sobie nic złego.
jeśli nie napiszesz,to zacznę cię szukać i przyleję na goły tyłek :cmok:




88marlenka88 - 2008-10-28 13:54
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  Sytuacja beznadziejna..w zasadzie sama nie wiem jakbym zareagowala na Twoim miejscu:/Porozmawiaj z nim przeciez musi miec cos do powiedzenia w tej sprawie,moze to bedzie miec sens..ehh trzymaj sie:cmok:



wykrasana - 2008-10-28 14:02
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  Bardzo wspólczuje Ci tej sytuacji. :(Nie potrafie Ci za wiele poradzić bo decycja należy tylko do Ciebie. Ale stawiając się na Twoim miejscu chyba bym nie wybaczyła człowiekowi, który dzień przed ślubem romansuje z inną...

Trzymam kciuki za decyzje jaką podejmiesz :cmok:



dorinka30 - 2008-10-28 14:37
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  Cytat:
Napisane przez bbkk (Wiadomość 9498307) Witam Was Drogie Dziewczyny! Nie bardzo mam (chcę?) do kogo się zwrócić w realu więc uderzam do Was, Niezawodne.

Zajrzałam na portal gdzie mąż sprawdza pocztę i znalazłam login, którego dotychczas nie znałam.
Otworzyłam wrota do mojego p i e k ł a.:admin:

Zaczęło się: tęsnkię, całuję, moja ręka delikatnie pieści..., spotkajmy się, brakuje mi ciebie, kwiatuszku, koteczku, rybko, pamiętam twój zapach, już się nie mogę doczekać rozmowy, zobaczył(a)bym się z tobą choćby teraz, nie mogę się otrząsnąć z wrażenia które na mnie zrobiłeś /-aś, spędźmy razem weekend i kilka naprawdę (!) romantycznych maili (chyba jedynie nie padło słowo "kochanie"?:rolleyes: ) - aż mnie coś w środku ściska, nie będę sobie więcej "tekstów" przypominać, bo czuje jakby mi ktoś nożem watrobę kroił. Aaaa są to maile z końca 2006, z całego 2007 i okolice sylwestra 07/08.

Najprościej rozstać się..
A jeśli nie rozstać się to co? No właśnie, co?
Ratujcie, bo powoli wpadam w czarną rozpacz:cry: a to nie służy mojemu zdrowiu! Please poratujcie złotymi radami:pliz: lub choćby refleksją - tylko mnie nie dobijajcie bardziej!
Cytat:
Napisane przez bbkk (Wiadomość 9499409) No właśnie po rozpisaniu sobie dat z e-maili o mało nie dostałam WY-LE-WU.

Na dzień (!) przed ślubem (naszym) pisał do niej, że teskni, że był zapracowany [ślub!] ale może na następny weekend coś sobie zaplanują [z dalszych maili nie wynikło czy sie spotkali czy nie]

Jeszcze przed ślubem: gdy jechałam do jej miasta w delegacje to zabierałam TZ ze sobą (jechałam samochodem słuzbowym więc było łatwo). Ja parę godzin popracowałam, on w tym czasie chodził po mieście (teoretycznie) i robił zdjęcia (hobby), wieczorem razem spotykaliśmy się ze znajomymi, chodziliśmy po knajpkach i tak w miłych okolicznościach przyrody zleciały dwie lub trzy moje delegacje w tym jej mieście. Z maili wynika, że raz lub dwa razy mogli się spotkać w czasie moich delegacji. I może jeszcze trzeci raz gdy wiem o jego wyjeździe słuźbowym (-sprawdziłam, faktycznie był w delegacji) do tego miasta.
Ale czy to NAPRAWDĘ ważne czy się przespali czy nie?
Chyba wolałabym by ją po prostu przeleciał i nie zamienił ani jednego słowa:(

Najbardziej mnie boli, że gdy razem planowaliśmy przyszłość i robiliśmy coś w tym kierunku, on słodził i z inną robił coś za moimi plecami. To takie nielojalne!! Był dla niej równie czarujący jak na początku naszej znajomości. I jednoczesnie potrafił uśpić moją czujność! Moją czujność!!!!! Teraz czuję się tak naiwna. byłam jak dziecko we mgle.

Fizycznie czuję jak mi p ę k a serce
Jestem w szoku, po tym co przeczytałam :eek:, nie potrafię nic konstruktywnego poradzić ....Strasznie mi przykro że coś takiego Cię spotkało....:glasiu:

Nie wiem co poradzić, chyba pierwszy raz nic sensownego nie przychodzi mi do głowy :( Nie ma co ukrywac że sprawa jest z kalibru grubszych afer i w zasadzie nie wiadomo od czego zacząć i jak ?:rolleyes:
Przepraszam za pytanie, odpowidać nie musisz, Czy w sprawach łóżkowych Wam się układało ? Bo z tego co napisałaś nie przychodzi mi do głowy ŻADEN powód numeru jaki Ci wywinął mąż ...A przecież powód być musi ?
Z Twoich słów wniosuję, że byliście/jesteście zgraną parą, wspólne zainteresowania itp, czego więc nie miał ?:rolleyes:

Może jestem naiwna, ale dotychczas byłam zdania że powód zdrady jest zawsze :rolleyes:

Wspieram Cię całym sercem :glasiu:



AgataAgataka - 2008-10-28 14:37
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  kurcze sytuacja tragiczna, ale zycze ci wiele sily i samozaparcia a przede wszystkim ogromnej dawki milosci do siebie samej bo to ci najbardziej potrzebne. a w ogole tak czytajac to wszystko to zastanawiam sie co by toj TŻ zrobil jak ty bys tak sie zachowala jak on

Dziewczyny myslicie ze ktory kolwiek facet wybaczylby cos takiego? bo ja uwazam ze NIE a kobieta bylaby najgorsza......wiec moze tak nalezaloby rozwazac problem zdrady...

trzymam kciuki za Ciebie bbkk



dorinka30 - 2008-10-28 14:51
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  Cytat:
Napisane przez TmargoT (Wiadomość 9502112)

masz nam się medlować co drugi dzień i oczyszczać myśli.wyrzucaj złość i ból.krzycz,płacz,ale nie rob sobie nic złego.
jeśli nie napiszesz,to zacznę cię szukać i przyleję na goły tyłek :cmok:
Zgadzam się i podpiusję pod tym obiema łapami ;)



Fresa - 2008-10-28 14:57
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  Cytat:
Napisane przez bbkk (Wiadomość 9498307) Witam Was Drogie Dziewczyny! Nie bardzo mam (chcę?) do kogo się zwrócić w realu więc uderzam do Was, Niezawodne. Od dłuzszego czasu nękały mnie koszmary senne, a w nich epizody związane ze zdradą i tym jak bywał ten problem rozwiązywany (czasami dość radykalnie-jak to we śnie). Koszmarom się nie dziwcie, miewam je regularnie - ten typ tak ma, nauczyłam sie z tym radzić. Tym razem ten sam temat koszmarów powracał na tyle często, że nawet w dzień gdzieś w mojej podświadomości zaczęło to tkwić. Nie mogłam się skupic na pracy w pracy, w domu na zwykłych obowiązkach, w weekendy na pisaniu prac (kończę kolejne studia), w samochodzie na prowadzeniu etc.... Któregoś dnia czułam już takie ciśnienie, że dopuściłam się czegoś k a r y g o d n e g o. Zajrzałam na portal gdzie mąż sprawdza pocztę i znalazłam login, którego dotychczas nie znałam. Następnego dnia w pracy nie wytrzymałam i zalogowałam się tym "obcym" loginem. Problemem było hasło - mąż często je zmiania, a tu okazało się że nie tak znów często. Wystarczyło, że zmieniłam cyferkę i bingo - zgadłam za pierwszym razem! Pierwszy raz w życiu czytałam cudzą pocztę! Do tej pory czuję się jak złodziej:cool:

Otworzyłam wrota do mojego p i e k ł a.:admin:

Zaczęło się: tęsnkię, całuję, moja ręka delikatnie pieści..., spotkajmy się, brakuje mi ciebie, kwiatuszku, koteczku, rybko, pamiętam twój zapach, już się nie mogę doczekać rozmowy, zobaczył(a)bym się z tobą choćby teraz, nie mogę się otrząsnąć z wrażenia które na mnie zrobiłeś /-aś, spędźmy razem weekend i kilka naprawdę (!) romantycznych maili (chyba jedynie nie padło słowo "kochanie"?:rolleyes: ) - aż mnie coś w środku ściska, nie będę sobie więcej "tekstów" przypominać, bo czuje jakby mi ktoś nożem watrobę kroił. Aaaa są to maile z końca 2006, z całego 2007 i okolice sylwestra 07/08.

I teraz Kochane - jak radzicie sprawę załatwić, bo jakoś załatwić to muszę/chcę. Z mojej strony wygląda to następująco: w ciągu tygodnia, dwóch (!!!) mieliśmy zacząć starać się o dzidzię (wszystko zaplanowane, badania porobione, ostatnio nawet On nalegał byśmy już działali). Od ponad roku jesteśmy małżeństwem, a znamy się już blisko 8 lat, mamy po ok. lat 30:o więc znamy się jak stare konie. Dotychczas inni znajomi stawiali nas sobie za wzór do naśladowania - mamy wspólne zainteresowania, ponadto każde ma jakąś tam własną przestrzeń dla siebie. Umiemy (-liśmy?) ze soba rozmawiać, dlatego nawet gdy trafiały się jakieś problemy to z nich wychodziliśmy. Wspólnie. Ideał? Przynajmniej dotychczas:yyyy:
A teraz co?
Najprościej rozstać się..
A jeśli nie rozstać się to co? No właśnie, co?
Ratujcie, bo powoli wpadam w czarną rozpacz:cry: a to nie służy mojemu zdrowiu! Please poratujcie złotymi radami:pliz: lub choćby refleksją - tylko mnie nie dobijajcie bardziej!
Cytat:
Napisane przez bbkk (Wiadomość 9499944) Dzięki za szczere podejście do tematu. Doceniam to. O radę pytam, bo dotychczas to ja udzielałam tak radykalnych rad sadząc, że wiem co mówię. Jednak chyba "punkt widzenia zależy od punktu siedzenia". Zgodzę się, że najczęściej radykalne cięcia sa potrzebne. Znam jednak osoby, którym danie ostatniej szansy, wbrew temu co mówiłam, wyszło na dobre i tworzą szczęśliwe rodziny. Podejrzewam jednak że mogą to być wyjątki, nie zasada.

Bosze jak mi ciężko... niedawno wybierałam kwas foliowy, rozmawialiśmy o witaminach ciązowych, meblach do pokoju, teraz dostaję smsy nt sylwestra i maile o weekendzie listopadowym a w głowie mi huczą jego teksty do niej o wypadzie weekendowym ze znajomymi na windsurfing - zapomniał wspomnieć, że ten wyjazd zorganizowała jego narzeczona czyli ja. no poprostu super!

Taaak, to prawda co napisała któraś z Was - niewiedza bywa zbawienna!

Tylko przecież wcześniej czy później szydło wychodzi z worka i co wtedy?
Przede wszystkim powinnaś mu powiedzieć o tym znalezisku, bo już sam fakt, że przechowuje takie stare maile daje do myślenia, że ta osoba nie była i pewnie nadal nie jest mu obojętna :rolleyes:

Współczuję sytuacji :przytul:



goosia207 - 2008-10-28 15:01
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  Zastanów się spokojnie co zrobić, ale czy mu wybaczysz czy nie powinnaś z nim porozmawiać.Powodzenia



AgataAgataka - 2008-10-28 15:03
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  Cytat:
Napisane przez dorinka30 (Wiadomość 9503072) Zgadzam się i podpiusję pod tym obiema łapami ;) ja rowniez:)



Grapefrutka - 2008-10-28 15:33
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  Wiecie, co, czytając nasze odpowiedzi i rady dalej jestem w kropce, chciałabym napisać coś sensownego, ale nie mogę, bo nie wiem, co byłoby sensowne w takiej sytuacji….. Ma go zostawić tak po prostu? Wiem, że ten koleś na to zasługuje, bo bardziej skrzywdzić osoby, z którą spędził 8 lat już raczej nie mógł. Ma mu dać jeszcze jedna szanse? Wiem, że nie jest łatwo wybaczyć coś takiego, bo wątpliwości i podejrzenia będą się pojawiać nie raz w ewentualnym dalszym wspólnym życiu. Wydaje mi się, że każda kobieta jest w stanie wybaczyć zdradę wszystko zależy od tego, jakie „wytłumaczenie” poda facet. Nie pytajcie mnie, jakie jest najlepsze, bo ja tego nie wiem, nigdy nie byłam w takiej sytuacji i nawet nie potrafię sobie wyobrazić, co musiałby mi powiedzieć żebym w to uwierzyła na tyle żeby dać mu drugą szanse. Przecież niepowiedziane, że jeśli go zostawi, rozwiedzie się i znajdzie sobie nowego faceta to ten nowy tez jej nie zdradzi. On prowadził podwójne życie i na pewno powinien się z tego wytłumaczyć, dlaczego tak robił i co najważniejsze, dlaczego zdecydował się na ślub. Wybaczyć można, ale nigdy się tego nie zapomni, to zostanie do końca życia i będzie wracać w różnych momentach. Wiem, że się mówi, że jeżeli facet zdradzi raz to zrobi to kolejny, niby to prawda, ale przecież nie zawsze się to potwierdza. Każdy czasem zasługuje na druga szanse. Czeka Cie, więc bardzo trudna rozmowa i bardzo rudna decyzja do podjęcia, ale ja nie przekreślałabym tego małżeństwa tak od razu. Nie usprawiedliwiam i nie bronie go, ale przecież z jakiegoś powodu byliście razem 8 lat i z jakiegoś powodu zdecydował się na ślub. Przecież, jeżeli nie zależałoby mu na tym związku to nie zdecydowałby się na taki krok, z tego, co wiem faceci nie SA tacy prędcy do ołtarza a już tym bardziej do powiększania rodziny. Musisz sama sobie odpowiedzieć na pytanie czy dasz rade być dalej z osobą, która Cię tak zraniła? Nie mówię od razu o wybaczeniu i zaufaniu mu, bo na to akurat będziesz potrzebować bardzo dużo czasu, ale i on będzie musiał się o to bardzo starać. Wiem, że znajdziesz w sobie siłę na to wszystko i podejmiesz właściwą decyzję, wybierzesz to, co dla Ciebie będzie najlepsze. No forum zawsze możesz się „wykrzyczeć”, wygadać. My zawsze tu jesteśmy i postaramy się podnieść na duchu, ale przytulimy wirtualnie. Mam nadzieje, że napiszesz nam, co postanowiłaś a my damy Ci wsparcie abyś wytrwała w postanowieniu, bo prawdopodobnie będzie mu towarzyszyć wiele wątpliwości. Trzymaj się cieplutko i mimo wszystko postaraj się uwolnić, choć na chwile o tego całego natłoku myśli gdzieś na jakiejś siłowni, basenie czy saunie, dobrze to zrobi Twojej psychice. :cmok::glasiu::przytul::p rzytul::przytul::kciuki:



nika_88 - 2008-10-28 15:41
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  Cytat:
Napisane przez Grapefrutka (Wiadomość 9503708) Wiecie, co, czytając nasze odpowiedzi i rady dalej jestem w kropce, chciałabym napisać coś sensownego, ale nie mogę, bo nie wiem, co byłoby sensowne w takiej sytuacji….. Ma go zostawić tak po prostu? Wiem, że ten koleś na to zasługuje, bo bardziej skrzywdzić osoby, z którą spędził 8 lat już raczej nie mógł. Ma mu dać jeszcze jedna szanse? Wiem, że nie jest łatwo wybaczyć coś takiego, bo wątpliwości i podejrzenia będą się pojawiać nie raz w ewentualnym dalszym wspólnym życiu. Wydaje mi się, że każda kobieta jest w stanie wybaczyć zdradę wszystko zależy od tego, jakie „wytłumaczenie” poda facet. Nie pytajcie mnie, jakie jest najlepsze, bo ja tego nie wiem, nigdy nie byłam w takiej sytuacji i nawet nie potrafię sobie wyobrazić, co musiałby mi powiedzieć żebym w to uwierzyła na tyle żeby dać mu drugą szanse. Przecież niepowiedziane, że jeśli go zostawi, rozwiedzie się i znajdzie sobie nowego faceta to ten nowy tez jej nie zdradzi. On prowadził podwójne życie i na pewno powinien się z tego wytłumaczyć, dlaczego tak robił i co najważniejsze, dlaczego zdecydował się na ślub. Wybaczyć można, ale nigdy się tego nie zapomni, to zostanie do końca życia i będzie wracać w różnych momentach. Wiem, że się mówi, że jeżeli facet zdradzi raz to zrobi to kolejny, niby to prawda, ale przecież nie zawsze się to potwierdza. Każdy czasem zasługuje na druga szanse. Czeka Cie, więc bardzo trudna rozmowa i bardzo rudna decyzja do podjęcia, ale ja nie przekreślałabym tego małżeństwa tak od razu. Nie usprawiedliwiam i nie bronie go, ale przecież z jakiegoś powodu byliście razem 8 lat i z jakiegoś powodu zdecydował się na ślub. Przecież, jeżeli nie zależałoby mu na tym związku to nie zdecydowałby się na taki krok, z tego, co wiem faceci nie SA tacy prędcy do ołtarza a już tym bardziej do powiększania rodziny. Musisz sama sobie odpowiedzieć na pytanie czy dasz rade być dalej z osobą, która Cię tak zraniła? Nie mówię od razu o wybaczeniu i zaufaniu mu, bo na to akurat będziesz potrzebować bardzo dużo czasu, ale i on będzie musiał się o to bardzo starać. Wiem, że znajdziesz w sobie siłę na to wszystko i podejmiesz właściwą decyzję, wybierzesz to, co dla Ciebie będzie najlepsze. No forum zawsze możesz się „wykrzyczeć”, wygadać. My zawsze tu jesteśmy i postaramy się podnieść na duchu, ale przytulimy wirtualnie. Mam nadzieje, że napiszesz nam, co postanowiłaś a my damy Ci wsparcie abyś wytrwała w postanowieniu, bo prawdopodobnie będzie mu towarzyszyć wiele wątpliwości. Trzymaj się cieplutko i mimo wszystko postaraj się uwolnić, choć na chwile o tego całego natłoku myśli gdzieś na jakiejś siłowni, basenie czy saunie, dobrze to zrobi Twojej psychice. :cmok::glasiu::przytul::p rzytul::przytul::kciuki: Nie każda, np ja nie i nie zaleznie od tego jaki by byl powod, bo nie zmienia to faktu, ze zdradzil :nie:



Grapefrutka - 2008-10-28 15:57
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  Cytat:
Napisane przez nika_88 (Wiadomość 9503850) Nie każda, np ja nie i nie zaleznie od tego jaki by byl powod, bo nie zmienia to faktu, ze zdradzil :nie: Byłaś kiedyś zdradzona? Ja nie byłam i na pierwsza myśl, jaka mi przyszła do głowy to właśnie taka, że gdyby to nastąpiło to bym nie wybaczyła, ale po zastanowieniu nie jestem juz tego taka pewna.... Łatwo jest powiedzieć ja bym tego nigdy nie zrobiła, ale będąc w takiej sytuacji niewiedząc czemu ale postępujemy zupełnie inaczej. Nie mówię też, że wszystkie kobiety tak robią, to jest tylko moje przypuszczenie, przemyślenie poparte przeczytanymi w moim życiu, postami i artykułami na ten temat. WIELE kobiet zarzekało się, że nigdy by nie wybaczyło zdrady a jak znalazły się w takiej sytuacji jednak dały tą drugą szanse i starały się wybaczyć. Podkreślam nie mówię, że wszystkie, bo nie wszystkie, ale wiele tak postępuje. To jest zawsze bardzo trudne i każda z nas myśli inaczej w takiej sytuacji. Nie można określi jednego schematu, zdradził, więc niech spada! To nie takie proste, jeśli się kogoś kocha…



nika_88 - 2008-10-28 16:07
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  Cytat:
Napisane przez Grapefrutka (Wiadomość 9504088) Byłaś kiedyś zdradzona? Ja nie byłam i na pierwsza myśl, jaka mi przyszła do głowy to właśnie taka, że gdyby to nastąpiło to bym nie wybaczyła, ale po zastanowieniu nie jestem juz tego taka pewna.... Łatwo jest powiedzieć ja bym tego nigdy nie zrobiła, ale będąc w takiej sytuacji niewiedząc czemu ale postępujemy zupełnie inaczej. Nie mówię też, że wszystkie kobiety tak robią, to jest tylko moje przypuszczenie, przemyślenie poparte przeczytanymi w moim życiu, postami i artykułami na ten temat. WIELE kobiet zarzekało się, że nigdy by nie wybaczyło zdrady a jak znalazły się w takiej sytuacji jednak dały tą drugą szanse i starały się wybaczyć. Podkreślam nie mówię, że wszystkie, bo nie wszystkie, ale wiele tak postępuje. To jest zawsze bardzo trudne i każda z nas myśli inaczej w takiej sytuacji. Nie można określi jednego schematu, zdradził, więc niech spada! To nie takie proste, jeśli się kogoś kocha… Mozna powiedziec, ze przezylam podobna sytuacje, wiec cos wiem na ten temat... Ja nie wybaczylam zdrady, i wcale tego nie zaluje, bo uwazam, ze jesli facet jest do tego zdolny, to nie jest mnie wart. Mam do siebie szacunek i znam swoja wartosc, dlatego nie pozwolilam, by ktos deptal moje uczucia... Nie powiem, ze latwo mi to przyszlo, wiele lez wylalam, ale uwazam, ze byla to sluszna decyzja. Ale oczywiscie, autorka watku zrobi jak uwaza, ja tylko otwarcie wypowiadam swoje zdanie na ten temat...



Grapefrutka - 2008-10-28 16:36
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  Cytat:
Napisane przez nika_88 (Wiadomość 9504244) Mozna powiedziec, ze przezylam podobna sytuacje, wiec cos wiem na ten temat... Ja nie wybaczylam zdrady, i wcale tego nie zaluje, bo uwazam, ze jesli facet jest do tego zdolny, to nie jest mnie wart. Mam do siebie szacunek i znam swoja wartosc, dlatego nie pozwolilam, by ktos deptal moje uczucia... Nie powiem, ze latwo mi to przyszlo, wiele lez wylalam, ale uwazam, ze byla to sluszna decyzja. Ale oczywiscie, autorka watku zrobi jak uwaza, ja tylko otwarcie wypowiadam swoje zdanie na ten temat... Ja też tylko mówię, jakie są moje przemyślenia na ten temat i nie twierdze, że każdą zdradę się wybacza, każda zdrada jest inna i każda sytuacja jest inna. Jeśli nie żałujesz swojej decyzji to bardzo dobrze i to znaczy, że była właściwa. W każdym przypadku należy postępować zgodnie z sobą tak żeby później nie żałować. Każda z nas zna swoją wartość i wie na ile starczy jej siły. Podjęcie decyzji w takiej sprawie wymaga bardzo wiele energii, ale i spokoju żeby nie robić niczego pod wpływem impulsu. Na rozstanie zawsze będzie czas warto czasem spróbować żeby się upewnić, że facet jest już skończony w naszych oczach, że nie chcemy już być z nim, bo za bardzo nas zranił. Jeśli dziewczyna zdecyduje się na rozstanie też jest to właściwa decyzja, bo uwolni się od drania, ale myślę, że problem braku zaufania do mężczyzn pozostanie.



agnes188 - 2008-10-28 16:48
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  kochana ja nie wyobrazam sobie co czujesz:( ((( zycze ci duzo bardzo duzo duzo sily

ja bym nie potrafuilan tego vciagnac decyzja zalecy do ciebie



modliszka84 - 2008-10-28 16:57
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  Cytat:
Napisane przez nika_88 (Wiadomość 9504244) Mozna powiedziec, ze przezylam podobna sytuacje, wiec cos wiem na ten temat... Ja nie wybaczylam zdrady, i wcale tego nie zaluje, bo uwazam, ze jesli facet jest do tego zdolny, to nie jest mnie wart. Mam do siebie szacunek i znam swoja wartosc, dlatego nie pozwolilam, by ktos deptal moje uczucia... Nie powiem, ze latwo mi to przyszlo, wiele lez wylalam, ale uwazam, ze byla to sluszna decyzja. Ale oczywiscie, autorka watku zrobi jak uwaza, ja tylko otwarcie wypowiadam swoje zdanie na ten temat... Mimo wszytsko nie łatwo jest zburzyć coś, co się budowało ponad 8 lat... I choćby nie wiem co, to zawsze będa wątpliwości czy dobrze robimy.
Każda pisze, że zdrady by nie wybaczyła - do czasu aż sama znajdzie się w takiej sytuacji. I co innego gdy ma się lat 20 i niedługi związek za sobą, a co innego gdy na karku 30-tka, inne troche spojrzenie na świat, w planach dziecko itp.

Zastanawia mnie czy ta druga wiedziała o Tobie, czy wiedziała o ślubie...
Swoją drogą jakim dobrym aktorem trzeba być, żeby przez 2 lata ukrywać romans? :eek:
Nie podejrzewałaś nigdy niczego? Jakieś niespodziewane smsy, telefony, jego zachowanie ?

Ja bym chyba nie potrafiła wybaczyć. Ciekawe jak on się będzie tłumaczył. Tylko nie pozwól, żeby odwrócił kota ogonem i jeszcze z Ciebie zrobił winną.



margitta - 2008-10-28 17:02
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  Przede wszystkim nie wolno szukać winy w sobie. Nie ma absolutnie ŻADNEJ przyczyny która usprawiedliwiałaby choć trochę zdradę. Nawet jak małżeństwo jest ruiną, ludzie są sobie obcy i nic dla siebie nie znaczą, to podstawowe zasady moralne wymagają aby najpierw zakończyć jeden związek, a potem zaczynać następny.

Zastanawianie się czy czegoś mu brakowało to prosta droga do obciążenia winą siebie, dlatego takie myślenie trzeba wg mnie natychmiast odrzucić!

Po prostu spotkał jakąś chętną panienkę i udało mu się oszukać dwie kobiety naraz. Bardzo sprytne.

Jak dla mnie to nie ma dla czegoś takiego litości.



ulinkaaa - 2008-10-28 17:10
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  Mialam kiedys bardzo podbona sytuacje, chyba nawet gdzies na jakims watku o tym pisalam.

Otoz kilka lat temu, przez przypadek odkrylam maile jakiejs larwy do mojego tz-ta, buziaczki, jej seksowne zdjecia (!). Myslalam, ze sie porzygam. Ona byla z drugiego konca Polski. Tz poznal ja podobno przez internet. Nawet raz sie z nia spotkal kiedy pojechal do siostry robic u niej remont. Dodam, ze oboje mielismy wtedy po 20 lat. Ona miala 16.
Kiedy odkrylam te maile, bylo juz dawno po wszystkim. Pisali do siebie jakies 4 miesiace. Skonczylo sie wszystko w marcu, ja odkrylam maile w lipcu.
Czytanie ich kroilo mi serce na pol.
Gdy tylko dowiedzialam sie o mailach powiedzialam mu o tym. Zaczelo sie tlumaczenie, ze to ONA byla NATARCZYWA, ze on od pocztku mowil, ze ma mnie. Dla mnie sam fakt, ze rozmawial z nia codziennie przez telefon i mowil o sobie jest zdrada. Przezylam to bardzo.
On jak sie dowiedzial, ze wiem, to pol godziny stal jak wryty, nie spodziewal sie, ze sie dowiem, a ja po prostu pomylilam haslo z loginem i okazalo sie, ze ma jeszcze jedno konto.
Dalam sobie czas, powiedzialam, ze nie chce go widziec i rozwazam zakonczenie tego zwiazku. Wtedy w niego cos wstapilo, zaczal sie bardzo starac, szczerze zalowal tych rozmow z nia, przysiegal, ze nie zdradzil. Wiele miesiecy zajelo nam ponowne ulozenie tego, co on zburzyl. Ale sie udalo, mysle, ze wyszlo nam to na dobre.
To prawda, mozna wybaczyc, ale nie zapomni sie nigdy.
Jednak w naszym przypadku dzis moge powiedziec, ze znow mu ufam, choc cialge o tym pamietam i bardzo mnie wtedy skrzywdzil. On ma tego swiadomosc, wie, ze jestem bardzo wrazliwa. Paradoksalnie ta 'zdrada' zmienila nasz zwiazek, poprawila nasze relacje, zaczelismy zupelnie inaczej patrzec na siebie.

Twoja sytuacja jest jednak inna. Jestes juz jego zona, romans trwal duzo dluzej, planujecie dziecko, macie wiecej lat. Z czegos takiego ja bym sie chyba jednak nie potrafila podniesc i zyc z nim dalej. Gdyby ta sytuacja zdarzyla sie, gdy mielibysmy po 30 lat to nie potrafilabym juz wybaczyc, bo uznalabym, ze takiego zachowania nie mozna tlumaczyc niedojrzaloscia czy brakiem rozmow i obecnosci (przez ten czas my studiowalismy w innych miastach i widywalismy sie tylko w weekendy).
Jedyne co moge Ci doradzic, to bezposrednia konfrontacje. Ochlon jednak odrobine i przemysl co chcialabys powiedziec. Zycze powodzenia i trzymam kciuki!



Doris1981 - 2008-10-28 17:12
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  Mnie też aż mrozi to, że nie było żadnych oznak tego, że facet ma romans na boku (a może były i się mylimy?). Aktorstwo godne Oscara. Nie chciałabym być z kimś takim właśnie z tego jednego powodu: że aż tak potrafi ukryć uczucia, że ma postawę pokerzysty, że jest aż tak wyrachowany. Takiej osobie nie można ufać i tu nie chodzi tylko o zdradę. Równie dobrze może kiedyś zaciągnąć długi, po cichu przygotować sobie drugie życie z kimś innym, wyjechać gdzieś nagle (i to zabierając dziecko). Po kimś kto z kamienną twarzą (a raczej "zakochaną" twarzą) potrafił kłamać przez dwa lata, ja spodziewałabym się wszystkiego.

Ale póki autorka wątku nie pogada ze swoim mężem, póty w sumie sobie gdybamy, bo nie wiadomo o co tak naprawdę chodzi. Może facet ma rozdwojenie jaźni i pisał e-maile sam ze sobą? :cool:



Ptysio5 - 2008-10-28 17:32
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  Ja bym nie dała rady. psychicznie po prostu bym nie wyrobiła i patrzeć bym na niego nie mogła (nie mówiąc o staraniu sie o dziecko :()
bardzo mi się przykro zrobiło czytając Twój wątek..
jak można być taki podłym, dlaczego ludzie się tak ranią ...

owszem, prawdopodobnie romans sie już skończył.. ale ja bym już nie umiała zaufać. to by mnie wykończyło.

nie doradzę Ci nic, bo każdy jest inny i wiadomo, że najłatwiej jest radzić "z boku"...
trzymam jednak kciuki i dużo siły zyczę, byś umiała podjąć najlepszą dla siebie decyzję :glasiu:



magdaaa12 - 2008-10-28 18:16
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  Bardzo wspolczuje...

Moim zdaniem powinnas pomyslec nad rozwodem... Twoj maz mial zwiazek na boku, nie byla to jednorazowa znajomosc, jednak zwiazek dwuletni. Teraz on sie zakonczyl ale skad wiesz czy za pare lat znowu sie o czyms nie dowiesz??
Dla mnie jest to zdrada zarowno fizyczna jak i psychiczna, powinnas go skreslic. Po co masz zyc w takim zwiazku?? ciagle bedziesz myslec o tym czy znowu czegos "nie kreci" na boku. Zostaw gnoja, nie jest Ciebie wart.

Pozdrawiam i zycze powodzenia!!



Brydzia_ - 2008-10-28 19:03
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  ja zapewne napisałabym do niej maila jako on... i zobaczyła co ona odpisze... no ale to ja

ja bym nie umiała wybaczyć zdrady z premedytacja i życ z kimś takim.

Życze dużo sił i powodzenia:) 3maj się



TmargoT - 2008-10-28 19:04
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  Cytat:
Napisane przez Doris1981 (Wiadomość 9505177) Mnie też aż mrozi to, że nie było żadnych oznak tego, że facet ma romans na boku (a może były i się mylimy?). Aktorstwo godne Oscara. Nie chciałabym być z kimś takim właśnie z tego jednego powodu: że aż tak potrafi ukryć uczucia, że ma postawę pokerzysty, że jest aż tak wyrachowany. Takiej osobie nie można ufać i tu nie chodzi tylko o zdradę. Równie dobrze może kiedyś zaciągnąć długi, po cichu przygotować sobie drugie życie z kimś innym, wyjechać gdzieś nagle (i to zabierając dziecko). Po kimś kto z kamienną twarzą (a raczej "zakochaną" twarzą) potrafił kłamać przez dwa lata, ja spodziewałabym się wszystkiego.

Ale póki autorka wątku nie pogada ze swoim mężem, póty w sumie sobie gdybamy, bo nie wiadomo o co tak naprawdę chodzi. Może facet ma rozdwojenie jaźni i pisał e-maile sam ze sobą? :cool:
są super aktorzy,i kobiety,ktore nie chcą wiedzieć.
nie raz słyszło się,że facet potrafił miec dwie rodziny,ktore o sobie nie wiedziały.
to chore,ja nie potrafiłabym zaufać takiemu facetowi.

sa argumenty,ktore może wzięłabym pod uwage-kryzys,separacja,jednoraz owy wyskok,ale nie długotrwały romans.facet kalkulował na zimno.dziś sex z kochanką jutro ślub z narzeczoną.
nie przekonuje mnie,że chciał dziecka.
poprostu chciał miec dwa życia.w jednym stabilizacje,a w drugim szaleńswto.
taki typ się nie zmieni.dziś "ola"jutro "basia",aż zona ciągle ta sama.



neheszta - 2008-10-28 19:34
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  Jak czytam takie historie, to aż mi się ściska w żołądku. Od razu wyobrażam sobie mnie i mojego TŻ. Ja w takiej sytuacji bym się rozstała (bo zdrada dla mnie to nie tylko seks)...Ale to ja...




bura kocurka - 2008-10-28 19:43
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  Matko święta...:eek: To co Cię spotkało jest po prostu straszne!
Masz wiele spokoju mimo wszystko, ja bym tak nie mogła. Pierwsze co bym zrobiła to pewnie wielka awantura, po której zagroziłabym rozwodem. Nie mogłabym tak po prostu udawać, że nic się nie stało i nic nie wiem, kto by to zniósł? :(
Najgorsze jest to, że Twój mąż ma po prostu dwie twarze - musisz się zastanowić czy potrafisz wybaczyć po prostu oszustowi.
Może to radykalne, ale doradzam ostrą konfrontację, nie zastanawiaj się co będzie później, bo nie sądzę, żebyś przez całe życie była w stanie udawać, że nic nie wiedziałaś...Kiedy już facet zrozumie co zrobił, wtedy zobaczysz co się stanie - dacie sobie czas osobno, może nadejdzie wybaczenie, a może nie i będziesz musiała sie z tym pogodzić. Lepiej teraz niż po urodzeniu dziecka, wtedy rozstanie byłoby jeszcze trudniejsze.

W każdym razie życzę dużo siły i powodzenia :cmok:



Ancik - 2008-10-28 20:03
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  .



TmargoT - 2008-10-28 20:11
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  Cytat:
Napisane przez Ancik (Wiadomość 9507112) Wkurzają mnie już te posty "nie umiałabymBYM, rozstałaBYM, zostawiłaBYM" itp itd jejku niech wypowiedzą się dziewczyny, które wybaczyły lub, które nie mogły wybaczyć, bo jejku jak to prosto dawać rady ...
A Tobie hmm nawet słowami nie potrafię określić jak Ci współczuję...
my nie dajemy rad ja ma żyć.mowimy jak my byśmy postąpiły na jej miejscu.

a może mało jest takich kobiet,ktore wybaczają?



***luna - 2008-10-28 20:14
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  bbkk współczuję bardzo.
Ja niepotrafiłabym szpiegować, kombinować, wysyłać meili do kochanki (jak ktoś tutaj proponował).
Skopiowałabym te meile lub wysłała do siebie. Doprowadziłabym do konfrontacji. Nie pytałabym czy mnie zdradził.
Powiedziałabym,że wiem o tym. Niech on się tłumaczy.
Na każdą nędzną opowiastkę np. pisałem reportaż i zbierałm materiały lub inne bzdury, reagowałabym jasno: prawda lub jego ewakuacja z mojego życia.
To byłby mój sposób na załatwienie spraw, Tobie życzę powodzenia.



Ancik - 2008-10-28 20:14
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  .



***luna - 2008-10-28 20:17
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  Cytat:
Napisane przez Ancik (Wiadomość 9507317) N właśnie "mówimy jak BYŚMY postąpiły" a moim zdaniem takie doradzanie można sobie wsadzić, dopóki samemu się czegoś takiego nie przeżyje.. Można sobie wyobrazić:o Wystarczy,że wiem jak reaguję na kłamstwo:cool:



nika_88 - 2008-10-28 20:20
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  Cytat:
Napisane przez Ancik (Wiadomość 9507317) N właśnie "mówimy jak BYŚMY postąpiły" a moim zdaniem takie doradzanie można sobie wsadzić, dopóki samemu się czegoś takiego nie przeżyje.. No, ale ona sama prosila o rady bez zadnego okreslenia, kto ma tych rad udzielac, wiec nie rozumiem o co ta burza :confused: Ja akurat przezylam podobna sytuacje, ale nie mowie, ze taka sama, wiec tez nie mam sie wypowiadac, bo to nie bylo w takich samych okolicznosciach:confused:



Serendipity - 2008-10-28 20:22
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  Cytat:
Napisane przez Ancik (Wiadomość 9507112) Wkurzają mnie już te posty "nie umiałabymBYM, rozstałaBYM, zostawiłaBYM" itp itd jejku niech wypowiedzą się dziewczyny, które wybaczyły lub, które nie mogły wybaczyć, bo jejku jak to prosto dawać rady ...
A Tobie hmm nawet słowami nie potrafię określić jak Ci współczuję...
To może niech nikt nie pisze,bo nie miał takiej sytuacji.
Jak mi nikt nie umarł,to nie wolno mi pocieszać ?



TmargoT - 2008-10-28 20:26
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  Cytat:
Napisane przez Ancik (Wiadomość 9507317) N właśnie "mówimy jak BYŚMY postąpiły" a moim zdaniem takie doradzanie można sobie wsadzić, dopóki samemu się czegoś takiego nie przeżyje.. jeśli masz coś mądrzejszego do powiedzenia to mów,a nie oburzaj się,jeśli ktoś chce podać ramę do wypłakania.
dla mnie to ważniejsze niż wymadrzanie się



Ancik - 2008-10-28 20:26
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  .



TmargoT - 2008-10-28 20:28
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  Cytat:
Napisane przez Ancik (Wiadomość 9507519) Naprawdę napisać coś na forum innego niż większość w poście to masakra.. nie napisałam przecież nic, żeby nie pocieszać, chodzi oto, że łatwo pisać jak się czegoś nie przeżyło, jak się nie było w takiej samej sytuacji a pisanie, ze możemy sobie to wyobrazić.. hm skoro nie przeżyłyście, to wierzcie, że nie można sobie tego wyobrazić.
Chodzi mi o łatwość pisania zostawiłabym itp itd takie mam zdanie, i również mam prawo wje na forum napisać.
nie jesteś mną,żeby wiedzieć co przeżyłam:mad:
chcesz coś innego doradzić/prosze bardzo piszm,ale nie krytykuj innych,że chcą pomóc,pocieszyć



Ancik - 2008-10-28 20:28
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  .



Ancik - 2008-10-28 20:29
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  .



TmargoT - 2008-10-28 20:31
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  Cytat:
Napisane przez Ancik (Wiadomość 9507519) Naprawdę napisać coś na forum innego niż większość w poście to masakra.. nie napisałam przecież nic, żeby nie pocieszać, chodzi oto, że łatwo pisać jak się czegoś nie przeżyło, jak się nie było w takiej samej sytuacji a pisanie, ze możemy sobie to wyobrazić.. hm skoro nie przeżyłyście, to wierzę, że można sobie to wyobrazić od tak.
Chodzi mi o łatwość pisania zostawiłabym itp itd takie mam zdanie, i również mam prawo je na forum napisać.
dla mnie rto jasne co chciałaś nam przekazać.

szczególnie dobrze doradzasz w kwestiach damsko-męskich:oklaski:
Dziewczyno to się przyzwyczaj!! ;) Trzeba umieć korzystać z tego co facet daje, będziesz starsza to do docenisz. Naprawdę nie wielu jest takich mężczyzn, a jeśli mu to sprawia przyjemność. Jak to się mówi, jak dają to bierz a jak biją to uciekaj ;)
Korzystaj, korzystaj i jeszcze raz korzystaj! :ehem:
Naucz się tego, każda kobieta powinna to umieć.
Lepiej umieć niż nie, takie życie :D
Niezależność + umiejętność korzystania=





Blonde_Stranger - 2008-10-28 20:32
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  Nie wiem nad czym się tu w ogóle zastanawiać. Koleś nie dość że robił w konia ukochaną przez szmat czasu to jeszcze miał czelność łgać przed ołtarzem. Ile jest wart? Odpowiedź jest chyba oczywista. Jak pomyślę że miałabym mieć z kimś takim DZIECKO to aż mną wzdryga. Radzę autorce tematu spojrzeć realnie i nie usprawiedliwiać go w żaden sposób.



Ancik - 2008-10-28 20:35
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  .



nri - 2008-10-28 20:36
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  Kiedys, jako łasa na milosc istota, wybaczalam wszystko hurtem. Mysle, ze wtedy wybaczylabym i zdrade. Dzis jest inaczej. Nie chodzi tu o honor, dume czy szacunek do siebie - gdy czlowiek zwija sie z bolu nie mysli w tak gornolotnych kategoriach. Powodem jest pragmatyzm, logika. Kazda, naznaczona pietnem zdrady relacja staje sie toksyczna. Nieistotne, czy to ty zostalas zdradzona czy dla ciebie zdradzono. Gdy prawda zostaje odkryta, z czlowieka wychodza najgorsze rzeczy - skrywane wczesniej pod maska przyzwoitosci. Dopiero wtedy zaczyna sie pieklo i nie ma juz powrotu do normalnej relacji. Przemysl to.



TmargoT - 2008-10-28 20:38
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  Cytat:
Napisane przez Ancik (Wiadomość 9507691) haha to jest chore, ile użytkowników tyle opinii hah
ale nie Tobie oceniać jak doradzam hah nie musisz zgadzać się ze mną a ja z Tobą, a to forum po to aby to wyrażać.
Więcej nie piszę bo to wychodzi już poza temat tego wątku.
możesz się nie zgadzać,ale wyraź swoją opinię,ale NIE-TY KRYTYKUJESZ.

nie widze twojej rady np.spróbuj wybaczyć,zastanów się:(,widze tylko krytyke osób,ktroe chcą Ją pocieszyć



vadi - 2008-10-28 20:43
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  Ancik, bronisz prawa do wlasnego zdania, wiec pozwól je mieć także innym.
Nie każdy musi mieć ochotę dzielić sie tak prywatnym doświadczeniem, więc - o ile sama nie masz nic lepszego do zaoferowania - nie najeżdżaj na osoby, które starają się pomóc najlepiej jak umieją. I pozwólmy autorce oceniać, co jest jej przydatne, a co nie. Z tego co czytałam, póki co była wdzięczna.

Proponuję koniec off topa.



Ancik - 2008-10-28 20:45
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  .



Ancik - 2008-10-28 20:46
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  .



HollyG - 2008-10-28 20:52
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  Cytat:
Napisane przez Ancik (Wiadomość 9507906) No rozumiem, mam inne zdanie ale ja go wyrazić nie mogę, bajka Gdyby mnie parę osób zwórciło uwagę to zastanowiłąbym isę, czy aby to ja nie jestem w błędzie. nikt CI prawa głosu nie odbiera. jest tu na pewno sporo kobiet, które dały szansę i się na tym przejechały, więc teraz z całą mocą i siłą mówią, ze by rzuciły zdradzającego faceta. I po części sie nie dziwie, bo aktualnie sama czuję się jak naiwna kretynka. Nie rozumiem co CIę tak drażni, na Twoim miejscu zaczęłabym czytać ze zrozumieniem i udzielałabym bardziej wartościowych rad autorce wątku a nie dziewczynom, które próbują biedaczce pomóc.



vadi - 2008-10-28 20:57
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  Cytat:
Napisane przez Ancik (Wiadomość 9507906) No rozumiem, mam inne zdanie ale ja go wyrazić nie mogę, bajka możesz, ale nie oczekuj, że wszyscy Ci przyklasną, bo to by była hipokryzja. innym nie wolno krytykować Ciebie, ale Tobie innych wolno? każdy ma prawo kulturalnie wyrazić swoją opinię, ale to nie miejsce na dyskusję nt. tego, czyjaa racja jest najmojsza :rolleyes:

autorko - ja bym pewnie spytała się go, co ma mi do powiedzenia na temat pani X i milczała, żadnego tłumaczenia. wtedy on nie wie, jak weszlaś w posiadanie tej wiedzy i mogą mu się 'wymknąć' inne kwiatki.
jak zacznie ściemniać i kręcić, krótka piłka - nie rób ze mnie idiotki, albo w tej chwili się pakuj.
bez łez i darcia szat.

tylko to bardzo trudne jest :cool:
no i również bym nie umiała już żyć z kimś i codziennie się zastanawiać, czy nie ma nowego romansu, nowego konta mailowego, nowej delegacji itp.
Nie ma wytłumaczenia na tak perfidną i z zimną krwią zorganizowaną 'poligamię'. Bezczelny po prostu jest.



Ancik - 2008-10-28 20:58
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  .



madmuazelle - 2008-10-28 21:00
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  Ancik,ja nie wiem chyba jestes jasnowidzka ze wiesz ze wizazanki ktore doradzaja czegos takiego nieprzezyly.Nie kazdy chce wywlekac na forum,ze zostal zdradzony.
Ja i owszem przezylam zdrade,ale mialam to szczescie ze on sam odszedl,tak czy siak gdyby blagal nie wrocilabym do niego,brzydzilabym sie byc z takim czlowiekiem,ktory np jak maz autorki zdradzal ja przez tyle czasu.Ja bym odeszla,wziela rozwod,wiem jak bym zaregowala,bylabym w szoku i padly by ostre slowa.No,ale watek nie o moich uczuciach tylko autorki i to ona zrobi to od niej zalezy a nie od nas,my mozemy tylko doradzic.



vadi - 2008-10-28 21:02
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  Cytat:
Napisane przez Ancik (Wiadomość 9508123) A może sama przeżyłam coś podobnego, byłam oszukiwana wyszło na jaw, koleżanki zostaw zostaw, łatwo im było od tak udzielać rad i osądzać, dopóki same nie znalazły się w takiej sytuacji i postępowały inaczej. Nie odbieram racji dziewczynom, które to przeżyły. to się podziel tą wiedzą. jasne, że łatwiej jest radzić, każdy to wie nie od dzisiaj. jednak wiele osób zna siebie i swoją psychikę na tyle dobrze, żeby przewidzieć określone skutki.

lekarz też nie powinien leczyc raka, jeśli go nie ma? zadowolony ze swojego zycia psycholog nie może radzić osobie z depresją? naprawdę bezsensowne dywagacje.



Elliannia - 2008-10-28 21:19
Dot.: odkryłam kilkuLETNIĄ Z D R A D Ę TŻ-a - RATUJCIE przed głupimi pomysłami! RAD
  Ja podejrzewałam zdrade - przez dwa lata, i nie udalo mi sie znaleźć dowodów... ale i tak nam nie wyszło (różne inne problemy)... już po zerwaniu dowiedziałąm się że faktycznie "spotykał się" z sąsiadką, i cieszę się, że to się zakończyło.

A teraz przedźmy do meritum -
Twój facet to buc i prostak, że też nie użyję gorszych epitetów, niestety kolokwializmów nie wolno. Po 1 - skopiuj i zapisz te wszytskie maile - jeśli skapnie się że coś sprawdzałaś, możesz się pożegnać z dowodami ( niektóre konta mailowe pokazują datę, czas i ip ostatniego logowania, chociażby po tym - jeśli nie po Twoim zachowaniu). Po 2 - idź do ginekologa i poproś o tabletki anty - żadnych dzieci dokąd sytuacja się nie wyjaśni, bo z całego związku zostanie Ci tylko dziecko i niemiłę wspomnienia. On chce teraz Ciebie przywiązać do siebie przez dziecko - bo uważa że z dzieckiem będzie mu "łatwiej" - jako że będziesz bałą się odejść ze względu na nie. Po 3 - wracając od ginekologa wydrukuj maile, i dopisz do nich swoje komentarze. Jak wróci do domu, bez słowa podejdź i mu je podaj. Obserwuj reakcje a jak skończy czytać zacznij zadawać pytania, nie dawaj mu czasu do namysłu - bo wymyśli piękną bajeczkę, którą dobre serce każe Ci kupić. Po 4 - nie daj się nabrać na "świętą tajemnicę korespondencji" - gdybyś do tej poczty nie zajrzała, zniszczyłabyś sobie życie z totalną gnidą, a tego nikt nie chce (może oprócz Twojego mężulka).

Rzecz kolejna - pisałaś że trudno zaczynać od nowa, jeśli ma się 30 lat - kochana, w każdym wieku jest trudno zaczynać wszystko od nowa, co nie znaczy że przez takie obawy musisz trwać dalej w czymś, co szczęścia Ci nie daje. I swoim wiekiem przy podejmowaniu decyzji absolutnie się nie przejmuj, samotność jest lepsza niż życie w kłąmstwie.

Nie ma znaczenia to, ze z 2008 roku nie ma maili - sam fakt że pojawiały się przez dwa lata, mówi sam za siebie, tym bardziej że w tym okresie byliście ze sobą, wzieliście ze sobą ślub, i przysięgaliście wiernosć i uczciwość - dla mnie jak byk Twój mąż złamał wszystkie zasady - i przysięgi.

Dla mnie zdrada jest nie do wybaczenia - i nieważne czy spali, czy nie spali, ważne że okłamywał Cie przez dwa lata (i jakby nie patrzec, ją też), nie miał żadnych wyrzutów sumienia. Dlaczego Ty masz wobec tego okazać jakiekolwiek sumienie wobec niego?Facet, który zdradził, zasługuje na inną szansę - ale u innej kobiety (bodajże jedyne mądre zdanie wypowiedziane przez Dodę, i zgadzam się z nim w zupełności). A jeżeli jakakolwiek kobieta jest w stanie odbić mojego mężczyzne - to ja już go nie chcę. I tyle.

Umiałabyś mu jeszcze zaufać po tym? Potrafiłabyś przełamać się na tyle, żeby nie myślec o jego zdradzie? Wybaczyć nie znaczy zapomnieć - i właśnie to niszczy związki, które po zdradzie pozostały razem - strona zdradzona już zawsze będzie mieć w pamięci ten fakt, będzie o nim obsesyjnie myśleć, kontrolować tą stronę, która zdradziła - przez co zniszczy siebie. To nie ma sensu.

Życzę Ci, byś podjęła mądrą, przemyślaną decyzję - dobrą dla Ciebie.
I trzymam kciuki :cmok:

Mam nadzieje że opiszesz, co się dalej z wami stało :cmok:
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • kedaro.keep.pl



  • Strona 1 z 3 • Znaleziono 331 postów • 1, 2, 3
     
     
    Menu
     
     
       
    Copyright Š 2006 Sitename.com. Designed by Web Page Templates